GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 623

01.09.2002
18:24
smile
[1]

Yoghurt [ Senator ]

Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz. 623

Witamy w naszych skromnych progach :-)

Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła sie kolaborować z liczem Szamanem i służyc mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki, Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porzadku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś, obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała sie o fakt przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, ostatnio rozgląda się nerwowo wyczekując na moment kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się on także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu Tygrysek i rozgląda się jeszcze bardziej nerwowo niż mi5aser, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Kroku dotrzymuje Admirałowi Pellaeonowi niejaki Viti, który dzielnie dotrzymuje towarzystwa obsłudze i gościom oraz dyskutuje o Star Wars i jest generalnie grzeczny, chociaż jego sub-nick sugeruje demona... ;) Nick Grzecha natomiast sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej ;-) Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodzi na zieloną herbatę, bo już wrócił z Japonii !!! (choć na pewno do niej już tęskni). Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :)
Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Rankiem zjawia się też krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i stoczonych walkach. Nemeda też gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi sie od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Yosiaczek zaś wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania...Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona, za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :) Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza -jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."

[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]

Poprzednia część:

01.09.2002
18:24
[2]

grzech [ Generaďż˝ ]

1

01.09.2002
18:24
[3]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

1

01.09.2002
18:24
[4]

Mac [ Sentinel of VARN ]

?

01.09.2002
18:24
[5]

grzech [ Generaďż˝ ]

ale jaja :) ide bo sie zawstydzilem...

01.09.2002
18:25
smile
[6]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Aj, nie udało się. Witam Wszystkich :-) gratulacje dla Grzecha :-)

01.09.2002
18:26
[7]

Mac [ Sentinel of VARN ]

no i mi wejście smoka nie wyszlo. Od dzisiaj zakładam karczmy, a nie kampuje;/ Witam wszystkich tak wogóle;-)

01.09.2002
18:28
smile
[8]

Yoghurt [ Senator ]

No to kontynuujemy popijawę z okazji mego jubileuszu... ósmy, co my tam jeszce mamy? Aaaaaa, to dawaj tego Advocata!

01.09.2002
18:29
smile
[9]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> Gratuluję numerka :-) To rozumiem że Twoje świętowanie mam powiązać z rzekomą "samoopróżniającąsię" ładownią "Chimery"? ;-p

01.09.2002
18:29
smile
[10]

Yoghurt [ Senator ]

Acha, powitam przy okazji nowych towarzyszy do picia- wittaj admirale, witaj Mac, alkoholu pod dostatkiem mamy, pijcie bez zachamowań:)

01.09.2002
18:32
smile
[11]

Yoghurt [ Senator ]

Oczywiście Admirale, powszechnie wiadomo, że ładownia Himery jest samoopróżniajaca się. I to wcale nie przeze mnie, przeciez sam widziałem, jak tam kiedyś schodziłem, jak dwie Dianogi urządzały sobie libację! :D

01.09.2002
18:32
[12]

Mac [ Sentinel of VARN ]

Yoghurt --> gratuluje! mi zostalo jeszcze ok 300 postów, wiec juz niedlugo ja bede mial swieto:)

01.09.2002
18:37
smile
[13]

Yoghurt [ Senator ]

Mac, nie wiem, czy po dzisiejszym coś zostanie w składziku karczemnym :)

01.09.2002
18:43
smile
[14]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Mazreth - Oj złośliwiec to ja jestem ;) No i rzeczywiście niejedno ;) Aha, i miałem powiedzieć, że tak. To w takim razie: ależ oczywiście że tak :-* Yoghurt - Szefowa ostatnio nie ma czasu, zalatane biedactwo. Gratulacje z okazji 4000 postu :)

01.09.2002
18:44
[15]

Pitol [ Legionista ]

ale jestecie zajebisci

01.09.2002
18:50
smile
[16]

Yoghurt [ Senator ]

Bolsze Spaisba Viti... Specjalnie dla Szfowej jak bys mógł podrzucić- mam nadzieje, ze zasmakuje----> Pitol, tak wiemy, już dawno popadliśmy w samouwielbienie.

01.09.2002
18:54
[17]

Tiamath [ Konsul ]

Cześć wszystkim którym jeszcze tego nie mówiłem (a tym co mówiłem też mówie)

01.09.2002
18:56
smile
[18]

Deser [ neurodeser ]

Witam wszystkich :) mogę się przyłączyć ? :))) Ten post to też małe święto :)))

01.09.2002
18:56
[19]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> Przeca kilka dni temu wraz z adeptami Mocy wytępiłem wszystkie Dianogi z zakamarków "Chimery". Coś tu się nie zgadza ;-p Viti -> A można liczyc że na Sylwestra wpadnie? ^_^

01.09.2002
18:57
smile
[20]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Pitol - Przestań tak kadzić. Lepiej napisz coś o sobie. Gdzie mieszkasz, ile masz lat, jakie jest Twoje wykształcenie, czego oczekujesz od karczmy itp ;) Yoghurt - Nim ja to bym Jej doniósł, to bym już wszystko wypił po drodze ;) Już chłepcę ;) Tiamath - Cześć Pell - Może nawet wcześniej :)

01.09.2002
18:58
smile
[21]

Tiamath [ Konsul ]

Widze że wszyscy pojedli a teraz się rozpijają Ja bym też poprosił coś na przepłukanie gardła

01.09.2002
18:59
smile
[22]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Pell - A poza tym jakby wpadła na Sylwestra, to bym mu dał po mordzie. No jak to tak stawać na drodze Szefowej żeby na niego wpadała, niedoczekanie ;PPP

01.09.2002
18:59
smile
[23]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

To wspaniale Viti, z tęsknotą oczekuję tej chwili :-))))))

01.09.2002
19:01
smile
[24]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Viti -> LoL, to ostrzegę wszystkich znajomych Sylwestrów by nie znaleźli się w nieodpowiednim czasie w nieodpowiednim miejscu :-)

01.09.2002
19:04
smile
[25]

Yoghurt [ Senator ]

No cóż, to dam ci więcej Viti, może choć jedną butelke doniesiesz:) Już pakuję do promu, teleportujesz go razem z sobą do szefowej:) Admirale- Nooo... jedna jakaś pewnie została, wie pan, one się mnoża jak króliki...no, ten... na pewno jakas została, mogłbym przysiąc! ŁD Deser+ kada ilođ trunku si nadaŁ=

01.09.2002
19:06
[26]

Mazreth [ Pretorianin ]

No to maly-duzy toascik!!! >--| Zdrowko:)) Pozdr. Maz

01.09.2002
19:08
smile
[27]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> Trup w Twojej daczy na Bastionie, opróżniona ładownia z trunkami na "Chimerze", hazard na służbie... chyba wyślę kogoś by miał Cie na oku ;-p

01.09.2002
19:11
[28]

Mazreth [ Pretorianin ]

Tak juz na serio, to wezcie dzisiaj na mnie duza poprawke. Gdzies mnie wczoraj przewialo i tak mnie strasznie boli prawa, nie wiem lopatka, bark i wogole prawa czesc plecow, ze glowa ruszac nie moge i caly czas mam ja przechylona na lewa strone. Juz mnie to denerwuje, boje sie glebiej odetchnac, bo zaraz boli jak cholera. Czy moze ktos wie co z tym zrobi, zeby szybko przeszlo? Jutro musze pozegnac starego dyrektora, powitac nowego i przywitac wszystkich uczniow mojej szkoly po wakacjach i...itp, itd. Help! Pozdr. Maz

01.09.2002
19:11
smile
[29]

Yoghurt [ Senator ]

Sory Deser, jakieś mi krzaczki wyskoczyły, nie wiem co się stało:) Admirale- nie nie nie, to jest najzupełniej w świecie niepotrzebne, ten oficer co w ogórdku pod balkonem leży to wypadek, w ładowni jeszcze trochę pzoostało, a tamten kapitan to sam mnie naciągał, abym zagrał, naprawdę :)

01.09.2002
19:11
smile
[30]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...Banda pijaków, z kim ja się zadaję ;)))) Pell - wiesz że przeczytałem 'trumienkami' a nie 'trunkami' :DD

01.09.2002
19:16
smile
[31]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Mazreth - Polecam jakąś maść przeciwbólową np. Ben-Gay. Albo chociaż próbować jakoś rozgrzać bolące miejsce, może rozetrzeć

01.09.2002
19:18
[32]

Mazreth [ Pretorianin ]

Chyba zaraz wpakuje sie po prostu do wanny i potem do lozeczka. No i mam piekny poczatek roku, nie ma co:) Dzieki Viti:)) Pozdr. Maz

01.09.2002
19:19
smile
[33]

Deser [ neurodeser ]

Yoghurt - po takiej ilości trunków w tym tempie :))) mogą być i krzaczki :) Jakoś przeczytałem :)

01.09.2002
19:19
[34]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Mazreth -> Współczuję... :-((( Kilka razy też miałem okazję doświadczyć tego. I przyczyna była podobna - albo przewiało, albo jakoś krzywo spałem i przez cały dzień każdy ruch szyją w daną stronę był bolesny :-( Jutro może jeszcze troche pobolewać, ale większa część bólu powinna ustąpić. Yoghurt -> Hmmm, zobaczymy jak to dalej będzie :-) Viti -> Wypraszam sobie, ja ruszam tylko kieliszek wody mineralnej ;-p A trumienki też się znajdą na "Chimerze" dla wiadomych osobników ;-)))

01.09.2002
19:21
smile
[35]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Viti -> Dopiero teraz zauważyłem nazwę tej maści :-DDD

01.09.2002
19:23
[36]

Mazreth [ Pretorianin ]

Pell---> naprawde??? Jejku, to super, bo juz sie powoli podlamalam, ze bede obracac glowe razem z calym tulowiem jakbym miala zalozony kolnierz ortopeyczny:) Pozdr. Maz

01.09.2002
19:27
smile
[37]

Yoghurt [ Senator ]

Deser- e tam, ile to jest:) Oto konwent w malborku-----> Yosia & I z 6 browarem w ręce- jeszcze żyję, jestem własnie po konkurse łuczniczym, byłem na 14 miejscu chyba z 20:) Jak widac po 6 piwach cłakiem nieźle się strzela:) Jak widac Yoś udaje Dona żonsona w statnistycznej bluzie :) Admirale- A tten scout trooper co sie rozwalił po pijanemu na Speederze, jak z nim torchę popilismy i urządziliśmy wyscigi to też nie moja wina, sam mi to zaproponował... ups:) Viti- od razu pijaki, nawet se człowiek wypić nie może

01.09.2002
19:31
smile
[38]

Yoghurt [ Senator ]

A tu już jestem przy 7 piwie... Powiedzcie, czyż to nie piekna scena? Ja i Uaczer po obu stronach sceny (musieliśmy już usiąść, bo zaczynało nam trochę ciążyc chodzenie) a w środku Yosiaczek i Leta:) A zresztą, kto nie był na tym konwencie ma czego żałowac, oj ma! :) No, ale wróćmy do jubileuszu

01.09.2002
19:34
smile
[39]

Yoghurt [ Senator ]

Damn it, za duże... No, to ostatnie zdjęcie, jakie wam z popijawy wiel...znaczy z konwentu pokażę:)

01.09.2002
19:34
[40]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> I jeszcze to... chyba zostaniesz oddelegowany z czynnej służby wojskowej na "Chimerze" na przykład... do logistyki... albo zaopatrzenia :-))) A co Wy tam w Malborku robiliście? Podbijaliście dla Imperium? :-)

01.09.2002
19:43
smile
[41]

Yoghurt [ Senator ]

Oj nienie admirale, dziękuję, czuję się dobrze jako Porucznik Floty:) A co w Malborku robiliśmy Admirale? A no byliśmy na konwencie RPGowym. A cytując jedną z uczestniczek, która się do nas przysiadła, jak graliśmy w Magica: "-Czy wyście ocipieli? To jest konwent, a wy gracie! Przecież na konwencie się pije! -ale my dzisiaj przyjechaliśmy -aaachaaa, dzisiaj...A no to sory! Do zobaczenia wieczorem" Dość powiedzieć że 3/4 atrakcji nie było, bo organizatorzy się pochlali już dzien wcześniej i skacowani łazili, LArpów nie było, połowy sesji nie było, jakimś cudem w Magica pograliśmy:) Oh well, nie było kiedy admirale podbijać dla Imperium, gdyż natłok zajęć był... Poza tym szkoda tskiego ładnego miasta jak Malbork ostrzelać z Turbolaserów albo zrobić wjazd kompanią szturmowców, co najwyżej kiedyś sobie bezkrwawo zaanektujemy :)

01.09.2002
19:53
[42]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> Jeszcze jedna wpadka z piciem na służbie, a sekcja logistyczna z pewnością wzbogaci się o specjalistę do liczenia groszku ;-))) A skoro 3/4 atrakcji nie było, to tylko się mogę domyślać na co został spożytkowany czas, który można by przeznaczyć na podbój :-)

01.09.2002
20:30
smile
[43]

Yoghurt [ Senator ]

Ja tam wolę liczyć fasolkę niż groszek, poza tym już mi i tak dobrze na stanowsiku jakim jestem, nie muszę iść do zaopatrzenia admirale, obiwecuję, ze na służbie pć nie będe... po służbie to co innego:) BTW, na konwenice owym usłyszałem ciekawą historię od Uaczera (na drugim zdjęciu, w czapce): Otóż we Francji był program na kształt TVNeowskiego "Kto was tak urządził" (ja tam tego nigdy nie oglądałem, ale wiem o co tam chodzi:)). No więc ostatni odcinek tego programu miał być o pewnej 13-latce, której rodzice postanowili świetny prezent zrobić. Wiedzieli, że bardzo lubi Rickiego Martina ( ROTFL ) więc... gdy 13-latka polazła do szkoły, odmalowano jej pokój, powieszono plakaty Rickiego Martina, a smaego Rickiego 9tak, udało się go namówić do udziału w programie!) schowano w szafie. Wszędzie w domu poinstalowano potem kamery. (musieli rodzice sporo wybulić) No i dziewczyna wraca ze szkoły, wchodzi do pokoju, nie zauwaza zmian (!), otiwera szafę i nie zauwaza Rickiego (!), zdejmuje ciuchy i wiesza je do szafy, naga idzie do kuchni, wyciąga z lodówki pasztet. Idzie do łazienki, smaruje... nie owijajmy w bawełnę... cipkę pasztetem i woła psa.... Pstryk- program przerwano i się już nigdy nie ukazał na antenie:) Historia Autentyczna, kotś po sieci ma nawet nagrania z tego programu, jak dorwe gdzie, to podam linka:) No i po takim rozluźniaczu atmosfery przejdźmy wreszcie do normalnej dyskusji:)

01.09.2002
21:09
[44]

Astrea [ Genius Loci ]

Buuu...! Karczma na drugiej stronie! <czesc :-)>

01.09.2002
21:15
smile
[45]

Yoghurt [ Senator ]

No własnie nie wiem, co się dzieje Astreo... Czyżby wszystkich zgorszyła opowiedzian historyjka?:)

01.09.2002
21:17
[46]

Astrea [ Genius Loci ]

Hmm... a moze wszyscy zaczytuja sie teraz w watkach Pitola? ;))

01.09.2002
21:18
[47]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Gdzie, co, jak ?? Aaaaa... Cześć Astrea :)

01.09.2002
21:23
smile
[48]

Yoghurt [ Senator ]

Astrea- też prawdopodobne:) I nikt nie zdobył się na komentarz tej historii... i się nie ziwę- ja też zaniemówiłem:)

01.09.2002
21:34
smile
[49]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> Po służbie to nie wnikam w Twoje zajęcia :-) Chyba że będzie następna historia z nieżywym Szturmowcem lub oficerem, która w jakikolwiek, nawet najluźniejszy sposób, będzie związana z Tobą ;-p Co do historyjki - albo to stek bzdur (swoją drogą, identyczną historię czytałem w jakimś humorystycznym wątku, tyle że tam było z robieniem bohaterce niespodzianki urodzinowej), albo ta dziewczyna jakaś krótkowzroczna była :-) Cześć Astreo :-)

01.09.2002
21:37
smile
[50]

Yoghurt [ Senator ]

POnoc nagrania tegoo są admirale, ale ja się tam nie znam:) Uwierzę jak zobaczę:) a co do niieżywych szturmowców- to się już nie powtórzy... poza tym to naprawdę nie była moja wina, niech pan mi uwierzy admirale:)

01.09.2002
22:10
smile
[51]

Yoghurt [ Senator ]

A oto, co mi kumpel właśnie pokazał:) Miejmy nadzieję, ze ś.p. Lord Vader się nie obrazi za ten mały żarcik :)

01.09.2002
22:29
smile
[52]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...hahaha dobre :D

01.09.2002
22:32
smile
[53]

Yoghurt [ Senator ]

Wiem :D Nasz ś.P. Lord był znany ze specyficznego poczucia humoru, to powinno mu się spodobać, nie obrazi się:)

01.09.2002
22:50
smile
[54]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

...Na mnie już czas. Poczytam sobie jeszcze książeczkę :-) Dobranoc.

01.09.2002
22:57
smile
[55]

Yoghurt [ Senator ]

No to dobranoc Viti, mam nadzieję, ze donisłeś choć torcvhę koniaku szefowej:)

01.09.2002
23:02
[56]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Dobranoc Viti, pozdrowienia dla Drogiej Pani Koszmarów :-) Yoghurt -> Hehe, fajne :-))) W sumie to mam mieszane uczucia na widok Lorda Vadera. Z jednej strony bardzo przysłużył się Imperium, z drugiej - to wredny zdrajca! :-E Chociaż oceniając ś.p. Imperatora z perspektywy czasu - gdyby nie zginął, to pewnie by zgładziła go Jego polityka, jeśliby jej nie zmienił.

01.09.2002
23:06
smile
[57]

Yoghurt [ Senator ]

Cóż admirale, zdrada lorda jest niewybaczalna, ale jednak faceta lubię- szczególnie jego metody. Kiedyś jako oficer łacznościowy robiłem na Executorze, to wiem, cóż to buyło za napięcie, gdy Lord szedł obok nas na mostku.... W mesie robiliśmy zakłady, kgo dziś udusi... Sporo kasy na tym zarobiłem, i dlatego do tej pory go lubię:) A stary Palpi? Najprawdopodobniej ktoś zasztyletowałby go wczesniej czy później, bo nawet we flocie miał przeciwnikó, mimo że był naszym orzywódcą. Jesli nei Lord, to jakiś pieniacz-generał by go wykońzył sam.... Z tego co wiem, to chyba tylko jego gwardia wierzyła slepo w jego rozkazy---->

01.09.2002
23:35
smile
[58]

PELLAEON [ Wielki Admirał ]

Yoghurt -> LoL, Buahahahaha :-))) To chyba wygrałeś w zakładzie o admirała Ozzela, bo podobno całkiem wysoka stawka wtedy była :-))) Zdaje się też, że wielu Szturmowców zbańczyło na ciągłych domysłach że wreszcie Needzie się dostanie :-))) Koniec żartów! - pamiętajcie Szturmowcy & Oficerowie, hazard w czasie służby jest be, tym bardziej jeśli na pokładzie okrętu! :-EEEE Niestety przeciwnicy Imperatora zdarzali się, ale bali się wystąpić. Szansa dla nich była dopiero po Jego śmierci (poza wyjątkami, np. bunt admirała Zaarina). Wtedy wyszły te wszystkie warlordy Zsinje, Ysanny Isard i im podobne. "Czerwoni" faktycznie ślepo Mu ufali :-) Do tego stopnia że nawet ponad dekadę po śmierci Jego ostatniego klona, kilku próbowało podtrzymać mit i stwierdzili że powrócił. Wszystko okazało się mistyfikacją. Niestety wraz z jej odkryciem, kopnęli w kalendarz nie tylko mistyfikatorzy, lecz także mistrz Brakiss i cała banda Jego adeptów Ciemnej Strony :-ppp Biedny Palpi (gdyby tylko troche swoją politykę tu złagodził, a tam zmienił (np. tak jak obecnie) to by było zupełnie OK. Dobra, to czas już na mnie. Bywajcie! (ładuję autko na Lambdę którą tu wczoraj zostawiłem :-))

01.09.2002
23:48
smile
[59]

Yoghurt [ Senator ]

Oj Admirale, te pareset kredytów dodatku do żołdu się uzbierało, obsawiałem Ozzela od samego początku :) Dobranoc panu, ja też się zbierać będe.... Zgodnie z obietnicą, dziś znó mangowy obrazeczek. Tym razem przedstawiona jest na nim nietypowa drużyna z serialu "Those who hunt Elves".... Kupa śmiechu gwarantowana:)

02.09.2002
07:14
[60]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Dzień dobry !!! Szybka kawa i do roboty :))) Pozdrawiam.

02.09.2002
07:48
[61]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Dzień Dobry : )) znowu poniedziałek, znowu całe pięć dni posiedzeńw karczmie przed nami ; ))

02.09.2002
08:54
[62]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

ale z tego co widzę czeka mnie bardzo samotny poniedziałek ; /

02.09.2002
08:58
[63]

Gambit [ le Diable Blanc ]

[Wysoka postać z wolna podchodzi do kominka, wrzuca do środka kilka sporych kawałków drewna...Nagle w dłoni pojawia się as kier. Zaczyna świecić intensywnym światłem. Rozświetla zamyśloną twarz i błyszczące czerwone oczy. Postać zręcznym ruchem rzuca kartę do kominka. Słychać stłumiony huk, a potem w palenisku zaczyna trzaskać ogień...] Witam wszystkich....W kominku płonie już ogień, więc będzie gdzie snuć długie opowieści, a każdy wędrowiec będzie mógł wygrzać swe zbolałe kości...

02.09.2002
08:59
[64]

Gambit [ le Diable Blanc ]

mi5aser --> Hejka...Poniedziałek nie będzie znowu taki samotny...

02.09.2002
09:01
[65]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Cześć Gambit : ))) widziałeś inni sie nawet nie przywitają w Karczmie a rozpisują się w innych wątkach ; )))))

02.09.2002
09:03
[66]

Gambit [ le Diable Blanc ]

mi5aser --> Trzeba im wybaczyć. W końcu mamy poniedziałek. Nikt nie zachowuje się normalnie...

02.09.2002
09:03
smile
[67]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

hmmm ktos tu do mnie pije?;-))))) Dzien dybry:-)

02.09.2002
09:04
[68]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Cześć Anioł : )) do ciebie tez : PP

02.09.2002
09:07
[69]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Aniele --> Hejka :)))))))))))

02.09.2002
09:13
[70]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

u mnie w pracy wszyscy z urlopów powracali i nagle zrobiło się tłoczno:-( cholerka, może ich na jakies szkolenie wysłać albo na chorobowe...

02.09.2002
09:21
smile
[71]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Oj pogadal sobie czlowiek o lekarzach, telewizjach, peer-to-peer, kałamarzach i juz wrzaski ... :-))))) Czesc!

02.09.2002
09:22
[72]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

rothon --> eee jeszcze nie było wrzasków, ale już miałem zaczynać : PPP

02.09.2002
09:27
smile
[73]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

w niedzielę spędziłam godzinke na dworcu PKP w Nowym Tomyslu i czytałam sobie teksty wymalowane na ścianach dworcowej poczekalni: "piję po to by paść padam po to by wstać wstaje po to by pić piję po to by żyć" "masto to nie betonowa dzungla, to ludzkie zoo" "co się k..... gapisz, weź dlugopis i coś napisz" "kocham Władka D." " ktora k... to napisała? ma pecha, bo ja jej nie kocham" "kocham Blejka z Dynastii" "kwaśniewski to żyt" "nie pójde do nieba bo mam lęk wysokości" a potem w pociągu jechałam w towarzystwie czterech ogolonych z siekierą przy pasku, panienką 20-letnią z plecakiem w kształcie pluszowego pieska i biznesmenem siedzacym w samych skarpetkach..zastanawiam się, czy tylko mnie zawsze spotykają takie przyjemności...

02.09.2002
09:29
[74]

Tofu [ Zrzędołak ]

Ja dzisiaj tak tylko na dzień dobry i do widzenia - strasznie zabiegany jestem - papa i do zobaczenia wieczorem albo jutro :)))

02.09.2002
09:34
[75]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Aniele --> Czterech ogolonych z siekierą :))) Fajna sprawa :))

02.09.2002
09:36
smile
[76]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A biznesmen nie probowal jesc jajek? hehehehehehehe

02.09.2002
09:43
[77]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

nie przejmuj sie AnankE opowiadała ostatnio jak wsiadła przez pomyłkę do pociągu wracającego ze spotkania z Papierzem i przez parę godziny " ... Kochamy Ciebie Alleluja ..." ; ))))))

02.09.2002
09:46
smile
[78]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

...i jeszcze konduktor, który stanął na baczność i wypowiedział magiczne słowa: "życzę Państwu przyjemnej podróży":-)))) łysi byli ubrani jak hitlerjugen (nie wiem czy tak to się pisze) i była wśród nich jakas girl a na widok faceta w garniturku drapiącego się po łydce parsknęlam smiechem i szybko odwróciłam twarz w kierunku okna coby gościu nie poczuł się zażenowany:-)))) mi5aser, wolałabym piesni kościelne:-))) dochodze do wniosku, że za bardzo zwracam uwage na otoczenie i czasami żałuje, że nie mam przy sobie aparatu,,choć taki łysy za zrobienie fotki mógłby poczęstowac mnie siekierką

02.09.2002
10:46
[79]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

teraz ja siedze sama:-(

02.09.2002
10:52
[80]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Aniele --> Nie do końca, bo wciąż Cię obserwuję ze stolika w ciemnym kącie :)))

02.09.2002
10:58
smile
[81]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Na stołach paliły się świece. W izbie panował półmrok. Siedziała przy stole popijając kawę a jej mysli krążyły wokoł mijających wakacji. Myślała, że jest sama, lecz nagle poczuła czyjeś spojrzenie na plecach. Przenikliwy dreszcz wstrząsnął całym ciałem. Odwróciła glowę, lecz nikogo nie dostrzegła. "Zdawalo mi sie" mruknęła do siebie "Robię się nerwowa na starość";-)

02.09.2002
11:01
[82]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Nie mogła zauważyć jarzących się czerwono oczu, spoglądających na nią z ciemnego kąta. Osoba, do której należały wiedziała w jaki sposób pozostać niezauważoną. Teraz korzystała z tej wiedzy obserwując Anioła, który spokojnie popijał kawę. w opustoszałej Karczmie.

02.09.2002
11:05
[83]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no ja tez zaglądam ciągle i wciąż : ))) ale co mam pisać jak nikt nic nie piszę ; )) Gambit widziałeś Katedrę Fantasy na GOLu link do ich wątku poniżej ?? : ))

02.09.2002
11:08
[84]

Gambit [ le Diable Blanc ]

mi5aser --> Widziałem...ciekawy projekt. Zobaczymy jak się rozwinie. Mam kilka opowiadań, to może je tam wyślę :)

02.09.2002
11:10
[85]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

no mi tez się podoba pomysł : ))) wykonanie, mniej \my nadzieję że z czasem okrzepnie i będzie coraz leipej : ))

02.09.2002
11:18
smile
[86]

garrett [ realny nie realny ]

drzwi karczmy trzasnęły z hukiem gdy do środka wpadł rebeliancki drań, dzikim spojrzeniem ogarnął wnętrze, prawie puste wnętrze a gdy jego oczy przyzwyczaiły się do mroku ze wstydem zauwazył że pomylił wątki. Mruknał pod nosem "cześć !" , pochylił się nisko w stronę Aniołka i Gambita, chwycił leżące na barze zimne piwo i czmychnął spowrotem na forum :)

02.09.2002
11:20
[87]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Przez salę przeleciała jarząca się karta i wbiła się w stół Anioła. Z mroku wyłonił się mężczyzna. - Postawić Ci drinka?

02.09.2002
11:29
smile
[88]

Holgan [ amazonka bez głowy ]

jak ped blyskawicy zza baru wypadla postac.... - ej wszystkim rzuciala i wybiegla krzyczac cos o nawale pracy. po chwili drzwi ktore dopiero co sie za nia zamknely otworzyly sie gwaltownie i pojawila sie w nich glowa z rozwianym wlosem: - zrobi kots morozonej herbaty na pozniej?? z gory dzieki, lece.. ii zniknela

02.09.2002
11:29
smile
[89]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Pochyliła się nad białą kartką papieru, chwyciła pióro, które zawislo nad kartką jak ręka kata nad glowa ofiary. Szybkim ruchem zgniotła papier i wrzuciła do stojącej na stole starej rzexbionej popielnicy. Kolejna kartka podzieliła los poprzedniej. Wstała i podeszła do baru. Cos ją tknęlo i spojrzała w ciemny kąt izby, gdzie zwykle brac karczmiana zostawia parasole w deszczowy dzionek. Jednak nie myliła się. w kacie zobaczyła wpatrujące sie w nia dwa czerwone slepia. "Udam że go nie widzę. Gambit lubi takie zabawy. Niech mu się zdaje, że go nikt nie zauważył.":-) Nagle drzwi karczmy otwarły sie i jakaś rebeliancka postac wtargnęła z lomotem. Szybko podbiegła do baru, chwyciła szklanice piwa, zdecydowanym ruchem połkneła zawartość i lekko zawstydzona rozejrzała się po izbie. Już chciała wybiec z karczmy, gdy Aniol zdecydowanym ruchem chwycił ja za mankiet kurtki. "Garrett, nie poznajesz mnie? Dokąd Ci tak spieszno???" krzyknęła i spojrzała surowo w oczy jegomościa.

02.09.2002
11:30
[90]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Heh...ciekawe kto pozrywaną podłogę na nowo ułoży....ehhhh

02.09.2002
11:35
[91]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

cholera idzie dziś jak flaki z olejem a mi się tak nie chce pracować ;(

02.09.2002
11:55
smile
[92]

garrett [ realny nie realny ]

no tak nie zdążył uciec, dobrze że przynajmniej wypił piwo "Witaj Aniołku !" - uśmiechnął się szeroko - "oczywiście że cię poznaję, tylko że dzisiaj taki zabiegany dzień a widzę że tu w karczmie jeszcze sługusy ;) imperium grasują" Rozejrzał się po izbie, nigdzie śladu imperium "To może chociaż Aniołku postawię ci mrożoną kawę ?" Wydawało mu się że spojrzenie aniołka jest coraz mniej surowe a w kąciku ust gości lekki uśmieszek

02.09.2002
12:00
smile
[93]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Holgan, spalas za tym barem? :-)))

02.09.2002
12:07
smile
[94]

Anioł z naderwanym skrzydłem [ realna nie realna ]

Uśmiechnęła się szeroko. Garrett wiedzial co dobre. Uwielbiała mrożona kawę. Usiedli przy stole i zaczeli wspominać wspólne podróżowanie po calej Polsce. Garrett z wielkim zapałem zaczął streszczać podróż do Warszawy i wydarzenia, ktore mialy mijesce na tamtejszym dworcu PKP. Żałowała, że ominęła ją taka wspaniala wyprawa...

02.09.2002
12:07
[95]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

hm tak wygląda że spałą za barem, zsunęła sie po pracy po róże od piwa i dopiero rano się obudziła ; )))

02.09.2002
12:08
[96]

Gambit [ le Diable Blanc ]

Ja zakładam następną...

02.09.2002
12:12
[97]

Gambit [ le Diable Blanc ]

mi5aser --> Będziesz mógł przykampować bez stresów :)

02.09.2002
12:14
[98]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Gambit ---> poddajesz się ??? heheheeh : )))

02.09.2002
12:15
smile
[99]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

To zakładaj ;)

02.09.2002
12:16
[100]

Gambit [ le Diable Blanc ]

NOWA CZĘŚĆ:

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.