GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Religia w szkolach...

15.11.2007
14:59
smile
[1]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Religia w szkolach...

Jak wiecie i napisane jest wyzej mamy lekcje religi w szkolach.
Ow religia to katolicyzm a w zwiazku z samom nazwom religia to chyba wszystko np. mam kolezanke wyznania jehowy to nie chodzi na religie, dobra bo inne wyznanie ale teoretycznie rzecz biorac wszystkie wyznania powinny miec swoja godzine jako lekcje religi nie tylko katolicyzm czyz niee??

15.11.2007
15:01
[2]

KzX [ Konsul ]

A co się przejmujesz będą miały gorszą średnią bo teraz ocena z religii jest zaliczana do oceny średniej.I zanim oni w szkole znajdą kogoś kto będzie tego uczył to minie rok ruski

15.11.2007
15:03
[3]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Ale jak mozna przeoczyc takie cos osoby innych wyznan moga sie czuc urazone...

spoiler start
Kto jak kto ja mam z reli 1 i 2 xDD :)
spoiler stop

15.11.2007
15:05
[4]

Agent_007 [ Twoja Stara! ]

KzX -> Co z tego, że się zalicza? Ja także nie chodzę nie religię, ponieważ nie chcę sobie psuć średniej na koniec. Wystarczyła karteczka od rodziców "Nie zezwalam na uczestniczenie mojego syna na lekcjach religii" i po sprawie, na świadectwie będę miał 'niekwalifikowany' czy jak to tam było.

innych wyznan moga sie czuc urazone...
Polska to kraj chrześcijański, więc albo się do tego dostosują, albo nie. Nie będą nam przecież kraju na Islam nawracać.

15.11.2007
15:05
[5]

Kompo [ Legend ]

Tak ogólnie to nie powinno być przedmiotu religia. A jeśli już to poza szkołą, w salce katechetycznej przy kościele.

15.11.2007
15:06
[6]

pr0_gamer [ Konsul ]

SaTaNa - Zwróć uwagę że zdecydowana większość Polaków to katolicy. W związku z tym twój pomysł jest nierentowny, a jeżeli ktoś nie chce uczęszczać na lekcje religii, to nie jest do tego przymuszany. Dlatego właśnie istnieje coś takiego jak lekcja etyki.

15.11.2007
15:06
smile
[7]

SaTaNa [ Pretorianin ]

To jest poje**** moi "rodzice" nie chcom mi takiego czegos napisac... jak sie zapytalem to myslalem ze mnie zabijom xD


I to nie jest obowiazkowe??????? :||||||

15.11.2007
15:07
[8]

KzX [ Konsul ]

U mnie dwie osoby nie chodzą na religie.Choć może one o swoim wyznaniu też chcą sie czegoś nauczyć.Ale patrz te osoby nie chodzą na nasze lekcje to my dla dwóch osób byśmy robli to samo.Bo one to siedzą pod salą i czekają na lekcje j.polskiego lub matematyki.To patrz one siedzą same w sali a reszta klasy czeka aż oni skończą lekcje i to zmiana planu jest okropna.

15.11.2007
15:09
[9]

SaTaNa [ Pretorianin ]

W moim przypadku sie znaczy osoby nieuczeszczajace na lekcji religi moga isc gdzie chca ale tylko aby byly na nastepnych lekcjach

15.11.2007
15:09
[10]

Kompo [ Legend ]

SaTaNa - > czemu napisałeś "rodzice" w cudzysłowie?

15.11.2007
15:10
[11]

KzX [ Konsul ]

u mnie tak samo a jedna z nich to siedzi w domu i np. mam lekcje 8:20 - 12:30 to one mają lekcje 9:15 - 12:30 bo na początku religia

15.11.2007
15:11
[12]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Bo mnie denerwuja a niechcialbym wyzywac... np. sarzy itd a poje**** to przymiotnik ich okreslajacy...


Ale co do tematu to np.

Mam sie nauczyc 5 przykazan koscielnych i wyjasnic ich znaczenie dla katolika i co mam mowic???????????????????????? Nie jestem w pelni wierzacy jak ksiadz...

15.11.2007
15:14
[13]

Kompo [ Legend ]

To znaczy, że jesteś jeszcze pieprzonym gówniarzem. EOT.

15.11.2007
15:14
[14]

KzX [ Konsul ]

Nie opłaca się nic takiego robić bo prawie cała Polska jest katolikami a mniejszosc innych wyznan i to dzieci to 4do5 procent Polakow

15.11.2007
15:15
[15]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Zycie sry ale nia mam zamiaru sie klucic a tekie uwagio "Panie" to zachowaj dla siebie.

15.11.2007
15:15
smile
[16]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Ach to bezstresowe wychowanie... Czasami jednak ktoś komuś powinien to i owo przetrzepać... I to porządnie.

15.11.2007
15:17
smile
[17]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Attyla---->> Co ma piernik do wiatraka??

15.11.2007
15:17
[18]

EG2006_43107114 [ Senator ]

Z tego co nam mówili nauczyciele na lekcjach, to inne religie też mogłyby mieć swoje lekcje, ale przedstawiciele tych religii musieliby to zgłosić i musiałby być odpowiednio duży odsetek uczniów chętnych na takie lekcje.

15.11.2007
15:18
[19]

KzX [ Konsul ]

o takie coś chciałem napisać ale nie wiedziałem jak

15.11.2007
15:19
smile
[20]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Dzieki za info ;) teraz juz wiem o co biega =]

15.11.2007
15:25
[21]

Wintermoon [ Pretorianin ]

Matematykiem również nie jesteś a chodzisz na lekcje matematyki.

Jeżeli jesteś wierzący chodzenie na lekcje religii to coś oczywistego, jeżeli ni jesteś wierzący lub wyznajesz inną religię to chodzenie na lekcje religii również jest oczywistością, uczysz się na nich tego co wyznaje większość ludzi w Polsce po to abyś potrafił komunikować się z innymi członkami społeczeństwa.

Nie musisz wierzyć w to co się uczysz, wystarczy że nauczysz się tego tak samo jak biologii (która również nie przyda ci się w życiu, lub równie nieprzydatnej chemii ).
Na tym polega szkoła.

15.11.2007
15:29
smile
[22]

Attyla [ Flagellum Dei ]

zrozumiesz. Za jakieś 20-30 lat.

15.11.2007
15:29
[23]

Kompo [ Legend ]

Wintermoon - > z tym, że matematyka jest obowiązkowa, mistrzu, a religia nie. Nie interesują mnie te głupoty, które ksiądz mówi na lekcjach, więc nie chodzę. Na matematyce się uczysz matematyki - za to obecnie przedmiot religii w szkołach to indoktrynacja.

uczysz się na nich tego co wyznaje większość ludzi w Polsce po to abyś potrafił komunikować się z innymi członkami społeczeństwa.
Co Ty, jesteś jakiś niepoważny? Ateista, który nie ma pojęcia o katolicyzmie, nie będzie potrafił się komunikować z katolikiem?

15.11.2007
15:31
[24]

Tołstoj [ Kukuruźnik ]

Wprowadzenie religii do listy przedmiotów obowiązkowych to błąd. Już samo to, że w szkołach polskich lekcje religii są lekcjami religii katolickiej, jest w pewnym sensie... może nie narzucaniem wiary, ale ukazywaniem tej "jedynej, słusznej" drogi. Oczywiście nieco przesadzam, gdyż częściowo spowodowane jest to brakiem w szkołach duchownych innych odłamów chrześcijaństwa, czy przedstawicieli innych religii. Poza tym, większość uczniów to, co tu kryć, Katolicy.
Mimo wszystko, wiara jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Jak można oceniać jego moralność, światopogląd? Jak można to oceniać w tak trywialny sposób, w skali od 1 do 6? Co? Oni nie oceniają światopoglądu, tylko suche formuły z książeczek do nabożeństwa? To tym bardziej, jaki jest sens uczenia się tych wierszy, zakuwania dogmatów i podstaw wiary? To się mija z celem. Gdyby religia była przedmiotem nadobowiązkowym, uczęszczaliby na nią ludzie, którzy rzeczywiście czują potrzebę uczenia się tego "przedmiotu". Uniknięto by nieporozumień takich jak uczniowie nie dopuszczający księdza do głosu, czy obrażających jego uczucia religijne (i innych osób również).

15.11.2007
15:31
[25]

m1a87z [ Juggler ]

to powinno być jeszcze lekcja satanizmu u nas w szkole :D

15.11.2007
15:33
[26]

Vader [ Legend ]

W szkole powinna być "nauka".
W kosciele powinna być "religia".

Ten naturalny porządek rzeczy został przez pewnych jełopów zburzony. I trzeba do niego wrócić.

15.11.2007
15:34
smile
[27]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Atylla -------->>>>> jeslis laskaw nie interesuje Cie to sie odpi***** a nie urazony wku****** ludzi.....


Vader --->>> zgadzam sie ;)

15.11.2007
15:40
[28]

Tołstoj [ Kukuruźnik ]

"Jeżeli jesteś wierzący chodzenie na lekcje religii to coś oczywistego, jeżeli ni jesteś wierzący lub wyznajesz inną religię to chodzenie na lekcje religii również jest oczywistością, uczysz się na nich tego co wyznaje większość ludzi w Polsce po to abyś potrafił komunikować się z innymi członkami społeczeństwa."

Czyli muzułmanin nie uczęszczający na religię nie zrozumie innych obywateli - Katolików? Jeśli nie jestem wierzący, albo wyznaję Islam, to...zaraz. Niezależnie od moich przekonań i wyznawanej religii, powinienem mieć prawo wyboru. Niestety, dla mnie uczenie się religii to nie jest oczywistość, a to, co napisałeś brzmi jakbyś chciał oznajmić 'Uczcie się _tej_ religii, gdyż ona jest tutaj słuszna". Przybajmniej tak odebrałem, to, co wyżej zacytowałem.

Vader krótko i treściwie podsumował to, co ja nieudolnie staram się przekazać :)

15.11.2007
15:58
[29]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Vader
mógłbyś mieć rację gdyby dla niektórych nauka nie była religią.

No i jedna jeszcze rzecz. Nigdy nikomu nic złego się nie stało od wysłuchania kilku przypowieści biblijnych. Co więcej jest bardzo wielu ludzi, którym dało to bardzo wiele - wręcz dało/przywróciło utracony sens życia. Oczywiście dla was uzasadnieniem dla utrzymywania utopii resocjalizacji będzie to, że ktoś kiedyś się zresocjalizował (krążą takie bajki) ale nigdy takim uzasadnieniem nie będzie to co napisałem powyżej.

Poza tym nawet jeżeli wierzycie w nieistnienie Boga, to poznając zwyczaje i sposób myślenia jego wyznawców macie możliwość ich zrozumienia i pojednania się. A to by się przydało po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań.

satana
dziecko - tak już jest, że rodzice mają prawo wychowania własnych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i we własnej religii. Skoro zaś tak, to w ramach szacunku dla swych rodziców (co mały zasrańcu jesteś im winien choćby dlatego, że twa matka w bólu cię na świat wydała a potem znosiła twoje fochy i babrała w twych ekstrementach) powinieneś chodzić na religię i dziękować Bogu, że nie trafili ci się jacyś "nowocześni", którzy by cię wyskrobali albo oddali pedałom na laleczkę.

15.11.2007
15:58
[30]

Obleach [ Centurion ]

Nauka w szkołach religia w kościołach !
W tym roku nie byłem jeszcze na żadnej lekcji religii, ciekawe czy ksiądz mnie przepuści.
Jeśli wypisałbym się z tego przedmiotu to czy będę musiał chodzić na coś zastępczego ?

15.11.2007
16:03
[31]

siekator [ Król Rybak ]

Powinny mieć, ale to jak sobie wyobrażasz 14 albo i więcej różnych przedmiotów dotyczących religii? I pamiętaj, że w Polsce 98% populacji to katolicy.

15.11.2007
16:05
[32]

twostupiddogs [ Senator ]

To jest właśnie skutek klasycznego przedobrzenia.


15.11.2007
16:10
[33]

Lolter [ Totally ]

Lekcje religi w szkole to debilizm, zwłaszcza w środku dnia.Prawda jest taka(wiem po swojej klasie), że jak religia jest na końcu lub na początku to nikt na to nie chodzi.Ja na religie nigdy nie chodziłem i najczęsciej w tym czasie musze siedziec jak głupek na korytarzu.

Poza tym nawet jeżeli wierzycie w nieistnienie Boga, to poznając zwyczaje i sposób myślenia jego wyznawców macie możliwość ich zrozumienia i pojednania się. A to by się przydało po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań.
A czy katolicy poznają zwyczaje innych religii?Jeżeli dla nich ktoś kto nie wierzy w to co oni jest "be" to nie ma o czym rozmawiać.

15.11.2007
16:56
[34]

Filipeusz [ 25 = 13 ]

Polska jest krajem katolickim czy wolnowyznaniowym?

15.11.2007
17:08
[35]

pr0_gamer [ Konsul ]

Lolter - O... byś się zdziwił... Na lekcjach religii odziwo poznaje się także zwyczaje i kultury innych wyznań, aby mieć jakiekolwiek pojęcie na temat ich wiary ;]

Jeżeli nie chodzisz na religię, to po co wypisujesz te brednie?

15.11.2007
17:09
[36]

Pshemeck [ Dum Spiro Spero ]

Smark jestes i tyle.Nie chcesz chodzic na lekcje bo?Podaj mi powod.Bo nie wierzysz?Czemu?Wiec w co wierzysz?Takie pitolenie o niczym.
Ja w wieku 16 lat nie chodzilem na religie,czemu?Bo potrafilem wyjasnic swoje poglady.Widac Ty nie chcesz chodzic bo taka moda?Przykre.

15.11.2007
17:13
[37]

Slow Motion [ Konsul ]

Attyla - Nic się nikomu nie stało, racja. Gorzej jak ksiądz non stop robi sobie wycieczki w stronę polityki, seksu, związków czy po prostu pieprzy takie głupoty że szkoda słuchać.


Obleach - różnie bywa. Ja się wypisałem i siedzę w bibliotece bawiąc się youtubem, ale w niektórych liceach chodzi się po prostu na etykę.


Poza tym nawet jeżeli wierzycie w nieistnienie Boga, to poznając zwyczaje i sposób myślenia jego wyznawców macie możliwość ich zrozumienia i pojednania się. A to by się przydało po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań.

Myślisz że w wieku gimnazjalnym/licealnym ateista nie umie się pojednać z wierzącym?
Nigdy nie miałem z tym problemów, moje przekonania to moja sprawa i nie widzę żadnego powodu dlaczego miałbym w liceum klepać z pamięci wierszyki o Bozi i Jezusku na ocenę, bo tak wygląda ocenianie z religii. "Dostaniesz ciasteczko jak powiesz że kochasz Jezusa".


Pshemeck - Daj spokój. Z samej mojej klasy naliczyłbym spokojnie 10 osób które chodzi z przymusu na religię, bo rodzice prędzej przynieśliby ich na siłę do egzorcysty niż wypisali z religii.

15.11.2007
17:20
[38]

Sinic [ ]

Attyla -->
Poza tym nawet jeżeli wierzycie w nieistnienie Boga, to poznając zwyczaje i sposób myślenia jego wyznawców macie możliwość ich zrozumienia i pojednania się. A to by się przydało po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań.

Podobno gdzies tam w jakichs watkach technicznych, aparaty fotograficzne chyba, wypowiadasz sie rozsadnie i jestes osoba pomocna. Za to dostales gwiazdki. Natomiat to co wyprawiasz w innych watkach wola o pomste. To, ze wartosci chrzescijanskie masz w glebokim powazaniu juz udowadniales wielokrotnie. To, ze klamstwo jest ci bliskie nie ulega watpliwosci. Ale moze mi powiedziec dlaczego teraz dzieci ludzi nie bedacych katolikami maja poznawac katolikow bardziej i uczyc sie ich rozumiec poza po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań. Z ktorego szpitala cie wypuscili? To przez ostatnie kilka stuleci katolicka mniejszosc w Polsce byla az tak przesladowana i mordowana? Ze tez ja o tym nie wiedzialem.

trafili ci się jacyś "nowocześni", którzy by cię wyskrobali albo oddali pedałom na laleczkę.

To poza ta mniejszoscia katolicka i pelna chrzescijanskiego milosierdzia, jak dewiant to na pewno nie kalotik, jeszcze w tym kraju ktos mieszka? Z tego co napisales wynika, ze jesli ktos nie jest katolikiem to usuwa ciaze lub spzredaje swoje dzieci jako "zabawki" seksualne. Ty naprawde jestes w pelni zdrowy psychicznie?
Juz pomijajac Polske, kraj milosierdzia, to co z innymi? Ze tez poza Polskimi Prawdziwymi Katolikami ktos na tym swiecie jeszcze przetrwal gdy wszyscy inni tak morduja.

15.11.2007
17:43
[39]

tomekcz [ Polska ]

Jak wiecie i napisane jest wyzej mamy lekcje religi w szkolach.
Ow religia to katolicyzm a w zwiazku z samom nazwom religia to chyba wszystko np. mam kolezanke wyznania jehowy to nie chodzi na religie, dobra bo inne wyznanie ale teoretycznie rzecz biorac wszystkie wyznania powinny miec swoja godzine jako lekcje religi nie tylko katolicyzm czyz niee??


W szkole na religię uczęszczają katolicy. Jeżeli ktoś jest innego wyznania(np ja), to może mieć w swoim kościele zajęcia religii(np ja:))Są tam jakieś artykuły itd. o tym ale nie chce mi się szukać :)

15.11.2007
17:51
[40]

Danley [ slow but dangerous ]

Tak czytam i myślę, że dziwnie to teraz jest w szkołach. Jak ja chodziłem do średniej to sam sobie pisałem, że nie chce uczęszczać na zajęcia i nie było problemu, w końcu to moje poglądy i moja sprawa. Teraz słyszę, że rodzice to, rodzice tamto... strasznie dziecinna młodzież się zrobiła.

15.11.2007
17:57
[41]

Slow Motion [ Konsul ]

Jak nie masz 18, nie możesz sam sobie napisać.

15.11.2007
18:24
[42]

NyyKo [ Generaďż˝ ]

eee tam kato,icyzm to główna religia w państwie jak chcesz to zmienić to napisz www.radiomaryja.pl

15.11.2007
18:36
smile
[43]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Nie no, widzę, że bycie ateista i niewierzącym w tych czasach jest cool and trendy :O
...ale to tylko w internecie. Pewnie ponad połowa z dzieci wypisujących się tu pójdzie w niedziele do kościółka, złoży ładnie rączki popatrzy na swoich rodziców czy dobrze. Wróci do domu i znowu będzie wypisywać jacy oni to wolni religijnie są.

15.11.2007
19:08
smile
[44]

Danley [ slow but dangerous ]

Slow Motion -> Oczywiście, że mogę, tyle że jak podpiszę się pod tym osobiście to na 99% nikt mi tego nie uzna, podobnie jak z usprawiedliwieniami ;) Podpisuje się jako opiekunowie.

Api15 -> Zależy od środowiska w jakim się znajdujesz, od domu w jakim się wychowujesz. Być może dla niektórych rzeczywiście jest trendy wypisywać bełkot jaka to religia jest zła, inni zaś wypiszą odwrotnie, a w rzeczywistości religię mają daleko gdzieś.

15.11.2007
19:40
[45]

xtepaciupaga [ Centurion ]

Religia musi byc w szkołach i koniec. To jest koniecznosc gdyz prawda jest taka, ze tylko katolicyzm oferuje droge do zbawienia wiec o czym my dyskutujemy ? 10 przykazan i inne katolickie zasady powinny stac się prawem gdyz to one sa najbardziej moralne i doskonale. Powiecie fanatyk....
Nie ! Taka jest prawda ! Ateista poznajac katolicyzm staje sie lepszym czlowiekiem.
Bo chrzescijastwo w przeciwienstwie do ateistycznego liberalizmu patrzy na ludzi jako ogol i jednoczesnie jako jednostke. To jest uniwersalna religia i najlepszy z mozliwych zbior zasad moralnych.
PiS sie kieruje nimi i dlatego ludziom wrescie zaczelo sie zyc lepiej (solidarne panstwo). Teraz czeka nas powrot do kopania biednych i klasy robotniczej w mysl ateistycznych zasad moralnych PO.

15.11.2007
19:51
smile
[46]

Dryf Wiatrów Zachodnich [ Pretorianin ]

xtepaciupaga -->

"Nie ! Taka jest prawda ! Ateista poznajac katolicyzm staje sie lepszym czlowiekiem."
Czyli ze ja jako ateista ktory nie zabija, nie dupczy na prawo i lewo, nie kradnie, zyje zgodnie ze swoimi zasadami i nigdy nie popelnil przestepstwa po przeczytaniu Pisma Swietego i "odkryciu" ze pod wzgledem moralnym moje reguly pokrywaja sie z tymi chrzescijanskimi stane sie lepszy ?

15.11.2007
19:55
[47]

xtepaciupaga [ Centurion ]

Tak bo bedziesz bogatszy o doskonale katolickie zasady moralne ktorymi bedziesz kierowal sie w zyciu. Samo poznanie jest szansa ze dorosniesz, zmadrzejesz i zaczniesz wierzyc bo niewierzacy sa ludzmi zazwyczaj ograniczonymi umyslowo, nie potrafiacymi wniesc swoich mysli poznad to co widza oczy lub tez sa wyznawcami szatanizmu ktorego ateizm jest jedna z odmian.

15.11.2007
20:00
[48]

Tomuslaw [ Superbia ]

Moim zdaniem w szkołacjh powinno uczyć się religii, a jeśli rodzice ucznia tego nie chcą (z różnych względów), to dziecko powinno być zapisywane na etykę. Jeśli nie ma możliwosci nauczania religii w szkole, a rodzice dziecka nie chcą, aby uczęszczało ono na religię, to powinno być zwolnione z religii i mieć wpisane "zwolniony". Oceny z tych przedmiotów, w mojej opinii, nie powinny być wliczane do średniej.

Piszę to jako wierzący (tzw. praktykujący).

Dryf Wiatrów Zachodnich - zyje zgodnie ze swoimi zasadami

Hitler też miał swoje zasady. Nie mam na myśli tego, że nie masz racji, ale czasami warto nie pisać wszystkiego co ślina na język przyniesie (a tak się chyba stało, skoro piszesz "żyję zgodnie z tym co sobie sam ustalę").

15.11.2007
20:00
smile
[49]

mefistofelek [ Chor��y ]

Polska to kraj chrześcijański, więc albo się do tego dostosują, albo nie. Nie będą nam przecież kraju na Islam nawracać.

LOL

xtepaciupaga prowokuje, nie dajcie sie nabrac. myslalem, ze pisze serio, az zobaczylem tekst o pisie i liberalizmie ;))

Attyla
satana
dziecko - tak już jest, że rodzice mają prawo wychowania własnych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i we własnej religii. Skoro zaś tak, to w ramach szacunku dla swych rodziców (co mały zasrańcu jesteś im winien choćby dlatego, że twa matka w bólu cię na świat wydała a potem znosiła twoje fochy i babrała w twych ekstrementach) ...sratatatataa .


Hahahahaha, to wspolczuje ci rodzicow, attyla. kazdy ma prawo do wlasnych przekonan, nawet dzieciak. Jesli takie decyzje podejmuje swiadomie - np. nie czuje sie wierzacym - to zmuszanie go do chodzenia do kosciola badz wyznawania jakis tam idei prowadzi zazwyczaj do odwrotnych skutkow niz zamierzone- jeszcze wiekszej niecheci do religii jako takiej.

poza tym uwazam, ze kazdy powinien samodzielnie i indywidualnie okreslic swoje przekonania religijne. miejsce urodzenia czy tez wyznanie rodzicow nie maja tu absolutnie nic do rzeczy - a przynajmniej w Europie, arabowie nie maja tego luksusu. nie powiesz mi chyba, ze katolik, ktory chodzi do kosciola tylko dlatego, ze "mamusia kazala" albo "tak wypada" jest lepszy od kogos, kto swiadomie odrzucil "wiare". Wiara to jedna z najbardziej osobistych dziedzin zycia, zaden giertych ani attyla nie bedzie mowil, ktora jest lepsza, albo ze jej brak to oznaka degeneracji i poparcia dla aborcji ;))))))

15.11.2007
20:06
[50]

xtepaciupaga [ Centurion ]

mefistofelek@ a co przyznanie sie do popierania PiS (i nie tylko bo jestem czlonkiem FM PiS z czego jestem dumny bo jestem z PiS, jestem katolikiem i jestem Polakiem w przeciwienstwie do postkomuny i liberalow) jest rownoznaczne z prowokowaniem ? Moze dla ciebie jesli jestes kolejna papuga ktora chce byc tredy i ktora nie mysli co jej przekazuja rezimowe media w postaci gazety wyborczej i TVN.

15.11.2007
20:08
smile
[51]

mefistofelek [ Chor��y ]

na onecie sa juz tacy. ale zarowno tam, jak i tutaj uda ci sie nabrac cala mase osob. oboje dobrze to wiemy, dlatego chce ci sie marnowac czas na pisanie tych nonsensow. z drugiej strony... nie lepiej walnac glowa w sciane?

15.11.2007
20:11
[52]

xtepaciupaga [ Centurion ]

Mefisto@ twoj nick swiadczy o tobie. Kolejny zbuntowany smark ktory mysli ze jak wpisze sobie satanistyczny nick i bedzie krytykowal PiS, Polakow i katolicyzm to bedzie cool i jemu podobne towarzystwo wzajmnej adoracji uzna go za doroslego.
Ja mam swoje przekonania, swoje poglady, swoja wizje Polski i tobie nic do tego. Wystarczy troche ruszac mozgownica aby zobaczyc oblude i indywidualizm PO oraz to samo w gorszym wydaniu w LiD.

15.11.2007
20:12
[53]

mefistofelek [ Chor��y ]

juz nawet twoj nick - tępa ciupago - swiadczy o tym, ze tylko prowokujesz.
zejdz mi z oczu ;)

15.11.2007
20:15
smile
[54]

Danley [ slow but dangerous ]

xtepaciupaga -> Mówisz, że "chrześcijaństwo" patrzy na ludzi jako na ogół i jednocześnie jako na jednostkę, a jednocześnie sam udowadniasz swoją wypowiedzią, że kto nie jest z Wami ten jest przeciwko Wam, a że pojedynczy człowiek jest dla Was katolików niczym.

PS. Nie, nie jestem ateistą, ja pojmuje wiarę w specyficzny sposób - wierzę, że dobrobyt mogę osiągnąć już na ziemi dając z siebie wszystko na każdym kroku, co czynie, bo wierzę, że mogę wszystko, ale wiem też że wszystko zależy ode mnie, od mojego wkładu pracy. Nie potrzebuje natomiast uciekać się w tym wszystkim do rozmów z istotą nadprzyrodzoną, bowiem sam fakt codziennego wkładu ciężkiej pracy w życie, który przejawia się przede wszystkim w pomocy innym ludziom sprawia, iż czuje się dobrym człowiekiem.

15.11.2007
20:17
[55]

mefistofelek [ Chor��y ]

proponuje calkowicie olac posty tepej ciupagi

to prowokator, to jest ewidentne.

15.11.2007
20:18
smile
[56]

Daniosek 124 [ Junior ]

nie zbyt fajnie bo wiecej nauki ale tam nauka chociaz ze religia jest fajna

15.11.2007
20:19
[57]

xtepaciupaga [ Centurion ]

Tego nicku uzywam od 3 lat. Jestem obecny na wielu forach w tym forum IV RP...
Tepaciupaga to moja ksywka z pewnej wyprawy w gory. Zrobilo mi sie zimno i po pijaku chcialem scinac galezie zakupiona jako pamiatka cipaga. Efekt byl zaden i na caly glos krzyczalem "Tepa ciupaga". Od tego czasu tak na mnie wolaja znajomi. A na necie dla wielu dziewczyn ten nick jest wielce intrygujacy i przyciaga uwage. Poza tym jest orginalny. x wzial sie dlatego ze zapomnialem hasla do starego konta gdzie byl nick tepaciupaga.

15.11.2007
20:19
smile
[58]

Szympans51 [ Arsenal Londyn ]

Tak, zamiast lekcji religii przydałaby Ci się lekcja ortografii, może nawet dwie.

spoiler start

A potem żebyś się w szkole uczył znowu przywrócić Ci religię ;)

spoiler stop

15.11.2007
20:22
[59]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Attyla ----->>> masz cos do mie to gadaj na gg

Ludzie prosze piszcie o temacie a wogule mozna wybrac religie bedac pelnoletnim? Przeciez jezeli osoba ktura zna juz inne wierzenia i bardziej jest no wiecie "zaciekawiona" [bardziej ja ciagnie do tej drugiej] nie moze zmienic bo rodzice nie pozwalaja. wedlug mnie to idiotyzm...

15.11.2007
20:24
[60]

mefistofelek [ Chor��y ]

ty lepiej bardziej uwazaj na jezyku polskim, a potem bierz sie za okreslanie swiatopogladu, dziecko.

15.11.2007
20:35
[61]

maciula [ Generaďż˝ ]

Poza tym nawet jeżeli wierzycie w nieistnienie Boga, to poznając zwyczaje i sposób myślenia jego wyznawców macie możliwość ich zrozumienia i pojednania się. A to by się przydało po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań.

Atylla, nie pomyliło Ci sie coś z inkwizycją ? Jeżeli przykładem wyznawcy jest xtepaciupaga, to ja nie chcę poznawać jego zwyczajów i sposobu myślenia, dziękuję, postoję.

15.11.2007
20:36
[62]

ak47cz [ Pretorianin ]

Nie wiem dokladnie o czym piszesz Satana, ale w wieku 18 lat sam decydujesz- czy chcesz lekcje religii, czy nie.

A w co wierzysz to tylko i wylacznie TWOJA sprawa NIEZALEZNIE od wieku- tutaj nikt nie ma prawa decydować za Ciebie.

W swietle prawa zeby chodzic na religie w szkole potrzeba zaswiadczenia od rodzicow albo w liceum samemu sie 'zapisac'- nie pamietam juz jak to funkcjonuje. Jak ja chodziłem do LO to po prostu powiedzialem, ze jestem niewierzacy i tyle- polowa klasy chodzila na religie a polowa nie. Nie mieli nikogo do etyki tak więc my mielismy wolne. Dyrektor i wychowawcy dzialali po prostu jak w cywilizowanym kraju.

A sam pomysl religii wliczanej do sredniej bardzo mi sie podoba- to dziala jak podatek koscielny i teraz wychodzi na jaw jak bardzo mlodzi sa swiadomi [w najlepszym tego slowa znaczeniu]. Bo powiedzmy sobie szczerze- kraje wyznaniowe zawsze cechuja sie gorszym standardem zycia od krajow cywilizowanych- to nie jakies ateistyczne jada jada tylko wplyw indoktrynacji na mentalnosc spoleczenstwa.

A jesli rodzce probuja wpierac komus wiare to moge tylko wspolczuc. Z drugiej strony to nie powod do jakiegos glupiego mlodzienczego buntu. Masz swoje poglady, ale cheba lepiej przebolec ten okres [kazdy ma prawo trzymac cos w sobie] i nie narazac sie na konflikty. Ty jestes czegos pewien, ale na jakis czas zawsze mozesz zatrzymac to dla siebie.

15.11.2007
20:36
[63]

Danley [ slow but dangerous ]

SaTaNa -> Ale o czym Ty mówisz? a wogule mozna wybrac religie bedac pelnoletnim?
Religia to nie jest zabawka z półki supermarketu. Religia to pewien światopogląd, zbiór zasad, którymi kierujesz się w życiu codziennym. Obydwoje macie dostosowywać się do siebie. Z jednej strony przestrzegasz pewnych zasad w życiu codziennym, z drugiej nadal pozostajesz człowiekiem myślącym racjonalnie i wiesz co tak naprawdę jest dla Ciebie dobre w tym całym postępowaniu. Tu nie chodzi o to, żeby legitymować się sygnaturką "Chrześcijanin" "Muzułmanin" "Buddysta", czy jakąkolwiek inną. W tym wszystkim chodzi o to, byś w życiu codziennym postępował tak, ażeby nie doprowadzać do takich sytuacji, po których będą Cię dręczyły wyrzuty sumienia, a na pewno będą dręczyły jeżeli będziesz krzywdził innych ludzi. Dla zrozumienia podam przykład, jest taka zasada "nie zabijaj" - dopóki kogoś nie zabijesz, dopóty będziesz czuł się w porządku z własnym sumieniem, jeżeli jednak popełnisz tę zbrodnię, nie będziesz mógł przestać myśleć jak straszliwego czynu się dopuściłeś. To taki radykalny przykład, ale dobry, żeby zrozumieć ocb.

15.11.2007
20:37
[64]

polak111 [ T42 ]

W mojej szkole jest możliwość chodzenia na religię bądź etykę. Od urodzenia chodzę na religię. Jestem wychowywany w wierze katolickiej. Nie mam nic przeciwko temu przedmiotowi. Kto wierzy niech chodzi kto nie to nie. Jak ma możliwość niech chodzi na etykę. Nie widzę problemu.

15.11.2007
20:42
[65]

Szczeblo [ Konsul ]

dla tych co twierdza ze nie chca sobie psuc sredniej....

jesli nie chodzicie na religie i nie chodzicie na etyke to MOZE wyjsc taki babolek. Otoz zakladajac ze macie 15 przedmiotow i religia jest 16, srednia moze byc wyliczana z sumy piętnastu ocen i dzielenia przez 16. Lepiej sie upewnijcie czy u was na pewno czegos takiego nie ma...

co do tematu - inne religie sa zazwyczaj bardzo dobrze zorganizowane i we wlasnych kregach ucza swojej religii mlodszych

15.11.2007
20:44
[66]

Fisz3k [ Pretorianin ]

Mi tam tylko religia psuje srednia, nie wiem jak wam : )

15.11.2007
20:47
[67]

ak47cz [ Pretorianin ]

W tym wszystkim chodzi o to, byś w życiu codziennym postępował tak, ażeby nie doprowadzać do takich sytuacji, po których będą Cię dręczyły wyrzuty sumienia, a na pewno będą dręczyły jeżeli będziesz krzywdził innych ludzi. Dla zrozumienia podam przykład, jest taka zasada "nie zabijaj" - dopóki kogoś nie zabijesz, dopóty będziesz czuł się w porządku z własnym sumieniem, jeżeli jednak popełnisz tę zbrodnię, nie będziesz mógł przestać myśleć jak straszliwego czynu się dopuściłeś. To taki radykalny przykład, ale dobry, żeby zrozumieć ocb.

_______________________________________________-
Tak... zasada nie zabijaj nalezy do zbioru zasad moralnych, ktorymi zajmuje sie etyka. Nie chcesz chyba powiedziec, że ta zasada to dzielo religii bo 3 tys lat temu ludzie tez miewali wyrzuty sumienia.


Szczeblo- tak sie dzieci w podstawowce straszylo zeby nie prosili rodzicow o zalatwienie zwolnienia z wf. Srednia na swiadectwie to srednia arytmetyczna.

15.11.2007
20:47
[68]

SaTaNa [ Pretorianin ]

Danley--->> Wiem ale chodzi mi o poczucie przynaleznosci... a rodzice nie chca slyszec ze nie chrzescijanstwo mi nie pasuje mam byc katolikiem i juz

15.11.2007
20:51
[69]

Vader [ Legend ]

Attyla --> Wiesz jak to jest. Gdyby zacząć wprowadzać do szkół przedmioty, które "nie zaszkodzą udzniom", to można by podstawówke kończyć w wieku 40 lat. Nie o to chodzi. Zwróć uawgę jak genialnym pomysłem jest religia w kosciele, nie w szkole. Masz wybór.
Przykładowo: Jesteś Katolikiem, chcesz aby Twoje dzieci poznały i przyswoiły te wartości - wysyłasz je na religię. Jeżeli nie chcesz - nie posyłasz. Analogicznie jest np z dodatkowym językiem obcym, zajęciami pozalekcyjnymi, lekcjami muzyki czy innymi zajęciami. Zatem: dla ludzi takich jak Ty - nie zmienia się nic. Dla tego drugiego frontu - całkiem sporo.

Nie wiem jak teraz jest w szkołach, ale lepiej aby ta nauka religii miała formę religioznastwa, czyli ogólnej nauki o kulturze i wierzeniach na swiecie, z naciskiem na Katolicyzm z racji specyfiki naszej narodowości. I tyle.

Gdy ja chodziłem do szkoły, to właśnie miałem zajęcia w takim stylu. Mało tego, zamiast pustej indoktrynacji, ksiądz poruszał wiele skomplikowanych aspektów etyki. Była zazwyczaj zywa dyskusja i każdy z niej mógł coś wynieść, bez względu na stusunek wobec Boga.

Ale egzaminować z modlitw? Z dat występowania świąt maryjnych? Zbędne i tylko zniechęcające dzieciaki do religii.

Do ogółu:
Nie dyskutujcie z tym xaciupaga czy jak mu tam. Szkoda tracić czasu na jakieś wyszczekane popłuczyny.

15.11.2007
20:55
[70]

xtepaciupaga [ Centurion ]

Odezwal sie Vader...Forumowy SLDowiec...To juz wystarczy zeby wiedziec jakim czlowiekiem jestes.

15.11.2007
21:05
[71]

Szczeblo [ Konsul ]

ak47cz - wiem co mówie. WYRAZNIE napisalem ze cos takiego sie moze zdarzyc, a nie ze na pewno.

15.11.2007
21:06
[72]

Danley [ slow but dangerous ]

SaTaNa -> Ja się Twoim rodzicom wcale nie dziwie, po Twoich wypowiedziach widać, że z jednej strony "coś" Ci się nie podoba, ale z drugiej o innych "coś" nie masz pojęcia :P Zasada jest taka, że nie zna w pełni religii swojej osoba, która nie zna innych religii... dlatego poczytaj sobie o tym trochę. Prawda z kolei jest taka, że każdy, niezależnie od wyznania, a nawet jak w nic nie wierzy, może być dobrym człowiekiem, bo są pewne fundamentalne zasady, których w gruncie rzeczy prawie wszyscy przestrzegają, choć nie zdają sobie z tego sprawy. Zasady wypracowane przed wiekami, przez ludzi, które z biegiem czasu ewoluowały, aż do dziś. O jednej już wspomniałem. Rzucanie natomiast kamieniami w innych i wmawianie im, iż są "ograniczeni umysłowo" z powodu swojego poglądu świadczy jak dla mnie właśnie o osobie, która nie przestrzega pewnych zasad, w tym przypadku przyzwoitości.

15.11.2007
21:19
[73]

Harrvan [ Lucky Strike ]

dziecko - tak już jest, że rodzice mają prawo wychowania własnych dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i we własnej religii. Skoro zaś tak, to w ramach szacunku dla swych rodziców (co mały zasrańcu jesteś im winien choćby dlatego, że twa matka w bólu cię na świat wydała a potem znosiła twoje fochy i babrała w twych ekstrementach) powinieneś chodzić na religię i dziękować Bogu, że nie trafili ci się jacyś "nowocześni", którzy by cię wyskrobali albo oddali pedałom na laleczkę.

Wyjatkowo zgadzam sie z Attyla ... kiedys musialbyc ten pierwszy raz :P

Drogi Satano - nie nazywaj swoich rodzicow "****", bo chyba nie wiesz o czym mowisz ... Zobacz co dla ciebie zrobili w twoim dotychczasowym zyciu. Ubieraja cie, karmia, daja milosc i wiele innych rzeczy ... pomysl ze inni tego nie maja

Nie mowcie mi tutaj o wlasnym zdaniu bo nikt tu nie zaprzecza ze kazdy moze miec swoje zdanie ... ale kazdy jest glupcem, ktory buduje swoje poglady na stereotypach i smutnych panach w tv

Jesli chcecie byc ateistami to najpierw przeczytajcie sobie dokumenty kosciola, encykliki Jana Pawla II, przebrnijcie swiadomie przez Pismo Swiete ... znajcie chrzescijanska i inna filozofie i wtedy gdy bedziecie miec podstawowa wiedze decydujcie ... bo teraz to drogi Satano to by cie kazdy ksiadz razem z butami zjadl ...

15.11.2007
21:21
[74]

Vader [ Legend ]

Mnie jeszcze żaden nie zjadł, a nie przeczytałem wszystkich encyklik. W głowie Ci się to może nie zmieścić, ale wcale nie trzeba być teologiem, aby wybrać inną drogę niż katolicyzm.

15.11.2007
21:25
[75]

Harrvan [ Lucky Strike ]

Vader

Gdybys zaglebil sie w rozmowe z ksiedzem lub osoba po studiach teologicznych ( zakladajac ze jest ona wierzaca ) to jakie argumenty moglbys podac w rozmowie ? To tak jakby chlop panszczyzniany zaczal rozmawiac z krolem o sprawach panstwowych ... jak myslisz kto mialby o tym wieksze pojecie ? Zgadnij rowniez jakich argumentow uzywalby chlop ...

15.11.2007
21:26
[76]

darkesjasz [ Centurion ]

no i ? co w tym ja nie chodze na rele, wystarczy zaswiadczenie przyniesc ze sie nie chce w czym prioblem

15.11.2007
21:30
[77]

Sinic [ ]

Harrvan -->
Moglbys to rozwinac? Inteligentny czlowiek o wysokich zasadach etycznych i glebokiej wiedzy ogolnej nie poradzilby sobie w rozmowie z ksiedzem? Mam rozumiec iz uznajesz, ze ksiadz by go zasypal cytatami z Bibli? No i co dalej? Jesli by nie potrafil podac innych cytatow z Bibli to znaczy ze polegl w dyskusji? Dosc zabawne stwierdzenie.

15.11.2007
21:31
[78]

Danley [ slow but dangerous ]

Harrvan -> Sugerujesz, że zwykły szary człowiek nie wie co jest dla niego dobre?

15.11.2007
21:38
smile
[79]

mefistofelek [ Chor��y ]

Harravan - LOL. Z seminarium piszesz?

15.11.2007
21:42
[80]

Slow Motion [ Konsul ]

Harrvan - żartujesz? Do człowieka religijnego nie dotrą racjonalne argumenty. Gdyby docierały to nie byłoby religijnych ludzi.

15.11.2007
21:43
[81]

N|NJA [ Senator ]

Satana->ale teoretycznie rzecz biorac wszystkie wyznania powinny miec swoja godzine jako lekcje religi nie tylko katolicyzm czyz niee??

Ja postuluje także za tym, by kazdy język, jakim się mówi w naszym kraju, powinien mieć swoją godzinę, w końcu żyją tu nie tylko Polacy, nieeee?


Satana, rozwiązanie jest proste- nie chcesz, to nie chodzisz. Ja jestem tzw. poszukującym od dawien dawna, co za problem wyjasnić to rodzicom? Ja wyjaśniłem. Niestety (dla ciebie) trzeba mieć do tego odpowiednią psychiczną dojrzałość, której ci ewidentnie brakuje, a wiarę identyfikujesz jednoznacznie z instytucją kościoła, nie zaś z własnymi przekonaniami, których zresztą nie masz ukształtowanych jako gówniarz, i nie jest to moje snucie domysłów i rzucanie inwektyw, bo widac gołym okiem, żeś za młody na wyrażanie tak daleko idących sądów, światopoglądu nie masz.

a wogule mozna wybrac religie bedac pelnoletnim?

Zdefiniuj "wybrac religię". Mówiłem- kojarzysz wyznanie tylko i wyłącznie z instytucją. Błąd. Kiedyś zrozumiesz.

nie moze zmienic bo rodzice nie pozwalaja. wedlug mnie to idiotyzm...

Z prawnego punktu widzenia, uzyskujesz pełną samodzielnosc kończac 18 lat i rodzice, w świetle przepisów, nie moga ci nic zrobić.
Ale wierz mi, czasami warto ich posłuchać.

a rodzice nie chca slyszec ze nie chrzescijanstwo mi nie pasuje mam byc katolikiem i juz

Ale cóż ci się tak w chrześcijaństwie nie podoba.
(I tak znam odpowiedź, nie spodziewam sie usłyszeć niczego, czego jeszcze nie powiedzieli wielcy 15-letni ateiści)



Winter->
Jeżeli jesteś wierzący chodzenie na lekcje religii to coś oczywistego, jeżeli ni jesteś wierzący lub wyznajesz inną religię to chodzenie na lekcje religii również jest oczywistością, uczysz się na nich tego co wyznaje większość ludzi w Polsce po to abyś potrafił komunikować się z innymi członkami społeczeństwa.

Ty popatrz, z muzułmanami też się potrafiłem dogadać bez wnikliwego studiowania koranu.
Lekcje religii, gdyby były prowadzone tak, jak to wspomniał Vader o wiele niżej (czemu ja znowu się z nim zgadzam? Koniec świata), uznałbym za potrzebne. Jednak problem w tym, że u nas religia jednoznacznie identyfikowana jest z klepaniem formułek z modlitewnika, nie posiada zaś jakichs znaczacych walorów poznawczych, edukacyjnych, potrzebnych każdemu (bo podstaw moralnych uczą rodzice i społeczeństwo, pewne wartości sa niezalezne od wyznania).


AK47->
A w co wierzysz to tylko i wylacznie TWOJA sprawa NIEZALEZNIE od wieku- tutaj nikt nie ma prawa decydować za Ciebie.


Powiedz to wszystkim ochrzczonym za niemowlaka :)



Harr->
Gdybys zaglebil sie w rozmowe z ksiedzem lub osoba po studiach teologicznych ( zakladajac ze jest ona wierzaca ) to jakie argumenty moglbys podac w rozmowie ? To tak jakby chlop panszczyzniany zaczal rozmawiac z krolem o sprawach panstwowych ... jak myslisz kto mialby o tym wieksze pojecie ? Zgadnij rowniez jakich argumentow uzywalby chlop ...

Religia to nie architektura ani programowanie. Nie będę nawet próbował dyskutować o wadach konstrukyjnych z kimś, kto zaprojektował tysiąc budynków, nie będe się wykłócał z fachowcem od C++ na temat wad programu, bo się na tym nie znam. Ale są to rzeczy nieabstrakcyjne, oparte na pewnym jasnym, wyuczonym wzorcu, na matematyce, z której jestem straszna dupa.
Jednak RZECZOWĄ dyskusję na temat etyki, wiary, moralności mogę przeprowadzić, nie znając biblii na pamięć. Bo sa to kwestie po pierwsze- abstrakcyjne, których nie da się wyuczyć jak tabliczki mnożenia, po drugie- jak już wspomniałem, sa pewne wartości uniwersalne, tożsame dla niemal każdego człowieka, do których poznania nie ma jednego, jasnego i słusznego podręcznika.

15.11.2007
21:43
[82]

Vader [ Legend ]

Harrvan --> Choćby nie wiem ile rozumów zjadł, nie udowodni istnienia czegoś, czego nie ma. I to jest oczywiste dla niejednego wykształciucha i chłopa.

Zresztą, można zawsze powiedzieć: Jakbyś się zagłębił w rozmowę z naukowcem - racjonalistą, po studiach fizycznych, to jakie argumenty mógłbyś podać w rozmowie? To tak jakby chlop panszczyzniany zaczal rozmawiac z krolem o sprawach panstwowych ... jak myslisz kto mialby o tym wieksze pojecie ? Zgadnij rowniez jakich argumentow uzywalby chlop ...

I był tu taki fizyk na forum,kopał dupę każdemu w dyskusji, szczególnie w tym temacie. Oczywsicie dostał bana :)

15.11.2007
21:47
[83]

Harrvan [ Lucky Strike ]

Danley

Kazdy ma prawo do decydowania o tym co jest dla niego dobre. Problem w tym ze czesto ogranicza sie to do moralnosci malego 3 letniego Jasia, ktory nie majac zbytnio pojecia o swiecie, jest pewny swoich pogladow na 3000 %, brak jakichkolwiek watpliwosci - a mowi sie ze tylko glupiec nie ma watpliwosci

Sinic

Inteligentny czlowiek o wysokich zasadach etycznych i glebokiej wiedzy ogolnej nie poradzilby sobie w rozmowie z ksiedzem?

Oczywiscie ze moglby toczyc z nim dyskusje na poziomie - na cytaty z Pisma Swietego moglby odpowiedziec innymi cytatami. Nigdzie tego nie stwierdzilem ze taki czlowiek sobie by nie poradzil ... stwierdzilem tylko ze ludzie ktorzy nie maja zielonego pojecia o czym mowia obnosza sie ze swoimi pogladami tak jakby byly one na 3000 % prawdziwe ... a sprobuj im cos przetlumaczyc ...
Tym sie rozni czlowiek wyksztalcony od ciemnej masy, ze na kazdy temat ( chocby sie z toba nie zgadzal ) podejmie rzeczowa i merytoryczna dyskusje. Ciemna masa predzej czy pozniej obrzuci cie wyzwiskami z braku "argumentow" i pojdzie w swoja strone z poczuciem dobrze spelnionej misji ...

15.11.2007
21:51
[84]

mefistofelek [ Chor��y ]

glupi jestes i tyle. niech to bedzie dla ciebie potwierdzenie twojej tezy.

rozwinalbym swoja, ale nie chce mi sie marnowac czasu na stukanie w klawiature.

15.11.2007
21:53
[85]

Eric_C [ Chor��y ]

ja w lo wogole na ten durny przedmiot nie lazilem , w 1 klasie wpadle mraz , powiedzialem ze nic nie umiem i mialem 3 na koniec , a pozniej juz wogole nie przychodzilem bo wolalem miec godzine wolnego , religia to syf ZYŁÓOOOOOOOOOOOOOOOOO

15.11.2007
22:04
[86]

Harrvan [ Lucky Strike ]

Vader

Akurat w kwestiach fizyki nie spieralbym sie mocno ... po prostu sie na tym nie znam ... cos tam slyszalem ... wiem co w trawie piszczy ale jestem swiadomy ze na podstawie swojej "wiedzy" w tym temacie nie moge nic udowodnic .

mefistofelek

Ciemna masa predzej czy pozniej obrzuci cie wyzwiskami z braku "argumentow" i pojdzie w swoja strone z poczuciem dobrze spelnionej misji ...
Dedykuje ten akapit twojej osobie :)

Ninja

Porozmawiasz o swoich przekonaniach - swietnie. Potrafisz je choc w jakims stopniu nazwac ? Wyjsc od jakiegos punktu ? Dalej ... rozmowa to jak bitwa - jesli chcesz zabic wroga to poznaj jego taktyke,wyprowadz uderzenie z zaskoczenia i uderz w najslabszy punkt. Oczywiscie caly czas zakladam ze rozmawiamy z ksiedzem a nie z czarna malpa o horyzontach mamuta ...

15.11.2007
22:05
[87]

Eric_C [ Chor��y ]

N|NJA - ale ty gadasz glupoty

15.11.2007
22:15
[88]

N|NJA [ Senator ]

Harr->
Porozmawiasz o swoich przekonaniach - swietnie. Potrafisz je choc w jakims stopniu nazwac ? Wyjsc od jakiegos punktu ? Dalej ... rozmowa to jak bitwa - jesli chcesz zabic wroga to poznaj jego taktyke,wyprowadz uderzenie z zaskoczenia i uderz w najslabszy punkt. Oczywiscie caly czas zakladam ze rozmawiamy z ksiedzem a nie z czarna malpa o horyzontach mamuta ...

Nie byłbym najlepszym wojownikiem cienia, gdybym najpierw nie poznał swego wroga, czyż nie? :)

Czy potrafię wyjść od jakiegoś punktu? Oczywiście, przecież jeśli ksiądz, z którym hipotetycznie rozmawiam, wychodzi od założen wiary i lekcji na temat ludzkiego sumienia i moralności, ja mogę wyjśc ze strony uniwersalnych prawd, na które chrześcijaństwo nie ma wyłączności i nie musze się do tego biblią posiłkować, a cytować chocby tych, którzy głosili to samo, zanim w ogóle ktoś usłyszał o Jezusie.

A czy nazwać? Co za różnica, czy jeden nazwie to sumieniem, inny wewnętrznym głosem, a jeszcze inny zidentyfikuje to zjawisko jako superinteligentnego karalucha z Alpha Centauri gnieżdżącego się w uchu wewnętrznym i podpowiadającego, co jest złe, a co dobre, skoro idea jest ta sama? Oczywiście, może to w pewnych momentach utrudniac komunikację, ale, jesli tylko obaj rozmówcy mają zblizony system wartości, bezproblemowo można się porozumieć.



Eryk->
Udowodnij.

15.11.2007
22:30
[89]

maciula [ Generaďż˝ ]

Żeby nauka religii miała formę religioznawstwa to byłoby jeszcze pół biedy, ale jak słyszę, tu i ówdzie, mają być również oceniane praktyki religijne (czego nie wolno robić).



15.11.2007
22:31
smile
[90]

Antemos [ Pretorianin ]

Wszyscy macie rację i wszyscy się mylicie. Widzicie do czego zmierza ta rozmowa? Do tego, do czego zmierza każda inna dyskusja na temat poglądów. Zanim ktoś z was coś napisze, niech sie zastanowi, co che przez to osiągnąć. Załóżmy, że teraz zbluzgałbym któregoś z poprzedników, ot na przykład N|NJA (nie mam nic do Ciebie, ani Twoich poglądów, pozwoliłem sobie tylko użyć Cię jako przykładu), ba nawet, jeśli toczyłbym rozmowę na poziomie, zamiast uciekać się do obraźliwych wypowiedzi, to moja wypowiedź nie byłaby niczym innym jak tylko kolejnym nabitym postem. Dlaczego? Dlatego, że jeśli ktoś ma swoje poglądy, to choćbyście nie wiadomo jak go wyzywali, to tylko umocni go w przekonaniu o własnej racji. Wyznaję zasadę - "Zamiast się wykłócać, pomyśl, co chcesz osiągnąć". Jak na razie sprawdza się bardzo dobrze. Polecam wszystkim, których drażnią dyskusje, w których nikt nie ma racji (ponieważ nie da się jej jednoznacznie zdefiniować).

15.11.2007
22:33
[91]

N|NJA [ Senator ]

Antemos-> Dyskusja nie słuzy tylko temu, by udowodnić czyjąś rację, ale by dojsć do pewnego consensusu. Nie masz zmienić swoich czy czyichś poglądów, ale dojsć do wspólnej prawdy.

15.11.2007
22:36
smile
[92]

Nornidian [ Pretorianin ]

W pelni zgadzam sie z Antemosem. Ta rozmowa prowadzi donikad. Moze lepiej przestancie sie juz obrazac nawzajem i odpuscie sobie. EOT, bo i tak nic z tego nie wyniknie. Nikt nie zmieni pogladow, to jest oczywiste.

15.11.2007
22:38
[93]

Antemos [ Pretorianin ]

N|NJA --> Zastanów się, czy w tym przypadku istnieje możliwość dojścia do konsensusu?
Ludzie obrażają się nawzajem bez widocznego powodu. Znajdź mi choć jeden wątek, w którym taka dyskusja doprowadziła do czegoś, co można nazwać konsensusem (szczerze wierzę, że są takie).

EDIT: Jakoś nie umiem sobie wyobrazić, jak za chwilę każda ze stron konfliktu powie: "Wy macie rację i my mamy rację i jest to nasza wspólna racja", a później wszyscy się ładnie przeproszą i rozejdą.

15.11.2007
22:40
[94]

mefistofelek [ Chor��y ]

harravan -> wlasnie na to czekalem. po prostu pleciesz takie bzdury, ze az szkoda wypowiadac sie pisemnie. na zywo moze i moznaby pogadac.

15.11.2007
22:45
[95]

N|NJA [ Senator ]

Antem->
Jakby się ludziom chciało, to by może i doszli, ale nie oszukuję sam siebie i wiem, że w tematach na temat religii i polityki wspólnego mianownika nigdy się nie znajdzie.


Ale czemu by nie wyniesc jakiejś nauki z kilku rzeczowych kwestii tutaj poruszonych? Wiemy, ze nikt się z nikim nie zgodzi, ale może przynajmniej coś z tego wszystkiego mieć będzie, wzbogaci się o jakąkolwiek wiedzę?
Co do niektórych nie mam wątpliwosci, ze żadnej nauki z dyskusji nie wyciągną, ale gdzieś tam, wsród tych milionów idiotów niech znajdzie się jeden, który dozna olśnienia. Wtedy powiem mission accomplished.
A poza tym lubię tak sobie czasami wieczorem popieprzyć dla zdrowia.


Rzesz w morde, ja naprawde powinienem iść na pedagogikę.

15.11.2007
22:47
[96]

Taven [ Generaďż˝ ]

Antemos<--- konsensus jest pojęciem w praktyce bardzo abstrakcyjnym, nie rozwiązującym bynajmniej podmiotu dyskusji, ale zawieszający temat w bardzo mistycznej hibernacji w duchu niewątpliwie szlachetnych poszanowania i tolerancji.

Ale jakie to nudne.

Dyskusja ma być zderzeniem. Bolesnym. I kończy się tylko wtedy, gdy nie będzie już o czym rozprawiać, ergo - gdy ktoś kogoś przekona, co jest tylko pobożnym życzeniem niektórych modów tego forum. :)

Inaczej to sztuka dla sztuki.

A religia w szkole? Religioznawstwo, z dużym naciskiem na uwarunkowania kulturowe plus etyka, domieszka filozofii (która swoja drogą, powinna być obowiązkowa od gimnazjum, Romek, tu się mogłeś sprawdzić). Modlitewniki, paciorki - do kosza. I wychodzi naprawdę ciekawy i wartościowy przedmiot.

15.11.2007
22:49
[97]

Zupsky z Bree [ Konsul ]

Ja chciałbym powiedzieć tyle że w naszej szkole na lekcjach religi panuje taki burdel że nauczycielka nie panuje nad nami . Niewiem czemu ale chyba strach jej nie pozwala na pujście do dyrektora .Mogę sie załozyc że w zadnej innej szkole nie ma takiego burdelu na religii.
Aż strach mowić co się dzieje

15.11.2007
22:51
[98]

Harrvan [ Lucky Strike ]

Ninja

Oczywiscie, kazdy czlowiek posiada sumienie/wewnetrzny glos/karalucha w uchu (:D) ktory podpowiada mu co jest dobre a co zle. Nie oznacza to zawsze ze jest to zgodne z ogolnymi normami moralnymi ale ok kazdy ma do tego prawo

Czy potrafię wyjść od jakiegoś punktu? Oczywiście, przecież jeśli ksiądz, z którym hipotetycznie rozmawiam, wychodzi od założen wiary i lekcji na temat ludzkiego sumienia i moralności, ja mogę wyjśc ze strony uniwersalnych prawd, na które chrześcijaństwo nie ma wyłączności i nie musze się do tego biblią posiłkować, a cytować chocby tych, którzy głosili to samo, zanim w ogóle ktoś usłyszał o Jezusie.

Problem w tym ze musisz znac te cytaty, ( ergo filozofie tez ), musisz znac te prawdy, musisz miec pojecie o czym mowisz. Ja nie twierdzilem ze nie da sie wygrac dyskusji z ksiedzem. Postulowalem tylko ze trzeba byc do tego dobrze przygotowanym, aby nie budowac swoich tez na zasadzie moralnosci 3 letniego Jasia. Pisalem o znajomosci Pisma Swietego bo wypadaloby znac najwieksza podstawe linii argumentacyjnej wroga.

" ale, jesli tylko obaj rozmówcy mają zblizony system wartości, bezproblemowo można się porozumieć. "

Zalezy jaki poziom bedzie miala dyskusja. Moj ulubiony chlop panszczyzniany ma hipotetycznie podobny system wartosci do ks Kowalskiego. Ks Kowalski rozmawia sobie z nim po swojsku o "Panu Jezusku" . Jestem pewien ze gdyby zaczal mowic jezykiem filozoficznym to ten chlop nie zrozumialby tego .

Nie zrozumcie mnie ze jestem jakims obronca wiary. Pokazuje tylko ze jesli chcecie byc ateistami to badzcie madrymi ateistami, ktorzy wybieraja swiadomie. Ktorzy maja takowa wiedze z zakresu filozofii, etyki, moralnosci aby moc rzeczowo podyskutowac i przedstawic swoj punkt widzenia.

Oczywiscie zawsze sie trzeba dostosowac do oponenta z ktorym bedziecie walczyc ... w rozmowie z innym wystarczy wam tylko pare ksiazek i wlasne refleksje ... w rozmowie z jeszcze innym musielibyscie zglebic cala filozofie aby moc ustosunkowac sie do slow przeciwnika.


15.11.2007
22:55
smile
[99]

Antemos [ Pretorianin ]

N|NJA --> Oczywiście, zgadzam się.. po części.
Taven --> Jak wyżej ;)

Wasze argumenty RÓWNIEŻ są dobre :)

A jeśli chodzi o moją opinię:
Religia - tak. Przedmiot, na którym osoba bezstronna obiektywnie podchodzi do spraw KAŻDEJ religii i przedstawia wszystkie ich strony. Co to daje? Możliwość wybrania filozofii (bo religia jest niczym innym), która najbardziej odpowiada danej osobie. Nie twierdzę jednak, że jest to idealny pomysł, ponieważ patrząc na wypowiedzi poniektórych osób mogę wyobrazić sobie krwawe przerwy po takich zajęciach.

15.11.2007
23:00
[100]

N|NJA [ Senator ]

Harr-> Widzisz, ja cały czas (co podkreślałem kilkakrotnie) mówiłem o RZECZOWEJ dyskusji, a nie o pierdoleniu głupot w wykonaniu Satany. Bo tutaj dyskusja do niczego nie doprowadzi, tu potrzeba pejcza.

Albo poczekania pare lat, aż sie ów człek ukształtuje na tyle, by mieć odpowiedni do poziomu zasób wiedzy i poglądów. Nalezy wychodzić z założenia, że z człowiekiem, który o temacie nie ma pojęcia, się po prostu nie polemizuje, bo się to mija z celem (aczkolwiek moze byc to zabawne i czesto trudno sobie odmówić przyjemnosci, i w takim wypadku Tav ma absolutną rację- zmiażdżenie kogoś, nawet bez widocznego naprowadzenia go na słuszną droge, jest bardzo relaksujące). Z kimś odpowiednio przygotowanym- a i owszem, zawsze to ciekawiej poglądy wymienić.


Antem-> A widzisz, do czegoś jednak dochodzimy :)

15.11.2007
23:01
[101]

Taven [ Generaďż˝ ]

Harrvan

Jedynym punktem odniesienia w sporach moralnych ateistów* są właśnie te karaluchy, uniwersalne wartości, bądź Optimus Prime z garścią bananów w głowie, choć ja to wolę nazywać czymś w rodzaju defaultowo wyrytego w czaszce dekalogu etycznego u każdego w łepetynie, determinowanego biologicznie, co potwierdzono, choć ZAWSZE zdeformowanego przez uwarunkowania kulturowe. Hipotetycznie Pan Czysta Kartka również nie rżnąłby niewinnych owieczek, ale w bardziej skomplikowanych problemach jego zdanie mogłoby być diametralnie kontrastowe do naszego. Bo dochodzi jeszcze psychologia, dla każdego unikatowa. Wierzący dorzucają do tego jeszcze Biblię, Koran, komiksy i tak robi się cholerny galimatias.

Więc, choć fundamentami w rękami dysponuje każdy z nas, niewątpliwie wymagany jest w takiej dyskusji przynajmniej przyzwoity poziom znajomości arsenału oponenta.

* Head or hips, Lucifer? ------>


Religia w szkolach... - Taven
15.11.2007
23:10
[102]

Harrvan [ Lucky Strike ]

I w zasadzie nie mam wiecej pytan bo doszlismy do kompromisu ... nie ma to jak wieczorna dyskusja na GOLu ... no dobra ... ale teraz spadam na czarna msze na cmentarzu ... ku chwale \m/

16.11.2007
10:29
[103]

Attyla [ Flagellum Dei ]

Slow Mocion
Nic się nikomu nie stało, racja. Gorzej jak ksiądz non stop robi sobie wycieczki w stronę polityki, seksu, związków czy po prostu pieprzy takie głupoty że szkoda słuchać.
Co złego w przypominaniu elementarnych zasad moralnych, które co najmniej utrudniają zaistnienie takich atrakcji jak przedwczesna ciąża czy choroby weneryczne, że nie wspomnę o oziębłości? Dla chłopaczka targanego burzą hormonów będą to idiotyczne androny, ale te "idiotyczne androny" to skutek tysięcy lat doświadczeń poszczególnych jednostek, których skutki, gdy je zestawić z obecnym brakiem obyczajów są zaskakujące dla bezmyślnych idiotów przywiązanych do ideologii "dobrego dzikusa".

Sinic
Za to dostales gwiazdki.
Gwiazdek na pewno nie dostałem za aparaty fotograficzne, bo prawie nie bywam w tym wątku. Zresztą prawie w ogóle nie bywam na wątkach innych niż takie jak ten. Sądzę zatem, że to w związku z tym te gwiazdki otrzymałem.

To, ze wartosci chrzescijanskie masz w glebokim powazaniu juz udowadniales wielokrotnie
Zdumiewające jest dla mnie zawsze to, że największymi "specjalistami" od etyki chrześcijańskiej i jej wartości są ateiści, libertymi albo jakieś niedouczone snopki przekonane o swojej boskości. Chociaż nie - prostackie powoływanie się na powierzchowne wrażenia pozbawione jakiejkolwiek refleksji jest dobrym sposobem na ludzi, którzy w ogromnej większości nie mają refleksji na jakiekolwiek tematy.

Ale moze mi powiedziec dlaczego teraz dzieci ludzi nie bedacych katolikami maja poznawac katolikow bardziej i uczyc sie ich rozumiec poza po tych kilku stuleciach nieprzerwanych mordów i prześladowań.
A choćby dlatego, że to katolicki kraj, w którym ogromna większość to katolicy. mamy też demokrację, czyli rządy większości a 1+1 zwykle daje 2.

To przez ostatnie kilka stuleci katolicka mniejszosc w Polsce byla az tak przesladowana i mordowana? Ze tez ja o tym nie wiedzialem.
Bo ty w ogóle niewiele wiesz. Zresztą nie tylko ty. To co sowieci i ich siepacze robili w tym kraju znane jest tylko zainteresowanej mniejszości. Większość pamięta tylko wiece, akademie ku czci zbrodniarzy w rodzaju tow. Lenina i panujący wszędzie dobrobyt i sprawiedliwość społeczną.

To poza ta mniejszoscia katolicka i pelna chrzescijanskiego milosierdzia, jak dewiant to na pewno nie kalotik, jeszcze w tym kraju ktos mieszka?
A gdzie ja napisałem, że dewianci są wyłącznie nie katolikami. Zresztą stałoby w rażącej sprzeczności z twoją i twych ideowych towarzyszy tezą, że siedliskiem i wylęgarnią wszelkich dewiacji jest KK a z "oczywistością" trudno dyskutować...

Z tego co napisales wynika, ze jesli ktos nie jest katolikiem to usuwa ciaze lub spzredaje swoje dzieci jako "zabawki" seksualne.
Z tego co napisałem wynika, że nie katolicy nie mają żadnych skrupułów przed mordowaniem nienarodzonych dzieci (bo to nie dzieci a flaki jakieś) i oddawaniem dzieci pedałom (bo to jedyny rodzaj związku opartego w pełni na miłości i przywiązaniu).

Ty naprawde jestes w pelni zdrowy psychicznie?
Po co zadajesz takie pytania? Przecie oczywistem jest, że jestem niespełna rozumu kretynem, ignorantem i pozbawionym ludzkich uczuć mutantem nadającym się do getta jakiegoś a nie "normalnej" społeczności ludzi mądrych, inteligentnych, empatycznych i w ogóle cudownie i pozytywnie nastawionych do wszystkiego co stoi w sprzeczności z tym zdegenerowanym obrazem człowieka jakim jestem.

Ze tez poza Polskimi Prawdziwymi Katolikami ktos na tym swiecie jeszcze przetrwal gdy wszyscy inni tak morduja.
Spokojnie. radzą sobie. Import działa. Strangers welcome!

mefistofelek
kazdy ma prawo do wlasnych przekonan, nawet dzieciak
Ij chłopcze. Trafiłeś akurat na podstawowy paradoks liberalizmu. Nie będę tego rozwijał, bo i tak nie zrozumiesz, ale jak dorośniesz zerknij no z łaski swojej do pism filozoficznych dotykających tego problemu (na początek polecam "Cywilizację na ławie oskarżonych" - publikowany wielokrotnie i wyjątkowo udany wykład Kołakowskiego)

Jesli takie decyzje podejmuje swiadomie
Ludzie z Einsatzgruppen, totenkopfverbanden, NKWD itd itp. podejmowali świadome (cokolwiek miałoby to oznaczać) decyzje popierane świadomymi działaniami. Czy to znaczy, że decyzje te i działania były DOBRE?

np. nie czuje sie wierzacym - to zmuszanie go do chodzenia do kosciola badz wyznawania jakis tam idei
Nikt nikogo nie zmusza do chodzenia do kościoła i wyznawania jakichś tam idei. To co się dzieje nazywa się WYCHOWANIEM, tj. największym wyzwaniem i spełnieniem dla rodziców a największym dobrodziejstwem dla dziecka (choć dziecko zaczyna to doceniać dopiero wtedy, gdy dzieckiem być przestaje).
Poza tym chrześcijaństwo to nie idea, to sztuka bycia dobrym człowiekiem ("dobrym" nie zawsze - a właściwie rzadko - oznacza "miłym", "spolegliwym" i "niewymagającym")

prowadzi zazwyczaj do odwrotnych skutkow niz zamierzone- jeszcze wiekszej niecheci do religii jako takiej.
niechęć budzi wszystko, co wymaga od człowieka bycia człowiekiem. Wszystko, co łatwe i przyjemne zachęca, wszystko co trudne i nieprzyjemne zniechęca. Tyle, że to co łatwe i przyjemne nie bywa dobre i rozwijające.

poza tym uwazam, ze kazdy powinien samodzielnie i indywidualnie okreslic swoje przekonania religijne.
A określaj sobie co chcesz - w przestrzeni prywatnej. Przestrzeń publiczną zostaw "publice":)

ze katolik, ktory chodzi do kosciola tylko dlatego, ze "mamusia kazala" albo "tak wypada" jest lepszy od kogos, kto swiadomie odrzucil "wiare".
1. nie powiem, że jest lepszy ale powiem, znacznie częściej jest lepszy
2. świadomie odrzucił wiarę? Gorączkę masz czy delirium? Tu można wyłącznie zastąpić wiarę w Boga wiarą w Jego nieistnienie albo wiarą w jakiegoś bożka.

Wiara to jedna z najbardziej osobistych dziedzin zycia
Wiara - owszem - ale religia już nie. Tak jak prywatną sprawą człowieka jest jego upodobanie w gwałceniu kilkuletnich dziewczynek (może dla "smaku" czasami trochę starszych) ale w sferze publicznej przestaje to być jego prywatną sprawą.

zaden giertych ani attyla nie bedzie mowil, ktora jest lepsza, albo ze jej brak to oznaka degeneracji i poparcia dla aborcji
założysz się? Właśnie to robię. I raczej nic nie wskazuje na to bym chciał to zmieniać.

Satana
masz cos do mie to gadaj na gg
Mam do ciebie to co winien mieć każdy widząc niewdzięcznego, rozpieszczonego bachora plującego na rękę, która go karmi i hołubi od momentu urodzin.

Vader
Wiesz jak to jest. Gdyby zacząć wprowadzać do szkół przedmioty, które "nie zaszkodzą udzniom", to można by podstawówke kończyć w wieku 40 lat.
masz rację. Ale nie można zapominać o tem, że rodzice przebywają z dzieckiem tylko ułamek tego czasu, który dziecko spędza w szkole. I dobrze by było, by dziecko mogło w tej szkole nauczyć się czegoś, co sprawi, nie nie będzie zielonym ludzikiem we własnym domu. Pytanie zresztą co w takiej sytuacji jest własnym domem? Szkoła? pytanie co w zamian? Decyzja dziecka? Jesteś prawnikiem i wiesz dobrze, że zdolności do czynności prawnych nie daje się człowiekowi od urodzenia bez powodu. jeżeli mężczyzna jest zdolny zawrzeć związek małżeński dopiero w wieku lat 21, to nie znaczy to, że system wartości i fundament światopoglądowy jest kwestią prostszą i bardziej błahą niż małżeństwo.

Nie o to chodzi. Zwróć uawgę jak genialnym pomysłem jest religia w kosciele, nie w szkole. Masz wybór.
W szkole też masz wybór, więc w czym problem?

Dla tego drugiego frontu - całkiem sporo.
Dla tego "drugiego frontu" zmienia to o tyle tylko o ile chrześcijan jest 90% a reszty 10. Pytanie tylko, czy państwo powinno być przyjazne dla większości czy dla tej większości nieprzyjazne? A może państwo (a może komuniści nim zarządzający) mają ochotę na zmianę proporcji? przecie nie od dziś wiadomo, że człowieka pozbawionego obiektywnego (nie poddającego się politycznym gierkom) autorytetu dużo łatwiej urobić do konsystencji zadowolonego z niewoli niewolnika.

W końcu łatwiej jest rządzić mogąc via media pokazać ludziom w co mają wierzyć, jak żyć i gdzie się ubierać niż musząc się liczyć z niezależnymi od władzy elementami. Kropla drąży skałę dodając nowe zakazy i nakazy do już istniejących uzasadniając to pseudoracjonalnymi "argumentami" co w sposób niezauważalny i przyjemny usuwa z życia każdego człowieka coraz więcej przestrzeni do podejmowania samodzielnych decyzji i ponoszenia za nie odpowiedzialności. Błędy trzeba wyeliminować - a jedyną do tego drogą jest odebranie człowiekowi wolnej woli. Jeżeli grzechem pierworodnym było usamodzielnienie się człowieka i uniezależnienie od nakazów Boga, to nowym rajem na ziemi - a contrario - musi być świat pozbawiony wolnej woli jednostki. Różnica jednak pomiędzy tym a tamtym rajem jest taka, że w tamtym przypadku wolną wolę zachowywała istota z definicji doskonała - Bóg a w tym "raju" pozycję centralną zachowuje z definicji niedoskonały człowiek. I im więcej prawa tym więcej takich "bogów" wiedzących, co jest dla nas najlepszych. Stalinizm nie jest wyrodzeniem raju na ziemi. Stalinizm to konsekwentna implementacja tej idei.
A wiadomo nie od dziś, że ten, kto ma władzę nad dziećmi ma władzę nad wszystkim.

Ale egzaminować z modlitw? Z dat występowania świąt maryjnych? Zbędne i tylko zniechęcające dzieciaki do religii.
Bzdura totalna. Bez formy nie ma treści. nie zachowując rytuałów nie zachowasz religii. I o to chodzi zwolennikom "raju" na ziemi.
Zresztą jest to łatwe do realizacji, bo dziecko naturalnie dąży do przyjemności i ucieka od odpowiedzialności. dając dzieciakom telewizję odbiera się im chęć na kultywowanie form religijnych, w w tym drugim przypadku nie dość, że trzeba swój "cenny" czas "marnować" na jakieś "bzdury" to jeszcze przypomina mu się o czymś, o czym pamiętać nie chce - że jego wybory muszą się wiązać z odpowiedzialnością za nie. Tyle, że uciekając od odpowiedzialności automatycznie taki patafian rezygnuje z wolności. Ten twój liberalizm jest zatem ideą wolności tylko pozornie i powierzchownie a w rzeczywistości prowadzi do niewolnictwa.

16.11.2007
11:33
[104]

maciula [ Generaďż˝ ]

Czy sie to komuś podoba, czy nie religia jest w szkole i koniec. Możemy sobie tylko ponarzekać/chwalić ten stan rzeczy. Pomijając to czy jestem za czy przeciw, powiem tylko tyle że wprowadzenie religii do szkoły jest błędem. Ocenianie nie ograniczy się tylko do wiedzy, także praktyki religijne staną się podstawą do lepszej oceny czy wręcz zaliczenia. Z czasem stanie się takim samym nielubianym przedmiotem jak inne z tym wyjątkiem, że z tego przedmiotu można zrezygnować (przynajmniej na razie).

Niesamowita rzecz sie stała :) zgadzam sie z Atyllą, ma rację pisząc: nie od dziś wiadomo, że ten kto ma władzę nad dziećmi ma władzę nad wszystkim.

16.11.2007
12:02
[105]

Harrvan [ Lucky Strike ]

Odnosnie samej religii ( jako lekcji ) to jestem za powrotem do nauczania religii w kosciele. Zwyczajowo i tak religii ucza ksieza wiec na jakosci lekcje nie straca ... ci ktorzy nie beda chodzic na religie beda miec etyke w szkole - dla mnie proste rozwiazanie

Chociaz bardziej jestem w ogole za wywaleniem religii/etyki i wprowadzenia lekcji filozofii. Takie lekcje uczylyby myslenia, wypowiadania sie oraz dalyby podstawy na przyszle studia humanistyczne.

16.11.2007
14:22
smile
[106]

Bukary [ Generaďż˝ ]

Attyla napisał:

Z tego co napisałem wynika, że nie katolicy nie mają żadnych skrupułów przed mordowaniem nienarodzonych dzieci (bo to nie dzieci a flaki jakieś) i oddawaniem dzieci pedałom (bo to jedyny rodzaj związku opartego w pełni na miłości i przywiązaniu).

A Chrystus powiadał, że jeśli ktoś jest Samarytaninem, to wcale nie znaczy, iż "nie ma skrupułów" i "oddaje dzieci pedałom". Załapałeś? W wolnym tłumaczeniu: twoje powyższe stwierdzenie to skurwysyństwo, nie mające nic wspólnego z nauką chrześcijańską (czy to ewangeliczną, czy też oficjalnie propagowaną przez Kościół). Albo inaczej: skoro poleciałeś Arystotelesem (choć wolałbyś pewnie, żebym przywołał św. Tomasza), to zwróć uwagę, że zarówno treść, jak i forma ("patafiany" etc.) twoich wynurzeń niewiele mają wspólnego z dziedzictwem chrześcijaństwa.

Tyle, że to co łatwe i przyjemne nie bywa dobre i rozwijające.

Nie bywa? Zalecam rozmowy z wieloma tzw. "małymi geniuszami" oraz tymi nauczycielami, którzy wypruwają sobie flaki, żeby przekazać uczniom wiedzę w sposób skuteczny, tj. łatwy i przyjemny. A dla ciebie zadanie domowe: pomyśl przez chwilę nad tym, że sądy o skrajnym charakterze nadzwyczaj często *bywają* fałszywe.

BTW, zostaw Kołakowskiego w spokoju, bo gdyby przeczytał twoje quasi-filozoficzne banialuki, mógłby nie dożyć następnej wiosny.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.