GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

hitman kto oglądał ?

02.02.2008
22:31
[1]

glen dżonson [ mistrz IBF ]

hitman kto oglądał ?

standardowo jak zawsze...
wcześniej oglądnełem ekranizacje gry ,,hitman''

bałem się strasznie jak mojego ulubionego bohatera potraktują.
widać było po zwiastunach ,że nie wypadnie to najlepiej...
przeszkadzała mi twarz 47...
nie była jak w grze:pozbawiona emocji i uczuć.

jednak cały film jest nawet pozytywnym zaskoczeniem.
początek jest wręcz hipnotyzujący.
ja jako maniak części drugiej (inne jakoś nie miały takiego ponurego klimatu)
ucieszyłem się ,że akcja dzieje się w Rosji.
no ale wielka szkoda że nie ma śniegu :(
jak wcześniej wspominałem ,bałem się okrutnie wizerunku 47.
na szczęście w filmie,moje obawy nie potwierdziły się...
47 jest kim tym,kim być powinien.
troszkę jest on bardziej hollywodzki,ale da się przezwyczajić.
muzyka w mojej ulubionej seri gier akcji była fenomenalna,stworzona przez jespera kyda.
w filmie jej brak niestety.
jest nawet ciekawa,klimatem przypomina część ,,contracts'',ale często jest ten sam motyw muzyczny,co może męczyć.
sposób akcji 47 jest w paru momentach przesadzony,ale ameryka robi swoje....
na szczęście nie zapomniano o charakterystycznych elementach swojego fachu.
największa wada to troszkę nie potrzebny motyw miłosny :P
ale też jakoś dobrze mój ulubieniec wyszedł zało z opresji.

podsumowując:
chciałem mrocznej histori,symfonicznej muzyki:rodem z ,,silent assasin''
a dostałem coś na wzór ,,contracts''
ale sumą sumarum;
film się nawet podoba ,nie nudziłem się przy nim absolutnie,ale drugi raz za szybko go nie zamierzam obejrzeć.

można by było inaczej to zrobić,ale takie są prawa wspułczesnego kina akcji.

ocena 7+\10

mam nadzieję że jak powstanie część druga,to klimatem przypomni kultowego dla mnie ,,silent assasin''

02.02.2008
22:34
[2]

Lolter [ African Herbman ]

Film taki sobie, koleś który gra 47 w ogóle mi nie pasuje.Po pierwsze za młody po drugie słaby aktor.

02.02.2008
22:37
[3]

klimson_ [ Generaďż˝ ]

film nawet spoko, tylko dziwka niepotrzebna

i walka na miecze troche śmieszna

02.02.2008
22:39
[4]

H.S.M.F. [ Pretorianin ]

przejazalem r5 i koels nie pasuje , sisotra ogladala i niby spoko , ja sie zabiore za to kiedy indziej

02.02.2008
22:39
smile
[5]

szarzasty [ rammsteinick ]

jak każda ekranizacja gry komputerowej- dno, badziew, katastrofa itp, itd- właściwie to ten film ma chyba same wady- 1/10 - jeśli chcecie zmarnować trochę czasu - polecam!!

02.02.2008
22:49
[6]

Ace_2005 [ Bo tak! ]

Porażka! Nic dodać, nic ująć. Jak mozna było tak schrzanić film? Aktor w rzeczywistości nie jest aż taki młody, ale w filmie nie wyglądał tak, jak jego komputerowy odpowiednik (znacznie starszy). Poza tym, facet momentami był sztuczny do bólu (nie bardzo już pamiętam, ale z jakiegoś powodu śmiałem się zwłaszcza na scenach, w których najnormalniej w świecie chodził. Wg mnie, był tak jakoś "sztucznie wyprostowany"). Poza tym, ostatnia scena, gdy go aresztowano. Cholera, w tym filmie widziało go praktycznie pół miasta, a w grze chodzi o to, aby nikt nas nie widział, a ci, którym to się uda idą do piachu. Weźmy także tę scenę, w której pokazywano jego szkolenie. Co to było? Jakaś pomyłka! Od razu przypomniał mi się film, który kiedyś leciał w tv: "Ciań Anioła" - chyba tak się nazywał. Scena w wagonie - śmiech na sali.

Film godny polecenia tylko dla zabicia czasu. I nic więcej.

02.02.2008
22:59
[7]

Śmiałuś [ Generaďż˝ ]

kurde musze sobie go załatwic

02.02.2008
23:01
[8]

BossManPL [ Generaďż˝ ]

Brak charyzmatycznego głosu prawdziwego hitmana przeszkadzał mi najbardziej. Za dużo eksplozji za mało stealth action było w tym filmie. Mierny.

02.02.2008
23:11
smile
[9]

sasquath_ [ Generaďż˝ ]

daremny, myslalem, ze chociaz strzelaniny beda fajne- tragedia

02.02.2008
23:14
[10]

Ellanel [ Astral Traveler ]

Film średni. No i szkoda, że w Hitmana nie wcielił się Jason Statham. ten trochę za młody :)

02.02.2008
23:14
smile
[11]

Zabójca13 [ ICE ]

Film był siwetny. Tylko, nie ktore miny aktora byly rozbrajajace.


- dla tych, ktorzy chca zobaczyc pare scen z filmu w kiepskiej jakosci.

02.02.2008
23:46
[12]

Artur20 [ Generaďż˝ ]

Drugi raz bym tego nie oglądał. Spodziewałem się poważnego filmu, wyszła bajeczka w stylu "zabili go, a uciekł". Max 5/10.

03.02.2008
00:14
[13]

Babiczka [ Senator ]

film 7/10 :) fajny

03.02.2008
00:23
smile
[14]

DEXiu [ Generaďż˝ ]

glen dżonson ==> Wiesz jaką konkluzję wyciągnąłem z Twojej "recenzji"? Że nie grałeś w Blood money (aka Hitman 4) bo muzyka była właśnie stamtąd ;)
Filmu nie widziałem w całości (w zasadzie to tylko łypałem okiem kiedy współlokatorzy oglądali a ja robiłem sobie grzanki ;) więc nie mogę go ocenić, niemniej jednak po tym co widziałem stwierdzam: zgonie z przewidywaniami - hollywoodzka tandeta na podstawie dobrej gry :)

03.02.2008
00:24
[15]

FemmeFatale [ right side never sleeps ]

grałam w ostanią częśc hitmana z chłopakiem i gra sama w sobie bardzo mi się podobała. Tylko dlatego dałam się skusić na pójście do kina:)
i niestety na filmie się zawiodłam dość mocno, głownie ze względu na aktora, który wg mnie kompletnie nie pasował do tej roli - jakiś taki młodziuchny, gładziuchny i zbyt 'słodki' jak na płatnego zabójcę. szkoda.

03.02.2008
00:38
[16]

provos [ Clandestino ]

Straszny gniot dla przygłupów.

03.02.2008
00:46
smile
[17]

ruutek [ Pretorianin ]

Dla mnie kaszana straszna-muzyka prosto z gry wycięta jak by nie mieli własnych pomysłów co do filmu, aktor tragiczny, ta kobitka trochę nie potrzebna, mogli fabułę trochę inaczej pociągnąć. Nie chcę spoilerować ale osoby, które widziały film pamiętają scenę jak 47 wpada do pokoju gdzie dzieciaki oglądały TV i spojrzały na hitmana-ta scena mnie rozbroiła. Ogólne wrażenie po filmie-jakoś to wszystko kupy się nie trzyma, oglądasz film ale kompletnie nie wciąga. Dla mnie 4/10

03.02.2008
00:56
[18]

Ace_2005 [ Bo tak! ]

Te dzieciaki nie oglądały tv. One grały w Hitman'a. :D

03.02.2008
01:02
smile
[19]

kasztaneczuszek [ Legend ]

No ten motyw z dzieciakami grającymi w Hitmana mnie rozbawił :) Ogólnie film mi się podobał :)

03.02.2008
02:04
[20]

leszo [ I Can't Dance ]

raczej kiepski ...

03.02.2008
03:21
[21]

.:Jj:. [ The Force ]

Ja jestem ogromnym fanem całej serii, film? Hm, muszę powiedziec że nawet mi się podobał. W porównaniu z innymi ekranizacjami gier.. można było go bardziej spieprzyc. Oczekiwałem po nim zdecydowanie więcej, ale mimo to w miarę dobrze czułem się na seansie, kilka smaczków miał. Raz można zobaczyc- wrecz wypada, za dużo filmów na podstawie gier, mimo wszystko, nie powstaje.

PS- wie ktoś czy będą kolejne części Filmu.. cho gry zresztą też :))? Coś po kościach czuję że tak, ale specjalnie się nie interesowałem tym.

03.02.2008
03:45
[22]

DeVitoo [ AWF Poznań ]

glen dżonson ---> ciekawa recenzja, być może skuszę się na zobaczenie filmu, ale to raczej nie w kinie

03.02.2008
11:16
smile
[23]

Bullzeye_NEO [ Happy Camper ]

Mi się podobał, dobry film.

03.02.2008
11:35
[24]

ruutek [ Pretorianin ]

--->Ace2005 nie chciałem robić spoilera więc napisałem, że TV oglądały :)

02.07.2008
19:03
[25]

Andrei [ killah beez ]

Piękny film:) Za krótki!!

02.07.2008
19:03
[26]

prostata [ Chor��y ]

ja, beznadziejne!!!

W mojej skali 3/10

02.07.2008
19:27
[27]

Piotrus1pan [ ZbiQ2 ]

dla mnie który miał z grą do czynienia 6-7/10 a gdybym nie miał to tak 8-9/10.
1.
Mnie też rozbroił moment jak 47 wpada do pokoju a tam dzieci grają w Hitmana i podajże że to była 2.
Za dużo strzelanin za mało cichych zabójstw.
3.
Miecze mnie położyły.Jakim cudem takie długie miecze można przy tyłku trzymać ? i nie zostać wykrytym.
4.
Albo mi się zdaję ale 47 miałby jakby uczucia do tej dziwki co mnie trochę zdziwiło :).

To już chyba wszystko :))

02.07.2008
20:29
smile
[28]

Tirane [ Magic Level: 69 ]

Dla mnie wypas, aktor faktycznie troche za mlody sie wydawal na poczatku, ale w sumie to wyszlo w porządku.

Polecam :)

02.07.2008
20:31
smile
[29]

NequliX [ Progressive Attack ]

Mi sie tam podobal :)

02.07.2008
20:55
smile
[30]

Runcajs2 [ Centurion ]

W skrócie:
Wątek miłosny, strzelaniny, złe charaktery - niepotrzebne i przeszkadzające.
Uradowała mnie scenka (dokładnie chód przez korytarz) jak 47 idzie do toalety zabić jakiegoś rosyjskiego boss'a - wtedy mamy widok TPP, jak w grze. Dwójka dzieciaków grających w HBM, też cieszy ;]
Tematykę potraktowali w iście Hollywoodzkim stylu co, niestety i jak zawsze bywa w tych przypadkach, wyszło źle.

02.07.2008
23:29
smile
[31]

$heyk [ Master Chief ]

provos pozamiatał [16]
Ten film to kał przez duże K. Nie warto tracić dla niego 2 godzin życia. Pomyje i wstrętne popłuczyny po fantastycznej grze.

02.07.2008
23:34
[32]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

A co mi szkodzi - wkleję reckę ze starego wątku o skradankach.


Miałem napisać to już wcześniej, ale trwająca sesja skutecznie odciąga mnie od zaglądania na GOLa, a poza tym musiałem odczekać jakiś czas, żeby ustabilizował się w moim organizmie poziom żółci, bo za ilość przekleństw w tym poście dostałbym bana i wyleciałbym z forum tak szybko, że przekroczyłbym prędkość światła, cofnął się w czasie i obejrzał ten chłam jeszcze raz.

Hitman: The Movie - Pamiętacie te zachwyty nad trailerami, gorączkowe dociekania kto znajdzie się w obsadzie filmu, niecierpliwe oczekiwanie premiery i euforyczne recenzje? Nie, nie pamiętacie. Bo czegoś takiego, ku*wa nie było! Po trailerach film zapowiadał się żałośnie, obsada dobijała, wobec premiery wszyscy byli obojętni, a recenzje w najlepszym przypadku starały się nie mieszać doszczętnie filmu z błotem. Plus tego wszystkiego jest jeden - na Hitmanie na pewno nikt się nie zawiedzie, bo nikt niczego nie oczekuje. A jeśli pomimo wszystkich znaków ostrzegawczych ktoś uważa, że film jednak nie będzie taki zły, to myli się. Przeokrutnie.

Powinienem na wstępie napisać coś o fabule, ale naprawdę mi się nie chce. Zresztą określenie "fabuła" w kontekście Hitmana jest nad wyraz nobilitujące. To tak naprawdę papka posklejana z ogranych chwytów wałkowanych w kinie i telewizji dłużej, niż każdy z nas żyje, a w dodatku sklejona tak nieudolnie i prowizorycznie, że dostrzeżenie ogromu błędów logicznych i wszelkiego rodzaju naciągnięć nie powinno sprawić problemu nawet temu gościowi z Memento, który był w stanie zapamiętać jedynie ostatnie kilka minut swojego życia.

spoiler start
Moim ulubionym momentem jest scena, w której ruski soldat słyszy raptem jeden strzał dobiegający zza zamkniętych drzwi wieży cerkwi i z absolutną pewnością oświadcza: "Zabili prezydenta!", po czym w mgnieniu oka za oknem pojawia się śmigłowiec bojowy, który masakruje nie tylko kilkuwieczny zabytek sakralny, ale również zwłoki prezydenta (który tak naprawdę prezydentem nie był). Pythoni lepiej by tego nie skonstruowali!
spoiler stop
Ktoś teraz powie, że przecież takie nadużycia mogą mieć miejsce, bo w końcu to adaptacja gry, bla, bla, bla... Sęk w tym, że to nie ma nic wspólnego z grą, ku*wa! Czy ci pieprzeni filmowcy naprawdę nie mają własnych pomysłów i muszą szargać dobre imię gier komputerowych, najzwyczajniej w świecie biorąc jedynie ich tytuły i nic więcej? Przecież według opinii zarówno krytyków, jak i widzów, adaptacje gier to gnioty, o których każdy zapomina dwa miesiące po premierze (chyba, że zrobi się z tego tasiemca, jak z Resident Evil). Skoro fabuła takiego potworka nie ma tak naprawdę nic wspólnego z grą, to czy nie lepiej nazwać filmu jakoś inaczej, żeby nie pozostawać w pamięci zarówno graczy, jak i przypadkowych widzów, jako partacz bez najmniejszych aspiracji, czy własnego stylu? To tak samo, jakby kitajce stwierdzili nagle, że przez ponad pół wieku wymyślili za mało swoich potworów i nagle zabierali Ameryce King Konga i monstrum z Cloverfielda. Gdzie tu logika?!

Napisałem, że fabuła nie ma nic wspólnego z historią znaną z gier i to jest prawda. Jednak siłą rzeczy w filmie znajdują się elementy zaczerpnięte ze wszystkich dotychczasowych Hitmanów. Zarówno te będące najbardziej rozpoznawalnymi znakami serii (sama postać 47, muzyka), jak i drobne smaczki, które najwyraźniej miały być mrugnięciem oka w stronę fanów (kaczka w wannie, dzieciaki grające w Hitmana na konsoli). Ale co z tego, skoro cała reszta to jeden wielki, gęsty, lepki, brązowy crap? O aktorach z łapanki nie chcę wspominać, bo to zostało przedyskutowane już wystarczająco wiele razy, a każdy wie, że ten dziesięciolatek grający 47 pasuje do swojej roli jak ch*j do ciasta. Zamiast rumuńskich klonów mamy porywane przez agencję sieroty (w ramach politycznej poprawności również czarne), zamiast silent assassina jest mass murderer, który nie waha się wykosić w pień całych oddziałów policyjnych, jakby to byli zwykli przestępcy. Z tego, co pamiętam, to w grach 47 dostwał zlecenia na mafiozów, zabójców, dilerów narkotyków, skorumpowanych polityków, wojskowych itd. i według przyjętego kanonu - bez względu na indywidualny sposób przechodzenia misji przez każdego gracza - to oni byli jego jedynymi ofiarami. Nie przypominam sobie również z gier tych ramboidalnych strzelanin (tutaj Desmond z Losta przebił wszystkich innych zakapiorów razem wziętych), czy walk na wielkie knypy, przypominających kiczowate kino akcji z lat '80 doprawione modnym obecnie teledyskowym montażem. Jeżeli to kogoś choćby w minimalnym stopniu uspokoi, to mogę powiedzieć, że w filmie - wbrew temu, co wynikałoby z plakatów i trailerów - nie ma żadnego romansu, jednak syndrom sztokcholmski widać tu jak na dłoni i aż człowiekowi rzygać się chce, gdy uświadamia sobie, że ogląda ten motyw w setnym filmie z rzędu i po raz setny jest on tak samo żałosny.
Nie, to nie były spojlery. To było ostrzeżenie.

Kto śledził informacje o cyrkach na planie filmu i problemach z klasyfikacją wiekową, ten pewnie pamięta, że Hitman dostał kategorię R (rated R for Retarded). Na co ona poszła? Myślicie, że na przemoc? Nie. Po prostu ktoś uznał, że film na podstawie Hitmana potrzebuje sypania przekleństwami i gołych cycków. Nie, żebym miał coś przeciwko gołym cyckom, ale to był ostatni film, po którym spodziewałem się tak prostackiego zabiegu przyciągnięcia uwagi widza.

Na koniec ciekawostka, dzięki której można zobaczyć, jak beznadziejny wywiad środowiskowy przeprowadzili twórcy. W filmie wszyscy ruscy zwracają się do siebie per towarisz, co zapewne dla Amerykanów jest normalne, ale obecnie kacapy unikają tego określenia tak samo, jak szwaby wypierają się Hitlera i nazistów. I jakkolwiek śmieszne wydaje się to w obliczu polityki Putina - niewiedza filmowców śmieszy jeszcze bardziej.

Podsumowanie:
Jeśli chcecie zobaczyć fajny film akcji - obejrzyjcie Shooter.
Jeśli chcecie zobaczyć fajny, głupi film akcji - obejrzyjcie Shoot 'Em Up.
Jeśli chcecie zobaczyć głupi film - obejrzyjcie coś z Tromy.
Hitman nie jest wart oglądania.

06.07.2008
15:58
[33]

Andrei [ killah beez ]

Dopiero sie skapnąłem że ten Agent Smith z filmu to ten sam co w misji Blood Money. Hitman go wydostał z tego szpitala, fajne powiązanie :)

06.07.2008
16:09
smile
[34]

karolzzr [ Generaďż˝ ]

Nie polecam, nawet odradzam.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.