gruby300 [ Pretorianin ]
dwcipy dnia cześć 2 i 3
Witam!
Przepraszam że wczraj nie napisałem wątku komputer mi wczoraj nawalił ale disia będą dwie częsci ,,dowcipy dnia" .Od dzisia bede dawał pamietniki bardzo fajne.A teraz dwcipy
List z wakacji: Jest pięknie. Świetnie wypoczywam. Bądźcie spokojni i nie martwcie się o mnie.
P.S. Co to jest epidemia?
Kupiła sobie blondynka telewizor. Ale jako że żyła w brudzie w następny dzień się zepsuł. Poszła więc do serwisu, a facet z obsługi pyta:
- Jak to się stało?
Na to blondynka:
- Ano siedzę sobie, oglądam telewizję, wziąłam gwoździa, bo coś mnie w uchu zaswędziało, grzebię, grzebię aż tu nagle dźwięk wysiadł...
Przyjeżdźa rowerem kangur do baru. Po godzinie wychodzi. Patrzy, nie ma roweru. Wchodzi do baru i krzyczy:
- Gdzie mój rower! Jak go nie znajde to zrobię to co mój dziadek w 62.
Wychodzi z baru. Patrzy, znalazł się rower. Wchodzi do baru i mówi:
- Już nic. Znalazłem mój rower.
A misiu się pyta:
- Co zrobił twój dziadek w 62?
- Poszedł na pieszo - odpowiedział kangur
Idzie blondynka i napotkała na drodze mur. Zatrzymała się i patrzy... i patrzy.... i patrzy. Aż mur się rozpadł.
Morał: Mądrzejszy zawsze ustępuje głupszemu.
Blondynka siedzi z koleżanką w domu. Nagle dzwoni telefon. Dziewczyna rozmawia przez chwilę, a po odłożeniu słuchawki zaczyna histerycznie płakać.
– Kto to dzwonił? Co się stało? - pyta koleżanka.
– Mama dzwoniła, zmarł mój ojciec... - ryczy blondynka.
Po chwili znów dzwoni telefon. Po rozmowie blondynka zanosi się płaczem powtórnie.
- Dzwonił mój brat, jego ojciec też nie żyje...
Brunetka mówi do blondynki:
- Ostatnio znowu podrożała benzyna.
- Nic nie szkodzi ja i tak zawsze tankuję za 50 zł.
Szedł facet przez ogród i nalał w pory
Szedł facet przez las i zdębiał
Szedł facet koło betoniarki i sie zmieszał
Szedł facet koło koparki i dał sie nabrać
Szedł facet przez budowę i go zamurowało
Wyjrzał żołnierz z okopu i coś mu do łba strzeliło
Pojechał filatelista na wojnę i dostał serie
Kupił sobie facet długopis i się popisał
Szedł krawiec w nocy ulicą i zaszył się w ciemnościach
Pewien żołnierz chciał się zabawić. Wszedł na minę i nieźle sie rozerwał
Kowalski postanowił zrobić w domu porządek. Wraca podpity i od progu woła:
- Za trzy minuty widzę na stole obiad i pół litra!
- Jak to?! - protestuje żona.
- Co takiego?! - wtóruje teściowa.
- A Tak to! - replikuje kowalski. - Jestem panem tego domu, czy nie?
Zjadł, wypił i mówi:
- A teraz prześpię się z teściową!
- Jak to?! - krzyczy żona.
- Tak to! On jest panem tego domu - zgadza się teściowa.
Stoi sobie pijaczyna pod ścianą kasy biletowej PKP. Podchodzi do kasy student i mówi:
- Połówkę do Radomia
A pijaczek na to:
- A ja ćwiartkę na miejscu
Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na całe gardło:
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariował pan? - ucisza go barman.- Teraz w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
- O Rany! - mówi w zadumie facet. -A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia Sylwestrowego.
a teraz pamiętnik o pewnym hakeru
27.06
Dzisiaj tata kupił mi komputer. Po dokładnym zapoznaniu się z instrukcją zacząłem go poznawać. Kolega pokazał mi jak się włącza gry. Grałem do późna w nocy.
28.06
Strasznie boli mnie głowa, to chyba po tym graniu wczoraj. Kolega przyniósł mi fajny film pt. "Hackers". Po krótkim wahaniu postanowiłem zostać hackerem. Zadzwoniłem do serwisu i powiedziałem, żeby mi podłączyli modem. Potem grałem całą noc w Quake'a.
29.06
Odpaliłem internet!!!!!!!!! Wow! ale tu jest super, jednak nie chce zaprzątać sobie głowy bzdurami, w końcu mam być hackerem. Do wieczora ściągałem gołe dziewczyny, zaczynam kapować jak to jest być hackerem. Potem grałem w Quake'a.
30.06
Cholera! zablokowałem się w 3 planszy Quake'a, co robić? Dzisiaj znów właczyłem internet. Znalazłem stronę hackerską, co za radość!!!! Pozgrywałem mnóstwo plików i tekstów, dziś będzie pracowity dzień. Cholera nie wiem gdzie mi się wszystko zgrało!!!! Nie moge niczego odnaleźć! Daję sobie spokój z szukaniem i gram w Quake'a.
1.07
Przyszedł dziś do mnie kumpel, pokazał mi gdzie się zgrało to z wczoraj, będę dziś musiał to wszystko przeczytać!!!! Znów włączyłem internet, nie wiem czego szukać. Wyłaczam internet i gram w Quake'a, cholerny świat nie mogę przejść tej 3 planszy.
2.07
Zacząłem czytać dzisiaj teksty hackerskie, nic z nich nie rozumiem, musze iść do mojego nauczyciela od informatyki. Ponadto doszedłem do wniosku, że muszę sie odróżniać od pospólstwa. Po ponownym obejrzeniu "Hackers" poszedłem do sklepu i kupiłem bluzę do kolan, łańcuch od krowy, spodnie z krokiem przy kostkach i kolczyk do nosa. Jestem już hackerem.
3.07
Ale kicha, nauczyciel nie wiedział co piszą w tych tekstach, powiedział że to chyba po angielsku, ale ja się nie poddaję, w końcu jestem hackerem. Przeszedłem trzecią plansze w Quake'u!!!!!!!! Ale zaraz się zablokowałem w czwartej. Dzisiaj kumpel przyniósł mi program mIRC i powiedział, że to coś takiego jak party-line, tylko że na komputerze. Do późna instalowałem ten cholerny program, jak już się zainstalował, to wciąż mi pisało "not connected" Cholera wie dlaczego.
4.07
Dzisiaj dowiedziałem się co to lamer. Teraz wiem, że ja to hacker, a reszta to lamerzy. Kumpel znów mnie poratował i uruchomił mIRC'a. Do późna w nocy gadałem na jakimś kanale. Poprzesyłali mi wiele programów, które zaraz będe sprawdzał. Mówili, że to najnowsze programy hackerskie. Ale fajny ten IRC.
5.07
Cholera oszukali mnie, żaden program się nie odpala!!!! Wchodzę na IRC'a i wyzywam ich od lamerów, oni mi na to, że ja sam jestem lamer. No to ja mówię, że jestem hacker, a hacker a lamer to różnica.
6.07
Powiesił mi się Windows, czekam na serwisanta, nie mogę grać ani hackować!
7.07
Serwisant powiedział że muszę zapłacić dość dużo za naprawę, bo sie coś z systemem stało i trzeba pół komputera wymienić. Zapłaciłem i mówiąc mu że jest lamerem pożegnałem go. Znów mam internet, ale nie mam Quake'a, cholera, znów będe musiał od nowa przechodzić. Dziś na IRC'u wszedłem na kanał #hackpl, ale tam kicha, nikt nic nie gada. Postanowiłem zagaić jakąś gadkę i się zapytałem czy ktoś ma kody do Quake'a, niestety coś się stało chyba z mIRC'em i zanim nadeszła odpowiedź od nich napisało mi że jestem "banned" - czyżby znów awaria systemu?
8.07
Dzisiaj pojechałem do babci, powiedziałem jej że jestem hackerem, a ona mi powiedziała że nie wie co to jest. Ale z babci lamer. Po powrocie do domu odpaliłem mIRC'a i wszedłem na #hackpl; nikt się do mnie nie odzywa. Powiedziałem, że ten co sie do mnie nie odezwie - to lamer. Nikt się nie odezwał.
9.07
Dzisiaj odezwał się do mnie jakiś koleś z #hackpl i powiedział abym zmienił nicka, a ja mówię mu że nie mogę, bo mi się pilot od TV zaciał, a w końcu co go obchodzi co ja oglądam? Wychodzę z IRC'a i gram w Quake'a; kurde, już prawie jestem przy końcu.
10.07
Ale ze mnie idiota, dowiedziałem się że nick to ksywa na IRC'u, ale dlaczego mam ją zmienić? Czyżby "God_of_Hackers" to zły nick? Ale dla dobra sprawy zmieniłem teraz jestem "Master_of_hack", wchodzę na mIRCA i gadam z tym kolesiem, który wczoraj mi powiedział abym zmienił nicka. Pyta się mnie o system, no to ja mówię, że mam Windowsa 95.... Niestety komp mi się co chwila wiesza, więc dziś już nic nie napiszę.
11.07
Dzisiaj pohackuje na ostro, mam nowego Windowsa 98, to będzie czad. Wchodzę na #hackpl i wyzywam wszystkich od lamerów aby ich sprowokować, nikt nie zwraca na mnie uwagi. Gadam z tym kolesiem co zawsze, a on się mnie pyta czy mam Linuxa, ja mu mówię że nie mam dostępu do nowych gier i jeszcze w to nie grałem.
12.07
Dziś jest mój dzień, kolega z #hackpl powiedział, że pomoże mi sie włamać gdzieś. Mówi, że to będzie jakiś *.org.pl. Czuję się wreszcie doceniony. Będziemy działać wieczorem. Teraz będę grać w Quake'a aby się odprężyć. ...To znów ja, właśnie się włamuję, kumpel mi mówi co mam robić, jestem już na serverze cokolwiek może to znaczyć. Czuję że to jest właśnie to. Mam już dostęp do ich twardych dysków, teraz im pokażę. Kasuję wszystko co mi wpadnie w ręce, gdy już nic nie ma, wracam na IRC'a. Kumpel się pyta czy logi wykasowałem, ja mu mówię że wykasowałem wszystko i nic nie mają na twardzielu.
13.07
Rano przyszli do mnie jacyś ludzie w czarnych garniturach i powiedzieli, że są z NASK'u, ja im na to, że nie jestem zainteresowany żadnymi promocjami, a oni zabrali mnie na komisariat, gdzie spisały mnie gliny. Powiedzieli mi, że nie mam prawa do dotykania żadnego komputera. Więc siedzę i dyktuję kumplowi co ma pisać, ale się nie poddam - postanowiłem zostać phreakerem.
Devil_Son [ Sponge! ]
Nie, proszę, dosyć. Ja nie chcę! Pójdę do kościoła, tylko przestań nas prześladować!
Ello997 [ Generaďż˝ ]
Ile Ty masz człowieku lat? te kawały są baaaaardzo stare;p i nie widzę w nich nic śmiesznego
Foks!k [ Volleball - ]
CHce pierdółki !
wishram [ lets dance ]
za długie to, już lepiej było wtedy jak wybrałeś 2-3 krótkie kawały - taka forma była lepsza
siekator [ Król Rybak ]
Nie gruby, nie dostaniesz gwiazdki.
gruby300 [ Pretorianin ]
dlaczego siekator
Bart! [ Pretorianin ]
Więc zacznę od tego że jeśli ktoś chce zrozumieć co napiszę niżej powinien przeczytać "Pamiętnik Hakera"
Więc zaczynam:
Teraz jeśli ktoś napisze że te kawały są głupie to jest "lamerem" i włamię mu się do twardziela i wcale nie przestraszę się żadnej "promocji" ;P
A on wcale nie był dobry bo czytał instrukcje a tak robią tylko lamerzy :)
LOL
A tak na serio to mogę sam siebie wyzywać od "lamerów" ale większość tych kawałów była kiepska, nawet pomimo tego że ja śmieję się ze wszystkiego i wszystkich (nawet z siebie) jak ostatni idiota ;P
HP Killer [ Centurion ]
Sytuacja w szpitalu:
Mówi przygłuchawy pacjent do lekarza:
Powiedział pan że wyglądam jak arystokrata?
?Na to lekarz:
Nie powiedziałem że ma pan raka prostaty.
karsoneh [ Centurion ]
Fajne to, szczególnie z hakerami...
Khameir [ Pretorianin ]
Stary i znany pamiętnik hakera
sajes [ BeEmWu Zauber efuan tim ]
A Wy też nie będziecie fajni, gdy skrytykujecie kogoś. E-penis + 10000000 ?
Rozwalił mnie 3 dowcip ;)
Tiger999 [ Pretorianin ]
to z hakerem nawet dobre bylo
swider191 [ Chor��y ]
haker był najlepszy
gruby300 [ Pretorianin ]
po takim czasie jak widać nie widze tu ani 1 gwiazdki kończe z dowcipy dnia dalej już nie będe robił
lewy rangers [ Generaďż˝ ]
ja pieprze czlowieku ty to robiles zeby gwiazdke dostac <proboje nie zleciec z krzesla>przecie za takie cos nie dostaje sie gwiazdek jakby sie dostawalo to ten kto ma gwaazdki nie czulby sie wyrozniony
wishram [ lets dance ]
co ty myślałeś, że walniesz parę dowcipów i dostaniesz gwiazdkę? jakbyś przez rok codziennie się przykładał to może mógłbyś na coś liczyć
Stalker1 [ wkurzający typ ]
mlody chcial zaistniec... normalnie mozna by mu wybaczyc, ale to gol. kto da obrazek 'you failed. please die' ?
Karl_o [ maniaC ]
gruby300 ----> mam nadzieje, że żartujesz z tą gwiazdką, bo nie sądzę, że jesteś takim idiotą, żeby myślec, że za takie coś można dostać gwiazdkę!?
Stalker1 ----> proszę... dostanę za to gwiazdkę? :P
whiter [ Generaďż˝ ]
znam kilka żartów o jasiu,oto one:
1.jasio został poproszony o poszukanie szmatki...więc jasio szuka tej szmatki a nauczyciel w międzyczasie mówi:
-co byście napisali na moim nagrobku gdybym zmarł?
jasio wyrywa się
-tu leży ta szmata
2.Zdenerwowana kobieta biega po plaży z synkiem. W końcu mówi:
- Może przypomnisz sobie wreszcie, w którym miejscu byłeś, kiedy zacząłeś zakopywać tatusia?
3.Jasiu dlaczego spóźniełeś się do szkoły?
- Bo pewnej pani zginęło 100 zł.
- I co? Pomogłeś szukać?
- Nie! Stałem na banknocie i czekałem aż odejdzie
4.Szedł Jasiu ulicą i urwała mu się rączka w reklamówce, wysypało się z niej dużo kasy.
Przechodzień do Jasia:
- Skąd masz tyle pieniędzy?
Jasiu odpowiedział:
- Byłem na meczu i tam były dziury w siatce, no i oni przez te dziury sikali, to ja łapałem za pitola i mówiłem: "5 zł albo tnę".
- A co masz w drugiej reklamówce?
- Niektórzy nie chcieli płacić.
5.- Jasiu do tablicy!
- Spier*alaj!
- Co powiedziałeś?
- Spier*alaj!
- Do dyrektora!
- Nie pójdę do niego, bo mu śmierdzą nogi.
- Ach, ty gówniarzu!
Wzięła go za fraki i prowadzi do gabinetu dyrektora.
- Panie dyrektorze, ten gówniarz mówi do mnie żebym spier*alała, a o panu, że śmierdzą panu nogi!
- Ach, ty szczeniaku! - krzyczy dyrektor mocno wkurzony. - Dawaj numer do ojca!
- Nie dam.
- Dawaj!
Wreszcie udało się dyrektorowi wyszarpać numer do ojca i dzwoni... Odzywa się automatyczna sekretarka:
- Tu gabinet pana ministra. Prosimy zostawić wiadomość.
Nauczycielka przestraszona patrzy na dyrektora, on na nią, wreszcie nauczycielka pyta:
- No i co robimy, panie dyrektorze?
- Ja idę umyć nogi, a pani niech spier*ala...
6.Byli sobie Jasio i Bartek. Mieli test z historii. Pierwszy wchodzi Jaś. Pani zadaje mu pytania:
- Jasiu, kiedy rozpętano II wojnę światową?
- W 1939.
- Kto ją rozpętał?
- Adolf Hitler.
- Ilu ludzi wtedy zginęło?
- Naukowcy tego nie stwierdzili.
- Dobrze Jasiu, piątka.
Jasio powiedział Bartkowi:
- Na pierwsze pytanie w 1939; na drugie Adolf Hitler; na trzecie naukowcy tego nie stwierdzili.
Bartek dumnie wchodzi:
- Bartku, w którym roku się urodziłeś?
- W 1939.
- Kto jest twoim ojcem?
- Adolf Hitler.
- Czy ty w ogóle masz mózg?!
- Naukowcy tego nie stwierdzili.
7.Mały Jasio zwraca się do mamy:
- Mama, widziałem dzisiaj jak tata w garażu całował ciocię Jolę, a potem się rozebrali i...
- Dobrze synku, nie kończ. Powiesz to przy kolacji, jak tata będzie w domu.
Nadeszłe pora kolacji. Jaś zagaduje:
- Mama, widziałem dzisiaj jak tata w garażu całował ciocię Jolę, a potem się rozebrali i robili to samo co ty z wujkiem Romkiem przedwczoraj na kanapie
8. Jasiu, powiedz jakieś zdanie w trybie oznajmującym.
- Koń ciągnie wóz.
- A teraz w trybie rozkazującym:
- Wio!
9.Idzie Jasiu do kościoła wyspowiadać się. No i opowiada swoje grzechy:
- Nie słuchałem się mamy i przeklinałem...
Ksiądz zapukał...
A Jasiu:
- K****, co mnie straszysz!
10.Mama mówi do Jasia:
- Jasiu, idź mi kup biustonosz, ale taki, żeby dobrze na mnie leżał!
- Dobrze mamo, pójdę.
Jasiu powtarza sobie biustonosz, biustonosz, aż w końcu potknął się o kamień i mówi:
- Co ja miałem kupić? A, już wiem, listonosz!
Przychodzi do sklepu i mówi:
- Poproszę listonosza.
- Ale listonosz jest na poczcie.
Jasiu przychodzi na pocztę i mówi:
- Poproszę listonosza.
- A jakiego?
- Obojętnie, byleby dobrze na mamie leżał!
11.Jaś dostał od kolegi radę, żeby powiedzieć do rodziców, "wiem o wszystkim". Wtedy dostanie kasę, bo każdy dorosły ma coś na sumieniu. Po powrocie do domu Jasiek chce wypróbować nowonabyte doświadczenie, więc idzie do mamy i mówi:
- Wiem o wszystkim - i dostał 50 złotych, za to, żeby nie powiedział tacie.
Potem poszedł do ojca i powiedział to samo i dostał stówę z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce.
Ale Jasio chciał czegoś więcej, więc kiedy przyszedł listonosz powiedział do niego:
- Wiem o wszystkim.
Listonosz pobladł, potem poczerwieniał, a następnie przykucnął i powiedział:
- W takim razie uściskaj tatusia!
12.Pani kazała dzieciom zrobić wypracowanie o pięciu rodzajach ptaków. Następnego dnia pyta Jasia:
- Jasiu, przeczytaj nam swoje wypracowanie o ptakach.
Jasiu czyta:
- Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak.
- A z dwoma potrafisz?
- Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak i wyrżnął orła.
- A z trzema?
- Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak, wyrżnął orła i puścił pawia.
- A z czterema?
- Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak i wyrżnął orła, i puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa.
- A z pięcioma?
- Mój tata przyszedł wczoraj nawalony jak szpak i wyrżnął orła, puścił pawia, aż mu dwa gile wyszły z nosa i poszedł znowu pić na sępa.
14.:Nauczyciel zadał uczniom pytanie:
- Co to jest rarytas?
Zgłosił się Jasio:
- Rarytasem jest 20-letnia kobieta z dużym biustem, dużą pupą i z nogami po samą szyję...
- Jak ci nie wstyd, proszę jutro przyjść z ojcem!
Na drugi dzień Jasio przychodzi, ale sam. Nauczyciel:
- A gdzie ojciec?
- Ojciec powiedział, że skoro pan nie uważa 20-letniej kobiety z dużym biustem, dużą dupą i nogami po samą szyję za rarytas, to pan jesteś pedał i boi się przyjść
wszystkie na pamięć znam!!!!
znam jeszcze duuuuuuużo ale byłoby to zbyt długo...
KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]
Przy szóstym kawale podanym przez Whitera nieźle sie uśmiałem. :)