Lozano23 [ Pretorianin ]
Mała kolizja drogowa z mojej przyczyny - jak rozwiązać sprawę.
Parszywie mi się dzień zaczął - aż nie mogę uwierzyć, że tak się zagapiłem.
Zacząłem cofać dosyć mocno i nie zauważyłem auta za mną. Trochę przysadziłem w niego.
Sprawca - ja - Opel Vectra C
Poszkodowany - Renault Megane
Jak to zawsze bywa, gdy ktoś komuś w dupę wjeżdża (tutaj sam się nadziałem) u mnie zero śladów.
Niestety w Megance po podniesieniu maski zobaczyliśmy, że zderzak trochę się jednak przygiął i będzie malowanie.
Dzwonił do mnie gościu przed chwilą, że był u mechanika i poza zderzakiem jeszcze jakieś zaczepy i ścianka do naprawy. Koszt jutro dopiero pozna, ale mówi, że 800 zł (kuźwa!).
Spisaliśmy oświadczenie, gdyby do ubezpieczalni poszedł w razie czego.
Pytanie teraz:
Samochód ojca jest i jestem jego współwłaścicielem. Mam maksymalną zniżkę w PZU.
Chyba nie opłaca się rozwiązywać tego przez ubezpieczenie? Ile zniżki mogę stracić?
Pięknie się dzisiaj nadziałem. Pierwszy raz nie spojrzałem w lusterko i takie jaja.
Płakać się chce.
_ramadan_ [ Jagiellonia Białystok ]
Popytaj w znajomym warsztacie - pewnie zrobią Ci to trochę taniej, następnie zapłać tyle ile sobie zażyczyli (znając życie właściciel Meganki coś sobie dorzucił ;).
sebekg [ Brzusio Pepusiowaty ]
jezeli zabiora kilka procent to niech zabieraja jak calosc to lepiej dogadac sie z typem:)
H.S.M.F. [ Pretorianin ]
tez raz nie spojrzalme i skasowalem boczek astry kabrio, co najlepsze na parkingu , cofajac z predkosciajakos z 5 km/h ,ale taki nie fart byl , ze tam akurat autko miekkie bylo i na aucie qmpla nic oprocz peknietego reflektoraa u tamtego wgniecienie wielkosci dupy ;]
co gorsza wtedy prawka nie mialem przy sobie ;]
NewGravedigger [ spokooj grabarza ]
zaczepy i ścianka do naprawy. Koszt jutro dopiero pozna, ale mówi, że 800 zł (kuźwa!).
najpierw zobacz, czy te zaczepy i ścianka faktycznie do naprawy poszły
Volk [ Senator ]
Koles oczywiscie chce troche na tobie zarobic. Dajac jednak sprawe do PZU spowodujesz, ze ojciec straci znizki z czego zapewne zadowolony nie bedzie.
Gilmar [ Easy Rider ]
Jezeli gość pójdzie do ubezpieczyciela to stracisz 20% znizki na OC. Poniewaz to akurat początek roku to taka podwyzszona o 20% składke bedziesz płacic w 2008 i 2009 roku. Licza się pełne lata od momentu wypłaty odszkodowania. W 2010 zapłaciśz jeszcze +10% a dopiero w 2011 powrocisz na taka sama stawke jaką masz w tej chwili.
Moim zdaniem to lepiej dogadac sie z facetem - koszty w sumie będa mniejsze.
Narmo [ nikt ]
Tylko zderzak co? ;)
Lozano23 [ Pretorianin ]
Nic, trzeba będzie ojcu powiedzieć.
Gościu dzwonił rano, że mu płyn z chłodnicy wyciekł. Tak przez noc by się stało, a na miejscu zdarzenia ani kropelka? Mówił, że dzwonił do mechanika i z najtańszymi częściami 1300-1500.
Trzeba to przeliczyć czy się bardziej nie będzie opłacało z ubezpieczenia...
graf_0 [ Nożownik ]
Lozano23 - oglądałeś "Dług"? Trzeba było od razu do ojca dzwonić, bo wygląda na to że gość wyczuł twoją niepewność i podnosi koszty wg swojego uznania.
Lozano23 [ Pretorianin ]
Emocje wzięły górę niestety :(
hakirek [ Pretorianin ]
nie daj sie naciagnac pojedz do z kolesiem do jakiegos neutralnego mechanika niech on to oceni i wyceni dorzuc mu do tego 100zł jesli gosc sie nie bedzie chcial zgodzic to nie ma co sie z nim uzerac// od takiego uderzenia raczej chlodnica poszla
Friden [ Konsul ]
Zdarza się najlepszemu.
Najlepiej pogadaj z ojcem, bo koleś chyba faktycznie próbuje coś jeszcze ugrać na Twojej niepewności (tak jak napisał graf_0). Do negocjacji z tym kolesiem potrzebny będzie kierowca z doświadczeniem (pewnie Twój ojciec) i jakiś zaufany mechanik.
I nie płacz.
Lozano23 [ Pretorianin ]
Dosyć mocno w niego uderzyłem i faktycznie jakieś zaczepy czy ścianka mogły nie wytrzymać.
Ale gościu sam oglądał i stwierdził, że do chłodnicy nie doszło. Jakby puściła chłodnica, to by na pewno do wieczora płyn wyciekł.
Martwię się, że coś skombinował tak, by sobie jeszcze chłodnicę wyremontować.
Ja pierdziele ... akurat teraz to się musiało stać.
lepper_pl [ Konsul ]
Prawdopodobnie koleś ściemnia, więc mów ojcu i jedźcie z tym chłopem do jakiegoś mechanika, niech przy was oceni. Jak znam życie, owy facet pojechał do jakiegoś kumpla, który mu dał liste usterek niezależnych od twojego walnięcia i cwaniak chcę cię zrobić w bambuko... nie daj się, walcz o swoje... Ale fakt do renówek są drogi części :/
Volk [ Senator ]
No to koles niezle Cie dyma. Do konca dnia pewnie dojdzie juz do 3000.
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Po co robisz z tego taką tragedię narodową? Nie ma co płakać, takie rzeczy się zdarzają i od tego jest ubezpieczenie. Skoro nagle rano gość dzwoni że mu płyn wyciekł i podwaja koszt naprawy, to pewnie chce z Ciebie coś wyciągnąć dodatkowo. Powiedz mu żeby sobie jechał do ubezpieczalni, przecież po to opłacasz te składki.
qLa [ MPO Proud Member ]
Trzeba bylo od razu pojechac wspolnie do jakiegos mechanika, teraz to juz moze byc przechlapanie, chociaz sam w swojej prawie 7 letniej historii bycia kierowca mialem jeden wypadek i wiem jaki to jest szok, wiec pewnie w owym momencie o tym nawet nie myslales.
Moge tylko napisac - dobrze, ze Tobie sie nic nie stalo.
mikmac [ Senator ]
ale z czem ty robisz problem? Masz prawko? To chyba powinni byli cie nauczyc jak sie takie sprawy zalatwia. Spisaliscie obaj oswiadczenie i obaj je podpisaliscie. Nic temu kolesiowi nie pacisz bo wyjdziesz na tym jak zablocki na mydle. Niech idzie do ubezpieczyciela i naprawia to z OC.
Twoj ojciec na rok straci 10% znizki co przy aucie wartym okolo 50K (czyli roczna skladka to jakies 2,5K za OC/AC) wyjdzie okolo 250 zeta straty. Po roku skladki wroca do normalnych 60% znizek.
Najwazniejsze - w takiej sytuacji koles nie moze miec do ciebie ZADNYCH pretensji i zadnych roszczen dodatkowych.
Nie kombinuj, bo przekombinujesz i wydymaja cie w kakao.
Kane [ bladesinger ]
jak kiedys lekko stuknalem kolesia w dupe to wydawalo sie ze tylko zderzak wgiety, 1 reflektor pekniety, oraz maska wgieta, jak przejechalem 30km do domu okazalo sie ze choldnica cieknie, a ze cieknie powli (jak sie powaznie uszkodzi to od razu leci duza ilosc) wiec nie widac od razu, wiec wersja kolesia ze chlodnica ie uszkodzila jest dosc prawdopodobna.
Lozano23 [ Pretorianin ]
mikmac ---> niestety na kursie nie wspominają nawet o tym.
qLa ---> jeżdżę 4 lata, trochę tych km już nabiłem, różne sytuacje były, aczkolwiek teraz - sesja, egzaminy, pośpiech - w ogóle nie miałem czasu na takie coś. A wiadomo - chrzest bojowy trochę stresu przyprawia :)
Sprawa idzie przez PZU :)
Dzięki wszystkim za pomoc :)
DEXiu [ Generaďż˝ ]
Tak w ogóle to troszkę dziwię się Tobie - spisaliście oświadczenie, które zapewne podpisałeś i które zabrał gościu, więc niby czemu masz mu jeszcze coś płacić? Zapłacisz, on pójdzie do ubezpieczalni i stracisz dwa razy. Dogadywać to trzeba się było na miejscu - po spisaniu oświadczenia już po ptokach.
Lozano23 [ Pretorianin ]
Gdybym mu płacił od ręki, to na pewno poprosiłbym o zwrot oświadczenia i ewentualnie napisalibyśmy pismo, że za gotówką itd, itp, żeby przekrętów nie robił.
Dobra, temat zamknięty :)
Volk [ Senator ]
DEXiu
Listownie jeszcze przychodzi pismo, ktore trzeba podpisac i odeslac jesli zgadzamy sie ze spisanym oswiadczeniem.
Belert [ Senator ]
Nie idz na zadne uklady , podpisales oswiadczenie i niech tak zostanie.Głowa do góry.
mos_def [ Generaďż˝ ]
Fajnie sie czyta ten watek.
Kilkadziesiat wpisow i chyba tylko JEDNA osoba nie zakłada z gory, ze tamten chce oszukac.
Prawie nikt nie dopuszcza do siebie mysli ze naprawa faktycznie moze tyle kosztowac a tamte elementy sie uszkodziły.
Smiac sie czy płakac, tak myslicie bo wy byscie tak zrobili?
W jednym sie utwierdziłem, jak ktos uszkodzi ci samochod, nie ma mowy o zadnym "umawianiu sie", odrazu sprawa do ubezpieczalni.
Volk [ Senator ]
mos_def
No sorry ale oszukiwanie w takich sprawach jest nagminne. Lozano pisal, ze koszty wzrastaly z kazdym dniem tak wiec raczej bylo cos na rzeczy.