Adamus [ Gladiator ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 53
Witamy w naszych skromnych progach :-)
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujacych non-stop, ale po godzinach obsluga we wlasnym zakresie]. Goscimy zbłąkanych, gdy tylko poczują, ze na innych watkach jest chwilowo podejrzanie cicho. Za barem Holgan i Szaman mieszaja magiczne drinki, Magini kreci sie po sali i robi dobre wrazenie, MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ..... w kotle i rothon - na zapleczu dba o interes i przyjmuje wizyty (sluzbowe) szefowej. [na razie szef jest na zasluzonym urlopie, a jego nieobecnosc wprowadzila wiele melancholii w atomosfere lokalu]
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybke i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy staly klient, Adamus placi za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkowa chusteczke :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowska dokladnoscia wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-)
Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej karczmy "a moze to tez mam rozpieprzyć?!?" umieszczamy go w stopce papieru firmowego. Attyla, mnich pochodzacy ponoc od smoka, przechodzac wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodzi regularnie na zielona herbatę, a towarzystwa dotrzymuje mu Magini - wielbicielka tegoż napoju. Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :)
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jestesmy znani z dyskrecji :)
"Wiec niech umieraja slowa nasze - na to są, przez to są."
[kilka postaci siedzi przy stole, a barman o twarzy apostola rozumiejacego slabosc ludzkiej natury stoi w polcieniu brzeczac kostkami lodu i porusza sie bezszelestnie z jednego konca baru na drugi niby bog niegodziwosci, wyposazony przez nature w twarz ascety]
Witamy serdecznie!
Poprzednia część :
Adamus [ Gladiator ]
WITAM :-))) Nie tylko że dziś otwieram, to jeszcze zostałem zmuszony do założenia nowego wątku i wpisania sie w nim na pierwszym miejscu :-))) Pozdrawiam Magini --> Dziś nie pada i na dobry humor z rana: Kalendarze Pana Cogito 1 Pan Cogito przegląda czasem swoje stare kieszonkowe kalendarze i wtedy odjeżdża jak na białym parostatku w czas przeszły dokonany na samą granicę horyzontu własnej niepojętej istoty widzi siebie w dalekim tle ciemnego obrazu Pan Cogito doznaje uczucia jakby spotkał kogoś dawno zmarłego lub niedyskretnie czytał cudze pamiętniki stwierdza bez satysfakcji żelazną konieczność obrotów ziemi następstwo pór roku nieubłagane tykanie zegarów i znikliwą przerywistą linię własnej egzystencji owego pamiętnego dnia (imieniny ukochanej) słońce wstało dokładnie szósta trzydzieści pięć zaszło o ósmej dwadzieścia jeden natomiast wspomnienie panny jest mgliste imię zaledwie kolor oczu piegi drobne ręce śmiech nie zawsze sensowny kalendarz informuje dokładnie że księżyc był w nowiu i tak było na pewno ale czy ona była i on i ogród i czereśnie 2 Niepokój budzą w Panu Cogito zapiski osobiste Hala. Spotkanie z Leopoldem. Złożyć podanie o paszport. ale schodząc głębiej w zakamarki jaźni Pan Cogito odkrywa miesiące nie zapisane żadną notatką choćby tak banalną jak - oddać bieliznę do prania - kupić szczypiorek żadnego znaku żadnego numeru telefonu żadnego adresu Pan Cogito wie co znaczy złowróżbna cisza zna dobrze ciężar ślepych wyblakłych kartek mógłby zniszczyć tę pustkę zapisać byle czym Pan Cogito troskliwie przechowuje szarobłękitne kalendarze - jak łuski wystrzelonych nabojów - wykres absurdalnej choroby - jak pamiętnik pogromu AnankE, Holgan --> Dla Was tez sie coś znajdzie :-))). Na razie nastawiam kociołek ;-)))).
JackSmith [ ]
Witam. Pozdrawiam.
Gambit [ le Diable Blanc ]
[Wysoka postać z wlona podchodzi do kominka...w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla uśmiechniętą twarz. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich serdecznie. Pierwsze zamówienia na mój koszt :)))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Dzień dobry... [...wchodzi powoli, lecz bez ociągania, mierząc otoczenie z pod przymrużonych powiek, zdejmuje płaszcz, na którym już na pierwszy rzut oka widać kórz niezliczonych traktów i dróg, sądząc po kolorze, który w tej chwili trudno jednoznacznie określić można się domyślić że nie jedno razem przeszli, siada w rogu, ekwipunek kładzie pod stół, miecz na ławie...] Gambit ---> jakaś specjalna okazja????? piękny gest, w takim razie proszę o cztery piwka, powinno wystarczyć do końca dnia, chyba że... :-))))))
Alver [ Generaďż˝ ]
[W karczmie nagle pojasnialo. Blyslo... i zgaslo. Na samym srodku sali stal gnom i usmiechal sie od ucha do ucha] Hell'o! [pozdrowil Was widocznie w swym wlasnym jezyku] Kto stawia? Niewazne... Karczmarzu! Podajze kufel najlepszego piwa jakie tu macie! Biegiem!!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No czesc :-) Co Wam powiedziec? Moze to, ze troche mi sie tesknilo do wypisywania glupot w Karczmie, ha, ha :-) Zabieram sie za czytanie, co tez tu sie dzialo. A tak w ogole: nie zapytalem, czy mnie ktos jeszcze pamieta? ;-)
Alver [ Generaďż˝ ]
Aaaaaaaa!!! Wlasnie mialem pytac co sie stalo z tym paskuda rothonem! A tutaj prosze taka niespodzianka! Chlopie, gdzies Ty sie podziewal? Jak dogladasz interesow? He? Wszystko na glowie Magini a Ty w swiat! I balowales zapewne... Nooo, mosci rothon - to sie nie godzi! :))))))) Za swe grzechy, rzecz jasna, powinienes poczestowac piwem wszystkich gosci. Na koszt firmy ;) Moze wtedy Ci wybacze :))))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Spoko, dla odmiany place dzis ze swojej kieszeni, coby Karczmy z torbami nie puscic :-)))) Ale mysle, ze Adamus i tak ma cos w piwniczce specjalnego (nie zeby na powitanie, bron boze, tylko tak poprostu) Adamus--> Troche mnie niepokoi post z 9.IX, szkoda ze nie moglem na niego odpisac. Ale... Ty znasz odpowiedz.
Alver [ Generaďż˝ ]
W takim razie czekam z niecierpliwoscia, na owy trunek... :) Trzeba to uczcic, bez dyskusji! :)) Opowiadaj rothon cos porabial i gdzie byles jak Cie nie bylo... Bom gnom ciekawski :)))
Riddick [ Pretorianin ]
Czesc wszystkim jak zwykle, poprosze jedno piwo. Na razie jedno....
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Krainy rozmaite zwiedzalem, pieszo, konno, i czym tam mozna. Ile piwa wypilem za zdrowie swoje, wasze i bez okazji nie wspomne. Pokaze wam fotki kiedys, bo niektore nawet mnie sie podobaja. A czemu tu tak cicho w tej knajpie?
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Rothon ---> powitać serdecznie, ileż to dni minęło od ostatniej wizyty w Karczmie, gdzież to waść przebywałeś przez tak długi czas??? Alver ---> witam również serdecznie ogolonego Gnoma. Zapomniałem dodać: najmilszego Gnoma :-)))) Czy mogę spytać co poprawiło Ci humor na tyle, by pierwszy raz Twój uśmiech stał się większy od jakże przecież potęż... chciałem powiedzieć okazałego nochala. :-))))))))
Alver [ Generaďż˝ ]
rothonie cicho jest, bo wszyscy wzruszeni Twym niespodziewanym, a wygladanym z tesknota, powrotem. Nikt widac, nie smie sie odezwac w tak istotnej chwili :)) Zdjecia opublikuj koniecznie i nie zapomnij o komentarzach i objasnieniach. :))
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Czesć rothon :) haloł @ll :)) rothon --> jak możesz pytaćczy cię pamiętamy? a do życzeń urodzinowych już doszedłeś ??? my z Marem to nawet dwa razy składaliśmy ;P Enchanter 25 lvl :)
Alver [ Generaďż˝ ]
Dymion - och, sprawa jest prosta. Odrasta mi broda, to raz. I wrocil moj drogi kompan rothon, to dwa. Kto wie, czy to drugie wydarznie bardziej mnie nie ucieszylo :))) Poza tym, jakos nie wydaje mi sie, zebym i wczesniej byl ponurakiem - chociaz roznie ze mna bywalo :)))) A teraz mosci Dymion napijmy sie na koszt naszego drogiego przyjaciela rothona, ktory tym samym stanie nam sie jeszcze blizszy :)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Alver-->"bo wszyscy wzruszeni Twym niespodziewanym, a wygladanym z tesknota, powrotem" Ha, ha, ha, ha!! Ale sympatyczne, dzieki :-))))) mi5aser--> Jeszcze nie.
Alver [ Generaďż˝ ]
rothon - moze i sympatyczne, ale przede wszystkim, prawdziwe. Spojrz no na karczme i powiedz, czy nie mam racji? :)) Wszak powrot wlasciciela najlepszego lokalu w tej czesci drogi mlecznej nie moze nie wywolac szoku - a szok moze byc spowodowany przeciez nadmiarem pozytywnych wrazen :)) Tak czy siak, ciagle czekam na obiecany trunek... Zaczynam sie nawet niecierpliwic :))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Alver ---> Propozycja nie do odrzucenia, jeden kufelek proszę, ale co powie Rothon jak się dowie żeś wypił tyle piwa na jego koszt????
Alver [ Generaďż˝ ]
Dymion - nic nie powie, bo jak slusznie zauwazyles, jestem najmilszym z gnomow. A rothon o tym wie. Niezaleznie wiec od tego, ile moja goscina bedzie go kosztowac, z pewnoscia bedzie mnie za kazdym razem wital z rozpostartymi ramionami... Zreszta, wyobraz sobie ta karczme bez mojej zbawiennej obecnosci. Z calym szacunkiem dla rothona i Magini - to bylaby ponura dziura ;)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Alver--> Wez z bufetu jakis trunek, ja nie wiem gdzie szukac, tyle dni mnie nie bylo. A swoja droga, to wez i dla mnie, bom utrudzon wielce (od poniedzialku rano w drodze jestem - znaczy bylem).
Attyla [ Legend ]
Czesc wszystkim! Witam w Srode! Magini, jak tam samopoczucie? Mam nadzieje, ze lepiej! Holgan, pewnie znowu jestes wyneczona i niewyspana? Trzeba cos z tym zrobic!
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Alver ---> no proszę, otrzymałeś oficjalne pozwolenie od Rothon’a na samoobsługę, skakaj więc po jakąś pękatą beczułeczkę, ale zważ by była z piwem nie z mlekiem :-))))))
Alver [ Generaďż˝ ]
[Gnom szpera przez chwili za lada zeby wydobyc skads butelke Whisky... Butelka wyglada na droga. Gnom odkreca i przechyla butelke nad swoimi ustami. Patrzycie jak napoj znilka w jego gardzieli. Butelka jest pusta.] Hmmm... ta byla taka sobie, poszukam innej... [Po chwili z zaplecza dobiega Was odglos szurania i czegos, co sie stluklo. Po kilku minutach zas, w drzwiach ukazuje sie gnom trzymajacy pod pacha dwie kolejne butelki - podobne do tej, ktora oproznil stojac za barem] Nic innego nie udalo mi sie znalezc. W kazdym razie, szykujcie sie panowie! :)))))
RaV Uplink [ Pretorianin ]
[budzi się, obok piękna, śniada buzia złotowłosej masażystki] Czas coś wypić i zjeść! [pędzi po schodach na dół - sic! nie wziął spodni, wraca na górę] [za chwilę jest już na dole przy stole...] Nich mi tu ktoś indeks potraw i trunków poda - po ciężkiej nocy, ciało posilić obowiązkiem jest.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Alver ---> jak to szykujcie się, na te dwie butelki??? Przecież Ty jedną przed chwilą wychyliłeś duszkiem, to i z tymi dwoma niechybnie szybko sobie poradzisz, więc powiedz lepiej co tam dla nas przyszykowałeś????
Alver [ Generaďż˝ ]
[Gnom spoglada z zalem na jedna z butelek i rzuca ja w kierunku nowoprzybylego] RaV - dzien dobry. Masz ci tutaj sniadanko. [Gnom drapie sie po glowie i nagle usmiecha sie przebiegle. Machnal reka i wypowiedzial jakies slowo. Zachuczalo, zagrzmialo i przy stole, obok zdumionego Dymiona zmaterializowala sie beczka pelna Wiecznomiodu]. Tak sie sklada, ze mam chochelke i dwa kubki. Dymion! Twoje zdrowie! :)))))
Alver [ Generaďż˝ ]
[Gnom spoglada na jedyna butelke jaka zostala mu w reku i wzruszyl ramionami. Po chwili rzucil i ja w kierunku RaV Uplinka i zasiadl przy stole naprzeciwko Dymiona. Szybko nalal sobie do kubka trunku z beczki i wypil. Proces powtorzyl sie jeszcze trzy razy. W koncu gnom westchnal i krzyknal: Dawac mi tu miesiwo!!! Ale juz!!! Czas na deser!!!]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ufffff, ale tych tekstow naprodukowaliscie. Ale sie circa zapoznalem. Teraz tak: MarCamper--> Nie przyslali mi Ultimy!!!!!! Leeeeeee! Mozesz kupic ja dla mnie w Gdansku i podeslac? Odezwij sie szybko. All--> Dziekuje za zyczenia (ale to nie 35-te jak niektorzy utrzymuja :-))))) Mag--> Cos powinienem powiedziec, jakos zareagowac, czemus dodac swoj komentarz. Ale nic nie umien rzec. Moze... aaa I jeszcze - witam nowoprzybylych :-) All--> Co z Poznaniem? Ilu chetnych na termin 29.09.2001, bo chyba ten termin byl dyskutowany?
Alver [ Generaďż˝ ]
Musze leciec niestety. Chociaz i tak rozmowa sie nie klei, a i obsluga zaspala bo miesiwa i trunkow nie chce podawac... A odebralem wlasnie tele-patyczne zgloszenie pewnego problemu, ktorym musze sie niezwlocznie zajac. Tak zatem drodzy... przyjaciele, ucztujcie beze mnie i chlejcie beze mnie. Chociaz jak powrzechnie wiadomo, zadne impreza bez gnoma udac sie nie moze. Bywajcie i do mojego szczesliwego powrotu! Pozdrawiam [Ten post jest sponsorowany przez liczbe 997. Jeszcze trzy odcinki i bedziemy swietowac ;-)] [Ten post zostal ocenzurowany przez Ranze'a Guttenbacha] [Not testet on animals]
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
[...wziął do ręki kufelek, powoli podniósł go do góry, powąchał patrząc w stronę Gnoma który właśnie kończył swój czwarty i coś tam krzyczał o mięsiwie..] Alver ---> myślę że nie zamienisz mi tego nagle, podczas picia w kobyle mleko, co???? [ zapytał, po czym sprawnym ruchem dołożył kufel do ust i pociągnął z niego spory łyk, uśmiech który pojawił się na jego ustach oznaczał że trunek przeszedł pomyślnie pierwszy sprawdzian...] Twoje zdrowie najmilszy Gnomie :-))))
Genio [ Konsul ]
witam wszystkich rothonie -> ze ktos niby sugerowal twoje 35 urodziny? nieee no... co za cham :P
Tofu [ Zrzędołak ]
Witam wszystkich a szczegolnie szefa :) Co do poznania to mi termin jak najbardziej pasuje i nie moe sie doczekac tak bardzo ze od tygodnia spakowany plecak stoi kolo drzwi od mojego pokoju i tamuje ruch ;)
RaV Uplink [ Pretorianin ]
a cóż to panie Tofu ma się w grodzie Lecha odbyć, jeśli mógłbym wiedzieć?
Tofu [ Zrzędołak ]
RaV Uplink --- a to juz sobie musisz w poprzednich watkach poczytac, bo nie wiem czy mi wolno zdradzic ta mroczna tajemnice... :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Ha,ha,ha, rzeczywiscie moze byc mrocznie :-)) RaV Uplink--> II zlot Spamerow i Statsiarzy polaczony z RPG prowadzonym jeszcze przez niewiadomo kogo.
Tofu [ Zrzędołak ]
Hmm... zastanawiam sie czy fakt, ze po jakims czasie zapewne niektory beda w stanie pomrocznosci jasnej mozna uznac za przejaw mrocznosci imprezy... Bede musial nad tym pomyslec i sprawdzic to doswiadczalnie... ;P
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
mi to chyba nic nie wyjdzie z Poznania ;( (chyba rze mnie namówicie ;P) bo niewiem czy namówie moją panią na dwa wyjazdy ...
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Witam All Dzisiaj jestem na piechotę, bo "autko" będzie w serwisie przez jakiś czas. Trza sprowadzić od kolekcjonerów odpowiednie części z roku 1943 :-))))) Rothon ---> Witaj spowrotem! To zamiast chlebem i solą przywitam dowcipem: Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle zza krzaków wyskakuje wilk: - A ty kto jesteś? - mówi - Jestem Czerwony Kapturek - A dokąd idziesz? - Do babci. - A po co idziesz do babci? - Niosę jej ten koszyczek. Warzywa, owoce, winko, słodycze.... Wilk patrzy na koszyczek i pyta ponownie: - A jaki jest adres tej babci? - www.babcia.com.pl O właśnie szefie, mam pytanko: czy w karczmie są pokoje gościnne? Bo wczoraj musiałem RaV'owi robić kwaterkę na zapleczu :-) RaV ---> Jak nocka? Tofu ---> Podobno po odejściu od komputera po długim siedzeniu też jest się w stanie pomroczności jasnej :-) Co do Poznania ---> Hmm, mieszkam tuż obok, ale jakbym się pojaiwł i wypowiedział dwa zdania, to już byście pouciekali :-D :-D :-D :-D :-D
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Pell--> No witaj rowniez! Czolg sie popsul mowisz. Coz, a taki byl fajny ha, ha, ha :-D Co do pomieszczen goscinnych to sa, a jakze, na gorze. Nie mowilem o tym jeszcze? Zaniedbanie, sorry.
MarCamper [ Generaďż˝ ]
[Drzwi otwierają się powoli, za progiem widać wojownika w mocno zakurzonej zbroi. Powoli wchodzi do środka z pochyloną głową i widać że jest mocno zajęty czyszczeniem długiego miecza. Nagle zatrzymuje się i podnosi głowę.] - Hey! Witam ludziska! Aaa, witam też i gnomy! [dodał spoglądając w dół na zmierzającego do drzwi Alvera. Podszedł do stołu i usiadł ciężko na ławie, kładąc miecz delikatnie przed sobą.] - Poproszę o duży kufel mocnego krasnoludzkiego i jakieś mięsiwo, dwa dni walczyłem z pewnym potworem, więc niech to porządna porcja będzie! - O, witaj Rothonie, dawnom cię nie widział, w naszym przybytku. Cóź żeś porabiał jak Cię nie było? Mniemam żeś to nie ty narozrabiał w dalekich ziemiach zwanych stanami?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
MarCamper--> Mialem ja wprawdzie troche klopotow na goscincach i w przygranicznych stanicach, ale koniec koncow powrocilem do magicznej krainy GO i do tego cholernego baru :-))))) Wszystkie drogi prowadza jednak do Rzymu. Czyja to sprawka "moi mili"?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Dam to jeszcze raz, bo mi zalezy: "MarCamper--> Nie przyslali mi Ultimy!!!!!! Leeeeeee! Mozesz kupic ja dla mnie w Gdansku i podeslac? Odezwij sie szybko."
Gambit [ le Diable Blanc ]
rothon --> nie "cholerny BAR" cylko cudowna Karczma....wyrażaj się przyzwoicie.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Do zobaczenia, czas się wynosić !!! [...dopił jeszcze piwo, odstawił kufel, podziękował, wstając otrzepał się z pajęczyn, głęboko na głowę zsunął kaptur, poprawił ekwipunek, miecz zawiesił na plecach... rozglądnął się wokoło, tęsknym wzrokiem spojrzał na bar, ukłonił się nisko wszystkim obecnym, powiedział: do zobaczenia !!! i wyszedł... potknął się jeszcze tylko o próg drzwi i wyrżnął głową o masywną framugę, poczym zaklął siarczyście i wyszedł, za oknem jeszcze tylko było słychać gromki lecz powoli zanikający śpiew...]
Gambit [ le Diable Blanc ]
MarCamper --> PODWOJNE mocne krasnoludzkie...na moj koszt...pij ile mozesz :)))
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Rothon ---> Hehe, myślałem że niedożyję następnego dnia, gdy czołg przestał działać. Skubany odmówił posłuszeństwa i stanął dokładnie naprzeciwko dużej grupy, która zebrała się by uczcić rocznicę inwazji ZSRR na Polskę. Nie mówiąc już o zjeździe Rodziny Radia Maryja kilka metrów dalej. Myślałem że mnie pozabijają :-))))) Mar ---> Extra oręż sobie sprawiłeś :-) Możesz dać mi adres swojego kowala?
Gambit [ le Diable Blanc ]
Pell --> niesympatyczna sprawa z tym czolgiem, ale jakby co, to chyba mam w garazu cos co moglbys dostac jako zastepstwo w razie gdyby....jak bedziesz chcial to daj znac a wygrzebie gra...ekhm...maszyne :) A na razie czego byś się napił?
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Nie kłopocz się rothonku, prawdopodobnie jeszcze dziś wieczorem bedę już ją miał dla Ciebie. To zaraz szybko ci ją wyślę. Wielkie dzięki Gambit! [pociągnął duży łyk z ielkiego kufla i w okamgnieniu zniknąła połowa jego zawartości] Przysiądź siędo mnie, wypijemy razem. Pall --> ooh mój drogi admirale, to broń zdobyczna, nie chwaląc się! Dwa dni polowałem na tego stwora i w końcu po ciężkiej walce zdobyłem ten piękny miecz. A nie było łatwo! Ale mój kowal też wyrabia niezgorsze sztuki, można go czasem spotkać tutaj:
rothon [ Malleus Maleficarum ]
MarCamper--> A masz adres? W ogole to daj znac na ICQ, bo nie mam Twojego namiaru, a chce Ci kesz wyslac jeszcze dzis.
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Ale widzę że jadło jakoweś będę musiał sobie sam sprawić. Obsługa gdzieś się zawieruszyła... [wstał od stołu wszedł do kuchni. Przez dłuższy czas słychać było stamtąd stukanie szafek, brzdęk tłuczonego szkła, grzechot garnków i niezrozumiałe przekleństwa. Dwa razy wojownik wybiegał z kuchni, przebiegał przez całą salę potrącając klnących gości w kierunku wyjścia, znikał za drzwiami i po chwili wracał niosąc ciężkie toboły owinięte w sukno. Potem wszystko ucichło i dało się usłyszeć miły zapach pieczonego mięsa i egzotycznych przypraw. W pewnym momencie Marc Wychylił się zza drzwi kuchni, rozejrzał po sali, i krzyknął:] - tylko niech nikt soię nie waży ruszać mojego miecza! [Zaraz potem zniknął ponownie w kuchni, i po kilku minutach wyszedł dumnie niosąc duży talerz z pieczonym sarnim udźcem, otoczonym różnymi warzywkami i pachnącym przyprawami. Usiadł przy stole i zabrał się szybko za jedzenie. W pewnym momencie podniósł głowę znad talerza i wykrzyknął z pełnymi ustami:] - acha, tam szeszcze sosztalo szpoto tego jeszenia, więs szenstujcie szie! - I niech ktosz pszy okaszji poszpsząta w kuchni!
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Gambit ---> Na razie pozostanę spieszony (nie speszony :-)))) Tak dla zdrowia. Ale bardzo chętnie zobaczę jaką maszynę masz do zaoferowania. Może zrobię jazdę próbną :-))) Chętnie napiję się herbatki miętowej. Nie zawracaj sobie głowy, sam się obsłużę :-) Mar ---> Bardzo chętnie odwiedzę Twojego kowala, ale chyba mu się drzwi od kuźni zacięły (czytaj: strona się ładuje :-)))) A można wiedzieć jaką potworną bestię powaliłeś?
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Hyhy, coś długo zaniedbywałem obowiązki i pewnie w piwnicy szczurów więcej niż karaluchów :-)
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Pall --> mój kowal bardzo starannie dobiera sobie klientów, i dla obcych drzwi trzyma zamknięte. Musisz się trochę podobijać, to otworzy ;)
Gambit [ le Diable Blanc ]
[Gambit rozejrzal sie po sali] Chyba nikogo do sprzatania dzisiaj nie ma...to ja to zrobie [z tymi slowami zniknal w kuchni, a po chwili dobiegl stamtad brzek i rumor] Wszystko w porzadku...nic mi nie jest....dam sobie rade
HAL9000 [ Konsul ]
Widze, ze mamy tu nowego clowieka. Zastanawiam sie czy zostanie tutaj na dluzej, czy tylko tak przelotem? :) A ja siedze i sie nudze, bo jak zawsze, gdy wchodze, zastaje Karczme opustoszala.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Tak do konca, to ona pusta nie jest :-)) Ja tu chleje od rana :-)))
HAL9000 [ Konsul ]
Ale siedzisz w kacie i przez to cie nie zauwazylem. Ale skoro jestes, to nalej mi jakiegos mocnego trunku :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Chetnie, ale sa dwa problemy. Pierwszy: zabiora nam koncesje, drugi: nie jestem barmanem :)
HAL9000 [ Konsul ]
ech... Trzeba bedzie sie obsluzyc samemu. I mlekiem, zeby nam koncesji nie zabrali. :)
Gambit [ le Diable Blanc ]
HAL --> jaki nowy???? ja nie zauwazylem.....powiedz kto to mu kolejke postawie... A dla Ciebie mleko...oczywiscie bezalkoholowe :)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A tak na marginesie, coz zlego uczyniliscie szlachetnej Mag, ze odzywac sie nie chce, humor ma zly, popadla w jakas apatie, przygnebienie, a w jej glosie wyczuc da sie zal, zlosc i ogromna bolesc. To nie jest tylko wynik jesiennego nastroju, wiem to. No wiec cozescie uczynili?
Gambit [ le Diable Blanc ]
Na dzisiaj się pożegnam....jeszcze tylko dorzucę drzewa do kominka, żeby do rana wystarczyło. Do zobaczenia wszystkim...do jutra :))) [Gambit staje w drzwiach, uśmiecha się, po czym szybko odwraca i wychodzi...]
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No tak, albo oni rzeczywiscie tak narozrabiali, ze boja sie cokolwiek powiedziec, albo ja sam do siebie gadam :-(
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Rothon ---> Nie wiem co jest z Magini. Wczoraj czuła się jakaś przybita, a dziś ani widu ani słychu. To ja na razie uciekam. Wpadnę jeszcze później.
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Phi, nie wiem co jest, ale gdy chciałem zamieścić 6 kilobajtowy obrazek JPG to mi błąd wyskakiwał. Dziwne.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
No to ja zapytam, cytujac Borgesa: Mag, jezeli we snie czlowiek przeniknalby do Raju i podarowano by mu kwiat na dowod, iz byl tam rzeczywiscie, i jezeli zbudziwszy sie, ujrzy ow kwiat w swoim reku... to wtedy - co?
Wedrowny Bard [ Legionista ]
[blam, blam, blam] Jak bardzo wiele mamy lat, Pod tą leszczyną, pod tą leszczyną. Ciągłością umęczony swiat, I czyją winą, czyją winą? Tak w siebie zapatrzeni,przekraczamy las Daleko za odleglosc, za odleglosc, Oczom widocznie nadszedł już czas, By dojrzec swiata czesc zaległą. Zobaczył nam sie nagle świat, Ja ciebie widze a ty mnie O, jak niewiele mamy lat Jak krótka bajka w długim śnie. [blam, blam, blam]
Tofu [ Zrzędołak ]
Ech, mnie znowu net chodzi bo musi, wiec sie tu chociaz przy piwue Osmemu w rekaw wyplacze... :)))
AnankE [ PZ ]
A ja swoim zwyczajem, w okolicach godziny duchow, napije sie tomatowego soku. Nawet nie wiem, czy mam sie z kims przywitac... Ale na wszelki wypadek powiem: hop, hop?! Dobry weczer!
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Dobry, dobry, miła pani! Poczęstujesz mnie kapką tego pysznego soczku? Opowiadaj pani, jak tam było na sesji?
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Hey, jeszcze wpadłem na kilka minut. Wędrowny Bardzie ---> Dziękujemy z pieśń Tofu ---> Ósmy chyba nie ma rękawów :-))))) AnankE ---> Witaj. Do godziny Duchów to właściwie jeszcze godzinka :-)))
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Uuu, trza coś z tym obrazkiem zrobić. Teraz powinno być OK :-))))
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Koorde, coś zagłusza transmisję :-)))) No nic, już muszę iść. Dobranoc Wszystkim!
AnankE [ PZ ]
I ja Cie witam Mar! :-) Napisalam Ci dlugasna odpowiedz, ale ja wcielo, cos mi nie trybilo na laczach! :-( Teraz juz musze znikac wiec opowiesci sesyjne przedstawimy na zjezdzie, a jest o czym opowiadac! :-) Pell--> ale teraz to juz jest godzina duchow z cala pewnoscia! :-) Ide dac buziaka na dobranoc Osmemu i znikam! <rety...ale on zabojczo merda ogonem...:-)))> Dobrou-noc.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Dzień dobry :)) czy jestem dziś pierwszy ??? chba tak :) to ide na zaplecze strzele sobie czegoś mocniejszego i zdrzemne się bo walczyłem dziś z olbrzymami i okrutnie się zmęczyłem :)) Enchanter 26 lvl :)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Zesmy w objeciach trupow spali, to juz znacie smierci profil zastygly i ostry jak noz. Zesmy po schodach szli czarnych cial braci, to wezcie szmate ciala i rzuccie razem - w gruz. A oczy mi wydrzyjcie i potoczcie dalej jak olowiane kule - podpalcie nimi wiatr, by w czaszki nagie gwizdal - i niech tak sie pali, az serca wam spopieli - i wyjmie z nich swiat. No, po staremu klimaty "wesole" u mnie rzadza. I jak kiedys knajpe otworze. Moge? Ciemno za oknem, cholera zapale choc lampe, by zblakani trafic mogli wracajac do domu.
Tofu [ Zrzędołak ]
Witam wylewnie o poranku ! :) Zaraz ide pomagac przy przeprowadzce, wiec lykne sobie tylko troche jakiegos eliksiru na wzmocnienie i pedze - bede wieczorem :) PELLAEON --- Osmy moze i nie ma rekawow, ale ta reka, ktora mu wystaje spomiedzy zebow ma :)))
Adamus [ Gladiator ]
WITAM Cześć Rothon :-))). Brakowało tu Twojej Osoby. Musiałem sam otwierać karczmę i nie zawsze udalo mi sie to zrobic o odpowiedniej porze ;-). A co do tgo postu z 9.IX, to pewnie mi sie wydawało. AnankE --> Czy Ty kiedyś spisz? Maaaaginiiiiiiiii --> Gdzie zniknęła nasz szefowa??? Pozdrawiam Acha Rothon --> To z okazji urodzin (troche spóźnione, ale szczere, rocznik chyba tez dobry ;-)) i szczęśliwego powrotu :-)).
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Adamus--> Cholera, rzeczywiscie rocznik dobry. Skad wiedziales, bo nie powiesz mi chyba, ze pamietasz te stare watki o wieku. Tak na marginesie - swieta racja, wydawalo Ci sie, ale to moja wina, zbyta malo uwagi poswiecalem ostatnimi czasy Twej piwnicy ;-)
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
ZIEEEEEWWW... no troszkę wypoczołem mogę wracać do świata żywyc i dalej toczyćbitwy z olbrzymami ze wzgórz :)))
Adamus [ Gladiator ]
Rothon --> niezła flaszka, co? Nie tylko że rocznik dobry, to i ze smokiem, chyba nawet poetyckim ;-))). Może i jestem stary, ale sklerozy (za dużej) jeszcze nie mam ;-))). No to jeczcze na druga nogę
Gambit [ le Diable Blanc ]
[Wysoka postać z wlona podchodzi do kominka...w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla uśmiechniętą twarz. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich....za chwilę będzie już cieplutko i przytulnie rothon, Adamus, mi5aser --> witam serdecznie...:))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gambit--> A coz to za metody rozpalania ognia? Niesamowite, naprawde :-)) I ogien jakis piekielny z tego wychodzi :-)) Fajnie
Gambit [ le Diable Blanc ]
rothon --> to wrodzone....i przydatne :))) nie tylko do rozpalania ognia...
Genio [ Konsul ]
witam w ten jakze pogodny poranek i cos na rozluznienie szczek :)
Magini [ Legend ]
[drobna postac wchodzi cuchutko do karczmy... rozglada sie... na jej twrzycce pojawia sie usmiech, kiedy spojrzawszy w strone kantorka widzi swiatlo ... cicho cos zaczyna mowic...] Jestem ... dzien dobry... [i siada w swym ulubionym fotelu przy kominku] rothon ---> straaasznie sie ciesze widzac Twego nicka szefie ... Stesknilam sie. A co do tego kwiata Borgesowego, to powiem szczerze, ze nie mam pojecia, co wtedy ;-) Adamus ----> Pan Cogito taki akuratny byl wczoraj. Dzieki :-) Holguś ---> dziekuje bardzo za oferte. Skorzystam. :-) Genio ---> Tobie tez dziekuje za troske :-)
Attyla [ Legend ]
Uaaaaaaaaaaa! Wstawac o tej porze, to jest straszne! Takie barbarzynskie pory! Witam Magini :-) Zdaje sie, ze mamy czwartek. Hurrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaaaaaa!!!!!! A jutro bedzie.... No tak! Dla mnie bedzie juz wolne!!! Ide nja urlop! Caly dzien!:-))))
Riddick [ Pretorianin ]
Magini> pozdrowienia :-) Attyla> fakt, wstawanie o 8:00 w nocy to barbarzynstow [postac, ktora wlasnie pojawila sie w drzwiach knajpy przywitala sie, po czym usiadla przy stoliku, niedaleko drzwi] Jak zwykle... jedno... piwo. Dziekuje.
matchaus [ Legend ]
Admaus znów poruszył moją poetycką duszę... Dobrze - wiersz Herberta który jest moim "manifestem życiowym"... 1 w księdze czwartej Wojny Peloponeskiej Tukidydes opowiada dzieje swej nieudanej wyprawy pośród długich mów wodzów bitew oblężeń zarazy gęstej sieci intryg dyplomatycznych zabiegów epizod ten jest jak szpilka w lesie kolonia ateńska Amfipolis wpadła w ręce Brazydasa ponieważ Tukidydes spóźnił się z odsieczą zapłacił za to rodzinnemu miastu dozgonnym wygnaniem exulowie wszystkich czasów wiedzą jaka to cena 2 generałowie ostatnich wojen jeśli zdarzy się podobna afera skomlą na kolanach przed potomnością zachwalają swoje bohaterstwo i niewinność oskarżają podwładnych zawistnych kolegów nieprzyjazne wiatry Tucydydes mówi tylko że miał siedem okrętów była zima i płynął szybko 3 jeśli tematem sztuki będzie dzbanek rozbity mała rozbita dusza z wielkim żalem nad sobą to co po nas zostanie będzie jak płacz kochanków w małym brudnym hotelu kiedy świtają tapety gościnnie - matchaus
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mag--> Szczegolne podziekowania za zyczenia i za owe "czestochowskie rymy", ktore juz mam w swoim katalogu tekstow. A tak troche z innej beczki: pamietaj, ze praca nad soba, wlasciwie jej efekty musza miec rozsadne granice, wlasciwe proporcje oraz umiwrkowana wielkosc :-) Mimo wszystko troche sie boje tej Twojej pracy i nie powiem, zeby sprawiala radosc oraz byla tak do konca mobilizujaca. Pozdro
Magini [ Legend ]
Dziekuje za pozdrowienia i usmiechy chlopaki. Matchaus --> prosimy o czestsze goscinne wystepy :-)) rothon ---> wiesz, co do tej pracy - taka praca nad soba bardzo mi sie przyda w mojej obecnej sytuacji, ale nie odmowie sobie zajrzenia kiedys na czat. Z tą radoscią i mobilizacją trochę gorzej i u mnie rzeczywiście ;-)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mag--> Aaaa, jezeli tak, to wszystko jasne ;-)
Magini [ Legend ]
rothon ---> co jest jasne?! ze bede bywac na czacie, czy ze mam klopoty z mobilizacja i praca?! ;-)))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Wiedzialem, i z gory przygotowalem odpowiedz: "taka praca nad soba bardzo mi sie przyda w mojej obecnej sytuacji" - jezeli tak, to wszystko jasne. "Z tą radoscią i mobilizacją trochę gorzej i u mnie rzeczywiście" - jezeli tak, to wszystko jasne. I wszystko jasne :-))))
Magini [ Legend ]
yyyyy, jasne ;-))))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dzien dobry, witam wszystkich serdecznie. (takiego jednego co go dawno nie bylo to wyjatkowo serdecznie witam;-) ) czy moge dzis cosik dostac do wypicia? np. herbatke zielona?
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Czesc Holgan. I jak, nie mam racji mowiac, ze raczej Ciebie nie ma? Chyba mam, jak zawsze zreszta :-)))
MarCamper [ Generaďż˝ ]
[nagle drzwi od karczmy się otwierają na oścież... z zewnątrz dochodzą stłumione odgłosy jakiejś dyskusji... Nagle wszystko ucicha... przez chwilę nic się nie dzieje... potem za drzwiami widać błysk i drzwi się zamykają z głośnym hukiem. Goście w karczmie patrzą zdziwieni na drzwi przez które nikt nie przeszedł. Wtem z ciemnego końca sali dochodzi głos.] - Suprajz! [przy stole siedzi jakby nigdy nic MarCamper, uśmiechając się szeroko.] - Witam, witam! - nie było to co prawda wejście smoka, ale dopiero się uczę w sztuce magyi (nie mylić z Maginią ;D) [nagle spostrzega że brak mu jednego buta na nodze.] - o faken! chyba coś mi nie wyszło tak jak trza [zrywa się z ławy i wypada z karczmy na zewnątrz. Po chwili wraca juzw obu butach mrucząc pod nosem jakieś przekleństwa] - można prosić jakiąś kawkę? Byle mocną i dużą!
Magini [ Legend ]
Czesc. Robie zielona herbate (moze byc malinowo-truskawkowa?) i kawusia pol na pol :-))) rothon ---> czy zalozysz watek? Zeby dac znac, ze juz wrociles z podrozy? I wprowadz odpowiednie zmiany aktualizacyjne ;-))
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mag--> Chetnie bym to zrobil, ale mam urwanie glowy. Nie dam rady :-(
Magini [ Legend ]
Trudno. Musze wiec chyba wziac sama sprawy w swoje rece ;-)) Wstrzymac sie z zamowieniami
Magini [ Legend ]
Jest. Zapraszam