GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Ponuro, ciemno, depresyjnie...

17.11.2007
18:00
[1]

Tołstoj [ Kukuruźnik ]

Ponuro, ciemno, depresyjnie...

Jesień rozkręciła się na dobre, a u niektórych zima próbowała się bezczelnie wprosić przed czasem. Pogoda za oknem jest deszczowa, czasem temperatura spadnie do zera. Chmury od kilku dni skutecznie odcinają nas od promieni słonecznych. Przynajmniej tak sytuacja prezentuje się w miejscu mojego zamieszkania, ale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że większość z Was może powiedzieć "To tak samo jak u mnie...". Ale przejdę do rzeczy. Mianowicie, od wielu lat uważałem, że nie jestem podatny na rozmaite "jesienne depresje" i inne "kryzysy późnej jesieni". Jednakże nieprzerwane od kilku dni zachmurzenie, mgły i fakt, iż dzień trwa naprawdę krótko (już przed godziną siedemnastą zrobiło się ciemnoo...) działa na mnie... depresyjnie. Inaczej mówiąc, stałem się bardziej melancholijny, wyciszony i... ponury, tak, to dobre słowo. Potrafię nagle wpaść w głębokie zamyślenie, a przypływy dobrego nastroju zdarzają się naprawdę rzadko. Tym bardziej mnie to dziwi, gdyż nie mam problemów rodzinnych, ze znajomymi stosunki są również dobre.
Dzisiaj rano wstałem obudzony promieniami słonecznymi wpadającymi do pokoju. Od razu wróciła chęć życia, optymistyczny nastrój i zapał do pracy. Niestety zniknął razem z ostatnimi promieniami słońca przebijającymi się niemrawo przez grubą kurtynę chmur, która pojawiła się okoł jedenastej. Wróciła natomiast senność. W tej chwili staram się poprawić sobie nastrój słuchając Reinhardta i dzieląc się z Wami tymi niezwykle interesującymi i odkrywczymi spostrzerzeniami. :) W każdym razie, chciałem zapytać, czy Wy również miewacie chwile słabości, gdy dopada Was ten jesienny nastrój? Jak sobie z nim radzicie? Ja przyznać muszę, iż mimo wszystko lubię jesień, będącą obok pięknej, mroźnej zimy (mam nadzieję...) najbardziej lubianą przeze mnie porą roku. Czy musiałem Wam zadawać pytania w taki pokrętny sposób? Ano musiałem, co tylko dowodzi, że tegoroczna jesień ma na mnie dziwny wpływ...

A teraz wszyscy razem, my, którzy cierpimy z powodu braku słoneczka, modlimy się do naszego Boga Słońca (każdy do swojego) i prosimy go o choć kilka promyków!

17.11.2007
18:01
[2]

peter123456 [ Sun of a Beach ]

Przykro mi, ale u mnie już zima na całego :]

a co do pytania. Tak miewam gorszy nastrój (jak chyba wszyscy) jesienią, ale wtedy, paradoksalnie, pomagają mi totalnie smutne i przygnębiające piosenki.

17.11.2007
18:59
[3]

Tołstoj [ Kukuruźnik ]

Prawda, smutne, spokojne brzmienia również działają na mnie kojąco. Aczkolwiek nie przepadam za słuchaniem "The End", gdy nastrój utrzymuje się na wysokości centymetra nad ziemią... Wtedy czuję się jeszcze gorzej. Dobrym antidotym na jesienne smutki jest... praca. Tak, zatracenie się w pracy. Dzień mija wtedy szybko, a i nie towarzyszy nam uczucie, że zmarnowaliśmy cenny czas. Swoją drogą, dopiero teraz zdaję sobie sprawę z tego, jaki dzień jest krótki. No cóż, trzeba robić swoje, niedługo zima, śnieg (mam nadzieję... :) i co najważniejsze, kilka wolnych dni...

17.11.2007
19:09
[4]

vien [ łowca pip ]

mnie jesien nie tyle co przegnebia a bardziej wku*wia, szczególnie kiedy pierwszy snieg probuje padac i robi sie to paskudne płoto przez które brnięcie przypomina bardziej brodzenie w gównie....
nic mi wtedy bardziej nie pomaga niz szklaneczka old smugglera z colą... no moze 3 =]

17.11.2007
19:12
smile
[5]

Lethal Doze [ Chor��y ]

mi tylko poprawia humor fakt, że zaczyna sie sezon mocno imprezowy, jak dla mnie bardziej niż zwykle

:thumbs up: xD

17.11.2007
19:34
smile
[6]

Filipeusz [ 25 = 13 ]

Dla mnie to normalka, o tej porze roku. Ciągle wydaje mi się, że jestem nic nie warty, a jak pomyślę jak ten czas szybko leci to już w ogóle nic tylko się pod pociąg rzucić. Pomaga tylko czas spędzony w towarzystwie kolegów, ale jak tylko zostanę sam, to to samo. Ogólnie lipa. EMO nie jestem, ale czasem to bym się pociął...

17.11.2007
20:13
smile
[7]

endrju771 [ Teleinformatyk ]

Ja opiszę siebie w poszczególnych porach roku.

Wiosna: kiedy widzę już, że mogę chodzić sobie bez kurtki bez ryzyka choroby, kiedy na drzewach pojawiają się zielone listki, wszędzie kwitną kwiaty, jest ogólnie zielono, słońce świeci, ale nie przygrzewa, jest ciepły przyjemny wiaterek, wtedy wraca mi chęć do życia. Zawsze wtedy zmieniam się nie do poznania, staję się wesoły jak nigdy, dostaję przypływu energii, co powoduje u mnie nadpobudliwość, a wszystko przez to, że nie trzeba nosić kaleson, rękawic, czapki i kurtki, która waży więcej ode mnie i krępuje ruchy. W takich chwilach jeżdżę tylko na rowerku, prawie nigdy nie ma mnie w domu, nauka idzie w kąt, to jest silniejsze ode mnie, że w końcu można wychodzić i jest ciepło.

Lato: Coraz większa radocha z ciepła i czasu wolnego, sama myśl o wakacjach, o czasie dla siebie, o braku obowiązków przez dwa miesiące zaczyna denerwować, bo nie mogę się już doczekać chwili, w której otrzymam świadectwo i będę się byczył na okrągło. Latem jestem najżywszy, wtedy zawsze jestem wesoły, naprawdę czuję, że żyje. Po prostu rozpiera mnie energia i mam chęć do działania, jestem chętny na wszystko, w miesiącach czerwiec-sierpień nie umiem siedzieć w miejscu, muszę coś robić. Wtedy mam czas dla każdego, jestem aż nadto wesoły, ze wszystkimi dobrze mi się gada i w ogóle jest fajnie.

Jesień: Echh i tu właśnie tracę swoją chęć do życia, zawsze na myśl o szkole czuję się, jakbym zaraz miał zasnąć i obudzić się dopiero latem, żeby skończył się już ten koszmar obowiązków, zimna, kurtek, szkoły i nauczycieli. Zaczynam mieć już tego wszystkiego serdecznie dość. Robi się coraz ciemniej, zimniej, jest mokro, dzień robi się krótszy, ogólnie nikt nie wychodzi, wszyscy tylko szkoła i szkoła, praca i praca, zimno i zimno, w sumie nie dziwię się im, ja też tak mam, chociaż staram się znależć troszkę czasu dla znajomych, ale nie zawsze się to udaje. Rower idzie wtedy w odstawkę, robi się zimno, nie chce mi się nic robić, czuję się jak warzywo a jedyne czego nie mogę się doczekać, to kiedy będzie ciepło.

Zima: A tu to już w ogóle żal. Nienawidzę zimy, najgorsza pora roku, najzimniej, najciemniej, najgrubiej się trzeba ubierać, jedyne co mnie pociesza, to święta, sylwester i ferie. Więcej nie ma w zimie nic fajnego. Jest tylko jedna rzecz, którą można wtedy robić - siedzieć w domu i czekać na wiosnę, która to obudzi mnie i znowu naładuje pozytywną energią. Zimą czuję się jak niedźwiedź, oby tylko zasnąć i przeczekać do wiosny, uwalić się do łóżka, przekimać całe te zimno, potem z radością wyjść na boisko pograć w nogę i pośmigać rowerkiem jak szalony.

Ale żem nafilozofował xD hehe, ale co tam, cała prawda jak działa na mnie pogoda.

17.11.2007
20:25
[8]

Tomcio_666 [ Płatki Addicted ]

Zima...wstaję(6.00) ciemno - wracam(17.00) tez ciemno... :/ ehh :(

17.11.2007
20:32
smile
[9]

draczeek [ Kjerofca Bąbofca ]

ten kawałek niezawodnie poprawia mi nastrój

18.11.2007
19:03
[10]

shame_on_you [ trainspotting ]

u niektórych zima próbowała się bezczelnie wprosić przed czasem

Próbowała?! U mnie już zima od kilku dni i wcale nie zanosi się na to, żeby szybko się miała wycofać! :) Ale muszę przyznać, że na mnie takie mroźne, ponure dni wpływają bardzo dobrze - no, może nie BARDZO dobrze, ale z pewnością lepiej niż upalne i męczące dni lata. Nie wiem dlaczego, ale jakoś tak lubię, kiedy szybko robi się ciemno, lubię tą charakterystyczną senność, lubię się naubierać w te wszystkie czapki, szaliki, rękawiczki itp. Wtedy jakoś rzadziej mnie dopadają takie 'depresyjne' stany :)

18.11.2007
19:27
[11]

glen dżonson [ mistrz IBF ]

właśnie weszłem w kategorie uczucia i miałem podobny wątek pisać ;)
no to muszę sie tu wyżalić
ehhh ja też od jakos 2 tygodni tracę cel życia
niewiem naprawde wydaje mi się takie teraz nudne...
może żeczywiście to od pogody..
szkoła jak to szkoła nudna...
jak wrucę to niechce mi się ucyć...
niemam za dobrego kompa na nowe hity ...
za zimno żeby isć do kolegów na dwór...
na dziewczyne nie mam pieniędzy...
sezon f1 się skończył...
ostatnio żyłem z dnia na dzień żeby dotrwać do meczu z belgią,no ale mecz już się skończył...
pocieszam się tym że będzie ,,w40k dawn of war :dark crusade ''za 20 zł
jeśli zawiodę się na dodatku (a podstawke uwielbia)to nie wiem co zrobię :(

no ale taki naż los i musimy przetrwać takie załamania i pocieszam się tym że będzie lepiej :)

18.11.2007
19:42
[12]

Amadeusz ^^ [ World of Warcraft ]

glen dżonson - zazdroszczę wyjątkowo błahych problemów.

niewiem naprawde wydaje mi się takie teraz nudne... - poczytaj książkę
może żeczywiście to od pogody..
szkoła jak to szkoła nudna... - zamiast narzekać skup się na przerabianym materiale, szkoła wcale nie jest nudna
jak wrucę to niechce mi się ucyć... - trudno, ucz się systematycznie - godzina dziennie, nie będziesz musiał ślęczeć nad książkami przed sprawdzianem
niemam za dobrego kompa na nowe hity ... - co to w ogóle za problem? Dotychczas wyszło tyle cudownych, gier, które działają na antykach...
za zimno żeby isć do kolegów na dwór... - nie możesz zaprosić kogoś do domu?
na dziewczyne nie mam pieniędzy... - dziewczyny to darmowa 'przyjemność' :|
sezon f1 się skończył... - a to inne sporty (nawet motorowe) nie istnieją?
ostatnio żyłem z dnia na dzień żeby dotrwać do meczu z belgią,no ale mecz już się skończył... - też mi problem...
pocieszam się tym że będzie ,,w40k dawn of war :dark crusade ''za 20 zł - get a life.

A na temat: Fakt, jesień i zima działa depresyjnie, ale pocieszam się że już niebawem zasmakuję cudownego (beztroskiego) klimatu świąt.

18.11.2007
20:03
smile
[13]

Trael [ Mr. Overkill ]

Tołstoj---> IMHO tak organizm reaguje na brak słońca. Człowiek potrzebuje do życia promieni słońca a jak przez długi czas nie jest się wystawionym na bezpośrednie działanie naszej kochanej gwiazdy to organizm reaguje. Ogólnie pogoda nie napawa optymizmem, ale mnie i tak najbardziej brak księżyca bo jakoś tak pusto jak się z baru w nocy wraca :) Zaś co do nastawienia to pomimo, że bywam bardziej zmęczony nie poddaję się. Nie ma co marnować czasu na zbędne smuty i melancholię. Szczególnie jak się nie ma większych problemów. Przecież już niedługo wiosna :)

A wedle starej mądrości ludowej: W Polsce są tylko dwie pory roku, jest lato i jest ciulato :)

18.11.2007
20:05
[14]

Eric_C [ Chor��y ]

gears of war i jazda :D a zapare godzinek przyczaje guitar hero 3 na pieca :)

18.11.2007
20:07
smile
[15]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Tołstoj - Przebywaj więcej na dworze. Jedyna rada - 2-3 godziny na świeżym powietrzu w ciągu dnia wystarczy, naprawdę. Osobiście borykałem się z tym problemem przez wiele lat, w końcu sobie z nim poradziłem i aktualnie mam codziennie ten sam wspaniały humorek : )

18.11.2007
20:47
[16]

glen dżonson [ mistrz IBF ]

Amadeusz --->dzięki za dobre chęci ,no ale nikt żadnych słowach niepomoże ,,zimowej depresji'''
niewiem niewiem może jutro coś ciekawego sie wydarzy

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.