GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

stojąc w rozsuwanych drzwiach

09.02.2008
23:58
smile
[1]

Mazio [ Mr Offtopic ]

stojąc w rozsuwanych drzwiach

stojąc w rozsuwanych drzwiach do ogrodu stwierdziłem, że chudym jest się gdy brzuch jest mniejszy niż twoja stopa. Próbowałem zablokować drogę kotce i niestety uciekła. Znacie jakieś skuteczne diety? :( Muszę być znowu śliczny do lata...

09.02.2008
23:59
[2]

Kasha_Krk [ Pretorianin ]

chudym jest się gdy brzuch jest mniejszy niż twoja stopa

Omg ale mnie dowartościowałeś. Według mnie nie ma skutecznej diety dla każdego bo każdy ma inny organizm.. Zdrowo sie odżywiaj i tyle. No i troche ruchu.


Pokiego grzyba piszecie 'jestem chudy' itd? Mazio zadał pytanie o diety...

10.02.2008
00:00
[3]

szymon_majewski [ Senator ]

Cwiczenia silowe i lekkoatletyczne (brzuszki pompki itp). Sam diet nie stosuje i jem duzo ale jestem chudziutki jak szpila

10.02.2008
00:00
smile
[4]

_MaZZeo [ Generaďż˝ ]

jestem chudy

10.02.2008
00:05
smile
[5]

Lolter [ Totally ]

Jak się odżywiasz? Ja, kiedy zauważyłem, że brzuch mi troche za bardzo odstaje, przestałem jesc kolacje, czasami jakis jogurt zjadlem. W trzy miesiace zrzucilem 10 kilo, takze jak sie postarasz to dasz rade, wygladac dobrze do wakacji. Ale jak juz ktos napisal, to zalezy od organizmu, kazdy potrzebuje czegos innego.

10.02.2008
00:10
[6]

halfmaniac [ Dr. Freeman ]

Ja sie troche spasłem , jak nie jadłem śniadania ( nie jem i nigdy nie jadłem) ale za to o jakiejś 23:00 24:00 opychałem się chlebem i innymi , Mazio fajne wiersze na tej stronce masz, normalnie połeta ;)

10.02.2008
00:24
smile
[7]

Mazio [ Mr Offtopic ]

kiedyś miałem ten sam problem i schudłem używając zupek z diety "Cambridge"! Ale gdzie ja teraz w tej Szkocji "Cambridge" znajdę?!

10.02.2008
00:26
[8]

boskijaro [ Senator ]

A ja mam na odwrot - nie moge przytyć :(

Ale juz sie przyzwyczailem do tego ze jestem szczupły (żeby nie powiedizec chudy)

10.02.2008
00:34
[9]

NicK [ Smokus Multikillus ]

U mnie działa tylko jedno. Po pierwsze NŻT (czyli - Nie Żryj Tyle), a po drugie zupełna, albo prawie całkowita rezygnacja z węglowodanów. Efekty pierwsze już po miesiącu czy dwóch, a pełen po około 6 miesiącach. Schudłem 10 kilo w pół roku.

Pierwszy etap, to przyzwyczajenie żołądka do mniejszych porcji - czyli skurczenie go. To najtrudniejszy okres, bo wymaga przeżycia od kilku dni do około tygodnia, na tak zwanym ciągłym ssaniu. Od każdego posiłku (ważne, żeby częstotliwość posiłków nie uległa zwiększeniu) musisz wstawać z uczuciem niedosytu (najlepiej porcje zmniejszyć do 50%). Gdy już żołądek Ci się skurczy - wszytko nagle stanie się proste i banalne.

Drugi etap to ograniczenie czasowe. Rezygnujesz z wszelkich posiłków wieczorowo - nocnych. Żadnego żarcia po 19.00.

Trzeci etap to eliminacja ze spożywania węglowodanów. Czyli wszelkie chlebki, ziemniaczki, ryż (nie mówiąc o frytkach i innych odmianach) idą precz. Ideał obiadu to mięsko/rybka i surówka w odpowiednio zmniejszonych porcjach niż dotychczas i bez ziemniaków i innych węglowodanów.

Na przeciwdziałanie wszelkim kryzysom i nagłym łaknieniom - stosować oszukańcze środki typu kefiry, jogurty, etc - ale w bardzo ograniczonych ilościach!

No i ostatni etap - utrzymać nowe przyzwyczajenia i stosować je regularnie. Żadnych odstępstw od obranego kierunku. Żadnych "dzisiaj sobie odpuszczę".

Za 6 miesięcy będziesz podziwiaj płaski brzuszek i czuł się jak nowo narodzony. Jeśli dodasz do tego jeszcze nieco wysiłku fizycznego (wystarczy 30 minut dziennie intensywnego spaceru) to sukces murowany.

10.02.2008
00:37
smile
[10]

Mazio [ Mr Offtopic ]

obyś był prorokiem... tylko ja jestem strasznie żarły na hamburgery i inne warzywa :)

chyba popływam, lubię pływać bo wtedy mogę myśleć

10.02.2008
00:38
smile
[11]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Mi pomogła siłownia, o wieele więcej teraz jem. Przez miesiąc przytyłem prawie 5 kg :)

10.02.2008
00:38
smile
[12]

Marcin Orzeł [ Konsul ]

Ja dziś nie paliłem :P

10.02.2008
00:42
[13]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Mazio ---> Przeczytaj uważnie co napisałem wyżej. Nie jestem prorokiem, ale stosuję u siebie tę dietę od wielu lat i zawsze się sprawdza. Kryzys następuje najczęściej na święta, kiedy wsuwamy ogromne ilości żarła i rozpychamy żołądek. Takie cykle trwają u mnie ok rok. Czyli pół roku się odchudzam, a później pół roku utrzymuję wagę, aby znowu zacząć tyć i tak od nowa. Gdybym stosował się zawsze do tego co napisałem, to nigdy nie miałbym problemu.

To co jest fajne w tej diecie, to to, że nie wymaga drakońskich wyrzeczeń i trudny okres trwa tylko parę dni (skurczanie żołądka).

BTW - warzywa to nie problem, ale hamburgery już tak :)

10.02.2008
01:47
[14]

EspenLund [ Live For Speed ]

Po co facet ma się odchudzać? Lepiej już wyrobić to co się ma, bo zawsze ma się czym przyp* * **olić.

10.02.2008
01:58
[15]

NyyKo [ Generaďż˝ ]

Nie wiem jak schudnąć może mniej jeść.
I jeszcze jedno nie mieszaj w to kota.

10.02.2008
07:23
smile
[16]

Tlaocetl [ cel uświęca środki ]

Odpowiedź na Twoje pytanie Mazio nie jest już taka prosta, jak wtedy kiedy miałeś 18 lat :P
Ze dwa lata temu zrobiłem sobie taką akcję zrzucenia brzuszka pt. ciężkie intensywne ćwiczenia fizyczne, głównie siłownia, na przemian z biagami + aeroby. W tym czasie żarłem wszystko na maksa. Zrzuciłem 5kg i czułem się wspaniale! Pełen energii, siły, poza tym psychologicznie rewelacja! nie odmawiałem niczego pysznego: ani smażonego boczku, ani kalorycznego tiramisu. Jednym słowem - efekty rewelacja (brzuch zrzuciłem do płaskiego).
Potem jednak odechciało mi się, albo nie miałem czasu na ćwiczenia (fajnie jest znaleźć sobie dobre usprawiedliwienie) i zacząłem eksperymentować z dietami: warzywka, chude mięso, zero słodyczy itd. Efekt żałosny! Nie miałem na nic siły ani energii. Poza tym psychologicznie się dobijałem, że tylu dobrych rzeczy sobie odmawiam. Nie przytyłem, ale i nie schudłem - po prostu trzymałem wagę.
Teraz powoli wracam do ćwiczeń i jest fajnie! Z tego co rozmawiałem z innymi ludźmi - dieta dobra rzecz, ale sport - zdecydowanie lepsza!

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.