Karl_o [ maniaC ]
Ronaldo Louis Nazario de Lima
Tak dzisiaj sobie rano wstałem i zacząłem czytać poranną "prasę" na Onecie i trafiam na artykuł o królu futbolu . Troche mnie to zasmucilo, gdyz zawsze uwazalem Ronaldo za najlepszego napastnika moich czasow. To prawda, ze wypalil sie chlopak jak mial dwadziescia kilka lat, ale to co zrobil wczesniej jest niesamowite i zasluguje na uznanie. Postanowilem wiec przypomniec sobie kilka najladniejszych goli, oto kilka bramek wielkiego Ronaldo:
1. (jedna z najpiekniejszych bramek w historii futbolu!)
2.
3.
4.
5. (w tym meczu Ronaldo pobil rekord zdobywajac 15 bramke (juz w 5 minucie) na Mistrzostwach Swiata).
To tyle ode mnie. jak znajdziecie jeszcze jakies fajne filmiki to dajcie linki, bo nie mam za bardzo czasu wszystkiego ogladac po kolei. Pozdrawiam wszystkich fanów futbolu!
Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]
Gdyby nie kontuzje i problemy wagowe bylby najwiekszym z najwiekszych. I tak jest wielki. Przykro mi się robi, jak widzę komentarze na onecie, ze jest tylko jeden Ronaldo - Cristiano :/ Nawet jesli to zart, to w zlym guscie, bo temu chlopakowi wiele brakuje do klasy prawdziwego Ronaldo.
Łyczek [ Legend ]
Ronaldo byłyby wspaniałym piłkarzem przez wiele lat gdyby nie kontuzja kolana przez którą pauzował ładnych parę miesięcy w Interze. Ta kontuzja zdarzyła mu się dwa razy.
olivierpack [ Generaďż˝ ]
Za szybko rozbłysnął, za szybko się wypalił, ale Ronaldo będzie zawsze tylko jeden.
K4B4N0$ [ Pan od Batmana ]
Najbardziej bramkostrzelny grubasek :P
Bardzo go lubie, szkoda, ze nie zrobil wielkiej kariery... zrobil, ale porownujac do dzisiejszego ryczacego Cristiana, ktory jest bardziej popularny - widac, ze Ronaldo wiekszym byl i gdyby teraz gral na najwyzszym poziomie(gwiazda druzyny) Cristiano nie mialby szans zaistniec.
Chociaz jeszcze mniej slyhac o Gabrielu Batistucie. Rowniez wielkim pilkarzu.
martusi_a [ Celestial ]
Ach, Ronaldo. Potrafiłam siedzieć wlepiona w telewizor i nikomu nie pozwalałam na zmianę programu.
Ale po tym, jak w '98 Brazylia przegrała z Francją i płakałam pół nocy, przestałam się interesować piłką nożną.
olivierpack [ Generaďż˝ ]
Cristiana, ktory jest bardziej popularny.
Chyba w kolorowych gazetkach dla nastolatek i metro chłopaczków. Nie wiem ile masz lat, możesz nie pamiętać, ale Ronaldo zrobił wielką karierę. Poza tym po co łączyć dwóch rożnych piłkarzy, tylko dlatego że nazywają się podobnie?
Wo_Ja_Ann [ Addicted to Soccer ]
Najbardziej bramkostrzelny grubasek :P
Od kiedy się interesujesz piłką? Od poprzednich Mistrzostw Świata?
Gdyby teraz wygrał Mundial z Brazylią stałby się bardziej utytułowanym zawodnikiem od Pelego, strzelił najwięcej bramek w historii Mundialu, grał w największych klubach na świecie. Zniszczyły go kontuzje.
Popatrz sobie K4B4NO$iku na linki z pierwszego postu, jak Twój grubasek odstawiał innych.
Na to tez:
Lim [ Legend ]
de Lima?
a kto to?
K4B4N0$ [ Pan od Batmana ]
Od kiedy się interesujesz piłką? Od poprzednich Mistrzostw Świata?
Od I MŚ ktore ogladalem - 98, a to jak ogrywal i kogo to wiem.
Mutant z Krainy OZ [ Legend ]
Nie wiedziałem, że był szybki jak TGV:) Inaczej go zapamiętałem, jednak widać, że źle. Bramka z pierwszego linka w tym temacie rzeczywiście piękna.
leszo [ I Can't Dance ]
tak btw - głową chyba nie strzelał :)
Łyczek [ Legend ]
[6] Skąd ja to znam martusia :) Miałem wtedy 9 lat i kochałem grę Brazylii. Nawet teraz każdy wynik potrafię podać, od fazy grupowej :) Pamiętam gdyby było 2-0 dla Francji odwróciłem się i nie oglądałem meczu i płakałem :) A później głos Szpakowskiego i " Trzyyyy zerooooo, Francja". Petit strzelił bramkę ...
Ale dzięki temu poznałem innego geniusza futbolu jakim był Zidane.
wolkov [ |Drummer| ]
Oj, jak ja sie wtedy cieszylem gdy Brazylia dostala w dupeczke 3:0 :-)
Karl_o [ maniaC ]
Ja zaczalem sie interesowac pilka nozna od Mistrzostw Swiata w USA w 1994r. Mialem wtedy 8 lat, pozniej zapisalem sie do miejscowego klubu pilkarskiego i gralem tam do konca podstawowki (z nawet calkiem niezlymi sukcesami, m.in. dwukrotne wygranie miejscowej ligi) Niestety jak poszedlem do gimnazjum odkrylem, ze mam wiekszy talent do koszykowki i zmienilem dyscypline sportu. Nie zaluje bo w swoim czasie bylem naprawde dobrym rozgrywajacym (przyszedlem tam nie majac absolutnie zadnego pojecia o koszykowce, poniewaz nigdy wczesniej nie gralem, ale w ciagu poltora roku zostalem najlepszym zawodnikiem w druzynie. Mieszkam w bardzo malej, 18 tys. miejscowosci, a udalo nam sie wygrac Mistrzostwo Wojewodztwa Zachodniopomorskiego, raz zdobyc 3 miejsce w lidze zachodniopomorskiej no i wygrac SLAK (Szczecinska Liga Amatorskiej Koszykowki - zdobylem wtedy tytul najlepszego zawodnika od rzutow osobistych, ze srednia 88% :D Niestety teraz juz nie mam czasu na treningi i porzucilem gry zespolowe. Jednak jestem czlowiekiem, ktory nie potrafi dlugo usiedziec na miejscu wiec staram sie caly czas prowadzic aktywny styl zycia, czeste spacer no i bieganie trzyma mnie przy zyciu :) Pozdro dla wszystkich uprawiajacych i kochajacych sport.
wolkov ----> kurcze jak mogles cieszyc sie z porazki Brazylii! Ty niewdzieczniku, nienawidze Cie, obys smazyl sie w piekle ;>
tomazzi [ Episode: 3 ]
Szkoda dobrego gracza. On potrafił grać, potrafił czarować. Patrząc na czwarty link z pierwszego postu wnioskuje że przereklamowany Ronaldinho może sie schować.
ElvenArcher [ Katyń 1940 ]
Nienawidziłem Ronaldo, bo przez niego problemy w klubie zaczął mieć symbol moich czasów i jeden z moich ulubionych napastników czyli Ivan Zamorano. W ogóle to z okresu kiedy Ronaldo był dobrze zapowiadającym się piłkarzem (1996 - 2000) i w okresie jego największej chwały (mundial 2002) miałem zdecydowanie innych faworytów jeśli chodzi o atak. Oprócz wspomnianego Zamorano muszę wymienić takie nazwiska jak: Batistuta, Bergkamp, Joao Pinto czy Predrag Mijatović.
Tak czy inaczej do Ronaldo mam pewną dozę sympatii. O wiele lepiej patrzy mi się na mecze canarinhos z 2002 roku i wcześniejszych niż na te dzisiejsze, i nawet nie chodzi nie chodzi o styl, ale po prostu tam gra coraz mniej piłkarzy, a więcej playboyów i gwiazdeczek typu Robinho czy Ronaldinho. Gdzie im do takich nazwisk jak Dunga czy Romario?!
Może do pięknych tradycji nawiązują Juninho czy właśnie odchodzący Ronaldo, ale to już nieliczne przypadki. Futbol w wydaniu brazylijskim się skomercjalizował, ale z tego co w ostatnim czasie zauważyłem nowy trener walczy z tym zjawiskiem powołując takich piłkarzy jak choćby Vagner Love.
Aha, oglądam mecze od Euro 1996 w razie jakby ktoś pytał i się napinał, że śmiem krytykować Ronaldinho, ostoję futbolu :D
garbi1337 [ Pretorianin ]
Fakt, niewielu piłkarzy potrafi wbiec w pole karne puszczając piłkę na pełnym biegu pod nogami obrońcy. Osobiście nie słyszałem o żadnym innym piłkarzu, który grał we wszystkich tych klubach. Ronaldo "zaliczył" zarówno oba kluby mediolańskie, madrycki Real i dumę Katalonii - Barcelonę. Za gówniarza pewnie każdy chciał być jak on. Szkoda, szkoda, szkoda.
tak btw - głową chyba nie strzelał :) hm chyba nie, ale Zidane też "nie strzelał", a jakoś we wspomnianym nie raz finale trafił i to dwa razy! ;]
QrKo_ [ ]
Nigdy nie bylem jakims wielkim fanem pilki noznej, ale klotni ze znajomymi o to kto w Fifie 98 zagra Brazylia i poprowadzi wielkiego Ronaldo do zdobycia gola nie zapomne chyba do konca zycia.
Yakeem [ Pretorianin ]
Powtórzę ten już wyświechtany frazes: gdyby nie kontuzje, wymienialibyśmy go w jednym rzędzie obok Maradony, Pele czy Zidane'a (to jest wg mnie wielka trójka w historii futbolu). A tak dołącza do grona wybitnych napastników, którzy nie osiągnęli wszystkiego na pozwalał potencjał (chociaż i tak osiągnęli wiele): G. Best'a, M. Van Bastena.
Wrodzoną szybkość i zwinność miał niesamowitą (słynny balans ciałem). Widać to było szczególnie w jego meczach w Barcelonie czy na początku w Interze. Te cechy w połączeniu ze świetną techniką i niezłą siła sprawiały, że praktycznie był napastnikiem nie do powstrzymania. Zresztą szczególnie w Barcelonie było wiele pamiętnych meczów jak np. Ronaldo - Betis 3:2 (hattrick po trzech kapitalnych rajdach, nie pamiętam czy akurat z Betisem).
To, że w formie był nie do powstrzymania, było zmorą obrońców którzy coraz zacieklej go atakowali (niektórzy trenerzy wiedzieli, że kontuzja Ronaldo to jedyny, pewny sposób zatrzymania go). Wg mnie przejście do Serie A było chyba jego największym błędem w karierze, zresztą wystarczy porównać ile kontuzji odnosił grając tam, a ile w Hiszpanii. Owszem, w Realu zdarzały mu się przerwy (wiele ich było), ale mimo wszystko też trochę dobrej gry pokazał w tym klubie. Zresztą jego styl po powrocie (w 2002 roku) zmienił się - już nie prezentował tak wielu rajdów jak kiedyś, przybrał na wadze. Ale wciąż dzięki wrodzonej szybkości, instynktowi strzeleckiemu, zdobywał wiele bramek i miał też wiele spektakularnych meczów jak. np w ćwierćfinale LM z Manchesterem (hattrick na Old Trafford).
Statystyki rzeczywiście ma świetne.
A jeśli chodzi o finał Mundialu w 98 - ja byłem za Francją, jakoś nie darzyłem sympatią Brazylii ubóstwianej przez wszystkich, a nieprezentującej się tak rewelacyjnie jak wszyscy oczekiwali. Chociaż trzeba przyznać, że po tym co prezentował w Barcelonie ludzie mieli ogromne oczekiwania wobec Ronaldo, musiał czuć ogromną presję i nie wytrzymał. Miał być M. Jordanem futbolu, nowym Pele itd. To było dla niego za dużo.
Ten finał w Paryżu miał pewien wymiar symboliczny - Ronaldo i Zidane u progu kariery, walka o pierwsze wielkie trofeum w karierze (pomijając mistrzostwa kraju czy PZP). Niekwestionowanym bohaterem finału został Zidane, który być może w przekroju całego turnieju prezentował się słabiej od Ronaldo, no ale on był takim piłkarzem stworzonym do wielkich meczów, w przeciwieństwie do Brazylijczyka. Jak karierę skończył, wiadomo, ale trzeba też pamiętać że Zizou ma na swoim koncie bramkę w finale LM i trzy bramki w dwóch meczach finałowych MŚ.
Trochę więcej niż Ronaldo i dlatego jest wyżej w tej historii futbolu.