stanson_ [ Szeryf ]
Problem z kotem :((
Szlag mnie zaraz trafi, 2 tyg. temu wysterylizowałem kotkę a ta cholera ma teraz standardowe i klasyczne objawy ruji. Wypina się, ociera, itp. Zdążyła wydobrzeć po zabiegu i ją naszło :/
Weterynarz mówi, że to się zdarza, ale zastanawiam się czy to nie wina źle przeprowadzonego zabiegu. W necie niewiele o tym piszą, może ktoś coś wie na ten temat? :/
Mazio [ Mr Offtopic ]
zaufaj weterynarzowi i poczekaj - wydaje mi się, że hormony wydalane do organizmu mogą się jakiś czas utrzymywać
whiter [ Generaďż˝ ]
może to ma coś wspólnego z zabiegiem?
stanson_ [ Szeryf ]
Mazio --> też coś o tym słyszałem, czekam, ale minęły już 2 tygodnie...
Kotka się wyraźnie męczy mając tą ruję, chciałem jej tego zaoszczędzić, pocierpiała przez zabieg a tu znowu to samo...
sasquath_ [ Generaďż˝ ]
jaki pan taki kram.
N|NJA [ Senator ]
Tak jak mówi Mazio- hormony w jej ciele jeszcze sie nie ustabilizowały, bywa, ze zwierzak musi odczekac swoje po zabiegu. Okres oczekiwania różnie sie ciągnie, zaczałbym się martwić, jeśli po miesiącu-dwóch objawy się powtórzą, wtedy faktycznie sie zwierzak męczyć będzie. Ale nie oznacza to nieudanego zabiegu, po prostu musisz z nią wytrzymać aż organizm sam wszystkiego na nowo nie poustawia.
Misiaty [ Konserwatywny liberał ]
stanson - za późno była sterylizowana (chyba, że wcześniej się nie dało). W tym roku sterylizacja może dać niewiele. Ale za rok będziesz już miał spokój. :)
Mazio [ Mr Offtopic ]
moja ma ruje co dwa tygodnie :(
ale nie chcę jej tego robić dopóki nie będzie miała choć raz małych kotków
mos_def [ Senator ]
Z takim pytaniem to do prezydenta. To głowny specjalista w kraju w tych sprawach ;)
ps.
ruja to cos jak cieczka u suk?
Roko [ Generaďż˝ ]
Różne mogą być problemy :
Spotyka sie dwóch sasiadów. Jeden mówi do drugiego:
- Sluchaj stary, nie wiem co mam zrobic...
- A co sie stalo?
- Mój kot sra mi na dywan..
- Jak to??
- No sra na dywan, jeździ tyłkiem po podłodze, nie wiem już co mam robić, może ty byś coś poradził..
- Wiesz co, zwin dywan i oklej podłoge papierem ściernym..
Spotykaja sie ponownie po dwóch tygodniach..
- No i jak? - pyta pomysłodawca.
- Jak kocisko rozpędziło sie w przedpokoju, to do lodówki już tylko oczy dojechaly!!!
Kozi89 [ Legend ]
Skoro weterynarz mówi, ze to normalne o chyba możesz mu wierzyć. Najwyżej, jeśli się pomylił podrzucisz mu pod drzwi kocięta.
Meganelle [ Konsul ]
stanson, najlepiej pójść do weterynarza, czasem kocia nie chce się sama z siebie wyciszyć i daje się jej jedną dawkę środka antykoncepcyjnego. To powinno pomóc - u dużej ilości kotek na stałe (mam nadzieję, że u mojej tak będzie, na razie upływa miesiąc od szprycy i jest błoga cisza). Niestety nie ma gwarancji, że kotka nie będzie już wcale miała rujek, ale jeśli ustabilizuje się to w ilości raz na rok, to chyba jest to do przeżycia i dla Was, i dla koty.
Mazio, tak z ciekawości, a komu/czemu ma służyć ten jeden miot?
Mazio [ Mr Offtopic ]
mi, chcę zatrzymać jedno kocię i oddać resztę potrzebującym
mam też nadzieję, że kotka się spełni...
mylę się Meguś?
Grucha [ Generaďż˝ ]
Mazio - możliwe że się mylisz.
U zwierząt nie ma czegoś takiego jak spełnienie - to czysta chemia i instynkt.
/oddać resztę potrzebującym/
A jeżeli ich nie znajdziesz ?
Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]
mos_def ---> Mylisz pojęcia.
Ruja jest i u kotów i u psów. To jest okres "chcicy" zaczynający się czasem razem z cieczką, a czasem dopiero pod koniec a kończy się kilka dni po zakończeniu cieczki.
Generalnie ruja to okres kiedy kotka/suka są płodne.
Kotki też mają cieczkę, ale one się generalnie non stop wylizują, więc nie jest to tak widoczne jak w przypadku suczek, które łażą i kapią :)
stanson ---> Nie przejmuj się. Przejdzie jej. Ile ona ma lat ? w zależności od wieku to trwa dłużej lub krócej. Źle zrobiłeś, że strylizyjesz ją tuż przed okresem wiosennym - powinieneś był to zrobić przez zimą, albo już w lecie.
Meganelle ---> Weterynarze zalecają przynajmniej jedną ciążę przed sterylizacją, żeby ustabilizować gruczoły hormonalne. Koty w odróżnieniu od psów mają je dość zwariowane.
Np. Jeżeli wysterylizuje się kocura powyżej 2 lat (bo jego mocz ma dość ... intensywny zapach dzięki gruczołom), to sa "zmarnowane jaja" :D Po prostu po jakimś czasie - kilka tygodni, miesięcy) funkcje gruczołów zapachowych przejmą nerki - będzie śmierdział jak dawniej.
Kotki nawet lata po sterylizacji potrafią mieć znienacka "chcicę" albo nawet urojoną ciążę :)
Mazio [ Mr Offtopic ]
już znalazłem do plus pięć
eliminując potem chemię wyeliminuję instynkt, nespa?
Dayton [ Senator ]
lepiej od razu bylo wypchac sianem i postawic na szafce, gwarantuje spokoj
Mazio [ Mr Offtopic ]
wyczuwam nutkę sarkazmu. Czasem mieszkasz z kotką w warunkach, w których nie możesz sobie pozwolić na swobodny rozwój kociej rodziny. Wtedy musisz znosić jej gorączkę (kotka męczy się tak jak ty) lub podjąć kroki. I tak źle, i tak niedobrze.
mos_def [ Senator ]
Nie lepiej zamienic na kota? bedzie spokoj
alpha4175 [ Pro Gamer ]
Jednak ją wysterylizowałeś mówisz... Trzeba było dać jej spokój i podawać tabletki antykoncepcyjne.
bles [ Konsul ]
Ja studiuje weterynarie i slyszalem juz o takich konowalach ze glowa mala. Np. koles sterylizujac kotke zamiast jajowodow podwiazal jej moczowody i kotek niestety dlugo nie pociagnal.
Meganelle [ Konsul ]
Mazio - jeżeli masz pewnych chętnych na kociaki, to Twoja wola, ale z tym spełnieniem to bym nie przesadzała. Jak by nie patrzeć, człowiek nie kot i kot nie człowiek. Moim zdaniem koty nie marzą o szczęśliwej rodzinie z dziećmi. A w dodatku, jeśli wysterylizujesz kotę przed ciążą, nie będzie nawet wiedziała, że coś traci :)
Hellmaker - akurat ci weci, z którymi miałam do czynienia nic takiego nie mówili, ja raczej mit koniecznej jednej ciąży kojarzę z psami. Jeżeli chodzi o zwariowanie hormonalne to cóż, moja nieżyjąca już psica miała cieczkę jedynie dwa razy do roku, zaś Zmorka przed sterylką była bliska wpadnięcia w nieustającą ruję, bo przerwy między kolejnymi "atakami" były coraz krótsze i mała strasznie się męczyła. Widocznie aż za dobrze u mnie ma i organizm domagał się skorzystania z dogodnych warunków :)
Jeśli chodzi o sterylizację kocurów, to też nie ma reguły - słyszałam o kilku kocurach kastrowanych już po przekroczeniu magicznej granicy 2 lat i potem nie znaczących. Tak samo mit, że jak kot zacznie znaczyć, to już nie przestanie nie zawsze się sprawdza - znam kota, który z powodu pewnych powikłań był kastrowany po jakimś pół roku znaczenia, w tej chwili nie sika nigdzie poza kuwetą. Z drugiej strony słyszałam o takich, które zaczęły znaczyć dopiero po kastracji.
No taka już natura kota, że nie daje się łatwo wstawiać w ciasne ramki regułek i standardów.
Mazio [ Mr Offtopic ]
mimo to egoistycznie spróbuję
Meganelle [ Konsul ]
No to teraz trzeba tylko znaleźć kawalera i namówić małą do współpracy :) Jeśli potomstwo znajdzie sobie domy to ja nie widzę nic przeciwko :)
Mazio [ Mr Offtopic ]
znajdzie!
kawaler będzie z castingu na szkocja.net ;)
a mała chce współpracować ze wszystkim co na drzewo nie ucieka :))
buziaki Meguś :*
Stitch001 [ Witcher ]
chyba raczej co do wody nie ucieka, Mazio
...Cannibal... [ Konsul ]
mozliwe ze byla zbyt pozno sterylizowana... poczekaj troche to moze jej przejdzie, a jak nie to idz do naprawde dobrego weterynarza. ja tez mam kotke wysterylizowana (to dluga historia wiec nie bede pisal).
p.s.
Friden, sasquath_, Dayton i reszta podobnych pacjentow.... - jak nie macie nic madrego do powiedzenia to spadac na inne forum. czlowiek ma problem ze zwierzeciem a wy sie nabijacie...nie lubicie kotow to fuck off and die!!!
alpha4175---> wiesz, szprycowanie zwierzat takimi srodkami przynosi niestety zle skutki....sa rozne metody, zastrzyki itp. ale to sie po jakims czasie obraca przeciwko danemu zwierzeciu...wiem cos o tym....
alpha4175 [ Pro Gamer ]
...Cannibal... -> Tak zgadzam sie z tym, ani jedno, ani drugie rozwiązanie nie jest korzystne... Według mnie szprycowanie hormonami jest zdrowsze niż zabieg, który może spowodować różne powikłania... Moja kotka ma już 9 lat, wychodzi normalnie na dwór, dwa razy miała młode (bo chciałem) i jak na razie ma się b.dobrze.
domin12 [ ^oFrago^=Lolindir ]
heh ocierać sie będzie i takie tam rzeczy jak to robią kotki;]
ale młodych nie będzie miała chociaż byś zaczął tupać.
zawsze jej tak zostanie ocieranie wypinania to zwierze ona nie wie, że nie może mieć bahorków;]
Niedzielny Gość [ J.F. Sebastian ]
"Według mnie szprycowanie hormonami jest zdrowsze niż zabieg, który może spowodować różne powikłania..."
alpha4175 --> Przykro mi to mówić ale bzdury gadasz :) Zastrzyki z hormonów ZAWSZE prędzej czy później kończy się ropomaciczem (czyli rak i wysiadka).
Ja swojej bloker hormonalny dałem na 3 tyg. przed sterylizacją żeby wyciszyć rujkę.
stanson_ --> taka sytuacja się czasami zdarza. Więcej o tym poczytaj sobie na forum www.miau.pl.
PUNISHER & HITMAN [ Konsul ]
zasadzić jej kopa w du** i po krzyku
...Cannibal... [ Konsul ]
alpha4175----> dokladnie tak jak napisal Niedzielny Gość. niestety znam to z autopsji... kotka przezyla ale bylo naprawde zle... moim zdaniem najlepiej jest wysterylizowac kotke lub wykastrowac kota w odpowiednim czasie i jest wysztko ok! szprycowanie zwierzat jakimis pigulami czy zastrzykami to glupota.... takie zwierze szybciej padnie niestety.
PUNISHER & HITMAN---> ty dziecko mozesz dostac kopa w dupe....
Ogon. [ Uzależniony od Marysi ]
domin12 [ ^oFrago^=Lolindir ]
Ogon. ty erotomanie:D LOL
Ogon. [ Uzależniony od Marysi ]
polecam cały odcinek, jeden z lepszych :D
barteqq [ world in conflict ]
bedzie miala objawy ruji, ale nie bedzie mogla miec mlodych
Rezor [ broken_thoughts ]
Ja od ponad miesiaca miałem problemy z moją kotką, praktycznie codziennie, przez cały dzien dawała swój "koncert" ktorego nikt z domowników nie potrafił znieść. W koncu na poczatku tego tyg. pojechała na zastrzyk, dostała, pomrałkała zzz 2 dni, przy czym wypuszczona została w koncu na dwor i od wczoraj milczy ;) więc to przejsciowa sprawa, trzeba to "jakoś" znieść...
Filip9424 [ Pretorianin ]
Jak Cie to tak denerwuje to ją zabij albo uspij... :-)
provos [ Clandestino ]
filip9424 też mnie denerwuje, chętnie bym go zabił albo uśpił.
Azerath [ Konsul ]
Widzę, że nie tylko ja dostaje nerwicy. Ja tego już dłużej na prawdę nie wytrzymam ( proszę o odpuszczenie sobie komentarzy w stylu: "no to puść" :) ). Sprawa jest o tyle bolesna, że mieszkam na wsi i tu kotów nie brakuje. Po dwóch dniach takiej tortury zrobienie sobie smalcu z kota zaczyna się wydawać bardzo mądrą i opłacalną rzeczą.
*_*Cypriani [ White Trash ]
Zamrozic i wykruszyc!
Adamus [ Gladiator ]
JEZELI KTOŚ POZA IDIOTYCZNYMI UWAGAMI NIE MA NIC CIEKAWEGO DO DODANIA, TO NIECH SAM SOBIE ZAPAKUJE KOPA W D*** - To do debili piszących idiotyzmy, niech sie domyślą sami o kim pisze :-//
stanson_ --> Sam mam dwie kotki, obie wysterylizowane i z kotkami jest róznie. Pierwsza (zwykły dachowiec, ale przemiły) została wzieta ze schroniska juz po sterylizacji, druga (rasowa) została wysterylizowana po tym, jak okazalo sie że środki mające przeciwdziałać okresowi rui praktycznie nie działają. Niby obie wysterylizowane, a przychodzi taki czas, że się zaczynaja dziwnie zachowywac, ocierac i marudzic i trzeba sie do tego przyzwyczaić :-P. Kot jaki jest każdy widzi, ale i tak nikt nie wie naprawde jaki jest :-)
mati3636 [ Junior ]
cześć mam inne pytanie i chciałbym żeby mi ktoś pomógł znaleźć odpowiedz chcę kupić kotka (dachowca) ale mam problem ponieważ nie wiem co mam z nim zrobić w trakcie roku szkolnego w zimę gdyż jeszcze uczęszczam do szkoły a nie może zostawać w domu gdyż mieszkam w domku jednorodzinnym.
narmiak [ nikt ]
Przez wakacje przyzwyczai się do otoczenia i wystarczy, że będziesz go wypuszczał zeby nei zapaskudził domu podczas nieobecności ;)
Zima kotom nie szkodzi. Zwłaszcza dachowcom. Miałem kilka przez ok 20 lat w sumie i żadnemu zima nie zaszkodziła. Czasami nawet kilka dni nie wracały do domu. Koty potrafią sobie radzić.
mati3636 [ Junior ]
dzięki za odpowiedz ale jeśli ktoś jeszcze coś wie to też proszę o poradę;)
Krala [ ]
Może ma bóle fantomowe :)?