GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa]

31.01.2008
14:25
[1]

Lim [ Legend ]

Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa]

Witamy na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego spod znaku CLOSE COMBAT.
Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych, iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie... może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój?
Może myślisz sobie teraz - "co wy wiecie o Bastogne, Normandii, Stalingradzie?".
A ja ci powiem, że my tam kiedyś byliśmy...
(coś w tym jest, zdecydowanie... ;)

Strony, które należy koniecznie posiadać w folderze z ulubionymi adresami:



(polska liga Close Combat)

AKTUALNA OPERACJA H2H - "Morgenröte Freiheit"
(w ramach Close Combat 5, mod "GJS 4.4"; 'submod' TRSM 0.94).

HAMACHI:
pokój: bkpon
hasło: 12

Z końcem czerwca i na początku lipca 1944 dywizje brytyjskie mimo kolejnych operacji strategicznych wciąż nie opanowały swojego podstawowego celu z dnia D - normandzkiego Caen stanowiącego klucz do płaskich otwartych nizin centralnej Francji. Na skutek nieudanych prób przełamania frontu niemieckiego na zachód od Caen przez dywizje kanadyjskie w pierwszych dniach lipca, uwagę Montgomery'ego przyciągnął wschodni odcinek frontu na południe od przyczółka mostowego za kanałem Caeńskim. W odróżnieniu od dotychczasowych terenów walk z niezliczonymi żywopłotami, były tam położone stosunkowo otwarte tereny idealne do użycia wielkich formacji pancernych. Uzgodniona 10 lipca operacja 'Goodwood' (od 18. lipca) zakładała zmasowany atak trzech dywizji pancernych (7.,11., Guards) na wschód od Caen (w mieście i na zachód mieli postępować, ewentualnie wiązać przeciwnika ciężko doświadczeni Kanadyjczycy), poprzedzony potężnym bombardowaniem i ostrzałem artyleryjskim niemieckiego odcinka, w celu przełamania niemieckiego frontu, okrążenia Caen od południa i wyjścia na wzgórza z kluczową linią komunikacyjną w kierunku Paryża. Jednocześnie operacja wiązałaby siły niemieckie w obliczu planowanej na kilka dni później amerykańskiej operacji 'Cobra'.
Już w pierwszy godzinach walk okazało się, że nie wszystko przebiega jak zakładano. Przyczółek za kanałem okazał się zbyt mały by dało się rozwinąć do ataku wszystkie przewidziane siły pancerne, także kanadyjska piechota stanęła w obliczu nieprzewidzianie silnego przeciwnika. Bombardowanie zmiotło wprawdzie wysunięte linie niemieckie, ale realna siła zgrupowana w 1. Korpusie Pancernym SS ulokowana między otwartymi wzgórzami, a kolejno ufortyfikowanymi wioskami była w pełni sprawna do przeciwdziałania...

Ustawienia kampanii to German (Elite) vs Allies (Elite).
Warunki zwycięstwa dla Allies i Axis: "Będzie co będzie, zobaczymy co osiągniemy :P"

Lista startowa:

Axis:

- 901 Panzer-LEhr Div. - Gro_oby - gro_oby#poczta.onet.pl - GG: 509058
- 902 Panzer-LEhr Div. - Diuk - diuk#home.pl - GG: 8232914
- II/25/12SS-Panzer-Div. - matchaus - matchaus#interia.pl - GG: 25024
- III/25/12SS-Panzer-Div. - Yaca - yaca21#poczta.onet.pl - GG: 1401577
- I/26/12SS-Panzer-Div. - Tygrys - tygrys205#o2.pl - GG: 9446635
- I/22/21 Panzer-Div. - Lim - akizuki#poczta.fm - GG: 1388841
- I/3/2 Panzer-Div. - Bone - t_bone#interia.pl - GG: 3529505
- Schwere SS-Panzer-Abteilung 101 - Olivier - psll#wp.pl - GG: 6088149

Allies:

- 8/3 - Targo - targo#poczta.onet.pl - GG: 7071683
- 130/43 - Czapajew - - ------------- - GG: 2867442
- 7/3 - Adilegia - adilegia#o2.pl - GG:5521899
- 9/3 - RedGuard - ------------- - GG: 3168946
- 159/11 - Grigo - grigo10#op.pl - GG: 6408259
- 29/11 - Yossarian - yosarian#wp.pl - GG: 7479721
- 131/7 - Yossarian - yosarian#wp.pl - GG: 7479721
- 22/7 - Mik - platoon_mik#yahoo.com - GG: 849595


Uzgodnione (lub do szczegółowego uzgodnienia) zasady kampanii:

1. Axis Elite / Allies Elite. Brak inicjatywy. Bez morale. 15 minut. Wszystkie VP z 2 minutowym ostrzeżeniem. Bez uzupełnień.
2. Obowiązują zasady rozstawiania jedynie na obszarze połączonym z własnymi VP.
3. Obowiązuje ograniczenie 5 czołgów (w tym pojazdy na gąsienicach i z działem) w bitwie. Pozostałe pojazdy bez ograniczeń.
4. Stroną hostująca są Alianci. Host zawsze pierwszy wciska Ready sygnalizując to wcześniej.
5. Zerwane połączenia, błędy, zawieszenia gry, błąd 0:00, etc. są rozwiązywane wyłącznie rękami obu grających. Bitwa może być powtórzona jeżeli obaj grający wyrażą zgodę, przy jednym sprzeciwie efektem przerwanej bitwy winien być sejw nawiązujący najbliżej do sytuacji przed przerwaniem bitwy (wyrżnięte oddziały, pokryty odpowiedni teren, zajęte odpowiednie VP).
6. Ruchy na mapie strategicznej wykonują grający pierwszą bitwę nowej turze, w myśl zaleceń dowództwa.
7. Bitwa winna być rozegrana do końca drugiego dnia po skończonej bitwie poprzedzającej. Postulowane godziny gry 18-23, chyba że obaj grający ustalą inną godzinę. Jeżeli którykolwiek gracz nie jest w stanie rozegrać bitwy, zgłasza to na forum i szukany/przydzielany jest zastępca. Postuluję się (nie specjalnie mi się to podoba ale coś w tym jest), że o ile przeciwnik nie zjawi się najpóźniej drugiego dnia, lub nie zostanie wyznaczony zastępca, gotowy do bitwy rozgrywa dnia trzeciego bitwę z komputerem i posyła sejwa dalej - może też, ale nie musi wyjątkowo zgodzić się na grę z maruderem strony przeciwnej.
Wyjątkowe opóźnienia mogą mieć miejsce w dni świąteczne (ale nie zwykłe niedziele).


Jak instalować Close Combat V i mod GJS 4.4

1. CCV instalujemy w DOMYŚLNYM KATALOGU. (będzie można łatwo instalować moda/mody o czym dalej)
2. Ściągamy patcha CCV 5.01 i instalujemy w DOMYŚLNYM KATALOGU. (patcha ściągniemy stąd, trzeba się zarejestrować ale bezgranicznie warto!)

3. Ściągamy program do instalacji moda/modów pod CCV – CfgV13 i rozpakowujemy do katalogu z grą. (teraz mamy w nim dwie nowe rzeczy: katalog Plugins gdzie będziemy rozpakowywać tzw. pluginy modów, oraz aplikację CfgV13 z której będziemy instalować mody/pluginy z katalogu Plugins)

4. Ściągamy plugina GJS 4.4 oraz map-packa do tego modu.

5. Plugina wypakowujemy do wspomnianego katalogu Plugins, mapy wypakowujemy nadpisując do katalogu Maps. (Uwaga: należy bezwarunkowo pamiętać, że każdy mod ma zestaw map przeznaczonych tylko pod siebie, ale niektóre zgoła inne mapy mają te same nazwy - KONIECZNIE ze zmianą moda należy wypakowywać i nadpisywać mapy przeznaczone pod tego moda! Np. pod Utah oryginalne mapy z CCV, pod GJS 4.4 mapy do GJS 4.4)
6. Odpalamy uprzednio rozpakowany program CfgV13.exe (katalog główny gry) i instalujemy moda. (Klikamy PPM na modzie GJS znajdującym się na dole listy dostępnych modów (w programie CfgV13.exe) i wybieramy "install")
7. Tworzymy pusty katalog pod nazwą Videos w katalogu głównym gry. Po odpaleniu gry w Options NIE ustawiamy enable videos :D oraz enable sounds.
8. Higiena bezpiecznego i stabilnego użytkowania Close Combat V wymaga:
a) ustawiamy tryb zgodności dla pliku CC5.exe jako zgodny z Win98/WinMe (Właściwości -> Zgodność)
b) zaleca się wyłączanie przyspieszenia DirectX (punkt nie dotyczy nowych kart graficznych!). Bardzo prosty program ku temu:

c) w trybie kampanii/operacji stan gry bezwarunkowo zapisujemy na ekranie DEBRIEF i nie później (ten z tabelą strat). Jeżeli grana jest od razu następna bitwa pod rząd z ekranu Debrief wybieramy 'command' - cofając się tym samym do 'network screen' i dopiero 'next'.


Jak instalować 'nakładkę' (submod) TRSM (ver. 0.94) na mod GJS 4.4

1. Należy zachować sobie katalog .../Data/Base w przypadku chęci późniejszego powrotu do GJS 4.4.
2. Plugina TRSM wrzucić do katalogu Plugins.
3. Z Plugin Managera zainstalować TRSM. Oczywiście GJS nie odinstalowujemy, żeby ktoś sobie nie myślał.
4. Zawartość spakowanego archiwum pod nazwą Bugfixer wypakować do głównego katalogu gry.
5. W celu szybkiego powrotu do GJS 4.4, odinstalowac z Plugin managera TRSM, oraz nadpisać zachowany katalog .../Data/Base w głównym katalogu gry.
Zarówno 'submod' TRSM, jaki i Bugfixer'a pobieramy stąd:


Link do wersji 0.94 -


Uwaga!: Należy wykonywać screeny w czasie każdej walki. Służy ku temu program poniżej:


Krótkie info dla zupełnie nowych graczy, jak połączyć się on-line:
1. Ściągamy hamachi:

2. Tworzymy sieć w hamachi i drugi gracz się przyłącza.
3. Wchodzimy do gry, klikamy multi/internet TCP/Host a game, drugi gracz także internet TCP i search for games, znajduje grę i wchodzi ;p
4. Ewentualnie można używać komunikacji głosowej:

Mam własny serwer, IP i hasło zna większość z nas.
5. Skype też wchodzi w grę ale jego użycie to indywidualna kwestia.

Link do poprzedniej części:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7328180&N=1

Oraz link do wątku, który przypomina, że miłośników militariów, wojskowości i historii nie brakuje na forum:
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7197623&N=1 - zapraszamy serdecznie!


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
31.01.2008
17:09
[2]

Gieniuś źła [ Centurion ]

Są takie miejsca, ja znalazłem w GJS parę, większości już nie pamiętam.Ale 1 utkwiło mi w pamięci.
Hilmann batteries prawa górna strona mapy powyżej VL, tam gdzie przeważnie alianci wchodza od strony plaż.Ustawia się działo na otwartej przestrzeni tuż za wzniesiem(tu przydaje sie prawy myszki) i spokojnie można ostrzeliwać wrogie bunkry nie będąc zagrożonym..Jest jedno ale, z drugiej strony sa miejsca gdzie można ustawić działo lub snipa żeby miał LOS na wraże miejsce..
To tyle, nie jest to żaden bug(a może jest) tylko wykorzystanie wzniesień..

Pozdrawiam

31.01.2008
17:32
[3]

Lim [ Legend ]

Podtytuł wątku: ani kroku w tył... kończy się mapa, powinien dokładniej brzmieć: ani kroku w tył – za plecami skraj mapy ;) Niemcy nie mają się gdzie cofać, co widać na aktualnym screenie. Sytuacja w połowie 9 tury jest ciekawa tym bardziej, że Niemcy muszą wywalczyć nieco terenu choćby ze wzglądu na respawnujące się w niedalekiej przyszłości jednostki. Pytanie ile ich ostatecznie będzie i w którym składzie zaopatrzenia? W tej chwili tylko jedna czeka na odrodzenie, oby znalazła wolne miejsce ;)
Dzisiaj bitwę na mapie Maltot stoczy II/25/12SS-Panzer-Div Matchausa i kanadyjska 8/3 Targo.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
31.01.2008
17:42
smile
[4]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

To znaczące pytanie, w obliczu waszej obecności w Vimont Herr Oberst. Czyżbyście tym razem zamierzali skapitulować?

31.01.2008
17:47
smile
[5]

Lim [ Legend ]

Porównanie sił obu formacji. Matchaus dysponuje wystarczającą siłą by zatrzymać Targo.
Wiele świetnej piechoty, liczna artyleria – zwracam uwagę na kabalistyczną liczbę 11
Jeśli jednak ktoś wspomni że Matchaus ma/miał/mógł wybrać tyle (wszystkie!) działa w nadchodzącej bitwie, będzie to obraza i…int…ineli… czego, Wolf? (heh)


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
31.01.2008
18:25
smile
[6]

Lim [ Legend ]

Olivier ---> skoro przypominasz Vimont.
Wyłowiłem taki smaczek, dwugłos:
Dowódca polowy
Co do drogi do Vimont, miałem zamiar minimalizować straty.... a ważna nijak dla mnie nie jest
Sztab
Utrata drogi do Vimont, trochę mnie zdziwiła... Przecież jej zajęcie...[cenzura]
Kim są obaj rozmówcy i jakiej bitwy dotyczy rozmowa? ;))

Przytaczam ten przykład, ponieważ dotyczy tego samego sławetnego VL na Vimont, w jednej bitwie nie zdobytego w innej utraconego. To chyba jakieś feralne miejsce, hehe
Mamy więc ciekawy ,,smaczek'' w naszej grze - oto bowiem przykład(następny!) w którym ocena dowódcy polowego nie jest zbieżna z oceną sztabu - z jakichkolwiek powodów, w różnych sytuacjach. Ponadto ta ocena rzutuje niekiedy na przebieg i wynik bitwy. Tak się zdarzało i zdarza… bardzo sporadycznie ;)
O kapitulacji nie ma mowy, choć Vimont to ciężkie wyzwanie ze względu na specyfikę sektora ataku. Porozmawiamy o tym jeszcze, będę wdzięczny za uwagi i sugestie.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
31.01.2008
18:34
[7]

bkp_mik [ Centurion ]

Widzę, że do "11 armatnich luf" dochodzi jeszcze trauma "drogi do Vimont". To brzmi prawie jak "droga do nikąd", czyżby tam zmierzały te wszystkie kłótnie kto, komu,co i dlaczego tak i nie, czemu tak dobrze a tak źle :)?

31.01.2008
19:07
smile
[8]

Lim [ Legend ]

Mik ---> źle to widzisz. Oto geneza powstania kabalistycznej liczby 11
Z pamięci i bez imion, choć oczywiście można sięgnąć głębiej i dokładniej. Posłużymy się ,,ktosiami’’

Ktoś (tu akurat ja) wspomina o 11 lufach artylerii, groźnych dział ppanc na będących ogólnie na wyposażeniu jakiejś formacji.

Ktoś dziwi się jak można było się spodziewać 11 luf (naprawdę dziwne, że można to zakładać)

Ktoś inny podchwytuje dowcipnie 11 luf w poscie, filmiku, czymkolwiek innym
Żarty jak to żarty - zgadzamy się że są dobre, jeśli dowcipne i niezbyt często ponawiane.

Inny ktoś nieświadomie/bezmyślnie/złośliwie (wybrać właściwe) wspomina o liczbie 11 wyrwanej zupełnie z kontekstu innej wypowiedzi, zapominając całkowicie genezę tej historii.

Natomiast o rzeczywistej feralności VL na Vimont zapomnij, bo to właśnie żart.
Przecież to zauważyłeś :)

31.01.2008
20:02
smile
[9]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

To za trudne słowo dla Ciebie Lim, więc nie kłopocz tym magicznym słowem swej łepetynki :D

31.01.2008
20:29
smile
[10]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Herr Oberst, jestem pod wrażeniem. Ta jakże sprytna manipulacja ucięta cenzurą bije na głowę jak nie dwie, osiągnięcia redaktora Srurczoka z TVNu. Tak że jeżeli już cytujecie naszego znamienitego głównodowodzącego wypadałoby to czynić przy zachowaniu należytej staranności bo się jeszcze obrazi.
Osobiście zaś rozumiem, że ta uwaga powodowana jest tym iż wróg w Vimont zostanie przez was zmieciony z powierzchni ziemi tak by udrożnić zaopatrzenie, a utrata tej drogi tego zaopatrzenia mnie pozbawia. Muszę was jednak uspokoić, że kiedy już gąsienicami rozjedziecie przeciwnika (w co nie wątpie) zaopatrzenie najpewniej dojdzie do nas przez zabezpiecznone Bourgobeus i utrzymywany wylot na tą miejscowość.

31.01.2008
21:02
smile
[11]

Lim [ Legend ]

Wolf ----> słowo nie jest trudne. Pytanie czy używając go kontekście obrazy inteligencji jest co, czy raczej o co obrażać, kogoś lub siebie – a dokładniej ,,się''.
Nie chodziło mi więc o wywód i dwa słowa po angielsku, tylko jedno krótkie. Ne potrafisz czy nie chcesz powiedzieć czarodziejskiego słówka po całym zamieszaniu i sposobie w jaki znając już szczegóły, odniosłeś się do cennego źródła i bezcennej pamiątki? Mówi się trudno i żyje dalej. Aha… pamięta i wyciąga wnioski. Czyli, np. cenne pamiątek, które mogły by zainteresować interesujących się historią (1 Dywizji Pancernej szczególnie) i grą w CC przy okazji nie zobaczysz, ani w charakterze galerii, ani ciekawej i trudnej zagadki. Wiem, nie przejmujesz się, podobnie jak ja.

31.01.2008
21:10
smile
[12]

diuk [ Generaďż˝ ]

Drodzy dyskutanci! (z pseudo nie wymienię, każdy sam się zweryfikuje, czy go to dotyczy).

Przestańcie wreszcie wałkować ten jeden jadowity motyw odmieniany przez przypadki i koligacje, zejdźcie z siebie nawzajem, uściskajcie nawzajem co tam macie - macki, wilcze łapki, silne germańskie dłonie itp, dajcie sobie pyska i skończcie z wzajemnymi najazdami, bo to się robi U C I Ą Ż L I W E dla reszty (a przynajmniej dla mnie).

Pax wszyskim graczom!

A jak ktoś ma doła, to niech wejdzie tu:



a potem wraca tu w lepszym humorze i z miłością do KAŻDEGO współgracza...

31.01.2008
21:13
smile
[13]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Lim ---> Przecież powiedziałem : keep dreaming. I skończmy już te jałową rozmowę. Skup się lepiej na celach swej bitwy bo znów Ci 100 metrów wyda się nieosiągalne ;)

31.01.2008
21:33
smile
[14]

Lim [ Legend ]

Olivierku drooogi, szalenie lubiany i ceniony przyjacielu ;))
W wykropkowanych miejscach było wspomnienie o rozkazach lub ich braku (bowiem była czy nie, potrzeba o tym w nich wspominać?) i odniesienie do możliwych ruchów wroga. To były inne sytuacje, masz słuszność, ale smaczek wyłowiony jest drobny lecz ciekawy, nieprawdaż? Dowódca polowy ocenił sytuację nieco inaczej niż sztab. Fakt, faktem.

Czytam co wczoraj pisaliście. Rozmowy były bardzo ciekawe, nie uczestniczyłem w nich z tego (fotka) powodu. Chciałem nawet o tym przypomnieć ale zupełnie pogrążyłem się w tej filmowej Historii przez duże H
Nie mogłem się powstrzymać by nie spędzić czterech(!) godzin nieomal do 01.00 w nocy.
Zgadniecie jaki to film? Olivier już chyba wie ;)

Diuk ---> tiaaa, masz zupełną słuszność. Co było w sprawie do powiedzenia zostało powiedziane. Na do(z)rozumienie lub refleksję przyjdzie czas... mówi to optymista ;)


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
31.01.2008
21:52
smile
[15]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Diuk. Twoja propozycja jest kusząca, tylko o czym wówczas będziemy pisać i co będziemy czytać?:p Jeżeli autorom starcza determinacji, a przy tym mrużą (ciekawe czy dostatecznie) jedno oko to chyba nie ma sensu by amputować im cokolwiek.

Co do filmu to owszem historia przez duże H, choć słyszałem głosy że dla miłośników filmu film przez duże CH, ja bym się plasował gdzieś po środku w tych ocenach.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
31.01.2008
22:39
smile
[16]

matchaus [ sturmer ]

Bitwa przebiegła nad wyraz spokojnie.
Ale nie ma co się dziwić - Targo dostał rozkaz zajęcia drogi na Caen, a ja spodziewałam się bóg wie czego na innych kierunkach ;)
(W zasadzie nie ma o czym pisać ;)

Od razu wyjaśnię, że obrona drogi na Caen była (moim zdaniem) z góry skazana na, jeśli nie porażkę, to na pewno spore straty po stronie Axis, więc nie podjąłem aktywnej obrony w tym rejonie.
OKW chyba podziela mój pogląd - w każdym razie nie dostałem wyraźnych wytycznych co do zaciętej obrony tego sektora.

Oddałem tę VLkę prawie bez walki - jeno kilku 'brytoltczyków' udało mi się przysmażyć w jej okolicach ;)
(oddziałem 'ogniopałków' z chatki poniżej VLa)

Przebieg starcia w podpunktach:
- unicestwienie moich 'fuhrerów' w północno-wschodniej części mapy (nieudana dywersja ;)
(pierwszy sygnał ofensywy Allies w kierunku VL na Caen)
- zlikwidowanie zwiadu w centrum i odbicie terenu do drogi płn.-płd.
- przysmażenie dwóch ludzi w żywopłocie koło VL na Caen
(drugi sygnał ofensywy Allies w kierunku VL na Caen)
- ostrożny zwiad drużyną inżynierów na północy (zajęcie żywopłotu koło domku)
- koniec starcia w postaci CHMARY żołnierzy Allies wbiegających na VL do Caen.
Syk palnika flemena, terkot MG, krzyki konających i... koniec czasu gry :)

BTW - Gra nam diabelnie lagowała.. dobrze, że się nie wysypała, choć było to na pewno spore utrudnienie dla Targo, jako strony atakującej (dzięki za grę!).

I to by było na tyle - zaraz wysyłam sejwa (teraz walczy Diuk z Yossem w Thury)

Aha - ja stawiałem, gdyż hostowanie z alianckiego sejwa dzieliło nam mapę (znowu...).


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
31.01.2008
22:45
smile
[17]

diuk [ Generaďż˝ ]

olivierpack --> jako że to wątek poświęcony CC - to przecież nie o BB ;-)

Podrzucam temat - taktykę na mapkach już przećwiczyliśmy, teraz czas na strategię :-)

1. czy warto - grając w obronie - wysuwać do przodu jednostkę (uklad mapek: M1|M2|M3) z M2 do M3, zostawiając na M2 silną jednostkę wroga, atakując ją jednocześnie z M1? Nasza jednostka na M3 będzie bez zaopatrzenia, ale dzięki temu wroga jednostka na M2 TEŻ.
2. czy tez może - lepiej - stosować wariant uporczywej obrony na M2, mając za to cały czas zaopatrzenie. W krytycznej sytuacji wymieniamy jednostki pomiędzy M1 i M2.

Co sądzicie, stratedzCCy?

31.01.2008
23:06
[18]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

To trochę tak jakby uczyć robienia sushi telemostem między Tokio, a Warszawą w oparciu o lokalne składniki. Za mało danych, ważne jest jak wygląda mapa M3 i M2, pozycje wejściowe przesuwanych jednostek, co to za jednostki. Odcięcie wroga w M2 przy jego dużej sile nacisku jest korzystne tylko czy nasza z M2 do M3, da radę się w M3 wogóle bronić?

31.01.2008
23:09
smile
[19]

Lim [ Legend ]

Olivier ---> ciii, jeszcze ktoś się zorientuje że niewielka część prowadzonych rozmów na forum bierze się jednak z różnych potrzeb, choćby dla chleba i igrzysk
Są sprawy które należy traktować z mniejsza, większa lub całkowitą powagą z reguły wiemy kiedy, znamy się od dawnaaa ;)

Nie wiem czemu, ale od prequela jeszcze bardziej podobał mi się ten film(zdjęcie) Może z tego powodu, że dobrą kopię Bogów i Generałów mam jeszcze od Mackaya i mogę po nią sięgnąć kiedy tylko zechcę a Gettysburg tylko na marnym VHS?
Pytanie: przesyłkę wysłałeś priorytetem czy zwykłym listem... ewentualnie - kiedy wreszcie wyślesz ;)

Diuk ----> CC i okolice…zupełnie jak Gwiezdne wojny i okolice, taka ciekawostka ;)
W sprawie pytania, musisz wiedzieć czy jednostka wysyłana na mapę M3 nie jest wyposażona w... działa szturmowe(heh), lub czy nie odcinasz od zaopatrzenia takowej jednostki przeciwnika. Ważny jest więc dobór formacji, nawet liczne czołgi zamienione w bunkry nie są efektywne. Ale kwestia ciekawa, może przygotujesz kiedyś mały, zrównoważony scenariusz?

Matchaus ---> Targo nie użył wielu pojazdów czy działał nader ostrożnie?


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
31.01.2008
23:25
smile
[20]

matchaus [ sturmer ]

Co prawda powiedziałem Targo, że ujawnię swoje ustawienie, ale jak teraz o tym myślę na spokojnie, to może wstrzymam konie ;) Ustawienie może mi się jeszcze przydać :)
(wybacz szczwany Targulcu ;))

Lim ---> Przed bitwą zastanawiałem się co bym zrobił na miejscu Targo.
I wyszło, że zastosował praktycznie samą piechotę i uderzył na... hehehe - tyle wystarczy :)

Targo wziął praktycznie samą piechotę poza jednym, małym humberkiem, który nota - bene się nie przydał.
Rozkazy miał ograniczone i je wypełnił.
Działał ostrożnie.
Wypracowuje pozycje na kolejną bitwę, szczwana bestyja :)


P.S. Ujawnię jednak co wziąłem ---------->
BTW - Przed rozstawieniem kląłem w żywe kamienie, bo 'ósemki' miały po 5-7 pocisków...
Co by się stało, gdyby Targo ruszył z impetem czymś ciężkim w głąb mapy... strach pomyśleć :))


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
31.01.2008
23:36
[21]

T_bone [ Generalleutnant ]

W skrócie i bez zagłębiania, Olivier miał bronić drogi do Bourgebus i to wykonał. Wyraziłem jedynie swoje zaniepokojenie faktem że wróg zajął VLa który jest znaczącym krokiem naprzód w drodze do osiągnięcia wyżej wymienionego celu. A należy zaznaczyć że Olivier zbyt dużo piechoty nie ma podczas gdy teren....

31.01.2008
23:41
smile
[22]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Dusigroszu połasił byś się na ten film w ładnym pudełku, ale jak chcesz to ci kupię* tą tańszą wersję i wyśle, tyle że film mam dalekooo ale jak już tam będe i pamiętał będe to wezmę:)

Nie wiem czego nie wiesz czemu, ale lata świetlne dzielą artystycznie obie produkcje. Ten prequel zalatuje mocno klimatem serialowo-telewizyjnym. Najbardziej wartościowa jest obecność tego wielkiego generała (ciekawostka że gra go znowu wspaniały S.Lang czyli odtwórca roli Gen.Picketta w Gettysburgu). Gdyby nie zginął tragicznie (postrzelony przypadkiem przez własnych żołnierzy) najważniejsza bitwa kilka miesięcy później mogła potoczyć się zupełnie inaczej, wprawdzie tak się zawsze mówi, ale tutaj leży chyba wiele prawdy.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
31.01.2008
23:54
smile
[23]

matchaus [ sturmer ]

Ogniopałki z rejonu drogi na Caen.
Jeszcze o nich usłyszymy ;)


P.S. Kusiło mnie żeby zabrać snajpera, ale to raczej nie ten kaliber starcia, żeby sobie troszkę pofolgować ;)
Front mam (cholera) długi jak chiński mur, amunicji jak na lekarstwo, a naprzeciwko stoi zahartowany w boju, uzbrojony po zęby oddział. W dodatku świetnie dowodzony.
Nie... tu nie ma miejsca dla snajperów ;/


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
31.01.2008
23:58
smile
[24]

matchaus [ sturmer ]

Skład formacji Diuka przed bitwą w Thury.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
00:01
smile
[25]

matchaus [ sturmer ]

A oto żołnierze strony przeciwnej (29/11 pod Yossarianem).


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
00:03
smile
[26]

Lim [ Legend ]

Bone ---> jak to znajomy gracz powiedział po bitwie: ,,trzeba było na VL bunkier* postawić albo 2 czołgi''
Sedno jest tu, dwugłos - wyrażone przekonanie że VL nie był ważny - wobec stwierdzenia że utrata tego VL jednak jest ważna w jakimś stopniu bo ułatwia...itp. jednak to drobiazg, smaczek, błahostka, ciekawostka ;))
(* w CoI z bardzo interesującym modem można stawiać bunkry, prawdziwie straszliwy wynalazek, hehe)


01.02.2008
00:05
smile
[27]

matchaus [ sturmer ]

Odpowiedniego układu mapy jednak nie pokażę, gdyż komputer z uporem maniaka serwuje coś takiego ---------->

(czerwonym kółkiem zaznaczyłem najbardziej prawdopodobne 'wejście' Diuka na mapę)


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
00:06
smile
[28]

Lim [ Legend ]

Olivier, dokończymy jutro, pączek przerwał mi posta w połowie.

01.02.2008
00:08
[29]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Nie bardzo wiem w jakim to stopniu posiadanie flagi w szczerym polu, a jej nieposiadanie przybliża wroga do moich pozycji niemniej z pokorą przyznaję, że powinienem jej bronić mocniej, tak mi dopomóż...:p

01.02.2008
00:13
[30]

matchaus [ sturmer ]

Lim ---> Skończ już z tym, ja Cię proszę! Specjalnie nic nie mówiłem, bo myślałem, że Ci przeszło.

A Ty dalej swoje... Dałeś dupska przyjacielu jak stąd do Wąchocka i tyle.
Różnica między utratą VLa do Vimont przez Oliviera, a Twoim jego nie zdobyciem, to jak picie w Szczawnicy do szczania w piwnicy.

Myśl o swojej przyszłej bitwie, a nie rozprawiaj o jakiś dyrdymałach (kropka)

01.02.2008
00:22
[31]

Lim [ Legend ]

Aby pozostać w konwencji dowcipu sąsiednich postów, opis śmiesznej sytuacji a nawet dwóch. Pierwsza sprawa to podziękowania dla Kora(?) za pączki, których com prawda nie otrzymałem a jednak od godzin wieczornych dostaję za nie podziękowania – w większości od nieznajomych numerów.
Kilka osób tłumaczyło innym, (np. ze znanego forum jagdtigera) że ktoś(Kor) zaznaczył konferencję i wysłał link do pączka. na fotce screen z chwili uruchomienia GG przed chwilą i zaległe wiadomości, zwracam uwagę na prawy róg okna ;)

Sympatyczna sytuacja… drugi żart, to już historia nieomal katastroficzna.

W trakcie pisania poprzedniego posta chwyciłem w doń (ostatni) pączek, wielki jak pomarańcz, oblany lukrem z kolorowymi dodatkami - drobinami suszonych owoców, wiórkami z czekolady itp. Wbiłem w niego zęby i... zgrozo!!! Cała ta słodka, pstrokata czapa spadła z pączka i rozbiła się na 100 okruchów na nowiutkiej, wczoraj podłączonej klawiaturze.... klawisze o wysokim skoku oddzielone wąziutkimi szparkami…
Zemściłem się na szkodniku... zjadłem go :)
(można się śmiać)
Morał jest taki - przy komputerze jedz świeże pączki, nie pozwól by zaschła na nich lukrowa polewa...człowiek uczy się przez całe życie :)))
Jest jeszcze inny morał… ten później

Grooby ---> spoufalamy się?
hymm


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
01.02.2008
00:49
smile
[32]

gro_oby [ Senator ]

tak patrze i patrze i normalnie sie nie wtracalem, ale musze to powiedziec bo juz nie zdzierze;P

lim - jestes bardzo bardzo irtujaca osoba

01.02.2008
07:50
smile
[33]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

W trakcie pisania poprzedniego posta chwyciłem w doń (ostatni) pączek(...)
Zemściłem się na szkodniku... zjadłem go :)
(można się śmiać)


ale się uśmiałem... żart pierwszej wody :P ---> Jako że są tacy co jednak znoszą z anielską cierpliwością naszą konwersację z Limem pozwoliłem sobie jeszcze na małą uszczypliwość.

Matchaus ---->
Co do mapy Diuka i Yosa , to wg Ciebie skąd powinnien diuk wejść? Wydawało mi się że w momencie odrodzenia się jednostki to jest t o losowe, gdzie pojawi się jednostka , choć komputer ma swoje typy i w jednym miejscu wskazuje częściej że tam się pojawi. Miałem tak , gdy rozpatrywałem bitwę w Caen z Diukiem w poprzedniej kampie. Ustawiłem z Mikiem grę i 5 razy wchodzliliśmy by zobaczyć gdzie wróg się zjawi. 3 razy na północnym wschodzie, 1 raz na północy i 1 raz na południowym wschodzie. Ostatecznie pojawił się na północy.
Być może że tutaj zakodowane zostało to pole na połnocnym wschodzie?

Diuk (a właściwie o Diuku)---> Chłop rozbroił mnie wczoraj pytaniem:
- A czemu Wolf po zniszczeniu działa nie zaszarżowałeś dalej? Miałem tam tylko 1 jednostkę. ;)))
Mam trzy odpowiedzi (żartobliwe):
- Bo jestem dupą wołową ;)
- Bo cykam (tu trochu prawdy bo niespodzianek shreckowych się bałem)
- bo ostatnio jak zaatakowałem to zakończyło się poprzez utratę morale :)))) (nie moich)
W sumie to nie wiem czemu ja się dalem wciągnąć w sytuację kiedy Diuk ma przytłacząjącą przewagę (w sumie) a ja atakuję. Np. Jednostka na południu ma 17 shrecków, plus 4 shrecki plus 4 jagdy, plus kilka paków i od zasrania piechoty. A moje oddziały najczęściej to mot rifle z 4 ludkami :)))
Na północy jest już lepiej ale i tak duża mapa i dość ograniczone pole manewru przez krzaki nie pozwala poszaleć. Teraz może w końcu keidy diuk stracił gro swej ppanc obrony coś ruszy, ale w tle czekają tygrysy :)))

01.02.2008
08:17
[34]

matchaus [ sturmer ]

Wolf ---> Hmmmm... sądziłem, że takie losowanie jest mało prawdopodobne. To w końcu 'wylotówka'.

P.S. To była co najwyżej ironia z tym (można się śmiać).
Lim poza wzmożonym 'upierdactwem', to miły facet :))

01.02.2008
08:35
[35]

diuk [ Generaďż˝ ]

Wolfgrau - w naszej minikampanii sytuacja na południu i północy to dwie różne sytuacje. Na południu mam 901 Lehr, i ta radzi sobie świetnie. Na północy zaś - 915/352 naprzeciw jednostki pancernej. Stan obecny - jak na obrazku.

Na pocz. ostatniej bitwy miałem o jednego PaKa-40 i jednego Mardera więcej. Działo padło chyba w połowie bitwy, wiedziałeś, że było ostatnie i że gdzieś (chyba nawet je widziałeś) czają się ostatnie dwa Mardery i pewnie jakieś schrecki. JA w tej sytuacji bym zaszarżował, żeby przebić się przez mapę, Ty tego nie zrobiłeś - stąd moje pytanie, bynajmniej nie złośliwe. Ponieważ górujesz doświadczeniem i ograniem w CC - chciałem poznać powody Twojej ostrożności, coby sie czegoś nauczyć :-)

A że Ty atakujesz, a ja się bronię - no cóż, sam chciałeś :-P

Acha, a z ta utratą morale to jakaś durnota CC: jak Wolfowi za dobrze idzie, to moim szybko spada morale i Wolf nie może dojechać do końca mapy (choć czasu ma dosyć i żadnych obrońców przed sobą). Trzeba chyba nauczyć się bić skutecznie, ale nie za mocno ;-)


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
08:52
smile
[36]

matchaus [ sturmer ]

Podsumowanie strat w bitwie Bona (I/3/2 Panzer-Div.) z Adim (7/3) w Baron.

Obecny skład formacji Adiego ---------->

Straty:

- Sherman III - 3x


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
08:56
smile
[37]

matchaus [ sturmer ]

I przyszły skład formacji Bona ---------->

Straty:

- SS SdKfz 251/9 - 1x


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
09:04
[38]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Na marginesie. Faktem jest że za rozsiewanie tego pączkowanego spamu na GG ktoś powinien zdrowo dostać wpierd..Strach patrzeć w kalendarz.

01.02.2008
09:19
smile
[39]

matchaus [ sturmer ]

I jeszcze nasza 'bitwa' z Targo w Maltot.

Skład formacji Targo (8/3) ---------->

Straty:

- Cdn Cmd Group - 1x
- Cdn Recce Group - 2x
- Cdn Rifle Group-G - 1x

Łącznie - 18 ludzi.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
09:23
smile
[40]

matchaus [ sturmer ]

Skład mojej formacji (II/25/12SS) ---------->

Starty:

- SS Fuhrertrupp - 1x

Łącznie - 5 ludzi.


(postaram się jeszcze prześledzić starty w formacjach Tygrysa i Redguarda)


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
10:26
smile
[41]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Matchaus ---> Przeca wiem, ale taką mam naturę, że gryzę :)

Diuk --- > Ja nawet tego nie odebrałem jako złośliwość, ale sam fakt zadania mi tego pytania trochę mnie zakłopotał w sumie przy jednoczesnym rozbawieniu. Było jak pisałem Ci wczoraj. Obawa przed shreckami gdzie moja piechota troche kulawa jest spowodowała że jedynie zaglądałem to tu to tam. A czeka mnie przeprawa z Tygrysami więc wolę powolutku Cię tu eksterminować aż sam zmusisz swoich żołnierzy do wymiany jednostek. No i malutki tylko problem, miałem kłopot z okiełznaniem czołgów miedzy tymi wąskimi przejściami w żywopłotach. Jeden z czołgów chciałem puścić między żywopłotem a murkiem a ten głupek zaczą walić przez murek, to ja mu stop daje ale on już był w trakcie pokonywania przeszkody i nie dał sie przekonać do zatrzymania co skończyło się zerwaniem gąsienicy. A to był 95 mm centaur :)))
Porównanie jednostek nie oddaje sprawy, bo ty walczysz tu juz chyba 4 bitwę tę jednostką, a moja pancerna dopiero weszła. Poprzednio była jednostka piechoty z ... 1 wozem AA :D W jednej bitwie natłukł 14 ludzików ;)
Co do tego czy sam chcialem , to powtarzam to każdemu nowemu graczowi z którym gram: Najwięcej nauczysz się grając gorszymi jednostkami (np. alianckimi w GJS ). Skoro przyszło mi atakować na gównianym terenie to trudno, żalić się nie będę. Zawsze cieszy zdobyty kolejny domek czy udupione działko. Ot rzeźbienie :)
No i jeszcze jedno pytaj śmiało i nie zrażaj się że czasem coś napiszę, bo właśnie wtedy najwięcej się uczysz kiedy pytasz. Gucio mawiał: mądry nie gardzi radą drugiego.

Swoją drogą gamoń ze mnie z tym morale :)))

01.02.2008
10:49
smile
[42]

matchaus [ sturmer ]

Mam podsumowanie bitwy o Caen.

Przyszły skład formacji Redguarda (kanadyjska 9/3) ---------->

Straty:

- Cdn Cmd Group - 2x
- Cdn Rifle Group - 1x
- Cdn Rifle Section - 2x

Łącznie - 31 ludzi.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
11:02
smile
[43]

matchaus [ sturmer ]

I skład formacji Tygrysa (I/26/12SS) po hekatombie śmierci w Caen ---------->

Straty:

- SS Fuhrertrupp - 3x (stan 0)
- SS PzAbwehrtrupp - 1x
- SS PzNahkamftr. - 1x
- SS PG Stosstrupp - 3x
- SS PG Feuertrupp - 1x (1-szy rodzaj, z Stg)
- SS PG Feuertrupp - 2x (2-gi rodzaj, z SchieSbecherem)
- SS PzPi.Halbgr. - 1x (1-szy rodzaj, z C4 ;)
- SS leMG Trupp - 1x
- SS sMG Trupp - 1x
- SS leIG18 - 1x

Łącznie - 68 ludzi (!) + 1 działko.


P.S. Jednostka Tygrysa straciła wszystkich dowódców, choć posiada jeszcze spory potencjał defensywny.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
11:10
smile
[44]

T_bone [ Generalleutnant ]

Moje straty powalają :P

Mat---> No bitwa jak bitwa, wróg widać czuje przed tobą respekt i nie śmie uderzać na znaczącym kierunku :>

01.02.2008
11:36
smile
[45]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> Hehehehe, na pewno jest tak jak mówisz :DD

(Targo to cwany lis, więc przygotowuję się do tych bitew bardzo starannie*. Jeśli mam wtopić, to chciałbym z powodu braku szczęścia, a nie ze względu na jakiś kardynalny błąd)


* Targo - ten domek nie był oczywiście dziełem przypadku ;)

01.02.2008
16:23
[46]

Ward [ Senator ]

wreszcie ktoś się zdobył na rozmowę o czymś innym przy okazji grania , to szybko wykorzystam chwilę i powiem
Wolfgrau - jestes bardzo bardzo irtujaca osoba
i to najbardziej irytująca osoba w tej chwili na forum –o irytujących w jakiś karczmach i prowokacyjnych wątkach nie piszę , tylko o ludziach jakich spotykam w wątkach które lubię

ażeby nie było że jak ktoś już nie pisze z dużej litery to go stać tylko na chlapnięcie i pójście spać albo ba obiadek to uzasadnię
jak przyszedłeś na gola , to sobie po pary ''dowcipnych'' tekstach i rozejściu się na około zaraźliwego stylu przaśności w żartach i zachowaniu pomyślałem że salony się skończą –jesteś Wolfgrau ''miszczem'' w niby kulturalnym biciu w mordę – wacpan to , waćpan tamto i łup w mordę , pośmiac się , podenerwować i poszydzić
i jako tłumaczenie – mam taki humorek – łał , jesteś wielki i dowcipny Wolfgrau , normalnie jajcarz Pan bożek pól i lasów
myślałem że będziesz tu wdychał piękno a wydychał brzydotę swojego przaśnego humoru i się odnajdziesz między nowymi ludźmi
a Ty jesteś niezmienny , trochę to wina tych co ciebie ośmielają i dają przyzwolanie na to przaśne zachowanie
Matchaus ---> Przeca wiem, ale taką mam naturę, że gryzę :)
czekasz że ktoś pokiwa głową i poklepie po ramieniu?
Wolfgrau patrzę na Ciebie i widzę twoją dobrą grę i że się znasz na closecombat , to bez żadnego ale - równocześnie irytuje ten , pospolity humorek który tłumaczysz swoją naturą , ja Ciebie nie poklepię po ramieniu Wolfgrau za to że gryziesz , mogę za to strzelić z dwururki :->
jesteś chopem o dużych zdolnościach i irytującym charakterku , może kiedy zagramy razem w nowej kampanii to pierwsze zdolnosć wyrówna drugią , teraz jesteś przedewszytkim człowiekiem który irytuje , nie myśl że inni na Ciebie nie patrzą

01.02.2008
16:50
smile
[47]

koxkox [ Centurion ]

Kto zagra ze mną w -->


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - koxkox
01.02.2008
17:14
[48]

Ward [ Senator ]

diuna , najlepsza z całej diunowej serii!
a do się w to grać w chociaż w lanie koxbox? bo stara jest prawie jak sam pc ;->
pobawiłbym się w takie nowe-stare, ze starszych gier dłużej pykałem z sąsiedam w closecombat i starcrafta kiedy jeszcze mielismy czas:->
ale czy można wogóle grać w diune przez internet?

01.02.2008
17:32
[49]

diuk [ Generaďż˝ ]

Bitwa rozegrana, mimo pewnych trudności technicznych:

1. w trakcie próby połączenia wyłączyli mi prąd, Yos na szczęście miał wiele cierpliwości i poczekał KILKA GODZIN, aż prąd raczy wrócić.
2. od połowy bitwy strasznie lagowało, miałem wrażenie, że za chwilę zerwie, ale na szczęście - połączenie dzielnie dotrwało do końca.

Oto rozstawienie początkowe (nie zrobiłem screena sił, ale ten chyba wystarczy):


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
17:37
[50]

diuk [ Generaďż˝ ]

Wódz dał mi w zasadzie wolną rękę, postanowiłem w miarę ostrożnie polepszyć sytuację przed następną bitwą - teraz wróg nie miał ammo, w następniej nie bedzie miał także fuela :-)

Wziąłem dwa PaKi-40, jednego Flaka-37 i dwa Jagdy.

W pierwszych sekundach Jagd tłucze jakiś wóz pancerny za odległym murkiem, widzę atak wroga zachodnią flanką w sile dwóch czołgów i kilku oddziałów piechoty. Jeden z czołgów gnie od Jagda albo PaKa, rzucam na to zgrupowanie arty, coby oczyścić drogę ataku:


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
17:40
[51]

diuk [ Generaďż˝ ]

Równocześnie wróg rozpoczął słabszy atak wzdłuż północnej flanki, Flak-37 spełnia swoje zadanie i tłucze Daimlera. Zespół MG kosi piechotę usuiłującą zająć żywopłoty:

edit: jednak to nie Flak-37 utłukł Daimlera, tylko północny PaK-40
Flak pokosił tylko piechotę w żywopłotach.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
17:44
[52]

diuk [ Generaďż˝ ]

Na zachodniej flance PaK-40 tłucze kolejny czołg, arty na tyle przerzedza wrażą piechotę, że pięć moich oddziałów pełznie dalej na południe bez większych przeszkód.

Na flance północnej Sherman zza żywopłotu niszczy mojego Flaka-37, mimo że widziałem zagrożenie, zostawiłem biedaka na pastwę losu nie chcąc ryzykować cennych Jagdów. Za chwilę sprawiedliwość dziejowa pozwala ustrzelić niecnego Shermana z Jagda przy próbie przekroczenia drogi:


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
17:51
[53]

diuk [ Generaďż˝ ]

Jagd pilnujący osi drogi wdaje się w daleki pojedynek z jakimś Shermanem albo FF na drugim końcu drogi, o dziwo - Jagd przegrywa.

Na północy usiłuję zająć żywopłoty, udaje się to jedynie częściowo (brakuje już sił). Zajmuję i bronię VL-kę wylotową, poszerzjąc pas działania wzdłuż północy. Wróg kontratakuje, ale nieskutecznie.

W okolicy centralnych VL-ek robi się przekładaniec, wróg usiłuje "przeczołgać" swoimi wojskami "przeczołgane" przeze mnie korytarze. Zajmuję VL-kę centralną, żeby mieć cokolwiek:


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
17:54
[54]

diuk [ Generaďż˝ ]

Wyprowadzam spomiędzy budynków drugiego Jagda, celem ustrzelenia Shermana pędzącego w okolice VL-ek centralnych (gdzie moja piechota ma już tylko 25% stanu).

Udaje się, Sherman ginie przy przekraczaniu drogi, a jako gratis ginie kolejny Sherman (albo FF) - ten na drugim końcu drogi:


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
17:57
[55]

diuk [ Generaďż˝ ]

Stan końcowy bitwy:

- zajęte dwie VL-ki,
- trochę poszerzony pas działania i lepsze pozycje na kolejną bitwę,
- utłuczone 5 czołgów i dwa wozy pancerne kosztem jednego Jaga i Flaka-37.

Duże straty w piechocie, porównywalne po obu stronach.

Sejw poszedł.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - diuk
01.02.2008
18:02
[56]

Ward [ Senator ]

6 czołgów i 1 pojazda za 1 działo , Diuk dał czadu
drugi raz gratki w ciągu paru dni Diuk :->

01.02.2008
18:06
[57]

T_bone [ Generalleutnant ]

Bardzo ciekawa bitwa, wróg wyraźnie miał zamiar stłamsić oddziały Lehr na starcie co odbiło mu się czkawką. Jagdpanzery w rękach Diuka okazały się być śmiertelną bronią, tak stosunek strat pancernych do zniszczeń robi wrażenie.
Piechota radziła sobie jak mogła bez oficerów. No właśnie, jak wygląda morale w oddziałach Diuk ? Gratulacje, aczkolwiek to dopiero początek, wróg silny a terenu mu nie brakuje.

01.02.2008
18:11
[58]

diuk [ Generaďż˝ ]

T_bone --> morale w sumie niezłe (miomo braku dowódców), osttanich Furerów oszczędzałem, ale nie wiem jednak, czy ten oddział ocaleje (odbijałem nim, jako ostatnią rezerwą, żywopłoty na północy).

01.02.2008
18:14
[59]

T_bone [ Generalleutnant ]

Pragnę oznajmić że następną bitwę gra... <muzyka ze szczęk> LIM ! <fanfary> :>

Co to będzie, czy będziemy świadkami narodzin kolejnej legendy ? Czy Lim pokaże głęboko ukrywanego "pazura" ? Czy wróg ma wystarczająco wiele luf aby atak zakończył się przed rozpoczęciem ?

01.02.2008
18:20
[60]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Dobra robota Diuk.

01.02.2008
18:21
smile
[61]

Yaca Killer [ Regent ]

Wolfgrau - jestes bardzo bardzo irtujaca osoba
i to najbardziej irytująca osoba w tej chwili na forum –o irytujących w jakiś karczmach i prowokacyjnych wątkach nie piszę , tylko o ludziach jakich spotykam w wątkach które lubię


Ward --> irytuje Cię to, że ktoś odbiera Ci palmę pierwszeństwa? ;)



Diuk --> zaraz pewnie posypią się ordery :)

01.02.2008
18:57
smile
[62]

Ward [ Senator ]

Yaca Killer - żeby to jemu można było łatwo na tym polu dorównać
i sory za chwile szczerości :->
powtarzać nie będę , wystarczy że wie

01.02.2008
19:02
smile
[63]

matchaus [ sturmer ]

Jestem pod wrażeniem Diuk... Zważywszy na szczupłość Twoich sił, to nawet pod DUŻYM wrażeniem :)
Szczerze gratuluję!
(mamy na stanie jakieś krzyże żel... zasługi? :))


P.S. Muzykę ze 'Szczęk' słyszę cały czas myśląc o bitwie Lima :)
Lim ---> Kiedy gracie?

01.02.2008
19:50
smile
[64]

matchaus [ sturmer ]

Podsumowanie bitwy Diuka (902 Panzer-LEhr) z Yossarianem (29/11) w Thury Harcourt.

Przyszły skład formacji Diuka ---------->

Straty:

- PG Fuhrertrupp - 1x (stan 0)
- PG PzZerstorertr. - 1x
- PG Feuertrupp - 1x (1-szy rodzaj, z SchieSbecherem)
- PG Feuertrupp - 3x (2-gi rodzaj, bez SchieSbechera :P)
- PzGrenHalbgr. - 1x
- PG sMG Trupp - 1x
- Flak 37 - 1x
- Jagdpanzer IV - 1x

Łącznie - 32 ludzi + 1 działko + 1 'czołg'.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
19:54
[65]

bkp_mik [ Centurion ]

Nie mam jeszcze pliku. Kto gra z Limem z naszej strony?

01.02.2008
20:00
smile
[66]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

WARD budzi się o północy... i ma wielkie oczy :D
Ward , ale co mnie to obchodzi??? dopóki nie postanowiłeś ukazać się jako obrońca dziewic i pogromca smoków jakoś to szło. Miałem swego adwesarza w postaci Lima i tak sobie raz goręcej raz mniej goręcej dyskutowalismy. Co mnie obchodzi , że lubisz tu ludzi? Każdy z nich może mi np. na PW napisać, że go czymś dotknąłem. Wbrew temu jak się Tobie jawię umiem przeprosić jeśli widzę, że tak trzeba. Tyś nic nie pokazał a jedyne posty jakie sadzisz są odnośnie mojej osoby. Nic mnie również nie interesuje, że mój karczemny sposób bycia się Tobie nie widzi. Mnie nie widzi się Twój paniczykowato-mądraliński, i co? Mam płakać? Stawać w imieniu wszystkich i udawać, że jestem obrońcą uciśnionych przed Wardowskim upierdliwym sposobem bycia na forum? Po co? Każdy z tutejszych wizytatorów ma język i jeśli zapragnie zwrócić Ci uwagę na pewno to zrobi. Ja pierwszy do Ciebie nie zagadałem w sprawie sposobu bycia.
Poza tym Twoje kadzenie o mojej grze mnie nie bierze. Wolę dziewczyny. A że Cie irytuję... no cóż, naucz się z tym żyć, bo inaczej żółć Cię zje.
Kółka poetyckie, gdzie każdy tylko lekkim żartem , przeplatanym kwiecistym językiem są chyba na innych forach. Można owszem i tu w ten sposób rozmawiać, ale i na moją karczmę miejsca starczy.

01.02.2008
20:00
smile
[67]

matchaus [ sturmer ]

I przyszły skład formacji Yossariana ---------->

Straty:

- Command M3A1 - 1x
- Comd Sherman V - 1x
- Mot Recce Group - 1x
- Mot Rifle Group-G - 2x
- Daimler MkI - 1x
- Sherman V - 2x
- Sherman VC - 2x

Łącznie - 11 ludzi + 2 pojazdy (w tym Daimler) + 5 czołgów.

P.S. Zwracam uwagę, że formacja Yossariana jest bez zaopatrzenia i realne straty mogą wzrosnąć (piszę o jednostkach piechoty), kiedy odzyska materiały pędne.
[jest to związane z pośrednim uzupełnianiem strat wśród oddziałów niepełnych za pomocą tych o pełnych stanach osobowych - analogia z moją (i nie tylko :P) formacją]


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
01.02.2008
20:01
smile
[68]

matchaus [ sturmer ]

Mik ---> Znów Yoss (131/7)

01.02.2008
20:07
smile
[69]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Niemcy maja dwa rodzaje shrecków. Czym one się różnią? oprócz nazwy:P

01.02.2008
20:12
[70]

T_bone [ Generalleutnant ]

W pamięci coś mi świta że chodzi o liczbę żołnierzy w obsłudze.

01.02.2008
20:16
smile
[71]

matchaus [ sturmer ]

Wolf ---> W tym pierwszym jeden z żołnierzy ma na stanie MP40.
W tym drugim mauzera K98 + jeden granat więcej (w sumie 3).
(W obu na stanie jest dwóch wojaków!)

Pierwszy rodzaj jest łatwiej losować 'zielony', choć i z tym drugim też nie ma za wielkiego problemu (żeby zalosować doświadczonych Shreków :).

01.02.2008
20:40
smile
[72]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

No to żeby aż wyszczególniać dwa rodzaj bo jeden ma mp40 a drugi kara? No i liczba... 17 + 4 ... trochę przegięcie....

01.02.2008
21:03
smile
[73]

koxkox [ Centurion ]

Ward, to właśnie odświeżona multiplayerowa wersja najlepszej strategii wszech czasów.
Z Dune 2 została tam tylko grafika i mistrzowska mechanika.


Z chęcią zagrałbym z kimś i przetestował to cudo.




Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - koxkox
01.02.2008
21:31
[74]

diuk [ Generaďż˝ ]

matchaus --> z ekranu pobitwenego wynika, że Alies stracili ok. 30 ludzi, a nie 11... Coś źle liczysz, czy cudowne ozdrowienie?

01.02.2008
21:38
[75]

Yaca Killer [ Regent ]

diuk --> w podsumowaniu komputer zlicza wszystkich (piechotę+załogi pojazdów+obsady dział).

01.02.2008
21:39
[76]

matchaus [ sturmer ]

Diuk ---> Nie, ja liczę poprawnie.
Pamiętaj jednak, że Yoss stracił zaopatrzenie! A więc żaden oddział nie zostaje wycofany kiedy nawet posiada JEDNEGO człowieka na stanie!
Wycofujesz tego jednego gościa do FP i sprawa wygląda tak, jakbyś wycofał CAŁY oddział!

To oczywiście ulega zmianie, kiedy dany delikwent odzyskuje zaopatrzenie - wiele oddziałów potrafi wtedy zwyczajnie (?) zniknąć :)

01.02.2008
22:21
smile
[77]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Dla pocieszenia wszystkich niepocieszonych mą osobą oznajmiam, że mój skill w CC spadł i to drastycznie, co udowodnił mi właśnie miku :D Tak więc czar prysł :))) Ward jam niegodzien aby stawać na polu bitewnym z Tobą ;) Eh... starość nie radość :P

01.02.2008
22:57
smile
[78]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

"najlepszej strategii wszech czasów"

Mam zawsze nieodparte wrażenie, że Kokxsbokxs pracuję nad tymi reklamami w telewizji, gdzie Hamburger wydaje się pięciokrotnie większy niż w rzeczywistości, a proszek wypierze wszystko i jeszcze wyprasuje.

02.02.2008
15:52
smile
[79]

matchaus [ sturmer ]

Lim ---> Już pod bitwie? Będzie jakiś raporcik? :)

02.02.2008
17:45
[80]

Ward [ Senator ]

Koxkox - a chodzi Ci to cudo?
prosta gra a odpalić niełatwo , patrzę w te opisy na ich stronie ale to w jakimś dziwnym jezyku napisane
poszukam gdzieś instalki w internecie starej diuny , albo dyskietek ;->
zobaczę czy to wogóle działa

03.02.2008
00:23
smile
[81]

matchaus [ sturmer ]

I jak tam nasz piewca długich luf i kiepskich rozkazów? ;)

Proszę o wyprowadzenie z błędu, ale czy to tylko moje wrażenie, że jak dochodzi do bitwy, to Lim nagle wsiąka?
Dwa dni minęły od czasu ostatniego postu.
Ani widu, ani słychu...
(a może Yossariana też nie ma? ciężko coś wyrokować, skoro nie ma ŻADNYCH informacji...)


P.S. Właśnie wróciliśmy z 'Lejdis' i tak jak szczerze nie polecałem 'Jeszcze raz', tak do obejrzenia 'Lejdis' zachęcam obiema ręcyma i nogyma :D
Panowie (wraz z Szanownymi Małżonkami, oczywiście) - naprawdę warto!
I do pośmiania i do (chwili) pomyślenia... niebanalna fabuła (jak na taki film oczywiście) + REWELACYJNA gra aktorska!
A występują tam.. ho! ho! Kto tam nie występuje! :D

GORĄCO POLECAM!

03.02.2008
00:40
[82]

T_bone [ Generalleutnant ]

"Bone
Yoossa nie ma w domu....lub przy komputerze
zostawiłem na GG wiadomosć o jutrzejszym terminie bitwy over&out".

03.02.2008
00:56
smile
[83]

Targo79 [ Pretorianin ]

Tym razem Lim nie może narzekać na złe pozycje startowe, przed krwiożerczymi, ziejącymi ogniem lufami Yossa chroni go nasyp kolejowy :DDD

03.02.2008
01:22
smile
[84]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

A występują tam.. ho! ho! Kto tam nie występuje! :D

Niech zgadnę w ciemno (w ciemno z ręką na sercu i sorry ale nie mam pamięci do nazwisk tych naszych komet): magda m., ta co wszędzie występuje, proszę wybaczyć ale dalej będą już tylko role męskie bo nasza kinematografia coś ciężko z kobietami stoi ale mężczynami chyba też: wójt/pleban, papież, podwójny agent abwehry, lichwiarz...Trafiłem coś?

03.02.2008
01:35
smile
[85]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Silisz się na sarkazm? Nie bardzo wiem dlaczego...
Czytaj 4-y nazwiska z góry -

(trafiłeś lichwiarza (chyba), oraz papieża, który znów ma... dość trudną rolę ;)

[edit]
P.S. Zwracam uwagę, że film może być trudny dla 'niepoukładanych' mężczyzn ;)
Generalnie - jest sporo podwójnego dna, choć to chyba oczywiste. Gagów też co niemiara, choć troszkę za dużo 'kurew' ;)) (zobaczycie to zrozumiecie)
Aha - jest ciekawy motyw związany z... realizacją hobby. Coś jak nasza 'pasja', tylko jeszcze gorzej :D

03.02.2008
10:57
smile
[86]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Bynajmniej nic osobistego. Chodzi mi tylko o to że w temacie Film Polski przydałby się taki Pearl Harbor i nie o film mi chodzi, ale o bombardowanie, torpedowanie i ostateczne zatopienie, tak by na gruzach cyrkowego miasteczka zaczęto budować jakiś budynek. Ciągle te same twarze, te same nazwiska, ta sama koteria w cyklu ja wystąpie u ciebie, ty wystąpisz u mnie...program rozrywkowy w telewizji, serial czy film, to już u nas niemal jeden ekranowy gatunek.
Nie mówie, że obejrzenie komedii w swojskich klimatach to jakiś terroryzm, po prostu chciałbym kiedyś iść na jakiś polski film bez poczucia ograbienia z kasy;)

03.02.2008
12:24
[87]

T_bone [ Generalleutnant ]

James Bond mówi z dziwnym akcentem i lata po ruskich lasach:

03.02.2008
13:05
smile
[88]

koxkox [ Centurion ]

Ward, działa i to pieknie. Zmian w stosunku do Dune 2 jest ogrom.

Ale mechanika ciągle pozostała ta sama - cholernie ciezko przetrwac ;). Jednostki są powolne, slamazarne, przez co ich rozmieszczenie ma (odziwo w rts) ogromny wpływ! Harvestry zbierają przyprawę długo, wiec trzeba o nie dbać!
Wszystko ma sens i cel, np: mury, które blokują na prawdę.
W przeciwieństwie do obecnych rtsów, nastawionych jedynie na wodotryski i bezsensowną, widowiskową młóckę.

Zmiany genialne, jak kolejkowanie wszystkich budowli, a nawet jednostek. Można ułożyć w przestrzeni wirtualną armię, a fabryki ją wypordukują! AI jest znacznie poprawione.

Gra jest genialna.

Dzisiaj nawet sobie zbudowałem w PS na warstwach kampanię, w której wykonanie ruchów i wizualizacja zajmuje tyle co w CC -->


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - koxkox
03.02.2008
13:25
smile
[89]

T_bone [ Generalleutnant ]

I jeszcze trzeba dodać że genialne i za darmo :D Gdyby trzeba było dać złamanego grosza, już nie byłoby takie genialne a zwyczajnie stare hehe.

03.02.2008
13:40
smile
[90]

koxkox [ Centurion ]

T_bone szydercze. Szachy to też stara gra... Stara grafika i w ogóle, nie?

Nie rozumiesz w ogóle idei projektu. Ja sie dziwie czemu w ogóle grasz w CC? Pewnie z przyzywczajenie, albo z tego powodu, ze Twoje super ładne i drogie gierki znudzily Cie po 5 min wodotrysków ;p Nie martw sie nadchodzi nowe bardziej kolorowe, z wiekszymi wymaganiami ;p

03.02.2008
14:40
[91]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kox---> Szachy jako forma rozgrywki strategicznej jest wieczna w swych różnych obliczach od sesji w domu aż po coś takiego: .
Twoje porównanie, podobnie jak to wyżej odnoszące się do współczesnych gier jest mocno chybione jak nie bardziej.

"Nie rozumiesz w ogóle idei projektu"

Nekrofilia ??

"Pewnie z przyzywczajenie, albo z tego powodu, ze Twoje super ładne i drogie gierki znudzily Cie po 5 min wodotrysków" ;p

Wiem jednak na pewno że ty za około tydzień czasu znajdziesz kolejną genialną, wybitną grę i chyba w tym tkwi problem, nie pierwszy raz. Cóż "genialnego" objawisz nam wkrótce Kox ? Czy może znowu zapowiada się kolejne genialne porażki jak G. I Combat, Combat Mission: Shock Force ? ;)
I o co chodzi z tymi ładnymi, autentycznie wyglądającymi grami, czyżby więcej niż 16 kolorów raniło twoje oczy ?

03.02.2008
14:56
smile
[92]

koxkox [ Centurion ]

T_bone podaj przykład gry RTS, która ma lepsza mechanike niż Dune 2. Gdyby D2 było do dupy nie istnialoby kilka projektów wskrzeszenia gry.

Wybacz "pokemonie", ale kiedys reklamowałem Wam RO, i wymyśliście mnie, a teraz zarzynacie w RO całe noce. Szczyt hipokryzji. Poza tym nie byłem frajerem i nie kupiłem niegrywalnego CM:SF, jak Ty...

I o co chodzi z tymi ładnymi, autentycznie wyglądającymi grami, czyżby więcej niż 16 kolorów raniło twoje oczy ?

W tym jest Twój problem, ze poza grafiką nic wiecej nie dostrzegasz. Mechaniki, dynamizmu, rozwiazan grywalnosci. I nie mógłbyś grać w 3 kolorowe szachy.

Jesli podasz mi RTS, który ma lepszą mechanike niż Dune 2 z miejsca kupie orygniał i zamilknę Wam na wieki ;)

03.02.2008
15:09
[93]

gro_oby [ Senator ]

koxkox wybacz ale nad d2 ja np stawiam starcrafta:) fakt, d2 jest fajny, ale brakowalo mu duzo rozwiazan ktorych niema starcraft;]

03.02.2008
15:16
smile
[94]

koxkox [ Centurion ]

gro_oby --> Starcraft, w którego ludzie grają ze stoperami? LOL
Porównanie jak CC do jakiegos Sudden Strike ;p

Remakeu D2 z 2005 ma wiecej roziwazań niż sam starcraft. Ma nawet wyższą rozdzielczość.

03.02.2008
15:24
[95]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Starcraft, ach Starcraft. Pamiętam te studenckie czasy kiedy łączyło się trzy komputery i zaczynał się obłędny tydzień z przerwami: na pare godzin snu i śniadanie, oraz obiadową, masakra

03.02.2008
15:26
smile
[96]

T_bone [ Generalleutnant ]

kox---> "Wybacz "pokemonie", ale kiedys reklamowałem Wam RO, i wymyśliście mnie, a teraz zarzynacie w RO całe noce"

Masz na myśli tego moda do Unreal Tournament ? :> Jeśli za coś cię wymyślać to za to co zwykle, reklamujesz, reklamujesz, my zaczynam grać a ty nawet na TS nie wejdziesz bo gra ci się przestała podobać. Gdyby to się raz zdarzyło to pół biedy ale tak było z MoH:AA, CoD, CC, RO jak nie wszystkim w co zdarzało się nam grać.

"Poza tym nie byłem frajerem i nie kupiłem niegrywalnego CM:SF, jak Ty..."

Auuua, masz powód do dumy, nie kupiłbyś go nawet gdyby był grywalny ale to inna kwestia. CM:SF to dość unikatowa gierka, jedyna taka obecnie o współczesnym polu walki, jak ktoś taki jak ja co zagrywał masowo w Campaign II, M-1 Tank Platoon 2 mógłby nie mieć tej gry w kolekcji ? Rozwiązania w niej zawarte do głupich nie należą, do genialności jej daleko a jeszcze dalej do poprawnego wykonania technicznego.

"W tym jest Twój problem, ze poza grafiką nic wiecej nie dostrzegasz. Mechaniki, dynamizmu, rozwiazan grywalnosci. I nie mógłbyś grać w 3 kolorowe szachy."

Hehe, ja problemu nie mam Koksie, pytam się tylko jak to się dzieje że co chwila wyskakujesz z jakąś genialną przez duże G grą ?

"Jesli podasz mi RTS, który ma lepszą mechanike niż Dune 2 z miejsca kupie orygniał i zamilknę Wam na wieki".

Wolę nie ;) Nie sądzę żeby kolorowy, pokemoński T_bone zdołał wymienić jakikolwiek wybitny, genialny tytuł który zaspokoiły pseudo-ambitne ego wirtuoza gier komputerowych Koxkoxa.

EDIT: Jak widać inni popełnili ten błąd i coś wymienili, a przecież wiadomo że z góry są skazani na porażkę w twoich oczach ;)


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - T_bone
03.02.2008
15:56
smile
[97]

koxkox [ Centurion ]

Auuua, masz powód do dumy, nie kupiłbyś go nawet gdyby był grywalny ale to inna kwestia. CM:SF to dość unikatowa gierka, jedyna taka obecnie o współczesnym polu walki, jak ktoś taki jak ja co zagrywał masowo w Campaign II, M-1 Tank Platoon 2 mógłby nie mieć tej gry w kolekcji ? Rozwiązania w niej zawarte do głupich nie należą, do genialności jej daleko a jeszcze dalej do poprawnego wykonania technicznego.

pokrętne tłumaczenie i szukanie zalet na siłe, szkoda, ze nie rozergałeś nawet 1 bitwy z kimś po sieci... Nie dziwie się, gdyż jest to niemożliwe. Produkt w obecnej formie nie nadaje sie do sprzedaży. Owszem nie kupiłbym go nawet gdyby był grywalny, musialby być bardzo... ;)


Hehe, ja problemu nie mam Koksie, pytam się tylko jak to się dzieje że co chwila wyskakujesz z jakąś genialną przez duże G grą ?


W tym problem, ze ja się nie przypierdalam do Was jak reklamujecie swoje koszmarki, jeżeli w nie nie gram, choc przynajmniej nie zobacze długiego filmu z gry(w obecnych produkcjach wystarcza, smutna prawda)
Nienawidze kłapania bez znajomości tematu. We wszystkie gry przestałem grac z jakiegoś powodu, ale grałem w te gry dość dużo i zawsze uszanuje zdanie kogoś, kto postepuje podobnie.

03.02.2008
16:20
[98]

T_bone [ Generalleutnant ]

"musialby być bardzo..."

Zakręcony na punkcie gier militarnych ?? Owszem. Po sieci nie grałem ale kampania jest bardzo dobra, głównie dlatego że AI realizuje tam założone przez twórców cele... Więc grać można jak najbardziej.

Co do reszty Koxie to przyczyna jest prosta, za każdym razem opisując grę używasz słów jakby właśnie Adam Małysz pobił rekord skoczni. W takim natężeniu straciłeś już wiarygodności, rysujesz przed nami wizję gry "genialnej" gdzie zmiany "są genialne"...
Nie twierdzę że nie jest dobra, ale może jakieś wady, obiektywne obserwacje ?

03.02.2008
17:05
smile
[99]

koxkox [ Centurion ]

Opis gier w ktore grałem razem z Wami:

MoH:AA - ciągle uważam, że to najlepsza gra fpp po sieci wszech czasów. Mechanika realistycznego poruszania się postaci pieszo to dosłownie geniusz. Udało się uniknąć efektu "płynięcia" gracza w przestrzeni i wynikających z tego błyskawicznych zwrotów i ruchów (które już ma COD). A to element kluczowy dla realizmu walk piechoty. Do tego prostota, bez zbędnych abstrakcyjnych przeszkadzajek imitujących realizm jak celowanie przez muszkę(RO i COD).
Niestety brak nowych, profesjonalnych map sprawil, ze gra przejadła sie po długich latach grania.

CoD - tworzyłem nawet mody do tego gówna. Niestety lobby pokemońskie nie pozwoliło na ogólne zaakceptowanie modu zmniejszającego szybkość poruszania postaci i jednocześnie wymuszającego tym "taktyczną" dynamikę pola walki, nienastawioną jedynie na sieczkę, refleks i skakanie. Zrezygnowałem po walkach przy pomocy swojego modu.

CC - jest wspaniałe, ale zbyt duże problemy techniczne odbierają sporo radości.
Wadą nie jest niesymetryczne pole walki, ale już niedopracowane OOB i uproszczona, myląca symulacja penetracji pancerza(wystarczy porównać z CM). Sprawia to, że rywalizacja nie jest do końca sprawiedliwa, więc zawsze będą jakieś zbyt duże ale... Właściwie w CC, przy jego poziomie skomplikowania i złożoności, jest dobry ten kto umie znaleźć i wykorzystać wszystkie jego błędy. To jedyna taka gra w tym gatunku, więc...coż, nie ma rzeczy idealnych.

RO - jest dla mnie nudne. Autorzy starali się za wszelką cenę urealnić grę, której podstawa - silnik UT nigdy realny nie miał być. Niestety obeszło się to kosztem dynamiki, zbędnego skomplikowania i bezsensownych abstrakcji.
Niektóre elementy modelowane są realistycznie, inne zupełnie nie, a ten dysonans odbija się fatalnie na grywalności. Jeśli coś ma być realistyczne, to niech będzie w każdym elemencie na podobnym poziomie. To dobra gra, ale brakuje jej wiele do grywalności i dynamiki MOH, co widać już w liczbie graczy.

Nie ma gier idealnych... a tych bardzo dobrych jest coraz mniej.

03.02.2008
17:44
[100]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Nie łączmy MoH z realizmem, natomiast jeśli chodzi o tzw. miodność to istotnie FPP w klimacie WWII niedościgniony, szybka, konkretna rozgrywka, gdzie obok szybkich palców liczyło się na równi myślenie i piąty zmysł, pomyśleć tylko że były wtedy jedynie trzy mapy (przez długi czas), rzecz nie do wyobrażenia dla dzisiejszej młodzieży;). Wszyscy jednak wołaliśmy, więcej realizmu, więcej realizmu...myliliśmy się.

03.02.2008
17:49
smile
[101]

koxkox [ Centurion ]

a inne gry:

Combat Mission - wspaniała realistyczna gra. Przestałem grać z powodu w jaki była prowadzona rywalizacja w tej grze. Nagle wszystkim zachciało się symetryczności i jedynie grano boje spotkaniowe ME(bieg do flag na środku) z ustaloną, równą ilością punktów, co było jawnym gwaltem na tej grze.
Bez operacyjnej otoczki symulator pola walki sprowadzany do symetrycznej strategii jest gówno wart i irytuje.

Supreme Commander - szybciej, więcej, bardziej bezsensownie.

/////
Mam kontakt z branża gier i wiem, ze teraz każda wysokobudżetowa gra ma wyglądać ładnie na screenach i na krótkich filmikach co z góry wyklucza inteligentna rozgrywkę, w której refleks zawodnika ma drugorzędne znaczenie.
Dlatego jedynie patrze w strone, darmowych, niezależnych, niekomercyjnych produkcji.
Jestem wymagajacy co do treści.

03.02.2008
18:07
[102]

T_bone [ Generalleutnant ]

"rzecz nie do wyobrażenia dla dzisiejszej młodzieży;)"

No mam nadzieję że młodzież prezentuje dziś wyższy poziom niż ta z czasów MoH:AA :D

"Wszyscy jednak wołaliśmy, więcej realizmu, więcej realizmu...myliliśmy się"

Nie koniecznie, jedyną pomyłką było myślenie że coś takiego musi mieć formę multiplayerowego FPP czyli taki Medal z jakimś realizmem (który każdy inaczej pojmuje). Na szczęście dziś... :> Cóż ja znalazłem esencje tego czego szukam i przyszłość zapowiada się już tylko lepiej:

Nie mam już jednak zamiaru nikogo przekonywać że to co ja lubię spodoba się innym.

Kox---> Ja wymagam treści, oprawy na miarę naszych czasów i sensu. Jedynym RTSem który mnie zassał grywalnością (dynamika ale nie click-fest), rozwiązaniami (doktryny wymagające konkretnych koncepcji działania, rozwoju) a także swą oprawą audiowizualną jest Company of Heroes i to w multi tylko i wyłącznie.

03.02.2008
18:26
[103]

koxkox [ Centurion ]

olivierpack owszem MOH nie był realistyczny, ale miał doskonale zachowane proporcje. Szybkość poruszania, celność, wielkość map, skomplikowanie innych czynników było idealne. Cudowny zbieg okoliczności.

Właśnie, jak w życiu, chodzi o doskonałe zachowanie proporcji. Klimat umiarkowany.
Nie można tworzyć realistycznego symulatora piechoty, gdy już sama liczba graczy na serwerze jest mała. Więc po co modelować przesadnie realistycznie niektóre czynniki jak wielkość map? W RO jest pół miasta ale do większości budynków nie można wejść. Bezsens.

Każda wielka gra z przeszłości miała właśnie zachowane w miarę idealne proporcje. Diablo, Fallout, Starcraft, Dune 2 itp. W te gry ludzie grali długie lata.

T_bone masz racje z Company of Heroes. Zapomniałem o tej grze, a jest najbliżej wielkości starych produkcji. Wiesz o tym, że mimo tego poniosła klęskę komercyjną?

03.02.2008
18:51
smile
[104]

T_bone [ Generalleutnant ]

koxkox---> Wiem, właśnie dlatego została swego czasu tu i tam strategią roku i twórcy zdecydowali się o zgrozo utopić więcej kasy i wydać dodatek :D:D
A poważnie to nie zauważyłem żeby poniosła klęskę komercyjną, nawet jeśli to prawda to jest z kim grać na Relic Online więc nie narzekam.

Co do Medala to jak na tamte czasy był jedyny w swoim rodzaju i nikt nie myślał że w przyszłości celowniki pójdą w odstawkę albo że dostaniemy możliwość celowania przez szczerbinkę.

03.02.2008
19:48
smile
[105]

matchaus [ sturmer ]

Jak słucham tego co mówi Kox (pozdrawiam uciekinierze ;) to odpowiadam krótko - przeżyj te 'naście' lat więcej i wtedy pogadamy ;)
Ciekawe do jakich dojdziemy wniosków :))


P.S. Diune 2... Przechodziłem an 100 różnych sposobów, każdą nacją.
Powiadacie, że można w to to jeszcze pograć? Sam nie wiem czy dałbym radę ;)
BTW - wersja na Amigę była duuuużo lepsza (grafika, muzyka) niż wersja na pieca, ale to chyba oczywiste :)

03.02.2008
19:55
smile
[106]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

A ja parę lat temu jak odpaliłem Diune żeby przypomnieć sobie czasy amigowskie i zobaczyłem jak patyk trzyma patyk (czyli żołnierz z karabinem czy cokolwiek) to wymiękłem i wyłączyłem. :P

03.02.2008
19:58
smile
[107]

matchaus [ sturmer ]

Jeszcze jedno, tym razem do Oliviera.
"Wszyscy jednak wołaliśmy, więcej realizmu, więcej realizmu...myliliśmy się."

Że co?! Kto się mylił i w którym miejscu? MOH do pięt nie dorasta RO i mówię to ja, który raz, że poświęcał Mochaczowi dużo więcej czasu, a dwa, co nieco potrafił w tej grze pokazać ;)
Wystarczy pograć na mapach stricte piechotnych by docenić to co oferuje RO, a oferuje niemało!
Wszystkie zalety MOH:AA jakie wymieniłeś są spełnione przez RO i to w wielkim nadmiarze.

Zupełnie zaskakujące zdanie Olivier... zupełnie.

03.02.2008
20:27
[108]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Jeżeli chodzi o to że "do pięt" należało by zapytać w którym roku został wydany MoH:AA, a w którym RO i czy w grach chodzi o grafikę, rozbudowanie, skomplikowanie, realizm czy o coś więcej. A swoję zdanie skonkretyzuje(;) za pomocą przenośni jak na screenie.

Tak się składa, że dawniej wystarczył ludziom kubek i kości, śmiem wątpić że emocje były przy tej grze mniejsze niż w dzisiejszych grach komputerowych z opcją multi. Ile generacji procesorów i kart graficznych przeminęło i jak bardzo gry komputerowe zbliżyły się realizmem do tego zamierzonego ale nieosiągalnego kreowania realizmu i rzeczywistości? Moim zdaniem wcale, kolejne jeszcze większe sztuczności udają większy realizm.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
03.02.2008
21:14
[109]

T_bone [ Generalleutnant ]

"Moim zdaniem wcale"

A grałeś w coś ostatnio ? ;)

Targo---> Cisza przed burzą.

03.02.2008
21:16
[110]

Targo79 [ Pretorianin ]

Czy OKW wie co się dzieje na froncie? Bo jakaś taka dziwna cisza zapadła.

03.02.2008
21:33
smile
[111]

T_bone [ Generalleutnant ]

Autentyczny realizm :>

03.02.2008
22:03
[112]

Lim [ Legend ]

Pozycje startowe są świetne... do zajęcia VL na Aunay Sur Odon
Mylisz się Targo sądząc, że nasyp chroni przed artylerią i działami ppanc Yossa.
Doskonale wizury na przejścia w nasypie, możliwość ustawienia dział na torach i po jego niemieckiej stronie, oraz wzdłuż niego oznacza ciężką przeprawę dla atakującego. 2-3działka 57 mm wsparte parą achillesów mogą wyrządzić wielkie szkody. Gdy Yoss ustawi dobrze swoje działa nie zdoła przejechać przed wiaduktem żaden niemiecki pojazd. Bój o tą mapkę nie zakończy się w jednej turze.
Zabezpieczę więc w miarę możliwości teren wokół sektora startowego i spróbuję przedostać się na drugą stronę… aha – i obronić VL na Aunay Sur Odon przed ewentualnym kontratakiem;))) Gramy za kilka minut...
(w tym czasie zdolni stratedzy zdąża się odnieść z wrodzonym talentem i łatwością do powyższych słów, heh)
OK. gramy

Bataillonsführer ---> pomożemy w znalezieniu potrzebnych plików. Porozmawiamy później.

03.02.2008
22:03
[113]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> To w takie tony uderzasz? Wow! Stąd prościuteniuteńka droga do stwierdzeń 'wszystko już było', oraz 'kiedyś to były czasy' :D
A mówi to człowiek (zaznaczmy) bardzo młody!

Heh... w jakie cRPG grałeś ostatnio, jeśli prawisz o kreowaniu realizmu i rzeczywistości?
Na podstawie jednego CC twierdzisz, że nie ma już szans na nic lepszego?
Grałeś w 'Theatre of War'? Przecież to jest właśnie krok w dobrym kierunku! Jeszcze nie rewolucja, ale ten pomysł będzie eksploatowany!
W przypadku RO mamy tę samą analogię - świetny realizm walk piechoty + wiele do poprawienia w dziedzinie grafiki czy realizmu walk pancernych.


P.S. Ja cały czas mówię i powtarzam, że złota era gier jest dopiero przed nami!
Na podstawię czego wnoszę? Ano na tej, że musi powstać rewolucyjny procesor, który pozwoli (znów!) tworzyć wspaniałe produkcje JEDNEMU człowiekowi!
Tak było w czasach 'Another World', tak będzie i w przyszłości.
Zaznaczę, że obecny 'mcdonaldyzm' jest okresem przejściowym. Nie ma co się przejmować, ale na boga! - nie opowiadajmy bajek, że wszystko stoi w miejscu, czy wszystko już było...

03.02.2008
22:05
smile
[114]

T_bone [ Generalleutnant ]

I zaczyna się w najlepsze, trzymajcie się panowie i mnie przy okazji :D

03.02.2008
22:05
smile
[115]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Melduję się i czekam w takim razie na rozkaz

03.02.2008
22:08
smile
[116]

matchaus [ sturmer ]

Mówcie co chcecie, ale Lim jest świetny jeśli chodzi o 'interpretację' rozkazów :DDD
(+ swoje 'założenia', które ZAWSZE się potwierdzają :D)

P.S. Mówię to zupełnie szczerze, że bez Lima ten wątek, a nasza kampania w szczególności, straciłyby wiele na kolorycie i klimacie! :D

03.02.2008
22:54
[117]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

A grałeś w coś ostatnio ? ;)
Na podstawie jednego CC twierdzisz, że nie ma już szans na nic lepszego?


Cóż za strasznie przesterowane dźwięki się rozległy. A cóż takiego rewolucyjnego straciłem od czasów nudnej RO? Mógłbym się rozpisywać o genialnych strategiach z HPS, ale obawiam się że tematyka i 256 kolorów mogłoby niektóre osoby straszyć później po nocach.
Złota era gier? Nie wiem czy dożyję. Od dziesięciu lat widzę tylko atak klonów w ramach planów sprzedażowych producentów hardware'u.

03.02.2008
22:55
smile
[118]

matchaus [ sturmer ]

Ciekawe jak bardzo Lim zmodyfikuje początkowy skład.
Nie ukrywam, że ja do tej bitwy wziąłbym gross piechoty i poszerzał przyczółek.

Znam tę mapę - wystarczą dwa brytyjskie działa ustawione jak na screenie, aby zatrzymać nawet przemyślany atak pancerny. Niemniej - jak się ma stada czołgów, to i można się pokusić o małe ryzyko :)
Te brytyjskie 6pdr to solidne działka, ale i im zdarza się pudłować + rykoszetować :)

Aha - Brytyjczycy mogą się ustawić po niemieckiej stronie nasypu tylko na południu.
Dodam, że zaobserwowałem dziwną anomalię na tym południowym 'wysztychu' - ustawiane tam działa były łatwe do wykrycia (w odróżnieniu od północnych pól).


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
03.02.2008
23:04
smile
[119]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Nudne RO? Trzeba było pograć kilka razy z nami, kiedy grywaliśmy w grupach prawie 20-sto osobowych. Wybacz, ale tam nie było miejsca na nudę :)

Co do klonów dot. hardware'u, to cóż... ma miejsce ciągła ewolucja. Na rewolucje przyjdzie jeszcze zaczekać. Ile to będzie czasu? Bóg raczy wiedzieć :) Zazwyczaj wielkie odkrycia miały miejsce w początkach wieków... Może i tym razem? :)

P.S. Straciłeś grę o jakiej pisałem wyżej + np. Wiedźmina + np. Company of Heroes.
(wiem, że nie spełnia naszych wygórowanych wymagań dot. realizmu, ale ile w tym jest miodu... Łej! :D)

03.02.2008
23:17
smile
[120]

matchaus [ sturmer ]

A'propos "jeszcze większe sztuczności udają większy realizm" polecam zaglądnąć do tych linków:

-
-

I w ramach tych lineczków:


oraz



03.02.2008
23:17
smile
[121]

matchaus [ sturmer ]

Ale chłopaki grają... przeszło godzinę czasu...
(a może Lim specjalnie trzyma nas w niepewności? ;)

03.02.2008
23:23
smile
[122]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Po bitwie. Jak wynika z lakonicznego raportu dowódcy alianckiego ,przechwyconego przez agenta o pseudonimie Wolfgrau Niezwyciężony , pułkownik Lim poświęcił te chwile (15minut bitwy) na wylegiwanie się w krzaczorkach, raptem pozwalając jednemu alianckiemu czołgowi na drobne droczenie się, a potem ustrzelenie tegóż tankusia. ;)

03.02.2008
23:33
smile
[123]

matchaus [ sturmer ]

Wolf ---> Chyba nie wiesz co mówisz! Przecież tam aż roiło się od krwiożerczych Brytyjczyków!
(czekajmy z niepokojem na raport...)

Ciekawe ile biednych istnień odesłał do św. Piotra nasz bezwzględny Lim.
Obiecywał przed bitwą, że będą to stosy...


P.S. I jak zabawa w Assassina? Ciekawe doświadczenie? :))


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
03.02.2008
23:45
[124]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Assassina??? To do mnie?

03.02.2008
23:48
smile
[125]

matchaus [ sturmer ]

Wolf ---> Boszzz... patrz post [120] :D

03.02.2008
23:50
[126]

Zupsky z Bree [ Konsul ]

Proszę o pomoc
https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7365309&N=1

04.02.2008
00:17
smile
[127]

koxkox [ Centurion ]

Matchaus żartujesz z tym Assassinem? Jaki tam realizm w grze w której wiekszość czasu sie skacze i bije? :)

04.02.2008
00:25
smile
[128]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Co się przyssaliście do tego realizmu. Nie chodzi o realizm, ale o to by realizm nie przysłaniał miodności z gry, gorzej jak nie ma ani jednego ani drugiego. Zabójca wygląda rewelacyjnie, tyle że chałturzenie tej prokonsolówki na pc...Ostrzegam państwa, poważne ekipa zabiera się za wasze portfele:))

04.02.2008
00:29
smile
[129]

koxkox [ Centurion ]

W tym problem, że on wygląda tylko dobrze, a wcale dobry nie jest.
Wbrew pozorom to bardzo uproszczona gra akcji, której brakuje wiele do dawnych skradanek.
Grałem i wiem :)

04.02.2008
00:36
smile
[130]

Lim [ Legend ]

Jakie wylegiwanie w krzaczorach…komentarz niedorzeczny a rzekłbym typowy dla komentatora stacji BBC ;)
W krzakach kampili Brytyjczycy, co było zupełnie naturalne i przemyślane…
Ale od początku.
Bitwa rozegrana, zdobycze terenowe niewielkie, straty aliantów małe własne dość duże.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
04.02.2008
00:40
[131]

Lim [ Legend ]

Plan minimum zakładał zabezpieczenie VL Aunay Sur Odon i terenu do nasypu, tak by w następnej bitwie można było rozstawić tam oddziały, odparcie ewentualnego kontrataku.

Huraoptymistyczny był taki: infiltracja nasypu na wprost sektora startowego, zabezpieczenie wyjściowej VL, ruch w kierunku południowym. Należało to zrobić atakiem piechoty w taki sposób by nie otrzymać nawały artyleryjskiej którą wróg dysponował od pierwszych minut bitwy. Po osiągnięciu dolnego brzegu mapy zmiana osi natarcia i jednoczesne przejście przez nasyp w centrum i u dołu mapy. Wyprowadzenie pojazdów pod osłona i rozpoznaniem piechoty i ruch do przodu. Wcześniejsze mogło skutecznie zakorkować przejazd przez wiadukt. Ominięcie bronionego miasteczka i ruch wzdłuż północnego skraju mapy.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
04.02.2008
00:47
smile
[132]

matchaus [ sturmer ]

Kox ---> Może zacznijmy od tego - czego Ty nie wiesz? :D

Lim ---> Ekranik podsumowania nie zawiera strat. Pewnie nie chciałeś nas dobijać...

P.S. Wyprowadzenie pojazdów pod osłona i rozpoznaniem piechoty i ruch do przodu.
Chciałeś dotrzeć aż do miejsc zaznaczonych przeze mnie w poście [118]?
Fiu fiu!... z Waści nie lada kogut! :)
Tyle, że na południu wróg musiał mieć gross swoich sił, skoro nie udało się nawet dotrzeć do punktu wyjścia...

04.02.2008
00:54
smile
[133]

Lim [ Legend ]

Nie Matchaus, gdyby Yoss nie utrzymał południowej strony nasypu miałem zamiar ominąć obronę w miasteczku, przecież to widać na mapce.
Natomiast o straty jak widać się postarałem, choć korciło mnie by je zminimalizować - wybrałem do tego celu karny pluton i statystyka aliantów odnotowała ich poświęcenie ;)

Wracając do krótkiego opisu…

04.02.2008
01:07
smile
[134]

matchaus [ sturmer ]

Lim... wobec tego pytanie - jak chciałeś wyprowadzić atak pojazdów pod osłoną piechoty, skoro piechota miała obchodzić miasteczko!?

Przecież na tej mapie pojazdy mogą przejechać przez nasyp TYLKO w dwóch miejscach...
Posiłkując się Twoją mapą z postu [131] należy przyjąć za pewnik, że wyjeżdżałbyś wiaduktem wprost pod lufę (akurat tutaj nie trzeba więcej) działa w chatce na południu.

P.S. "Natomiast o straty jak widać się postarałem[...]" - jeszcze nic nie widać, co najwyżej słychać ;)

04.02.2008
01:35
[135]

matchaus [ sturmer ]

Mapka z postu [130] została w końcu zmieniona.
A więc to jest ta hekatomba śmierci w Vimont?
No taaaak...

P.S. Yoss musiał mieć na południu bóg wie co, skoro stosunek strat jest aż tak rażący.
Bardzo mnie interesuje przebieg tego starcia. Szczególnie od strony Yossariana.

04.02.2008
01:40
[136]

Lim [ Legend ]

Nie wiem czy mogę to zdradzać… skoro jednak pytasz;) Robisz to np. tak – piechota rozpoznaje i związuje w walce nieprzyjaciela (o ile nie zostanie wystrzelana w trakcie podejścia) i wyprowadzasz pod osłoną np. dymu pojazd(y) którymi jeśli nie wspierasz własnej piechoty(ile zdobędziesz terenu przebijając się przez las i obronę wroga?) robisz rajd kubicy, poprzez pola, poprzez łąki jedzie pojazd, puszcza z tłumika bąki... uda się raz na…2-3 razy (heh)
OK. poważnie(j) Będąc uważnym obserwatorem zauważysz, że były dwie grupy piechoty wyznaczone do ataku . Jedna została zatrzymana, druga mocno postrzelana a atak powstrzymany.
Skoro szczególnie interesujący ma być opis Yossa, kieruj też pytania w jego stronę.
Yoss musiał mieć na południu bóg wie co,
czytaj poniżej, podkreśliłem stosowne zdanie.


Krótko o przebiegu bitwy ze strony niemieckiej. Zajmuję VL na Aunay Sur Odon , posuwająca się pod osłona dymów własna piechota otrzymuje ogień przez wizurę wiaduktu i ponosi straty, Ostrzał ten ujawnia oczywisty fakt pokrycia tej drogi przez środki przeciwpancerne Yossa. W żywopłotach pod VL niemieckie drużyny dostają się pod ogień brytyjskiej piechoty – i co jest pewnym zaskoczeniem 2 Achillesów i dowódczego Staghounda.
Okazuje się że Yoss umieścił około 1/3 sił po niemieckiej stronie wiaduktu. Wykrywam na krótką chwilę innego Achillesa pilnującego górnego przejścia przez nasyp oraz prawdopodobnie działo(?). Ponieważ północny sektor aliantów nieomal stykał się na nasypie z moim sektorem startowym przesuwam tam ostrożnie oddział piechoty pod osłoną czołgu, aby zabezpieczyć i uniemożliwic infiltrację góry sektora przez piechotę Yossa.


Główny wysiłek to zgodnie z założeniami sektor południowy.
Jeden z 2 Achillesów zostaje zniszczony ogniem armaty czołgu, pojazd dowodzenia Yossa niszczy artyleria, jego piechota niestety unika strat. Mój czołg ma czystego losa na drugiego Achillesa lecz niestety nie ma zamiaru oddać strzału. To chwila przełomowa, zniszczenie pojazdu pozwoliło by wesprzeć piechotę i zniszczyć Brytyjczyków w południowym sektorze, jednak mój czołg zostaje rozbity na raty nie chcąc oddać do dobrze widocznego celu nawet jednego strzału. Inny czołg zostaje uszkodzony a drugi chroniąc się przed nawałą artyleryjską utyka gdzieś między domkami a żywopłotami nieomal do ostatnich chwil bitwy. Niemiecka piechota na południu zostaje więc powstrzymana. Artylerię Yosa wyrządza pewne szkody, moje drużyny zajmujące nasyp w centrum i na połnocy zostają zauważone i ostrzelane przez wroga zajmującego brzeg zarośli i okoliczne ziemne okopy/bunkry. Ponieważ czasu pozostaje niewiele a straty ostrzeliwanej piechoty stają się poważne, rzucam ich do szturmu by uchwycić skrawek terenu umożliwiający rozmieszczenie pojazdów poza nasypem w następnej turze. Udaje się zająć w niewielu miejscach ścieżkę równoległą do nasypu zanim szturmujące sekcje zostają skoszone w krzyżowym ogniu.
Kilka uwag po bitwie. Powodzenie obrony zawdzięcza Yoss umiejętnej i twardej ochronie południowego sektora. Z tej przyczyny nie mogłem przeprowadzić ataku z 2 punktów jednocześnie a osamotniony atak przez nasyp nasyp w centrum wraz z dywersją na północy, został zmieciony w ogniu przez okopaną tam zawczasu piechotę Brytyjczyków.
Osiągnąłem niewielkie zdobycze terenowe, drobną choć wymierną korzyścią jest zabezpieczenie północnej flanki, zajęcie pozycji na nasypie, górujących nad położonym niżej terenem i możliwości umieszczenia za nasypem pojazdów, które będą mogły wesprzeć piechotę w następnej bitwie bez koniecznosci przedzierania się przez będace pod ogniem wizury, które łatwo mogą zostać skutecznie zablokowane. Na więcej w tej bitwie nie pozwolił dzielny przeciwnik i jego żołnierze ;)
Dziękuję za grę i do zobaczenia na tej mapie w następnej turze. Yoss ma jeszcze cztery pojazdy wyposażone w groźne działo ppanc. To będzie ciekawa bitwa.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
04.02.2008
08:39
[137]

matchaus [ sturmer ]

1. Co to za dziadowska (najlepsze określenie) maniera, że w 10 godzin po bitwie, strona niemiecka nie ma sejwa??

2. Zdania "Bardzo mnie interesuje przebieg tego starcia. Szczególnie od strony Yossariana." były zdaniami oznajmującymi i dotyczyły mojego zainteresowania AAR(em) Yossariana, który to sobie z chęcią przeczytam.
Nie muszę kierować żadnych pytań - Yoss wszystko ładnie opisuje.

A teraz zdanie wyjaśnienia - moje poniższe pytania są wynikiem własnego braku doświadczenia. Jeśli ktoś gdzieś będzie odczuwał, że staję się napastliwy, to wynika to li tylko z braku własnego zrozumienia dla taktyk doświadczonego i ogranego kolegi.

3. Screen ze [131] pokazuje, że grupa południowa miała obchodzić miasteczko, a druga zalec (?) w kraczorach za nasypem.
Więc nadal nie rozumiem o jakim wsparciu piechoty miałby myśleć pojazdy pancerne, wyjeżdżające z tej 'strzelnicy' pod torami.
Dwie-trzy świece dymne raczej nie zmieniłyby sytuacji... 6pdr miałoby co najmniej 3 strzały, jeśli nie więcej (trudności w kontroli pojazdu przekraczającego coś takiego)

4. Dlaczego wsparcie w postaci świec dymnych (o innym nic nie piszesz) miała poczynić piechota, kiedy wśród wybranych oddziałów widzę moździerz? (posiada 10 pocisków dymnych)

5. Wizura aliancka przez ten wiadukt pod torami była diabelnie wąska.
Czy Niemcom udało się szybko przeskoczyć przez oś drogi?

6. "[...]posuwająca się pod osłona dymów własna piechota otrzymuje ogień przez wizurę wiaduktu i ponosi straty, Ostrzał ten ujawnia oczywisty fakt pokrycia tej drogi przez środki przeciwpancerne Yossa."
Jak ostrzał piechoty przez wizurę wiaduktu mógł ujawnić posiadanie środków p-panz przez Yossariana??

7. Można prosić o skład sił wydzielonych do tej bitwy wraz z podziałem na kierunki ataku? Albo mnie wzrok myli, albo nigdzie nie widzę IG18 (ciekawe wizury na południe z dwupiętrowego domku po niemieckiej stronie)

8. Strona Niemiecka straciła 2 czołgi (z czego jeden został uszkodzony).
Rozumiem, że nie było już czym zaatakować tego południowego Achillesa...

9. Zastanawia przekonanie, że kolejna bitwa będzie ciekawa. Umieszczenie pojazdów pancernych po drugiej stronie wiaduktu (w tych malutkich przyczółkach) jest analogiczne do przekraczania wiaduktu 'pod osłoną piechoty'...

10. Straty były nieodzowne. Niestety. Nie ma co lamentować. Moim zdaniem świetnie, że udało się coś 'złapać' za nasypem, ale tego utraconego (bądź nie zdobytego) południa zupełnie nie rozumiem... zupełnie.

04.02.2008
10:37
smile
[138]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Plan minimum zakładał zabezpieczenie VL Aunay Sur Odon i terenu do nasypu

Ja tylko niewinne pytanie do OKW: Naprawde tylko zabezpieczenie tej VL miał być planem minimum? Toż to było Ci za zadanie :)
I jeszcze jedno zdobycie nasypu gówno daje o tyle o ile nie ma terenu poniżej. Jeśli zdobycie nasypu miało być celem samym w sobie to trochę mało. Czemu ? Bo jednostki które zaczna schodzić z niego:
1) wleką się niemiłosiernie będąc długo pod ostrzałem
2) praktycznie od razu są widoczne i patrz pkt 1).

Aha nie piszę złośliwie żeby nie było, troszkę żartuję, ale zwracam uwagę potomnym że gdy będa chcieli coś na takiej mapie zdziałać to na co min zwracać uwagę ;)

04.02.2008
10:39
[139]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Jedno mnie zastanawia. Gdzie jest jakiś wymierny nie tyle efekt co choćby próba konstruktywnego działania w tej bitwie względem założeń i sytuacji strategicznej?

Jeżeli brytole na południu blokowali zdecydowane ruchy przez nasyp to nie widać nawet próby, (conajwyżej cień) likwidowania tego zagrożenia. Nie mówiąc już nawet o czymkolwiek więcej.

Ja powiem bez ogródek. W trosce o wystrzelanie mojej jednostki stojącej już niemal z opuszczonymi gaciami wolałbym żeby natarcie najsilniejszej w tej chwili jednostki prowadził kto inny - najlepiej Grooby, za długo gram w tą grę żeby oczywistości dało się przysłonić czczą gadaniną.

04.02.2008
10:53
smile
[140]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Olivier ---> Jak dobrze zrozumiałem Lim oszczędza wojska, żeby nie walczyć w ostatniej bitwie mortarami i snajperami, więc nie denerwuj się proszę. Pomyśl jak pięknie będzie przyjmować gen. Mik sznur jeńców z jednostki Lima, na tle twoich kucharzy którzy muszą osłaniać resztki batalionu tygrysów ;)))) Nie czujesz zakłopotania? ;D

04.02.2008
11:08
[141]

matchaus [ sturmer ]

Absta[brzydkie słowo]ąc ;) od założeń minimalnych i ich realizacji, to pragnę zwrócić uwagę na niezwykły prezent, jaki naszykował Yoss Limowi.

Umieścił 1/3 swoich sił po niemieckiej części nasypu!

Jeśli owa cześć nie została radośnie wytłuczona (w znakomitych okolicznościach terenu!), to co będzie z poszerzaniem 'patelnianych' przyczółków?
Blado to widzę...

04.02.2008
11:22
[142]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ja nie twierdzę że to była, jest czy będzie łatwa bitwa, łatwa mapa, łatwy przeciwnik. Tu trzeba być jak ta żyleta co o niej wspominał Oleksy, cwanym, przebiegłym i mieć plan - a nie przybyłem, zobaczyłem, kapcie założyłem.

04.02.2008
12:19
smile
[143]

T_bone [ Generalleutnant ]

Matchaus, Oliver---> Jakieś Assasyny, Conany, Jezu... :D
"A cóż takiego rewolucyjnego straciłem od czasów nudnej RO?"
ArmA, polecana przez ministerstwo obrony Australii i Wielkiej Brytanii :> Strategia, taktyka, logistyka, dynamiczne działania w małej i dużej skali. Realizm działania piechoty ogromny i do tego autentyczny biorąc pod uwagę ile rzeczy może zrobić żołnierz poza zwykłym strzelaniem, w ilu grach można poruszać niezależnie głową w stosunku do reszty ciała ? Heh dobra dość tej reklamy, jestem już nieuleczalnie zafascynowany tą grą od tak dawna że musicie mnie niestety znosić :p

Co do bitwy Lima, chciałoby się więcej oczywiście ale wszystkich łowców czarownic muszę zasmucić... Lim wykonał cele "zdobyć VL i przygotować pozycje do dalszego natarcia" i nie wypada mi go wieszać.

04.02.2008
12:31
smile
[144]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> A racja, racja z tą ARMĄ. Szkoda, że nie mam ostatnio 'miru' do grania wogóle, bo pobiegałbym sobie troszkę z Wami... amunicję ponosił, czołgu popilnował... :D

Co do bitwy, to ja również jestem daleki do wieszania* (broń boże!) naszego jenerała, ale... karwa... zostawić sobie taką narośl na dupie?
Toż to kicha, która będzie się czkała w kolejnej bitwie!
Do tego koncentracja wojsk Allies na południu była przecież Limowi na rękę... Ech :/

* - z resztą cóż ja mogę.. ja jeno prosty wojak Szwejk jestem ;))

04.02.2008
12:36
[145]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Lim wykonał cele "zdobyć VL i przygotować pozycje do dalszego natarcia".

Przyznam się że uniosłem laptopa, przybliżyłem oczy niebezpiecznie do panelu wpatrując się usilnie w screen z postu 130. i z konstatacją (jakie mądre słowo) nijak żadnych pozycji do dalszego natarcia nie widzę poza pozycjami wyjściowymi. Jeżeli dowództwo zakłada że w obecnej sytuacji nastąpi tam kiedykolwiek i jakiekolwiek natarcie to ja nie mam więcej uwag.

04.02.2008
12:41
smile
[146]

T_bone [ Generalleutnant ]

Matchaus---> Zapraszam, zapraszam, szykuje się nam w najbliższym czasie własny serwer. Oznacza to między innymi patrole za liniami wroga jako GROM :> Ale może jakaś fucha się dla ciebie znajdzie, na przykład pilnowanie samochodu czy śmigłowca ;)

Olivier----> Liczę że w następnej turze Lim ustawi 5 czołgów i całą piechotę w tym małym kwadraciku za nasypem :>
Sytuacja jest kiepska, jeśli Lim napisze że nie ma zamiarów podjąć się jakiegoś przełomu to przyjmę jego dymisje jak trzeba.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - T_bone
04.02.2008
12:51
smile
[147]

matchaus [ sturmer ]

Olivier ---> Zadałem sobie trud obróbki kiepskiej jakości materiału wywiadowczego (gdyż sejwa po prawie 15-stu godzinach nadal nie mamy...)

:o)

Jest progres, choć naturalnie - wyprowadzenie ataku z tych 'pypci' będzie nie lada zadaniem...


P.S. Stwierdzam jednoznacznie, że to północne przejście przez nasyp zostało... zdobyte przez Aliantów! Wow! :D
(zaraz screen z terenem 'startowym')


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
04.02.2008
12:53
smile
[148]

matchaus [ sturmer ]

I teren 'startowy' (dla porównania).

P.S. Bone ---> To daj znać kiedy będziecie się szykować.
Włożę mundur i odpalę Fanga (o dziwo - chodzi ładnie pod Vistą :D).


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - matchaus
04.02.2008
12:56
smile
[149]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim aktywował trochę terenu startowego i jeszcze odrobinkę utracił :D


Mat---> Granie szykuje się nawet dziś.

04.02.2008
12:59
smile
[150]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Szukam na Allegro jakiejś dobrej lupy...będzie mi chyba potrzebna do czytania raportów z kolejnych bitew, wolałbym już chyba kroić całymi dniami cebule bo efekt łzawienia oczu podobny tylko gęba inaczej się wykrzywia.

PS. Jak zmodernizuję sprzęt (o ile prędzej nie kupie konsoli:))) to wypróbuje tą rewolucyjną pozycję.

04.02.2008
13:12
smile
[151]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Wybacz Bone, nie bierz do siebie tego ale zdobyć VL buehehehehe dawno tak się obśmiałem :))) Aczkolwiek rozumiem, co rozkaz to rozkaz. Jakby mnie kazali tylko tyle też bym się nie chandryczył i starał się zrobić co mi przykazano,... aczkolwiek jam człek niepokorny i jesli tylko stwierdziłbym,że warto nadszarpnąć kogoś bardziej to drapałbym jeszcze ;)

04.02.2008
13:17
[152]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolf---> To dobrze że się uśmiałeś ;) Powinno być co człowiek to rozkaz :>

04.02.2008
13:20
smile
[153]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Tibołn---> tzn "Powinno być co człowiek to rozkaz " miałeś na myśli " Jaki człowiek taki rozkaz? "

04.02.2008
13:25
[154]

matchaus [ sturmer ]

Wolf ---> Wiesz co? Mówisz tak, jakbyś Cagny w wykonaniu Lima nie pamiętał :D
Co Bone miał napisać?
Że Lim ma atakować? Że ma być nieustępliwy? Że ma być jak wąż? :D
To by wystawił czołg, dostał fangę w śmietnik, a potem by już były elaboraty, kazania, opasłe pościska etc. etc. :D

P.S. Zachodzę w głowę, ale ja naprawdę do tej pory nie widziałem jakieś porywającej victorii w wykonaniu Lima... Ktoś pomoże, czy to tylko moja złośliwa natura? ;>

04.02.2008
13:30
smile
[155]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Dobra panowie ... gra działa ... patch już jest

Tylko z tego co widzę to mi trochę tnie gierka :P Jest na to jakiś sposób ?

04.02.2008
13:32
smile
[156]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Match ---> Ja juz kiedyś oto pytałem szanownego generała Wehrmachtu ale nie uzyskałem odpowiedzi ;)

Ależ ja pomiętam Cagny , no teraz rozumiem, dlaczego był rozkaz zdobyć VL do ... no tą wyżej chyba, bo to było mniej niż 100 m. i zasadniczo wystarczyło wysłać jednego z żołnierzy na pole minowe i on siłą odrzutu, po wybuchu, doleciałby na to jakże istotne pole z VL i tym samym zdobył je dla Was.... teraz wszystko jasne...
Z początku jak czytałem raport Lima to wydawało mi się , że ta VL leżała trochu dalej i se pomyślałem nawet: No tak jak chłop ma przykazane zdobyć jakąś VL i rozciągnie siły to gdy Yos dobrze uderzy to Lim będzie się pocił i w sumie rozumiem dlaczego chciał zabezpieczyć VL wejściowe... ale jak zobaczyłem na mapie gdzie leży ów sławetny VL do zajęcia to nie zdzierżyłem ;)))) Aha taka prośba do Bone ... niech ktoś w końcu podciągnie gacie Olivierowi bo głupio tak wygląda z ...ze sprzętem na wierzchu nieruchomym :D

04.02.2008
13:33
smile
[157]

matchaus [ sturmer ]

Bataillonsführer ---> Tnie? Boszzz... toż to chodzi płynnie na komputerach starszych od węgla! :D

(jaki masz konfig?)

P.S. Wyłączyłeś przyspieszenia DX? (direct-x)

04.02.2008
13:37
[158]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

matchaus

Intelek Czterordzeniowy 2.2 Ghz, Geforce 8800 GTS 512 mb, Ramu 2 Gb ...

Być może wynika z tego, że mam za szybki komputer ? Bo jak chciałem wczoraj pograć w Mario to też cięło niemiłosiernie :P

Nie bawiłem się żadnymi opcjami : świeżo zainstalowana gra z patchem

04.02.2008
13:41
smile
[159]

matchaus [ sturmer ]

Bataillonsführer ---> Ja mam porównywalny sprzęt i chodzi mi... za szybko :D
(jak boga kocham - po zmianie na E6750 scroll zaiwania na 'slow' tak, jak jeszcze nigdy - miałem problemy w grze z Targo :)

Jaką masz wersję sterownika grafiki? I jeszcze jedno - Vista oder XP? ;)

04.02.2008
13:44
smile
[160]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Windows XP z Service Pack 2

A sterowniki zaraz sprawdzę ... jak tylko znajdę płytę :D

04.02.2008
14:04
smile
[161]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Hmm ... sterowniki oznaczone są numerkiem 169.02
DirectX mam 9.0 C

Czy o to chodziło ? :P

04.02.2008
14:20
smile
[162]

matchaus [ sturmer ]

Bataillonsführer ---> Stery masz w miarę nowe, choć są już nowsze:

(nie polecam używania jakiś przestarzałych płyt, kiedy masz internet :)

Dobra - teraz tak...
start --> uruchom... --> (wpisujesz) dxdiag (enter) --> zakładka 'Ekran' -->
przyspieszenie DirectDraw - wyłącz
przyspieszenie Direct3D - wyłącz

Zobacz czy pójdzie szybko.
Oczywiście zakładam, że masz najnowszego DirectX :))
(aha - masz, OK)

04.02.2008
14:27
[163]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Dobra ... działa trochę lepiej choć jak ledwo poruszę widok na mapę to na chwilę akcja stop ( dosłownie na sekundę ) i dalej chłopaki idą

Sztuczkę z dxdiag wykonałem

04.02.2008
15:50
smile
[164]

Lim [ Legend ]

Matchaus ---> Zadałem sobie trud obróbki kiepskiej jakości
no baaa, tego byłem pewien że zadasz się trud i zrobisz rysunek ladniejszy od moich niezgrabnych kresek z nocy. Malowanie paintem sprawia sporą frajdę - i nie Mat, nie jesteś złośliwy – jesteś niekiedy tylko chwilami ,,upiordliwy'' jak żona bacy, albo sam baca nawet ;)
BTW. tak Bone w następnej turze ustawię tam większość pojazdów blokując jednym wrakiem ostrzał w chwili startu, prowadzony wzdłuż nasypu z południowej flanki - a pluton samochodzików pancernych(heh) pod osłoną ognia z nasypu rozleje się po mapie… albo i nie, przekonamy się.

Poważnie całkiem - chałbym zając więcej terenu już w tej bitwie, chocby by podnieść morale Oliviera. Yoss umiejętnie wykorzystał zalety terenu, który był trudny dla atakującego ze względu na specyfikę sektora startowego(co trudne nie jest do zauważenia) - następna bitwa już w nowej turze.
"zdobyć VL i przygotować pozycje do dalszego natarcia" – rozkaz wykonano, czyli bez zbytniego mędrkowania i histerii panowie oficerowie, wystarczy że BBC nadaje flegmatyczne wypowiedzi, przerywane energicznym siorbaniem herbaty z kubka (heh x2)


Bataillonsführer - brakuje Ci czegoś jeszcze poza patchem, łatwym do zdobycia tak jak pliki modów? Wszystko (poza samymi grami) jest do znalezienia w linkach widocznych we wstępniaku.

04.02.2008
15:55
[165]

Bataillonsführer [ Chor��y ]

Problem z patche załatwiony ... jednak nadal pozostaje problem szybkości gry ... te zacięcia są denerwujące i skutecznie uniemożliwiają normalną grę ... może mody to zmienią ?

04.02.2008
16:03
[166]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Pewno można by tą kolejną straszliwą bitwę komentować aż do znudzenia, ale to wyzwanie dla ludzi o mocnych nerwach. Zresztą podsumowanie przebiegu zostalo już wyłożone w poście 112., ktoś mógłby być zaskoczony że miało to miejsce jeszcze przed bitwą, ale nie ja. Podtrzymuje swoje zdanie z postu 139.

04.02.2008
16:11
smile
[167]

Lim [ Legend ]

Czyli już przed bitwą? Spirytyzm, moc przeznaczenia?
Ogarnijcie się żołnierzu, bo wiara w kabałę jest zaraźliwa.
Macie trudną sytuację, ulżymy wam w następnej turze - jeśli wróżba z jelit rozprutych trzewi jagnięcia będzie pomyślna :))

04.02.2008
16:28
[168]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim---> Wyślij wszystkim na maila twój plan działania jeśli łaska.

05.02.2008
11:42
smile
[169]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Dzień dobry , dzień dobry, tu Wasz ukochany komentator BBC sgt. Wolfitz.. Ostatnie doniesienia z frontu:
- Dzielny pułkownik RG rozpuścił wojska SS w Caen do domów, ponieważ Ci nie wiedzieli co robić. Później pułkownik Tygrys opowiadał coś o jakiejś dziwnej mgle zasnuwającej pola Caen, że wierzchowce wehrmachtu były tego dnia jakieś niespokojne i wogóle to RG używał mocy czarnoksięskich...
- Pułkownik Adilegia ze swoimi śmiesznymi czołgami udawał , że wie co zrobić kociakom col. Tbona. Ten w swej szczodrobliwości postanowił nie używać wszystkich dostępnych czołgów, grał jedną ręką, podczas gdy druga zachwycała się stadem kóz odnalezionych właśnie na wąsach.... col . Adi obiecał udowodnić, że pantera bez paliwa to martwa pantera...no zobaczymy...
- Pułkownik Targo skierował swoich panierowanych chłopców pod patelnie Matchausa, który nie spodziewał się tego kierunku natarcia, ale postanowił nie uprzykrzać więcej działań Targo. Niemiecki dowódca z siódmym zmysłem jasnowidzenia przewiduje, że col. Targo szukuje jakiś niecny plan i umacnia się na pozycjach by zaatakować... - czemu my nie mamy takich przewidujących dowódców????
- Pułkownik Yossarian z uśmiechem nadstawił zadek w kierunku Diuka a ten nie omieszkał go kopnąć tak , że mu wszystkie czołgi pospadały. Po bitwie pułk. Diuk chwalił się znajomym , że Yossarian ma szczęście bo użyl bamboszy do kopnięcia, bo chciał butów kowbojskich z ostrogami...które notabene zabrał mu któryś z dowódców alianckich w jednej z poprzednich bitew...
- Tenże sam pułkownik Yossarian odparł krwawy szturm dowódcy polowego pułk. Lima. Jednakże atak był tak zaciekły, że zdobyte przyczólki za nasypem będzie można ...zasypać. Dzielny Lim by nie dręczyć już Yossariana postanowił południową część mapy zostawić sobie na później w myśl przysłowia: Co się odwlecze to ciągle ciecze.

Jak widzimy wiele na froncie się dzieje, akcja prze naprzód tak, że ledwo nadążamy za fabułą.
Mówił dla Was ukochany a przez Lima umiłowany komentator BBC sgt Wolfitz.

05.02.2008
12:42
smile
[170]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Cieszę się bardzo że nie zdążyłem się załapać na wiadomości poranne BBC.

05.02.2008
13:09
smile
[171]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Wiadomości BBC są cykliczne... no Oli wywołałeś Wolfitza z lasu:

Drogi Oli, stróżu - fuj,
Ty zawsze z GOLem stój.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
Bądź mu zawsze ku pomocy,
Broń GOLA od Lima złego
I zaprowadź Wehrmacht na skraj piekła wiecznego.
Sayonara.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - WOLFGRAU
05.02.2008
13:17
[172]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolf---> Proszę cię, dobrego poczucia humoru nie da się kupić a "szkoły humoru" prowadzą niestety tylko w U.S.A, więc daruj już sobie te wiejące kiczem i żenadą na kilometr elaboraty.


Co do bitwy Lima do polecam przeczytać na forum ligi raport ze strony Yossa.

05.02.2008
13:25
smile
[173]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Drogi Tbone ---> Przecież chodziło tylko o rozruszanie wątku bo od 16 nic się nie wydarzyło. Czasem trzeba trochę pogadać głupoty a nie tylko w sposób jakże niezwykle istotny dla wątku kontunuować myśli stricte związane z sednem kampanii. Nie silę się na montego i zdaję sobię sprawę z głupawego tonu mego postu. Ale naszła mnie głupawka na rymy i komentarz o treści "innej" i tyle. Trzeba było się tak spinać? ;) Daj grabę i jeśli Cię dotknąłem - przepraszam. W końcu może i masz rację... ;)

ps.
Bardzo poczułem się dotknięty tym "kiczem" i "żenadą" :)

05.02.2008
13:25
smile
[174]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Jak to mówią, nie chcesz żeby się z ciebie śmiali, nie dawaj im powodu. To nie zawsze się sprawdza, no ale śmieją się z nas przeciwnicy i ja się w sumie nie dziwie. Styl to już co kogo śmieszy:)

05.02.2008
13:29
smile
[175]

Yaca Killer [ Regent ]

Oli --> kiedy grasz?

05.02.2008
13:44
[176]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolf---> Dobrze że chociaż zdajesz sobie sprawę z tego jak wypada humor na siłę ;P Skoro miałeś świadomość jak to wygląda to cóż :>

Oli---> Nie ważne czy ze mnie, ważne czy i jak trafia w sedno ;p Fakty są takie że moje pantery miały bliskie spotkanie z Shermanem Adiego przez co w ciągu paru sekund postarzałem się o jakieś 60 lat czego skutkiem była skleroza i siwizna na mojej słynnej, bujnej czuprynie.

05.02.2008
13:58
[177]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Bone--- > Przepraszam to nie był humor na siłe, lekko mi się pisało :)
Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że nie widziałeś celowego przerysowania faktów, przeinaczania wypowiedzi i nadinterpretacji zdarzeń bitewnych ???? ... Jessuuu opisujesz swoja bitwę z Adim ... No przepraszam , nie wiedziałem, że tak poważnie weźmiesz opis swojej bitwy <tu zafrasowany drapię się po głowie>

05.02.2008
13:59
smile
[178]

Lim [ Legend ]

Olivier ---> Jak to mówią... Mówią też inaczej , np. śmieje się jak... do kołacza.
Poczucie humoru bywa rożne, jednych rozśmiesza Monty Python a bawi Krzysztof Daukszewicz,
innych śmieszy rzucanie ,,po gębach'' gumowym tortem z pianą z szarego mydła, albo puszczanie smrodliwych bąków pod stołem u cioci na imieninach.
Głośny rechot gawiedzi świadczy poniekąd o poziomie lub stanie emocjonalnym słuchaczy...poniekąd ;) Bo przecież poczucie humoru jest tak jak ludzie – różne. Ważne by opowiadając żarty nie przekraczać granicy własnej śmieszności.

Bone ----> Wyślij wszystkim na maila twój plan działania jeśli łaska.
Mamy w Wehrmachcie rady żołnierskie? Ty planujesz posunięcia strategiczne a dowódcy polowi w miarę możliwości wypełniają je na szczeblu, szczególnie ochoczo te przemyślane i możliwe do wykonania ;) Jednak z chęcią zaspokoję twoją i kolegów ciekawość. Wcześniej pytanie co chcesz osiągnąć w następnej turze. (Tu nie odpowioadaj,heh) Bowiem ustalanie taktyki nie znając dokładnie zamierzeń strategicznych jest pozbawione głębszego sensu.
A wiec wstępnie – w zależności od planów na mojej mapie mogę podjąć zdecydowane działanie mające na celu … lub… ;))
Jedno jest trudne, drugie trudniejsze, próbę należy podjąć bez względu na straty – niewątpliwie prawdziwie ciężkie i bolesne. Szczegółowo możemy porozmawiać przez maila gdy będziesz znał ostateczny wynik tury i możliwości działań w następnej.

05.02.2008
14:03
[179]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Lim --> Głośny rechot gawiedzi świadczy poniekąd o poziomie lub stanie emocjonalnym słuchaczy...poniekąd ;) - zaciekawiłeś mnie po raz pierwszy od jakiegoś czasu... Jestem ciekaw Twojej teorii o czym to świadczy?

05.02.2008
14:11
[180]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Bitwa ponoć dziś. Przynajmniej Mik tak mówił, wolałbym nie tradycyjnie po 20.00 ale tak wcześnie jak się da, jak coś to jestem dostępny gdzieś do 18.00, 19.00.

05.02.2008
14:13
[181]

T_bone [ Generalleutnant ]

Wolf---> Ty nic nie rozumiesz ale jak sobie tam chcesz :P Po prostu czuć od twojego tekstu "ciszą po żarcie" i to bynajmniej nie dlatego że coś przerysowuje czy przeinacza tylko dlatego że jest to potwornie nieudolnie zrobione :(

Lim---> Proszę cię o plany, niezależnie od tego co będzie... na obecną sytuację. Proszę dlatego że waży się to czy będziesz dowodził tą jednostką czy też nie.

05.02.2008
14:17
[182]

Yaca Killer [ Regent ]

Skoro Mik gra dziś wieczorem z Olim, to może by się udało strata dzisiaj zrobić, hmmm?

05.02.2008
14:20
[183]

T_bone [ Generalleutnant ]

Co nagle to po diable, czy jak to tam szło ;p

05.02.2008
14:28
smile
[184]

matchaus [ sturmer ]

Mi się podobał humor Wolfa. A Bona chyba coś ugryzło ;)

"Głośny rechot gawiedzi świadczy poniekąd o poziomie lub stanie emocjonalnym słuchaczy...poniekąd ;)"

Oooo... to nasz baron pije do dobrego smaku? Stylu i bontonu? Łał...
Wielmożny Panie! Nasze umysły proste jak sznurek w stodole, stąd i humor rubaszny... gdzież nam, gawiedzi, do żartów Jaśnie Oświeconego Wielmoży...

05.02.2008
14:30
[185]

T_bone [ Generalleutnant ]

Przeczytałem to jeszcze raz ale wciąż mnie nie śmieszy :P Jedynie po "podczas gdy druga zachwycała się stadem kóz odnalezionych właśnie na wąsach" cofnął mi się jogurt odrobinę :>

05.02.2008
14:31
smile
[186]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Tbone ---> Wiem Bone ale myślałem też ,że Ciebie czymś tyknąłem :) Dobra kończmy to ;) Chciałem przytoczyć pewną historię ale ... Match mi humor poprawił , znaczy ze mną nie tak źle ;) btw jak to człowiekowi niewiele do szczęścia potrzeba ;D

05.02.2008
14:33
smile
[187]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Wszak nie od dzisiaj wiadomo, że na dworze tylko ten błazen pod topór nie pójdzie, który naigrywając bezlitośnie ze dworu, w swej pracy gorliwy króla nie zauważy.

05.02.2008
14:36
[188]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Olivier ---> Ładnie powiedziane, skąd to?

05.02.2008
14:37
[189]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Zaimprowizowane na miejscu dla szanownego audytorium.

05.02.2008
14:44
smile
[190]

T_bone [ Generalleutnant ]

Kurier jeszcze nie doszedł jeszcze ot co ! Skoro pytasz Matchaus :>

05.02.2008
14:45
smile
[191]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Olivier ---> No to fajne zaimprowizowane ;) Trza zapamiętać :)

05.02.2008
14:46
smile
[192]

Lim [ Legend ]

Bone ---> gdybym przeczytał to ,,waży'' wcześniej, to byś nie poznał moich planów - zresztą co to za pytanie? Wiemy co chcesz zrobić, że domagasz się dokładnej odpowiedzi?
Gadulstwo i defetyzm nie udziela się chyba sztabowi, ja zamierzam tylko pokonać taktycznie Yossa, czego przecież nikt nie zagwarantuje na 100% - trzeba więc zadawać podobne pytania? Przecież pytać jednak nie musisz, gdybyś chciał zagrać inaczej możesz zawsze grać sam.
Jeśli będziesz miał nadal podobne wahania i wyrazisz je głośno, to składam solenną obietnicę, że sam będziesz wyznaczał dowodzącego w następnej bitwie, chętnie udam się do wód na turę, dwie lub trzy – a nawet 11 (nie ma tyle? heh) Zostanę życzliwym obserwatorem nadchodzącej bitwy, byle tylko nie słyszeć więcej marudzenia godnego starej squo* a nie niemieckiego oficera.
(*bardziej by pasowała tu stara ,,żydówka'', choć przez szacunek dla starozakonnych nie chcę użyć tego słowa w ironicznym kontekście)
Waż więc słowa i emocje, bo długopis (kilka nawet) mam pod ręką obok pistoletu i mogę podpisać stosowny dokument.

05.02.2008
14:58
[193]

T_bone [ Generalleutnant ]

Emocji żadnych nie ma Lim a w squasha nie grywam niestety.

Na tym odcinku potrzeba dowódcy agresywnego który potrafi doprowadzić bitwę do przełomowego punktu i samemu przeważyć, nie ciułacza czy obrońcy. Plan który właśnie przedstawiłeś jest tym czego po części oczekujemy, liczę jednak że podejmiesz wszelkie wysiłki aby go zrealizować tak jak na papierze... Mam nadzieję iż fakt że wróg zrobi coś czego się obawiasz nie spowoduje że wycofasz się na pozycje wyjściowe lub zalegniesz po 10 metrach.

05.02.2008
15:09
smile
[194]

Lim [ Legend ]

Bone ---> obawiam się tylko... mojej lepszej połowy i wyroków boskich, które na grę akurat nie mają wpływu.

aleee
Matchaus ---> Mi się podobał humor Wolfa. A Bona chyba coś ugryzło ;) ...
Oooo... to nasz baron pije do dobrego smaku? Stylu i bontonu? Łał..


Wyborne! hehe
a wiesz, że pamiętam akurat Ciebie jako osobę gustującą raczej w żartach Monty Pythona , no ale nie widzieliśmy się cały rok, gust się zmienia z wiekiem lub nowymi znajomościami?


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - Lim
05.02.2008
15:16
smile
[195]

T_bone [ Generalleutnant ]

Lim---> Wbrew pozorom jestem ci chyba najbardziej przyjaznym oficerem ;> Dlatego daję ci kolejną szansę wykazania się puszczając mimo uszu mocne argumenty silnego lobby zwolenników "innej koncepcji" :D Nie każ mi żałować tego że pokładam w tobie resztki zaufania hrum hrum.

05.02.2008
15:24
smile
[196]

Lim [ Legend ]

Ty się lobby defetystów nie zasłaniaj, pisałem jasno i szczerze jak sprawa wygląda

a to znasz?
W konwencji hrumkania ;)

rozmowa dwóch znajomych
- jesteś świnia, wiesz?
- łłłłłłłiiiiiiiiiiiiiiiiiiiitam !

05.02.2008
17:59
[197]

bkp_mik [ Centurion ]

Oli -----> Po 20, zdecydowanie. Nawet bym rzekł koło 21 lub po. Nie wiem ile mi jeszcze zejdzie przed powrotem do chatki.

05.02.2008
21:39
[198]

bkp_mik [ Centurion ]

Oli ----> Dopiero siadłem do komputera. Wybacz, ale nie dam rady zagrać dzisiaj. Po prostu padam na pysk. Mam nadzieję, że jutro wieczorem dam radę, pora jak dziś - 20 - 21.

06.02.2008
09:04
[199]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Dziś się dobrze składa, bo wczoraj mnie nie było.

06.02.2008
16:55
[200]

bkp_mik [ Centurion ]

Miło że dałeś znać.

06.02.2008
21:19
[201]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Kolejne trudne chwile resztek 101. Batalionu.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:22
[202]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Do wykonania zadania specjalnego został wydzielony pododział zwiadowczy w sile Tygrys 111, Hanomag i sekcja MG. Cel to możliwie jak najdłuższa dywersja czasowa na prawym brytyjskim skrzydle w celu opóźnienia natarcia na naszym lewym.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:24
[203]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Na dzień dobry okazało się, że dwa najbliższe Tygrysy mające osłaniać zwiad są unieruchomione. Na szczęście 111 miał paliwo.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:25
[204]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Chłopaki starali sie jak mogli.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:26
[205]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Osłonowa sekcja MG także spisywała się na medal.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:29
[206]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Siła złego na jednego. Po raz kolejny okazało się że darmowa siła robocza powoduje dywersje w naszych fabrykach amunicji i pociski przeciwpancerne są wysoce zawodne. Do tego nadleciał samolot który wraz z opukiwanym FF rozwalił czterech załogantów, jeden się uratowal ale nie na długo.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:30
[207]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ruszyło się także nieco na lewym skrzydle, ale brytolom brakło animuszu i marnie skończyli.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:32
[208]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Końcowe chwile rebeliantów na Endorze.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:33
[209]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Finał. Dwa Tygrysy bez paliwa policzyło jako uszkodzone. Nie przypominam sobie skąd ten uszkodzony trzeci. Jeden Tygrys utracony, plus dwie sekcje MG i Hanomag.

PS. Sejw poszedł.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - olivierpack
06.02.2008
21:38
[210]

bkp_mik [ Centurion ]

Policzyło ci uszkodzonego tego, co go straciłeś. Zobacz, że nie ma tego z 4 trupami jako zniszczonego.

Generalnie nie tylko grupa Oliego goni resztkami, mnie też piechota już się właściwie kończy. A do tego niestety trudno się atakuje pod ogniem tygrysów, ładnie je Oli rozmieszcza i dobrze wspierają piechotę. Ale powoli idzie do przodu sprawa.

07.02.2008
12:23
smile
[211]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Nie ujmując żadnemu z Was to patrząc od strony Niemców , siła tygrysów wg mojej oceny nie została należycie spożytkowana w tej kampanii. Oli miał szansę w 1 - 2 bitwach coś dokonać bo potem wiemy jak sprawa z piechotą i paliwem się miała. Niestety czy to ze względu na zbyt ostrożne podejście do sprawy przez Olego czy też świetną grę Mika tygrysy stają sie już tylko nieruchomymi bunkrami bez możności zadziałania jak miały szansę to zrobić na początku.
Zastrzegam jednocześnie, że wcale nie przekonuję o tym, że sam bym więcej osiągnąl, a zapewne mniej. Rozpatruję to tylko z punktu widzenia taktycznego w odniesieniu do sytuacji strategicznej. Co Wy o tym sądzicie?

07.02.2008
12:53
smile
[212]

matchaus [ sturmer ]

U nas 'na kopalni' zwykło się mówić w takiej sytuacji "ja nic nie wiem, chodzę z tyłu" :D

Wiem jedno - dostrzegam w swoim stylu gry (głównie nie dotyczy to CC) sporo zacietrzewienia i jakby mi gdzieś coś się udało, to bym walił po całości ;)
A, że mogłoby to się skończyć hekatombą destrukcji jednostki... to już inna para kaloszy ;)

Dlatego w CC wolę grać 'na obronie' :)

07.02.2008
13:20
smile
[213]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

No ja zasadniczo na to, że to bajanie na sianie. Tygrysy nie walczą na mapie strategicznej, żeby oceniać je z punktu widzenia kampanii conajwyżej w konkretnych bitwach.
Co do taktyki to są właściwe posty odpowiednio wcześniej, wszystko szeroko dostępne, opisane i sfotografowane.
W boju spotkaniowym w trzech, czterech rzutach zająłem niemal mapę z wyjątkiem jednego VLa, niestety nie dane mi było dokonać (spróbować) rzutu na taśmę, albowiem sytuacja strategiczna skomplikowała się tak, że akurat wtedy należało oddać wspomnianą mapę zdobywaną z takim trudem i okupioną stratami. Walczyłem tam i oceniając teren, krótki czas i doceniając przeciwnika nie widzę szans by tą mapę można było zdobyć w dwóch bitwach, jest to po prostu niemożliwe w tak krókim czasie, wystarczy że przetrwa drużyna-dwie i w kolejnej bitwie przeciwnik mimo utraty terenu jeszcze bardziej skumuluje się na wąskim obszarze.
Ponadto jestem daleki od narzekań, ale w TRSM to już nie są te same Tygrysy co w GJS. Może nie łatwo je zniszczyć ale unieruchomić bardzo łatwo. Największy problem jest taki że one po prostu są strasznie powolne, aż włosy sobie darłem z głowy widząc ile czasu zajmuje obrót wieży, a jak jeszcze podwozie się zaczyna obracać to już się robi koszmar, ja nie mówię że tak nie powinno być, ale atak pancerny nie trwał realnie 15 minut. O pancerzu czy dziale szerzej nie wspominam bo taki już urok tej gry, jeżeli jednak potrzeba 6-7 strzałów na Cromwella i przemnożyć to przez czas przeładowania, to czas czas ucieka, a do sukcesu ani bliżej ani dalej, a gdzie jeszcze strzelanie do piechoty zmieścić?

07.02.2008
14:25
smile
[214]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Ja nie wiem o czym ty bajasz na sianie , ale mnie jeśli już dojdzie do wizyty na sianie na pewno nie będą zajmować tygrysy Oliviera :D
Zgadzam się z tym, że po 3-4 bitwach to było już po "japkach". Jak się zastanowić, to gdyby nie utrata paliwa na tyłach to chyba jednak byś zdobył to co trzeba. W ostateczności to sytuacja strategiczna uniemożliwiła wykonanie zadania. Nie ma też żadnej wątpliwośći , że to nie na froncie Oliviera zaważyły się losy kampanii.
Ale jednak mam ciągle wątpliwości odnoszące się do tego, że te 3-4 bitwy powinny zadecydować o losach jednostki Mika. A dlaczego? Ano dlatego, że po tym czasie bez piechoty, tygrysy były już tylko połową siły, a właśnie piechota jest najbardziej wrażliwa w jednostce Oliviera. Tak więc czy to brak paliwa czy też straty w piechocie w póżniejszym czasie nie pozwalały w pełni wykorzystać tej jednostki. Oli mam nadzieje, że nie bierzesz tego do siebie, bo nie chodzi o szukanie koziołków :D tylko sobie gdybamy... To tak , jak sławetne Anzio, po pewnym czasie gdyba się co powinno/można/nie da się zrobić w danej sytuacji.
Ja po grze z Bonem też widziałem wiele rzeczy, które mogłem zrobić inaczej, ot proza wojny :D

07.02.2008
15:05
[215]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Ja nie biorę nic do siebie, ot piszę jak to pamiętam z pierwszej linii, bitwe można przegrać, wygrać, zremisować:) A jeżeli mowa już o strategii. Pierwszą bitwe przyjmowałem tam jako obrońca z czołgami PzIV, już nie chce mi się szukać dlaczego tak się stało, ale wielkim nieporozumieniem było wycofanie tej jednostki i atak Tygrysami. To cenna lekcja na później, gdzie potężne (na krótko) jednostki winny służyć jako odwód do decydujących działań obronnych/ofensywnych, a nie wypalać się na pierwszej linii jako mięso armatnie. PzIV poradziłyby sobie tam znakomicie, tym bardziej że miały nieprzeliczone zastępy piechoty.

07.02.2008
15:33
[216]

WOLFGRAU [ Generaďż˝ ]

Olivier---> No i w sumie tu mamy sedno sprawy.

07.02.2008
21:30
smile
[217]

Lim [ Legend ]

To sprawa bezdyskusyjna. Formacja posiadająca liczne czołgi i piechotę powinna być wołem roboczym kampanii a nie brać udział w zmaganiach raz-dwa razy na kilka-kilkanaście bitew. Nawet nie chodzi o zmniejszające się wraz z długi przestojem zaangażowanie czy morale żołnierzy/dowódców, tylko generowanie strat w formacjach które nie miały od początku zrównoważonego składu. Ile to razy pisałem o przestojach tego pułku? Mądry Polak (...niemiec) po szkodzie ;)

Startujcie panowie z nowym wątkiem… ktoś chyba znajdzie 5 minut?

08.02.2008
00:15
[218]

T_bone [ Generalleutnant ]

Ruchy wykonane, sytuacja na froncie zmieniła się o tyle że wróg zaatakował Yacę w Bourgebous.

Pierwsza bitwa to ja.


Close Combat i okolice... # 136 [ani kroku w tył... kończy się mapa] - T_bone
08.02.2008
00:19
smile
[219]

matchaus [ sturmer ]

Bone ---> Daj ten post też w nowym wątku.

Właśnie go założyłem, zapraszam - https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7383084&N=1


© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.