GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Rondo - kto łamie przepisy?

22.02.2008
13:29
smile
[1]

Yaca Killer [ Regent ]

Rondo - kto łamie przepisy?

Tytuł wątku jest odrobinę prowokacyjny, bo w przypadku, który opiszę obaj kierowcy łamią przepisy. Pytanie powinno zabrzmieć, który z nich łamie je "bardziej".

Wyobraźcie sobie standardowe rondo, dwa pasy ruchu na rondzie i drogach dojazdowych. Na drodze dojazdowej wyraźnie namalowane znaki poziome i ustawione pionowe mówiące o tym, że z prawego pasa należy jechać w prawo i prosto, natomiast z lewego prosto i w lewo. Kierowca A stojący na prawym pasie i kierowca B stojący na lewym jednocześnie wjeżdżają na rondo. Kierowca A ma zamiar "objechać" rondo i skręcić w lewo, natomiast kierowca B chce jechać prosto. Kto popełnia większe wykroczenie? Czy kierowca A ignorujący oznakowanie przed wjazdem na rondo, czy kierowca B, który nie wziął pod uwagę fantazji kierowcy A i bądź co bądź wymusił pierwszeństwo zmieniając pas ze środkowego na prawy chcąc jechać prosto?

22.02.2008
13:37
[2]

dojek [ Konsul ]

obaj popelnili wykroczenie, jesli na egzaminie pojedziesz tak jak jeden z tych pojazdow to oblewasz

22.02.2008
13:41
[3]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Generalnie kierowca A nie zmienia pasa.
Powiedzmy, że ich wspólna wina "anuluje się" biorąc pod uwagę ciężar gatunkowy, to kierowca B "narusza przestrzeń powietrzną" kierowcy A wjeżdżając na jego pas.
Ergo: kierowca B powinien zwolnić i przepuścić kierowcę A, a nie wymuszać na nim zwolnienie i przepuszczenie go.

22.02.2008
13:42
[4]

Yaca Killer [ Regent ]

dojek --> egzamin mi raczej nie grozi, prawo jazdy posiadam od kilkunastu lat. Zastanawia mnie tylko, jak w takim przypadku sprawę rozstrzygnie policja/sąd. Kogo uzna za sprawcę?

edit
Dodam, że widzę prawie codziennie "kapeluszników" czy "mistrzynie kierownicy" jeżdżące jak przykładowy kierowca A.

22.02.2008
13:43
smile
[5]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Ciekawe co by "Niebieski" powiedział gdyby doszło do kolizji ;)

Hellmaker ma rację. Winny będzie ten, który spawał. Co nie zmienia faktu, że policjant mógłby być w rozterce :)

22.02.2008
13:44
[6]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Sąd ? Jeżeli jeden przygwiździł drugiemu, to winny będzie ten zmieniający/przecinający pas.
W toku postępowania mogą obaj załapać się na dodatkowe mandaty + punkty, ale wina (pewnie chodzi o ubezpieczyciela), będzie należała do kierowcy B.

22.02.2008
13:48
[7]

stanson_ [ Szeryf ]

jeżeli dobrze zrozumiałem opis sytuacji to żaden nie popełnia wykroczenia. Kierowca A mając zamiar jechania na rondzie w lewo musi ustąpić pierszeństwa kierowcy B mającemu zamiar przejechać przez rondo prosto, gdyż kierowca A musi zmienić pas, aby pojechać tam, gdzie chce.

22.02.2008
13:50
[8]

Yaca Killer [ Regent ]

Hmmm ... skoro tak, to jeszcze jedno pytanie :) Jak można kierowcy A zasygnalizować, że łamie przepisy "nie wchodząc w jego przestrzen powietrzną".

edit

Stanson --> przepisy mówią wyraźnie, że zmieniając pas ruchu na rondzie musisz ustąpić pojazdowi, który się na tym pasie znajduje. Natomiast kierowca chcąc skręcić na rondzie w lewo powinien już przed rondem zająć lewy pas ruchu.

22.02.2008
13:50
smile
[9]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Przypadek, który opisujesz, funkcjonuje na rondach angielskich. Z zewnętrznego pasa powinno się zjechać najbliższym zjazdem, natomiast jeśli chcesz jechać prosto lub skręcić w prawo, tniesz pasem wewnętrznym. Jeśli dojdzie do kolizji w sytuacji o której piszesz, winny będzie kierowca A, a to ze względu na fakt, iż zignorował obowiązujące przepisy i nijak ma się do tego tłumaczenie, że to pojazd B przeciał/zajechał mu drogę. Po prostu pojazd B ma w takim przypadku pierwszeństwo i ja tak samo widzę to w opisanej przez Ciebie sytuacji. Skoro jadę pasem, który służy do jazdy prosto, bądż skrętu w prawo, a zamierzam ciąc na lewo, to muszę przepuścić pojazdy jadące pasem wewnętrznym zgodnie z jego przeznaczeniem - czyli pojazd B.

22.02.2008
13:51
[10]

Scofield [ Fugitive ]

Nie ma w Polsce takich rond... tak jak kolega wyzej, w Anglii...

22.02.2008
13:54
[11]

stanson_ [ Szeryf ]

EDIT:
a jednak źle zrozumiałem, przecież to kierowca A nie zmienia pasu,do tego jest z prawej, więc to kierowca B musi mu ustąpić. Nie nie, jednak nie... [patrz niżej :]
Co to za rondo, przed którym stoją takie znaki??? Byłoby OK jak wyżej napisałem, gdyby nie te znaki.

EDIT UZUPEŁNIAJĄCY :)
Z drugiej strony, kierowca B nie popełnia żadnego wykroczenia, bo jedzie ze swojego pasa prosto, z tym, że kierowcy A nie wolno jechac w lewo, więc z jakiej okazji kierowca B miałby mu ustępować? Kierowca B nie łamie przepisów, łamie je natomiast kierowca A, więc to on bezwzględnie musi ustąpić pierszeństwa, o ile nie chce, żeby go spotkało coś poza strąbieniem ;)


Rondo - kto łamie przepisy? - stanson_
22.02.2008
13:55
smile
[12]

Yaca Killer [ Regent ]

Paudyn --> dzięki ... obym na trasie spotykał tylko takich kierowców jak Ty :)

edit

Stanson --> rysunek całkiem, całkiem ;) tylko kierowca B zjeżdżający z ronda wjeżdża na lewy pas a nie na prawy jak narysowałeś.

22.02.2008
13:59
[13]

wysiak [ Generaďż˝ ]

Paudyn --> Tylko ze angielskie ronda maja w tym celu odpowiednio prowadzone pasy, inaczej niz u nas:)

22.02.2008
13:59
smile
[14]

stanson_ [ Szeryf ]

Rysunek od reki, na szybko, wiadomo, że zajmuje lewy pas;
nieważne...
dziwna sprawa, patrz edit uzupełniający wyżej :)

22.02.2008
14:02
smile
[15]

Yaca Killer [ Regent ]

No i to ma kluczowe znaczenie!

Kierowca A (biorąc pod uwagę jego zamiary) łamie przepis już w momencie wjazdu na rondo. Oznakowanie przed rondem (poziome i pionowe) wyraźnie pokazuje, który pas należy zająć aby jechać w wybranym przez siebie kierunku.

Niestety kierowca B powinien zastosować się do zasady ograniczonego zaufania :|

22.02.2008
14:04
[16]

stanson_ [ Szeryf ]

Dokładnie;
czyli kierowca A popełnia wykroczenie, a kierowca B zastosował sie do przepisów,
odpowiedź więc odkryta :)

Nie przesadzajmy z zasada ograniczonego zaufania - mandat dostanie tylko pan A w razie kolizji.
Oczywiście to tylko w wypadku, jeśli przed rondem stoją takie znaki, jak opisałeś.
Gdyby ich nie było sprawa wyglądałaby jak po pierwszym edicie w poscie numer 11 :)

22.02.2008
14:05
smile
[17]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

wysiu :: Ja generalnie bardzo lubię oznaczenia angielskich dróg oraz ich rozwiązania, bo są bardzo czytelne, więc Anglia jest chyba miejscem, w którym czuję największy komfort w trakcie jazdy, jeśli chodzi o szeroko pojęty "Zachód". Jedyne, co bym zmienił, to wyraźniej oznaczył niektóre zjazdy, bo chociażby te na Orbitalu wołają czasami o pomstę do nieba :> Na mniejszych rondach jednakże trzeba się czasami wykazać znajomością teorii, bo co prawda są ładnie poprowadzone pasy, ale nie zawsze oznaczone (chociażby okolice Dover i dojazd do portu, gdzie takich małych dwupasmowych rond jest mnóstwo) i tam często nasi kierowcy łapią mandaty, a potem jest płacz i zgrzytanie zębami. Z tego względu wysyłamy im czasami przypominajkę, co by nie marudzili potem, że nie wiedzieli :>

22.02.2008
14:09
[18]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Kierowca A może się tłumaczyć, że chciał jechać prosto - chyba, że kierowca B huknął go w sposób nie pozostawiający wątpliwości co do kierunku jazdy kierowcy A.
Zauważcie, że do zjazdu z ronda także są dwa pasy - kierowca A ma prawo zjechać na dowolny - chyba, że są poprowadzone specjalnie ciągłe linie uniemożliwiające to.
Więc kierowca A może chcieć wyjechać z ronda LEWYM pasem, a kierowca B prawym. Wtedy wina leży po stronie kierowcy B, bo wjeżdżał na pas już zajęty.
Można powiedzieć, że kierowca A powinien zjechać prawym pasem - owszem, powinien ale nie ma takiego obowiązku. Natomiast obowiązkiem kierwocy B jest upewnienie się czy pas na który wjeżdża nie jest zajęty.

Oczywiście, jeżeli kierowca A ewidentnie miał zamiar jechać w lewo - to papa pieniążki :)

22.02.2008
14:10
[19]

Yaca Killer [ Regent ]

Stanson --> heh, no nie do końca. Bo kiedy już znaleźli się na tym rondzie to kierowca B powinien zmieniając pas upewnić się, że nie wymusza pierwszeństwa na pojeździe, który ten pas zajmuje.

Bardzo mnie interesuje jak interpretuje to "drogówka". Jeśli macie znajomego w tych "oddziałach" bardzo bym prosił o zasięgnięcie języka :)

Hellmaker --> przykładowa sytuacja zakończyłaby się tym, że kierowca B oberwałby w prawy bok od kierowcy A ;) I kierowca A ewidentnie chciał jechać w lewo na zakupy do centrum handlowego :)

22.02.2008
14:17
[20]

stanson_ [ Szeryf ]

heh, no nie do końca. Bo kiedy już znaleźli się na tym rondzie to kierowca B powinien zmieniając pas upewnić się, że nie wymusza pierwszeństwa na pojeździe, który ten pas zajmuje.

Nie zgodzę się - przecież kierowca A nie ma prawa jechac w lewo.
Tak jak mówię, co innego, gdyby przed rondem nie było znaków. Jakby mi wyjechał taki pan A to bym się z drogówką kłócił, gdyby mieli wątpliwości, że powinienem był się upenić, czy ktoś nie zajmuje tego pasa. Tamtem nie miał prawa skręcac w lewo i tyle.

I co to za rondo, gdzie takie znaki stoją? Oprócz znakó powinny być też ciągłe linie, wtedy bym zrozumiał i wszystko byłoby jasne: --->


Rondo - kto łamie przepisy? - stanson_
22.02.2008
14:33
smile
[21]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

stanson :: Jak już, to ciągła powinna wchodzić pomiędzy oba pasy drugiego zjazdu, bo przecież prawy służy też do jazdy prosto. Przy takim rozwiązaniu faktycznie rondo jest praktycznie bezkolizyjne, bo z prawego zjeżdzasz bądź pierwszym zjazdem, badź prawym pasem zjazdu drugiego, natomiast z lewego lewym pasem zjazdu drugiego, bądź zjazdem trzecim.

22.02.2008
14:40
[22]

stanson_ [ Szeryf ]

Paudyn --> dokładnie, masz rację, pośpieszyłem się.
Chodziło mi o to:

Jeśli są tam te znaki, jak napisał Yaca a nie ma linii ciągłych to pewnie dochodzi często do kolizji i kłótni, choć mimo wszystko sprawa jest jasna - ale byłaby oczywista, gdyby namalowano linie, takie jak na moim obrazku - wtedy nie byłoby wątku :)


Rondo - kto łamie przepisy? - stanson_
22.02.2008
14:48
[23]

Yaca Killer [ Regent ]

Stanson --> nie może być linii ciągłych :) Co wtedy zrobi kierowca wjeżdżający z lewego pasa na "wcześniejszym" wjeździe, chcąc jechać prosto?

22.02.2008
14:51
smile
[24]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Yaca :: Z Twoich wskazówek rysunek całkiem, całkiem ;) tylko kierowca B zjeżdżający z ronda wjeżdża na lewy pas a nie na prawy jak narysowałeś. można wywnioskować, że na rondo wjeżdza się tylko w jednym miejscu, a pozostałe służą do zjazdu ;o)

22.02.2008
14:53
[25]

Yaca Killer [ Regent ]

Paudi --> nieeeee :)

Do ronda z każdej strony są podłączone dwie dwupasmówki.

22.02.2008
14:57
[26]

stanson_ [ Szeryf ]

Yaca --> gdzie jest to rondo?
Przjechałem w życiu pewnie z milion kilometrów i albo się z takim przypadkiem ronda nie spotkałem, albo jakimś dziwnym trafem umknęło to mojej uwadze.
Ronda dwupasmowe zazwyczaj budowane są m.in. po to, żeby było swoboda jazdy prosto/w lewo/w prawo z dowolnego pasa.

22.02.2008
14:59
[27]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

stanson - czytając Twoje wypowiedzi w wątkach motoryzacyjnych mam coraz gorsze zdanie o twoich umiejętnościach jako kierowcy.

Dokładnie;
czyli kierowca A popełnia wykroczenie, a kierowca B zastosował sie do przepisów,
odpowiedź więc odkryta :)


To, że kierowca A ewidentnie nie zastosował sie do znaków poziomych i pionowych, nie oznacza, iż to on będzie winny kolizji. Natomiast kierowca B nie zastosował się do przepisów i nie ustąpił pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu.

[26] - Zapraszam do Zabrza

22.02.2008
15:02
[28]

Yaca Killer [ Regent ]

Stanson --> W Koninie jest takich kilka

22.02.2008
15:02
[29]

stanson_ [ Szeryf ]

eLJot


To, że kierowca A ewidentnie nie zastosował sie do znaków poziomych i pionowych, nie oznacza, iż to on będzie winny kolizji.

Wyjasnisz może łaskawie, zatem kto będzie winny kolizji? Bo chyba nie kierowca B, który pojechał prosto, zgodnie z tym, na co zezwalają znaki?


Natomiast kierowca B nie zastosował się do przepisów i nie ustąpił pierwszeństwa podczas zmiany pasa ruchu.

I przypieprzył w pojazd, który nie miał prawa jechac dalej swoim pasem? Ciekawa teoria.



Wybacz, ale nie zrobiłem prawa jazdy 12 dni temu, tylko 12 lat temu, w życiu najmniejszej kolizji nie miałem, a z samochodu korzystam non-stop. Wyjasnisz mi więc może, skąd jeszcze biorą się Twoje 'coraz większe' sugestie odnośnie mojej niewiedzy jako kierowcy?

22.02.2008
15:03
[30]

hctkko. [ Konsul ]

nie mówicie o tym, że pojazd B powinien zjechać z ronda w taki sposób, ustępując przy tym pierszeństwa pojazdowi A --->

/edit: ok, teraz rozumiem :)


Rondo - kto łamie przepisy? - hctkko.
22.02.2008
15:04
[31]

rg [ Zbok Leśny ]

skoro o rondzie, to taka mala dygresja: warszawiakow zapraszam na rondo 'babka' / 'radoslaw'. Odkad zmieniono organizacje ruchu to niektorzy sie gubia. :>

22.02.2008
15:06
[32]

stanson_ [ Szeryf ]

Co do tej strzałki i linii to miało byc tak -->
wcześniej zaznaczyłem, że to z pośpiechu.


rg --> zgadza się; rondo babka przejeżdżam kilka razy w tygodniu i czasem z podziwu wyjść nie mogę ilu tumanów jeździ po naszych drogach.


Rondo - kto łamie przepisy? - stanson_
22.02.2008
15:14
[33]

DEXiu [ Generaďż˝ ]

Istnieją zarówno takie ronda, na których linia ciągła nakazuje jazdę w odpowiednim kierunku (jak na rysunku z postu [22]), jak i takie, na których pasy nie są w ogóle wymalowane (ale są dwa niewyznaczone pasy ruchu). W pierwszym przypadku drogówka w większość przypadków uzna winę pojazdu B (tak jest najprościej), ale można w sądzie dochodzić swoich racji i jest szansa, że się uda. W drugim przypadku natomiast drogówka znowu uzna winę B, ale wyrok sądu będzie zależał od tego ilu świadków przedstawią strony i czy pojazd A ewidentnie chciał jechać z prawego pasa w lewo (ale i to nie gwarantuje jeszcze uniewinnienia B). Natomiast istnieje też spora szansa na współwinę (i to już na poziomie gadania z drogówką można załatwić, zwłaszcza jeśli się m świadków).

stanson_ ==> To są właśnie bardzo kontrowersyjne sytuacje. Z jednej strony pojazd A nie miał prawa jechać tak jak jechał, a z drugiej B ma obowiązek ustąpienia pierwszeństwa. I chociaż popieram Twoje zdanie, to jednak policja dziwnie uznaje nakaz ustąpienia pierwszeństwa przy zmianie pasa/skręcie itp. jako przepis nadrzędny nad wszelkimi innymi :/ Podobne sprawy dotyczą np. skrętu w lewo (w posesję) i przydzwonienia w nasze lewe drzwi przez pojazd wyprzedzający na podwójnej ciągłej.

22.02.2008
15:14
[34]

Yaca Killer [ Regent ]

Żeby nie było wątpliwości, obok zdjęcie ;) rzeczonego ronda.


Rondo - kto łamie przepisy? - Yaca Killer
22.02.2008
15:16
[35]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

hctkko - właśnie o to chodzi. Pojazd B musi ustąpić pierszeństwa pojazdowi A.

stanson - 12 lat jeździsz i mam Ci tłumaczyć? Gdyby pojazd A wjeżdżał na rondo od wschodniej strony, też byś nie ustąpił?

I teraz podobna sytuacja --> Jedziesz pojazdem C. Widzisz, że pojazd D jedzie pasem do skrętu w lewo. Decydujesz więc, że zdążysz przed nim wyjechać. On natomiast tylko wyprzedzał innych (bo się spieszył) i pojechał prosto. No i mamy kolizję. Zgadnij kto jest sprawcą kolizji.

22.02.2008
15:18
[36]

stanson_ [ Szeryf ]

[34] To cos jak rondo babka, bardzo ładnie podobny problem tam ostatnio rozwiązano właśnie namalowaniem linii, chociaż pewnie minie z rok czasu, zanim co bardziej oporni kierowcy zrozumieją o co w tym chodzi [czyt.90% uczestników ruchu].

eLJot --> nie rozumiesz podstawowej sprawy, stąd twój problem: powtórze raz jeszcze, ze pojazd A w omawianym przypadku zgodnie z przepisami ruchu drogowego nie ma prawa pojechac na rondzie w lewo, co może zaoowocować kolizją z prawidłowo jadącym prosto pojazdem B. I własnie po to coraz częściej maluje się na rondach ciągłe linie, żeby tacy kierowcy jak Ty nie mieli problemu z interpretacją podobnych sytuacji.


Rondo - kto łamie przepisy? - stanson_
22.02.2008
15:32
[37]

rg [ Zbok Leśny ]

a szkoda, bo imho nowe malowanie ma sens - bajecznie latwo sie jedzie 'na wprost', bo wystarczy trzymac sie srodkowego pasa i nikomu nie trzeba ustepowac.

->>


Rondo - kto łamie przepisy? - rg
22.02.2008
15:37
[38]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

Niestety nie mogę załadować obrazka, nawet na żaden host

Odnośnie postu [35] - Pojazd c wyjeżdża w lewo z podporządkowanej. Pojazd D nadjeżdza z prawej strony poruszając się lewym pasem, który służy tylko do skrętu w lewo, jednak jedzie prosto. Pojazd C, myśląc, że tamtem będzie skręcał, wyjeżdża i mamy kolizję. Przyjeżdża policja i mamy nieustąpienie pierwszeństwa przez pojazd C.

Polecam lekturę
Kodeks ruchu drogowego Art. 22. pkt. 4
4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Nigdzie nie widzę, żeby było tam napisane jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu zgodnie z przepisami

Identycznie jeżeli wymusisz pierwszeństwo komuś, kto przez środek miasta zapiernicza 150km/h - winnym kolizji cbędziesz Ty.

22.02.2008
15:43
[39]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

edit się skończył

rg
bajecznie latwo sie jedzie 'na wprost', bo wystarczy trzymac sie srodkowego pasa i nikomu nie trzeba ustepowac. - Że co? chyba żartujesz. Tylko jadąc w prawo nikomu nie ustępujesz.

22.02.2008
15:44
[40]

StifflersMum [ M.I.L.F ]

z tego co widziałem drogówka w przypadku kolizji interpretuje to tak, że winę ponosi A, to on zmienia pas i powinien ustapić pierwszeństwa

22.02.2008
15:45
smile
[41]

Prof. Lupin [ Generaďż˝ ]

Szaleństwo ja widze że jeżdże a nie powinienem bo nie umiem

22.02.2008
15:47
[42]

rg [ Zbok Leśny ]

O RLY? To zapraszam... chetnie zrobie sobie jakis blotnik na Twoj koszt. :>

hint: sygnalizacja swietlna i strzalki na wjezdzie.

22.02.2008
15:48
[43]

stanson_ [ Szeryf ]

4. Kierujący pojazdem, zmieniając zajmowany pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać, oraz pojazdowi wjeżdżającemu na ten pas z prawej strony.

Nawet jeśli ten pojazd nie ma prawa dalej poruszać się tym pasem, bo przed nosem ma ciągłą linię, bądź wcześniej zabroniły mu tego znaki?

Człowieku... nie chciałbym cię na drodze spotkać. A jeśli już byś we mnie przypieprzył to tłumacząc się w ten sposób policjantowi pogrzebałbyś się zupełnie.


Radzę nauczyć się interpretacji przepisów prócz samego ich cytowania.

22.02.2008
15:51
[44]

GSi [ Konsul ]

A co myślicie o tej sytuacji na rondzie Babka?
Według mnie pierwszeństwo ma pojazd czerwony, ponieważ to niebieski przecina pas ruchu, po którym porusza się czerwony.


Rondo - kto łamie przepisy? - GSi
22.02.2008
15:51
[45]

StifflersMum [ M.I.L.F ]

oczywiście chodziło o pojazd B (40)

22.02.2008
15:53
smile
[46]

stanson_ [ Szeryf ]

^
"Pojazd A jak najbardziej może pojechać w lewo"


I przeciąć ciągłą linię?

Boże. Banda tumanów!!!


o, wyedytował... Ciekawe czy na rondzie też byś się kapnął po fakcie.

22.02.2008
15:56
[47]

rg [ Zbok Leśny ]

GSi - tak, ale tylko jesli wylacza sygnalizacje swietlna - przy dzialajacej sygnalizacji nigdy by sie nie spotkaly w tamtym miejcu.

22.02.2008
15:56
[48]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

stanson - jakie linie ciągłe? gdzie Ty tam widzisz jakieś ciągłe linie? post [34]

rg - RLY! Jadąc środkowym pasem "na wprost" przy pierwszym zjeździe musisz ustąpić pierwszeństwa tym, którzy jadąc wewnetrznym pasem chcą to rondo opuścić - to ty zmieniasz kierunek jazdy!

GSi - weź to teraz wytłumacz rg

przy dzialajacej sygnalizacji nigdy by sie nie spotkaly w tamtym miejcu. - zawsze sie może tak zdarzyć teoretycznie - zależy od predkości tych pojazdów

22.02.2008
15:59
[49]

stanson_ [ Szeryf ]

eLJot --> czy ty nie przeczytałeś o co chodzi w wątku i tak sobie tylko klepiesz?
1) Pojazd A ma prawo, zgodnie ze znakami pojechać tylko prosto i w prawo --> narysowałem Ci to i zaznaczyłem nawet.
2) Linię ciagłą, którą widzisz na tym rysunku, maluje się na niektórych rondach po to, żeby oprócz znaku kierowca wiedział, że nie wolno mu pojechać w lewo.

KPW?


Rondo - kto łamie przepisy? - stanson_
22.02.2008
15:59
[50]

GSi [ Konsul ]

rg --> dzisiaj jechałem i były wyłączone światła, tylko migały żółte..

edit: no ale sam widzisz, że może się zdarzyć taka sytuacja:) jak wracałem to też już działały normalnie:)

22.02.2008
16:00
[51]

rg [ Zbok Leśny ]

eLJot - nie osmieszaj sie juz, blagam. :] Jadacy wewnetrznym pasem moga jechac w lewo albo prosto. Tylko. Ci, ktorzy by ew. opuszczali to rondo beda czekac na swiatlach, albo Ty bedziesz czekal na swiatlach jak oni beda jechac.

GSi - a wlasnie. Ja jechalem dzis przed 10 i dzialaly normalnie.

22.02.2008
16:03
smile
[52]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Aż się jutro z ciekawości przejadę na Babkę, bo jak ostatnio tam jechałem, to jeszcze sygnalizacji nie było.

22.02.2008
16:10
[53]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

rg - Popatrz na rysunek [44] i załózmy czysto teoretycznie, że sygnalizacja nie działa
Wyobraź sobie, że jedziesz po tej czerwonej linii (z al. JPII w al.JPII)
bajecznie latwo sie jedzie 'na wprost', bo wystarczy trzymac sie srodkowego pasa i nikomu nie trzeba ustepowac. - odpowiada to twojej wypowiedzi
Teraz wyobraź sobie, że dokładnie z przeciwnej strony (też al.JPII) ktoś chce jechać w lewo (w Słomińskiego). Zgodnie z oznakowaniem poziomym musi zająć wewnętrzny pas.
Gdy wjeżdżasz na rondo spotykacie się - on na wewnętrznym pasie, ty na środkowym. Dojeżdżacie do zjazdu w Słowinskiego - Ty chcesz jechać prosto, on zjeżdżać.
Kto ma pierszeństwo?

stanson - tak samo jak nie wolno po mieście poruszać się z prędkością 150 km/h. I co z tego wynika? Że mogę takiemu zajechać drogę, bo on nie ma prawa tak szybko jechać?

P.S. Przeczytałem o co chodzi w wątku i zgadzam się z teza pierwszego postu - obaj łamią przepisy. Jednak to złamanie przepisów przez pojazd B bezpośrednio spowodowało kolizję

22.02.2008
16:15
[54]

rg [ Zbok Leśny ]

eLJot - zalozmy jeszcze, ze pada rozowy snieg a w radiu graja Dode...
Juz z GSi doszlismy do senda problemu - ja jechalem z dzialajacymi swiatlami i taka sytuacje wzialem za podstawe dalszych rozwazan - w moim mniemaniu slusznie.

22.02.2008
16:17
[55]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

rg - A możesz odpowiedzieć na pytanie, czy tylko potrafisz przy włączonej sygnalizacji jeździć?

22.02.2008
16:21
[56]

rg [ Zbok Leśny ]

Nie moge, bo probujesz cos udowodnic na sile - 'a jakbysmy tak wylaczyli swiatla...'
Zdaje sobie sprawde ze jak je wylaczysz to duzo sie zmienia, niemniej jednak pisze na podstawie tego, co widzialem na wlasne oczy a nie 'zakladam czysto teoretycznie'.

22.02.2008
16:26
smile
[57]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

Czyli co? Awaria sygnalizacji w mieście i rg zatrzymuje samochód i wysiada, bo to za trudne? GSi potwierdził, że taka sytuacja może się zdarzyć. I co wtedy? Jeden wielki karambol, bo Warszawiacy nie znają przepisów? :D

22.02.2008
16:28
[58]

DEXiu [ Generaďż˝ ]

stanson_ post [43] ==> Tak. Nawet wtedy. Przepisy nie są do dowolnego interpretowania, tylko do dokładnego odczytywania i zrozumienia. Żadna okoliczność nie zwalnia od ustąpienia pierwszeństwa przy zmianie pasa ruchu, ale też wg mnie nie może być to podstawą do uznania jednostronnej winy naszego biednego pojazdu B.
Niemniej jednak w przypadku takiego "spotkania" przykro mi, ale to Ty (będąc na miejscu B) byś się raczej musiał tłumaczyć i wykłócać z chłopcami, nie on. Bo - jak już napisałem - policja wykazuje dziwną tendencję do uznawania zacytowanego przez Ciebie przepisu za nadrzędny (z czym osobiście się nie zgadzam).

22.02.2008
16:45
smile
[59]

Psycho_Mantis [ ]

Ja od siebie dodam ze wszystko zależy od tego jak są namalowane pasy (czy pasy idą wkoło całego ronda, czy też przed każdym zjazdem skręcają w zjazd).

22.02.2008
17:27
[60]

rg [ Zbok Leśny ]

Dalej sie bawisz w 'a co by bylo gdyby'?

22.02.2008
17:30
smile
[61]

Psycho_Mantis [ ]

rg ---> Ja? :D Ja tu zaglądam pierwszy raz :P

22.02.2008
17:31
[62]

stanson_ [ Szeryf ]

DEXiu --> przykro mi, ale nie zgodzę się.
Jeśli facet nie zmieniałby jedynie pasa ruchu a miał zamiar jechać w lewo, czego mu nie wolno zgodnie z przepisami obowiązującymi na tym rondzie i ja bym to udowodnił bądź miał na to świadków to on byłby winien spowodowania kolizji.

22.02.2008
17:37
[63]

Psycho_Mantis [ ]

Jeszcze dodam, że robiąc w końcu prawo jazdy 4 lata temu instruktor zaprezentował nam identyczny przypadek i powołując się na wyrok bodajże NSA stwierdził, że osoba objeżdżająca takie rondo łamie przepisy. To tak jakby z pasa do jazdy prosto skręcić w lewo i wpaść prosto pod maskę auta na pasie dla skrętu w lewo.
Jednocześnie zaznaczył, że policjanci - szczególnie z malowaniem o którym pisałem wyżej (tzn. pasy są malowane do zjazdu) - są idiotami i dobrze jest mieć świadka.

22.02.2008
17:46
[64]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

rg - coś dla Ciebie :)


Kiedy wreszcie zrozumiesz, że to Ty sie osmieszyłeś postem 37 i wciąż to robisz.
Kierując pojazdem musisz właśnie znać odpowiedzi na wszystkie "co by było gdyby" - jazda "na pamięć" jest świetnym zaczątkiem do spowodowania kolizji.

22.02.2008
18:05
[65]

rg [ Zbok Leśny ]

Dalem konkretny obrazek i do niego sie odnioslem, ale widac jakos nie mozesz tego przezyc.
Coz - bardzo mi z tego powodu wszystko jedno.

A i o moje jezdzenie sie nie martw - poki co daje sobie rade, a rozne dziwne rzeczy tez juz widzialem na drodze.

22.02.2008
19:07
[66]

peeyack [ Weekend Warrior ]

Wydaje mi sie, ze kiedys ogladalem jakis program o drogowce i tam cos na ten temat mowili. W tej sytuacji akurat winny kolizji bylby pojazd B zjezdzajacy z ronda - bo to on zmienia kierunek jazdy. Na dodatek ma pojazd A po prawej stronie, co tym bardziej go uprawnia do pierwszenstwa. Mysle ze jest to niesprawiedliwe, ale pomimo blednego manewru kierowca B bylby winny. Poza tym udowodnienie winy A bylo by trudne, w koncu mogl zmienic zdanie odnosnie kierunku podrozy po wjechaniu na rondo.
Przychylam sie do prosby o opinie policjanta drogowki.

23.02.2008
16:10
smile
[67]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Mała pomoc dla tych, którzy mają problem z Rondem Radosława ::>


Rondo - kto łamie przepisy? - Paudyn
23.02.2008
16:40
[68]

Azzie [ bonobo ]

Problemem nie jest czy kierowca A blednie pojechal prosto z pasa do skretu w prawo/jazdy prosto. Problemem jest udowodnienie ze tak rzeczywiscie bylo. W przypadku stluczki policjant nie bedzie dochodzil kto z ktorego pasa wjezdzal na rondo, ale kto na jakim pasie BYL w momencie stluczki...
Na takim rondzie radoslawa nikt nie bedzie widzial/pamietal skad inni wjezdzali, a wiadomo ze kazdy uczestnik mowi na swoje, wiec nie jest wiarygodny.

Wiec nawet na rondzie radoslawa z narysowanymi pasami "mozna" skrecic w prawo z lewego pasa i w przypadku stluczki przy wyjezdzie nie miec udowodnionej winy: to inni powinni ustepowac bo tak maja narysowane linie. Nikt pojazdowi znajdujacemu sie na wewnetrznym pasie ronda, nie udowodni ktorym wjazdem wjechal. Czy pierwszym i zlamal nakaz, czy wczesniejszym i zakazu nie zlamal. Mandat i wine dostanie ten ktory nie ustapil przy zmianie pasa(przejezdzaniu przez linie).

Tak samo w przypadku pierwszym. Mandat dostanie pojazd B, za zmiane pasa bez przepuszczenia pojazdu na nim sie znajdujacego. Kwestia skad ten pojazd jechal, jako nie do ustalenia, nie bedzie brana pod uwage: mogl jezdzic w kolko na rondzie zewnetrznym pasem.

23.02.2008
17:49
[69]

Azzie [ bonobo ]

Ogolnie z rondami jest dosc duzy problem :) Wydaje mi sie ze przepisy nie nadazaja za rosnaca popularnoscia tego rodzaju skrzyzowania, bo az prosi sie o oddzielna regulacje prawna takiego rozwiazania.

Podobna sprawa jak z tymi nieszczesnymi kierunkowskazami :) Wlaczac czy nie wlaczac przed rondem :) Akurat ta dyskusja ze stluczka jest argumentem zeby wlaczac. Jakby kierowca A, stojac na prawym pasie przed rondem wlaczyl lewy kierunkowskaz aby pokazac ze skreca w lewo, to kierowca B wiedzac o tym, moglby uniknac stluczki.

23.02.2008
19:54
smile
[70]

Psycho_Mantis [ ]

Jeszcze raz: WSZYSTKO zależy od rodzaju ronda i malowania na nim!

Azzie ----> No tak, i może mam się jeszcze oglądać stojąc na pasie do skrętu w lewo (na normalnym skrzyżowaniu) czy może kierowca stojący na pasie do jazdy na wprost nie włącza kierunku w lewo i nie będzie miał ochoty skręcić mi przed maską w lewo?

23.02.2008
20:56
smile
[71]

eLJot [ a.k.a. księgowa ]

rg - Przeczytaj, co napisałeś w poście [37] i nie próbuj ze mnie idioty zrobić.
To, że nie jest to zgodne z prawdą próbuję Ci pokazać od początku. Zrobił to też GSi w poście [44]. Dodatkowo dostałeś linka w poście [64]. A Ty wciąż twierdzisz, że teoretyzuję.
Powtórzę więc tak, żebyś miał jasność: stwierdzenie wystarczy trzymac sie srodkowego pasa i nikomu nie trzeba ustepować nie jest zgodne z prawdą.

Azzie - Teraz jeszcze przekonaj stansona ;P

23.02.2008
21:22
[72]

Azzie [ bonobo ]

Psycho Mantis: Nie, zdradze Ci tajemnice jezdzenia samochodem: wogole nie musisz zwracac uwage na innych. Czy dzieci nie chca wybiec na jezdnie, czy ktos zaraz nie bedzie hamowal awaryjnie itp. Jezdzij zgodnie z przepisami i reszte miej w d..., jak wiadomo osoby jadace zgodnie z przepisami z wypadkow wychodza bez obrazen a ich samochody nie maja nawet jednej ryski.

23.02.2008
22:13
smile
[73]

Psycho_Mantis [ ]

Azzie ---> Ironia nic tu nie da. Ograniczone zaufanie działa, ale nie zakładam że każdy kierowca którego będę mijał nagle wjedzie na mój pas na czołówkę :D To był obłęd :D

Używanie kierunkowskazów na rondzie oraz w ogóle jeżdżenie na rondzie zależy od rodzaju ronda. Generalnie ja wyróżniam trzy rodzaje rond:
1. ronda jednopasmowe (nie wymaga komentarza)
2. ronda dwu lub więcej pasmowe gdzie wokół wysepki są namalowane pasy - nie ma pasów do zjazdu. Oczywiście wtedy ten który z wewnętrznego pasa zjeżdża z ronda musi liczyć sie z tym ze najpierw policja zarzuci mi, że to on zmieniał kierunek jazdy (pas) a samochód objeżdżający rondo wkoło jechał po swoim pasie chociaż ze złego pasa wjechał na rondo).
3. rondo gdzie namalowane są pasy do zjazdu, wtedy rzecz jasna ten który zjeżdża z wewnętrznego pasa ma pierwszeństwo przed tym który objeżdża rondo po zewnętrznym.

Pomoc graficzna ----------->

I taka cala filozofia. Oczywiście cały czas o rozmawiamy o rondach wraz ze znakiem ustąp pierwszeństwa przejazdu (bo takich w Polsce jest najwięcej chociaż znam i miejsca gdzie nie ma przy wjeździe znaku ustap pierwszeństwa i wtedy ten wjeżdżający ma pierwszeństwo).
Inna kwestia, że mimo wszystko każde rondo jest inne.


Rondo - kto łamie przepisy? - Psycho_Mantis
© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.