GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Skradanka

30.12.2007
09:07
[1]

swietekkk [ Pretorianin ]

Skradanka

Szukam gry, mianowicie jakiejś w której są bronie, ale można wszystko zalatwić bez broni, wystarczy nóż lub coś innego, prosze podawać tytuly

30.12.2007
09:19
[2]

mirencjum [ operator kursora ]

Hitman

Splinter Cell

Thief

To jest klasyka skradanek.

30.12.2007
10:24
[3]

toxy [ toxic shield ]

Polecam też gierkę Chameleon...

30.12.2007
10:26
[4]

Yari [ Juventino ]

commandos , od 1 do 3 , przejść wszystkie misje nie robiąc hałasu to sztuka :). A ile satysfakcji.

30.12.2007
10:43
[5]

EG2006_43107114 [ Senator ]

Riddick, Manhunt, Tenchu

30.12.2007
10:55
[6]

FunMen [ Call of Duty 4ever ]

Commandosy, Hitman, gorky 02

30.12.2007
10:59
[7]

Siepet [ mr00TshnY ]

Głos na Manhunt :)

30.12.2007
11:00
smile
[8]

Kalino$ [ Konsul ]

Hitman pasuje do twojego opisu.masz bronie lecz nie musisz ich uzywac mozesz np. udusic.

Splinter cell-broni niewiele ale glownie wrogow eliminuje sie spluwa z tlumnikiem

Thief-polecam jedynke lub dwojke bo trojka to juz nie ten klimat.

XIII - nie jest to skradanka lecz strzelanka jednak niekiedy nie musisz uzywac broni mozesz np.walnac z krzesla w glowe itp.

30.12.2007
11:11
[9]

Reavek [ Tukan ]

tylko MGS (nie pisałeś na jaka platformę ;) )

30.12.2007
11:41
smile
[10]

Chudy The Barbarian [ Generaďż˝ ]

Tylko Thief - klimat i grywalność powala :D Splinter Cell to taki Thief tylko w XXIw. ;p

30.12.2007
12:14
smile
[11]

Richard_Hamond [ lubię .T.o.p..G.e.a.r. ]

Splintel Cell i Hitman.

30.12.2007
12:20
[12]

barteqq [ world in conflict ]

diablo, counter-strike ew ut3 ;]

spoiler start
hitman i thiefy
spoiler stop

30.12.2007
12:29
smile
[13]

sajlentbob [ Vetus Fungus ]

Thief, Thief II i ew. Thief III

30.12.2007
13:36
smile
[14]

spamer [ Pretorianin ]

5. Nie zabijaj - Thief

PS: Thief 3 dorównuje poprzednim częściom. Co prawda irytujące mogą być doładowania etapów misji i łatwość rozgrywki, ale w trójce mamy najlepszą fabułę i cała historia jest najlepiej opowiedziana. Thief 3 jest łatwiejszy, ale dzięki temu można pobawić się w "ghostowanie" - przechodzisz całą misję/grę niezauważony przez nikogo i bez ogłuszania strażników; co daje dużą frajdę.

30.12.2007
13:36
[15]

Manuel_ziom [ Generaďż˝ ]

w oblivionie też da rade ;D

30.12.2007
13:40
[16]

jozef911 [ Pretorianin ]

spamer-> we wszystkich thiefach można się pobawić w ghostowanie. Właściwie to jak dla mnie esencja tej serii. W końcu jak to masz w brefiengach jedynki i dwójki "true professionals don't leave a mess";)

A trójka najbardziej traci na klimacie, poza misjami w muzeum i domu wdowy (której na ekspercie niestety nie da się zostawić z pieniędzmi na życie) brak tego tego czegoś. No i jest jeszcze shalebridge cradle. (tak to się pisało?)

30.12.2007
13:42
[17]

Leon86 [ PREDATOR ]

Splinter Cell
Hitman
Commandos i podobne do niego (Robin Hood, Desperados)
Thief

30.12.2007
14:08
[18]

spamer [ Pretorianin ]

jozef911 ----->
Tylko że "ghostowanie" w 1 i 2 jest dużo trudniejsze, a momentami mocno frustrujące; dlatego mnie ciągle świerzbiła ręka i rwała się do blackjacka. ;)

Deadly Shadows dorównuje klimatem poprzednim częściom. Od pierwszej misji możemy podsłuchać rozmowy, które początkowo wydają się nie mieć znaczenia, dopiero kiedy jest nam dane poznać większą część historii, pojmujemy, ze większość dialogów dotyczy wydarzeń, których jesteśmy uczestnikami. Wprowadzenie miasta, po którym wędrujemy od misji do misji też jest bardzo dobrym rozwiązaniem. W trójce żeby rozpocząć misję w danej lokacji trzeba wpierw dotrzeć do tego miejsca. Wiem, wiem - miasto mogłoby być większe, ale i tak sprawdza się bardzo dobrze. Na początku np. brama prowadząca do Doków jest zamknięta - kwarantanna. Nie zaintrygowało cię to? Nie chciałeś dowiedzieć się, co naprawdę się stało?
Żeby coś kupić nie wciskasz przycisku New Mission; musisz, omijając strażników, pofatygować się do pasera i sklepu.
Ci sami aktorzy podkładają głosy, humor i muzyka są na tym samym poziomie - nie rozumiem tego marudzenia, ze brakuje odpowiedniej atmosfery.
A filmik końcowy i nawiązanie do początków "kariery" Garretta - genialne.

30.12.2007
15:50
[19]

mlinka [ Chor��y ]

hitman
splinter cell

30.12.2007
16:04
[20]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

spamer ---> Nie napisałeś tylko, że Thief 3 bezustannie irytuje kretyńskimi uproszczeniami, konsolowymi naleciałościami i zerwaniem z niemal wszystkimi tradycjami poprzedniczek, a do tego wiele rozwiązań woła o pomstę do nieba, jak choćby elektryzująconiebieska poświata wokół aktywnych przedmiotów, czy święcąca smuga pozostająca w powietrzu po wystrzelonej strzale. O niedoróbkach technicznych takich jak brak ustawienia czułości myszy w menu nawet nie wspomnę.
Większość tych okropieństw da się wyeliminować używając fanowskich patchy i programików oraz grzebiąc w plikach tekstowych, co nie zmienia faktu, że gra traci na tym niesamowicie.

30.12.2007
19:55
[21]

spamer [ Pretorianin ]

Marudzisz zamiast podać konkrety. Gdzie masz to zerwanie z niemal wszystkimi tradycjami poprzedniczek?!
Są uproszczenia (jak choćby frakcje i dość osobliwy sposób zdobywania przychylności hammerytów i pogan - ale to jest akurat poboczne, nieobowiązkowe zadanie), ale jest też trochę ulepszeń (np. w zachowaniu strażników: reagują, na zgaszenie pochodni i kradzież - można oczywiście narzekać na to, ze po chwili rezygnują z poszukiwań złodzieja, ale w 1 i 2 nie było tego w ogóle).

Twórcy T3 popełnili 3 grzechy ciężkie:
- Garrett nie potrafi pływać
- zombiaki przemieniły się w szybkobiegaczy i można je łatwo uśmiercić
-brak sekretów i błyszczące precjoza

Argument z brzydkim kolorem podświetlenia przedmiotów, notabene stały tekst malkontentów, jest delikatnie mówiąc groteskowy.

30.12.2007
22:14
[22]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Zerwanie z tradycjami, konkrety:
- brak thiefowego menu, zamiast którego wstawiono jakąś świecącą popierdółkę,
- brak czarno-białych filmików wprowadzających do każdej misji,
- brak okazyjnych moation-capture'owych filmików i wstawienie w ich miejsce niemrawych animacji, na których Garrett wygląda jakby miał dziesięć lat,
- brak sklepu przed każdą z misji - pomysł ze sklepami w mieście może nie jest tragiczny, ale ze względu na to, że rzadko robi się jakieś większe zakupy (niemal cały komplet strzał każdego rodzaju można znaleźć samemu w jakieś 3-4 dni, a tak naprawdę poza wodnymi rzadko kiedy się jakichś używa), to przez cały czas i tak ma się za dużo pieniędzy.
Do tego w ramach arsenału doskwiera zmiana miecza na sztylet i brak sztrzał linowych (to była najlepsza rzecz w poprzednich Thiefach, do jasnej cholery!). A już zupełnie niezrozumiała jest zamiana kolejności broni w ekwipunku. Jaki oni mieli w tym cel? Wkurzyć jak najwięcej dotychczasowych fanów?

A groteskowy (i to nie delikatnie) to nie jest mój argument, tylko gwałcenie oczu niewinnych graczy elektryczną powłoką, która pojawia się za każdym razem, gdy podchodzę do jakiegoś przedmiotu (to dopiero pasuje do Thiefa!). Ta abominacja swoje kurozjum osiąga w chwili, gdy podchodzę do drzwi w celu ich otwarcia i nagle mój ekran wygląda jak pieprzony bluescreen. Zresztą skoro tak wielu osobom się to nie podoba, to chyba coś w tym musi być.
To samo tyczy się też innych elementów "pomocniczych" (smugi po strzałach, błyskotki, o których sam wspomniałeś), jak i interfejsu, którego rozmiary przysłaniają kawał ekranu, jakby był robiony z myślą o ślepych i niedowidzących. Tak samo jest z czcionkami - czytanie czegokolwiek wiąże się z koniecznością scrollowania tak długo, aż kółko myszki się wyrobi i padnie ze zmęczenia.
Osobną sprawą jest odziedziczony w spadku po Deus Exie 2 efekt guza mózgu, dzięki któremu przy każdym najmniejszym obrocie głowy doświadczamy cudownego uczucia lagowania (kto by pomyślał, że czegoś takiego da się doświadczyć w single playerze!). Żeby było śmieszniej - do DE2 wypuszczono natychmiast patch, który usuwał tę okropność. Do dziś pozostaje dla mnie zagadką, dlaczego ponownie przywrócono to w Thiefie 3.

31.12.2007
13:17
[23]

spamer [ Pretorianin ]

Widzę, że należysz do tych fanatyków, którzy zaakceptowaliby tylko T3 zrobionego w dromedzie.
Momentami czepiasz się na siłę, menu w starych częściach było OK, ale nie stanowiło jakiegoś wybitnego osiągnięcia estetycznego. Misje nie rozpoczynały się od filmików, tylko od zbioru storyboardów ;) i komentarza z offu. W T3 nie ma ich, ale masz za to komentarz Garretta po każdej misji i więcej animacji. Filmiki w T3 są lepsze i gorsze. Można odnieść wrażenie, że robiły je różne grupy projektantów - w niektórych jest motion capture, zresztą sam Garrett też czasem wygląda jak nastolatek, ale w innych filmikach jest zdecydowanie starszy. Z tym motion capture w T1 i 2 też różnie bywało - chód np. był bardzo słabo animowany.

Jeśli chodzi o przydatność ekwipunku - stare części też można było przejść bez dodatkowych zakupów, jeśli np. wpadłeś do dziury, zawsze gdzieś w kącie leżała strzała linowa; powodzenie misji nie zależało od twojego inventory. Kasy w T3 rzeczywiście jest za dużo, ale nikt ci nie każe uzbroić się po zęby w strzały gazowe ;) i w ciągu 5 minut zagazować wszystkich npc-ów w misji.
Strzał z liną rzeczywiście brakuje (twórcy tłumaczyli, że zaimplementowanie ich było niemożliwe - nie wiem ile w tym prawdy), na początku mocno mnie to irytowało, ale rękawice całkiem nieźle je zastępują i oferują inne możliwości.

Dla mnie jednym z najistotniejszych elementów elementów gry jest fabuła - tutaj jest ona pierwszorzędna i to jest ogromną zaletą, która odsuwa niedoróbki techniczne w cień (tylko nie pisz, że w tym cieniu właśnie przycupnął Garrett) ;). Twórcy zaprezentowali świetną i logiczną kontynuację historii miasta - dla mnie miłym zaskoczeniem było to, że w jednej z cutscenek w T:MA pada enigmatyczne określenie "brethren and betrayer".

Trochę zbyt histerycznie podchodzisz do najnowszej odsłony Thiefa. Ja zaliczam się do fanów gry, ale na kolejność broni w ogóle nie zwróciłem uwagi. Miecz też do szczęścia nie był mi potrzebny. Nie wiem też, co mogło ci tak bardzo przesłaniać widok w trakcie rozgrywki. Body awareness? Wiem - w poprzednich częściach Garrett był punktem/ręką zawieszoną w przestrzeni i wtedy hasło reklamowe: "złodziej którego nikt nigdy nie widział" pasowało jak ulał. ;) Jedyne co przysłania ekran to czujnik natężenia światła, mnie jego wielkość nie przeszkadzała.

31.12.2007
13:18
[24]

www222 [ Good Morning Revival ]

seria Thief
seria Splinter Cell
seria Hitman
GTA: SA (too)

31.12.2007
13:21
[25]

jakubskowronski [ Intel ]

Serious Sam jest świetną skradanką ;]

31.12.2007
13:27
smile
[26]

Qumen [ Pretorianin ]

Hitman
Splinter Cell
Thief

Taa Serious Sam to najlepsza skradanka w jaka gralem xD

31.12.2007
13:37
[27]

jozef911 [ Pretorianin ]

spamer-> mi właśnie rozmiar miasta najbardziej psuł krew, nie można było sobie poskakać po thief's highway;) pomijając kilka małych przejść w old quarter. Ile to ja razy przechodziłem misje "Life of the Party" w T:MA, uwielbiam jej klimat;) Najpierw olbrzymie przestrzenie miejskich dachów, a później świetna zabawa w angelwatch. Chciałoby się rzec tak klimatycznych gier się już nie robi:P

31.12.2007
13:42
smile
[28]

Zabójca13 [ Generaďż˝ ]

splinter cell i thief. A jeżeli chodzi o splinter cella to chaos theory najlepsze!!

31.12.2007
13:49
smile
[29]

Janczes [ You'll never walk alone ]

Oprócz wspomianych wczesniej Hitmanów, Splinterów i Manhuntów dodałbym jeszcze Cold Wara.. Co prawda jest broń ale duzo elementów opiera sie na skradaniu..

31.12.2007
13:49
[30]

spamer [ Pretorianin ]

jozef911 ---->
To akurat był cios poniżej pasa, wymieniłeś najlepszą misję w T:MA. ;)
Po dachach można sobie było umiarkowanie poskakać w T:DS.
No, T3 był ostatnią klimatyczną grą. ;)

31.12.2007
13:52
[31]

dave_mgs [ Generaďż˝ ]

Metal Gear Solid - zabijać nie musisz praktycznie wcale.

31.12.2007
13:56
[32]

Bobex Van Rozpierducha [ Pretorianin ]

Metal Gear Solid
Crysis :P
Gothic

31.12.2007
14:12
smile
[33]

Judith [ Legend ]

O rany, znowu kłótnia o TDS? :) Całe porównanie najładniej chyba ujął Digi na TTLG:

Thief DS had very iconic missions. A castle. A cathedral. A clocktower. A Library. A museum. A haunted house. It was all about the setting.

Much like T2's iconic missions. A police station. A bank. However it focused more on iconic objectives behind the missions. Evesdrop. Blackmail. Kidnap. Sabotage.

If TDS focused mostly on iconic settings, whereas T2 focused on iconic objectives, then The Dark Project focused on an iconic plot elements. The proving grounds. The offer. The quest. The betrayal. The revenge.

They had it right the first time.

31.12.2007
14:42
[34]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Fanatykiem bym się nie nazwał, bo jestem w stanie zaakceptować zmiany zachodzące w kontynuacjach danych tytułów, o ile są wprowadzone z głową. W Thiefie 3 jest sporo rzeczy, które mi się podobały - zarówno zupełnie nowych (np. rasa Kurszoków), jak i nawiązujących do poprzedniczek (np. Oko). Nawet na szybkie zombiaki zbytnio nie klnąłem, bo choć te w pierwszym Thiefie (i w drugim też, jeśli wie się, gdzie szukać) podobały mi się bardziej, to te z Deadly Shadows mimo wszystko były dobrze wykonane i mimo stosunkowo łatwego sposobu na ich zniszczenie, wciąż stanowiły wyzwanie w trakcie rozgrywki.
Po prostu rzeczy, które wymieniłem uważam za bezmyślne, wstawione na siłę, że tak powiem "niekompatybilne" z poprzednimi Thiefami, przez co niepasujące do tej serii. Nawet takie menu, o którym wspominałem. Pewnie, że w poprzednich częściach nie było to nic nadzwyczajnego. Po prostu zwykłe opcje, a w tle animacje z kołami zębatymi i maszynami, ale dzięki temu czuło się, że gra się właśnie w Thiefa i już odczuwało się klimat gry. A co DS zaporoponowało w zamian? Nic. Tylko jakieś oczojebne, błyszczące niebiesko-fioletowe obłoczki i wręcz bolesny w użyciu design żywcem przeniesiony z konsoli. Tę samą analogię mógłbym zastosować do innych rzeczy (tak, nawet do kolejności broni). Normalnie żadna z nich nie byłaby jakąś wielką tragedią, ale skumulowanie tylu cech w jednym produkcie, które są po prostu bezcelowe i bezwartościowe doprowadza do furii. Przez takie właśnie nikomu niepotrzebne zmiany przepadł choćby wspomniany Deus Ex 2.
Gdybym miał oceniać Thiefa 3 jako całość, to miałbym problem, bo fabuła, klimat i lokacje są wspaniałe, ale radość z gry mogłaby być o wiele większa, gdyby nie silono się na te wszystkie "nowości", które nikomu i niczemu nie służą. Na szczęście wiele z nich można łatwo naprawić, jeśli wie się jak.

Btw, akurat to "lagowanie", o którym pisałem właściwie nie jest elementem body awareness, a wynika raczej z upośledzonego silnika gry albo niedokładnej konwersji. Przynajmniej tak to tłumaczyli w przypadku DE2. :)

31.12.2007
14:52
smile
[35]

Judith [ Legend ]

To "lagowanie" jest wynikiem zbyt pospiesznie i niedokładnie wykonanych animacji Garretta i nie wiąże się ze spadkiem ilości klatek na sekundę.

31.12.2007
14:59
[36]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Miałem wrażenie, że problem leży gdzieś głębiej ze względu na to, że w czystej wersji DE2 była dokładnie taka sama sytuacja, ale skoro tak mówisz, to jestem w stanie uwierzyć.

02.01.2008
17:04
[37]

spamer [ Pretorianin ]

Widzisz, jak się postarasz, to stać cię na bardziej obiektywne podejście. ;)
Nie ma co się spierać - życzmy sobie tylko jakiejś zapowiedzi thiefopodobnej gry w 2008, bo Thief już raczej nie zmartwychwstanie (zresztą to chyba lepiej, bo kretyńskie byłoby ciągnięcie serii w nieskończoność).

PS: Nie pisałem o body awareness w kontekście przycinek w animacji ruchu Garretta. ;p

02.01.2008
17:30
[38]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

W przypadku takim jak ten pojęcie "obiektywne podejście" nie ma prawa bytu. Ale naginając nieco tę definicję na potrzeby dyskusji, to moje poprzednie wypowiedzi również były "obiektywne". Po prostu wcześniej wypowiadałem się w kontekście wad i niedoróbek, a nie oceniałem gry jako całości.

Na zmartwychwstanie serii nie liczę. Nawet mimo świadomości tego, że za jakiś czas światło dzienne ujrzy Deus Ex 3, który tak naprawdę zwisa mi i powiewa, dopóki nie zobaczę screenów i filmików z gameplaya. Jeśli chcesz pograć w coś thiefopodobnego, to polecam ściągnąć sobie mod (w zasadzie to zasługuje na miano nieoficjalnego dodatku) do części drugiej - Thief 2X: Shadows of the Metal Age. Naprawdę warto się z tym zapoznać.

02.01.2008
17:43
[39]

spamer [ Pretorianin ]

Nie wdawajmy się w spory semantyczne, bardziej obiektywne podejście - pozbawione uprzedzeń.

Znam T2X, ale nie grałem - mam awersję do fm-ek.

02.01.2008
17:49
[40]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Zaraz "awersja". Po prostu nie podchodzisz do tego obiektywnie. :P

02.01.2008
18:08
smile
[41]

spamer [ Pretorianin ]

Od czasu T3 mam awersję do wszystkich gier, w których drzwi nie są podświetlane na niebiesko.

02.01.2008
18:12
[42]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

I do wszystkich, gdzie każdy strzał nie zostawia za sobą świecącego cumshota też? :O

02.01.2008
18:18
[43]

spamer [ Pretorianin ]

Cumshota?! Jest jakiś nowy mod - "barely legal deadly shadows"?

02.01.2008
18:21
[44]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

To nie mod. Możemasz na karcie za mało pixel shaderów, czy innego ustrojstwa i dlatego nie widziałeś.

02.01.2008
18:26
[45]

spamer [ Pretorianin ]

Nie, tylko na wysokości krocza Garretta, miałem zawsze martwe piksele, w mojej wersji gra nazywała się "Thief: Dead(ly) Pixels"

02.01.2008
18:31
[46]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

Na szczęście grałem tylko w FPP i nie miałem takich problemów.

02.01.2008
18:35
[47]

spamer [ Pretorianin ]

Też grałem w FPP - nie lubię, jak jakiś typ stoi do mnie plecami. Ja jak spojrzałem w dół, to widziałem tylko sterczący ... łuk.

02.01.2008
18:48
[48]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

No to nic dziwnego, skoro po wystrzeleniu strzały patrzyłeś w dół, a świecący cumshot pojawiał się na torze lotu strzały. Na pocieszenie powiem, że nic nie straciłeś. Ja sam ten efekt usunąłem jakimś fanowskim programikiem.

OK, ja kończę, bo niepotrzebny offtop się ciągnie. Jeszcze wpiszą mi w stopniu to, co sam masz wpisane w nicku. :P

02.01.2008
18:57
smile
[49]

Ranczo [ Geralt z Rivii ]

Hitman: Blood Money

Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory

02.01.2008
19:00
smile
[50]

spamer [ Pretorianin ]

A uzyskałeś go jakimś gejowskim programikiem? ;p Ja w sklepie wybrałem wersję oficjalną - dla dendrofili, tę w której Garrett zakochuje się w Wiktorii.

02.01.2008
19:11
[51]

Aen [ MatiZ ]

spamer - Zastanów się nad T2X, naprawdę warto.

02.01.2008
19:12
smile
[52]

cfs09 [ Konsul ]

Tylko Splinter Cell: Chaos Theory.

02.01.2008
19:15
[53]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

W ogóle nie używam gejowskich rzeczy, czasem tylko Queen słucham. Ale ta dendrofilia to jest coś! Jako fan Evil Dead czuję się zainteresowany!

Miał być koniec, ale skoro rozmowa robi się coraz bardziej pikantna... :P

02.01.2008
19:34
[54]

spamer [ Pretorianin ]

Aen ----> Zniechęciłem się do T2X, kiedy dowiedziałem się, że akcja jednej z misji rozgrywa się w pociągu i że w grze pojawiają się piramidy - zupełnie nie pasuje mi to do rzeczywistości oryginału.

Mephistopheles ---->
Mam słabość do Sama Raimiego (tylko bez aluzji proszę), ale ostatnio już chyba tylko dlatego, że jest kumplem Braci Coen.

02.01.2008
19:35
smile
[55]

fazikjunior [ Konsul ]

GORKY 02

02.01.2008
19:46
[56]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

spamer ---> Domyślam się, że z Samem Raimi w parze idzie Bruce Campbell (cholera, znowu aluzje), więc jeśli nie jesteś jeszcze poinformowany, to koniecznie rozglądaj się w bliskiej przyszłości za tym tytułem - . Zresztą Raimi też tam jest, ale nie Sam, tylko Ted. :P

Co do misji w pociągu w T2X, to też nie byłem przekonany, ale w sumie to samo tyczy się łodzi podwodnej z Metal Age...

02.01.2008
21:21
[57]

spamer [ Pretorianin ]

Ja z niecierpliwością czekam na to:

To dopiero będzie skradanka! ;)

02.01.2008
22:33
[58]

maryla1 [ Centurion ]

Stolen i Second Sght.i

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.