GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kącik o zadupiu :/

06.09.2002
19:39
smile
[1]

Nyhos [ Droogie ]

Kącik o zadupiu :/

No tak.Make me bad leci,słuszę dźwięk tłuczonego szkła,wrzeszczące bachory,idących po ulicy dresów,"kumple" z bloku szlajają się z "ludzkim śmieciem",jakim jest społeczność mojej ulicy,moi koledzy mieszkają na drugim końcu miasta.Jednak,się wstydzę,wstydzę się tego,tego,że mieszkam w kraju "wielkich" i zagininych ideałów.POLSCE.
Czy niemogłe urodzić się na przedmieściach np.Bostonu?Żyć w sąsiedztwie wieloetnicznej,być metalem-hinduistą bez żadnych represjii.Mieć domek na przedmieściach.0% drechów.Mieć świadomość,że życie nie musi mnie nauczyć spadanie na dno,bo przyszłość w ojczyźnie daje większe perspektywy?
Czy niemogę żyć w Berlinie?Iść na koncert wielkiej gwiazdy zamiast tułać się pociągami?
Czy niemogę żyć w Londynie?Iść do parku,gdie jestem anonimowy,a potem pod Pałac Królowej i być dumny z monarchii?Albo,zrobić tak zwykłą,a jednak dla mnie niedostępną rzecz jak pojechać metrem w miasto?Bez celu?Dla samej jazdy?
Zdaje mi się,że dużo mam utopijnych wrażeń o wielkim świecie.Jednak jestem pewien,że wyjadę z tego chorego kraju.Gdzie?A może Włochy?Po tym jak szedłem ulicą z koszylką z napisem Anarchy,nie szokuję,jestem normalną osobą.Zrozumiałem,że niemuszę się dziwić machającym mi Włoskim pacyfistą...
A co?Miliony ludzi żyje na skraju biedy,a w Afryce ludzie umierają...
I tu kieruję pytanie do was forumowicze.

Czy myślicie podobnie?Czy też zdaje się wam,że żyjecie w świecie pełnym fałszu,obłudy,kłamstwa i nietolerancji??

06.09.2002
19:40
smile
[2]

Kade [ Senator ]

MI się niezdaje ja to WIEM.

06.09.2002
19:47
[3]

MOD [ Generaďż˝ ]

Też mi się to nie zdaje , ja to widze od paru lat.

06.09.2002
19:56
[4]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Marudzisz...

06.09.2002
21:13
[5]

majka [ Dea di Arcano ]

Nyhos>> wpadłes w pułapkę stwierdzenia "wszedzie dobrze gdzie nas nie ma". Jednak nie jest to tak różowe jak myślisz. Gdziekolwiek nie pojedziesz, znajdziesz w ludziach dokładnie te same cechy co tutaj. Pomijam tu wyjazdy wakacyjne- bo wówczas wszystko jest sliczne , kolorowe i bajkowe. Mam na mysli szare codzienne życie. jak przejdziesz się główna ulica jakiejs europejskiej lub amerykańskiej metropolii to faktycznie nikt nie zwróci uwagi na twoja koszulkę, ludzie będą uśmiechnieci i wszystko wydaje się rajem. Ale juz dwie przecznice dalej, mozesz napotkać grupę ludzi, przy których te dresy i szumowiny które teraz widujesz będą wydawać się grzeczną grupą parafialną. I zapomnij tam o spokojnym zwiedzaniu czy zwykłym spacerze. Znajomosć topografii miasta ze szczególnym uwzględnieniem gdzie kto rządzi - jest podstawową informacją. Możesz nalezeć do jakiejkolwiek grupy , ale bezpieczny będziesz tylko na własnym terenie. Czy czułbyś się wówczas tak naprawdę wolny? Piszesz o nietolerancji -- wszedzie ja spotkasz -- w skrajnych przypadkach nawet za to że jestes polakiem. Napisałeś, że przyszłość gdzie indziej daje większe perspektywy. To racja - ale tylko dla ludzi którzy coś sobą reprezentują, których stać na naukę i dążą do upragnionego celu. Kto wie w jakiej rodzinie urodziłbyś sie w Bostonie. Może teraz miast zaliczać kolejne gry , musiałbyś zmywać tony garów w restauracji aby mieć co jeść. A moze jednak miałbys tyle szcześcia i urodził sie w rodzinie , którą byłoby stac na to abyś realizował swoje marzenia i wówczas nie zwróciłbys nawet uwagi na to , ze obok w parku śpi ktoś pod stertą gazet. Jakby to wyglądało? - nikt nie wie. Nigdzie nikt nie rozdaje szczęścia - trzeba na nie zapracować. Pewnik jest tylko jeden - raje nie istnieją i tylko od ciebie zalezy czy bedziesz potrafił stworzyć sobie jego namiastkę. Wiesz, rozmawiałam juz z ludźmi dla których odgłosy ulicy o których piszesz byłyby enklawą spokoju a dach nad głową spełnieniem marzeń. To nauczyło mnie, aby doceniać to co sie ma , wyznaczać sobie kolejne cele, osiagać je i z tego czerpać satysfakcje. Malkontenctwo, zniechęcenie i pretensje do świata są ogromną przeszkodą w jakimkolwiek działaniu.

06.09.2002
21:15
[6]

Requiem [ has aides ]

ja sie zgadzam absolutnie

06.09.2002
21:17
[7]

bartek [ ]

Nie bierzcie zycia zbyt serio i tak nie wyjdziecie z niego zywi... ... ot cala filozofia :)

09.09.2002
21:56
smile
[8]

majka [ Dea di Arcano ]

bartek>> zgadza się, ta "filozofia" to pierwsza zasada w księdze "życie" :))

10.09.2002
07:20
smile
[9]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Jak kto ma oleju w glowie tyle co mlotkowy, to wszedzie bedzie tylko tylki podcieral i myslal, jak to Lady Pank kiedys spiewali: "sa krainy, gdzie nie pobrudzisz rak". Dalej spiewali "Czemu nas tam nie ma, gdzie za darmo wszystko daja? / Czemu nas tam nie ma, gdzie sie wszystkie sny spelniaja?". Pamietajcie moi mili, "Niewolnicy zawsze i wszedzie niewolnikami pozostana. Dajcie im skrzydla u ramion, a pojda zamiatac ulice skrzydlami". Europa wita was z otwartymi rekami. Jedzcie i badzcie dumni z monarchii i prezydentow wszelkiej masci. Ciekawe tylko, czy po 14 godzinach przy azbescie albo na zmywaku w garkuchni komus sie bedzie jeszcze chcialo "byc dumnym". :-D Jak czytam takie biadolenia nieudacznikow zyciowych, to wiem, dlaczego ten kraj dlugo jeszcze bedzie w ogonie Europy. Chocby sie urobic po uszy, to i tak niedorajdy sciagna nas za soba, pierdolac o tym, ze by sobie metrem pojezdzili, ze napisy chca miec ... boze jaka zenada.

10.09.2002
09:20
[10]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

rothon--> nie przesadzaj, jaki azbest jaka garkuchnia?? myslisz ze przecietny forumowicz na golu zajmowalby sie taka praca, obojetnie w jakim kraju ? przeciez zadko kto tutaj zakonczyl edukacje na 8 klasie sp. :-) a ze polska jest zadupiem ? niestety jest i bedzie jeszcze dlugi czas ale czy to zaraz jest wina niespelnionych nastolatkow, ktorzy niewiedza co beda robic ? chyba nie...winni sa wszyscy, albo potrzeba jeszcze troche czasu, a zreszta tak bardzo przejmujesz sie tym kawalkiem europy ?

10.09.2002
09:25
[11]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Visus--> Czasem sie przejmuje, bo gdyby jednak bylo tak, ze wszyscy spadaja i ostatni gasi swiato, to znaczy ze my naprawde jestesmy spoleczenstwem na smietnik. Ps. Tak, wiem, przecietny forumowicz nie konczy edukacji na 8 klasie podstawowki. Przecietny forumowisz nie placze tez, ze mu ciagle zle. Do przecietnych nie pisalem, pisalem do tych nieudacznikow wiecznie narzekajacych.

10.09.2002
10:44
[12]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

tak sobie mysle, a wlasciwie jaka jest roznica miedzy przecietnym a nieudacznikiem ? jeden i drugi jest malo wart :-) na pewno zjezdziles troche swiata i zdajesz sobie sprawe, ze tak naprawde kazdy "kacik" w europie ma swoje plusy i minusy, moze tylko w tym kraju wiecej sie narzeka i marudzi, by po tem zaraz powiedziec "jakos to bedzie", wiec jednak troche optymizmu mozna znalezc ;-)

11.09.2002
06:16
smile
[13]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Visus--> I cale szczescie, ze mozna. Byc moze jest tak, ze mnie inaczej hodowano. Okazalo sie, ze wazne jest dla mnie cos co dla potrzeb osobistych nazywam dumą. Tu jestem, tu sie urodzilem i tutaj pewnie umre. Ale dlaczego? Dlatego, ze to jest moj kraj i tu sie urodzilem ... (Dezerter) :-))) I tak chyba bedzie do konca, moje, lub kraju, ze mimo Lepperow, towarzyszy zlodziei mowiacych "eeee, najwyzej mnie drugi raz nie wybiora" kradnac pieniadze, mimo parobkow wyniesionych do pozycji poslow lub senatorow, mimo to ciagle bede takim niepoprawnym optymista wierzacym na przekor naszym polskim wrodzonym cechom, ze tutaj tez moze byc doskonale. Bo rodza sie nie tylko czlonkowie klubow bejzbolowych, matki polki, ciamciaki, polglowki, zlodzieje i zboczency, ale tez kupa ludzi na normalnym ludzkim poziomie. I dlatego draznia mnie okrzyk chlopaczkow z blokowisk: spierdalajmy stad, po tym, jak sami upodlili wszystko co sie da wlasnymi rekami. A niech sobie jada i robia z innego kraju obore, jak zrobili to na grinpoincie, czy w paru miejscach Chicago. Te tapirowane baby i faceci, z wasikiem Malysza :-))

11.09.2002
07:25
[14]

Styks [ Konsul ]

Tez problem, trzeba brac co sie ma a nie patrzec na sytuacje innych przez rozowe okulary bo mozna depresji dostac....

11.09.2002
09:59
[15]

VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]

he he he ale sobie robimy pogadanki poranne, w przeciwiensrwie do ciebie jestem chyba calkowicie pozbawiony uczuc patriotycznych, jest mi obojetne w jakim miescie zyje, i jaki mam paszport, jedno jest pewne w tym kraju, przecietny obywatel nie potrafi wyjsc z domu z usmiechem na twarzy, wieczne ponuractwo i zazdrosc kilka lat temu przenioslem sie z blokowiska na nieduza ulice pelna malych domow, nagle sie okazalo ze mam pelno sasiadow, znam ich z imienia, wspolne imprezy i wyjazdy, wspolne zmagania sportowe bez wzgledu na wiek i mozliwosci finansowe, a w bloku ? niepamietam nikogo, moze oprocz sprzataczki ktora zamiatala smieci pod wycieraczki, kilka melin i zazygane windy, czasami odnosze wrazenie ze takie blokowiska wlasnie niszcza mlodych i starych poprzez swoja anonimowosc i szarosc betonowej plyty

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.