
kUbuś888 [ Chor��y ]
Brak konieczności odrabiania prac domowych
Cześć słyszeliście jak w telewizji mówili o tym że nie ma konieczności odrabiania prac domowych TO JEST ZAJE
jamkgh_rev02 [ Generaďż˝ ]
ucz sie chlopie ucz, bo nauka to do chleba klucz

Herr Flick [ Wyjątek Krytyczny ]
Oczywiście... najlepiej jest nic nie robić...
rrrr [ Euro 2008 Watcher ]
Ucz się ucz
bo nauka to do potęgi klucz
jak ten klucz zdobędziesz
woźnym będziesz
Więc nie warto się uczyć
www222 [ Good Morning Revival ]
kUbuś888 - No i co ?! Ale tatuś dalej do książek będzie zaganiał. Za komuny tak było, nie wiem jak jest teraz.
los_hobbitos [ Chomikołak ]
Brak konieczności odrabania zadań domowych? Mhm. Tak. Jasne. Nie zrobię zadania, dostanę pałę. Ciekawe, czy się wykręcę tym "brakiem konieczności". :D Poza tym, nie słyszałem, żeby tak zarządził Minister Edukacji. Z tego co wiem, apelował o to tylko Rzecznik Praw Kogośtam:) Ale mogę się mylić, nie jestem w temacie :P
dave_mgs [ Generaďż˝ ]
Widzę, że wyniosłeś ze swojego ostatniego wątku co to jest spoiler...Brawo!
Gwiazdka dla tego pana!

Sephir0th [ Chor��y ]
To jeszcze nie jest pewne...i raczej długo nie będzie. Wątpie, ażeby to się udało, i jak narazie musisz je odrabiać.

Grzesiek [ www na-skroty pl ]
Nie ucz się.
Jak skończysz 18stke, to zatrudnię cię w mojej firmie do kopania rowów.
Dniówka jak dla niewykształconego robola - 50zł.
Powodzenia!
Edit:
Póki co, idziesz w dobrą stronę.
Jeden dzień na forum, jeden ujemny punkt w rankingu :)
Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]
Grzesiek - Placisz 50 za dzien :D ? Uwazaj bo sie zleca hieny :)
Edytka: Chyba ze tak :D Dopisuj bo Cie zasypia mailami :) Hahahaha a widzisz :)? Nagrabiles sobie stary :D

Grzesiek [ www na-skroty pl ]
Pshemeck ---> praca od 6:00 do 23:00 :-)
Edytka :)
Na razie mogę spać spokojnie.
Póki co przygotowuję się na fale bezmózgowców, która będzie miała miejsce za jakieś 3-6 lat, jeśli tak dalej pójdzie :)

Kalino$ [ Konsul ]
kUbuś888 - nie ma się z czego cieszyc.Nie dosc ze uczniom nie chce sie uczyc (nie wszystkim)to przynajmniej praca domowa ich przymusza troszke do robory.A teraz gdy to wprowadza...co to bedzie?

RJG [ Pretorianin ]
Grzesiek --> Jestem chetny bo ja z papierem czeladniczym mam 280 tygodniówki
Daj namiar :)
Edit: Bledy ORT
Scatterhead [ łapaj dzień ]
wiec zamiast prac domowych codziennie 2 godziny wiecej w szkole na cwiczenia. albo wogole to wycofac wszystko, cholote latwiej sie kontroluje poprzez media.

Kompo [ Legend ]
Scatterhead - > szkoda, że Ty "wogóle" nie załapałeś się na chociaż ortograficzne kontrolowanie "chołoty".

mannan [ Neo-Crusader ]
I...?
Nam baba od polskiego powiedziała żeby jej nie marnować czasu, bo nie ma czasu na takie dyskusje. A tego kto ją o to zapytał chciała przepytać...

DEXiu [ Generaďż˝ ]
A to zadania domowe kiedyś były obowiązkowe? (kiedyś, czyli powiedzmy parę lat temu, bo za komuny to nie mam pojęcia jak było i nie o tym mówimy) Zawsze mi się wydawało, że za systematyczne NIErobienie zadań "groził" co najwyżej brak promocji, ewentualnie jakieś inne szpargały ze strony kuratorium, ale o żadnym przymusie nie słyszałem :) Nauka jest obowiązkowa do 18 roku życia, ale nikt nie powiedział, że nie może być "ja mam 20 lat, ty masz 20 lat - przed nami VII klasa" ;)
Foks!k [ Volleball - ]
I co ? Nie będzie prac domowych ... ale za to więcej godzin lekcyjnych na ich odrabianie ....
Poza tym dzięki pracom domowym stajesz się bardziej samodzielny. I Później sam w świętym spokoju, napiszesz podanie o prace lub swoje CV. Bo jeżeli wycofają Prace domowe to będzie jeszcze więcej nieuków ...
HumanGhost [ Generaďż˝ ]
A sądziłem, że nikt się już bardziej podlizać uczniom nie może od Romana "Amnestii" Giertycha. Rzecznik się popisał. ;D
alpha_omega [ Senator ]
Nie wiem czy doczytaliście, że chodzi o szkołę podstawową, gdzie - odnośnie pewnego przedziału wiekowego - problem w istocie jest dyskusyjny. Natomiast nikt nie poddaje w wątpliwość korzyści z odrabiania zadań domowych w późniejszym wieku. Sprawa została podniesiona w UK, więc nie wiem czemu zakładacie, że chodzi o Polskę. Chyba, że chodzi o coś innego, o czym ja z kolei nie słyszałem.
Jest taka stara maksyma dydaktyczna:
słyszeć - zapomnieć, widzieć - zapamiętać, działać - zrozumieć
mirencjum [ operator kursora ]
Zadania domowe nielegalne, ale i odpowiedzi przy tablicy też. Co to się wyprawia z tą szkołą.
"Problem w tym, że Olędzki idzie jeszcze dalej: "Wyrywkowe odpytywanie przy tablicy jest upokarzające i powinno być zakazane" - grzmi rzecznik. "Odbywa się przy całej klasie, wszyscy widzą, jak uczeń się męczy, gdy nie zna odpowiedzi. A to dla dziecka jest poniżające" - tłumaczy. I straszy konstytucją: "Przeanalizowałem dokładnie prawo. Szkoły ograniczają swobodę młodego człowieka" - dodaje."
Kozi89 [ Senator ]
Informacje o nielegalności zadań domowych wydrukowałem i wywiesiłem na gablotce w szkole. Nie spodziewałem się wielkiego odzewu bo uczniowie spoglądają na nie tylko żeby sprawdzić listę nieobecnych nauczycieli, a jednak :)
alpha_omega [ Senator ]
Hahaha, a jednak się pomyliłem. Chodzi o Polskę. Można się tego było spodziewać. Tępy rzecznik zasłyszał piąte przez dziesiąte o dyskusji w UK i postanowił działać.
A że tam chodziło o nauczanie początkowe (gdzie rzeczywiście mają przeciążenie ze zbędnymi pracami - w UK już pięciolatków męczą) i nie o całkowitą eliminację prac domowych, ale zastąpienie ich np. wyjściem do teatru, pracami praktycznymi etc. to już nie dosłyszał. Jak zwykle - gdzieś na świecie pojawia się jakaś idea, która wynika z miejscowych uwarunkowań, a jakiś debil w Polsce to podchwyci, wypaczy i będzie zgrywał pajaca, który zjadł wszelkie rozumy.
Natychmiast rzecznika zwolnić ze stanowiska (chociaż to pewnie nie takie łatwe), bo dzieciom bzdur do głowy nakładzie i będą miały kolejną wymówkę przeciw nauczycielom. Kto taką ciemnotę na stanowisko powołał?
Drendron [ Centurion ]
alpha_omega:
'Natychmiast rzecznika zwolnić ze stanowiska (chociaż to pewnie nie takie łatwe)'
Ciekawy problem poruszyłeś, bo wygląda na to, że ten ów 'rzecznik' jest człowiekiem samozwańczym (w przeciwieństwie do chociażby Rzecznika Praw Dziecka), który stworzył po prostu stronę www, ogłosił się 'rzecznikiem' i zaczął się autopromować przez szum medialny. W takim przypadku jakiekolwiek przeciwdziałanie temu, co on mówi jest dalece utrudnione, o ile w ogóle wykonalne. Ktoś ma może jakieś bliższe informacje, na podstawie czego działa owo 'biuro'?
alpha_omega [ Senator ]
Drendon -----------> Skąd czerpiesz informacje, że to jakiś nowy Dymitr Samozwaniec? W każdym razie z pewnością mamy do czynienia z typowym, postmodernistycznym oszołomem. Kiedy na zachodzie w większości państw wycofują się z idealistycznych utopii dydaktycznych, u nas przeżywamy kolejną falę. Swoje zrobił towarzysz Giertych, bo ośmieszył słuszną koncepcję przywrócenia szkole jako takiego rygoru.
Drendron [ Centurion ]
No właśnie stąd, że na jego stronie nie ma aktów prawnych, czyniących jego fuchę w jakikolwiek sposób 'poważną'. Również wiki i google milczą na ten temat, w przeciwieństwie do Rzeczników Praw Dziecka i Praw Obywatelskich, którzy mają jaśnie i przejrzyście nakreslone swoje role. Ustawowo nakreślone.
A co do powagi tego pana, polecam przejrzeć forum jego biura. Oto, jakie kwiatki tam są:
Pole: 'data urodzenia' jest dość wymowne, a wielki obrazek przy profilu sugeruje, iż to jakiś współrzecznik Olędzkiego.
alpha_omega [ Senator ]
Drendron ---------->
Czyli okazuje się, że mamy do czynienia ze zwyczajną tępotą jakiegoś buca z manią wielkości i przekonaniem, że zjadł wszystkie rozumy. Ewentualnie gość miał przykre przeżycia w szkole (pewnie z własnej winy) i teraz się wyżywa.
Winna jest prasa, że w ogóle o takim pajacu pisze - ja też się mogę mianować na jakiegoś rzecznika, czy to znaczy, że moje słowa nabiorą ogólnopolskiego znaczenia? Winni są ci rodzice, którzy krzyczą razem z nim, a po prostu nie chce im się zajmować edukacją własnych dzieci i sam fakt, że takie słowo jak edukacja włazi im do domu pod postacią prac domowych budzi w nich niechęć, odrazę i bunt (znak czasów). Czy te błazny nie rozumieją, że nie było jeszcze w historii osoby, która nauczyłaby się na wysokim poziomie czegokolwiek jedynie słuchając? Jak on sobie wyobraża np. nauczanie matematyki? Po prostu ciemnota.
Aniek [ Generaďż˝ ]
Co wy chcecie od chłopaka? Pójdzie do zawodówki na masaża (ten kto zabija świnie, krowy) bo w końcu ktoś to musi robić.
Drendron [ Centurion ]
' ja też się mogę mianować na jakiegoś rzecznika, czy to znaczy, że moje słowa nabiorą ogólnopolskiego znaczenia?'
Czemu nie? Jak dobrze to prasie przedstawisz, to nawet jako Rzecznik Ludzi z Jedną Nogą będziesz miał spore szanse zaistnieć ;).
Tak czy siak owo biuro to po prostu grupa zabawnych panów robiących szum, nic więcej.
'Czy te błazny nie rozumieją, że nie było jeszcze w historii osoby, jaka nauczyłaby się na wysokim poziomie czegokolwiek jedynie słuchając?'
Znalazłoby się kilka takich osób, ale co z tego? Szkoła ma ogarniać głównie potrzeby i możliwości statystycznych, przeciętnych jednostek, a nie geniuszy.
alpha_omega [ Senator ]
Aniek --------->
Przeczytaj wątek - nie chodzi o chłopaka, a o rzecznika samozwańca, który staje się głośny medialnie, a z nim jego pseudointelektualny bełkot.
Drendron ----------> Nie było w historii takich geniuszy. Nie da się czegoś nauczyć na naprawdę wysokim poziomie poprzez samo słuchanie. Jeśli ktoś twierdzi, że poznał w ten sposób dogłębnie jakąś dziedzinę wiedzy, to kłamie. Za wyjątkowy wyczyn uważa się dokonanie pewnego XIX-wiecznego matematyka, który poznał niemal całą ówczesną matematykę w ciągu roku. Tyle, że on się jej uczył, a nie tylko czytał. Poczytaj życiorysy - geniusz ogarnia szybciej i widzi głębiej, ale pracuje jeszcze więcej, niż przeciętny człowiek, bo jest zafascynowany dziedziną jaką się zajmuje, on nią żyje (a to jest bardzo dalekie od - słucha o niej).
Drendron [ Centurion ]
A być może, być może. Z drugiej strony nie można mylić bycia w jakiejś dziedzinie wiedzy wybitnie uzdolnionym z posiadaniem ogromnej wiedzy w jej ramach. Pamiętasz może nazwisko tego geniusza? Zaciekawiło to po prostu.
alpha_omega [ Senator ]
Drendron -------------> Właśnie nie pamiętam. Gdybym pamiętał to oczywiście przytoczyłbym je od razu. W każdym razie nie należał chyba do klasy geniuszy matematycznych pełną gębą, osiągnął mniej, niż największe umysły ścisłe tamtych lat (o ile nie mieszam faktów), ale właśnie fakt, że samodzielnie przyswoił taką ilość wiedzy w ciągu roku podkreśla się z olbrzymim uznaniem.
Drendron [ Centurion ]
Szkoda, ciekawa postać.
A teraz najlepsze: co o tym samym pomyśle twierdzi prawdziwy, legalny, ustawowo powołany rzecznik. Praw dziecka, dla ścisłości:
"Praca domowa zadawana uczniom na każdym etapie edukacji jest jedną z form organizacji procesu kształcenia. Powinna być zadawana przede wszystkim celowo."
+
"W tej perspektywie zadawanie pracy domowej nie stanowi ograniczenia wolności ani prawa do wypoczynku, zatem nie może być sprzeczne z art. 31 Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej oraz art. 31 Konwencji o Prawach Dziecka."
Źródło:
Aniek [ Generaďż˝ ]
Sorry chodziło oczywiście o rzeźnika :-)
alpha_omega [ Senator ]
Drendron -------------> Co do ciekawych postaci, to nie wiem czy słyszałeś (skandalem jest, jak mało się o nim mówi) o jedynym polskim geniuszu matematycznym S.Banachu, szkole lwowskiej, księdze szkockiej etc.?
Drendron [ Centurion ]
O Banachu tak. Czemu miałoby się o tym dużo mówić? To nie są wzorki na pole trójkąta, w podstawówce tego się nie przerobi. A to właśnie tutaj zatrzymuje się przydatna w codziennym życiu statystycznego człowieka matematyka :). Za resztą pogooglam w wolnej chwili.
alpha_omega [ Senator ]
Drendron ------------> Dlatego, że aby mówić o postaci historycznej nie trzeba zgłębiać w sposób ścisły jej dokonań, a można je w formie popularyzatorskiej przybliżać? Tyle mamy ulic mało znaczących osób, a ulice im. Banacha? Jak na lekarstwo. 90% społeczeństwa nawet o nim nie słyszało. Nie mów, że uważasz to za normalną sytuację. To wynik naszego romantycznego kultu wieszczów. Zapomina się o dokonaniach w naukach ścisłych. O Marii Skłodowskiej-Curie słyszał niemal każdy (wyjątek), a prawda jest taka, że jej dokonania są mniej znaczące, niż dzieło Banacha.
Drendron [ Centurion ]
Bo matematyka jest mało medialna. Nie to, co prace domowe.... ;)
Dobra, starczy już offtopa, dzięki za linki. Może ktoś jeszcze coś ciekawego dorzuci odnośnie naszego przesłodkiego samozwańczego misiaczka z nieletnimi kumplami-prawnikami.

DEXiu [ Generaďż˝ ]
Co do tego geniusza z postu [30] alphy_omegi to chciałem tak nieśmiało zapytać, czy nie chodzi przypadkiem o Srinivasę Ramanujana? Tylko że on jest z przełomu XIX i XX w. a matmę nie tyle przerobił w rok, co nauczył się jej nieomal na podstawie jednej książki ;)
Co do innych wybitnych to bardzo ciekawą postacią jest np. Johann Zacharias Dase (mnożenie liczb 100-cyfrowych w pamięci), a z mniej genialnych (nie umniejszając dokonań) i może przez to nam bliższych - Niccolo Tartaglia :) No i mój ulubiony "książę matematyków" Carl Friedrich Gauss.
Lutz [ Senator ]
alpha_omega, pewnie slyszales jak duza "troska" o wyksztalcenie brytyjskiej mlodziezy zaczeli ostatnio karmic anglikow. A problem istotnie jest ogromny, bo w tej chwili tamtejsze szkoly produkuja malo kreatywne bydlo, nadajace sie moze do pracy na tasmie w sortowni odpadow. Zaczeto juz "bic na alarm", moze nawet beda uczyc obcych jezykow w szkolach, plany sa, pytanie jak z wykonaniem. A liber-kretyni w polsce beda dalej wmawiac ze im wiecej samowolki (nazywaja to wolnoscia) tym lepiej. I robia wode z mozgu biednym 12-to latkom.
Prywatne szkoly beda mialy sie dobrze, biedni beda zyli w poczuciu wolnosci, bogaci beda placic i wymagac, no i wszyscy beda szczesliwi.
alpha_omega [ Senator ]
DEXiu ------------->
Nie, nie chodzi o niego. Zresztą jego ta jedna książka otworzyła na ideę matematyki, a był na tyle genialny, że dalej rozwijał się sam, bez żadnych pomocy naukowych. Nie jest tak, że się z jednej książki nauczył matematyki czytając ją tylko :)
Takie umiejętności jak mnożenie liczb 100-cyfrowych w pamięci (o ile wiem to zresztą nie ma takich osób - wynik 100-cyfrowy, owszem, ale nie mnożenie dwóch takich liczb) to nie jest geniusz. Takie umiejętności mają nierzadko tzw. savanci (genialni idioci), wynikają one nierzadko z wad rozwojowych mózgu. Umiesz np. potęgować w pamięci liczby wielocyfrowe, ale już nie wyciągniesz pierwiastka z 16. Mało ma to wspólnego z geniuszem matematycznym, czasami zdarza się, że jakiś geniusz taka umiejętność wspiera, ale bardzo, bardzo rzadko. Jak mówiłem, takie numery to najczęściej pojedyncze "talenty" osób, która poza tym nie przejawiają niczego co można nazwać geniuszem matematycznym.
Gauss z kolei to właśnie prawdziwy geniusz matematyki, uważany za największy geniusz matematyczny wszechczasów, obok Archimedesa.
Lutz --------------> My zawsze podchwytujemy z opóźnieniem martwe, niewydarzone i niesprawdzone idee z zachodu. Nasi - jak mówisz - liberkretyni się w tym specjalizują. Ale z drugiej strony prawdą jest też, że ostatnimi czasy w UK pojawiła się dyskusja o sensowności prac domowych w nauczaniu początkowym.