GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Praca w USA

30.08.2002
21:52
[1]

wildone [ Konsul ]

Praca w USA

W przyszłe wakacje zamierzam wyjechac do pracy w USA.Mam pytanie czy opłaca mi sie tam jechac.Słyszalem jak ludzie wracali bez pieniedzy zarobionych i mieli trudnosci w znalezieniu pracy na miejscu.Mojego kumpla np. wywalili z pracy po miesiącu i przez tydzien spal w parku.Lepiej jechac przez biura czy samemu szukac pracy a jak przez biura to jakie najlepiej.

30.08.2002
21:57
[2]

Emsi [ Generaďż˝ ]

właśnie jeden z forumowiczów (aksak) jest w stanach pracując jak wróci za miesiąc to go zapytaj

30.08.2002
22:18
[3]

sebekg [ Generaďż˝ ]

słyszałem że na sprzątaniu zarabia się 1100$ ciekawe, mojego brata kolega tak robił ale głowy nie daje nie według mnie warto

30.08.2002
22:23
[4]

Emsi [ Generaďż˝ ]

BTW aksak czasem wpada przez ocean na forum, więc poczekaj troszkę

30.08.2002
22:26
[5]

wildone [ Konsul ]

oki Emsi

30.08.2002
22:33
smile
[6]

piniusz [ Generaďż˝ ]

Nie warto, jesli nie masz nagranej pracy. Zarobisz malo-wiele, potem lulu spac i tak w kółko przy garach. Chyba jednak lepiej do Anglii.

30.08.2002
23:04
[7]

Kurupt [ Legionista ]

to niech ktos powie jak sie dostac da Anglii bo slyszalem ze trzepia na granicy

31.08.2002
08:32
[8]

mriss [ Centurion ]

mieszkam i pracuje w Chicago od ponad roku . jesli zamierzasz tutaj przyjechac na wakacje radze uwarza z praca jest roznie co roku inaczej wez sobie trocha gotowki - wynajecie mieszkania moze kosztowac 100-250$ . prace mozna znalezc glownie przy budowach placa okolo 7-8 $ na godzine . najwiekszy problem w tym ze z praca jest roznie , znam kolesi ktorzy pracowali po dwa dni w tygodniu - zalezy od szczescia . mozna szukac pracy w gazetach , ale tam chca ludzi z doswiadczeniem i najlepiej z samochodem , lecz jest w wietrznym miescie takie miejsce na jackowie (polska dzielnica) nazywane "sciana placzu" lub "placem niewolnika" gdzie mozesz dostac prace nadzien lub kilka jak - wspomnialem -zalezna od szczescia. pamietam rok temu stalo tam ok 200 osob za praca i bylo tylko kilka ofert , choc duza czesc z nich to pijacy ktorzy chca sobie zarobic na wodke , ta z kolei jest tania jak barszcz ok 17$ za poltora litra Smirnoffa. moze przedstawilem ci to troche w czarnych barwach ale sadze ze powinienes przyjechac i sprobowac gdyz z powodzeniem mozesz zarobic okolo 2000$ miesiecznie , poza tym moze ci sie przytrafic mnostwo roznych dziwnych , przykrych i przyjemnych sytuacji np. chwile intymne z przedstawicielka czarnej rasy.

31.08.2002
10:20
smile
[9]

KoRn'iszon [ Legionista ]

Mój kolega pojechał do USA trochę zarobić na tych wakacjach. Wyjechał gdzieś w połowie czerwca. Jak dzwonił do innego mojego kolegi to mówił, że dostaje 8 dolarów za godzinę. Ale mniej więcej od połowy lipca dostał podwyżkę i dostawał 11-12 dolarów. Dodatkowo brał jeszcze nadgodziny. Tylko czasami nie szedł pracować bo go strasznie mięśnie bolały (czyba 4 razy). Ma wrócić w połowie września. Tylko on nie miał problemów z mieszkaniem, bo mieszkału dziadków :-).

31.08.2002
10:58
[10]

sebekg [ Generaďż˝ ]

Nieźle ale ostatnio nie wpuścili naszych obywateli do siebie (było w tv) a mam pytanie trzeba znać język na perfekt czy wystarczą podstawy ?

31.08.2002
11:30
[11]

ssjmichal [ Pretorianin ]

Moj brat pojechal przez biuro podrozy (nie pamietam jakie) i wtedy kwatere i robote mial gwarantowaną.Byl w parku Yelowstone i zmywal gary , groznie brzmi :) ale to polegfalo tylko na nalani na np. talez plynu i wstawienu go do maszyny myjącej.Pracowal przez dwa miechy potem jeden pojedzili po Stanach i wrocil z niezlą kasą

02.09.2002
17:50
smile
[12]

gabriel angel [ Pretorianin ]

wlasnie pisze ze stanow :) pracuje tu od czerwca w najwiekszej dziurze stanowej czyli Ohio. pracuje w najwiekszym parku rozrywki na swiecie czyli Cedar Point. jak z praca ? no coz, zalezy gdzie sie wyladowalo. jest tutaj mnostwo polakow, czechow, slowakow (kolo 1000-2000). generalnie dostaje sie po 6.25 za godzine + 1$ bonusu za kazda godzine. niektorzy robia po 100 godzin tygodniowo tak. raczej sie to oplaca, poniewaz pracujajac tak 3 miesiace mozna spokojnie zarobic kolo 3000-4000$. licze juz po oddaniu kasu, bo zeby wyjechac trzeba wylozyc 1500$. ja wyladowalem jako barman/kelner wiec u mnie z pieniedzmi w ogole nie ma problemu :) dostaje mniejsza stawke za godzine ale za to z tipow robie 3-4 moje tygodniowe paychecki. no i sprzet w stylu aparaty cyfrowe jeswt tani, warto sobie przywiezc do polski. slyszalem o przekretach Work & Travel w polsce, ale tutaj wszystko gra jak narazie. brakuje tylko dobrego zarcia, madrych ludzi i Leppera :) no i kompa :) najlepiej jechac przez biura (Almatur - nie polecam ale duze i bezpieczne, Guliwer, Campus) jesli jedziesz za pierwszym razem. pojechac na targi pracy w Wa-wie ktore sa w lutym mniej wiecej i tam podpisac kontrakt z jednym z parkow rozrywki. dlaczego ? bo masz tani nocleg zapewniony, prace i cale inne zaplecze w postaci jak co zalatwic w stanach itd. + na pewno zarobisz tyle zeby oddac pieniadze ktore zarobiles, wyzyjesz spokojnie nawet z minimum (czyli tego 6.25) i jeszcze nakupujesz sobie mnnostwo zajebistych ciuchow i rzeczy. nie wspominajac juz o spotkaniu dziesiatek zajebistych ludzi z roznych krajow i bliskich spotkaniach z pijanymi i latwymi amerykankami hihi. mi sie osobiscie stany nie podobaja. na stale nie moglbym tu mieszkac, chyba bym zwariowal. no ale widzialem tylko pare miast narazie i pare stanow wiec obraz mam nieco zamazany. jutro wyjezdzam i przez parenascie dni robimy sobie z kumplami cruising po stanach a pozniej juz do polski :) wtedy zobaczymy.

02.09.2002
17:52
smile
[13]

gabriel angel [ Pretorianin ]

przepraszam za chaotycznego posta. cos sie z kompem tutaj pierdzieli i niektore zdania znalazly sie nie tam gdzie trzeba :)

06.09.2002
21:57
[14]

wildone [ Konsul ]

dzięki gabriel angel za wypowiedź w wątku.Mam tylko w zasadzie jedno pytanie gdzie dokładnie są te targi pracy w warszawie i czy niema ich gdzieś bliżej trójmiasta też

06.09.2002
22:22
[15]

DKAY [ Generaďż˝ ]

wildone ->w Gdańsku na długiej biuro ma almatur (zaraz koło Neptuna)

07.09.2002
04:22
[16]

Aksak [ Konsul ]

Emsi mnie wywolal ;) Wlasnie dzis wyjechalem z campu po 9 tygodniach zmywania naczyn w maszynie po 9 h dziennie (nie ciezko ale dlugo) i przygotowywania fudu :) Zarobilem: UWAGA UWAGA!!! 750 $ ( z czego po drodze na wiadome sprawy wydalem 250). Zarobilem tak malo bo pojechalem z programu camp america - a tam jak w zyciu - malo wlozysz, malo wyjmiesz. Mialem tu super kumpli (6 polakow), super imprezy, no i przede wszystkim fajne i hmmm... szybkie i ladne amerykanki. Fajnie spedzone lato, pierwsze 3 tygodnie jak jedna wielka impreza, kiedy wyjezdzalismy w oczach mialem lzy (i nie tylko ja). Teraz jestem u jednej z ratowniczek pracujacej u mnie na campie, mieszkam u niej w ogrodzie w namiocie (sic!) ale zarcie mam za darno i jest tu praca po 6,5 za godzine - nie za duzo ale pewna. Na koniec powiem jedno - zaluje ze nie wyjechalem wczesniej, na pierwszym roku, lub jeszcze w liceum (a mozna, wystarczy miec 18 lat). W to samo miejsce w ktorym bylem moge wrocic za rok ale z programu work and travel (wieksza kasa). Dla wszystkich co chca wyjechac mam rade - nie nastawiajcie sie na gonienie kasy (choc nie mowie ze nie jest fajna...), robcie imprezy, poznawajcie ludzi - beda to przyjaznie, milostki i romanse ktorych nie zapomnicie do konca zycia. Poznalem tu kupe fajnych ludzi. Nie wiem czy wroce w to samo miejsce za erok ale na pewnmo wroce do ameryki - to kraj w ktorym naprawde jest dobrze, kto byl to wie o czym mowie. Nie wiem tez czy wroce bo juz mam jakies oczekiwania, wspomnienia z tego miejsca, i nigdy nie bedzie tak samo jak za pierwszym razem. Poza tym bede juz znal czesc ludzi (bo czesc wraca) a najwieksza frajda i zabawa jest przy poznawaniu sie nawzajem - no i mam tu juz pewna opinie, ale to temat na inna rozmowe...

07.09.2002
18:05
[17]

Aksak [ Konsul ]

zyjecie?

07.09.2002
18:16
[18]

MadGregor [ Pretorianin ]

mozecie mi podac stronke gdzie moge pczytac o tej pracy w usa?

07.09.2002
19:52
smile
[19]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Gabriel Angel ---> Jak wyglada sprawa z zalatwieniem wizy do USA i na jaki koszt trzeba by sie przygotowac (przelot, ubezpieczenia itp.) Rozumiem, ze wize trzeba by miec wczesniej, potem dopiero podpisywac kontrakty? :)

07.09.2002
20:44
[20]

Aksak [ Konsul ]

nie mozna sobie pojechac ot tak, poza tym nikt ci nie da wizy J-1 (studencka, 4 miesiace pracy, jeden zwiedzania (nie mozesz juz legalnie pracowac w tym jednym), nie ulega przedluzeniu pod zadnym warunkiem) jesli nie bedziesz w jakims programie wymiany studentow (np work & travel albo camp america). W przypadku camp america polecam opcje resort albo camp power, cale koszty zamykaja siew sumie okolo 3 tys. pln, jesli chcesz wiedzic wiecej napisz. Work & travel polecam jesli wiesz gdzie jedziesz, tzn. masz juz ugadane miejsce pracy: placisz im okolo 7000 pln i masz 4 miesiace pracy ale za normalner stawki (to co uzgodniles z pracodawca) a nie za 615 $ (camppower - 8 tygodni) albo za 965 chyba (camp resort - 11 tyg.). Kazdy nastepny tydzien w programie Camp america jest platny 175 $ co nie jest tak tragiczne jesli wiesz ze nie musisz placic za zarcie i mieszkanie. Ludzie czesto jada na camp pierwszy rok, kiedy nikogo nie znaja, a pozniejk dogaduja sie z szefem i jada na resort w to samo miejsce za lepsza kase. Wyobraz sobie ze Camp america bierze od pracodawcy 2 500 $ za kazdego pracownika!! Pracodawcy wisi z ktorego programu przyjedziesz, byles przyjechal - musi miec do ciebie zaufanie bo na Camp america jak ty nie przyjedziesz to wysla mu nastepnego bez dodatykowych oplat - w work and travel jak zmienisz plany to koles zostaje bez pracownika i musi szukac w lasach :) bo tam najczesciej sa campy:) Jest jescze jedno "za" zeby jechac na camp - mozesz trafic tak dobrze jak ja w tym roku - mozna bylo pic, palic, byle sie nie rzucac w oczy i nie robic halasu po 11-tej. Dostalismy 8 final warnings a i tak sie bawilismy, choc ciszej :). Na moim campie dyrektor powiedzial - myslicie ze nie wiem kto pije pali, ma seks? (a dziewczyny amerykanskie 16,17,18 21 lat) - tu jest tak co roku, nie badzcie zbyt widoczni. Ojjjjj , wczoraj opuscilem a bede go pamietal do konca zycia. No - na campach sa dziewczyny (kolo17 lat) ktore tylko maza zeby "pochwycic" europejczyka, i nie wierz plotkom ze amerykanki sa brzydkie - na pewno sa bezpruderyjne i hmmm.... otwarte.

07.09.2002
22:30
smile
[21]

mały_miś [ MIŚtyczna MIŚtyfikacja ]

Gabriel Angel ---> Wiec Ty rowniez jechales na wize studencka? Aksak ---> Dzieki :) Tak w ogole, widze, ze masz ochote troche nam poopowiadac :) Nie krepuj sie - mow o wszystkim, szczegolnie o tym jak wyglada dzien powszedni na takim campie, jakie z wiekszych miast widziales, i jakie wrazenia. Wprost uwielbiam takie historie ;)

07.09.2002
22:57
[22]

Aksak [ Konsul ]

Mis --> musisz wiedziec po co jedziesz, do pracy czy spedzic wakacje i przywizc troszke kasy. Co do miast to widzialem tylko NY, za kilka dni jade do bostonu, i jeszcze tydzien spedze w Chicago wiec niewiele moge napisac. Na razie siedze w lasach i po wioskach :))

07.09.2002
22:57
[23]

Aksak [ Konsul ]

Mis --> musisz wiedziec po co jedziesz, do pracy czy spedzic wakacje i przywizc troszke kasy. Co do miast to widzialem tylko NY, za kilka dni jade do bostonu, i jeszcze tydzien spedze w Chicago wiec niewiele moge napisac. Na razie siedze w lasach i po wioskach :))

07.09.2002
23:01
[24]

Aksak [ Konsul ]

Nudzi mi sie tu strasznie, jestem sam w domu, w lodowce sa rzeczy ktorych sie boje ;),dzieki bogu mam tu kompa z dostepem do internetu. Dzien powszedni na campie jest nudny, za to noce powszednie....:))

07.09.2002
23:12
[25]

wildone [ Konsul ]

Aksak jak trafiłeś do tej pracy.Z gury miałeś ustalone żę tam jedziesz i będzisz robił to i to czy dopiero na miejscu szukales pracu lub dowiedziales sie konkretnie co będzisz robił

07.09.2002
23:25
[26]

Mr. Mojo Risin' [ Pretorianin ]

Mam pytanko do ludzi ktorzy byli/sa w USA w celu zarobienia piniedzy : czy nie pracujac i nie uczac sie mozna wyjechac z Polski do USA (dostac wize...) w przypadku nie uregulowanego stosunku do sluzby wojskowej ?

07.09.2002
23:30
[27]

wildone [ Konsul ]

Mr. Mojo Risin' no ładnie ucieczak przed wojskiem:)

08.09.2002
01:12
[28]

Aksak [ Konsul ]

wildone --> jechalem z camp america i to oni szukaja ci pracy (wypelniasz kwestionariusz co potrafisz...), jednak 90% pracy jest i tak na kuchni. Niektorzy dowiaduja sie gdzie beda pracowac 2 miesiace przed wyjazdem, niektorzy dwa dni przed (jak ja ale wyszlo mi na dobre), a niektorzy dopiero w londynie ale to rzadkosc(bo tam lecisz najpierw z Warszawy, moj kolega z ktorym mieszkam Thomas12 byl w Londynie 10 dni na koszt camp america, hotel za darmo w tym sniadania i kolacje chyba tez, pierwszego dnia dostal 5 funtow pocket money, drugiego 10, trzeciego i kazdego nastepnego po 15. Zwiedzil sobie caly Londyn na koszt camp america. Na work & travel nie pojechalbym bez zalatwionej z gory i pewnej roboty. Mozxna trafic dobrze, ale mozna tez umoczyc (a bylo troche tego w tym roku z tego co slyszalem). Moja konkluzka: na pierwszy rok jedz z camp america, jak camp bedzie kiepski (wkurzajacy manager, no drinking allowed itp) to spadaj z campu po tygodniu i szukaj sobie pracy w ameryce. Dogadaj sie z kims, daj sie poznac z dobrej strony jako pracownik i za rok na work & travelk w to samo miejsce.

08.09.2002
01:22
[29]

Kyahn [ Kibic ]

Aksak----->ja słyszałem że na Work&Travel w momencie zapisu i opłaty masz już ustaloną pracę,czyli co,gdzie i jak. Właśnie w przyszłe wakacje razem z kumplem mamy zamiar to przetestować. Możesz mi wyjaśnić w jaki sposób można umoczyć ??? Pozdrawiam.

08.09.2002
01:26
[30]

Aksak [ Konsul ]

Kyahn --> nie bylem na work & travel ale slyszalem ze kilka osob przyjechalo i okazalo sie ze pracy ni ma...

08.09.2002
09:49
[31]

wildone [ Konsul ]

no racja. w tym roku było podobno 3 razy więcej ludzi kturzy przyjechali do pracy a zo 2 razy mniej miejsc pracy.Koleżanka naprzykłada przyjechała na miejsce i nikt niemiał dla niej nic.Dopiero puźniej okazało się że ma pracować w jakimś zadupiu jako kelnerka.Podobno ledwo pieniądze starczały jej na utrzymanie się.Było więcej takich ludzi.Mowa o Work&Travel

09.09.2002
15:54
smile
[32]

gabriel angel [ Pretorianin ]

. przepraszam ze nie odpowiedalem ale wlasnie wrocilem z mini podrozy (waszyngton, filadelfia, atlantic city - kasyna miazdza :) i Niagara). podrozowanie po stanach jest zajebiscie latwe proste i przyjemne, polecam wszystkim. z innych miast widizalem jeszcze Cleveland i pare dni bylem w NY. to tyle odnosnie miast. maly_mis --> tak, ja jechalem z work&travel na wizie studenckiej. reszte juz aksak wyjasnil, tylko z tego co ja zaobserwowalem to amerykanki sa brzydkie, ale mze mowie dlatego , bo tu gdzie pracuje jest pelno polek, czeszek, slowenek, rosjanek itd.. wiec mam porownanie :) co do kasy to mozna jej zarobic o wiele wiecej niz na campie (normalna stawka w Cedar P jest 6.25 + 1$ bonusu za kazda godzine placone po skonczeniu kontraktu) + jest mnostwo imprez, chlania codziennie po 14 godzinach pracy hehe itd. to taka kolonia tylko z duza kasa, ciezka praca i darmowymi dziwkami hehe. polecam Cedar Point jako miejsce do zarabiania pieniedzy bo jest swietne. mnostwo pracy (niektorzy np. ludzie na ride'ach pracuja od 3 miesiecy po 14 godzin dziennie i na paycheckac maja po 80-90 godzin tygodniowo) i nie masz czasu za bardzo tej kasy wydac. no chyba ze pracujesz jako barman jak ja hihi, albo chlejesz non-stop. no i nie zgadzam sie z toba aksak ze to kraj w ktorym jest dobrze. jesli chodzi o prace i kase to owszem, latwo znalezc, latwo zarobic na samochod, telewizor, mieszkanie. ale zostac tu na stale ? w zyciu. i taka sama reakcje widze i slysze od reszty polakow i europejczykow z ktorymi pracuje. jest fajnie, ale Europa jest 100 razy lepsza pod wzgledem kultury, jedzenia i klimatu. tutaj wszystko jest kiczowate tandetne. i jest mi szkoda tych amerykanow bo mimo ze niektorzy sa zajebisci i bardzo w porzadku to niestety 99% jest ograniczona umyslowo (nie wspominajac juz nic owiedzy na temat historii czy geografii). az dziw bierze ze kraj takich durni stal sie taka potega, juz predzej rosjan bym o to podejrzewal. no niewazne. ale polecam kazdemu stany, zeby tu veni, vidi. ja nastawilem sie na zarbianie ciezkie pieniedzy, a zarabiam jeszcze wiecej niz moglem sobie to wyobrazic + od 3 miesiecy nie bylem wieczorem trzezwy. jesli tu chcecie przyjechac, to nie nastawiajcie sie na kase. pierwszy rok sie pobawcie. okej, przez pare dni znowu nie bede odpowiadal bo znowu wyjezdzam. a za 8 dni juz w polsce ;)

09.09.2002
16:18
[33]

flame [ Generaďż˝ ]

wildone --> nieprawdą jest to ,że miejsc jet za mało.Spędzam każde wakacje od 10 lat w USA (NY) i praca zawsze jest. Poprostu niektórym w Polsce wydaje się , że jak przyjedzie taki "boss" z Polski to od razu mu trzeba dać jak najlepszą pracę.Niestety zdaża się to coraz częściej.Pamiętam czasy jak do USA przyjeżdzali profesorowie Polskich uczelni i nienarzekali.Teraz bardzo często można usłyczeć takie słowa jak: "Co to qr... ma być ja mam tu qr..pracować".Więc powtórze praca jest zawsze.Ja startowałem od kiepskiej roboty , wytrzymałem te pare lat i wreszcie od 4 lat mam bardzo dobrą , stałą wakacyjną pracę.

13.09.2002
18:22
[34]

wildone [ Konsul ]

flame jak to możliwe że spędzasz wakacje od 10 lat zagranicą.Więc w liceum już wyjeżdałeśdo usa?Czy to jest możliwe?

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.