GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Qvo Vadis

17.09.2001
13:48
smile
[1]

Kowal [ Centurion ]

Qvo Vadis

Moi drodzy, z zasady nie sugeruje się zdaniem innych, ale czy ktoś z was był juz na naszej najdroższej produkcji kinowej ? Chętnie posłucham zdania, bo kumpel , który był ostatnio na proszony pokazie, po prostu nas rozbawił do bólu opowiadając jaka to nędza ten film i jak wielu wychodziło w trakcie, o efektach a'la manekin nie wspominając. Czekam na ewentualne opinie, Ja osobiście wiem, że jednak wole pana Kawalerowicza jako reżysera Faraona z przed lat :)

17.09.2001
13:53
[2]

Dessloch [ Senator ]

no własnie opowiedzcie bo normalnie gdybymnie byl w mmaturalnej klasie bym jutro/pojutrze poszedl na ten film do kina, ale niestety musze pisac mature. powiedzcie co o tym filmoie sadzicie, porownajcie tee filmy do Pana Tadeusza, Ogniem i Mieczem i Przedwiośnia, poniewaz bede mial skale porownawcza. Powiem tyle te filmy co przed chwila wymienilem BARDZO MI SIE PODOBAŁY, ale bylo tesh bardzo duzo ludzi ktorym sie BARDZO NEI PODOBAŁy, wiec to kwesttia gustu

17.09.2001
13:59
smile
[3]

Kowal [ Centurion ]

Kumpel powiedział tak, że ludzie twierdzili, że po Ogniem i Mieczem to już nic sie bardziej nie da zepsuć, ale ten film jest dowodem, ze jednak to nieprawda. Nie da sie tu opisać, tego co on nam tu pokazał opowiadając poszczególne sceny, możecie mi wierzyć na sow, że sie popłakaliśmy prawie, kiedy przytoczył scene z Pieczką jako św Piotrem i powiedział, że on tylko tak około 30 minut gadał, a o walce Ursusa z bykiem już nie wspomne :))))))))))))

17.09.2001
14:04
[4]

emorg [ Senator ]

Straszna kich . Na planie musieli tak tankowac ze głowa mała , bo tyle błędów jeszcze w filmie niewidziałem

17.09.2001
14:05
[5]

Dessloch [ Senator ]

to ja pewnie jestem nieliczy, bo Ogniem i Mieczem bardziej podobał mi sie od Shreka, Hannibala, robiinsona cruzoe tego nowego z Hanksem... a ostatnio ktos o mnie mowil ze jestem za komercha, ze tylko komercha mi sie podoba, a Ogniem i mieczem to chyba jush nie komercha...

17.09.2001
14:12
smile
[6]

kiowas [ Legend ]

Tak gwoli scislosci - samej powiesci rowniez nie mozna zaliczyc do tzw. fast action. Ze film jest przegadany nie wynika li tylko ze zwyklego widzimisie rezysera. Poza tym znow zwyciezyly oczekiwania nad rezultatem - ostatnio staje sie to standardem.

17.09.2001
14:13
[7]

Kowal [ Centurion ]

Dessloch - powiem ci jedno już większoś orzekła, że może w Ogniem i Mieczem były niedociągniecia, ale to jest nic w stosunku do tego, poszukajcie komentarzy na temat filmu - Prezydent Kwaśniewski - niezła gra B. Lindy. Papież - jak bym czytał Mickiewicza, to trąci lekką dyplomacją, bo są to tak znani ludzie, że nie powiedzą - panie Kawalerowicz idź pan na głębszego i nie rób pan z Vinicjusza ( Rzym płonie ujęcia w zwolnionym tępie) - Matrixa :))))))

17.09.2001
15:11
[8]

Attyla [ Legend ]

Skasowalem sobie posta. Nie wie ktos co zrobic, zeby Esc nie likwidowalo calego textu? Ad rem Film bylby totalnym kiczem, gdyby nie Trela Bajor i oczywiscie Linda, ktorych role byly po prostu swietne. Film nie zrobi swiatowej kariery, bo jest diabelnie ponury. Pelno w nim sce tak kiczowatych, ze az sie robi niedobrze. Np. Sceny w cyrku, taniec smierci podczas samobojstwa Petroniusza i scena ostatnia, kiedy Piotrus po "objawieniu" wkracza w glorii do wspolczenego Rzymu. Cyrk to totalne bezguscie i brak dobrego smaku. Samobojstwo Petroniusza nie wiedziec czemu zostalo wzbogacone o nowa wersje tanca chocholow (ktory to juz raz powtarza sie ten sam motyw?). Scena ostatnia - bez komentarza. Generalnie film warto zobaczyc, chociazby dla Lindy, Treli i Bajora ale drogi raz do kina nie pojde.

17.09.2001
15:20
smile
[9]

Majin [ Generaďż˝ ]

No cóż, troszkę mnie zmartwiliście. Znając moją kochaną szkołę, to Quo Vadis nie przepuszczą i będę zmuszony udać się do kina i stracić te 16 zł... . Szkoda, wielka szkoda, wolałbym iść za tą kasę na Final Fantasy, ale... . Trudno, przynajmniej już wiem, że idę do kina, nie na film (zasadnicza różnica) Pozdro Majin

17.09.2001
15:55
[10]

Andrei [ killah beez ]

Kowal, nie Qvo Vadis tylko Quo Vadis :-) Pozdrawiam

17.09.2001
17:04
smile
[11]

massca [ ]

nie bylem nie bede podobnie jak na innych polskich hitach z folderu "lektory znane i lubiane" PO CO ? przeciez to filmy dla kasy robione wg. tego samego patentu. co nowego one maja wniesc w moje zycie ? nie ma sensu moim zdaniem. to tak jak odpalic w windows pasjansa z innym grzebietem talli ..... cos nowego a caly czas to samo. dziekuje, nie skorzystam

17.09.2001
17:24
[12]

beeper [ Centurion ]

zgadzam sie z przedmówca, identycznie mysle, a jelsi juz pojde na tenm film to ze wzgledu na szkole, bo nauczyciele dziwnie patrza na osoby niezainteresowane takimi tematami

17.09.2001
22:49
[13]

Miquilis [ Chor��y ]

A ja pojde i to nawet do multikina. Chce posluchac tego filmu - mial byc podobno najlepiej udzwiekowiona produkcja w historii polskiego kina. No i ten Bajor.. :)

17.09.2001
22:54
[14]

Sonfog [ Legionista ]

A kto słyszał ze w pewnej scenie widac adidaska?:)

18.09.2001
11:42
[15]

Miquilis [ Chor��y ]

Sonfog ---> ja nawet widzialam screena ;))

18.09.2001
12:03
[16]

Attyla [ Legend ]

Nie przesadzajcie! Film warto zobaczyc! Po raz pierszy w zyciu stwierdzilem, ze Linda to jednak wspanialy aktor! Jego gra to majsterstyk! Jak dodac do tego Trele i Nerona to wychodzi z tego naprawde niezla galeria! Prawda. Film w calosci jest raczej kiepski, ale nie mowcie mi, ze jedno danie podane przez dwoch roznych kuchazy smakuje tak samo! To jest bzdura! Co do calosci, to musicie wziac pod uwage, ze tworzywo - powiesc Sienkiewicza - jest cholernie ponura! Ta jaki mial byc film? Mieli zrobic z tego komedie? Zreszta porownajcie sobie obie ekranizacje Lalki. Pierwsza nie zrobila na mnie wielkiego wrazenia chociaz Lecka gral ideal arystokratycznej kobiecosci: Beata Tyszkiewicz. Za to wersja telewizyjna jest wspaniala, chociaz Ize grala ta malpa Braunek.

18.09.2001
12:08
smile
[17]

Adamus [ Gladiator ]

Attyla --> CO??? BRAUNEK CI SIE NIE PODOBA??? Bo mi tez nie :-)))))) A na Quo Vadis się przejdę, bardziej dla zasady niz z potrzeby ducha ;-).

18.09.2001
12:14
smile
[18]

wysiu [ ]

jak wy mozecie tak szkalowac braunek?:) za kazdym razem jak ogladam Potop to caly film czekam na jej tekst: Jedrus, jam ran twych niegodna calowac..:) a z jaka mina to mowi:)

18.09.2001
12:14
[19]

leo987 [ Senator ]

Byłem, zobaczyłem i wyszedłem :)))) Attyla ma rację: Film warto zobaczyć dla roli Bajora, Treli i Lindy (w tej kolejności). Deląg i Ligia (nie pamietam nazwiska aktorki) przez następne 5 lat pozostaną bez pracy po tym jak "zagrali" a właściwie nie zagrali. Już sztuczne kolumny w patio miały więcej pasji i namiętności niż romans tych dwoje. Film przegadany - olbrzymie skróty. Dlatego trzeba znać dobrze książkę żeby domyślać się akcji. Po za tym nuda. Z 3 godzi filmu oglądnąć można zaledwie jedną. W porównaniu z Faraonem Quo Vadis oceniam jak 10:3. Pieczka nie jest najgorszy (gra swoje). Najlepsze sceny to dialogi Lindy z Bajorem. Kiedy Linda gra z Delągiem to tak jakby mówił do kołka w płocie (dlatego trudno docenić jego talent, gdyż by dobrze grać trzeba mieć partnera do roli). Koval--> rób jak uważasz. Może jednak warto poczekać na wersję dvd - pożyczyć w video wyporzyczalni za 7 zł i i oglądnąć sobie w domu :)

18.09.2001
12:45
smile
[20]

netY [ Pretorianin ]

No więc adidasek jest tylko na zdjęciu - nie ma go w filmie !!! Po obejrzeniu tego filmu czułem jednak wieeelki niedosyt - na 3 godziny filmu dano tylko jedną 10 minutową rzeźnię z lwami na arenie, którą w całości można obejrzeć na reklamie telewizyjnej - nie wychodząc do kina. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć że się wielce zawiodłem ...

18.09.2001
14:22
smile
[21]

Attyla [ Legend ]

Procz kolejnosci kreacji, zgadzam sie z Leo w 100% (dla mnie najlepszy byl Linda mimo tych scen z kolkiem w roli Winicjusza:-))))) Nety - to ty na filmy chadzasz z potrzeby serca, czy watroby? Jezeli z tej drugiej, to wybierz sie do rzezni tak mordowanie odchodzi na okraglo. Ewentualnie moze byc Komando albo Psy wojny itp.:-))))))))

18.09.2001
14:37
smile
[22]

netY [ Pretorianin ]

Atylla --> Nie jest tak jak myślisz - przed wybraniem się do kina również szukałem jakichkolwiek recenzji ... w których przeważnie było napisane iż film bardzo dobrze odzwierciedla mękę chrześcijan ... ja zbytniej męki tam nie zauważyłem - wiem że była bo czytałem książkę - ale w filmie zrobili z tego 10 minutowy wątek ... Pozdrawiam

18.09.2001
14:44
smile
[23]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Hmmmm... jak zwykle zdania podzielone nieco ... więc ja też się wtrącę. Książkowa wersja podoba mi się znacznie bardziej (jak zwykle :->), poprzednia ekranizacja tegoż dzieła także mi się bardziej podoba (nie polska oczywiście). Dessloch ---> "a Ogniem i mieczem to chyba jush nie komercha..." - nie wiem, czy to miałbyć sarkazm, czy faktycznie Twoje zdanie, ale w tym drugim przypadku chyba nieco się mylisz :-))) To była CZYŚCIUTEŃKA komercha. Mniej więcej tak samo jak nakręcanie "Stawki.." na nowo, czy też Wiedźmina... przecież nie robią tego dlatego, że podoba im się Sapkowski :-D Jest pewne, że ekranizacje lektur będą biły rekordy popularności, bo będą na nie spędzane szkoły, a część (niewielka wbrew pozorom) ludzi pójdzie z ciekawości. Pytałem panią z kina "Kijów" z czystej ciekawości jak się miała frekwencja szkół na seansach "Ogniem i Mieczem" do inszych oglądaczy. Popatrzyła na mnie podejrzliwie i odwarknęła - "prawie wszyscy to wycieczki ze szkół" - chyba czymś jej się narazili ... :-))) Jakoś poprzednie polskie produkcje (piszę tu oczywiście o " starych, dobrych czasach" miały w sobie jakos więcej życia i sensownej gry aktorów, a nie odwalenia następnego płatnego dnia na planie zdjęciowym... Chyba powinni angażować do takich produkcji aktorów bez żadnego dorobku, bo pewnie by się starali, żeby ich zauważono - to co się dzieje w "Quo Vadis", to jest po prostu ... hmmm... jak to nazwać? ... A! już wiem! KOMERCHA ! :-))))))

18.09.2001
14:54
smile
[24]

leo987 [ Senator ]

Dwie kozy jedzą celulujdową tasmę filmową. Jedna nagle mówi: - Niezły ten film - Książka była lepsza - odpowiada druga. I tak jak książka poruszała serca i wyróżniono jej autora nagrodą nobla, tak film Kawalerowicza porusza...jednakże żołądki. Ta ekranizacja to środek nasenny zarzywany przez oczy. A Deląg to nie wiem gdzie się uczył gry aktorskiej (pierwsza scena przypomina mi tekst gościa który wyszedł z konkursu recytatorskiego dla absolwentów wieczorowych podstawówek a nie opowieść żołnierza, który wrócił z wojny do Rzymu). Współczuję facetowi - powinien zająć się czymś innym bo po prostu brak mu talentu a szczere chęci....cóż, piekło ciągle chyba jeszcze brokowanym stoi :))))

18.09.2001
14:56
smile
[25]

leo987 [ Senator ]

błędy, błędy...miało być celulojdową i oczywiście "zażywany". ja nie wiem co jest z tymi klawiaturami ????

18.09.2001
15:06
smile
[26]

kiowas [ Legend ]

Zastanawia mnie czemu tak wszyscy jezdzicie po tym filmie. Fakt nie jest to arcydzielo, ale pokazcie mi polski film, ktory nim jest. Wszyscy tu mowia o komercji. I co w tym zlego? Chyba wlasnie po to robi sie film, by na nim zarobic. Ja osobiscie mam juz dosc watpliwej jakosci tzw. filmow ambitnych. Mam wrazenie, ze Polacy po prostu nie umieja zrobic niczego co nie przypominaloby naszej historii albo nie ociekaloby sztampa jak wiekszosc obecnych komedii. Moze wlasnie dzieki takim filmom jak Quo vadis wreszcie powolutku nauczymy sie, ze sukces komercyjny mozna polaczyc z w miare porzadnie zrealizowanym dzielem. Czego sobie i wam zycze...

18.09.2001
15:14
[27]

leo987 [ Senator ]

kiowas: "wakacje z duchami", "podróż za jeden uśmiech" itp,itd...tam aktorzy GRALI i było widać ich UCZUCIA a nie dialogi Deląga przypominające struganie siekierą zapałki

18.09.2001
15:19
smile
[28]

kiowas [ Legend ]

Co ty leo, filmy z dziecinstwa smiesz porownywac z polska superprodukcja? :)) A tak serio to byly czasy, gdy gralo sie dla przyjemnosci za smieszne lub zadne pieniadze (mowa oczywiscie o mlodych debiutantach z wymienionych przez ciebie filmow). No i w sumie ksiazkowe pierwowzory rowniez bardziej mi przypadly do gustu:)

18.09.2001
16:07
smile
[29]

Attyla [ Legend ]

Kiowas - arcydziela? Prosze bardzo! Pamietnik znaleziony w Saragossie, Popioly, Matka Joanna od aniolow, Ziemia obiecana, Lalka... Malo? Leo - sadze, ze Delong uczyl sie gry od Zebrowskiego:-)))) No to mamy dwie kukly do pary:-)))). Co do nowych, ktorzy sie staraja, to taka jest ta Ligia. Przecie na codzien to jest modelka. No i byczku wypadla calkiem efektownie. Gdyby tylko nie te francowate kwiatunie!!!! Wogole musze wam powiedziec, ze smieszylo mnie jedno. Nie wiem czy zauwazyliscie, ale wszystkie panie chrzescijanki na krzyzach byly mlode i calkiem calkiem... Nawet bylo na czym oko zaczepic. Tylko do ciezkiej cholery te kwiatunie wciskaly sie we wszystkie co ciekawsze miejsca:-))))))))))!!!!!!

18.09.2001
16:17
smile
[30]

kiowas [ Legend ]

Attyla ---> wlasnie o tym mowie. Dlaczego Polacy nie moga zrobic czegos odprezajacego, co nakazdym kroku nie sklanialoby do refleksji, jak jest w przypadku wymienionych przez ciebie filmow. Zgoda, ze sa swietne, ale jak zauwazylem, w innym tonie filmow po prostu nie potrafimy robic. czyzby wynikalo to z naszej chorej, ulanskiej mentalnosci? Cierpienie, smutek i zaduma - czy to wszystko, co mozemy mlodym zaoferowac? Moze czas przestac ogladac sie za siebie i zmienic troszeczke spojrzenie na swiat?

18.09.2001
16:25
[31]

Attyla [ Legend ]

No dobra! Lalka, Kariera Nikodema Dyzmy, cztery pancerne i Klos:-))) CK dezerterzy, Sexmisja, Mis, Kingsajz, seria Vabank Wiecej?

18.09.2001
16:39
smile
[32]

kiowas [ Legend ]

Caly czas wymieniasz tytuly powstale w poprzedniej epoce, gdzie na tworczosc ich autorow skladal sie w mniejszym lub wiekszym stopniu pewien bagaz nabytych w PRL-u doswiadczen i patrzec na ich dziela nalezy wlasnie przez pryzmat tegoz okresu. Poza tym chyba nie do konca zrozumiales moje intencje. W najmniejszym stopniu nie chce krytykowac powstalych wtedy prac, gdyz podobnie jak i ty jestem ich wielbicielem. Chodzi mi wlasnie o to, ze obecnie tworcy nie potrafia sie odnalezc w owczesnej rzeczywistosci i w wiekszosci tworza knoty nieporownywalne ze swoimi poprzednikami. Tu pojawia sie moje pytanie - z czego to wynika? I dlatego tez bronie filmu Kawalerowicza jako pewnej proby przystosowania sie do owczesnych realiow i wymagan rynku. Mam nadzieje, ze bedzie to krok w dobra strone i z pozytkiem dla kinematografii.

18.09.2001
19:09
[33]

eeve [ Patrycjószka ]

Ja widziałam tylko zapowiedź, ale można było umrzeć ze śmiechu...

18.09.2001
23:16
smile
[34]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...Ja całkiem niedawno byłem na tym filmie. Nie jest on taki tragiczny. Niektóre postacie są "polożone" totalnie: Ursus, Winicjusz i Ligia. Resztę oceniam pozytywnie, a niektórych nawet bardzo pozytywnie :) Jednym słowem; można się przejść do kina.

19.09.2001
09:28
smile
[35]

Attyla [ Legend ]

No coz. Kiowas - masz racje, ze zmiana systemu politycznego wplynela na jakosc naszej kinematografii. Sadze, ze stalo sie tak z powodu braku cenzury. Brzmi paradoksalnie, ale pozwolcie to uzasadnic. W panstwie, w ktorym tresc powinna byla odpowiadac interesom rzadzacych istnialy dwa poziomy kontroli: 1. poziom podstawowy, w ktorym cenzor mowil co i skad wyrzucic, co dopuscic na ekrany a czego nie 2.poziom wewnetrzny - autocenzura nastawiona na unikanie i obchodzenie zakazow. Spojzcie chociazby na satyre tamtych czasow. Mieli sie z kogo smiac! A ze wiekszosc byla wtedy przeciw nim, wiec sie wszystko krecilo. Satyra wzniosla sie na Olimp uogolnien, metafor, niedomowien itp. A teraz? Filmy: ta sama sytuacja. Wezmy za przyklad telewizyjna Lalke. Nie trzeba bylo wielkich zmian, zeby zrobic z niej dzielo socjalistyczne, bo powiesc sama w sobie jest socjalizujaca. Ale z drugiej strony autorzy chcieli przekazac tez klimat samej powiesci, wiec musieli sie uciekac do izolowania scen socjalistycznych - takich jak wyobrazenia Beli o Wokulskim wynurzajacym sie z dymow fabryki, Wokulski na terenach Powisla, scena z prostytutka/magdalenka:-))). Zauwazcie, ze poza tymi scenami cala reszta byla doskonale nutralna swiatopogladowo. Byla to po prostu mila opowiastka z epoki konca wieku. Wniosek: komunizm zmuszal do myslenia, ciaglej pracy koncepcyjnej. Dzieki temu i filmy i wogole twory naszej kultury byly bardzo glebogie i czesto posiadaly drugie, trzecie a nawet czwarte dno. Wplywalo to tez na widzow, ktorzy aby odczytac intencje tworcow rowniez musieli wyzbyc sie konformistycznej postawy jamochlona rozumujacego bozcami uzyskiwanymi od zmyslow. Tam trzeba balo uruchomic intelekt i wyobraznie! Stad krotka droga do tak swietnych aktorow jak Trela, Fronczewski, Opania, Kobuszewski, Michnikowski, Kwiatkowska i wielu, wielu innych. Oni po protu MUSIELI sprostac wymogom rynku! A teraz? Wystarczy, ze wylejesz na ekran wiadro krwi, a widz sie nie zanudzi na smierc i widz jest zadowolony. Jest zadowolony, bo poziomem percepcji nie odbiega zanadto od jamochlona. Po prostu patrzy. po co ma myslec, skoro wszystko ma na tacy? Dziela sa bowiem plytkie, bo nie musza sie bronic przed cenzura. Publika staje sie coraz mniej wybredna a dziela staja sie coraz bardziej nijakie. Rok 1989 nie jest wiec cezura tylko polityczna ale i cezura dobrego kina, inteligentnej publicznosci, glebokiej sztuki. Quo Vadi jest wlasnie takie. Po co ukrywac drastyczne sceny i oddzialywac na wyobraznie, skoro mozna pokazac lwa wyrywajacego czlowiekowi kes z boku? Skoro moge pogazac stosy poszarpanych i niedojedzonych trupow, zamiast pozostawic trocze miejsca dla wyobrazni, dobrego smaku, delikatnosci receptorow? Problem tylko w tym, ze wyobraznia jest cecha osobista kazdego z nas i kiedy slyszymy jeki umierajacych, wyobrazamy sobie niestworzone rzeczy poglebiajac tym samym zamierzony efekt. Obraz jest zas ostateczny i obiektywny. Co ja sobie wyobraze widzac lwa palaszujacego ludzka stope? Ze ja to boli? Bzdura! I tak jest ze wszystkim. Skutek jest zas taki, ze aktorzy nie potrafia grac a rezyserzyida na latwizne potegujac doznania wizualne ignorujac mentalne. I mamy to co mamy. Kilku starej daty aktorow, ktorzy swietnie znaja swoj fach i wiedza czym przemowic do widza (Linda, Trela, Bajor) i mlodych niedorobionych amatorow takich jak Delong, czy Zebrowski, ze nie wspomne o Scorupco i tej co grala Ligie (nawet nie warto pamietac jak sie nazywa:-((().

19.09.2001
09:46
[36]

leo987 [ Senator ]

Attyla--> a ja uważam że Żebrowski jest dobrym aktorem. Super zagrał w "Ogniem i mieczem" i "Pan Tadeusz". Weźmy ten ostatni film. Olbrychski jest dla mnie klasą samą w sobie i myślę że Żebro idzie w jego ślady. Co sie tyczy drugiego dna i następnych...może masz i rację. Moim zdanie jednak to co dziś przykuwa uwagę widza w kinie to pokazywanie emocji i uczuć bohatera oraz pomysł na opowieść. Kawalerowicz popełnił błąd przyjmując konwencję streszczenia dialogowego. Gdyby zamiast zdania jakie wypowiada Winicjusz do Petroniusza w poczatkowej fazie filmu : "Spędziłem tydzień u Pomponii i zakochałem się w Ligii, którą teraz kocham do szaleństwa" umieścił dziesięć minut pokazujących, jak Winicjusz przyjeźdźa do domu, poznaje Ligię, rozmawia z nią, zakochuje się w niej i pokazuje uczucia, że jest w niej niesamowicie zakochany - to mielibyśmy film z prawdziwego zdarzenia. A tak mamy miskę z rozlanym mlekiem, którego nawet kot nie chce pić, ponieważ jest zleżałe.

19.09.2001
09:54
[37]

leo987 [ Senator ]

o! już wiem jak to ująć: nasi reżyserzy wychodzą z założenia, że każdy zna świetnie opowieść którą ekranizują. Gdyby natomiast podeszli do niej w sposób taki, że opowiadają nam ja tak, jak bysmy jej nie znali to byłoby idealnie (logiczny ciąg zdarzeń a nie forma teledysku i "mamy tylko 2 godziny na film to dajmy Winka, Petka i byka, no i ogień i rzezie - wszystko w jednym")

19.09.2001
10:10
[38]

Attyla [ Legend ]

No coz to kwestia gustu, a o tych sie podobno nie dyskutuje, ale dla mnie Zebro do doskonala kwintesencja zera absolutnego. Moze kiedys, jak dorosnie i zacznie sie golic albo ja sie do tego przyzwyczaje, Zebro bedzie dobry. Porownywac do z Olbrychskim, to jak twierdzic, ze mucha umie katac, wiec jest orlem. Jezeli chce sobie wyobrazic cos bez jakiegokolwiek wyrazu, nedznego i do tego przereklamowanego, to widze Zeberko. Widziales reklamy Wiedzmina? On sie tam zachowuje jak zachowywal sie w P. Tadziu i Ogniem i mieczem. Jest wiec nudny i pusty. Tyczasem Geralt to wulkan! Na zewnatrz powierzchownosc sucha skorupa zachlej lawy a wenatrz kotlowanina uczuc i emocji! A ja patrze na to cos, co podaeje sie za Geralta i slysze: "wyciagnales na mnie miecz. To nie dobrze" i chce mi sie zygac! Kiedy Linda mowil "co ty wiesz o zabijaniu?" to widziales w tym kpine i lekcewarzenie okazywane zoltodziobowi przez starego wyjadacza. Wlasnie wypranego z emocji a jednak z czyms, co siedzi w nim gleboko i nie daje sie wyplenic - poczucia przyzwoitosci. Zeberek zas to taki worek, w ktory jakich dowcipnic wrzucil magnetofon. I dnem nie jest to, ze jest on zadnym aktorem, ale, ze mino tej nedzy uznaje sie go za dobrego. Widac tu tylko jasno uklad odniesienia. Skoro on jest DOBRYM, ta jakimi sa INNI?

19.09.2001
10:23
[39]

leo987 [ Senator ]

Attyla--> nie podejmuję sie dyskusji o filmie "wiedźmin" ponieważ go nie widziałem, a z trailera mało mozna wywnioskować. Myslę że Żebro jest niezły - trzeba mu dac czas. Olbrychski w swych pierwszych filmach także nie zachwycał - dopiero z czasem się wyrobił, aż doszedł do "Pana Tadeusza" za którego powinien dostać Oskara. Aktorzy może i są w Polsce dobrzy, ale reżyserów mamy debilnych. Sitwa nie mających absolutnie nic do powiedzenia baranów z Wajdą i Zanussim na czele. Zresztą popatrzmy na tą miernotę w Gdyni (festiwal). Machulski się wypalił, inni w ogóle nie znani. Dno. Pora na gości, którzy w piękny sposób opowiedzą nam historię opartą na uczuciach zrozumiałych dla każdego, a nie oferujących nam tandetę i teledyski w stylu największego debila polskiej sceny " coolerskiego coolerka czarusia Pazury - dna do potęgi nieskończonej:... UWAGA!!! teksty mogą gorszyć: " "Franz, Franz ....kurwa...już nigdy nikogo nie zabijesz ty pierdo..ony ubeku!!!...."

19.09.2001
10:41
[40]

Attyla [ Legend ]

Nie, no Leo! Ktos przecie mosial nakrecic Ziemie obiecana, czy Pamietnik znaleziony w Saragossie, czy, wedlug mnie najlepszy film na swiecie, Matke Joanne od Adniolow! Zgadzam sie nie ma u nas rezysera, ktory ba zawsze robil swietne filmy. Ale czy jest ktos taki na swiecie? Nie wierze. Jezeli bedzie, to bedzie to jakis bog a nie czlowiek. Co do roli Olbrychskiego w P. Tadku, to sie zgadzam. Oscar mu sie nalezy! Co do Zeberka, to mam nadzieje (niewielka, ale jednak...), ze sie nie mylisz i ten, poki co, patalach wyrobi sie.

19.09.2001
10:42
[41]

Void [ Gladiator ]

Attyla->Chyba odrobinkę przeholowałeś twierdząc, że Żebrowski nie umie grać - miałem okazję widzieć pana Michała w "Dziadach" - wierz mi, to, co pokazał w tym arcydziele, nie tylko przeszło już do historii teatru, ale zdobyło mu ogromne uznanie wielu miłośników sceny. A że w filmie wypada odrobinę gorzej? Cóż, kwestia gustu... Jednakże grać potrafi - zresztą zapewne zaświadczyliby Ci o tym również tacy aktorzy jak Holoubek czy Zapasiewicz - a nie powiesz, że oni nie znają się na sztuce aktorskiej... Co do "Quo Vadis" - jedno jest pewne, frekwencje będzie miał murowaną, bo do kin prowadza się na ten film nawet klasy 5 i 6 szkoł podstawowych - i nikt się nie przejmuje, że dzieciaki wychodzą przerażone scenami, które oglądały...

19.09.2001
11:02
[42]

leo987 [ Senator ]

Void--> "dziady" moje ulubione!!! :)))) Widziałem rolę Żebro w "Dziadach" ale powiem Ci Void że były cieniutkie (te w reżyserii oczywiście Englerta)w porównaniu z Konwickim i jego "Lawą - opowieść o dziadach A.Mickiewicza" z oskarową rolę Piotrusia Fronczewskiego, kiedy opowiada w więzieniu "...tak że mogłem dostrzec tylko księdza i chłopca ze dzwonkiem..." to nie jego kwestia ale także fajne : "...jam jest trochę hiromanta, wywróżę Tobie przyszłość Twojego infanta..." :))))

19.09.2001
11:20
smile
[43]

Void [ Gladiator ]

leo--> Najlepiej w Lawie wypadł i tak, IMHO, Holoubek i całkiem nieźle początkujący Żmijewski (a potem skończył w Psach - straszne:(() Na szczęście w sztuce jest tak, że co jednemu się podoba, innemu nie musi - rola Żebrowskiego była w Dziadach świetna (chociaż reszta spektaklu nie koniecznie) - moim skromnym zdaniem wniósł on coś nowego w sposób przedstawienia roli Konrada Gustawa. Ale ja może na teatrze znam się słabo...

19.09.2001
11:37
[44]

Attyla [ Legend ]

No coz. Byc moze w tym wlasnie jest ten sek. Jesli Zeberko nadaje sie do odgrywania superromantycznych Dziadow (chociaz widzialem to nie nie powiem tego co Ty, czy Holoubek - zreszta Holoubek poza scena zagral tylko jedna, no dwie dobre role, wiec tez nie jest dla mnie autorytetem), to moze niekonicznie nadaje sie do og'dgrywania rol mniej romantycznych i napewno niescenicznych. Roznica miedzy teatrem a filmem jest gigantyczna. Na deskach scenicznych aktor musi byc bardziej wyrazisty, bo nie ma wzmacniaczy takich jak zblizenia, wzmacniacze ktore daja mozliwosc glosnego szeptania:-)) itp. Taki aktor jest wiec patetyczny i nieco zbyt przerysowaby (przyklad - rola Treli w Quo Vadis - swietna scenicznie ale zbyt teatralna jak na film). Zreszta jezeli aktor jest po prostu nudny, co swietnie pasuje do romantycznych "uniesien", ktore sa podobne do uniesien blotnych babli w goracych bagnach, to umieszczanie ich w rolach wymagajacych gry aktywnej, zeby nie powiedziec dynamicznej jest lekka przesada. Zreszta co do Zeberka to spotkalem do tej pory dwie osoby, ktore twierdza, ze nie jest taki zly (Leo i kumpel z pracy) i jedna. ktora twierdzi, ze jest swietny(Void). Reszta w czambul zgadza sie ze mna twierdzac, ze jest to chodzaca nedza niegotowa nawet do tego, zeby odegrac wlasne zycie. Wiem. Statystyka nie jest dobrym argumentem. Ale i kino i tv opieraja sie na ogladalnosci. Zeberko moze wiec sobie uchodzic za swietnego wsrod promila promila spoleczenstwa a to nie jest dobra rekomendacja dla aktora, ktory ma grac w filmie popularnym, takim jak wiedzmin, P.Tadek czy Ogniem i Mieczem (chociaz ten ostatni jest tak zly, ze nawet Zeberek nie zazi swoja amatorszczyzna)

19.09.2001
11:45
[45]

joel [ Konsul ]

Faraon byl boski, zwlaszcza te spiewy i scena poczatkowa... A QV? Jeszcze nie bylem. Ale widzialem trailer - kamienne sciany domow palily sie jak styropian. :( Ale niektorzy aktorzy naprawde dobrze osadzeni! PS. Mojemu kotu juz od 10 lat na imie Petroniusz.

19.09.2001
11:52
[46]

joel [ Konsul ]

Dessloch: Ogniem i mieczem to temat na oddzielna dyskusje. Mam mu sporo do zarzucenia... A Hannibal cieniutki. Jedynie Kaluzynski z sensem o nim napisal (nadyskutowal?) we Wprost - coz, facet to jedyny krytyk, ktory zasluguje na szacunek. Emorg: W wielu filmach az roi sie od bledow. massca: Przedwiosnie nie bylo robione wg patentu, Bajon pokusil sie na swa wlasna interpretacje ksiazki.I co? Kupa, film sprzedal sie najslabiej z wszystkich "gigantow", podobno wlasnie dlatego, ze byl inny. Attyla: Linda grywal w latach 80-tych u naprawde mocnych rezyserow. W latach 90-tych sie puszczal :). Tak jak Stallone - tez potrafi genialnie zagrac (vide Rocky czy CopLand).

19.09.2001
12:02
smile
[47]

Void [ Gladiator ]

Attyla-> Zostańmy przy swoich zdaniach - Ty gry Żebrowskiego nie lubisz wcale, ja doceniam jego rolę w Dziadach, nie oceniając tego, co dokonał w kinie. Zresztą ja tam wolę teatr... Ale z drugiej strony, oceniać, że aktor źle zagra, nie widząc wcześniej filmu, jest moim zdaniem lekką przesadą - poczekajmy, obejrzymy film i wtedy niech się sypią gromy lub laury... A teraz zostawmy może pana Michała w spokoju i powróćmy do Quo Vadis... joel->Pozdrów Petroniusza od takiego jednego dachowca o imieniu Seneka :))

19.09.2001
12:08
[48]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Kilkanascie minut temu wrocilem z kina... i co ? hm... nic ;> Film jakotako wyglada dzieki Lindzie, Treli i Bajorowi. Ew. mozna jeszcze zawiesic oko na niektorych aktorkach :>

19.09.2001
12:10
[49]

Owen [ ]

joel, dessloch ---> Nie to aby się kłócił, ale IMHO Ogniem i Mieczem był naprawdę dobrym filmem. Nie wnikam w gusta innych, ale jak na mój gust (z pewnymi wyjątkami - Zamachowski w roli Wołodyjowskiego i nienajszczęśliwszy dobór pary Żebrowski, Scorupco, coś jeszcze by się znalazło) film był klasa. Jako że jest to off topic to szybciutko zamiatam po sobie i idę czytać sobie forum ... Pozdrawiam

19.09.2001
12:18
[50]

Dessloch [ Senator ]

mi tesh sie bardzo podobał, ale co z Quo Vadis, z Waszych wypowiedzi wynika, że jest jeszcze gorszy od Ogniem i Mieczem....

19.09.2001
12:30
smile
[51]

Owen [ ]

Dessloch ---> Trochę się zagalopowałem. Fakt Tobie OiM podobało się :-))) No właśnie gdzie ja to miałem się udać...?

19.09.2001
12:58
[52]

leo987 [ Senator ]

Owen--> mi także podoba się Ogniem i Mieczem. Tylko Bohun był cukiereczek pod publikę. ja wyobrażałem go sobie jak kozaka ala Krzywonos (świetna rola). :))))

19.09.2001
13:03
[53]

anonimowy [ Legend ]

Moim skromnym zdaniem 18mln dolarow poszlo na wodke, tak to jest jak wieksza grupa naszych rodakow zgrupuje sie w jednym miejscu..., po libacji, gdy przyszedl czas na otrzezwienie na kacu zrobili tego gniota

19.09.2001
13:12
smile
[54]

Owen [ ]

leo987 ---> Może Domagarow nie chciał zaprezentować pożądnej kozackiej fryzury? He, he. Swoją drogą ostatnio w Łańcucie widziałem popiersia Lubomirskich i Potockich z tamtego okresu i o dziwo (przynajmniej ja byłem zaskoczony) wszyscy mieli kozackie fryzurki :-) Pzdr.

19.09.2001
13:25
smile
[55]

joel [ Konsul ]

Void - jasne :))

19.09.2001
14:24
[56]

Attyla [ Legend ]

Tak sie sklada Joel, ze bardzo dobrze pamietam role Lindy z lat 80-tych. Zreszta dlatego zaliczylem go wyzej do aktorow starej daty. Aktorow, ktorym ci nowi do piet nie dorastaja. Codo OiM, to pozwole sie z wami niezgodzic. Dla mnie procz Zlota dezerterow nie bylo wiekszego gniota. Przez ta polityczna poprawnosc az sie zygac chcialo. W rezultacie roznych zabiegow film nie podobal sie ani u nas ani i Ukraincow. Owszem, jest widowiskowy. I kolorowy. I to wszystko. Poza tym wszyscy Ukraincy sa tu dobrzy, bo walcza o wolnosc i sprawiedliwosc, a wszyscy Polacy sa opojami, warcholami, wyzaskiwaczami. Czolem sie prawie tak, jakbym ogladal ruski film o Iwanie Groznym.

19.09.2001
15:01
smile
[57]

kiowas [ Legend ]

Attyla ---> chcesz powiedziec, ze panowie szlachta nie byla opojami, warcholami i wyzyskiwaczami ? Moj ulubiony autor cietych komentarzy imc Pasek (zreszta tez pijus pierwszej wody) raczej zbytnio nie koloryzowal piszac o 'szapanskich zabawach' swoich kumpli od kufla. A i pan Modrzewski cos niecos w tej materii powiedzial. W sumie to bedac rezyserem jeszcze bardziej dowalilbym tym zakapiorom i nie byl taki delikatny.

19.09.2001
15:41
[58]

Attyla [ Legend ]

Nie. Ja chce powiedziec tylko, ze byli tam nie tylko opoje. Owszem nie wylewali za kolniez. W trylogii alkohol tez spelnia olbzymia role. Ale akcenty sa rozlozone inaczej. Zagloba z jednej strony to tchoz, kpiaz, opoj, warchol, ale jakby co to potrafil Burlaja usiec w walce konnej a nie zabic pustym dzbanem po winie. Rzucal sie sam na wroga i kombinowal tak, ze zyskal sobie slawe w calym rycerstwie. I to bynajmniej nie jakoliszka, ktory zamiata, gdzie popadnie, ogonem ale jako wielki wojownik i godny szacunku obywatel. W Potopie i Wolodyjowskim tak wlasnie zostal przedstawiony, ale w OiM wyeksponowali wylacznie jego zle i smieszne cechy. Nawet po Podbipiete ruszal nawalony jak bela, chociaz w calym Zbarazu nie bylo juz prawie nic do jedzenia ani do picia! Albo taki fajny zabieg z pomyleniem kolejnosci faktow: w ksiazce Jeremi wyruszym na Krzywonosa i pobil go przed misja pokojowa Kisiela, wiec byl bohaterem i patriota. W filmie ruszym na Krzywonosa juz po tym jak sie dowiedzial o misji, wiec wyszedl na zdrajce pilnujacego wylacznie swoich interesow! W ksiazce Longin to postac bardzo barwna, jakby zywcem wyciagnieta ze sredniowiecznych eposow rycerskich - w filmie zrobili z niego smiesznego pajaca, ktory potrafi zajac publike tylko machaniem nozek na boki. Takich przykladow sa krocie. Osobiscie uwazam, ze jezeli ktos bierze sie za ekranizacje, to przynajniej powinien to przeczytac. I dobrze by bylo, gdyby owo przeczytanie nastapilo tuz przed konstruowaniem scenariusza. Gwozdz do trumny tego filmidla to obsada. Najlepiej swoje role wykonali Rosjanie. Nasi byli dobrani niedbale i jakby w celu polozenia ich rol. Zagloba bylby moze i swietny gdyby nie kretynski scenariusz, Zagloba - ech! szkoda slow, Wolodyjowski - grubawy, nieruchawy i smieszny, Rzedzian - moze byc, Skrzetuski - zgroza!, Helena - uuuuuuuuuuuuuuuuuch!!!!! Czegos takiego jeszcze nie widzialem w zyciu. Rusinka mowiaca tak czysta, ze az sztuczna polszczyzna. Bez sledzikowania, bez rusycyzmow - i ta mina jak u krolowej Bony. Totalna nedza! Sceny walk - Nigdy nie sadzile, ze Czarnecki byl takim kretynem, zeby zarzadzic atak husarii po rozmoknietym stepie! W ksiazce Zolte wody wygladaly troche inaczej. Itd...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.