
adm89 [ Pretorianin ]
Wiersz matematyczny
Potrzebuje znaleźć ciekawy wiersz związany chociaż troche z matematyką. Ważne by był któtki (ale też bez przesady, powiedzmy 6-15 linijek) i dowcipny. No i żeby nie był na poziomie przedszkola (chodzi o matematyczną treść). W ostateczności może być dowcip...

techi [ Kami ]
W pierwszej wszystkie są dodatnie,
w drugiej tylko sinus,
w trzeciej tangens i cotangens,
a w czwartej cosinus. :D
Wierszyk do nauki w LO:)
adm89 [ Pretorianin ]
to oczywiście znam, w LO niemal niezbędne,ale potrzebuje czegoś więcej i raczej w dowcipnej formule. Ale jak macie więcej ,,poradnikowych" zwłaszcza z materiału z LO to śmiało wklejajcie, a nuż się przydadzą...
c_N_mooris [ Pretorianin ]
No to dostaniesz dowcip ale jeśli nie jesteś studentem "ścisłym" to możesz nie zrozumieć.
W zakładzie psychiatrycznym trzech pacjentów zaczyna sprzeczać się ze sobą.
Pierwszy mówi:
-Jam jest Napoleon Bonaparte! Cała Europa drżała na dźwięk tego nazwiska. Władcy wszystkich krajów szukali we mnie sojusznika. zdobyłem właściwie wszystko co było do zdobycie i gdyby tylko nie podstępna intryga mój ród panowałby po dziś dzień.
Drugi na to:
-Głupcze ja jestem sam Adolf Hitler!. Wiesz co to oznacza. Cały świat trzymałem w ryzach. Wzbudzałem grozę w każdym bez względu na wiek i płeć. Paliłem, mordowałem i gdyby tylko nie podły sojusz reszty globu chcącej mnie zgładzić III Rzesza istniałaby do dziś.
Na to trzeci ze stoickim spokojem:
-Panowie...A ja to jestem e^x ("e" do "x") i ani całka ani nawet różniczka mnie nie rusza.
Taal [ Centurion ]
Może "Na matematyka" Jana Kochanowskiego?
NA MATEMATYKA
Ziemię pomierzył i głębokie morze,
Wie, jako wstają i zachodzą zorze;
Wiatrom rozumie, praktykuje komu,
A sam nie widzi, że ma k***ę w domu.

Mazio [ Mr Offtopic ]
proszę
Julian Tuwim
Szły raz drogą trzy kaczuszki,
Grzeczne, że aż miło,
Pierwsza biała, druga czarna,
A trzeciej nie było.
Na spotkanie tym kaczuszkom
Dwie znajome wyszły:
Pierwsza z krzaków, druga z sieni,
Trzecia prosto z Wisły.
Aż, tu jeszcze jedna idzie,
Bardzo wesolutka,
Idzie sobie podskakuje,
A ta druga " smutna.
Siadły wszystkie na ławeczce
Wtem dziewiąta krzyczy:
"Pięć nas było, a jest osiem
Kto nas wreszcie zliczy."
Na to mówi jej ta trzecia:
"Sprawa bardzo trudna!
Wyszłam pierwsza, przyszłam szósta,
Teraz jestem siódma!"
I nie mogły się doliczyć,
Nic z tego nie wyszło,
Więc do domu, choć to kaczki,
Wróciły gęsiego.