ch18 [ Generaďż˝ ]
życie jak dla mnie jest powalone
Otóz naszła mnie taka refleksja i często o tym myśle.Otóz zycie nie jest wcale takie ciekawe lecz posrane brzydko mówiąc...mam 18 lat lecz juz to zycie zaczyna mnie nudzic.Wszędzie tylko kasa kasa,uczyć sie i pracować
"...szamać,kimać...tyrać"wwo
Czy to życie jest tylko zwrócone na kasę??
Nawet dziewczyny nie mam i całymi dniami jak się nie uczę to ćwiczę na siłowni albo gram na ps3.Codziennie to samo:wstaje-szkoła-siłownia-pogranie na ps3-obejrzenie filmu jakiegoś-posiedzenie na necie-spotkanie z kumplami-spanie
I tak w kółko.Wiem,ze wiele osób tak ma i dlatego życie jest nudne i strasznie bezsensowne.Po co się pół życia uczyć jak i tak w końcu pójdę do piachu.NA dodatek uczymy się w najlepszych latach swojego życia a na starość siedzimy na emeryturze i oglądamy telenowele albo chodzimy do kościoła.Czego tylko Ci co mają kase mogą godnie żyć??Co z tym światem się stało??Dla mnie zycie jest p$*)(ne i tyle
alpha_omega [ Senator ]
Pakuj manatki i jedź w świat - że się boisz? To będziesz miał nudne życie. Jest całe mnóstwo osób, które po prostu to robią i nie dlatego, że srają zielonymi, tylko dlatego, że mają odwagę. Ja jej nie mam, a szkoda.
Poza tym nauka może być największą przygodą życia, ale tylko dla naprawdę wybitnych umysłów i nie nauka jako zakuwanie na kartkówki, a nauka jako nauka, jako dziedzina ludzkiej myśli.
darek_dragon [ 42 ]
Nawet dziewczyny nie mam (...)
Załatw ten problem. Reszta rozwiąże się sama ;)
req_ [ wet and dirty ]
ch18: Nawet dziewczyny nie mam (...)
Ciesz się, to wredne stworzenia. Ostatnio ze swoją rozstałem się i skończyłem przy butelce :P
ch18 [ Generaďż˝ ]
ja lubie sie rozwijać umysłowo oglądając programy tj. discovery itd,czytając książki,ciekawe artykuły prasowe,internetowe i wiem ze sprawdzian czy kartkówka nie odzwierciedla potęgi naszego umysłu
Shaybeck [ Bo tutaj był błąd ... ]
to samo widzę co w moim wątku
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7488815&N=1
MasterDD [ :-D ]
Poznaj swoj problem, jest nim monotonia. Nie kasa.
Kazdy z nas zreszta czasem dochodzi do wniosku, ze zycie skromnie mowiac - jest do dupy.
Wez sie w garsc i zmien cos w swoim nudnym zyciu. Idz na wagary, przybij do jakies dziewczyny.
Zarob jakas kase na boku i ofiaruj swej sympatii tuzin kwiatow.
Zrob cos spontanicznego. Albo po prostu kup sobie motocykl i zycie stanie sie piekniejsze :)
alpha -> "Poza tym nauka może być największą przygodą życia, ale tylko dla naprawdę wybitnych umysłów"
Coz za skromnosc! :)
rt2 [ Pretorianin ]
Mniej masturbacji. Wiecej sztuki. Rzuc czasem wyzwanie swojemu mozgowi, poczytaj cos ciezszego. Nie rezygnuj z silownii. Kup sobie fajne buty. Zmien diete.
wilqu [ Konsul ]
Pamiętam jak rozbawił mnie kolega który sra zielonymi nic w życiu robić nie musi a stwierdził że jego życie to gówno.Pomyśl sobie o ludziach żyjących w zapadłych dziurach trzeciego świata gdzie nie jesteś całkiem pewien tego że dożyjesz do końca tygodnia, a całe życie to zlepek nędzy bólu i harówy ponad siły.
Też kiedyś przez jakieś trzy miesiące doznawałem strasznego spleenu a monotonia życia tak raziła że nic tylko sobie łeb rozwalic, ale samo z siebie przeszło, nie trzeba brać po prostu życia nazbyt poważnie
alpha_omega [ Senator ]
MasterDD ------------>
Ja się nauką nie zajmuję, w tym rzecz, a chciałbym mieć taki talent :)
Coś jak w filmie Amadeusz - ja w bardzo wielu dziedzinach jestem na granicy; takiej granicy, że jeszcze kawałek i mógłbym być w czymś naprawdę dobry. W efekcie jednak w niczym nie jestem naprawdę dobry, a czuję co jest mi potrzebne do tego, żeby być, czuję bardzo mocno deficyty.
To najgorsze uczucie na świecie :/
rt2 [ Pretorianin ]
alpha_omega --> Niestety to wymaga ogromnych predyspozycji, zwlaszcza systematycznosci i cierpliwosci, a tak sie zlosliwie sklada, ze te cechy rzadko ida w parze z ponadprzecietna inteligencja (szeroko pojeta)
Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]
Odpowiedz sobie na pytanie, co chcesz w życiu robić i zacznij to robić. Banał? A co masz lepszego do roboty? Jeśli chcesz wyjechać do Peru, jedź do Peru. Jeśli chcesz mieć super kobietę, próbuj z wszystkimi super kobietami jakie napotkasz. Jeśli chcesz mieć dużo pieniędzy, weź się do ciężkiej pracy. Jeśli chcesz być oczytany, zacznij czytać. Nie jesteś pewien co chcesz robić? To jeszcze nie koniec świata, pomyśl, że wielu ludzi nawet się nie zastanawia nad tym, co robi, a Ty masz nad nimi przewagę :)
alpha_omega [ Senator ]
rt2 ----------->
No systematyczności i cierpliwości to ja już od kilku dobrych lat nie mam. Może nawet 10 :)
W dodatku mam postępującą przymułkę, co już kompletnie zamyka temat.
I takim go pozostawmy, bo psuje mi humor rozmowa na takie tematy.
ch18 [ Generaďż˝ ]
wiesz co naprawde chcialbym robic??
Chciałbym być testerem gierek konsolowych bo od dziecka uwielbiam grac i nigdy z tego nie wyrosne bo nawet nie chce,albo chcialbym byc zawodowym graczem,z siłowni korzystam bo chce być umieśniony i chcialbym cos w tym kierunku tez zrobic
_MaZZeo [ Senator ]
patrzysz strasznie krótkowzrocznie.
Zarówno tester gier, jak i zawodowy gracz to nie jest zawód na lata. Nikt nie gwarantuje ze tacy testerzy będą potrzebni za 5 lat, a zawodowy gracz moze miec taki problem, ze jego ulubiona gra umrze smiercią naturalna.
Jestes za mało ambitny moim zdaniem. Ja miałem dawno temu podobne przemyslenia i wyznaczyłem sobie cele które chce osiągnąć. I dąże do tego. Może dlatego zycie dla mnie ma sens i nie jest nudne.
Coolabor [ ~~Kochający Walery ]
Ruszysz dupsko z domu, poznasz nowych ludzi i miejsca, to nie będziesz miał czasu i ochoty na takie mędrkowanie.
A że każdy skończy w piachu?
Książka czy film też mają koniec, a o tym czy są dobre decyduje TREŚĆ.
Ty nie znalazłeś po prostu treści swego życia...
alpha_omega [ Senator ]
Pytanie czy przeczytanie książki ma sens jeśli po przeczytaniu o niej całkowicie zapominasz. To jest ta różnica. Sens życia to co innego, niż sens przezywania. Ten pierwszy nie istnieje (przy odrzuceniu Boga; bo wszystko ma absolutny koniec w implozji Wszechświata), ten drugi dobrze jest znaleźć.
Coolabor [ ~~Kochający Walery ]
Niekoniecznie. Poszukiwanie drogi do zaznania szczęścia i utrzymywanie tego stanu w większości przypadków nadaje życiu sens. Chyba, że sens w życiu, to nie to samo, co sens życia. Ale znowu - większość nie widzi różnicy, o ile taka istnieje :)
A z innej beczki: jaki jest sens życia np. mrówek? Rozmnażanie i ulepszanie materiału genetycznego? Po co?
SPMKSJ [ Konsul ]
ch18<--- Każdy ma chwile słabości. Nie załamuj się, tylko wyciągnij wnioski z tego co Ci rozum/samopoczucie podpowiada. Może najwyższy czas się zmienić, znaleźć jakiś cel w życiu, albo po prostu znaleźć i wyeliminować przyczynę Twojego złego samopoczucia.
Na spokojnie zastanów się nad swoim życiem, a na pewno sam sobie poradzisz, bez pomocy forum
powodzenia
promyczek303 [ sunshine ]
Nawet dziewczyny nie mam i całymi dniami jak się nie uczę to ćwiczę na siłowni albo gram na ps3.Codziennie to samo:wstaje-szkoła-siłownia-pogranie na ps3-obejrzenie filmu jakiegoś-posiedzenie na necie-spotkanie z kumplami-spanie
Nadejdzie kiedyś dzień w którym za tym zatęsknisz ;)
alpha_omega [ Senator ]
Coolabor ------------->
Nie ma sensu życia mrówek. Sens życia mrówek może być tylko dla nas. I tak samo nie ma sensu naszego życia, można znaleźć co najwyżej sens przeżywania.
Żeby życie miało sens nie może mieć końca, a przynajmniej sens jaki to życie wniosło nie może mieć końca (np. odkrycie naukowe mogłoby nadawać życiu sens, gdyby sens odkrycia był wieczny w tym względzie, że byłby dokonaniem pamiętanym przez wieczną ludzkość).
Taven [ Generaďż˝ ]
alpha
Sens życia nie istnieje, o ile nie założy się, że sensem życia jest właśnie samo życie, a - ścisłej - sensem tym, sprowadzając wszystko do wspólnego mianownika, jest sens jego przeżywania. Wszystko sie zespala, więc wtedy chyba różnicy nie ma.
alpha_omega [ Senator ]
Taven ----------> O tym dokładnie mówię. Tylko ja tego nie zespalam, bo to są dwa różne sensy, sens tych sensów jest różny :)
Coolabor [ ~~Kochający Walery ]
Nadal uważam, że szczęście może być sensem życia. A przeżywanie nierozerwalnie się z tym łączy.
alpha_omega [ Senator ]
Nie może być nim szczęście, bo to jest sens przeżywania. Afirmujesz życie ze względu na szczęście. Szczęście jest sensem dalszego przeżywania tego życia.
Ale nie jest to sens życia. Sens życia musi być zewnętrzny nie tylko wobec danego momentu przeżywania, ale wobec całego życia. I taki sens nie istnieje o ile ludzkość ma swój kres i o ile nie istnieje życie wieczne.
Można jeszcze to podzielić - ten ostatni sens. Albo istnieje wtedy kiedy możesz przekroczyć doczesne życie i z życia wiecznego widzieć w nim sens; albo wtedy kiedy nawet tylko jakaś istota świadoma przekracza świadomością Twoje życie i o tym życiu pamięta, a więc widzi w nim sens.
Ogólnie sens życia jest zawsze dla kogoś: dla ciebie w życiu wiecznym; dla ludzkości, która o tobie pamięta; dla Boga.
Problematyczne jest tutaj życie wieczne. Może mieć ono jedynie o tyle, o ile Bóg transcenduje wieczność tego życia i widzi jego sens.
TajemniczyDonPedro [ Generaďż˝ ]
Moim zdaniem promyczek trafiła w sedno. W tej chwili jesteś wolny więc nie doceniasz takich dóbr jak siedzenie na siłce, granie na PS3 czy piwkowanie z kumplami. Znajdziesz dziewczyne to kiedyś zatęsknisz za tymi rzeczami co teraz zaczynają Cię nudzić. Wiem to ze swojego doświadczenia. Jak już poradziłem sobie ze smutkami to wróciłem na siłownie, miałem czas dla kumpli i na gry. Także ciesz się tym póki możesz.
Oczywiście nie mówie że znalezienie drugiej połówki wiąże się z całkowitą utratą tamtych przyjemności, ale mocne ich ograniczenie ? To napewno :D
bitrotten [ Centurion ]
jak dla mnie watek skonczyl sie na poscie nr 3
ak47cz [ Pretorianin ]
jak ja swoja rzucilem to ona skonczyla przy butelce- bura suka :[
anyway celem zycia jest pozostawienie po sobie sladu... niestety w 99% populacji chodzi tylko o slad genetyczny :)
jesli nie bedziesz chocby probowal wbic sie w ten 1% to Twoje zycie nie ma sensu
Krala [ ]
Słuchaj, jeśli naprawdę tak Ci to życie przeszkadza to je sobie odbierz i daj wszystkim święty spokój, zamiast umartwiać się nad sobą na internetowym forum.
cienki bolo [ Demokratyczny Republikanin ]
ch18--->Z tego co piszesz, dla ciebie życie nie jest bez sensu, jedynie jest monotonne. Niestety monotonia jest wpisana naturalnie w nasze życie. Codziennie musimy się odżywiać, wypróżniać, myć (te ostatnie bynajmniej powinniśmy praktykować codziennie :), wpisane jest to w naszą fizjologię. Aby jeść, musimy jedzenie kupić, więc trzeba iść do sklepu. Za darmo nie kupisz, więc, musisz iść do pracy, by na nie zarobić. Do pracy będziesz chodził codziennie, regularnie i w kółko powtarzał te same czynności. Możesz zostać rolnikiem i sam sobie wyhodować papu, ale to też praca, którą w kółko będziesz powtarzał. By iść do pracy musisz mieć kompetencje. A do tego trzeba skończyć szkołę, do której dzień w dzień chodzisz tą samą drogą, o tej samej godzinie i robisz w gruncie rzeczy to samo, spotykasz tych samych ludzi. Wracając do domu, też spotykasz tych samych ludzi, swoją rodzinę. Codziennie widzisz nadchodzący mrok, codziennie też widzisz nadchodzący świt. Wskazówki zegara szybko i wciąż w ten sam sposób suną po tarczy zegara. Wstając zapewne monotonnie ubierasz się z taką samą kolejnością, jak zawsze. Myjesz zęby, jesz, wszystko tak samo, nie uciekniesz od tego, póki będziesz żyć. Cały opór przeciw monotonności polega na urozmaicaniu sobie życia spontanicznymi decyzjami i to wszystko, ale również aż tyle. Jeśli będziesz unikać spontaniczności, będziesz nieszczęśliwy i będziesz czuł, że nie możesz znaleźć swego miejsca na Ziemi, bądź po prostu rutyna sprawi, że staniesz się obojętnym, zaprogramowanym robotem, a program ten zwie się przyzwyczajeniem.
Jeśli szukać tak bezsensu w życiu ludzkim, ja znajduję go w fakcie naszej fizyczności. Człowiek to nadrzędne stworzenie kierujące rozwojem na Ziemi, a jego ciało jest tak żałośnie słabe i kruche, że w sumie każde dzieło człowieka, bądź zjawisko natury może zakończyć jego życie. Bez sensu jest to, że geniusz, który mógłby zrobić tak wiele, który rozwijał się wiele lat, może przestać istnieć w ciągu chwili za sprawą czegoś tak śmiesznie małego jak nabój od pistoletu. Monotonia jednak nie jest powodem, by się załamywać. Może by mieć wątpliwości, tak, ale nie by się załamywać. Całe życie przed tobą, jesteś tylko rok młodszy ode mnie, więc zacznij się przyzwyczajać. No i w ramach spontaniczności spróbuj znaleźć sobie kogoś, kogo pokochasz, to znacznie zwiększa możliwości spontanicznych zachowań ;)
frer [ God of Death ]
Wszystko zależy od osobistych priorytetów, bo model sprowadzania życia do robienia kasy wynika właśnie z priorytetów którymi się większość ludzi kieruje dążąc do osiągnięcia wyższego statusu społecznego, czy po prostu do konsumowania i gromadzenia dóbr materialnych.
Co prawda jest to model dla klasy średniej, ludzi o pewnych predyspozycjach, żeby się wybić, ale jednak dość ograniczonych. W sumie niewiele się on różni od modelu niższych warstw społecznych dla których priorytetem jest "wyskoczyć wieczorem na imprę i pociupciać", a nic innego dla nich w życiu się nie liczy.
pablo397 [ sport addicted ]
po szkole masz czas na silke,granie, poszwedanie sie z kumplami i filmy? i Ty narzekasz? poczekaj jak bedziesz tak zje...y po pracy, ze bedziesz marzyl o tym, zeby tylko walnac sie w kime i wyspac, bo od rana kolejne 10h zapierniczu a w weekend zamiast baletow i kacowania caly dzien jakis zaocznych i wkuwania i tak w kolko caly tydzien...
Awerik [ Generaďż˝ ]
.Codziennie to samo:wstaje-szkoła-siłownia-pogranie na ps3-obejrzenie filmu jakiegoś-posiedzenie na necie-spotkanie z kumplami-spanie
Współczuję Ci tak ubogiego życia.
Mrożon [ Pretorianin ]
Światem rządzi seks i pieniądze - niestety :/
Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]
alpha_omega -----> Doskonale znam to uczucie :/ Bycie w paru dziedzinach na granicy, do przekroczenia której jest tylko krok, ale brak systematycznosci w jednej, zwatpienia w drugiej powoduja, ze wszystko sie oddala :/
Najgorsze jest to, ze tego nie da sie połączyć, bo to sprawy z zupełnie różnych biegunów. A jak sie polaczy to moge byc w jednym i drugim dobry, a nie wybitny :P
Jesli chodzi o temat - spróbuj jakoś przelamac ta rutyne, a jesli to Ci odpowiada, to wyznacz sobie cele, które chcesz osiągnąć (zapisz je na jakiejś kartce, odhaczaj) i je realizuj. Takie rozmyslania to najgorsze, co moze sie przytrafic, wiem z doswiadczenia :)
Ktoś podsunął pomysł przeczytania książki. Ja może zaproponuje na początek Andrew Matthews "Bądź szczęśliwy!". Dorzuć "Potęgę podświadomości" Josepha Murphy'ego i idź podbijać świat :)
Kalino$ [ Konsul ]
ja lubie sie rozwijać umysłowo oglądając programy tj. discovery itd,czytając książki,ciekawe artykuły prasowe,internetowe i wiem ze sprawdzian czy kartkówka nie odzwierciedla potęgi naszego umysłu
dokładnie:)też wole rozwijać się umysłowo jak i duchowo:)Mam gdzieś pieniądze.Życie nie jest do bani,tylko poprostu trzeba je wykorzystać w dobrym kierunku(nie chodzi mi o pieniądze,sławe itp)
Boroova [ Gwiazdka ]
ch18 --> powiem ci tak: Zycie wyglada tak, jak je opisales w pierwszym poscie. Niestety. I chocby nie wiem co, zawsze bedzie tak wygladac.
Kasa zawsze bedzie wazna.
Uczyc sie/pracowac bedziesz bez przerwy, a rutyna bedzie nieodzowna towarzyszka twojego zycia do konca twoich dni.
Przyjaciele beda przychodzic i odchodzic, a dziewczyny lamac serca.
Na starosc pozostana ci tylko telenowele, kosciol i liczne dolegliwosci zdrowotne.
Sztuka jest zdawac sobie z tego wszystkiego sprawe i mimo to wlasnie, cieszyc sie tym cholernym zyciem. Nie jest rozowo, ale ZAWSZE moze byc gorzej, wiec ciesz sie, ze masz kase na silke, PS3 oraz czas by robic to o czym piszesz. Glowa do gory - nikomu nie udalo sie znalesc magicznej recepty na zycie...
Skup sie na sobie - badz dobry dla innych, mily i towarzyski. Wierny i uczciwy. Kiedys przyniesie ci to ogromna satysfakcje
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Nie daj się wciągnąć w ten wyścig szczurów jedynie i bądź sobą, ot co. Żyj tak, żebyś mógł sobie spojrzeć w lustro i każdego dnia był gotów zejść z tego świata :]
Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]
Pamietaj ze zawsze moze byc gorzej. W zyciu tak naprawde piekne sa tylko chwile :)
Teraz kasa jest priorytetem dla wielu,dla Ciebie nie musi. Pamiataj jednak ze bez niej wiele w zyciu nie zdzialasz.By ja miec trzeba nie jeden raz rezygnowac z przyjemnosci czy chocby chwili wolnego czasu.
Swiat juz taki jest ze najpiekniejsze chwile to dziecinstwo,potem wypruwanie sobie zyl i wyscig szczurow, a jesli masz szczescie i dozyjesz do wieku emerytalnego to wtedy mozesz zajac sie czym chcesz :)
Oczywiscie sa tez ludzie ktorzy nic w zyciu nie musza robic bo wszystko maja ale...czy to az takie piekne? Nie sadze. Wszystko ma swoj urok.
Wazne by miec przy sobie ludzi ktorych kochasz i ktorym jestes potrzebny,miec duzo radosci i satysfakcji z tego co robisz w zyciu i miec z tego jakies profity. Cieszyc sie tym ze po prostu jestes.
Gdy masz chwile w ktorych masz dosc zycia bo to tylko praca i stres, pomysl o tych ktorzy czekaja na smierc i oddaliby wszystko by "byc w Twoich butach". Po prostu....zawsze moze byc gorzej, szanuj to co masz i zrob wszystko by bylo piekniej,lepiej,ciekawiej :)
beet [ Konsul ]
Tez tak mialem teraz mieszkam w samochodzie-kempingu czytam książki łowie ryby gram na gitarze jeżdże po świecie i tak sobie żyję po swojemu
maviozo [ Man with a movie camera ]
Zauważyłem pewną prawidłowość. Na forum zawsze 80%tego co czytam to błąd statystyczny w realu.
super game fan [ Konsul ]
"Remember to keep yourself alive, there is nothing more important than that"
Afeni Shakur
martusi_a [ Celestial ]
Cool --> myślę, że mrówki nie zastanawiają się nad sensem życia ;)
Niemniej cechą każdego gatunku jest dążenie do jego podtrzymania. I tak, w ujęciu stricte biologicznym, sensem życia jest bycie kolejnym ogniwem w łańcuchu, a celem - wydanie potomstwa. Śmiem twierdzić, że fundamenty życia człowieka opierają się dokładnie na tym samym.
a_o, Wo_Ja_Ann -->
nie jesteście sami z tym poczuciem rozbicia na kilka dziedzin i jednocześnie ze świadomością, że balansujecie na granicy i w niczym tak naprawdę się nie spełniacie.
A nie pomyśleliście sobie nigdy, że to jest właśnie naszą zaletą? :) Wszechstronność, panowie. Jakiś czas temu wypracowałam sobie koncepcję życia - chcę mieć szerokie horyzonty. Jak najszersze. Zgłębiać wiedzę/umiejętności w różnych dziedzinach /taki duch humanizmu/. Ponieważ patrzę choćby na swoich profesorów na uczelni - są wybitni, żywię wobec nich ogromny szacunek, imponują mi - ale jest to wybitność bardzo ukierunkowana, w ściśle ograniczonej dziedzinie. Doszłam do wniosku, że nie chcę tak. Prawdą jest, że im więcej wiemy, tym bardziej zdajemy sobie sprawę, jak jesteśmy mali, słabi i ile jeszcze NIE wiemy. Prawdą jest też, że człowiek nie jest w stanie ogarnąć wszystkiego. Trzeba się z tym pogodzić i wynaleźć koncepcję choćby połowicznie satysfakcjonującą.
Niewątpliwym plusem jest zaś już sama świadomość tego, że człowiek to coś więcej niż tylko zaprogramowany robot. :]
do autora:
Czy to życie jest tylko zwrócone na kasę??
Nie, ale kasa jest nieodzownym środkiem, by żyć.
NA dodatek uczymy się w najlepszych latach swojego życia
Bo te najlepsze lata to wiek, w którym możemy się nauczyć czegokolwiek. Nie ma sensu sprzeczać się z naturą.
Diagnoza:
ofiara monotonii i rutyny
Recepta:
spontaniczność; w miarę możliwości wprowadzenie do swojego życia nieokreślonego czynnika, który co jakiś czas będzie tasował stałość i stagnację