slot5 [ Generaďż˝ ]
Najwiekszy szkolny wypas/akcja
Siemaa, jest juz buda :-(((huraaa:-(((( więc pomyslałem ,że się troch złoży na wspominki, mieliście jakiś super świetne akcje i reakcje ;) w szkole w swojej karierze? (napewno ofkoz ;-))
weds [ Ocean Soul ]
Kiedyś zapchaliśmy z kolegami spinaczami zamek od drzwi sali niemca
Geenel [ Centurion ]
Mój qmpel kiedys wyrwal klamke od drzwi :) Serio !
Grand [ The One And Only ]
Było ich dużo ale wezme jedną z lepszych dolaliśmy pani od polskiego środka na przeczyszczenie sugerowana dawka 1 łyżka my wlaliśmy troche ponad połowe nie mieliśmy polskiego przez 2 tyg :))) .
Regis [ ]
- Zapychanie zamkow w drzwiach (szczegolnie przed niemcem :) ) - Oblanie woda wychowawczynui (wiecie, kubek + uchylone drzwi :) ) - kopanie kluczy od sali X pod drzwiami do tejze sali (oczywiscie jeszcze zamknietymi :) ) Wiele innych :)
Katane [ Useful Idiot ]
My się kiedyś zatrzasnęliśmy w klasie i siedzieliśmy tam przez 2 h :> Dopóki nie wywarzyli drzwi :>
Gregorious [ Chor��y ]
Moja historia ze szkołą już się zaokńczyła, ale pamiętam jeden (z wielu ofkoz) motyw. Nasz sorka od biologii był strasznie cięta (ale to tak z dobrego serca;) Przez 40 minut pytała nie chcecie wiedzieć co się wtedy działo, ponoć nawet ktoś raz miał różaniec), a przez kolejne 5 podawała temat (czyt. dyktowała notatkę), który zajmował od 6 do 10 stron. Ale wracam do tematu, jako, że mieliśmy lekcję w grupach postanowiliśmy z kumplem zwinąć się z naszej, a pójść odpowiednio spóźnionym do drugiej grupy. Była jesień, padał deszcz i rozwiązanie tematu naiwnęło się same. Wpadamy na 10 minut przed dzwonkiem w ubraniach, odpowiednio sapiąc (przecież się spieszyliśmy) i leci tekst, że zostaliśmy ochlapani przez samochód i musieliśmy wracać do domu się przebrać, bo jak można iść jak świnia na biologię;) Gatka się rozkręca, klasa podłapała temat i potwierdza, że wariaci teraz na ulicach, ale koronny tekst pada z moich ust: "Sorko, normalnie wariat, na białruskich numerach!". Trzeba dodać, że aby wykonać ten mawr musieliśmy wytargować z sorką od anglika, aby wstawiła nam nieobecności na lekcjii, na której byliśmy (przed biologią). Ubaw był po pachy i cel uzyskany.
Ayertienna [ Konsul ]
- Zabawy z gasnica caly korytarz bialy, bo pianowa, caly niemiecki sprzatania - Kumpelka - urodzona aktorka "zemdlala" na matematyce - facia o malo zawalu nie dostala - (nagminne) Dawanie katechecie kluczy do damskiej ubikacji zamiast meskiej - zwlaszcza o ile istniala szansa ze bedzie tam jakas nauczycielka - Przerobienie nekrologu z gazety na nekrolog wychowawczyni (znienawidzonej rzecz jasna)
Sir_Kenny [ Centurion ]
Pamiętam 2 najlepsze akcje jakie zrobiłem z klasą: Pierwsza to standardowa procedura czyli środek przeczyszczający dla nauczyciela. Biegał on w czasie lekcji co 5 minut do kibla. Druga akcja to było podczas "kocenia". Klasa kupiła mąkę, 2 tuziny jajek i ofkorz obrzucaliśmy jajkami koty i po obrzuceniu posypywaliśmy mąką. No i przez przypadek zabłąkanym jajkiem dostała pani od polskiego w klatę i rozprysk był tak duży, że jajko zaliczyło ścianę sali gimnastycznej. Akcja zakończyła się tym, że po "koceniu" cała klasa musiała sprzątać ten bajzer i te osoby co rzucały jajkami musiały odmalować całą salę gimnastyczną. Dobrze, że ja wtedy byłem od mąki :)
abu [ Senator ]
akcji z polamaniami klamek bylo pelno, a i gasnice sie trafialy :))) ale niezly ubaw byl jak na poczatku 3 klasy gimnazjum na pierwsza lekce przyszla nowa nauczycielka angielskiego... a ze byla niska i mloda oraz nikt jej nie znal, to sklepal sie taki dialog: Nauczycielka do kumpla: "Przynies mi klucze od klasy" - bo chyba pomylila... Kumpel: "Co ty... jelenia szukasz?" "Odwal sie ode mnie" Hehe... ona tylko odwrót i spowrotem do pokoju nauczycielskiego :))