GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

wiersze

18.03.2008
20:33
smile
[1]

Mazio [ Mr Offtopic ]

wiersze

kochacie poezję?

znalezione w necie:

Szczęście rozświetla dzisiaj mą duszę,
pędzę do Was, zajrzeć tu muszę!
o gdzie tak wielkie szczęście mnie spotka,
jak nie w tym miejscu,gdie każda miła istotka!
W niebie lepiej mi nie będzie,
pamiętam o Was stale i wszędzie!
I każda chwila z wami moi Kochani,
znaczy więcej niż godzina..dla dawnej Ani!
Wyjmuję więc serce z odległych zakątków,
mijam po drodze sto różnych wątków!
By znów w radosnym nastroju trwać,
zawsze i tylko z Wami pragnę przebywać!

---


S T R A C H
Jestem pełna obaw, o zdrowie
Jestem pełna obaw, co powiesz.
Jestem pewna Twej przyjaźni
Jestem pewna a to mnie drażni.

Więc nagadj mu ile masz siły
Więc niech pracuje ponad siły.
Więc niech mowi, że Cię Kocha
Więc i na rękach nosi Cię po trochę.

A musisz tylko chcieć.

---

Mój tydzień
W poniedzialek miałam Ci coś powiedzieć
We wtorek miałeś iść ze mną.
W środę miałam Ci coś powiedzieć
W czwartek nie mówiłeś do mnie.
W piątek miałam Ci coś powiedzieć
W sobotę o mnie zapomniałeś.
W niedzielę minęliśmy się w drodze.
Czy będzie kiedyś, jakiś dzień tygodnia
I spotkamy się znów ?

---


U R O D Z I N Y
W drugi dzień Wiosny, jestem urodzona
I wtedy spojrzałam na świat, zaskoczona
Baranem jestem zodiaku rogatego
I wszystko zaczyna się od tego
Uparta, twarda,rozważna i czuła
Wesoła, wygadana,z ciepłym spojrzeniem
Nie jednego chłopca marzeniem.
Jednak moje oczy cielęce są w udręce
Bo ten, który powinien patrzyć mi w oczy
Woli ekran telewizora - uroczy.

---

M I ł O S C
Kocham Ciebie, kocham siebie
Kocham łąkę, ogród też
Kocham Twoje dłonie, stopy i kolana
Kocham to wszystko od wieczora do rana
Kocham słońce, deszcz i pleciugę jesienną
Kocham Ciebie, więc Ty też
Kochaj mnie jak lubię najbardziej
Kochaj mnie w styczniu i listopadzie
Kochaj mnie dziś, jutro i pojutrze
Kochaj mnie stele i wytrwale
A gdy spotkamy się w końcu
To wypowiemy te słowa
Bo nasza wspólna miłość
Jest jak kwiaty kolorowa.

--

I znowu dzięki Rysiowi
Tu do Was dziś zawitałam
I z duchem Waszej poezji
Do chmur poszybowałam.
Pozdrawiam serdecznie.

---

Krajobraz uczuć
w malowniczym zakątku duszy
mieni się kolorem zmysłów
tętni życiem
między wschodem a zachodem spełnienia

---

dwa palce w ustach
zatopione aż po gardło
leniwie łaskoczą przełyk
rodzi się
chęć by poczuć się lepiej

(zachowałem oryginalną pisownię)

18.03.2008
20:39
smile
[2]

wishram [ lets dance ]

Mazio co to za emotka? Nie potrafisz docenić wielkiej poezji!

18.03.2008
21:20
[3]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Mazio, Ty byś lepiej ocenił mój wierszyk o motywowaniu :P

18.03.2008
22:06
smile
[4]

Mazio [ Mr Offtopic ]

Żabko - oceniając Twój wiersz musiałbym kłamać lub uciec się do zaciemnienia obrazu. Pierwszym zarzutem jaki mogę sobie przypomnieć z wrażenia jakie pozostało mi po jego przeczytaniu jest kompletne oderwanie od moich zainteresowań i poziomu wrażliwości. Jeśli piszę (a robie to ostatnio bardzo rzadko) to po przyjęciu obranego kierunku staram się wyczerpać go i zawrzeć konkluzję z własnych przemyśleń w jakiejś (dla mnie) ciekawej puencie używając środków stylistycznych, które wyrażają mój sposób postrzegania świata i z nim interakcję. Nigdy nie piszę niczego pod dyktando, na zamówienie oraz pod wpływem potrzeby płynącej z czegoś innego jak z wyrażenia własnych emocji. Tak więc sam temat jaki nadałaś sprawia, że jeśli nie potraktować go z przymrużeniem oka zamienia się w parodię. Pisanie panegiryków na jakąkolwiek cześć budzi we mnie odrazę równą z defekacją. Dlatego też moja ocena nie jest obiektywna. Dodając do tego kilka odczasownikowych rymów oraz ogólny wydźwięk odezwy nie umiem potraktować Twojego wierszyka bez przymrużenia oka.
Nie gniewaj się Żabko ponieważ szanuję Twoją powagę, inteligencję oraz charyzmę - ten wierszyk jednak trafił do mnie w postaci czopka.

I bardzo chciałbym byś (jeśli mnie lubiłaś) nadal mnie tak odbierała... Pewne rzeczy są cholernie subiektywne... :*

18.03.2008
22:19
smile
[5]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Po prostu nie było nic o wódce, dlatego Ci się nie podobał! :P

Heh, ja byłam zmuszona do napisania na taki temat, a że talentu za bardzo do tego nie mam to wyszło co wyszło ;)

PS. Nie obrażam się, lubię krytykę :)

18.03.2008
22:21
[6]

rt2 [ Pretorianin ]

iiiiiiiiii....?

kiepska poezja internautow to nie jest raczej ewenement

18.03.2008
22:23
smile
[7]

Mazio [ Mr Offtopic ]

nie atakuj mnie - piję niezmiernie mało wódki, niezmiernie mało mocnych alkoholów i rozsądne ilości wina lub piwa. Image jaki sobie wyrobiłem jest najłatwiejszą formą wytłumaczenia pokrętnych dróg jakimi krążą moje myśli. Nie znaczy to, że nie zakładam lub piszę tu czasem na ostrej bani. Wbrew jednak obiegowej opinii dużo częściej potrafię osiągnąć stan upojenia radością bez konieczności uciekania się do chemicznego wspomagania oraz używek. A ponieważ inni nie chcą i nie potrafią w to uwierzyć, Ty, proszę spróbuj. Pozdrowienia.

18.03.2008
22:30
smile
[8]

Zielona Żabka [ Let's rock! ]

Gdzież tam bym Cię ja atakowała ;) Dobra wódka nie jest zła ;) :*

18.03.2008
22:44
smile
[9]

Mazio [ Mr Offtopic ]

bo właściwie to miał być swego rodzaju pamflet na naszą.klasę... rt2
tam bowiem tętni intelektualne życie, który skuszony spotkaniem z byłymi kolegami z klasy miałem zadziwiającą okazję na jednym z ogólnych forów znaleźć. Co utwierdza mnie w przekonaniu, że nasza.klasa ma podobny wydźwięk jak spotkanie po latach kumpli z wojska świetnie pokazane w filmie "Wniebowzięci"... Przepraszam za skróty myślowe ale nie mogłem się powstrzymać czytając twory ludzi, którzy potencjalnie z wami chodzili do klasy... ;)

(nie napisałem tego wcześniej bo musiałem jeszcze w końcu zmienić tam nicka)

30.03.2008
17:48
smile
[10]

Mazio [ Mr Offtopic ]

można też opowiedzieć coś bez rymów

autorem jest Zaan z poemy, a ja siedzę i myślę...



Tren po rowerze z trąbiącą gruszką
::: Zaan :::

Tren po rowerze z trąbiącą gruszką



Miałem szesnaście lat

I swój pierwszy rower z trąbiącą gruszką

Rowerek był rodzicami

Uśmiechem matki, klapsem od ojca.



Te wszystkie konieczne niedziele opłaciły się wreszcie

Byłem szczęśliwy-

Miałem rowerek z trąbiącą gruszką,

Nigdy się nie psuła.



Nauczycielka wypchnęła mnie do psychologa

Nie byłem głupi wiedziałem,

Że zazdrości mojego rowerka,

Pani powiedziała

Że w moim wieku powinienem uganiać się za dziewczynami,

A nie jeździć dziecinnym rowerkiem z trąbiąca gruszką.



Posłuchałem, przecież nie umiałem rozczarowywać.

Uganiałem się za konkretnie za czterema

Jeździłem za nimi moim rowerkiem i trąbiłem na swojej gruszce,

Najpierw trochę się krępowały,

Potem był już tylko śmiech i wytykanie palcem.



Dziewczęta dorosły lecz nie zostały kobietami

I nigdy nimi nie będą,

Potrafiły się tylko śmiać, albo gapić.

Znalazły sobie chłopaków,

Ci bili mnie często po twarzy i kopali po brzuchu.

Ale to nie było takie straszne,

Najgorsze że dość często przebijali koła

W moim rowerku z trąbiąca gruszka.



Ktoś mi powiedział, żebym się ożenił.

Znalazłem kandydatkę, była biedna,

Ja bogaty i jak to mówiła słodko

Tylko dlatego ze mną jest.



Myślicie pięknie co?

W drugi tydzień naszego małżeństwa wyrzuciła rowerek

Z trąbiąca gruszką na śmietnik.



Pozwałem ją do sądu,

Zgodnie z wyrokiem sędziego musiałem

Przeciąć rowerek z trąbiąca gruszką na pół.

Długo płakałem.



Wyjechałem do stanów,

Tam sprzątałem klatki dla ptaków.

Już po pół roku oszczędzania,

Kupiłem sobie nowy śliczny rowerek

Z trąbiącą gruszką.



Tak bardzo się cieszyłem,

Że zapominałem o klatkach,

Wyrzucili mnie z pracy.



Na początku było fajnie,

Mogłem jeździć cały czas,

Ale potem nie miałem co jeść.

Ani gdzie mieszkać.



Teraz siedzę pod mostem.

Zbieram drobne zgubione

przez nieuważnych kierowców,

Na płatnych parkingach.

Przestałem już marzyć o zasiłku.



Dzisiaj prawdopodobnie zamarznę,

Siedzę pod mostem,

I patrzę na oszroniony kanał.

Jest minus dwadzieścia…

Chciałem zakopać się w śmietniku,

Tak jest cieplej,

Ale dostrzegłem leżącą tuz obok,

Małą, śliczną choć zniszczoną

Trąbiącą gruszkę.



Kiedy zatrąbiłem po raz trzeci,

Poczułem jak łzy zamarzają mi na policzkach.



Wszystko zatrąbiło raz jeszcze a potem zniknęło.

30.03.2008
18:09
smile
[11]

jewbacca [ Junior ]

smutek jakowyś mnie ogarnia bo nie lubię poezji, naprawdę;
wrodzony cynizm, nabyty relatywizm tudzież kolano praczki i łokieć tenisisty
pozbawił mnie daru rozumienia i rozkoszowania się rzeczoną...
muzyki klasycznej też przesadnie nie lubię przez co czuję się ździebko gorszy od tych co lubią...
zawsze zasypiam przy scherzo, homofonii lub zapętlam się przy rondach...


w 7 klasie podstawówki (nie kiblowałem) ułożyłem taki smutnawy limerykopodobny twór"

"pić czy nie pić oto jest pytanie
każdy przed butelką dylematu stanie"

stanąłem wżdy i ja
dlatego poezja mi daleka jak asceza


wiersze - jewbacca
30.03.2008
18:16
smile
[12]

Mazio [ Mr Offtopic ]

masz za to dar rozbawiania bebzoonie
przynajmniej mnie...

30.03.2008
18:19
smile
[13]

COREnick [ LaNuit AppartientANous ]

Poczytajcie sobie "opowiadań" mojego kolegi:




Facet ma 22 lata i pisał to na poważnie...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.