GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Fabuła książki ;>

04.02.2008
21:22
smile
[1]

kiub@ [ Zagubiony ]

Fabuła książki ;>

Mam zamiar napisać książkę (amatorską,na zabicie czasu ;))

Fabułę to mam taką:
Na ziemię przylatują obcy w postaci kropel deszczu.Potem rosną.Lądują w małym miasteczku na odludziu.Porywają taki kryształ które chroni tą wioskę przed wilkami :>.Ci Obcy umieją posługiwać się karabinami itp.A wieśniacy dzidami,łukami itd.Ogólnie Obcy są wykształcenia a wieśniacy nieee ;-) Mieszkańcy wysyłają po kryształ 3 osoby (kompletnie do siebie nie pasujące) Ta wyprawa ma trwać 0,5 - 2 lat

I tutaj zwracam się do was:

- Jakie macie pomysły na członków drużyny??
- Gdzie będą szukać tych Obcych (prawdziwe miejsca)
- Jak ma wyglądać rodzima wioska??
- Macie jakieś fajne obrazki??(Obcy,kryształ,wilki,wojownicy,małe miasteczka itd.)

Z góry wam dzięki ;-)).Tym co się śmieją dziękuję,niech stąd lepiej wyjdą ;//

04.02.2008
21:25
smile
[2]

NoLog [ Konsul ]

Tym co się śmieją dziękuję
Nie ma za co, zawsze do usług.

04.02.2008
21:26
[3]

Łysack [ Przyjaciel ]

trochę krótka fabuła jak na książkę:) taką to ja mam na jeden rozdział:)

a tak swoją drogą to ma być Twoja książka i to Ty sam powinieneś wymyślać takie rzeczy:) prędzej mógłbyś się doinformować co nieco, a jak na razie to wygląda to prawię tak jakby golowicze mieli napisać tę książkę za Ciebie:)

z taką fabułą to co najwyżej krótkie opowiadanko na kilkadziesiąt stron:)

04.02.2008
21:26
[4]

Śmiałuś [ Konsul ]

jedno głupstwo to obcy w postaci kropel deszczu

04.02.2008
21:26
[5]

KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]

Mam zamiar napisać książkę (amatorską,na zabicie czasu ;)) Jakoś po tym wstępie nie chce mi się wierzyć abyś naprawdę ją napisał. Lepiej pisz jakieś krótkie-kilku kartkowe opowiadania, ja tak robie i jest to naprawdę przyjemne.

Na ziemię przylatują obcy w postaci kropel deszczu.Lądują w małym miasteczku na odludziu.Porywają taki kryształ które chroni tą wioskę przed wilkami :>.Ci Obcy umieją posługiwać się karabinami itp.A wieśniacy dzidami,łukami itd.Ogólnie Obcy są wykształcenia a wieśniacy nieee ;-) Mieszkańcy wysyłają po kryształ 3 osoby (kompletnie do siebie nie pasujące) Ta wyprawa ma trwać 0,5 - 2 lat Słabe to jakieś i nie chodzi mi o stylistykę.

04.02.2008
21:28
[6]

kiub@ [ Zagubiony ]

łysack --> nie mówię,że akurat to wykorzystam

Kantar1 --> zle to ująłem.Ma to mieć 20-30 stron ;))

Ten opis to taki skrótowy jest.W opowiadaniu to go trochę rozwinę :-))

04.02.2008
21:29
[7]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Nie lepiej czytać książki zamiast pisać?
Zwłaszcza jeśli się pisać nie potrafi.

04.02.2008
21:32
[8]

Łysack [ Przyjaciel ]

20-30 stron? książka ? śmiech na sali:) to jest długość dobra na wypracowanie z polskiego:) hehe

04.02.2008
21:36
[9]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Napisz to, ale w obcym języku :)
Nie dość, że będziesz miał satysfakcje z własnego opowiadania, to na dodatek poćwiczysz język.
O ile oczywiście jakiś znasz w miarę :-)
A na kosmitów niech polują po jaskiniach. Tego chyba jeszcze nie było :D

edit. A w ogóle to jesteś pewien, że ludzie powinni polować na kosmitów, a nie na odwrót ^^ ?

04.02.2008
21:44
smile
[10]

caramucho [ Pretorianin ]

Obcy i w dodatku w tak idiotycznej formie? to już lepiej jakby zamiast broni używali jakieś wydzielin organizmu. Albo lepiej zrobić z tego klasyczne fantasy i powieść drogi?? Generalnie świetny pomysł na pastisz.
Członkowie drużyny:
sexi-babeczka,
tępy mięśniak z elementarnym zasobem przekleństw,
mózgowiec o aparycji szczura,
druga kobita shwartz charakter a w rzeczywistości kosmitka
i nasz mega super bohater najlepiej w wieku poborowym ale żeby odbiegał od sztampowych bohaterów tego typu powieści najlepiej dać mu jakąś np. wadę wymowy lub jakąś nieuleczalną chorobę (wiadomo poziom medycyny w takiej wiosce jest niski) np. syfilis.
Kryształ który chroni przed wilkami jak rozumiem tych ostatni boją się także kosmici. To nie lepiej żeby to była jakaś cześć ze statku obcych jakaś broń będąca wstanie zniszczyć planetę, którą nieświadomi niczego wieśniacy zabrali jako relikwie. Mimo swego niedołęstwa i zakusów obcych drużyna powinna przejąć na koniec broń i wyeliminować się razem z całą planetą z galaktyki dla dobra uniwersum.

04.02.2008
21:50
smile
[11]

Gromb [ Generaďż˝ ]

to już lepiej jakby zamiast broni używali jakieś wydzielin organizmu----->dżizys, nie psujcie chłopaka. Może jak już o wydzielinach z orgaizmu mowa niech będą pasterzami np. kóz z nosa czy bąków z pu**.

04.02.2008
21:52
[12]

garbi1337 [ Pretorianin ]

Obcy jak to obcy, niektórzy w to wierzą, inni nie. Imo najbardziej nieprzystającym tu elementem fabuły są wilki. Nawet najbardziej wygłodniałe i drapieżne nie będą atakować wioski i wieśniaków ;o
Dlatego lepiej imo zastąpić ten element np. widmem katastrofy naturalnej. Oto to coś (kryształ, czy tam whatever) sprowadza deszcz etc. i stąd forma w jakiej przybyli obcy na ziemię będzie miała swoje uzasadnienie. Brak tego czegoś => susza, koniec plonów, brak wody, *puff*, koniec cywilizacji.

Sam wiele razy wpadałem na pomysł w stylu "napiszę książkę!", jednak później mi przechodziło jakoś ;o
Mimo wszystko życzę powodzenia (przyda się ;) ) i dużo samozaparcia. Jak skończysz to chętnie rzucę okiem, ale koniecznie w wersji papierowej ;>

04.02.2008
21:55
smile
[13]

caramucho [ Pretorianin ]

Gromb ---------> a Ty chyba żadnej części Obcego nie widziałeś? BTW no no ciekawe skojarzenia ale nie oto mi akurat chodziło.

05.02.2008
18:38
[14]

kiub@ [ Zagubiony ]

Witam!! ;-)

Napisałem jakby miały wyglądać początkowe strony:

0 - 15 strona - wprowadzenie
15- 22 strona - wielki deszcz
22 - 26 strona - po deszczu
26- 31 strona - dziwne zjawiska
31 - 35 strona - zniknięcie kryształu
35 - 37 strona - narada
37 - 43 strona - przygotowania do wyprawy
43 - 45 strona - pożegnanie
45 - 47 strona - początek wyprawy
47 - 50 strona - potyczka na stacji

Ale to oczywiście nie koniec ;->
W razie pytań proszę pytać ;))

05.02.2008
18:42
smile
[15]

Aceofbase [ El Mariachi ]

czyzby kolejny freddie.M, czy jak on tez sie zwal, nam sie szykowal?

05.02.2008
18:45
smile
[16]

Paul12 [ Buja ]

caramucho - "pasterze kóz z nosa" pozamiatałeś chłopie :D

05.02.2008
18:47
smile
[17]

darek_dragon [ 42 ]

Zaczynasz pisanie książki od podziału stron? O rany, czy ty kiedykolwiek próbowałeś napisać coś dłuższego od smsa? :D

To co planujesz napisać to opowiadanie. To wbrew pozorom długa i trudna forma wypowiedzi. Proponuję, abyś przed spłodzeniem swojego pierwszego gnio... eghm, to znaczy dzieła spróbował napisać coś krótszego. Np. opis widoku za oknem (niespecjalnie fascynujące, ale od czegoś trzeba zaczynać rozwój warsztatu). Możesz nawet wrzucić to na GOLa, pośm... to znaczy udzielimy ci fachowej porady i powiemy, czy masz na tyle talentu, by nie wystawić się na totalne pośmiewisko pisząc pełne opowiadanie :)

05.02.2008
18:50
[18]

kiub@ [ Zagubiony ]

darek_dragon --> zamilcz :// A w ogóle to nie jest to ostateczne.Zrobiłem to dlatego,żeby jiec jakiś schemat.

05.02.2008
18:56
[19]

Łysack [ Przyjaciel ]

Ale Dragon ma rację:)

Pisanie książki można zacząć od wstępnego schematu i podziału na rozdziały i rozpisaniu sobie ich streszczenia, potem można dopiero zacząć się rozpisywać, a i tak w większości z takiego szkieletu niewiele wychodzi, bo zaczyna się uzmysławianie co do czego nie pasuje itp:) ostatnio planowałem napisać opowiadanko na 10 stron, a wyszło mi prawie 200:) też sobie planowałem co na jakich stronach będzie się znajdowało:P

05.02.2008
18:56
smile
[20]

darek_dragon [ 42 ]

Ojej, ale ja mówię całkiem poważnie. Być może drzemie w tobie ukryty talent pisarski. Chcę ci tylko oszczędzić upokorzenia, bo możesz się zrazić do dalszej twórczości. Nawet najlepsi autorzy zaczynali od rzeczy krótkich i prostych :)

05.02.2008
20:29
[21]

kiub@ [ Zagubiony ]

patrzcieee ;> :



Mark Foster wracał właśnie z cotygodniowych zakupów.Nic w tym
dziwnego,że w cotygodniowych - większy supermarket był oddalony od
Nopeaa aż o 5 mil.W grubych torbach miał kiełbasy,szynkę,oranżadę,kawę i kakao które pił codziennie o 18:15 w pubie ,,Pod Ciemną Górą".Był myśliwym w pobliskim,ogromnym lesie.Nikt nie wiedział gdzie się kończy - nawet Ben.Ben był osobą zamkniętą w sobie.Nikt nie wiedział kto był jego rodzicami,z nikim nie rozmawiał i z domu wychodził tylko 3 razy dziennie - rano na obchód lasu,do małego sklepiku i o 18:15 na kakao do pubu.Pracuje on w leśniczówce do 9 lat ale jak już pisałem nikt nic o nim nie wiedział.Chodziły słuchy,że to on popełnił morderstwo sprzed 5 laty.Dokładniej chodziło o to,że w lesie znaleziono zwłoki pani Donoven.Przy jej ciele znaleziono łuski - takie same jakie ma w swojej strzelbie Ben.Ale nic mu nie udwodniono.Miał on na pieńku z starszym synem Reivaldów - Frank'iem.Próbował on kiedys okraść kiedyś Foster'a ale Ben złamał mu 2 palce.Rodzice Frank'a podali go do sądu i musiał zapłacić 1500$ odszkodowania.Ogólnie Ben nie był miły.Nareszcie dojechał do domu.Zanim jednak do niego wszedł poszedł zobaczyć do lasu.Postawił zakupy na wycieraczce i odszedł.Uwagę jego zwrócił pusty obszar o powierzchni dużego pokoju.
- Nigdy go tu nie było - powiedział cicho Ben - dziwnee,hmmm...
Zobaczył,że są na nim jakies znaki.Były to kreski,narysowane w nieładzie.Foster postanowail to zostawić,bo może okaże się kto to zrobił.Nie zauważył jednak,że dookoła tego obszaru są małe dziurki... Powrócił do domu,bo juz zapomniał co miał zrobić w lesie.Zakupy zostawił,a reklamówki od nich zaczęły sie już rozrywać od ciągłego przekładania ich.Myśliwy usiadł wygodnie na fotelu i zasiadł do czytania gazety. Ale coś szczególnie zwróciło jego uwagę.Na pierwszej stronie widniał napis ,,Czy zagrażają nam Obcy??" .Ben pomyslał,że to znowu jakieś wymysły dziennikarzy ale postanowił bliżej się przyjrzeć temu artykułowi.Wyczytał tam,że w Herrvey oddalonego od Nopeaa o 65 mil znaleziono dziwne znaki.Ben spojrzał na obrazek z nimi.I w tej chwili zdębiał - na tym zdjęciu były takie same kreski jak te w lesie...
Cała wioska huczała o dwóch wiadomościach - o śmierci Ben'a Foster'a i o przybyciu nowego mieszkańca.Podobno nazywał się on Tom Thomas.Takie informacje podał im pastor.Ale ten pastor to był straszny plotkarz.Ludzie zbytnio

Ale to oczywiście tak nie na serio na razie ;-)

05.02.2008
20:53
[22]

Paul12 [ Buja ]

Tak swoją drogą - ile masz lat?

05.02.2008
21:03
[23]

Mc-Muza [ Dark Magic Adept ]

imo - toche słabe i ze stylistyką kiepsko.

05.02.2008
21:10
[24]

Łysack [ Przyjaciel ]

ZAWSZE! stawiaj spację po znaku interpunkcyjnym, zawsze!

05.02.2008
21:18
[25]

Pichtowy [ Generaďż˝ ]

Najbardziej spodobało mie się:

Ogólnie Ben nie był miły.

Może osadź akcje w kulturze, którą znasz a nie w jakimś kraju anglosaskim. pewnie nigdy tam nie byłeś. Lepszy byłby gierkowski socjalizm i zapadłe lasy, gdzieś w Bieszczadach. Pewnie tez nie pamiętasz kto to był Gierek, ale w odróżnieniu od Ameryki możesz zawsze popytać starsze osoby zeby uchwycic atmosferę. Możesz tez pojechać tam w plener, porozmawiać z mieszkańcami. Twoje dzieło zyska przez to na głębi psychologicznej. Ale i tak kawał dobrej roboty odwaliłeś, jeszcze parę lat i będziesz pisał jak nie przymierzając Richard Bachman albo inny Koontz.

05.02.2008
21:43
smile
[26]

darek_dragon [ 42 ]

Po pierwsze: zdecyduj, jak ma na imię główny bohater. Warto to sobie zapisać gdzieś na boku :)

Po drugie: nie przeskakuj od tematu do tematu. Jak zaczynasz np. jakąś retrospekcję, to wydziel ją akapitem i poświęć jej więcej miejsca. Prowadź akcję spokojnie. Poopisuj miejsca akcji, wygląd bohaterów, zachowania, itp. Choćby opis dziwnego miejsca w lesie zasługuje na dużo więcej klimatycznego opisu, niż te parę lakonicznych zdań.

Po trzecie: czytelnik NIC NIE WIE. Nie pisz np., że "Chodziły słuchy,że to on popełnił morderstwo sprzed 5 laty." Jakie morderstwo? O co chodzi? Potrzebne jest jakieś wprowadzenie.

Po czwarte: skup się na istotnych informacjach. Zawartość torby z zakupami nie jest na przykład zbyt interesująca. Tak samo jak informacja, że Mark vel Ben pił kakao o 18:15. Równo? Każdego dnia? Z zegarkiem w ręku? W takiej sytuacji napisanie, że "każdy wieczór spędzał w pubie ogrzewając się przy kubku gorącego kakao" wystarczyłoby w zupełności.

To kilka uwag na początek. Pracuj i nie bój się przepisywać dziesiątki razu tego samego fragmentu, żeby brzmiał dobrze :)

05.02.2008
22:14
smile
[27]

Gromb [ Generaďż˝ ]

po piąte i najważniejsze sięgnij po "Galerię złamanch piór" Feliksa Kresa i "Pamietnik Rzemieślnika" Stephena Kinga.

05.02.2008
22:26
smile
[28]

Kozi89 [ Senator ]

Porywają taki kryształ które chroni tą wioskę przed wilkami :>


Padłem po prostu xD Mieszasz wątki w sposób bardzo nieprzemyślany. Ustalmy na początek po co oni przylecieli na ziemie. Bez tego nie ma co zaczynać. A jeśli chcą przejąć władze nad naszą planetą to po co im ten kryształ?? Żeby wilki pozabijały wszystkich za nich?

05.02.2008
22:27
[29]

reksio [ Q u e e r ]

Miałem lat bodaj 14 gdy napisałem swoją pierwszą książkę do szuflady. Jestm, nieskromnie mówiąc, całkiem niezła jak na ten wiek :> I nawet pomysł czadowy.

05.02.2008
22:45
[30]

Antemos [ Pretorianin ]

Kiedyś też próbowałem pisać. Zacząłem trzy opowiadania i żadnego nie skończyłem - przerwałem wpół zdania :p

Idę na kakao.

06.02.2008
02:47
[31]

Azerath [ Pretorianin ]

Sam też kiedyś miałem napisać opowiadanko, ale trochę inne. O konflikcie w Iraku, miałem wszystkie wydarzenia rozplanowane, postacie opisane, wątki które w razie czego pozwoliły by mi na napisanie mini - sequelu. Ale niestety nie mam talentu :(. Ale to nic, gdy w przyszłości będe miał studio developerskie użyję tego jako podstaw fabuły :). A tak poza tym może forum by się zjednoczyło i napisało książkę- a taki Paolini to będzie nam buty czyś... znaczy się literówki na forum poprawiał :)

06.02.2008
16:46
[32]

kiub@ [ Zagubiony ]

A co powiecie na tytuł : Wyprawa po kryształ??

Przed chwilą zacząłem pisać od nowa:

Ben Foster wracał z cotygodniowych zakupów. Nic dziwnego,że cotygodniowych - najbliższy większy sklep oddalony się od Nopeaa aż o 25 kilometrów.
Ben był człowiekiem bynajmniej dziwnym. Z nikim nie rozmawiał,nikt nic o nim nie wiedział. Ludzie może się go trochę bali. Nic w tym dziwnego - gdy starszy syn Rievaldów (Frank) chciał mu ukraść 100 złotych to mu złamał 2 palce.Rievaldowie podali go do sądu. Musiał zapłacić 3000 zł grzywny.Foster był leśniczym. Jego leśniczówka stała na odludziu jak i całe Nopeaa. Ale i może to dla Bena lepiej. Lubił on ciszę ale nie darzył sympatią małych dzieci. Ogólnie lubił spokój. A tego małe dzieci mu nie dają. Podobno właśnie dlatego sam się zgłosił na leśniczego.

I co powiecie ;>

Pczywiście są akapity ale tak brzydko mi się skopiowało.

06.02.2008
16:55
[33]

Paul12 [ Buja ]

Ok, nie odpowiedziałeś, to sam odpowiem. Z Twojego maila wnioskuję, że masz 12 lat, czyli jeszcze się nawet o gimnazjum nie otarłeś. Too bad. Poczekaj chociaż do pierwszej klasy, aż Ci wpoją zasady pisania podstawowych form pisemnych. No i trochę dorośnij, bo doświadczenia życiowego za dużo nie masz, a nie wiem czy jesteś na tyle bystrym obserwatorem ludzkich zachowań, żeby skonstruować postaci ze spójnymi i ciekawymi osobowościami.

06.02.2008
17:03
[34]

reksio [ Q u e e r ]

Paul12, e tam, niech pisze, ale niech tego nie publikuje - niech mój wrażliwy zmysł estetyczny pozostanie nienaruszony.
Pisz, pisz - i czytaj. Czytaj więcej niż pisz. Wkrótce zobaczysz, że będziesz wyprzedzał rówieśników o całe klasy. Można mieć dwóję z polskiego a jednak dysponować żywym piórem.

06.02.2008
17:04
[35]

kiub@ [ Zagubiony ]


No i przecież to jakaś super - extra książka nie będzie ;-)

reksio - wieem :>>

06.02.2008
17:06
[36]

reksio [ Q u e e r ]

No i? :> To o niczym nie świadczy. Naprawdę, zupełnie o niczym.

06.02.2008
17:07
[37]

Paul12 [ Buja ]

reksio - Zgadzam się w 100%

07.02.2008
14:12
[38]

kiub@ [ Zagubiony ]

Ben Foster wracał z cotygodniowych zakupów. Nic dziwnego,że cotygodniowych - najbliższy większy sklep oddalony się od Nopeaa aż o 25 kilometrów.
Ben był człowiekiem bynajmniej dziwnym. Z nikim nie rozmawiał,nikt nic o nim nie wiedział. Ludzie może się go trochę bali. Nic w tym dziwnego - gdy starszy syn Rievaldów (Frank) chciał mu ukraść 100 złotych to mu złamał 2 palce.Rievaldowie podali go do sądu. Musiał zapłacić 3000 zł grzywny. Foster był leśniczym. Jego leśniczówka stała na odludziu jak i całe Nopeaa. Ale i może to dla Bena lepiej. Lubiał on ciszę ale nie nawidził małych dzieci. Ogólnie lubił spokój. A tego małe dzieci mu nie dają. Podobno właśnie dlatego sam się zgłosł na leśniczego.
W tej chwili Ben dojechał do swojej leśniczówki. Gdy wysiadał z samochodu zobaczył,że obserwuje go Bob Donoven. To na pewno dlatego,że cały czas myśli,że to Foster zabił jego babcię.
Dokładniej to chodzi tu o sprawe sprzed 5 laty (Ben mieszka w Nopeaa od 9). Zabito babcię Donoven. Jej zwłoki znaleziono w lesie koło leśniczówki Bena. Obok jej ciała leżały 2 łuski. Pasowały one do strzelby Bena. Bob podał go za to do sądu ale nic mu nie udowodniono. Od tego czasu Bob z Benem to najwięksi wrogowie w całym Nopeaa.
Foster udał,że go niewidzi i poszedł do domu. Na pierwszy rzut oka dom Bena nie był niczym nadzwyczajnym. Ale tylko wejście do pokoju gościnnego w którym nigdy nie było nikogo oprócz Bena zmieniał postać rzeczy. Ściany były obładowane od głów jeleni,dzików,niedziwiedzi i jeleni. A tym wszystkim rzeczą królował wielki obraz Van Gogha pod tytułem.: ,,Słoneczniki" powiększony 3 razy. Pośrodku stała mała ława,a dookoła niej 4 krzesła z których jedno było używane. Pod ścianą stał mały kominek,a po drugiej stronie telewizor z DVD.Nad nim stał pokazny zbiór filmów. Prosto z salonu można było wejść do kuchni,łazienki lub sypialni. Ogólnie dom Bena nie był zbyt duży,bo i po co. Właśnie miał zacząć czytać gazetę,ale spojrzał na zegar - dochodziła 19. Ben zawsze o 7 rano i wieczorem chodził do lasu zobaczyć czy wszystko w porządku. I tym razem musiał to zrobić.
Leśniczy wszedł do lasu. Wkrótce doszedł do miejsca które ludzie nazywają ,,Polaną Borowików". Pewnie dlatego,że tam rosną. Polana była wielkości dużego pokoju. Otoczona była wysokimi modrzewami. Oprócz borowików rósł
tam też bujny mech. Lecz pośrodku polany go nie było. Zdziwiło to Bena.
Podszedł bliżej i zobaczył narysowane kreski na ziemi. Były one narysowane w

-2-
nieładzie. Ku jego zdziwnieniu były narysowane bardzo prosto chociaż niektóre z nich osiągały 1,5 metra. Ben poszedł po kamerę do domu. Chciał ją tu zostawić i może ten kto to zrobił przyjdzie tu znowu ale tym razem nakręci go kamera. Ukrył kamerę w gałęziach i odszedł. Niezauważył jednak,że dookoła pola z kreskami były małe dziurki,a w tych dziurkach migały jakieś czerwone światełka...
Po pewnym czasie Ben wreszcie mógł przeczytać gazetę. Na pierwszej stronie widniał napis: ,,Czy zagrażają nam Obcy". Ben był wielkim fanem zjawisk paranormalnych więc musiał przeczytac i ten artykuł. Na samej górze strony zobaczył obrazek... I wtedy go zatkało. Przedstawiał on takie same kreski jak ten które zobaczył w lesie. Potem spojrzał gdzie to było - w Burling które było oddalone od Nopeaa o 80 kilometrów...


Całe Nopeaa huczało od dwóch wiadomości - śmierci Ben'a Foster'a ( z czego był zadowolony Bob Donoven ) i przybyciu nowego mieszkańca. Podobno nazywał się James Foxx. Z tego co mówili ludzie to był to wysoki i dość młody mężczyzna. Można teń było powiedzieć,że był bogaty. Ale się to mogło wydawać dziwne,że właśnie wtedy gdy umarł Ben przybył nowy mieszkaniec i to właśnie na posadę leśniczego... I wszystkie dowody wskazywały na to,że na Ben'ie popełniono morderstwo.

Taki mały update ;-DD

edit.: Ale oczywiscie znowu nie skopiowało akapitów ;-//

07.02.2008
14:28
[39]

aliment [ Haraszo ]

Naprawdę musisz popracować nad stylem, gdyż możesz się potem tylko pogrążyć.
Mówię serio, nie próbuję Cię obrazić czy zniechęcić.

Przeczytałem tylko początek.
Nic dziwnego,że cotygodniowych ==> nie brzmi to ładnie (według mnie), może lepiej by było "nic dziwnego, że wybierał się po zaopatrzenie tak rzadko..."
Ben był człowiekiem bynajmniej dziwnym ==> tutaj sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "bynajmniej". Bardzo częsty błąd.
Ludzie może się go trochę bali. ==> po co to "może"?
gdy starszy syn Rievaldów (Frank) ==> wyrzuć nawias, postaw przecinki.

Dalej nie mam czasu sprawdzać, bo spóźnię się na pociąg.
Pamiętaj, żeby stawiać spacje po znakach interpunkcyjnych.
Pisz dalej tę książkę, ale wątpię, byś ją dokończył. Miejmy nadzieję, że się mylę.

07.02.2008
14:36
[40]

kiub@ [ Zagubiony ]

Ale jak oceniacie pomysł i napisanie (nie chodzi mi o styl)

07.02.2008
17:45
[41]

Łysack [ Przyjaciel ]

pomysł jak każdy - wszystko zależy od wykonania.

na przykład King potrafiłby napisać powieść bazując na modzie na sukces i byłaby kolejnym bestsellerem, który ludzie czytaliby równie chętnie co inne jego książki - za względu na styl i umiejętność rozbudowy fabuły. to co tutaj napisałeś powinno znaleźć się mniej więcej na 10 stronach. Konieczne jest rozbudowywanie zdań, bogatsze opisy, więcej epitetów, porównania, metafory i wszelkie inne środki stylistyczne, żeby poruszyć wyobraźnię czytelnika na tyle, ze spowoduje to przeniesienie jego umysłu do wymyślonego przez Ciebie świata.

Przede wszystkim styl, a następnie rozbudowa opisu sytuacji:) to jest do poprawy na czołowych miejscach:)

07.02.2008
19:16
[42]

kiub@ [ Zagubiony ]

Zmieniam temat :p
Na fantasy :-)

07.02.2008
19:35
[43]

kamyk_samuraj [ Senator ]

Spojrz na kariere Mazia na tym forum - z niej wywnioskujesz kilka prawd:
- musi byc krotkie
- musi byc tresciwe
- musi byc zabawne
- najlepiej, jak szybko wpada w pamiec (bo np. jest rymowane)
- najlepsze teksty powstaja, jak autor ma juz mocno w czubie

Chwilowo Mazio z okazji urodzin napelnia sie wena - wiec w nocy pewnie bedziesz mogl porownac teorie z praktyka...

A co do ksiazki - mozesz postarac sie o tomik poezji...

07.02.2008
19:49
[44]

Didier z Rivii [ life 4 sound ]

styl, styl i przede wszystkim styl, no i jeszcze poprawność logiczna zdań, musisz na nią bardzo uważąć bo np z tego:

gdy starszy syn Rievaldów (Frank) chciał mu ukraść 100 złotych to mu złamał 2 palce.Rievaldowie podali go do sądu.
wynika ze Rievaldowie podali swojego syna do sądu za złamanie palców Benowi ;)

Obok jej ciała leżały 2 łuski. Pasowały one do strzelby Bena.
To logicznie tez troche kuleje, bo strzelba sie nie strzela z bliska, wiec łuski nie powinny sie znalezc obok ciała, no i łuski nie mogą pasować do strzelby, ale ew do amunicji na jaką jest strzelba ;)

07.02.2008
19:54
[45]

reksio [ Q u e e r ]

kamyk-> Wiesz... kariera Mazia to tylko forum :) Żaden wydawca tych jego wypocin nie wydałby - są poetycko mizerne, z całym szacunkiem oczywiście do Mazia :)

07.02.2008
19:57
[46]

Łysack [ Przyjaciel ]

reksio -> jak moja siostra mogła wydać własną książkę to Mazio tym bardziej:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.