GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Niekończąca się opowieść... ( świat Tolkiena )

05.09.2002
17:54
smile
[1]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Niekończąca się opowieść... ( świat Tolkiena )

Tutaj piszcie opowiadanie, rozumiecie jedna osoba pisze i na koniec daje 3 kropki potem nastepny kontynuuje itd.

Zaczynam...

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Swiatło mroku
Bohaterzy: Syriusz , Rincewind oraz Max


Ognisko błyskało czerwonymi jęzorami płomieni. Trzy postacie siedzące przy nim cichym szeptem rozmawiały niespokojnie rozglądając się na czarną drogę którą oświetlało światło księżyca.
... znowu chodzą traktem. Słyszałem że w pobliżu Ostatniego Mostu znowu ktoś ich widział... – powiedziała dość wysoka, smukła osoba.
- Rzeczywiście, te pogłoski mogą być prawdziwe... W końcu parę dni wcześniej podobno byli w Fornoście... – powiedział człowiek siedzący najbliżej ogniska przerywając zdania cichymi szeptami których efektami były purpurowe płomienie pojawiające się w odległych o 100 metrów miejscach od mówiącego.
- Co się przejmujecie? Czy nas zaatakują czy nie, prędzej czy później i tak zginiemy! – powiedział ostatni siedzący przy ognisku z szerokim uśmiechem na swojej twarzy.
- Milcz Maxie! Twoja głupota jest tak wielka że aż dziwi mnie to że Syriusz wybrał Cię na towarzysza naszej podróży...
- Rincewindzie! Ależ Max jest wojownikiem a nie mędrcem z Obrad Magów jak ty! – odrzekł Syriusz odrzucając kaptur i dodając – Wreszcie mogę się tego pozbyć...
Spod kaptura wysunęły się długie białe włosy sięgające do środka pleców. Na jego twarzy widać było lekkie zmęczenie a blizny wykazywały że brał już udział w niejednej walce na śmierć i życie. Niebieskie, wręcz błękitne oczy błysnęły dziwnym blaskiem.
- Fakt....A co do kapturów sadzę że jeszcze nie powinieneś go zdejmować.... – powiedział, wręcz od niechcenia, mag.
Rozległa się cisza...słychać było jedynie wariackie granie cykad – tak rzadko spotykanych w tych stronach. Max dorzucił drewna do ogniska po czym wesoło zwrócił się do przyjaciół przerywając wypowiedź ziewnięciem:
- Zamiast tu sterczeć pójdźmy lepiej spać! Jest już dość późno...
- Racja. Syriuszu! Zostaniesz na razie na posterunku? – spytał mag
- Oczywiście Rincewindzie!
- A zatem idźmy spać by następny dzień przyniósł nam więcej sił na podróżowanie. W końcu mamy dotrzeć do Wichrowego Wzgórza...
Syriusz obserwował jeszcze jak towarzysze ułożyli się do spoczynku po czym sam usiadł pod drzewem i co jakiś czas dorzucał drewna do ognia intensywnie nasłuchując. Słyszał tylko szelest trawy wywołany gwałtownym wiatrem, grę cykad i ciche chrapanie przyjaciół leżących w kocach.
Wtem usłyszał że ktoś przelatuje nad jego głową i, gdy odwrócił głowę, ujrzał Czarnego Orła, według legend utalentowanego druida, na zawsze uwięzionego w Drzewie Wieczności.
Usłyszał:
- Synu Syriatha, strzeż się! Czarny Pan powraca! Twa śmierć nic nie zmieni, ale przyniesie rozrywkę temu który wykuł Jedyny Pierścień i zginął, wracając teraz w innej postaci... Ostrzeż swoich towarzyszy i podróżujcie jedynie w dzień, w nocy zaś obozy rozświetlajcie i prowadźcie warty. Tako rzecze Xemos, prorok Śródziemia, który mnie do was wysłał... – po czym orzeł odleciał szybko trzepocąc głośno rozpostartymi skrzydłami.
- Ciekawe...ciekawe...Xemos...któż to taki? – zastanawiał się Syriusz przypominając sobie że wkrótce kończy się jego warta – Trudno...spytam się jutro Rincewinda – na pewno coś wie o nim...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
next please...

05.09.2002
18:13
[2]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

hmmm.nikt?

05.09.2002
18:16
[3]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Syriusz------->Wszyscy są na pewno skonfundowani takim nawałem nowych imion...ja też, mimo ze uwielbiam pisać, a "opowiadania"wspolne od dawna praktykuję przez e-maile:)

05.09.2002
18:18
[4]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Heh....chyba aż tyle ich nie ma...więc jak praktykujesz przez maile to dlaczego nie możesz teraz tu napisac? plz

05.09.2002
18:24
[5]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Syriusz------>Bo wlasnie odpisalam na dwa i moja wena poszła odpocząc;)

05.09.2002
18:26
[6]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

FoXXXMagda - a kiedy odpocznie? reszta - proszę piszcie...

05.09.2002
19:19
[7]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Może teraz coś ktoś napisze...?

05.09.2002
19:31
[8]

Orrin [ Najemnik ]

Przewodniku nie martw sie dzis nie mam zabardzo czasu al w piatek postaram sie cos napisac tylko zebys puzniej nie zalowal :P

05.09.2002
19:41
[9]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Spoko Orrin Wiedźminie. Czekam jutro na twój post i na Magdy i innych!!!!!!

06.09.2002
14:52
[10]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Może teraz dostaliście wenę twórczą? Proszę, dopisujcie, to naprawdę swietna zabawa!!!!

06.09.2002
18:09
[11]

Orrin [ Najemnik ]

Miałem napisac w piatek no i jest Z samego rana rozpoczeli dalsza wedrowke. O poranku jak to zawsze bywa kazdy byl jeszcze zaspany i nie mial ochoty na rozmowe z towarzyszami. Droga wydawala sie spokojna, to co slyszeli w nocy musialo zapewne odejsc gdzies daleko tak im sie przynajmniej wydawało. Pierwszy przerwał cisze Max. Słyszałem, ze w tych oklicach zyje jakis nekromanta, ktory wskrzesil pod swoja komenda wszystkich umarłych z pobliskich cmentarzy. Powinnismy poruszac sie ostroznie nigdy nic nie wiadomo. Zombi tu ? To nie mozliwe, gdyby tu dziala czrna magia to ja bym jusz o tym wiedzial. Odpowiedział Rincewind podniesionym głosem. - aniby skad ty mozesz to wiedziec - jestem magiem wyczowam magie na odległosc szczegulnie czarna. w takim razie co to jest przed nami? - Zapytał Syriusz. W odległosci 200 m zgraja zombi pozerała grupe kupcow ktorzy mieli nieszczescie tedy podrozowac. Zombi nie wygladali jak wyciagnieci z ziemi wrecz przeciwnie byli to spewnoscia topielcy. Nie zauwazyli nas sa zbyt pochłonieci pozeraniem zdobyczy dobrze bedzie ich ominac. Zaproponował Mag Jest ich tylko osiem damy im rade sa bardzo powolne i nie maja zadnej broni. Nie Maxie nie powinnismy Teraz walczyc ktos mogłby uciec i doniesc ich dowodcy, przeciesz wiesz ze one sa strasznie glupie i ktos musi nimi kierowac. Nikt z nich nie ucieknie. Wykrzyczał Syriusz wyciagajac miecz i szrzujac wprost na grupe zombi. Po chwili Max dołaczył do towarzysza. Wszystko szło dobrze zombi były rzeczywiscie powolne jednak stało sie to czego nikt sie nie spodziewał. Z lasu wyszło poł setki zombi z czarnym jezdzcem na czele. Max i Syriusz wyrżneli jusz wszyskich na wozie gdy usłyszeli znajomy krzyk czarodzieja. Uwaga w lesie! zanim sie spostrzeli byli jusz oteczeni przez wygłodniale zombi. Jednak one nie atakowały widac, ze słuchały rozkazów rycerza odzianego w czerni. -a wiec to byla zasadzka - zauwazył Max -a my dalismy sie w nia zlapac jak glupie dzieciaki - syknol Syriusz - mowilem zeby nie atakowac ich - mag zrobił mine jakby wszystko przewidzał i wiedział co sie teraz stanie. ale tego nikt nie mogl wiedziec. - Czy to ty jestes Syriusz ?! zapytał metalicznym głosem czasrny rycerz - zalezy kto pyta - Pojedziesz ze mna dobrowolnie albo kaze moim wojownikom cie przekonac patrzeli przez chwile na siebie w milczeniu gdy nagle z lasu zasyczał dzwiek przelatujacych strzał po kilku minutach zombi lezały martwe na ziemi. Niestety czarny rycerz tesz nie przerzyl. Lezał na ziemi z 3 szałami wbitymi w ciało. Z lasu zaczeły sie wyłaniac ciemne sylwetki łuczników ...

06.09.2002
18:09
[12]

Orrin [ Najemnik ]

Miałem napisac w piatek no i jest Z samego rana rozpoczeli dalsza wedrowke. O poranku jak to zawsze bywa kazdy byl jeszcze zaspany i nie mial ochoty na rozmowe z towarzyszami. Droga wydawala sie spokojna, to co slyszeli w nocy musialo zapewne odejsc gdzies daleko tak im sie przynajmniej wydawało. Pierwszy przerwał cisze Max. Słyszałem, ze w tych oklicach zyje jakis nekromanta, ktory wskrzesil pod swoja komenda wszystkich umarłych z pobliskich cmentarzy. Powinnismy poruszac sie ostroznie nigdy nic nie wiadomo. Zombi tu ? To nie mozliwe, gdyby tu dziala czrna magia to ja bym jusz o tym wiedzial. Odpowiedział Rincewind podniesionym głosem. - aniby skad ty mozesz to wiedziec - jestem magiem wyczowam magie na odległosc szczegulnie czarna. w takim razie co to jest przed nami? - Zapytał Syriusz. W odległosci 200 m zgraja zombi pozerała grupe kupcow ktorzy mieli nieszczescie tedy podrozowac. Zombi nie wygladali jak wyciagnieci z ziemi wrecz przeciwnie byli to spewnoscia topielcy. Nie zauwazyli nas sa zbyt pochłonieci pozeraniem zdobyczy dobrze bedzie ich ominac. Zaproponował Mag Jest ich tylko osiem damy im rade sa bardzo powolne i nie maja zadnej broni. Nie Maxie nie powinnismy Teraz walczyc ktos mogłby uciec i doniesc ich dowodcy, przeciesz wiesz ze one sa strasznie glupie i ktos musi nimi kierowac. Nikt z nich nie ucieknie. Wykrzyczał Syriusz wyciagajac miecz i szrzujac wprost na grupe zombi. Po chwili Max dołaczył do towarzysza. Wszystko szło dobrze zombi były rzeczywiscie powolne jednak stało sie to czego nikt sie nie spodziewał. Z lasu wyszło poł setki zombi z czarnym jezdzcem na czele. Max i Syriusz wyrżneli jusz wszyskich na wozie gdy usłyszeli znajomy krzyk czarodzieja. Uwaga w lesie! zanim sie spostrzeli byli jusz oteczeni przez wygłodniale zombi. Jednak one nie atakowały widac, ze słuchały rozkazów rycerza odzianego w czerni. -a wiec to byla zasadzka - zauwazył Max -a my dalismy sie w nia zlapac jak glupie dzieciaki - syknol Syriusz - mowilem zeby nie atakowac ich - mag zrobił mine jakby wszystko przewidzał i wiedział co sie teraz stanie. ale tego nikt nie mogl wiedziec. - Czy to ty jestes Syriusz ?! zapytał metalicznym głosem czasrny rycerz - zalezy kto pyta - Pojedziesz ze mna dobrowolnie albo kaze moim wojownikom cie przekonac patrzeli przez chwile na siebie w milczeniu gdy nagle z lasu zasyczał dzwiek przelatujacych strzał po kilku minutach zombi lezały martwe na ziemi. Niestety czarny rycerz tesz nie przerzyl. Lezał na ziemi z 3 szałami wbitymi w ciało. Z lasu zaczeły sie wyłaniac ciemne sylwetki łuczników ...

06.09.2002
18:10
[13]

Orrin [ Najemnik ]

ups sorki

06.09.2002
23:16
smile
[14]

Orrin [ Najemnik ]

No to kto nastempny ?

07.09.2002
14:37
[15]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

Syriusz uklęknał przy ciele jeźdzca, lecz mimo odsłonięcia twarzy nie mógł poznać kto to... Z lasu wytoczyła się 100 łuczników z dowódcą Arnorskiej strazy na czele. - Eh...kolejni którzy dali się nabrać na kult czarnego jeźdzca...Syriuszu, znam twojego ojca, widzialem Cię jak jeszcze byłeś mały...ale mimo wszystko wydawales mi sie rztropniejszy...- rzekł cicho - Etrold? To naprawdę ty? Etroldzie! - krzyknął Syriusz i odwrócił się (był tyłem do dowódcy). Zauważył że dowódca z łucznikami już odjeżdzają. Chiał ich gonić, czuł pustkę w sobie, a tu w walce wspomaga go jedyny żyjący znajomy związany z nim bardziej niz Max czy Rincewind. Chciał mu podziękowac, zamienic slowo...Zaczął gonić armię - wiedzial ze ich nie dogoni, lecz w agonii mysli nie byl wstanie podjąc innej decyzji. Biegł i biegł - był szybszy od Maxa który go gonił aby ten nie biegł... - Syriuszu nie wygłupiaj sie! Zatrzymaj się...! - krzyczał pomiędzy szybkim i niemiarownym oddechem. Syriusz zatrzymał się. Popatrzył na odjeżdzających. Widok przesłonił mu zachoodzące słońce...ręką zasłonił promienie słonca po czym uklęknał i upadł na ziemie. Wyglądał jakby miał płakac... --------------------------------------- Next please :) Orrin może znowu ty teraz? A może Magda? Piszcie!

07.09.2002
16:50
[16]

Orrin [ Najemnik ]

Dzis jusz nie dojdziemy do karczmy przenocujemy tu - zaproponował Ricewind Nie mam zamiaru spac w poblizu tych truposzy, poejdzmy jeszcze chwile byc moze znajdzie sie jakies lepsze miejsce. Max widocznie bał sie ze w nocy gdy bedzie spał zombie wstana i pozra go. Jechali wzdłuz goscinca rozmawiali przyciszonymi głosami o tym co sie stało przed chwila - Nic z tego nie rozumiem, zawsze wyczowałem czarna magie na kilka mil a tu prawie sie nie wpakowalismy na zgraje ozywiencow - Mnie raczej zastanawia dlaczego ci wszyscy zombi byli wczesniej utopieni - zapytał Max - widocznie ci biedni ludzie byli łapani przez nekromante a potem robił na nich jakies testy kto wie czego on sie mogł dopuscic. Ale uwazam ze on nie działał sam. - Co masz na mysli ? - Po 1 ten czarny rycerz on był człowiekiem a jak dobrze wszystkim wiadomo nekromanci brataja sie tylko ze wszystkim co martwe lub stworzone z niczego. Po 2 nie wykryłem jego magi ktos mu musiał pomagac to nie ulega watpliwosci. - Jednego mozemy byc pewni ten ktos jest znacznie potezniejszy od tego nekromanty i poluje na nas. Syriusz przez cała droge sie nie odzywał nie śłuchał przyjaciół myslał o Etroldzie. Myslał o tym co by mu powiedział gdyby go dogni. Tu zanocujemy nie mamy wyboru dalej dzis jusz nie zajedziemy. Max ic z syriuszem po drewno musimy rozpalic ognisko nie widaomo co moze przyjsc w nocy lepij byc przygotowanym - Powiedział stanowczym głosem Ricewind Maz, ktory nie lubił gdy mu sie rozkazuje tym razem posłuchał rowniez obawiał sie wojsk ciemnosci ...

07.09.2002
17:08
smile
[17]

Orrin [ Najemnik ]

A przy okazji co mam zrobic by dostac sie ddo twojego klanu ?

09.09.2002
13:54
[18]

Orrin [ Najemnik ]

HEY PRZEWODNIKU ZYJESZ JESZCZE ?

01.10.2002
17:41
[19]

Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]

I'm on my guard tower ;) Dalszy ciąg opo dopisze jak moja wena lekko łodpocnie. Troszke pozno zauwazylem twoje posty -sorry Jak masz sie dostac do Kaerku? Wypelnic formularz i wyslac. Potem wyslac jakoms prace potwierdzajaca ze umiesz pracowac na rzecz klanu i WELCOME IN KAER MORHEN, THE WITCHERS HOUSE ;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.