GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Niska samoocena

04.09.2002
23:02
smile
[1]

tymczasowy60988 [ Junior ]

Niska samoocena

W ktorym momencie przestaje to byc problem powiedzmy okresu dorastania a zaczyna sie sprawa dla psychologa ?
Bo zaczynam, ze tak powiem, obawiac sie o swoje zdrowie psychiczne - nowa szkola, czesciowo nowe towarzystwo,a ci ktorych znam i ktorzy niby byli (sa?)przyjaciolmi sa zajeci integracja ze soba na wzajem i wszedzie chodza beze mnie...kiedys bylo inaczej wiec boje sie ze to wlasnie przez to ze jestem raczej glupiutkie dziecko, do urodziwych sie tez nie zaliczam wiec albo mam niska samoocene albo cos ze mna nie tak...jest na tym forum jakis psychol...yyy znaczy psycholog???

04.09.2002
23:13
[2]

LooZ^ [ be free like a bird ]

No w sumie ja bede za jakies 7 lat... Poczekasz ? :)

04.09.2002
23:21
[3]

tymczasowy60988 [ Junior ]

Looz jak dozyje...tzn ten abviomarin z sygnaturki to patentem wiec...no wiesz

04.09.2002
23:24
[4]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Frustratka : Spoko, poczekaj... Bedziesz miala znizki u mnie.

04.09.2002
23:25
[5]

zulu [ Konsul ]

Niska samoocena nie jest niczym złym, nie jest żadnym problemem z którym należy zwrócić się do psychologa, jednak tylko wówczas, gdy wynika z obiektywnych przesłanek. Nie wiem jak jest w twoim przypadku, z tego co napisałaś trudno dojść do jakichś dalej idących wniosków. Tylko nie nazywaj mnie psychologiem bo nie znam sie na tych klockach a pozatym jestem do tej nauki nastawiony niezbyt sympatycznie :)

04.09.2002
23:27
smile
[6]

Dr.Medycyny [ Chor��y ]

W zyciu wielu młodych ludzi nastaje czas, w czasie którego zupełnie inaczej zaczynają postrzegać otaczający ich świat, innych ludzi itp. Niemniej tutaj, jak mniemam, mamy do czynienia z bardziej prozaicznym przypadkiem. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy - w Twoim akurat przypadku, droga Frustratko - jest właśnie nieznana wcześniej sytuacja związana z rozpoczęciem nauki w nowej szkole. Wiedz, że dla Twoich rówieśników jest to równie stresujące przeżycie, starają się więc myśleć przede wszystkim o sobie. Jeżeli to prawdziwi przyjaciele, w niedługim czasie wszystko wróci do normy - jeśli nie, tym lepiej dla Ciebie, że wydało się to tak szybko.

04.09.2002
23:29
[7]

atari800 [ Pretorianin ]

samoocenę najprościej sobie podwyższyć wyzywając nieznajomych ludzi. dobrym miejscem do tego typu działalności są fora dyskusyjne, takie jak tu (przynajmniej nie pobiją).

04.09.2002
23:29
[8]

darkomen2 [ Konsul ]

Samoocena powinna byc pozytywna i lekko zawyzona - wtedy jest optymalna. jak koledzy cie w tym nie utwierdzaja to musisz to sobie wmowic. Powtarzaj sobie ze jestes lepsza ponad tylko jest maly problem trzeba soba cos tam reprezentowac glownie intelektualnie jak fizycznie sie nie do oraz miec dobry bajer, nie przeginac bo srodowisko zacznie cie izolowac. Jak sie sama nie przelamiesz to faktycznie zostanie ci tylko psycholog. W psychologii spolecznej funkcjonuje zjawisko tzw. samospelniajacego sie proroctwa tzn. ze jesli sama o sobie myslisz pozytywnie, tak sie przedstawiasz ludziom to jest bardzo wysoce prawdopodobne ze wlasnie tak beda cie postrzegac choc nie zawsze od razu (wymaga to troche pracy). Powodzenia w zmianie wlasnego ja :)

04.09.2002
23:30
[9]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Dr.Medycyny : E tam, kiedy szedlem do lo (2lata temu) to jakos nie mialem z tym zadnych stresow zwiazanych :) Fakt ze mam depresje ale to szczegol ;]

04.09.2002
23:30
smile
[10]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Nie jestem psychologiem ale ten temat już się przewijał na forum. Ja jednak myślę że u ciebie to problem dorastania, jak dojdziesz w swoim życiu do pytania "A właściwie to po cholerę mi przyjaciele i znajomi ?" to znaczy że jesteś dorosła i możesz iść z tym do psychologa. Na dzień dzisiejszy to tylko nastoletnie szamotanie się z nowym miejscem i nową rolą. Za miesiac będzie lepiej za rok dobrze, a za dwa lata będzies już miała nowych przyjaciół na "śmierć i życie". Poza tym pamiętaj że tak jak ty czują się wszyscy z twojego otocznia. Szybko znajdziesz bratnie dusze, wszyscy czują się przy zmianie szkoły. Ubierz się seksownie, wymaluj delikatnie, umyj dobrze zęby i idź podrywać swoich kolegów z klasy bo takie jest zadanie dziewczyny w wieku szkolnym w wolnym od nauki czasie. Niską samoocenę pozostaw skomplikowanym psychicznie narcyzom.

04.09.2002
23:45
[11]

darkomen2 [ Konsul ]

Soulcatcher - narcyz nawet skomplikowany psychicznie nie ma najmniejszych problemow z samoocena. Uwaza sie za Boga i czyje swietnie w kazdym towarzystwie.

04.09.2002
23:49
[12]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Soul : Hmmmmmm... Nie wydaje ci sie ze moglbys chwile odpoczac przed graniem 24h/dobe w AC2 ? ;) Gadasz conajmniej... dziwnie ;) A co do przyjaciol na smierc i na zycie to ejstem w 3 klasie lo i jakos takich nie zauwazylem w klasie ;P

04.09.2002
23:51
[13]

Soulcatcher [ Prefekt ]

darkomen2 --> masz rację, zrobiłem za duży skrót, miało być że "bądź fajna bezproblemowa dziewczyna a to co mówisz to by się przydało dla narcyzów którzy chodza i mowią że są najśliczniejsi""

04.09.2002
23:54
[14]

darkomen2 [ Konsul ]

LooZ^ jak nie masz takich przyjaciol to wyraznie masz pecha. Jak wiadomo pech jest zarazliwy i trzeba na ciebie bardzo uwazac :)))

04.09.2002
23:56
[15]

LooZ^ [ be free like a bird ]

darkomen2 : Nie zrozumiales mnie. Mam przyjaciol, ale akurat nie z klasy w lo...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.