GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

rece opadaja...

26.02.2008
00:46
smile
[1]

pablo397 [ sport addicted ]

rece opadaja...

dosyc juz mam. ale od poczatku:

swego czasu zachcialo mi sie zmienic obudowe od mojego starego juz kompa (A64 3000+,GF6600,1GB RAM), a ze mialem dwie i pol stowy na wydanie (w podzespoly nie bylo co inwestowac z taka kasa, a obudowe w blizszej czy dalszej przyszlosci mialem zamiar zmienic, wiec spoko). wybralem ladna fajna i z bajerami - przyszla - jest okej. no i tu sie zaczely schody...

po zamontowaniu bebechow okazalo sie, ze komp swiruje. po wylaczeniu systemu komp sie wlacza i wylacza az nie odlacze mu zasilania. fakt denerwujace, ale poza tym wydawalo sie, ze wszystko dziala okej - bylem w stanie to olac (albo rozwiazac to w przyszlosci). ale co sie dalej okazalo - nie dzialaja porty pci. pol biedy, ze nie dziala radiowy internet - podciagnelem kabel. ale nie dzialala tez umiejscowiona tam karta dzwiekowa - a to juz problem. oczywiscie jak na zlosc (a jak!) dzwiekowka onboard rowniez sie obrazila - wszelkie proby zainstalowania sterownikow do niej konczyly sie restartem kompa bez zadnego ostrzezenia. trudno sie mowi - radyjko przynioslem i nawet w wowa mozne bylo pogiercowac i przebolec ten brak dzwieku - przy najblizszej wyplacie odloze troche kasy na gruntowna wymiane bebechow, zeby wszystko dzialalo i przy okazji komp jako tako nowszy byl.

no i dzisiaj przyszly nowe bebechy za z ciezka reka wydany tysiac zlotych (kazdy kto sam sie utrzymuje wie, ze jest mnostwo wazniejszych rzeczy na ktore mozna przeznaczyc ten tysiak, ale trudno) - mialem ze 3h zanim zaczne robote - pomyslalem, ze popodlaczam i zdaze nowy system wrzucic, moze odpale jakas gierke, zeby zobaczyc szalona mega wypasiona karte graficzna w akcji - gdzie tam.

pierwszy szok - karta graficzna wyje jak suszarka. halas podobny do mocno rozpedzonego cd-romu :/ trudno, jakos sie przyzywczaje. drugi szok - komp oczywiscie nie dziala.

w poprzednim kompie byly cuda z zamknieciem, tu sa cuda z wlaczeniem kompa. zanim komp sie normalnie odpali nastepuje jedno, dwa lub trzy ponowne uruchomienia - dopiero potem zaskakuje bios i wszystko rusza. pomyslalem, ze jakies fatum z tym wlaczaniem i wylaczeniem ale olalem myslac, ze moze nie przeszkadza, skoro bios rusza i nie wywala zadnych errorow. stary system na dysku (od poprzedniego konfigu) oczywiscie po ulamku sekundy ladowania sie wywala blue screen - trudno i tak mialem zamiar swiezy system postawic. wrzucam plytke w win xp, chwila laduja sie sterowniki i... blue screen. jakze by inaczej. za prosto by bylo.

jako, ze w blue screenie pisze cos o 'pci.sys' daje mi to maly trop. pod obydwa porty pci mam wrzucone karty (sieciowa i dzwiekowa), ale odlaczenie ich nic nie zmienia. zly trop.zaraz! przeciez grafika jest pod pci-e - moze o to chodzi? szybkie wertowanie instrukcji - min. power requierd - 400W. a moj zasilacz ma 350W (chieftec) - ale ja glupi, przeoczylem! no ladnie, jeszcze bym spalil nowego kompa - od razu wyjasnia to dziwne wlaczenia i wylaczenie na poczatku kompa - proste. a ze akurat musze do roboty wychodzic - w sam raz przed praca skocze szybko do pierwszego lepszego komputerowego po nowa zasilke - 200zl nie moje co prawda, ale trudno - chleb ze smalcem bedzie.

po pracy lece do domu radosnie sciskajac pod pacha nowiusienki chieftec 450W (a jak!) - podlaczam i... dupa. to samo. 200zl poszlo na spacer (co najwyzej mam pewnosc ze te 400W mocy jest zapewnione). wszelkie kombinowanie z grafika - wtykanie innych kabli zasilajacych, odlaczanie, przekladanie - nic, dalej to samo. w koncu po 2h beznadziejnego kombinowania co moze byc przyczyna dziwnego zachowania sie komputera podczas uruchamiania go - problem znika. jedyne co zrobilem od ostatniego razu to poporzadkowalem luzne kable w obudowie - kij wie o co chodzilo - poki dziala, nie zaglebiam sie. radosny, ze moze problem zniknal gotow jestem do wrzucenia plytki z windowsem, zeby sprawdzic czy nadal error z pci - znowu dupa. nagle pogryzly sie cdrom i hdd (sa na ide, nie sata). jak jedno dziala to drugie nie. i ktos powie czemu? zadnych zworek nie przestawialem, nic nie kombinowalem z nimi. pare wymian tasm, zworek, kombinacji - wrocilo do porzadku. odpalam instalacje malo sie nie modlac, zeby nie ujrzec blue screena - gdzie tam. dalej to samo.

porzadnie wkur...y (jutro wczesnie do pracy i wolny czas bede mial dopiero w czwartek w nocy - a chcialem sobie chociaz przez chwilke pograc w Battlefielda 2 na max detalach :/) zaczalem dalej kombinowac. nagle olsnilo mnie, ze moze to byc wina jakiegos urzadzenia onboard - w biosie powylaczalem co sie dalo, lacznie z usb i acpi - odpalam instalke windy... dziala. cud - system chce sie instalowac! po dalszym wykluczaniu w biosie ktore urzadzonko lub funkcja jest wadliwa - okazalo sie ze przyczyna blue screenow byl acpi - calkowite jego 'disabled' pomoglo. i ktos mi wytlumaczy czemu...? :/

obecnie sysem sie instaluje i czas przeznaczony na ogladanie paska postepu postanowilem zuzyc wylewajac swoja zlosc i bezsilnosc na technike w tym poscie. mialem po drodze jeszcze pare przygod z tym kompem, ale to juz szkoda pisac. poki co trzymac kciuki, zeby system zainstalowal sie bez errorow (co bedzie naprawde cudem)...

dzieki za uwage.

26.02.2008
01:05
smile
[2]

pablo397 [ sport addicted ]

ES_Lechu --> heh, system sie zainstalowal nawet bez problemow, ale juz instalacja sterow do onboardowego HDaudio (fajnie brzmi, hd - ta :P) - 'instalacja nie powiodla sie'. najs. trudno, bede musial przezyc bez tego mega full HD :P

tosiek2142 - ogolnie pierdze w twoim kierunku

26.02.2008
01:08
[3]

ES_Lechu [ Piw Paw Elo 320 ]

No życze szczęscia w walce z kompem :P

btw. ostatnio tez zmienialem obudowe, problemow było tyle ze portow usb z przodu i regulatora wiatraczkow nie mam sily podlaczyc od miesiaca :P

26.02.2008
01:15
smile
[4]

Yari [ Juventino ]

3 miesiące temu przeżywałem podobną mega frustracje :). Zakupiłem sobie płyte główną , procek , pamięć i grafike. Zachwycony wpadam do domu z częściami i montuje. Podniecenie sięga zenitu. Pierwsze odpalanie ... i .... dupa. Nie rusza , myśle sobie może coś źle podłączone , sprawdzam wszystko po kilka razy. No ok jest niby. Może zasilacz padł , wymieniam , dalej dupa. Cholera jasna. Nie będę opisywał co próbowałem robić przez długie 4 dni bo sporo pisania by było. Zdruzgotany stwierdziłem że może płyta główna wadliwa . Polazłem do sklepu żeby sprawdzili , serwisant bierze kompa podłącza ... i rusza. Bez problemu. No szok. Jak się w domu okazało kabel zasilający jednostkę padł jakimś cudem. Dobrze że miałem nieużywany podobny od drukarki , podłączyłem ... Alleluja ! Działa :).

Powodzenia i nie poddawaj się :).

26.02.2008
01:17
smile
[5]

*_*Cypriani [ White Trash ]

Faktem jest, że komputery potrafią czasem doprowadzic do szału. Na prawdę nie raz kompletnie nie wiadomo co może byc przyczyna jakiejś usterki. Ostatnio miałem również podobną przygode z moim blaszakiem, ale juz mi sie opisywac nie chce :)

W kazdym bądź razie powodzenia w dalszym użytkowaniu komputerka, choc jestem pewien, ze jeszcze nie raz spłata figla ;)

26.02.2008
02:22
[6]

settoGOne [ Centurion ]

ile ja sie nawnerwialem na mojego poczciwego staruszka :) W wiekszosci sytuacji nie wiedzialem jak go naprawilem. Moim najczestszym zajeciem jest odkrecanie i przykrecanie wszystkiego na nowo. Powodem sa powtarzajace sie usterki "z dupy" :D Czasami wlaczam kompa - pika cos (nie chce mi sie sprawdzac co to odnosnie ilosci piknieć:P):) Wtedy tak jak mowilem ratunek: przykrecic, odkrecic tu przepiac:P

26.02.2008
03:35
[7]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

No, ja nie zamierzam współczuć. Nie da się złożyć komputera, olewając trudności. Olewań było tak dużo, ze nie sposób wydedukowac co też moze być nieprawidłowego. Pierwsza myśl, ze skoro problemy zaczęly się od zmiany obudowy, a zatem zapewne (bo diabli wiedzą jak było) i zasilacza to w tym jest problem. Jeżeli w starej obudowie komputer działał, wróć do starego ZASILACZA, albo wymień na nowy.

Wprawdzie piszesz, że wymieniłeś............

Ale.... Ja bym radził dać komputer do złożenia fachowcowi, znów coś olejesz i zniszczysz sobie sprzęt.

26.02.2008
05:35
smile
[8]

Karrde [ Visual Effects Artist ]

*Posiadacz iMaka śledzi dysputę z coraz większym uśmiechem na twarzy*

26.02.2008
05:46
[9]

Diobeuek [ Konsul ]

Ale za to jaki człowiek może być dumny z siebie jak wszystko zaczyna działac ;]

26.02.2008
08:33
smile
[10]

Widzący [ Legend ]

Posiadacz miękitosza, zwanego ogryzkiem, widział wnętrze komputera na zdjęciach z fabryki, co zresztą niczego nie zmienia, bo wszystko co w środku to dla niego takie "mnóstwo coś kolorowe".
Zresztą jak powiada przysłowie "Ze zgnitych jabłek robi sie trzy rzeczy: dobre wino, przyzwoitą marmoladę i g.... komputery"

26.02.2008
08:39
[11]

Axl2000 [ Hohner ]

MIAŁEM IDENTYCZNĄ SYTUACJE GDY ZŁOŻYŁEM NOWEGO KOMPA (NA SZCZĘŚCIE SOIE) ZAPOMINAJĄC O DYSTANSACH DO PŁYTY GŁÓWNEJ...

potem i tak już nie było co zbierać z komputera, metalowa obudowa coś zwarła na płycie i dupa zbita, wszystko latało jak chciało, komp robił co chciał a potem już wstać nie chciał...rozpieprzylem tym samym mobo, ram i zasilacz ktory nie wytrzymał spięć...

UPEWNIJ SIE ze miedzy płytą a obudową nie dostał sie zaden metal, drucik, obudowa nie dotyka spodniej części płyty główienj oraz przypomnij sobie czy uziemiłeś dłonie przed grzebaniem w bebechach komputera - wbrew pozorom ważna sprawa, kiedys zalatwilem karte graficzną dotykajac jej ramu bez wcześniejszego macania kaloryfera...

EDIT: teraz doczytałem ze sie juz udało ;)

26.02.2008
08:56
[12]

wielebny_666 [ Generaďż˝ ]

:) czytam to z małym uśmiechem na twarzy :), ja w życiu 3 razy składałem komputery (3 x swoje) i za każdym razem odpalały zaraz po podłączeniu do prądu, grunt to czytać wszystko dokładnie to co napisali w instrukcji płyty głównej, nie spieszyć się (wiadomo że pośpiech to zły doradca) i ostatnie wygonić żonę z domu przed składaniem komputera (to tak z mojej strony bo strasznie denerwuje zdanie "Czy złożyłeś już?? :)", nie mniej głowa do góry, śrubokręt w rękę i jazda :)

26.02.2008
08:58
smile
[13]

Axl2000 [ Hohner ]

grunt to czytać wszystko dokładnie to co napisali w instrukcji płyty głównej

a co to instrukcja? :>

26.02.2008
09:09
smile
[14]

Widzący [ Legend ]

Rasowy mastahakier nie czyta.

26.02.2008
09:10
[15]

Axl2000 [ Hohner ]

no właśnie :D a potem idzie do pobliskiego sklepu po nowe części - vide JA ;)

ale co sie nauczylem na wlasnej skorze (kompie) to moje :)

26.02.2008
09:23
smile
[16]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

Ja się zastanawiam czy poniektórzy nie doczytali do końca, czy po prostu nie rozumieją co czytają?

Ile to było takich przypadków, które z niewyjaśnionych przyczyn nie chciały współpracować i również z niewyjaśnionych przyczyn ulegały ;D

Wyjaśnienie jest oczywiscie banalne - PRAWA MURPHY'EGO ;)

Jeżeli coś może się nie udać - nie uda się na pewno.
Trudne problemy pozostawione same sobie, staną się jeszcze trudniejsze.


I moje ulubione:

Jeżeli wydaje ci się, że już gorzej być nie może - na pewno będzie.

26.02.2008
09:27
smile
[17]

wielebny_666 [ Generaďż˝ ]

Rasowy mastahakier nie czyta.

bo ja panie to tylko taki 1/3 mastahakier jezdem, ja se lubia dobra ksiazka przed skladaniem poczytac :)

eLJot

a mi sie zawsze podobalo
Wszystkie urządzenie elektryczne działają lepiej po podłączeniu ich do prądu

ile razy czytalem na roznych forach, tych serwisowych itp jak to dzwoni jakis delikwent i panie bo mi nie dziala itp., a do prundu pan podlaczyl?? :)

26.02.2008
09:39
smile
[18]

Widzący [ Legend ]

elJot -> co tylko potwierdza regułę, powiedz ile razy widziałeś matę antystatyczną w serwisie, ile razy sam uruchamiałeś płytę przed jej zamontowaniem do obudowy?
Tak można wyliczać do imentu, prawdziwe niezgodności sa dość rzadkie, te powodowane przez ludzi aż za częste.
Przyjęta rutyna wygląda u mnie nastepująco: rozpakowanie, oględziny, montaż wstępny (bez obudowy) CPU, pamięci i grafiki, uruchomienie ze sprawdzonego zasilacza, sprawdzenie nowego zasilacza na starej płycie, montaż mobo do nowej obudowy, montaż CPU, RAMu i grafiki, podłączenie zasilania do mobo i grafiki, uruchomienie próbne, podłączanie kolejnych napędów i kolejne uruchomienia wraz z konfiguracją.
Niby tak powinienem robić zawsze a i tak zdarza mi się coś pokręcić, niby sprawdzam trzy razy a ostatnio nie podpiąłem zasilania do grafiki i dziwiłem się że piszczy i nie chce wstawać.

27.02.2008
05:30
[19]

pablo397 [ sport addicted ]

Mr.Kalgan --> fachowcowi? w serwisach ktorych pracowalem kumple tacy 'fachowcy' byli, ze hehe :) 16 lat zabawy z kompami robi swoje i cos nie cos tam wiem na temat jak rozwiklac problem, technikum elektroniczne o specjalnosci systemy mikroprocesorowe tez troche pomaga, ale tak czy siak stare prawa murphiego (cholera wie jak to sie odmienia - zawsze mam problem :P) jak dzialaly tak dzialaja nadal.

owszem da sie zlozyc komputer olewajac trudnosci - vide ten co stoi obok mnie. co prawda mega super HDaudio onboard odmowilo wspolpracy oraz nie dziala acpi (co juz troche bardziej wkurza - lubilem te energooszczedne bajerki), ale pomijac to komp chodzi bez zarzutu.

a odnosnie problemow z nowa obudowa i poprzednia mobo - opisalem to w poprzednim watku - chcesz, poszukaj, poczytaj moze znjadziesz odpowiedz na te tajemnicza zagadke - w kazdym badz razie ani ja ani wysiu czy kto inny nie potrafil :) ot, zdarzenie losowe jak np. spalenie sie mojego PIV 3GHz przez drobinke kurzu ktora wleciala pod mobo i zwarla sciezki od gniazda proca :)

27.02.2008
15:01
[20]

mycha921 [ Invisible ]

Jak komuś nie działa HD audio to wystarczy zainstalować ręcznie szyne UAA. Znajdziecie ją w menadżerze urządzeń>urządzenia systemowe i tutaj powinno być nieznane urzadzenie z wykrzyknikiem w ikonce, klikamy ppm > wlasciwosci > sterownik > aktualizuj. Wybieramy sterownik do dzwiekowki i cieszymy sie z dzwieku ;)

27.02.2008
15:29
smile
[21]

-=BROGI23=- [ Generaďż˝ ]

Oj skad ja to znam :D Tyle co sie nadlubalem przy komputerach i ile czesci poszlo przez to do piachu (sic!) to moje :P Ale przynajmniej doswiadczenie jest ;)

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7323516
Opisany w tym watku problem nie zostal rozwiazany :] HDD dziala na drugim kompie rowniez tylko na master (ale tam nie potrzebuje nagrywarki), bo na slave w absolutnie zadnej konfiguracji dran nie rusza :P

27.02.2008
23:59
[22]

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]

pablo397

Przepraszam, ot zadziałał u mnie schematyzm myślenia. Ja nigdy nie złożyłem samodzielnie nowego sprzetu. Aby przekonać się jak to jest rozłożyłem na podzespoły stary i ponownie go złożyłem - nie została żadna śróbka i komp działał. Ale to nie to samo - widziałem co gdzie było podpięte i jak.
No cóż - powodzenia.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.