GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

problem, z gra

23.12.2007
10:36
smile
[1]

graza22 [ Legionista ]

problem, z gra

czy mam sobie odpuscic ta gre ?czy przed wyjazdem kolejka na uniwersytet trzeba cos zrobic z balonem? moze ja cos pominelam i dlatego nie moge wejsc do uniwersytetu ?ale staralam sie wszystko robic tak jak bylo napisane w platnym poradniku

23.12.2007
10:38
smile
[2]

MaRtYY [ Pretorianin ]

A co to jest za gra?

23.12.2007
10:39
[3]

graza22 [ Legionista ]

podroz do wnetrza ziemi

23.12.2007
10:42
smile
[4]

graza22 [ Legionista ]

nie moge wejsc do uniwersytetu mowi mi ze drzwi sa zamkniete

23.12.2007
10:44
[5]

Vidos [ Legend ]

Tu masz opisany etap zaraz przed uniwersytetem, sprawdź czy zrobiłeś wszystko poprawnie, ewentualnie wczytaj wcześniejszy etap gry i spróbuj jeszcze raz.


W ASKIAM - RYNEK

spoiler start

Mam już serdecznie dosyć ganiania wszędzie na piechotę. Udaję się więc do budynku po prawej stronie skrzyżowania, to przystanek kolejki wysokotorowej. Wystarczy wybrać na mapie punkt docelowy i potwierdzić swą decyzję (kliknij 2 x), by wygodnie, nie angażując kończyn, dostać się na miejsce. Tym razem wybieram rynek. Pełno tu straganów, z jednego z nich (trzeci od lewej) zabieram starą skórę gada i puszkę smaru. Nawiązuję też znajomość z Gustawem, pilotem balonu. Chętnie zabrałby mnie na wycieczkę, ale najpierw muszę mu podreperować środek lokomocji. Uszkodzony jest główny przewód i brakuje helu (podobno można go zdobyć na uniwersytecie). Dowiaduję się też, że do kopalni trzeba lecieć przez morze, a na to Gustaw nie odważyłby się porywać. Wsiadam więc do kolejki i jazda do Akademii.
spoiler stop

23.12.2007
10:55
smile
[6]

graza22 [ Legionista ]

na rynku wzielam skore i smar pogadalam z Gustawem ale nadal nie moge wejsc do uniwersytetu moe trzeba uzyc przepustki? wszystkie etapy robilam dokladnie z platnym poradnikiem dzieki za pomoc ale nie rozwiazalam swojego problemu

25.12.2007
09:24
smile
[7]

graza22 [ Legionista ]

Ratunku nadal nie moge wejsc na uniwersytet zrobilam wszystko co jest w poradniku i nadal mi mowi ze drzwi zamkniete błagam o pomoc czy jest mozliwosc ze gra jest w tym miejscu uszkodzona?z przejsciem do uniwersytetu nie milam problemu a teraz stoje juz kilka dni przed drzwiami i slysze zamkniete a bym zapomniala chodzi mi o grę Podróż do wnetrza Ziemi błagam zlitujcie sie i pomozcie mi plisssssssssssssssssssssssssssssssss jeszcze jedno gre zaczynałam od nowa chyba 4 razy i zawsze to samo <szok> jak ? olać szkołę nie rozumiem na jaki zachód mam jechac ?

25.12.2007
09:26
[8]

Grummy [ Centurion ]

Olej szkołę, jedź na zachód.
























xD

25.12.2007
11:40
[9]

mirencjum [ operator kursora ]

Jeszcze raz sprawdź czy wszystko zostało zrobione. Jeśli tak to nie wiem co to za cuda.

spoiler start
POD ASKIAM - WIEŻA

Ledwie docieram do Askiam zostaję zaszokowana kolejną wieścią z mojego świata, to groźba konfliktu nuklearnego!!! Czy oni całkiem powariowali tam na górze? Czy mam zacząć się cieszyć, że znalazłam się tutaj? U bram miasta wita mnie Ocine - strażnik. Zauważam, że mury strzeżone są przez system kamer, to na wypadek niepożądanych intruzów, zwłaszcza teraz, gdy na powierzchni trwa wojna. Podaję mu hasło i dowiaduję się, że Naczelny Inżynier już mnie oczekuje.

Ocine prosi, bym rzuciła okiem na jego stary aparat fotograficzny w pracowni na wieży, bowiem ten zaczyna mu szwankować. Dostaję klucz (pojawia się na pasku inwentarza), kieruję się więc w lewo i otwieram drzwi wieży. W środku oglądam aparat, to rzeczywiście zabytek. Przyglądam się też stolikowi do wywoływania zdjęć. Czytam umieszczoną nad nim instrukcję, a potem pierwszym przełącznikiem (po lewej) zapalam czerwone światło. Pobieram arkusz papieru z kupki i kładę go na powiększalniku. Pociągam za sznureczek przy lampie, by włączyć naświetlanie, w ten sam sposób wyłączam je. Zdejmuję papier i zanurzam kolejno w trzech kuwetach, po czym drugim przełącznikiem gaszę lampę. Wczytuję zdjęcie do laptopa (wybierz opcję "czytaj" przy fotce w inwentarzu, potem wejdź w komputer i w "moje zdjęcia") i już mogę je dokładnie obejrzeć - to fotografia z maczetą. Ponad stołem zauważam więcej moich zdjęć, wygląda na to, że cały mój pobyt w tym świecie został przez nich dokładnie udokumentowany...

W ASKIAM - NACZELNY INŻYNIER

Z mieszanymi uczuciami wychodzę na zewnątrz i przez bramę dostaję się do miasta. Po drugiej stronie spotykam starca, to Wallace - Naczelny Inżynier, ktoś w rodzaju burmistrza. Okazuje się, że by skontaktować się z powierzchnią potrzebuję jego zgody, a na razie jestem tymczasowym więźniem, dopóki Rada Miasta nie podejmie decyzji w mojej sprawie... Piękna historia! Jakby tego było mało, mężczyzna potwierdza rewelacje Ocine na temat wojny, podobno ta trwa już półtora roku, czyżby nasze światy funkcjonowały w odmiennych systemach czasowych? Na razie mogę swobodnie poruszać się po mieście, zwiedzać - otrzymuję nawet bilety na spotkanie z Rektorem Akademii i przepustkę do archiwum, jednak to mnie nie satysfakcjonuje. Mam potulnie czekać...? O niedoczekanie! Już ja coś wymyślę...

Obejrzawszy tablicę ogłoszeń - jest ich dwa: jedno dotyczy werbunku ochotników do kopalni diamentów, drugie to fragment historii miasta - ruszam w stronę centrum. W tym momencie przychodzi mail - gazeta globalna odrzuciła moje podanie o pracę, cóż... poczekam, co powiedzą, ujrzawszy materiał z pobytu tutaj.

W ASKIAM - CENTRUM KOMUNIKACJI

Skręciwszy w pierwszą uliczkę w lewo, docieram do budynku Centrum Komunikacji. Wewnątrz zauważam, że duży, wiszący zegar stanął. Podchodzę do stolika i do mikrofonu zgłaszam usterkę. Figaro z Kolei Wysokotorowych zaprasza mnie do swego biura. Przy drzwiach prowadzących na korytarz wisi kolejny plakat, to "Wiadomości ze świata" nr 01/2007.

Przechodzę dalej i kieruję się do drzwi po lewej. Jestem w ogromnym pokoju wypełnionym biurkami, nikogo tu nie ma, oprócz mężczyzny siedzącego przy końcu długiego kontuaru. To Enrique, tutejszy listonosz i operator kinowy. Z rozmowy dowiaduję się, że przejścia na powierzchnię są zabezpieczone i kontrolowane przez kamery oraz że w filmy o zdarzeniach na zewnątrz mężczyzna zaopatruje się w kopalni. Otrzymuję jeden wraz z kluczem do sali projekcyjnej.

Pośrodku pomieszczenia znajduje się winda, wsiadam i jadę na górę, na spotkanie z Figaro. Zarządca kolei informuje mnie o dużym problemie - nieoczekiwanym spadku mocy, spowodowanym zaburzeniami w docieraniu energii z przekaźników. Zwracam jego uwagę na kolektor i rzeczywiście okazuje się, że koordynaty transmisji zostały zmienione! Hmm... czyżby sabotaż? Niestety, mężczyzna posiał gdzieś arkusz z wyliczeniami, biedak jest naprawdę w kłopocie. Zjeżdżam na dół i na jednym ze stolików (obok fantazyjnego fotela) znajduję poszukiwany dokument. Dokonuję przeliczeń na laptopie i mam gotowy zestaw danych. Z nim wracam do Figaro i na panelu sterującym wprowadzam ciąg liczb. Strzałka nad cyfrą zamienia ją na większą o jeden, strzałka pod cyfrą na mniejszą, w ten prosty sposób przywracam poprzednie ustawienia.

Powiadamiam zarządcę o dokonanej naprawie, ten prosi mnie jeszcze o wysłanie telegramu potwierdzającego koordynaty i pozwala na doładowanie baterii laptopa. Windą docieram do pokoju pocztowego i nadaję telegram. Wychodząc, oglądam plakaty przy drzwiach, dwa to kolejne numery "Wiadomości", trzeci to reklama wycieczki statkiem po powierzchni Ziemi (!).

Teraz mogę spokojnie obejrzeć film. Sala projekcyjna znajduje się naprzeciwko. Otwieram drzwi kluczem, a w środku, a jakże, następny plakat, tym razem wojenny. Wkładam rolkę filmu do projektora i zdegustowana oglądam dokument, to mi wygląda na drugą wojnę światową, na pewno nie na coś współczesnego... Analiza komputerowa potwierdza moje podejrzenia. Wychodząc, wyrywam dwie kartki z Księgi Seansów leżącej na dolnej półce regału.

W ASKIAM - SKLEP HODOWCY ZWIERZĄT

Wracam na główną ulicę i idąc prosto, docieram do skrzyżowania z fontanną. Tu kieruję się w stronę mężczyzny siedzącego na wielkim gadzie. Po drodze zaczepiam stojącego przed swym sklepem właściciela, to Heracles - hodowca zwierząt. Dowiaduję się, że potrzebuje on świeżych jaj dinozaurów, a niestety, ze względu na sytuację nie może opuszczać miasta. Informuje mnie także, że konwój do kopalni odjechał niedawno, a następny będzie za jakieś trzy miesiące. Sprzedawca zaprasza mnie do sklepu, chętnie korzystam i rozglądam się wewnątrz. Uwagę moją zwraca zegar, poddaję go analizie komputerowej i okazuje się, że jego rytm jest szybszy niż czasomierzy w moim świecie, to by tłumaczyło różnicę w upływie dni od mojego wypadku. Zza lady podkradam księgę kodów recept i kilka czystych perforowanych kart. Naciskam też na znajdujący się pod nią przycisk, a wówczas podszedłszy do ściany przy akwarium, mogę przez tajne drzwi przejść do drugiego pokoju.

Tam, o dziwo, czeka na mnie Adam, który prosi o pomoc w zdobyciu potrzebnego mu leku. Ostrzega mnie też przed Wallace'em i jego propagandą skierowaną przeciwko mieszkańcom powierzchni. Oglądam stojący na regale niedokończony model gada i zabieram leżącą obok igłę. Na drugiej półce stoi dziwne urządzenie, które, po naciśnięciu guzika, wyświetla hologram dinozaura. Mężczyzna wyjaśnia mi, że to tutejszy telegraf umożliwiający przesyłanie obrazów na odległość. Obiecuję pomóc Adamowi i opuszczam sklep. Wyszedłszy, próbuję nawiązać dialog z olbrzymim dino, ale zwierz daje się tylko pogłaskać, a i to niechętnie.

W ASKIAM - APTEKA

Kieruję się w lewo i docieram do apteki. Armanda jest rzeczywiście tak niesympatyczna, jak wspominał Adam. Nie mam recepty i nie ma o czym mówić, ale... zaraz, zaraz... Czyż nie weszłam właśnie w posiadanie księgi kodów recept? Przejrzawszy ją, odnajduję wygląd karty na poszukiwany przez mężczyznę lek. Przy pomocy igły zgrabnie sporządzam fałszywą receptę i tę wręczam aptekarce. Nic z tego, kobieta jest uczulona na Adama, czy jak...? W każdym razie nie chce wydać leku i już. W porę przypominam sobie o notce Heraclesa, by zamówić biocardamon. Armanda niechętnie mamrocze, że musi iść po niego na uniwersytet. Proponuję jej mój bilet i nareszcie zostaję sama. Wkładam receptę do urządzenia, naciskam wajchę i po chwili na podajniku pojawia się buteleczka specyfiku. Biegnę do sklepu i oddaję ją Adamowi, a ten w podzięce wręcza mi mapę lotniczą. Tę wczytuję do komputera, podobno będzie mi potrzebna, gdy zechcę odnaleźć Gigantów.

W ASKIAM - RYNEK

Mam już serdecznie dosyć ganiania wszędzie na piechotę. Udaję się więc do budynku po prawej stronie skrzyżowania, to przystanek kolejki wysokotorowej. Wystarczy wybrać na mapie punkt docelowy i potwierdzić swą decyzję (kliknij 2 x), by wygodnie, nie angażując kończyn, dostać się na miejsce. Tym razem wybieram rynek. Pełno tu straganów, z jednego z nich (trzeci od lewej) zabieram starą skórę gada i puszkę smaru. Nawiązuję też znajomość z Gustawem, pilotem balonu. Chętnie zabrałby mnie na wycieczkę, ale najpierw muszę mu podreperować środek lokomocji. Uszkodzony jest główny przewód i brakuje helu (podobno można go zdobyć na uniwersytecie). Dowiaduję się też, że do kopalni trzeba lecieć przez morze, a na to Gustaw nie odważyłby się porywać. Wsiadam więc do kolejki i jazda do Akademii.

W ASKIAM - UNIWERSYTET

Dotarłszy na miejsce biegnę schodkami do góry i wchodzę przez główną bramę. Z holu udaję się w lewo i tak trafiam do laboratorium badawczego, gdzie natykam się na Armandę. W charakterystycznym dla niej, "uroczym" tonie rozmawiamy o mgle powodującej zakłócenia pola magnetycznego. Kobieta informuje mnie, że ma już specyfik dla Heraklesa i zaraz wraca do apteki. Jak miło...

Wychodząc, otrzymuję kolejną wiadomość (o zestrzeleniu koreańskiego myśliwca w przestrzeni powietrznej USA). Kieruję się w prawo i odnajduję archiwum. W środku witają mnie Naczelny Inżynier i Rektor Akademii - Alexander, który wywiera naprawdę miłe wrażenie. Na stronie mężczyzna ostrzega mnie przed Wallace'em i obiecuje wstawić się w mojej sprawie. Gdy zostaję sama, zabieram ze stołu szpulę z kroniką filmową, a przekartkowawszy leżące na nim księgi, notuję w laptopie fragmenty o gigantach, wiecznym świetle, kalosyntezie i mgle. Podchodzę też do ciekawej maszynerii (coś jakby katalog czytelników) i przesunąwszy wajchę po lewej powoduję wydruk karty. To spis ostatnio wypożyczonych przez Naczelnego pozycji, dotyczą one techniki filmowej, w tym również - retuszu (!).

Wracam do laboratorium w nadziei, że nie ma tam już pani aptekarki. I rzeczywiście, teraz mogę tu swobodnie pomyszkować. Ze stołu zwijam żelazną płytkę i pilnik. Po przeciwnej stronie sali stoi w rogu wielki metalowy baniak z dmuchawą, a u jego podnóża (po lewej) poszukiwana przeze mnie butla z helem. Ha, mogę wracać do Gustawa, choć korci mnie, by najpierw obejrzeć skradziony przed chwilą film.

W ASKIAM - SALA PROJEKCYJNA

Ruszam więc do Centrum Komunikacyjnego. Na miejscu idę prosto do salki kinowej, wkładam szpulę do projektora i znów oglądam dokument wojenny, gdy nagle... cóż widzę...? To ja, we własnej osobie, niszczę panel w wieży centrum komunikacyjnego... Ładne kwiatki, Wallace jest... jest... uff, muszę ochłonąć... Nie ma wątpliwości, że ten fałszywy typek chce zrobić ze mnie wroga numer jeden tutejszej społeczności. Nie ma się nad czym zastanawiać, powinnam uciekać i tyle!

POZA ASKIAM - CHWILOWO... NIESTETY

Nogi same niosą mnie do bram miasta. Nic z tego, Ocine ani myśli pozwolić mi odejść. Przypominam sobie w porę o jego starym aparacie fotograficznym, a gdybym jednak naprawiła ten zabytek? Może wówczas strażnik byłby mi bardziej przychylny? Tak więc, maszeruję do wieży, a tam opiłowawszy metalową płytkę narzędziem skradzionym z uniwersytetu, instaluję ją w aparacie. Jeszcze tylko odrobina smaru i mogę iść, i pochwalić się, że pamiątka po dziadku jest jak nowa.

Rzeczywiście, chłopak ucieszony co niemiara, wyraża zgodę, bym oddaliła się na czas jakiś, o ile szybko wrócę. Po chwili namysłu zgadzam się i tak najbardziej prawdopodobna droga ucieczki to balon, a może w międzyczasie uda mi się zdobyć trochę jaj dla hodowcy zwierząt. Zatem wskakuję do drezyny i wracam do dżungli, by przebiegłszy przez most, dotrzeć do pustelni Adama. Tam z ostatniego pokoju zabieram kilka jaj dinozaurów i wracam tą samą trasą. I znów na moście dopadają mnie wieści z mojego świata: to prośba o podpisanie petycji antywojennej. W tej chwili jednak jestem w tak bojowym nastroju, że chętnie zrobiłabym Naczelnemu wcale niemałe kęsim! Miałam rację od początku co do tego faceta, co za podstępny, oślizgły... I znów przede mną bramy Askiam, miejmy nadzieję, że to już ostatni raz...

Z ASKIAM - WIELKA UCIECZKA

Herakles nadal stoi przed sklepem, wręczam mu zdobycz, a ten w podzięce, każe mi powołać się na niego w rozmowie z jego przyjacielem Gustawem (co za zbieg okoliczności...) i domagać się, by ten ostatni poszybował ze mną do krainy Gigantów. Wędruję więc na rynek i faktycznie, pilot nie ma nic przeciwko naszej wyprawie, potrzebuje jedynie mapy, a tę przecież dostałam od Adama. Teraz czeka mnie naprawa usterek. Przyglądam się uważnie mechanizmowi balonu, rzeczywiście w głównym przewodzie (u góry, po prawej) jest niezła dziura. Zatykam ją skórą dinozaura, a do wąskiej rurki tuż obok wskaźnika doczepiam butlę z helem. Jeszcze tylko muszę zainstalować mapkę na płytce pośrodku skrzynki i możemy startować.

Niesamowite przeżycie, przez całą drogę okrzyki same wyrywają mi się z ust. Widzę stado wielkich gadów, a wreszcie Giganta machającego ku nam, by wskazać miejsce do lądowania. Odbywam krótką rozmowę z Gustawem. Mężczyzna pokazuje mi drogę do wioski i mówi o konieczności dokonania przeglądu maszyny. Przychodzi też wiadomość z powierzchni - szczęśliwie, tym razem o próbach negocjacji. Oby się powiodły... Żegnam pilota i udaję się w kolejne nieznane...
spoiler stop

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.