Hriss [ Pretorianin ]
Czy w Warszawie jest łatwo o pracę ..
Proszę o odpowiedź ..
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Nie.
Garak [ Szpieg ]
Nie
Grand [ The One And Only ]
W dziesiejszych czasach nigdzie nie jest łatwo o prace :((
Blendon [ Generaďż˝ ]
Zalezy jeszcze jakie masz ambicje. Jezeli chodzi o jakos dobrze platna prace umyslowa to jest bardzo ciezko. Latwiej jest natomiast do pra fizycznych, np. gdzies w hipermatkecie, ale pensje wiadomo jakie tam sa.
emorg [ Senator ]
Ja powiem tak jak chcesz znalezdz to znajdziesz tylko mósisz szukać jakiej kolwiek , jeśli będziesz dostatecznie zdesperowany to niema możliwości by ci się nie udało . P.S Właśnie wyprowadziłem się z Warszawy ;))))))))) ... ibardzo się ciesze
massca [ ]
powiedz co potrafisz i jakie masz wyksztalcenie to ci powiemy czy tak czy nie.
Sparky [ Pretorianin ]
Przylaczam sie do pytania Hrissa. Co prawda w tej chwili pracuje, ale chcialbym wiedziec czy mam jakas szanse "w razie jakby co" Wksztalcenie: wyzsze Doswiadczenie zawodowe w zawodach: dziennikarz, specjalista DTP, webmaster
banan [ Leniwiec Pospolity ]
Jak masz plecy to znajdziesz, jak nie to musisz byc tuz po studiach pon. 35, do tego 10 lat doswiadczenia, 6 jezykow, 15 kursow i duzo szczescia... co sie rowna temu ze jest bardzo trudno
KANGUR [ Pretorianin ]
Drodzy Państwo, A co ma wyższe wykształcenie do rzeczy. Ja osobiście skończyłem Zarządzanie Na Uniwerku, teraz robię doktorat z Zarządzania na SGH-u a pracuje na stanowisku, którego nazwy wymawiać nawet sie wstydzę, za pieniądze, za które mogę co najwyżej kupić waciki. Prawdziwej roboty szukam od ponad roku wysyłając ok. 10 ofert tygodniowo i nic.
khalan [ Pretorianin ]
jest ciężko ale można znaleźć, jeżeli szukasz pracy jako akwizytor, eventualnie w dep. obsługi klienta w pizza hut, Mcdonaldzie lub jakimś supermarkecie :))
Sparky [ Pretorianin ]
banan ---> No, ja wlasciwie jestem tu po studiach (skonczylem w zeszlym roku). I mam prawie 6 lat doswiadczenia zawodowego (pracowalem od poczatku studiow). Znam 2 jezyki (wlasciwie 3, ale ten trzeci to lacina klasyczna). No i co, mam szanse?
YogiYogi [ Pretorianin ]
Co mowi student SGH do absolwenta SGH ? - prosze jeszcze dwie porcje frytek i jednego BigMaca To tak bez obrazania studentow SGH. ;)
Attyla [ Legend ]
Kangur - wyksztalcenie ma znaczenie. Tyle, ze przy zawodzie jaki sie wykonuje. W moim zawodzie (doradztwo podatkowe) pracy jest dosc w calym kraju. W W-wie moze jest wieksza konkurencja ale tez da sie przezyc. Trzeba tylko mocno kombinowac.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Kangurze: ja z drugiej strony znam szefów bez matury. Właściwie to jest ruletka obecnie, choć pozostaje zasadą że wymagania są wysokie.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Acha, jeszcze jedno: zależy jakie masz wykształcenie. Niektóre niszowe kierunki to gwarancja bezrobocia, ale pozornie - znam prawnika po historii sztuki. Z drugiej strony, są nisze które dają duże szanse, ale i tak zawsze lepiej mieć plecy, to jedno względnie pewne.
dudek101 [ Konsul ]
1. wszytko zalezy od znajomosci 2. wyksztalcenie gucio znaczy (co bardziej "przedsiebiorczy" moga sobie kupic odpowiedni papierek w razie potrzeby, lacznie z matura :))) 3. prace za marne pieniadze znalezc latwo, od jakiegos czasu mam zamiar zmienic robote (praktycznie od poczatku wakacji) ale nic konkretnego i ciekawego z mojego punktu widzenia + dobrze platnego jeszcze nie zlalazlem ad.2 nie mam na mysli siebie - na razie mam inzyniera i jestem w trakcie pisania magisterki (EiTI, PW) a w robocie kieruja mna losie ze srednim .......
KANGUR [ Pretorianin ]
Hayabusa ---> co obsolutnie nie zmienia faktu iż moja frustracja sięga zenitu
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Kangur---> nie wątpię.
wysiu [ ]
Nie dalej jak miesiac temu moj kumpel z poprzedniej firmy (zbankrutowala) znalazl bez problemu prace w Wawie - jest informatykiem w banku. Nie mial tam zadnych 'plecow' czy znajomosci, doswiadczenie 2 lata, jeden jezyk (angielski) - ale jest dobrym informatykiem. Wiec sorry... ale gadacie glupoty.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Wysiu : Primo, zdarzają sie wyjątki, zdarzają się szczęściarze Secundo: informatycy mogą łatwo znaleźć pracę, ale spróbuj to zrobić NIE będąc informatykiem. A większość ludzi NIE jest.
Zeus [ Pretorianin ]
Wykształcenie jest ważne, doświadczenie zawodowe jeszcze bardziej a najważniejsze to mieć masę znajomych, bo bez tego to ciężko nawet na rozmowę się załapać ... i to nawet w telekomunikacji :(((
wysiu [ ]
Hayabusa --> Ok. Ale denerwuje mnie gadanie, ze tylko 'plecy', 'znajomosci', 'kupowane papiery' itp. Przez takie glupoty wyglada, ze wszyscy majacy dobra prace, dostali ja nieuczciwie i powinni chyba sie wstydzic..
wysiu [ ]
Hayabusa --> patrz post Zeusa...
soze [ sick off it all ]
...webmaster...dtp...itd:)....daruj sobie warszawke......tu jest masa takich(jestem1 z nich:))...........wykształcenie nic nie znaczy..PLECY!!!!kombinuj ciocia stryjek wyjek zdzichu..niewidzany 10 lat..tak znajdziesz robote.....mam mase bezrobotnych kolezkow po niezłych studiach...supermarkety cie niechca bo jestes za madry..:)))))............. ps.padaka tu nawet sie płaci za prace!!!
khalan [ Pretorianin ]
wysiu - niestety ale chyba tak jest że znajomości to 90 % sukcesu. Oczywiście nie oznacza to że każdy kto ma dobra pracę to musi się wstydzic poprostu znalazł sie we właściwym miejscu, we właściwym czasie. A z drugiej strony mieć pracę dzięki znajomym to tez nie jest wstyd. :))))))))))))
dudek101 [ Konsul ]
wysiu - sam gadasz glupoty, popatrz sobie na oferty pracy dla informatykow: 1. 99% sa to zlecenia 2. w pozostalym 1% pracodawcy w tej chwili maja konfortowa sytuacje - wiele osob ostatnio stracilo robote i godzi sie na prace ze stosunkowo niewielka kase i najchetniej zatrudniaja oni te wlasnie osoby bo po prostu to sie im bardziej oplaca aha - nasuwa mi sie jeszcze pytanie kogo okreslasz pojeciem informatyka (jesli kolesia ktory umie obslugiwac worda, excela i na tym sie konczy, to zmienia postac rzecz (przy okazji tez wysokosc pensji ))
massca [ ]
przede wszystkim ZNAJOMI. i HEADy. dzisiaj z ogloszenia to raczej sie nic nie dostanie. popytac u znajomych, niech maja oczy i uszy szeroko otwarte
Mastyl [ Legend ]
soze- to prawda, słynna jest historyjka jak koles chciał (bądź potrzebiował) pracowac w Arthur Andersen tak bardzo, że w końcu za tę prace sam dopłacał pracodawcy :)))) To jest chore... A w ogole to o prace nie jest ciezko - o PORZĄDNĄ prace jest bardzo ciezko. A złapac byle co za marny grosz to kazdy potrafi.
banan [ Leniwiec Pospolity ]
sparky--> chyba po lekturze postow wiesz wiecej.. zycze powodzenia!:)
Zeus [ Pretorianin ]
wysiu --> pisałem na podstawie doświadczenia kilkudziesięciu osób, które w ciągu ostatniego roku szukały pracy i ją znalazły (90%) lub nie. Nie możesz powołując się na przykład jednego znajomego głosić tego typu opinii. Prawda niestety jest bolesna ale tego się prędko nie zmieni, więc należy jak najbardziej korzystać z pomocy bliższych lub dalszych znajomych, oczywiście nie można być nachalnym, umiar i takt jest też bardzo ważny, codzienne wydzwanianie do tych samych ludzi przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Azzie [ Senator ]
A ja mam bardzo dobra prace: pracuje popoludniami, na pol etatu, praca bardzo prosta, nie wymagajaca specjalnych umiejetnosci. Zarabiam wiecej niz ogromna ilosc Polakow pracujacych na calym etacie. Kilka razy w roku zatrudniamy dodatkowe osoby do podobnej pracy jak moja. Robote ta dostalem po znajomosci. I wszyscy co sa zatrudniani na druga zmiane w mojej firmie zatrudniani sa po znajomosci. Nie pisze tego aby sie pochwalic czy cos. Pisze to bo kiedys zatrudniali ludzi z ogloszenia lub agencji pracy dla studentow. Jeden pracownik pisal z firmowego konta innego pracownika maile do swojej dziewczyny jak to nienawidzi tej pracy i jaka to ona nie jest glupia uzywajac wielu brzydkich slow. Inny siedzial w Internecie na modemie do 2 w nocy dzien w dzien. Jeszcze inny robil takie glupoty ze az glowa mala. Kolejny olewal wszystko. Jeszcze inny postanawial ulepszyc firmowe oprogramowanie co spowodowalo ze miesiac pracy calej firmy poszedl sie pie.... Od tamtej pory nikt nie przychodzi pracowac na drugiej zmianie bez rekomendacji stalego pracownika. Dzieki ludzkiej glupocie... Nic dziwnego jesli inne firmy robia podobnie. Po prostu ludzie sa tak glupi ze lepiej zeby juz siedzieli na bezrobociu jedzac g...o z chlebem bo nie potrafia docenic pracy ktora maja...
Vilya [ Wilczyca Stepowa ]
no cóż... przez 1,5 miesiąca rozniosiłam CV i zostawiałam w każdej napotkanej szkole językowej. Gdy wreszcie zaczęłam już tracić nadzieję, zaproponowano mi pracę w... Krakowie, a następnie w szkole na Pradze Północ (sic!). I gdy już podpisałam umowę rozdzwoniły się telefony z tych wszystkich firm, w których zostawiałam cv. Generalnie - w Warszawie jest łatwiej niż gdzie indziej, ale trezba wysyłać, roznosić, dzwonić i... czekać.
massca [ ]
osobiscie nie widze nic zlego w zatrudnianiu znajomych ludzi. trzeba tylko rozroznic : "zatrudnic przez kontakt znajomego, zaufanej osoby" a "dac robote po znajomosci". pomyslcie sami - gdybyscie mieli dobry biznes ktory sie rozkreca to kogo byscie sami zatrudnili - osobe z ogloszenia (ktorej CV wyglada tak jakby bylo rozsylane do tysiaca innych firm - a tak wyglada 99% CVs) czy osobe polecona przez waszego przyjaciela / znajomego ? inna sprawa ze jak ktos placze "ale ja nie mam znajomych" to mozna zinterpretowac jako "kujon ktory sleczal cale studia w ksiazkach, niekontaktowy, nie umiejacy nawiazywac znajomosci, malo komunikatywny, malo rozgarniety, bez potrzebnych w pracy znajomosci i kontaktow" - na co komu taki?
Mr_Baggins [ Senator ]
Skoro wszyscy zatrudniają po znajomości to po jaką cholerę fają tyle tych ogłoszeń w prasie? Ale faktycznie ciężko jest dostać robotę od razu po studiach i to najlepiej zgodnej z kierunkiem tych studiów. Po prostu mało kto potrzebuje pracownika, którego musi wyszkolić...
sebekg [ Generaďż˝ ]
JAK NAJDALEJ OD STOLICY TU NIGDZIE ROBOTY NIE MA...