Proboszcz69 [ Pretorianin ]
Jak rzucić palenie ?
Może znajdzie się jakiś geniusz , z odpowiedzią na to pytanie .
wich3r [ Sprzedam nerkę ]
silna wola to wszystko co potrzeba!!!! ja chyba takiej nie mam bo jakoś nie moge rzucic fajek :((((
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
było już chyba kilka takich wątków...ja nie pomogę, bo uważam palenie za(sorry za szczerość) debilizm i powolne samobójstwo.
kuku [ Chor��y ]
palenie czego? marijuany? papierosow? domow? ..
Proboszcz69 [ Pretorianin ]
heh , a czy ktoś wie czy można sobie wymienić płuca , jak np. jelito
Proboszcz69 [ Pretorianin ]
kuku--> jest jeszcze palenie głupa , hehe
wysiu [ ]
Magda --> 1. Samo zycie to powolne samobojstwo 2. Skoro tak uwazasz, to tym bardziej powinnas sprobowac pomoc 3. Jesli nie potrafisz pomoc, po co komentujesz? Proboszcz --> Silna wola.. Zacznij od slabych fajek (typu R1 czy cos;)), potem moze jakies gumy nikotynowe, plastry, a w koncu MOZE uda sie zerwac z nalogiem.. Tylko naprawde musisz chciec..:)
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
wysiu----->Nie będę próbowała, bo mam słabą wolę, a poza tym szanuję swoje płuca i organy wewnętrzne, że nie powiem o zapachu papierosów(blah)
Proboszcz69 [ Pretorianin ]
wysiu --> a propo plastrów , hehe kupilem , przykleiłem , i nic - to jakaś pompa ! nie kupujcie tego (chyba ze te co mi sprzedali w aptece jakieś slabe były , na drugi raz poprosze "mocne")
Karl_o [ APOCALYPSE ]
Nom z paleniem to bedzie ciężko... ja też bym proponował stopniowe rzucanie bo tak od razu to raczej nie rzucisz. Pal co dziennie o jedną fajke mniej, albo poprstu nie dopalaj ich do konca. Ale i tak najważniejsza jest siła woli. Życzę powodzenia!!!!
kuku [ Chor��y ]
ech, palic mozna duzo rzeczy, ale metoda na rzucenie nalogu jest jedna jak juz ktos napisal SILNA WOLA - wystarczy naprwde chciec i nie ma sily aby nie osiagnac celu :-)
Pik [ No Bass No Fun ]
Silnna Wola - Tak, ale to nie wszystko co wystarczy by przestac palic. Kiedys uslyszalem taki bardzo madry przyklad, jak sie pozbyc nalogow. Dajmy na to utnie Ci reke, nawet jakbys mial nie wiem jak bardzo silna wole to sama reka Ci sie niezrosnie. Potrzebujesz lekarza, ktory Ci ta reke przyszyje i tak samo jest z nalogami musisz miec silna wole ale najlepiej jest jak masz jeszcze do tego druga osobe ktora Cie wspiera na duchu, pomaga, mobilizuje. Proboszcz69 najlepiej jakbys sobie znalazl dziewczyne na ktorej by Ci bardzo zalezalo, ona by nie poalila i wymagala by tego takze od Ciebie i pomogla by Ci w tym. Tylko czy proboszcz moze miec dziewczyne? ;)
magre [ Konsul ]
no i jeszcze jeden powod KASA wypalalem dziennie za 5zl x 365 dni to jest 1825 x 18 lat bo tyle palilem to jest 32850!!!!!!!!!!!!!!!!zlotych wywalonych w blotko albo i gorzej.Palenie rzucilem od razu , teraz żuje gume za 3 zl dziennie:) magre
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A FoXXXMagda, jak zawsze pomocna.
Ryfek [ Pretorianin ]
Ja proponuje zainwestowac w nowy rodzaj leku dla palaczy. Jest on strasznie drogi, ale lekarz z ktorym ostatnio na ten tema rozmawailem, powiedzial ze moze byc skuteczny. Nie zawiera on nikotyny, ale blokuje receptory odpowiedzialne za potrzebe palenia (glod nikotynowy). Nazwy leku nie pamietam, ale jezeli ktos jest bardzo zdesperowany moze isc do lekarza i uzyskac informacje na ten temat. Ale i tak sadze, ze jezeli ktos nie wydobedzie z siebie silnego postanowienia i checi rzucenia palenia to sie nie pozbedzie tego nalogu. Magda ---> to nie jest watek typu: czy nalezy potepiac palenie i palaczy. Wiecej wyrozumialosci... (blah)
Bachus [ Pretorianin ]
Nie czytałem poprzednich wypowiedzi, więs sory, jeśli się powtórzą. Z doświadczenia (nie mojego - nie palę) wnioskuję, że najlepsza jest metoda na klina ---> pal bez przerwy kilka dni, jednego papierosa za drugim, jak bedziesz rzygać kilka razy dziennie przez tydzień to już raczej nie sięgniesz więcej po papierosy.
wibrator [hehehe] [ Pretorianin ]
stary, nic sie nie martw, jak juz dostaniesz raka kratni i wytna ci ja (krtan) robiac taka zajebista dziure do oddychania na szyi, to sam przestaniesz palic, bo nie bedziesz mial ktoredy
Proboszcz69 [ Pretorianin ]
wibratot --> bede mial jeszcze 5 innych otworów hehehe , błhe błhe , erche erche <dusi się>, .....
Ayertienna [ Konsul ]
Ehh no dajcie spokoj - naprawde wystarczy tylko silna wola i NIC, absolutnie nic wiecej ! Sama tak rzucalam i nie pale wcale, ani ciut, nawet jak jestem zdenerwowana (no chyba ze jestem wcoorviona na maxa, ale wtedy tez tylko jedna fajeczka)
Azzie [ Senator ]
Uzaleznienie od nikotyny nie jest rownowazne i rownoznaczne uzaleznieniu od palenia. Uzaleznienie od nikotyny jest fizycznym uzaleznieniem, przyzwyczajeniem organizmu do regularnych dawek nikotyny. Uzalenienie od samej czynnosci palenia, jest uzaleznieniem psychicznym. Dlatego tak ciezko jest je rzucic. Tak naprawde walczysz nie tylko z nalogiem ale takze z wlasnym organizmem. Dlatego plastry czy gumy sa tylko pomoca w zerwaniu z fizycznym uzaleznieniem. Z psychicznym musisz poradzic sobie sam... A alkoholizm juz zdrowszy jest :PPP
Proboszcz69 [ Pretorianin ]
Kiedyś było mi łatwiej , bo takiemu dzieciakowi nikt fajek sprzedać nie chciał (musiałem oszczędzać 1 dziennie , albo ciułać od innych) , ale teraz to już gorzej kiedy ma się cała witryne do wyboru bez zasnych problemów :(( PS. A jakie fajki palicie lub paliliście (nie wiem czy to odpowiednie pytanie , czy to nie jest REKLAMA)
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Proboszcz, to raczej anty reklama w kontekscie tych rakow wszystkich hiehie. Czerwone Dunhille :-)
Kade [ Senator ]
Z mojego doświadczenia wiem że nie da rady.
Ayertienna [ Konsul ]
Najpierw Light Davidoffy, potem Marlboro, potem LM a potem jeszcze raz jeden jedyny fajeczke sobie pykalam :) a potem niiic az do ostatniej srody i tu znow LM ale Light
Kencik [ Konsul ]
Ja pale już dwa lata ( a może dopiero) gdzie od pół roku chce rzucić palenie. Pierwszy raz udało mi sie bez żadnych problemów. Po prostu nie paliłem. jednak po tygodniu sobie zapaliłem, gdyż uznałem że skoro moge rzucić w każdej chwili to moge sobie co jakiś czas zapalić . Teraz już jak nie zapale chociaz jednej fajkie dziennie to mmnnie szlak trafia :))). Ale najgorsze jest to, że gdy juz nie che palic więcej, mówię sobie, że kończe z tym to mogę nawet troche wytrzymać, ale jak wyjde na dwór i spotkam kumpli to...nie mogę odmówić :)) ale nadal myślę, że jakbym naprawde chciał rzucić palenie to by mi się udało ale po co? Pewnie niedługo będzie jakaś wojjna czy cos i nawet sobie nie zdąrze poalić. nie widze potrzeby rzucać, a jesli za dużo idzie pieniędzy na to to sie trzeba ograniczyc do 3 albo 4 fajek dziennie i po problemie :)
Dziadzia [ Pretorianin ]
Wypal 2 paczki poznańskich, to Ci przejdzie...