GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Gdy umiera najwierniejszy towarzysz dziecinnych zabaw

18.09.2002
17:47
smile
[1]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

Gdy umiera najwierniejszy towarzysz dziecinnych zabaw

Odrazu przepraszam że zwalam wam to na głowę ale poprostu muj żal jest tak ogromny że niewiem poprostu co robioć przed chwilą wróciłem od weterynarza gdzie trzeba było uśpic mojego psa , (miała tam zawał), Soni, miała 14 lat a ja 21 tak więc była ze mną przez większość mojego życia. Jak to jest że człowiek niemoże sie pogodzić z faktami dokonanymi. Jestem facetem a faceci podobno niepłacza i ja też mężnie zniosłem pogrzeb babci i dziadka ale przy Soni sie rozkleiłem i płaczę cały czas, zwłaszcza gdy zbierałem w domu jjej rzeczy aby zakopać je razem z nią (nimogłem, poprostu niemogłem pojechać z rodzicami) gdy ja niosłem cały czas miałem nadzieję że podniesie głowę. Mówię sobie ze najważniejsze że sie niemęczy i że jest jej napewno dobrze tam gdzie akurat teraz jest że jest z moim dziadkiem , którego bardzo lubiła, na spacerze i czeka na to żebyśmy pewnego dnia znowu razem mogli sie bawić. Prosze nie wrzucajcie tego wątku do śmietniczki.

18.09.2002
17:49
smile
[2]

Sephion [ One Winged Angel ]

Rzal mi ciebie :-(

18.09.2002
17:51
[3]

Twardy_Gnat [ Chor��y ]

Psy nie mają duszy (wg. Kościoła katolickiego), więc Twój dziadek nie spotka go w niebie (o ile dziadek jest w niebie). Jedyne co możesz zrobić to pamiętać o nim.

18.09.2002
17:52
[4]

TeadyBeeR [ Legend ]

Moze i jestem slaby z ortografii ,ale "Rzal" to bylo zajebiste. A o do psa to wspolczuje.

18.09.2002
17:53
smile
[5]

Sephion [ One Winged Angel ]

Sorki, :-)

18.09.2002
17:55
smile
[6]

yosiaczek [ Generaďż˝ ]

Bardzo mi przykro :( ale zobaczysz, czas leczy rany... wiem, że teraz kiedy jest Ci bardzo ciężko to takie gadanie nic Ci nie pomoże, ale pocieszaj się właśnie tym, że teraz twój piesek się nie męczy...

18.09.2002
17:58
[7]

pezz [ >> ExtraPezz << ]

Trzeba byc twardym i sie nie rozklejac, gdy mi zmarl najlepszy kumpel jakos poradzilem sobie a z nim bylem od przedszkola zmarl w wyniku wypadku samocghopdym ale nic na to nie moge. Lecz nie rozklejilem sie bo to nie ma sensu..

18.09.2002
18:16
smile
[8]

mateusz2 [ Senator ]

Moge powiedziec jedno:Jest mi bardzo przykro poniewaz ja sam nie moge wybrazic sie życia bez mojego pieska ma on juz 9 lat i jeszcze klika mam nadzieje po.zyje,naprawde przykra sprawa:( pezz--->Wcale że nie,niektórym ludziom pomaga kiedy moga sie wypłakac a niemuszą dusic smutku w sobie,takie pieprzenie że trzeba byc twardym to sranie w banie. Przynajmiej moinm zdaniem,

18.09.2002
18:40
smile
[9]

davis [ ]

Gdy miałem 18 lat zmarł mój kochany piesek, z którym spędziłem całe dzieciństwo dlatego wiem jaki to ból stracić takiego przyjaciela :( Pieski nie idą do nieba, to fakt. One mają swój raj pięknie opisany w Akademii Pana Kleksa. Ech... :(

18.09.2002
18:49
[10]

pezz [ >> ExtraPezz << ]

mateusz: rob co sobie chcesz ja nie bede plakal co sie stalo to sie stalo a my musimy dalej zyc.

18.09.2002
19:57
[11]

Aen [ MatiZ ]

wow, pezz, ale z ciebie twardziel i macho...moze to trudne do zrozumienia, ale jak sie kocha stworzenie, z ktorym przezylo si epolowe zycia, oczywistym faktem jest to, ze po jego smierci czlowiek jest strasznie przybity...pomijajac ciebie, twoje nerwy sa przeciez ze stali...

18.09.2002
20:12
[12]

slipknottoja [ Pretorianin ]

Wiem co czujesz tez kiedys mialem psa....

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.