GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Dziś w Londynie Led Zeppelin daje koncert.

10.12.2007
18:49
[1]

-=chudy=- [ ]

Dziś w Londynie Led Zeppelin daje koncert.

Dzis, w składzie: Robert Plant, Jimmy Page, John Paul Jones i Jason Bonham, syn zmarłego Johna Bonhama, zespół Led Zeppelin daje koncert w londyńskim 02 Arena. Koncert jest ku czi Ahmeta Erteguna, zmarłego w 2006 założyciela Atlantic Records. Z tego co wiem, radiowa Trójka bardzo brzęczała o tym wydarzeniu, marzeniem ściętej głowy by było, gdyby nadawała koncert w radiu... nadaje? :P
Co do samego koncertu mam mieszane odczucia... Wpierw miała być to jednorazowa reaktywacja, tylko na ten koncert, pozniej członkowie zespołu zaczeli mowic o dalszym działaniu jeśli koncert okazalby sie sukcesem (25 milionów ludzi zachciało zdobyć 20000 biletów, o czymś to świadczy - bilety byly rozdane w loterii). Dochód z dzisiejszego koncertu ma być przekazany na fundację założoną przez Erteguna, wiec mysle ze Plant i spółka nie reaktywowali sie dla pieniedzy (a przynajmniej nie dla duzych pieniedzy), jednak co do dalszego działania zespołu mam wątpliwości... Teraz pytanie: czy lepiej odejść w blasku chwały czy wypalić się produkując co sie da?

P.S. Tak czy inaczej, posłuchałbym ich live :)

10.12.2007
18:59
[2]

szarzasty [ rammsteinick ]

czy lepiej odejść w blasku chwały czy wypalić się produkując co sie da?


a czemu niby mają się wypalić?? w przypadku TAKIEGO zespołu taki spektakularny powrót na scenę akurat może się udać- tak czy siak- może by do Polski tak zawitali??:D

10.12.2007
19:05
smile
[3]

Mortan [ ]

Jak bedzie nagrywany ( a 99% ze bedzie) to bedzie na torrencie potem :)

10.12.2007
19:05
[4]

-=chudy=- [ ]

a czemu niby mają się wypalić??

No ja mam nadzieję, że takie coś nie nastąpi :) A z tego co słyszałem, Jason Bonham godnie zastępuje tatusia i wymiata jak się patrzy. Jednak wiele było powrotów w historii muzyki, wiele nieudanych, i tego właśnie się obawiam. Zespół wydając kolejne Greatest Hits, albo remasterując po raz kolejny stare płyty 'odgrzewa kotlety' i traci w oczach fanów... Nie życzę tego Zeppelinom, ale tego się obawiam :P

10.12.2007
23:59
[5]

Shoker1 [ Konsul ]

CONCERT IN PROGRESS 10:45pm London

"Good Times, Bad Times"
"Ramble On"
"Black Dog"
"In My Time of Dying"
"For Your Life" (first time ever played live)
"Trampled Underfoot"
"Nobody's Fault But Mine"
"No Quarter"
"Since I've Been Lovin' You"
"Dazed and Confused"
"Stairway To Heaven"
"The Song Remains the Same"
"Misty Mountain Hop"
"Kashmir"


playlista na chwile obecna... pierwsze komentarze ?

"They're moving thru yellow desert sands...TOGETHER AGAIN!!"
"Jimmy Page Romping! Stomping! Smiling!"
"JIMMMMMMMAAAAAAAAAAAAAYYYYYYYYYYYYYYYY!"

11.12.2007
00:08
smile
[6]

leszo [ I Can't Dance ]

co jak co ale Plant juz zaśpiewa tak porywajaco

11.12.2007
00:15
[7]

Shoker1 [ Konsul ]

Jestem podobnego zdania, słychać to choćby na jego solowych ostatnich dokonaniach, że tak wysoko nie zaśpiewa. Oczywiście mogę się mylić, i zarazem mam nadzieje, że się mylę.

A za tournee oddałbym wiele...


w bisie mamy jak na razie
"Whole Lotta Love"
"Rock and Roll"

czekam na Kaczkowskiego i na jego relację.

11.12.2007
00:32
[8]

leszo [ I Can't Dance ]

oczywiscie zgubilełem "nie" w poprzednim poscie :) .. czas spac :P

aczkolwiek z ciekawosci chetnie usłysze, co wyprodukowali tego wieczora

11.12.2007
00:34
[9]

CHESTER80 [ old snake ]

Ja też chętnie posłucham bo to niewątpliwie wielkie wydarzenie dla fanów rocka. A mnie to się marzy zobaczyć Pink Floyd w pełnym składzie. Panowie już wiekowi ale gdyby się tak zebrali razem to jeszcze dali by radę coś stworzyć fajnego.

11.12.2007
00:46
[10]

czekitout [ Pretorianin ]

CHESTER80, Floydzi już przeszli przez to. Zagrali razem na Live8. I nie grają już więcej ze sobą.

11.12.2007
01:13
[11]

PatriciusG [ pink floyd ]

Oj Floydzi jakby się dogadali...
... dream on ...

A koncert bede chcial posluchać jak jeszcze na listę trafi Achilles Last Stand

11.12.2007
01:23
smile
[12]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

To już? A ja czekałem, aż last.fm oświadczy mi, że wygrałem wejściówkę na koncert.

11.12.2007
18:09
[13]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Plant nie zaśpiewa tak wysoko... ale jak go sobie posłuchałem - śpiewa wystarczająco wysoko :D. Tylko bassy na koncercie trochę za bardzo podkręcili... Oddałbym wszystko za wstęp na ten koncert :/

11.12.2007
18:19
[14]

BartG. [ Centurion ]

Ach takie marzenie nie do spełnienia posłuchać ich na żywo :/

11.12.2007
19:21
[15]

fresherty [ Jimi Hendrix Rules! ]

Jeśli zagrają gdzieś w europie, ale koncert otwarty dla publiki, to jadę. A tymczasem:

11.12.2007
19:22
[16]

andrzej701 [ Pretorianin ]

jakże mi żal ,że mnie tam wczoraj nie było, ale bym chciał zobaczyć i posłuchac
Oni sa WIELCY

12.12.2007
16:17
smile
[17]

-=chudy=- [ ]

No, z tego co widzialem na YouTube, Zeppelini trzymają poziom, nadal są genialni :) Ciesze się, że moje obawy okazały się niezłuszne :)
Pare nagrań:


15.12.2007
21:48
[18]

jarekq1 [ Konsul ]

Jak podali organizatorzy, z 20 milionów fanów, polujących na bilety w Internecie, występ mogło obejrzeć tylko około 18 tysięcy. Jeden z tych szczęściarzy, 25-letni Kenneth Donnell, za swój podwójny bilet zapłacił na internetowej aukcji dobroczynnej, organizowanej przez BBC, 83 tys. funtów.


Szokujaca suma pieniedzy...ale czego sie nie zrobi zeby zobaczyc koncert takiego zespolu jak Led Zeppelin. :)

15.12.2007
22:04
[19]

xanat0s [ Wind of Change ]

Jakby PF zdecydowało się na podobny krok to chyba bym nawet nerkę sprzedał by zdobyć kasę na bilety...

Jednak reaktywacja PF w klasycznym składzie chociaż na jeden koncert ponownie jest prawie niemożliwa - najlepszy powód ku temu, czyli śmierć Barretta, nie zmusił muzyków do zakopania toporu wojennego i niestety do koncertu nie doprowadził, chociaż nawet Waters brał to pod uwagę...

To jest jednak denerwujące - wszyscy muzycy żyją, a mimo to nie grają i nie tworzą razem... Doorsi, Nirvana, Beatelsi i Zeppelini mieli powód do niereaktywowania - niepełny skład. A muzycy PF żyją i mają sie dobrze, tylko cholera musieli się pokłócić :/

Żeby nie był offtop zupełny - Whole Lotta Love -

15.12.2007
22:09
[20]

DarthRadeX [ Konsul ]

Od siebie dodam że po sieci krąży już bootleg koncertu.

15.12.2007
22:18
[21]

PatriciusG [ pink floyd ]

Pytanie - czy koncert ten, będzie do odsłuchania jakoś?

xanat0s ->
To jest jednak denerwujące - wszyscy muzycy żyją, a mimo to nie grają i nie tworzą razem... Doorsi, Nirvana, Beatelsi i Zeppelini mieli powód do niereaktywowania - niepełny skład. A muzycy PF żyją i mają sie dobrze, tylko cholera musieli się pokłócić :/
Prawda ;/ Dlatego mnie to denerwuje, że zupełnie nie myślą o fanach. Osobne koncerty jak Pulse czy Rodger Waters in the flesh to nie to samo...


Smutno mi się zrobilo jak zobaczylem planta z brodą. Wygląda tak staro już...

15.12.2007
22:39
[22]

xanat0s [ Wind of Change ]

PatriciusG -->

Dlatego mnie to denerwuje, że zupełnie nie myślą o fanach.

Po części się z tobą zgadzam, po części nie.

Nie zgadzam się, bo rozumiem, że nie chcą znowu nagrywać płyt czy koncertować - Waters ma paskudny charakter i zawsze chciał być panem wszystkiego, a Gilmour nie chciał dopuścić do jego dominacji, często miał inne zdanie i również ma charakterek - nie dziwota więc, że w końcu muzycy podczas nagrywania płyt ustalali grafik tak, by się nie spotykać w studiu... Inaczej dochodziło do potwornych kłótni. Nowa płyta czy trasa i częste bywanie razem znowu spowodowałoby kłótnie, atmosfera byłaby znowu fatalna, nie dziwię im się, że nie chcą znowu tego wszystkiego przechodzić. Płyty się sprzedają, kasę maja, po co im więc te męki?

W tym wypadku to nie brak myślenia o fanach, a po prostu niechęć do ponownego przechodzenia przez piekło kontaktów z Watersem/Gilmourem.

Zgadzam się, bo jeden koncert (chociażby właśnie przy okazji śmierci Syda) nie zmusiłby muzyków do kolejnego częstego spotykania, tu już tylko chyba jednak jest ten brak myślenia o fanach - bo raz to by się mogli znowu zebrać, zwłaszcza, że okazja ku temu była...

15.12.2007
23:21
[23]

-=chudy=- [ ]

PatriciusG --> No, ma facet juz 60 lat, jak na ten wiek i rockandrollową przeszlość trzyma się nieźle :)

xana --> Bawisz sie w psychologa PF? :) Myślę, że odpowiednie pieniądze/cel zdołałyby panów zachęcić do współpracy. Ale skonfliktowani nie będą dobrze grać, więc na siłę nie ma co się bawić.

15.12.2007
23:27
[24]

Gotman [ Senator ]

ad. chudy:

Być może jakiś wysoki cel tak, ale pieniądze raczej nie. Czytałem jakiś czas temu [więc nie podam na szybko linka] że bodajże po ich wspólnym występie na tej imprezie Livecośtam dostali atrakcyjną finansowo ofertę, ale ją odrzucili. Gilmour już kilka razy mówił w wywiadach, że nie wróci już do PF i raczej pieniądze go nie skuszą....

16.12.2007
14:11
smile
[25]

xanat0s [ Wind of Change ]

-=chudy=- --> Ja się mogę bawić w psychologa np. Angeliny Jolie czy M. Belucci, PF nie mam zamiaru :)

A na serio - niekoniecznie - kasy mają tyle, że mogliby cię kupić i jeszcze by im zostało :)

16.12.2007
14:25
[26]

Apach [ Generaďż˝ ]

Ile kosztowały bilety?

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.