Chłodzenie czy zasilacz?

PrzemoDZ [ Veni, Vidi, Vici ]

Chłodzenie czy zasilacz?

Witam.
Od jakiegoś czasu mam pewien problem. Po 30min pracy na komputerze, komputer się sam wyłącza. Nie jest to jednak regułą- czasami to następuje gdy obciążę procesor, np: mam otwartych kilka kart w firefoxie, włączonego Winampa i GG. Nie mogę też zagrać w żadną z gier dłużej niż 5min. Nie wiem co jest tego przyczyną. Zbyt wysoka temperatura procka, czy padający zasilacz. Bardziej jestem przekonany do tej drugiej opcji, ponieważ mam jakiś no-name (obudowa Tracer więc zasiłka chyba też) 350W, ale niepokoi mnie też temperatura procka wynosząca ok 75-80*C. Wiem że Pentium 4 się strasznie grzeją, ale czy aż tak? A może to wina jakichś błędów w Biosie które mogły powstać na skutek podkręcenia? działo się bowiem tak wcześniej, gdy podkręciłem procka do 3.6GHz. Uznałem że to wina niedostatecznego chłodzenia i go skręciłem. Komp pochodził miesiąc normalnie, a teraz to wróciło i jest jeszcze gorzej.
Pytam bo nie chciał bym wydawać 200zł na nowy zasilacz, jeśli to i tak by nie pomogło.

mój komp to:
Pentium 4 3.0GHz
Asus P5P800S
Radeon 9550
512MB DDR 400MHz
Segate 120GB
Nagrywarka DVD
Zasilacz: no-name 350W

Dorzucam screna a Everesta byście mogli zobaczyć jak to wygląda.

Z góry dzięki za pomoc.

Mały czołg porucznika Grubera [ Konsul ]

procesor- temp. 80 st. C powinien jakoś przetrzymać jednak niewykluczone że rozgrzewa się mocniej- przeczyść żeberka radiatora na procesorze- nie zaszkodzi też nałożyć troszkę nowej pasty