Transcended [ Centurion ]
Zdrada
Załóżmy, że masz stałą dziewczyną ale jest też ktoś inny. Czy taki mały skok w bok może zaważyć na przyszłym związku (załóżmy, że ze swoją dziewczyną planujemy przyszłość). Czy da się coś takiego wybaczyć i przejść (w jakiś sposób) nad tym do "porządku dziennego".
Czy będą łzy, rozpacz, krzyki, stracone zaufanie i generalnie wszystko popsute i już nie do naprawienia?
TOA_ [ Pretorianin ]
skoro zadajesz takie pytanie , to zerwij ze swoaj dziewczyna i idz dupcz kozy , nie jestes jej wart
pomysl jak ty bys sie zachowal jakby ona sie dupczyla z innym
wysiak [ Generaďż˝ ]
Masz na mysli skok swoj, czy dziewczyny?
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Jeśli rozważasz coś takiego, to będziesz zdradzał non stop...
Nie wiem, czy będą łzy, rozpacz, krzyki, ale zaufania na pewno nie będzie. I duża szansa na rewanż.
Generalnie uważam, że nie powinno sie mówić o zdradzie.
Wszystko i tak zależy od osobistego nastawienia...
Toa ---> Piekne pierdoły... nie wiem, czy się śmiać, czy płakać nad tą żenadą...
Mazio [ Mr Offtopic ]
zdrada to skaza na zaufaniu, a ono jest fundamentem związku
Api15 [ dziwny człowiek... ]
Jeśli ktoś zdradza ten nie kocha, więc ja bym nie dał drugiej szansy.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Api ---> Bzdura!
Tomcio xD [ Konsul ]
Zgadzam się z TOA_
TOA_ [ Pretorianin ]
nie bzdura , bo jakby sie naprawde kochalo, to by takie cos nawet przez mysl nie przeszlo
Prev. [ Legionista ]
Oczywiście, że zdrada może odbić się na związku. Pamiętaj, że każde kłamstwo, w końcu wyjdzie na jawę, a chyba nie powiesz jej tak wprost: "Kochanie, miałem skok w bok, myślę, że się nie obrazisz.", bo to aż śmieszne brzmi! :D
Więc, podsumowując lepiej uważaj z takimi pomysłami. To zazwyczaj bardzo źle się kończy!
koziolekl [ Generaďż˝ ]
Zdrada zakradła się do mojego życia,
prezent od diabła,taaa on to spryciarz,
zanim zrozumiałem jaki to błąd,
poniosłem straty w ludziach, są daleko stąd.
Nadal nie wiem jak to się dzieje.
Geny po moim starym, albo sam przemyśl.
Szowinistyczny horyzont, bez mała, 2/3 facetów tak ma,
nie tylko Mes, mała.
Życie... :)
Attyla [ Flagellum Dei ]
Czy naprawdę jedynym, co może cię od tego powstrzymać sł ewentualne łzy, spazmy i inne takie? No comments...
Mazio [ Mr Offtopic ]
rozumiem trójkąt, dogging, orgie, swingersów, w wakacje, na delegacji, po pijaku, w pociągu, na wczasach, bez całowania ale tak zdradzić?
jak ten mierny piłkarz tą piękną Cheryl Cole?
GROM Giwera [ One Shot ]
Puszczyk - Widzisz, zdrada to nie tylko dupaka. To nie jest wizyta u prostytutki. To są minuty, godziny kiedy myślisz o tej innej, starasz się ją 'wyrwać' i zaciągnąć do łóżka. Myślisz o niej, pragniesz jej. Taka zdrada to mocny kop w związek, z miłością to też wiele wspólnego nie ma.
Jeżeli facet poszedł na dziwki bo dawno żony(dziewczyny) nie widział i mu odbiło to to jest prawie jak masturbacja i wtedy można to traktować jako bzdurę.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Życzę Wam, Toa, tak prostego życia. ;-)
Przy swoim zdaniu zostanę. Jest to jedna z najbardziej ewidentnych bzdur, jakie znam. Wystarczy pomyśleć, użyć wyobraźni, wcale nie trzeba tego doświadczyć...
EDIT
O właśnie! Grom podał jeden z aspektów zdrady. W końcu cos.
Każdy medal ma dwie strony. Zdrada może mieć ich... dużo...
Mazio [ Mr Offtopic ]
^^
a nie mówiłem?
Kompo [ Legend ]
Jeżeli partnerka by mnie zdradziła, rzuciłbym ją od kopa, nie słuchając wyjaśnień.
Dobrze, że moje byłe dziewczyny nie miały też takiej taktyki. :D
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Skoro skaczesz raz, to co powstrzyma Cię przed drugim razem, jeśli będziesz miał na to ochotę?
Takiego pęknięcia na filarze podtrzymującym zaufanie nie da się zlikwidować, już zawsze pozostanie gdzieś między Wami element niepewności.
yasiu [ Senator ]
kompo - bo to dziewczyny, a nie "ta jedna" =]
nie da sie jednoznacznie odpowiedziec na to pytanie... mazio ma racje z jednej strony a z drugiej, jest zdrada i zdrada...
GROM Giwera [ One Shot ]
Zresztą wyznaje zasadę, ciało raz puszczone będzie się puszczać :)
Puszczyk - nie wiem jakiego typu jesteś człowiekiem i w jakim związku żyjesz, ale mam znajomą która jest w kilkuletnim związku i nawzajem się z partnerem zdradzają i nie przeszkadza im to. Zdarza im się podupić z kimś obcym, nawet potem spotkać kilka razy i to wszystko. A 6 lat są już ze sobą.
Szczerze im współczuję, seks między nimi sprowadził się również tylko do zaspokojenia podstawowych potrzeb, nie jest taki jaki był zanim doszło do skoków.
Aragorn, Syn Arathorna [ Milych wakacji ]
Taaaa... Każdy mężczyzna wie, że najlepiej by było jakby każdy facet mógl mieć tyle dziewczyn, ile chce a dziewczyna tylko jednego chłopaka...
Jak wyjeżdżasz z takimi pytaniami, to współczuję twojej drugiej połówce... Ja bym nie wybaczył.
promyczek303 [ sunshine ]
Stracone zaufanie i generalnie wszystko popsute i już nie do naprawienia
Kompo [ Legend ]
yasiu - > jedna z nich miała być tą jedną, ale los przeszkodził (wydarzenie niezależne).
PatriciusG [ pink floyd ]
Wybaczyć chyba niektórzy potrafią, ale po co?
Nie dość, że nie ufamy tej osobie już nigdy jak kiedyś to jeszcze jest prawie pewne, że to się powtórzy.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Grom ---> Nie rozumiem tej historyjki opowiedzianej specjalnie dla mnie. Pod tym kątem. Bo sama w sobie nie nic do nie zrozumienia. Chciałeś mi dowalić, czy co? :-P
Piszę tylko to, co wiem. Zdrada może byc prosta jak masturbacja, jak zauwazyłeś sam, ale tez może być głębsza. Rózne różniste czynniki na nią wpływają.
I zaznaczę tylko, że nigdzie nie napisałem, że takową usprawiedliwiam. Po prostu staram się jej mechanizmy poznać.
Patricius ----> Niekoniecznie sie MUSI powtórzyć. Jedni są zdolni tylko do jednej zdrady...
Nie ma reguły, jak chciałoby wielu z tego wątku...
yazz_aka_maish [ Legend ]
nie bzdura , bo jakby sie naprawde kochalo, to by takie cos nawet przez mysl nie przeszlo
Oj nie zgadzam sie :) Gdyby to bylo takie proste....zycie jest skompklikowane i naprawde wiele moze sie wydarzyc...
TOA_ [ Pretorianin ]
yazz_aka_maish - jak sie kocha naprawde , to nawet jak ci jakas laska sie rozlozy przed toba to i tak w nia nie wejdziesz:)
Mazio [ Mr Offtopic ]
nie wejdę - bo wreszcie naprawdę kocham!
:)
patrząc na zdjęcie, czuć zapach włosów
słyszeć jej oddech i serca bicie
dotknąć ekranu, ręką w ten sposób
jak się dotyka piękno i życie
uśmiechem głaskać widok literek
a każdy powrót radością witać
zmysły swe wzmacniać swą wyobraźnią
i nie pytając o zdrowie pytać...
koziolekl [ Generaďż˝ ]
yazz_aka_maish - jak sie kocha naprawde , to nawet jak ci jakas laska sie rozlozy przed toba to i tak w nia nie wejdziesz:)
T0A_ - Będąc młodym i pięknym każdy tak myśli. Ja nie chcę nikogo tłumacyzć, ale w życiu są różne przeciwności losu, problemy... O których partner sobie nawet nie zdaje sprawy. Wtedy dochodzi do zdrady.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Toa, Ty nioe kumasz jednego, może kiedyś do tego dorosniesz. No offence!
Sam bym w taką nie wszedł, i nie muszę nikogo kochać, z nikim być w związku. Zrozum, że zdrada, to nie tylko dupczenie! Bo pod takim kątem patrzysz.
Czasami...
W każdym razie taka zdrada, to najmniej zdradliwa jest w sumie...
Mazio...
<---
Sir klesk [ ...ślady jak sanek płoza ]
Ja nawet nie chce myslec o zdradzie. Jestem zajebiscie zaborczy. Tak zajebiscie, ze sam uznaje to za wade... i jak tylko pomysle sobie co ja bym czul gdyby Ona mnie zdradzila..to az mnie rozsadza. Nie chce myslec co by sie stalo gdyby naprawde doszlo do zdrady ;) ale czyjas glowa by napewno spadla :D
i jako czlowiek obdarzony zdolnoscia empatii nie chcialbym zeby moja partnerka musiala przezywac cos chociaz w polowie tak strasznego jak bycie zdradzona. :)
TOA_ [ Pretorianin ]
_Puszczyk_ - wiem , ze nie tylk oto jest zdrada , ale taki jest jeden i najbardzije popularny jej wyraz. wiem ze mozna zdradzac tez psychicznie , nie tylko fizycznie
Aragorn, Syn Arathorna [ Milych wakacji ]
Zrozum, że zdrada, to nie tylko dupczenie! Bo pod takim kątem patrzysz.
Czasami...
W każdym razie taka zdrada, to najmniej zdradliwa jest w sumie...
To chyba zależy od człowieka, ale ja bym napisał "najbardziej" zamiast "najmniej"...
ed.
No, dzięki ale wyobrażenie swojej dziewczyny uprawiającej stosunek z kim innym przeraża mnie najbardziej. Może mam zły punkt widzenia?
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Pięknie! Klesk napisał coś jeszcze, na co czekałem! :-)
Chcesz zdradzić, pomyśl, jakbys sam się czuł. :-)
Następna stronka dodana. ;-)
Właśnie Toa...
Aragorn ---> Bzdura.
:-P
yazz_aka_maish [ Legend ]
TOA albo jestes kobieta szukajaca ksiecia z bajki (opdstawowy blad prowadzacy do blednego kola), albo jestes naprawde mlody. Ale nadejdzie czas gdy zaczniesz dostrzegac szara strefe nie tylko czarne czy biale. Wierz mi, ze mozna zdradzic mimo dozgonnej nawert milosci...
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Od dawna sie nie zgadzałem z yazzem. ;-)
Teraz potweirdzam. :-D
TOA_ [ Pretorianin ]
_Puszczyk_ -przeciez napisalem w pierwszym poscie , zeby sobie pomyslal jak on by sie czul jakby go laska tak wyrobila :O
yazz_aka_maish - kobieta nie jestem , za 11 dni skoncze 20 lat , wiec gowniarz nie jestem. jestem z moja dziewczyna juz prawie dwa lata i jakos nie mysle o tym aby ja zdradzic ,a okazji mialem i mam troche. wiec nie wiem co trzeba miec w glowie , aby zdradzic ukochana osobe
_Puszczyk_ - no problem :)
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Oj, fakt. Przepraszam. Umknęło mi ;-)
promyczek303 [ sunshine ]
Zrozum, że zdrada, to nie tylko dupczenie! Bo pod takim kątem patrzysz.
Czasami...
W każdym razie taka zdrada, to najmniej zdradliwa jest w sumie...
bzdura... Mam znajomą, której chłopak często wykonuje skoki w bok - to na jakiejś imprezie, czy na wakacjach... A ona twierdzi, że "on juz taki jest i nic go nie zmieni. Poza tym ma pewność, że on ją kocha a to tylko nic nie znaczący seks z przypadkowymi osobami"... No ludzi dajcie spokój... Tylko seks? Ja bym powiedziała, że AŻ seks...
Osobiście NIGDY nie zaakceptowałabym czegoś takiego. Nawet po jedym wybryku zakończyłam znajomość.
Trzeba się szanować.
frer [ God of Death ]
Boże, kolejna tego typu dyskusja. Sprawa jest prosta, zdrada to rzecz naturalna, a czy ktoś zdradzi i czy potrafi oprzeć się naturze to już rzecz indywidualna, zależna wyłącznie od człowieka. Na te tematy pisze się prace magisterskie, doktorskie, artykuły naukowe i na świecie jest tyle poglądów na ten temat co ludzi. Każdy myśli co innego.
promyczek --> Niektórzy tak już mają, szczególnie laski lecące na podrywaczy i myślące, że są wyjątkowe i właśnie dla nich się koleś zmieni. :P
Aragorn, Syn Arathorna [ Milych wakacji ]
Puszczyk-> Może odpowiesz na mój edit? Co może być gorsze niż zdrada przez seks z kim innym?
Promyczek ma rację :)
yazz_aka_maish [ Legend ]
TOA_ dwa lata to niemalze tuz po fazie zauroczenia, pierwszy porzadny kryzys przychodzi gdy mija 3. rocznica i nie chodzi nawet o zgasniecie milosci :)
Poza tym dwa lata dwom latom nierowne. Mieszkacie razem? Spedzacie ze soba conajmniej 1/3 dnia codziennie?
Nie to, zebym byl zlym wrozbita, ale mysle ze mam ciut wieksze doswiadczenie w tej kwestii i wiem co mowie :) I aby nie bylo niedomowien, bo co poniektorzy zaraz mi przyczepia nalepke dyzurnego szowinisty przyprawiajacego rogi - owszem, kiedys zdradzilem, ale obecnej partnerki, a takze tej przed obecna - NIE.
EDIT: Rowniez uwazam, ze to TYLKO seks, a nie AZ seks. Choc nalezy rzecz jasna uznac wszelkie okolicznosci, bo to jest rownie wazne. I jestem przekonany, ze istnieja o wiele bolesniejsze formy zdrady anizeli fakt fizycznej milosci.
zarith [ ]
yazz - a może ty kiedyś dorośniesz do tego aby zrozumiec że istnienie szarej strefy to nie usprawiedliwienie do zdrady? ja byc moze rzeczywiscie jak wielokrotnie mi mowiono mam staroswieckie podejscie do tych spraw, ale uwazam ze czlowiek tym sie rozni od psa ze nad swoimi instynktami potrafi zapanowac. istnieje teraz moda na walczenie o związki za pomoca wzajemnych zdrad, ale mi zawsze takich ludzi było jest i będzie żal. szczególnie że uczucie to coś więcej niż seks, ale za pomocą seksu można zranić najbardziej, a jak się kogoś kocha to się chyba nie powinno go chciec ranic? ja gdybym sie znalazł w takiej sytuacji to uciekałbym z takiego związku czym prędzej.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Promyczek ma racje tylko w jednej kwestii - że by rzuciła. I ma do tego prawo, jak każdy. Nic poza tym. Bzdury, niestety ona ogólnie wypowiada.
frer napisał slicznie. To mam generalnie na mysli.
Aragorn ---> Przepiękny punkt widzenia.
zarith ---> Nie zna sie na modach, chyba, ze tylko tych komputerowych. Nikt nigdzie nie chce usprawiedliwić zdrady. yazz chce/chciał wyjaśnic samo zjawisko. Tak samo ja. Przeczytaj frera.
Dodam tylko, ze porownywanie człowieka do psa, tekst o zapanowaniu nad swymi instynktami, to nastepne bzdury. Widocznie nie masz pojęcia, nie możesz tego sobie nawet wyobrazić, w jakich sytuacjach zdrada nastepuje.
promyczek303 [ sunshine ]
_Puszczyk_ --> Ciekawe czy dalej byś twierdził, że seks to "najmniej zdrawdliwa zdrada" gdyby Twoja "ukochana" przespała się z jakimś innym facetem.
_Puszczyk_ --> Chyba, że tak. Powiem Ci, że z jednej strony Cie podziwiam, że potrafiłeś wybaczyć/zrozumieć...
TOA_ [ Pretorianin ]
yazz_aka_maish - codziennie sie widzimy kilka godzin , jak sa wakacje to cale dni , co jakis czas spimy razem .
martusi_a [ Celestial ]
Co może być gorsze niż zdrada przez seks z kim innym?
Zdrada psychologiczna. Bycie z kimś, a ustawiczne myślenie o kimś innym. Tak w skrócie.
_Puszczyk_ -->
Widocznie nie masz pojęcia, nie możesz tego sobie nawet wyobrazić, w jakich sytuacjach zdrada nastepuje.
Ja też nie. Jakiś konkret?
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Widzisz Promyczek, mam to za sobą...
martusia
<---- Tyczy sie tekstu zdrady psychologicznej. :-)
zarith [ ]
puszczyk - mogę sobie wyobrazic. pewnie nie wszystkie sytuacje, ale jako ze mam bujną wyobraźnię i trochę latek na karku, całkiem sporo. i zdecydowanie potwierdzam moje zdanie.
frer [ God of Death ]
Zdrada to zdrada, niezależnie od formy. Imho nie ma zdrady gorszej i lepszej, jest tylko jedna, ale może być wyrażona przez co innego. W jednym przypadku jest to przygodny seks z nieznajomym facetem, a w innym przypadku samo myślenie o innym facecie np. jakimś koledze z pracy. Tak czy inaczej taka zdrada pokazuje, że w związku coś jest nie tak, czegoś brakuje, albo to po prostu nie jest "to".
yazz_aka_maish [ Legend ]
zarith mysle, ze na twojego posta odpowiedzialem jeszcze zanim go napisales.
Ktos dobrze podsumowal, ze to temat do pracy magisterskiej i zadne forumowe rozmowki nie sa w stanie chocby liznac tematu od sfery psychologicznej. Kazdy prezentuje swoj wlasny punkt widzenia i na tym sie konczy, podczas gdy zjawisko to jest o wiele bardziej zlozone. Kazdy kto uwaza inaczej, prezentujac swoja postawe na zasadzie "ja to jestem pewien ze to" tudziez "ja to jestem pewien ze tamto" nie ma bladego pojecia o czym rozmawia.
zarith [ ]
no to ty yazz nie masz bladego pojęcia o czym rozmawiasz mówiąc ze uznajesz zdradę szarostrefową, ja nie mam pojęcia jej nie uznając. generalnie dajmy sobie spokój z erystyką, mówiąc tak czy inaczej wyrażamy własne zdanie a o to chyba w dyskusji chodzi? nikt chyba nie twierdzi że wczoraj na kolację zjadł wszystkie rozumy, w nocy przzetrawił a od dzisiaj rana mówi nieobalalne prawdy objawione. różnica między 'jestem pewien że' a 'wydaje mi się że' jest tylko formalna.
a na mojego posta nie oczekiwałem personalnej odpowiedzi, mimo że był on formalnie skierowany do ciebie był po prostu wyrażeniem mojego zdania na ten temat a nie osobistą wycieczką:)
yazz_aka_maish [ Legend ]
frer, pojechales. Nie chce zostac posadzony o goloslownosc, takze napisze ostroznie, bo nie pamietam szczegolow. Duzy odsetek kobiet fantazjuje na temat gwaltu (bardzo czesto zbiorowego). Nie uwazasz chyba, ze marza o spelnieniu tych fantazji w zyciu rzeczywistym? Poruszyliscie juz wielowarstwowy i ciezki temat - ZDRADA i jej aspekty, a teraz wkraczamy na nieporywnywalnie ciezszy - ludzkiego mozgu i mysli. Choc warto zauwazyc, ze oba tematy maja ze soba bardzo scisle powiazanie, a co za tym idzie sa o wiele bardziej skomplikowane niz nam wszystkim sie wydaje.
zarith zdecyduj sie, bo najpierw personalnie uderzasz by po chwili zaprzewczyc sobie samemu :)))
Bardzo sie ciesze, ze zyjesz w udanym zwiazku, (bo tak wynika z Twoich wypowiedzi) wiedz jednak ze zycie bywa bardziej skomplikowane i twoj osobisty przypadek nie moze byc wyznacznikiem jakiejs tam teologii na ten temat bo jest po prostu subiektywny. Albo co gorsza, zludny.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Dokładnie, każdy ma rację i jej jednocześnie nie ma...
Każdy radzi sobie ze zdradą, jakąkolwek, na swój sposób. I tyle...
martusia ----> Przykład...
Wymysle, pewnie infantylny, ale wolę swoich doświadczeń tu nie opisywać. ;-)
Zawsze czegoś brakuje w związku. Jedziesz na szkolenie jakieś tam, kilkudniowe. Jest tam facet, z którym lubisz gadac. Gadacie na tematy wszelakie, rózniste. Praktycznie non stop ze soba przebywacie w wolnych chwilach. I dostrzegasz, ze Cię w jakiś sposób fascynuje. Jest impreza na koniec...
Każdy postąpi, jak postąpi...
promyczek ---> Zrozumiałem, nie wybaczyłem...
elfik [ z wired ]
Czy może ktoś mnie oswiecić i wytłumaczyć złożone zjawisko zdrady. Bo widzę że szukacie usprawiedliwień na siłe zasłaniając zeszmacenie się (obustronne) psychologicznymi pierdołami.
Haha, osoba która będąc w związku rżnie się na szkoleniu bo ktoś ją zafascynował? Zwierzak :)
zarith [ ]
puszczyk - głupi przykład. oczywiście w założeniu że się myśli głową a nie narządami płciowymi.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Oczywiście, że głupi, bo na kacu w parę sekund wymyślony...
A to nie jest to, co bym chciał ująć...
Poza tym słowo pisane wymaga zrozumienia od odbiorcy, a czasami niektórym brakuje tego straszliwie. Straszliwie cięzko czasami to przekazac, z drugiej strony...
Nie mam Ciebie, zarith, na myśli...
frer [ God of Death ]
yazz_aka_maish --> Fantazje nie mają tu nic do rzeczy, bo to także materiał o którym psycholodzy mogą pisać prace naukowe i już naukowo udowodniono, że fantazjują wszyscy i najczęściej części tych fantazji wcale nie chcą spełnić, albo dotyczą one partnerów czysto bezosobowych.
Mi chodziło o to, że jak już dochodzi do tej fizycznej zdrady to głównie dlatego, że osobie która zdradza coś właśnie fizycznie nie pasuje w dotychczasowym partnerze. Właśnie dlatego też np. dla mężczyzn taka forma zdrady jest najgorsza, bo godzi w ich godność. Myślą pewnie, że skoro dziewczyna, żeby się zaspokoić musi to robić z innym to znaczy, że oni są marni w łóżku, albo mają za małego.
martusi_a [ Celestial ]
elfiku -->
mnie się wydaje, że sam czyn i skutek jest doskonale prosty - skomplikowane są jedynie /choć wcale nie muszą/ motywy, powody.
_Puszczyk_ -->
wobec przytoczonego przykładu, jesteś w stanie to usprawiedliwić? Jesteś w stanie wybaczyć swojej kobiecie, że zabawiła się /ale tylko zabawiła przecież../ z kimś innym, ponieważ Ciebie nie było obok?
Pociągając nieco wątek yazz'a:
gołosłowność z pewnością mieści się w moim Top10 najbardziej znienawidzonych cech ludzkich. Wydawanie kategorycznych sądów w teorii, a potem postępowanie łamiące każdy wnoszony wcześniej punkt, po kolei. I znam to z obserwacji ludzi, znajomych, a także z autopsji. Zanim dyskusja spadnie na dno, proponuję, byśmy wszyscy przestali się napinać niepodważalnością własnego zdania, bo to głupie i złudne - bo życie i tak zweryfikuje, czy mamy rację, czy nie.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Edit dla ubogich mi sie skonczy zaraz...
Wyobraźcie sobie po prostu sytuację. Tylko tyle. Infantylny i glupi, ale chyba najbardziej ogolny. Jest ktoś, jest okazja, jest zafascynowanie zarówno fizyczne, jak i ... psychologiczne...
Zaden zwierzak, zadna suka...
martusia ---> Jak napisałem, zrozumieć - tak, z wybaczeniem cięzko. Ale tu każdy indywiodualnie podchodzić musi. W tym pies pogrzebany...
elfik [ z wired ]
_Puszczyk_ - Swiat jest dzis bardzo nowoczesny, wymysla nieskromne definicje do rzeczy prostych jak konstrukcja cepa. Wszyscy szukaja usprawiedliwien, a wystarczy spojrzec w lustro i zobaczyc kim tak naprawde jestem skoro zdradzilem "ukochana" osobe.
Gównem. Egoistą. Bezmyślną istotą myślącą kroczem. Ot, cała tajemnica.
A na problem z popędem są odpowiednie leki.
zarith [ ]
yazz - to dlatego ze rzadko pisze to co czytam więc czasem mam problemy z jasnością wypowiedzi, generalnie chodzi mi o to że napisałem swojego posta po przeczytaniu twojego a nawet jakby jako odpowiedź, więc pisanie mi że odpowiedziałeś mi na niego wcześniej sugerowałoby że choćby próbowałem z tobą dyskutowac, obalać argumenty czy coś, ja po prostu przedstawiłem swoje zdanie i tyle.
wszystkie osobiste przypadki są subiektywne i w mniejszym lub większym stopniu złudne, twój również:)
PatriciusG [ pink floyd ]
_Puszczyk_ [25] -> Ale coś czuje wewnętrznie, że w większości przypadków jak się wybaczy zdradę to się dostanie 2 raz w dupę i tyle.
yazz_aka_maish [ Legend ]
martusi_a nie sposob sie nie zgodzic :)
Bez cienia ironii, calkiem szczerze :)
zarith, tez racja, na tym polegaja uroki forum dyskusyjnego :)))
Generalnie jak to zazwyczaj bywa kazdy ma wlasne zdanie i dysputy na forum nie zmienia niczyjego swiatopogladu ksztaltowanego cale zycie.
PS. Chyba "rzadko czytam to co pisze"....? No offence tylko chyba odwrotnie chcaiels napisac :)))
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
elfik ---> Nie do konca... Każdy jest człowiekiem i ma to, co człowiek, czyli wady i zalety.
Czyli... bzdura. :-D
Patricius ---> Też tak myślę...
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Gówno prawda...
yazz_aka_maish [ Legend ]
Heh, niektorzy uczepili sie Puszczyka i probuja mu uzmyslowic, ze facet zdradzajacy kobiete to prymityw myslacy jajami. Przede wszystkim, jesli sie nie myle, to nie on zdradzil a jego zdradzono (chyba nic nie pomylilem, wywnioskowalem z tego watku)...
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
:-)
zarith [ ]
odwrotnie czyli rzadko piszę to co czytam?:P
chodziło mi o to, że piszę posta i wysyłam zakładając że moje wszystkie skróty myślowe są dla wszystkich tak jasne jak dla mnie, nie weryfikując tego czytaniem ich tylko 'opublikuj'.
teraz jasne?:)
elfik [ z wired ]
_Puszczyk_
Czyli jak na altruiste przystało przyjąłeś mężnie na klatke całą wine (lub nawet pół)?
Problemy w związku stają się nieistotne w momencie zdrady, bo wtedy związek przestaje istnieć. Przynajmniej dla mnie, ale ja jestem zbyt staroświecki i jeszcze bardziej impulsywny
jeśli chodzi o nieszczerość i obłudę.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Oczywiście.
I zaznaczę, ze gówno prawda jest w tym, że zwiazek przestaje istnieć w momencie zdrady.
Inaczej - sens związku zależy od osób w to zaangażowanych. Powyższe jest moim zdaniem.
elfik [ z wired ]
A co czujesz gdy spoglądasz już po fakcie ukochanej w oczy?
Blisko do nirvany czy już nie bardzo?
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Wiesz co, elfik, pierdol się! Przeczytaj chocby post 68! Niedaleko, może zauważysz...
I nie zapomnij donieść...
elfik [ z wired ]
Ale ja nie twierdze ze zdradziles kogos. Wiesz, mnie tez kiedys zdradzono. Nie twierdze tez ze nie bylo w tym mojej winy. Ale zrozumienie zostawilem dla kogos innego.
To byla tez pewna nauczka, nowe wnioski; doswiadczenie.. Zycie w zwiazku toczy sie inaczej.
Jest cudnie.
yazz_aka_maish [ Legend ]
elfik jak dla mnie zachowales sie ponizej jakiejkolwiek krytyki.
Nawet przed editem...
zarith [ ]
myślę że elfik napisał tego posta po lekturze [68]. pytanie brutalne ale w sumie niegłupie.
elfik [ z wired ]
yazz_aka_maish
Krotkie pilki jasne sytuacje? Romantyzm i mile slowa nie bardzo pasuja.
Yy, co napisalem przed editem? Przeciez niczego nie wywalilem.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Stwierdziłeś. Nie dosłownie, oczywiście...
Nie wiem, czy jest cudnie, ale JA rozumiem, zrozumiałem, starałem sie zrozumieć... Dlaczego...? Odpowiedz sobie sam, nie pisz tego tutaj...
COREnick [ LaNuit AppartientANous ]
[6]Api15 [ dziwny człowiek... ]
Jeśli ktoś zdradza ten nie kocha, więc ja bym nie dał drugiej szansy.
[7]_Puszczyk_ [ Konsul ]
Api ---> Bzdura!
Puszczyk--> Zastanów się, co ty pieprzysz. Jeśli jest prawdziwa miłość, to nie może być zdrady. Jeśli się kogoś naprawdę kocha, to się go NIGDY się go nie zdradzi. A jeśli twierdzisz, że tak nie jest, to masz blade pojęcie o prawdziwej miłości i szczerze ci współczuje, a jeszcze bardziej twojej żonie/dziewczynie (chyba, że jest taka, jak ty i skaczecie sobie w bok...).
EDIT:
Oczywiście, że głupi, bo na kacu w parę sekund wymyślony...
No to ja już wiem, czemu takie głupoty pieprzysz... Never mind...
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Może niegłupie, ale źle zadane...
Nie, nie jest to nirvana, ale z jednej strony jest lepiej, niż było...
Kto z Was ma nirvanę w związku...???
Kwestia osobistego podejścia, that's a point... imho...
I okoliczności zdrady...
Jasne, Corenick...
Pieprzysz to Ty...
nvm, tu sie zgodzę...
yazz_aka_maish [ Legend ]
Ktos ma inne zdanie niz twoje to nalezy mu "przypierdolic" tak?
Ciekawe jak ty bys sie poczul...
Whatever, juz i tak po dyskusji teraz to zwykle odbijanie pileczki z wzajemnym licytowaniem sie kto ma racje.
I`m out.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Po tym kretyńskim poście, tez wolę spadać...
EOT
elfik [ z wired ]
Przepraszam za moj napastliwy ton. Nie bede juz naprawial swiata, ale po takich sytuacjach warto jest pomyslec o sobie niz starac sie zrozumiec.
hopkins [ Zaczarowany ]
Transcended u mnie nie dalo sie przejsc do porzadku dziennego. Niby wszystko w porzadku. Kobieta mi wybaczyla jednak ja psychicznie nie moglem... Zalezy tez co rozumiesz przez skok w bok.
martusi_a [ Celestial ]
Kornik -->
odsyłam do lektury mojego postu, [59] :)
Też twierdziłam, że NIGDY_PRZENIGDY nie będę mogła być w związku, czując coś do kogoś innego, a byłam.
Podobnie jak to, że nigdy nie spróbuję papierosów i narkotyków.
Teraz oczywiście się posypie, jaką to jestem złą i zdegenerowaną jednostką i że pojęcia nie mam o prawdziwej miłości.
Nie próbuję się usprawiedliwiać, powiem jedynie, że życzę wam wszystkim, by was życie nigdy nie musiało wystawiać na próby silnej woli i weryfikowania poglądów.
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
Nic się nie posypie martusia, chyba że od pieprzonych hipokrytów...
Ostatni raz ja tylko po to:
To byłem ja, Lechiander...
zarith [ ]
o lechu dobrze wiedzieć że żyjesz.
nie nazywaj ludzi którzy myślą inaczej niż ty hipokrytami, to nie ma sensu. są po prostu ludzie dla których zdrada kończy związek, są ludzie dla których nie i tyle. są ludzie dla których ważniejsza jest zdrada fizyczna, są tacy dla których psychiczna. ale imo chodzi o to, że jeśli jest się w związku w którym coś nie gra to ma się dwa wyjścia: albo o niego walczyć, albo go zakończyć. z zdrada jest tak naprawde trzecim wyjściem, położeniem lachy na drugiej osobie i na swoim poczuciu szacunku.
Transcended [ Centurion ]
Mój związek trwa około 3 lat. Więc jest już na pewno po tzw. fazie zauroczenia i chyba właśnie przechodzimy pierwszy kryzys..
Najbardziej mnie dręczy pytanie czy da się po takim skoku w bok ( o którym wie druga strona, ale twierdzi, że nie to było nic ważnego, po prostu sex, został/został-a poderwany przez osobę, taka odskocznia od szażyzny dnia codziennego, gdzie stały partner już nas tak nie docenia, nie adoruje, a sex z 2 razy dziennie przeszedł w fazę - 2 razy na tydzień, bo akurat pracowało się po 10-12h dziennie) przejść do porządku dnia codziennego.
Dalej być z tą osobą, dalej jej ufać (to chyba akurat niemożliwe, a prawdę mówiąc co to za związek bez wzajemnego zaufania), dalej się cieszyć jej osobą obok siebie (a może się zastanawiać czy akurat nie myśli/marzy o kimś innym), dalej cieszyć się wspólnym sex-em (a może się wiecznie zastanawiać co naprawdę się tam wydarzyło, przecież szczegółów nie znamy bo ciężko o nie pytać), dalej snuć plany na przyszłość (a może zastanawiać się czy sytuacja ze skokiem w bok nie powtórzy się za tydzień, miesiąc, rok, dwa, dziesięć lat).
Czy ktoś miał podobny przypadek i udało mu się po skoku w bok uratować swój związek i żyć dalej szczęśliwie?
Hmm.. w sumie nie przeszkadza nam gdzy nasz obecny partner bujną przeszłość... CZy taki skok w bok w czasie trwania jakiegoś tam zwiazku (nie jesteśmy jeszcze zaręczeni) znacznie komplikuje sprawę, czy mozna to uznać za błahostkę?
czesc Zarith btw. Mark24 here ;)
zarith [ ]
cie fak, internet - miejsce w którym nawet nieznajomi są znajomi:)
_Puszczyk_ [ Generaďż˝ ]
zarith, nie zmuszaj mnie do lamania raz postawionego zdania. ;-))
BTW thx :-)
Nigdy nikogo nie nazwałem hipokrytą tylko dlatego, że ma inne zdanie od mojego. I nie będę nazywał. To, co napisałem wynika tylko i wyłącznie z samej def. "hipokyty". Tak naprawdę nikogo nie miałem personalnie na myśli. Ot, takie uogólnienie do martusi.
A jak juz piszę... ;-)
Zgadzam się z tym, co napisałeś i to całkiem fajnie. Zwłaszcza z "dwoma wyjściami", ale zdrada nie musi być trzecim wyjściem. Po prostu czasami zaistnieje, nawet w dobrym, szczęsliwym związku. Wtedy własnie trzeba albo zawalczyć albo skończyć i druga strona o tym wcale nie musi wiedzieć... Kwestia osobistego podejścia, o czym tu wielokrotnie dawano do zrozumienia w tych, imho, "lepszych" wypowiedziach. ;-)
Transcended ---> jw.