GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Jakie są powody dla których nie miałoby się kochać przed małżeństwem?

25.11.2007
16:05
smile
[1]

pard [ Centurion ]

Jakie są powody dla których nie miałoby się kochać przed małżeństwem?

Pytanie jak wyżej. Oczywiście mam własne zdanie na ten temat, ale zanim się podzielę chciałbym usłyszeć co wy macie na ten temat do powiedzenia.

25.11.2007
16:05
[2]

Czesiek_Alcatraz [ Senator ]

powodów brak

EOT

25.11.2007
16:07
[3]

N|NJA [ Senator ]

Oczywiście mam własne zdanie na ten temat, ale zanim się podzielę chciałbym usłyszeć co wy macie na ten temat do powiedzenia.

Standardowa wypowiedź oznaczająca brak własnej opinii i sugerowanie sie zdaniem innych po zadaniu pytania, by potem nie wyjśc na idiote.



25.11.2007
16:07
smile
[4]

Orl@ndo [ Reservoir Dog ]

Powodów brak.

25.11.2007
16:08
[5]

Deepdelver [ Legend ]

1. Religia traktowana na poważnie, a nie jak paszport Polsatu.
2. Chęć sprawdzenia czy zdoła się zbudować związek na czymś innym niż figle w łóżku.
3. Próba ukrycia przez partnerkę faktu, że ma kulfona.
4. Próba ukrycia przez partnera faktu, że kulfona nie ma.

25.11.2007
16:09
[6]

pard [ Centurion ]

Nie chce niczego sugerować no ale ja widzę powody :) więc moja późniejsza wypowiedź nie będzie "popularna"

25.11.2007
16:10
[7]

Bucha [ Hashish Air Kahn ]

--->Deepdelver
3 i 4 rozbawiłeś mnie, dzięki;)

25.11.2007
16:11
[8]

ronn [ moralizator ]

5. Próba ukrycia faktu, że nie umie się wyrwać żadnej dupy.

25.11.2007
16:13
[9]

Vader [ Legend ]

Jest jeden bardzo ważny, pozareliginy:

- ryzyko ciąży. Jak dwoje 16latkow wpadnie to co? przechlapane. A jak ktos jest w zwiazku małżeńskim, to prawie zawsze ktorys rodzic ma juz prace, i jakikolwie byt, a przynajmniej skonczona szkołę średnią.

25.11.2007
16:15
smile
[10]

pard [ Centurion ]

religia oczywiście jest powodem, ale czy ktoś z was wie czemu to ma być moralnie złe? czy wogóle nie widzicie w tym zła tylko niewygodną religijną zasadę?

25.11.2007
16:17
[11]

N|NJA [ Senator ]

pard-> To czemu nie zainteresować dyskutantów swoją opinia od razu, tylko rzucić w tłum pytanie i oczekiwać powaznych, składnych wypowiedzi, nie wysnuwając na początku swoich wniosków?

Sugerujesz, że twoja opinia nie będzie zbyt przychylnie przyjęta to takze sugerowanie, ze internet zasiedlają same trzynastolatki, które jeszcze nie moczyły, ale bardzo by chciały i uwielbiają wypowiadać się na tematy, o których nie mają pojęcia. Ignorujesz obecność w sieci ludzi z odpowiednia wiedzą praktyczną i teoretyczną.


Tez widze wiele wad rozpoczynania wczesnego współżycia, co nie znaczy, że "katolem i moherem" i neguję całkowicie seks przedmałżeński.


EDIT:
Nie, nie widze zła w czymś, co jest naturalna czynnością. Złem jest tylko bezmyslnosć w ruchaniu, nie samo ruchanie per se.

25.11.2007
16:21
[12]

Czesiek_Alcatraz [ Senator ]

czy w ogóle nie widzicie w tym zła
Nie. Chociaż Vader zwrócił uwagę na bardzo istotny aspekt, mianowicie wiek. Jeżeli dwoje niedojrzałych emocjonalnie nastolatków, mających nikłe pojęcie o własnych organizmach i antykoncepcji zaczyna regularnie ze sobą spółkować, to skutki mogą być opłakane.

25.11.2007
16:25
[13]

Deepdelver [ Legend ]

pard --> to bardzo proste, religia stanowi zaprzeczenie hedonizmu. Dlatego piętnuje m.in. obżarstwo, chciwość, lenistwo i seks, który nie służy płodzeniu potomstwa. Religia formułuje pewne wartości, które albo realizujesz, albo nie realizujesz i szczerze żałujesz swojej słabości pracując równocześnie nad siłą woli. Każda inna postawa nic z wiarą wspólnego nie ma - jest tylko społecznym rytuałem zasiadania w kościele.

Inną oznaką hedonizmu jest zadawanie pytań, bez samodzielnego poszukiwania odpowiedzi. Jesteś ciekaw dlaczego według Kościoła seks przed- i pozamałżeński jest zły? Znajdź odpowiednia literaturę teologiczną.

25.11.2007
16:29
[14]

Iceman_87th [ Senator ]

Nie ma w seksie przedmałżeńskim nic złego. to kwestia wyłącznie światopoglądowa. A co do postu Vadera to pomoże rzeczowa, dobrze skonstruowana edukacja seksualna i ogólnodostępne środki antykoncepcyjne.

25.11.2007
16:30
smile
[15]

pard [ Centurion ]

Powody które ja widzę:
1. Religia
2. Tylko jeden partner seksualny w życiu
3. Ryzyko ciąży i konsekwencje
4. Kiedy kocha sie dopiero po małżeństwie to naprawdę wiąże parę
5. Związek należy budować na miłości, przyjaźni, a nie na seksie
6. Seks przed ślubem prowadzi do zaburzeń emocjonalnych i kompleksów
7. Seks przed małżeństwem nie jest dojrzały i sprowadza się najczęściej do sfery fizycznej, a nie jest
przeżyciem duchowym, do którego nie dojdzie sie widząc w seksie tylko chęć zaspokojenia żądzy
8. Bo można się całować z równie dużą przyjemnością :)
9. Można w ten sposób ćwiczyć niezależność i panowanie nad swoim ciałem i emocjami.
10. Od tego zostaje się pantoflarzem :P

25.11.2007
16:30
[16]

_SebuL_ [ Pretorianin ]

99,9% osob to robi , a co jesli ktos jest w lozku kiepski ? trzeba przetestowac ;]

25.11.2007
16:36
[17]

pard [ Centurion ]

_SebuL_ ----> co to znaczy kiepski? Jak sie wiążesz to chyba nie z powodu dobrego seksu?

25.11.2007
16:43
[18]

GROM Giwera [ One Shot ]

1. Religia - Ciekawe. Poznałem Księdza który w seksie przedmałżeńskim (nie mowa o ruchanku na dyskotece czy po pierwszej randce, a o seksie w stałym całkiem poważnym związku) nic złego nie widzi. Kościół jako tako nie uważa zbytniego grzechu w uprawianiu seksu przedmałżeńskiego. Co więcej, uważa udane pożycie seksualne za jeden z głównych fundamentów udanego związku małżeńskiego. Jednak nie może powiedzieć oficjalnie, że seks przedmałżeński nie jest złem. Bo odnosiło by się to również do przypadkowego seksu.
2. ? co to ma do rzeczy
3. Ryzyko ciąży i konsekwencje. Jak ktoś w stałym poważnym związku (rok, pół, dwa lata - bez znaczenia) decyduje się na seks wie doskonale z czym to się może wiązać. Jest to świadomy wybór.
4. A co jeżeli okaże się, że to nie to? Że partnerzy seksualnie do siebie nie pasują? Jedna strona nie potrafi zaspokoić drugiej? góra 5 lat i rozwód.
5. Seks jest bardzo budującym czynnikiem w związku. Osoba bardziej się otwiera na drugą, poznaje ją lepiej w nowej sytuacji - w sytuacji w której równiez musi się sprawdzić. Seks może być również częścią miłości. Jest to chyba najbliższe połączenie dwóch kochających się osób. Więc znowu nie rozumiem, dlaczego nie?
6. że jak?
7. No cóż. Mówimy o seksie dojrzałym czy szczeniackim? O dorosłych osobach czy gimnazjalistach?
8. Nie można się całować z równie dużą przyjemnością (chyba, że mowa o seksie oralnym)
9. Ekstra powód!
10. Cóż, czasem trzeba. To w końcu 'one' mają cycki ;)

EDIT. uzupełnienie 4/5.
Wiesz, że w 'ankiecie' jaka nalezy wypelnic starając się o ślub jest jedno z pytań coś w stylu:"Czy Twój partner jest sprawny seksualnie?".

To pytanie mówi wiele. Mówi również to, że kościół uważa iż pożycie seksualne partnerów jest bardzo ważne i niemalże konieczne do przetrwania związków. Jeżeli partner zatai przed partnerką, że jest niesprawny seksualnie to ślub jest nieważny.

25.11.2007
16:47
smile
[19]

tomazzi [ Episode: 3 ]

6. Seks przed ślubem prowadzi do zaburzeń emocjonalnych i kompleksów
:D

25.11.2007
16:48
[20]

Czesiek_Alcatraz [ Senator ]

2. Tylko jeden partner seksualny w życiu
Ale że co? Każdy powinien mieć tylko jednego w życiu?

4. Kiedy kocha sie dopiero po małżeństwie to naprawdę wiąże parę
A przed małżeństwem rozwiązuje? WTF.

5. Związek należy budować na miłości, przyjaźni, a nie na seksie
Tylko, że seks to bardzo ważny aspekt każdego związku. Jeżeli parze nie układa się w sferze intymnej, to cała reszta również zaczyna się sypać. Dlatego lepiej przekonać się "jak jest" przed podjęciem zobowiązania pt. małżeństwo, niż później przeżyć rozczarowanie.

6. Seks przed ślubem prowadzi do zaburzeń emocjonalnych i kompleksów
... Już nawet nie WTF, tylko WHAT THE FUCK?!.

7. Seks przed małżeństwem nie jest dojrzały i sprowadza się najczęściej do sfery fizycznej, a nie jest
przeżyciem duchowym, do którego nie dojdzie sie widząc w seksie tylko chęć zaspokojenia żądzy

Dramat. Tak swoją drogą ciekawe czy po 20 latach pożycia małżeńskiego nadal będziesz mówił o "przeżyciu duchowym".

8. Bo można się całować z równie dużą przyjemnością :)
10. Od tego zostaje się pantoflarzem :P
Zabawne.

9. Można w ten sposób ćwiczyć niezależność i panowanie nad swoim ciałem i emocjami.
I popaść we frustrację.

25.11.2007
16:48
[21]

pard [ Centurion ]

GROM Giwera -> o taką wypowiedź mi chodziło, nie zgadzam się z tobą, ale dzięki że sie do wszystkiego odniosłeś :)

25.11.2007
16:53
[22]

GROM Giwera [ One Shot ]

Proszę Cię, napisz w którym miejscu się nie zgadzasz ze mną? Że udane pożycie seksualne jest zaraz po wspólnych dzieciach i poczuciu bezpieczeństwa najważniejszym czynnikiem trzymających małżeństwo?

25.11.2007
16:54
smile
[23]

dr. Acula [ Led Zeppelin ]

Biorąc pod uwagę, że prawdziwym powodem powstawania małżeństw jest prokreacja, to całe Twoje gadanie jest kompletną bzdurą.

25.11.2007
16:55
smile
[24]

pard [ Centurion ]

przed pożyciem związek trzyma miłość :)

ja nikogo nie próbuje przekonywać że mam racje, bo każdy robi w życiu jak chce i nic mi do tego, no chyba że cierpią osoby trzecie

25.11.2007
16:57
[25]

Czesiek_Alcatraz [ Senator ]

przed pożyciem związek trzyma miłość :)
Jesteś zbyt wielkim idealistą i romantykiem. Przeżyjesz rozczarowanie.

25.11.2007
17:22
[26]

koci_kwik [ Podrap mnie po plecach ]

nawet kosciół nie zabrania seksu przed małżenstwem


to przytocze fakt z zycia:

było to ze 30 lat te,mu, znajoma mojej babci, bardzo cnotliwa i pobozna osoba
nie ciurlała sie ze swoim wybrankiem przed slubem bo ze niby to grzech

2 tyg po slubie, juz pisala do biskupa o anulowanie slubu koscielnego

jak sie pozniej okazało, u pana młodego czegos brakowało!!


hehe nawet mi sie zrymowało, choć rymować mi sie nie chciało!!

25.11.2007
17:25
smile
[27]

mrów [ Centurion ]

Dla mnie nie ma powodów

25.11.2007
17:36
[28]

Scatterhead [ łapaj dzień ]

głównym przeciwskazaniem jest tutaj kształtowanie umysłów młodych ludzi, którzy odbierają takie rzeczy coraz częściej jako zarwij zaruchaj i zapomnij.

nic osobiście nie mam przeciwko nawet stosunkom bez zobowiązań, ale to w jakiej formie jest to dzisiaj podawane załóżmy w teledyskach przedstawia seks bardzo przedmiotowo i to jest bardzo nieprzyjemna rzecz, młodzież zapomina, że do seksu przydałoby się większe uczucie, a coraz częściej jest tak, że rano ludzie przypominają sobie jak ma to coś co leży obok mnie na imie (i do tego myśl na boga.... wczoraj była o wiele ładniejsza...)

seks przed małżeństwem to nic złego, ale idąc dalej to prowadzi właśnie do takiego zachowania

25.11.2007
17:54
smile
[29]

pard [ Centurion ]

A może w małżeństwie smakuje lepiej?

25.11.2007
18:02
[30]

Conath [ Generaďż˝ ]

A może w małżeństwie smakuje lepiej?

o! to jest ciekawe, czy ktos kompetentny moze sie wypowiedziec?:)

25.11.2007
18:03
[31]

_SebuL_ [ Pretorianin ]

pard - sex jest bardzo wazny w zwiazku ,wiec po czesci tez . przeciez nie jedna para sie rozstala z powodu kiepskego sexu

25.11.2007
18:05
[32]

wysiak [ Generaďż˝ ]

"A może w małżeństwie smakuje lepiej?"
Rozumiem, ze sam probowales przed slubem?

25.11.2007
18:08
smile
[33]

albz74 [ Legend ]

Nie znam żadnego związku, któryby przetrwał, jeżeli nie było seksu przed ślubem.
Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się :P

25.11.2007
18:29
[34]

provos [ Generaďż˝ ]

Racjonalnych argumentów nie ma żadnych. Ktoś już napisał - ryzyko niechcianej ciąży to jedyne przeciwwskazanie.

25.11.2007
18:34
[35]

ser pleśniowy [ Generaďż˝ ]

Seks przed ślubem podpada pod jedno z Przykazań Bożych:
6. Nie cudzołóż.

25.11.2007
18:38
[36]

GROM Giwera [ One Shot ]

ser pleśniowy - nie rozmawiamy tutaj o kwestiach przykazań Bożych. Które i tak nie zawsze mają jednoznaczną interpretacje

25.11.2007
18:57
smile
[37]

promyczek303 [ sunshine ]

8. Bo można się całować z równie dużą przyjemnością :)

Niech ktoś pokaże mi jak xD

25.11.2007
19:00
[38]

|kszaq| [ Senator ]

ser- nie każdy jest wierzący :)

25.11.2007
19:05
[39]

eJay [ Gladiator ]

ser pleśniowy--->Akurat to przykazanie dotyczy życia ze współmałżonkiem.

Seks przed ślubem to nic złego, w niektórych aspektach to nawet jedyna droga to znalezienia tego właściwego partnera na całe życie. Jeżeli do roboty zabiera się kumata osoba, a nie gówniarz mający blade pojęcie czym jest "kapturek", albo co gorzej "bo koledzy mają to za sobą, a ja też chcę" to jest to fundament do zdobywania kolejnych doświadczeń, bardziej dojrzałych.

25.11.2007
19:13
[40]

frer [ God of Death ]

Moim zdaniem traktowanie czekania z seksem do małżeństwa jako pewnego typu zalety jest po prostu bezsensu. Lepiej wcześniej dowiedzieć się, że coś jest nie tak niż już po fakcie (ślubie), bo może się okazać, że w celu zaspokojenia swoich potrzeb trzeba szukać kogoś na boku.

25.11.2007
19:16
[41]

_SebuL_ [ Pretorianin ]

wysiak - no pewnie , jak sie kocha , to nawet poslubie bedzie tak samo :)

25.11.2007
22:53
[42]

Deepdelver [ Legend ]

frer --> czekanie z seksem do ślubu świadczy o sile woli, stałości postanowień i generalnie charakterze. Seks przed ślubem nie świadczy o niczym. W tym sensie pierwszy przypadek jest pewnego rodzaju zaletą.

Małżeństwo to nie zabawa. Sądzisz, że jesteś w stanie trwać w miłości przy osobie, która np. urodzi Ci kalekie dziecko, wskutek choroby czy wypadku będzie straszliwe oszpecona albo nie będzie wiedziała kim jesteś, będzie robiła pod siebie, wyła z bólu wyrzucając z siebie najgorsze przekleństwa pod Twoim adresem? Jeśli jesteś na takie coś gotów (a taką gotowość potwierdzasz przecież przy ślubie) to co takiego cholernie trudnego i ponad Twoje siły jest we wstrzymaniu się z fizyczną bliskością do dnia ślubu?

Nie żebym ja akurat był orędownikiem takiego stylu życia (jestem na to za słaby i zbyt wygodny) ale w krytykowaniu decyzji o przedślubnej czystości zawsze dostrzegam głównie kompleks.

Jak ktoś chce żyć według swojego prywatnego dekalogu to droga wolna, ale jeśli przy tym z nabożną miną funduje sobie ślub kościelny z wielką pompą, to jest w tym pewna hipokryzja. Religia to nie McDonald gdzie wchodzisz i wybierasz sobie co chcesz.

25.11.2007
22:55
[43]

Raito [ Konsul ]

Religia to nie McDonald gdzie wchodzisz i wybierasz sobie co chcesz.

I nikt nie spuszcza Ci się do Twojego zamówienia ...

25.11.2007
23:07
[44]

Podwodnik [ Legionista ]

nie ma... a co do ciazy to sa na to odpowiednie srodki...

26.11.2007
00:12
smile
[45]

pard [ Centurion ]

Żadna metoda zapobiegania ciąży nie jest 100% skuteczna - nawet kastracja :)

26.11.2007
00:23
[46]

Belert [ Senator ]

1. Religia - Ciekawe. Poznałem Księdza który w seksie przedmałżeńskim (nie mowa o ruchanku na dyskotece czy po pierwszej randce, a o seksie w stałym całkiem poważnym związku) nic złego nie widzi. Kościół jako tako nie uważa zbytniego grzechu w uprawianiu seksu przedmałżeńskiego. Co więcej, uważa udane pożycie seksualne za jeden z głównych fundamentów udanego związku małżeńskiego. Jednak nie może powiedzieć oficjalnie, że seks przedmałżeński nie jest złem. Bo odnosiło by się to również do przypadkowego seksu.
gdzies ty chlopie tego księdza poznał??????

26.11.2007
01:16
[47]

NicK [ Smokus Multikillus ]

pard ---> "Żadna metoda zapobiegania ciąży nie jest 100% skuteczna - nawet kastracja :)"

Proponuję zatem wypróbować wszystkie metody radykalnych rozwiązań, być może niektóre z nich okażą się nie w 100% skuteczne. Będzie później można na podstawie tych wyjątków budować niedorzeczne teorie, tylko czy starczy Ci życia i obiektów badań?

NIESTETY (piszę specjalnie wielkimi literami) seks jest bardzo istotną częścią naszego życia i nie da się na dłuższą metę od tego uciec. Jeśli jesteś porywczym i gorącym samcem, to nie przypadnie Ci do gustu oziębła, albo zimna jak lód żelazna dziewica. Po ślubie może okazać się, że Cię nosi od bandy do bandy, a Twoja luba dłubie sobie z tego powodu w nosie. Ona sobie gwiżdże, a Ty czujesz się, że nosisz w majtkach bombę atomową.

Miłość między kobietą i mężczyzną z natury rzeczy jest związana z seksem. Seks jest związany z prokreacją, choć nie musi. Nie na darmo mówi się, że seks nie jest miłością, ale wynikiem miłości. Im lepszą masz miłość, tym lepszy będzie seks. Co jednak począć, gdy nie ma seksu? W normalnych warunkach, brak seksu na dłuższą metę stanowi jednocześnie brak miłości.

Posunę się do skrajności. Powiedzmy, że masz idealną kobietę pod każdym względem, tylko nie wiesz jak ma się sprawa z seksem (czy do siebie pasujecie, etc.). Żenisz się z nią, aby zaraz w noc po ślubie przekonać się, że gdy kochasz się z żoną, ona zamiast klimatycznie 'wzdychać' wydaje jakieś śmieszne odgłosy, albo w ogóle zachowuje się tak, że nie jesteś tego w stanie zaakceptować. No i co teraz? Wszystko w imię miłości? Długo tak nie pociągniesz. Frustracja przyjdzie wcześniej lub później.

26.11.2007
09:22
smile
[48]

pard [ Centurion ]

Powiedzmy ze oboje chcą małżeństwa ale z powodu obecnej sytuacji nie mogą zamieszkać razem a będą mogli zamieszkać dopiero za 5 lat. Para, która za siebie wychodzi powinna mieszkać po ślubie ze sobą a nie osobno. Co mają zrobić kiedy już są gotowi do podjęcia współżycia? (pytanie retoryczne)

26.11.2007
10:14
smile
[49]

Prof. Lupin [ Generaďż˝ ]

pard ja nikogo nie próbuje przekonywać że mam racje

Tylko, że ty nie masz racji.

26.11.2007
10:21
[50]

GROM Giwera [ One Shot ]

Belert - w moim byłym liceum w Rybniku. Najlepszy ksiądz z jakim miałem doczynienia. Lekcje religii były jedne z najbardziej lubianych. Ksiądz z niesamowitą wiedzą i niesamowitym bagażem doświadczeń, na lekcjach mieliśmy gości (min. starsze małżenstwo opowiadające o swoim życiu seksualnym), lekcje były ciekawe i interesujące. Takie podejście do lekcji religii powinno być w każdej szkole. Nie mówić co jest złe a co dobre, ale tłumaczyć i dawać argumenty na niektóre absurdalne niby założenia kościoła.

Może Cię zszokuje, ale wg. niego jak i wielu 'niezacofanych' księży antykoncepcja nie zawsze jest grzechem. Ale musi być zakazana przez kościół z pewnych powodów (również nam to tłumaczył bardzo ciekawie z różnymi sytuacjami).

Weźmy na to taką sytuację: Jest małżeństwo, mają jednego synka i córke, ojciec jest marynarzem. W domu jest kilka dni na parę miesięcy. Co jeżeli para chce współżyć a kobieta ma akurat dni płodne? Na kolejne dziecko nie chcą się zdecydować, było by to trudne dla matki jak i kłopotliwe finansowo. Współżycie wg. kościoła jest jednym z ważniejszych elementów w małżeństwie w takiej sytuacji żaden ksiądz (no chyba że ze wsi Dziurodołki) nie powie Ci, że źle postąpiłeś używając prezerwatywy.

26.11.2007
12:26
smile
[51]

pard [ Centurion ]

Prof. Lupin ---> to przynajmniej byś powiedział w czym konkretnie nie mam racji?

26.11.2007
12:30
[52]

kiowas [ Legend ]

Grom ---> widzę, że jedyne ciekawe dla ciebie lekcje religii kręciły się wokół seksu. NIe ma to jak pogłebianie swojej wiary...

26.11.2007
12:35
smile
[53]

elfik [ z wired ]

"[16.01.2004] 21:18 massca [ ]

pewnie ze tak.
zakaz wspolzycia przed slubem wydany przez KK to po prostu jeden z elementow polityki kosciola, ktorej celem jest maksymalizacja ilosci wyznawcow (dodajmy do tego zakaz antykoncepcji i wszystko jasne).

malzenstwo powinno byc ukoronowaniem milosci a seks jest jej najczystszym wyrazem. to tak jakby egzamin na prawo jazdy zdawalo sie na symulatorze albo z resorakami na dywnie, bo za kierownice wolno usiasc tylko z prawkiem w kieszeni.

jak dla mnie kompletna bzdura. ale jest duzo ludzi ktorzy mimo daja sobie wciskac ten kit, bo slowo seks kojarzy im sie tylko z filmami porno, prostytucja i zboczencami, tudziez niechcianymi ciazami i gwaltami. zapominaja o tym ze sa jeszcze na tym swiecie ludzie odpowiedzialni, dojrzali, ktorzy sie kochaja i daja temu wyraz w swojej sypialni."

26.11.2007
12:40
smile
[54]

E@mariachi [ Pretorianin ]

prawo katolickie mowi o sexie, ale nie o hand job blow job itd nie wiec jest furtka i mozna sprawdzic przed slubem czy kuzka sprawna

TEMAT UWAZAM ZA ZAMKNIETY!!!

26.11.2007
12:41
smile
[55]

pard [ Centurion ]

GROM Giwera ----> w takim wypadku czy to czy popełniam grzech czy nie w danej sytuacji to jest tylko sprawa mojego sumienia? Ja rozumiem, że jakby kościół zezwolił na seks przedmałżeński i antykoncepcje to przyzwoliłby po części na seks z przypadkowymi osobami, albo na nieodpowiedzialne podejmowanie współżycia. Skoro kościół daje zasady to chyba nie po to żeby w nich wybierać i dopasowywać do własnych potrzeb. Kto powie mi co w jakim przypadku obowiązuje a co nie.

Nasuwa mi sie drugie od razu pytanie. Do jakiego stopnia można sie przed małżeństwem posunąć z dziewczyną i kiedy z pieszczot przechodzimy do seksu? Czy istnieje jakaś wyraźna granica?

26.11.2007
12:42
[56]

martusi_a [ Celestial ]

E@mariachi --> no to masz bardzo wąską definicję seksu..

26.11.2007
12:44
smile
[57]

E@mariachi [ Pretorianin ]

stosunek seksualny jest to włazenie penisa do pochwy kobiety zakonczone ejakulacja nasienia

brak ejakulacji nazywamy stosunkiem przerywanym rownie dobrze mozemy powiedziec ze klepniecie w tylek jest stosunkiem seksualnym aka grzechem ach ta semantyka hahah

26.11.2007
12:46
[58]

_SebuL_ [ Pretorianin ]

Ta , tyle ze np dzieki temu ,ze ktos sie kochal przed slubem , przetrwal zwiazek i teraz jest super szczesliwa rodzina ,a gdyby ten glupi zakaz stosowano ,pewnie by sie rozpadl i tyle by bylo . Nie wiem jak wy , ale ja nie slucham tego co kosciol ma do powiedzenia . To nie kosciol bedzie pozniej zalowal za mnie tylko ja . Sex przed malzenski byl , jest i bedzie .

26.11.2007
12:48
[59]

martusi_a [ Celestial ]

E@mariachi --> a co z seksem oralnym? :)

26.11.2007
12:50
smile
[60]

pard [ Centurion ]

_SebuL_ - jak mój związek przed ślubem ma przetrwać tylko dlatego że uprawiam seks i z tego ma wyjść szczęśliwe małżeństwo to powiedz mi co będzie kiedy po 20 latach małżeństwa popęd się osłabi i para już powiedzmy nie będzie niczego robiła - wtedy pewnie znajdą sobie innych partnerów bo jedyne co ich łączyło to seks :)

26.11.2007
13:03
[61]

_SebuL_ [ Pretorianin ]

pard - nie , zle mnie zrozumiales . przedstawmy dwie sytuacje :
Jest sobie para , sa ze soba pare miesiecy :
1- sexu nie ma , im dluzej sa ze soba tym bardziej napiecie narasta - zwiazek sie rozpada z powoduwynikajacych klutni z powodu braku sexu , rozdraznienia

2- sex jest , wszystko uklada sie jak nalezy

nie chodzi o sam sex , ale o przekonanie ludzi . jednym bedzie dobrze z tym , zeczekaja ,a inni nie i przez to zwiazek ,ktory mogl byc czyms wspanialym , zakonczyl sie .

nie wiem czy wiesz co mam na mysli .

26.11.2007
13:12
smile
[62]

Carribee [ Chor��y ]

tomazzi [ Konsul ]

6. Seks przed ślubem prowadzi do zaburzeń emocjonalnych i kompleksów
:D

tak wyziałęś strasznie, a to prawda jest wiesz?

26.11.2007
14:28
smile
[63]

pard [ Centurion ]

_SebuL ----> no rozumiem co masz na myśli - że np jedna strona chce a druga nie no i przez brak porozumienia w tej kwestii związek sie rozpada. Może tak być ale w małżeństwie pojawiają sie podobne problemy z różnicą zdań no i co wtedy? Jeżeli nie da jedna strona sie poświęcić i zaczekać do ślubu to dlaczego ma się poświęcać w małżeństwie. Moim zdaniem jak mają przez to zrywać to lepiej od razu. Po co się potem męczyć z podobnymi problemami różnicy zdań :)

26.11.2007
16:06
[64]

pikolo [ KCM:* ]

pard-> popieram Cie

no a to gdzie jest granica, ktora laczy pieszczoty z sexem to pewnie na to pytanie nie znajdziesz odpowiedzi i ja tez Ci jej nie udziele. Chyba kiedy zacznie pracowac sumienie to jzu nalezy cos myslec na ten temat.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.