GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

gry komputerowe a prymitywna rozrywka

09.11.2007
11:59
[1]

Jotkichłopak [ ancymonek ]

gry komputerowe a prymitywna rozrywka

nie nie, to nie moje zdanie, ale chciałem się dowiedzieć jak jesteście gracze postrzegani przez: swoje kobiety, swoich teściów, własnych rodziców, przyjaciół, kolegów, koleżanek przy tym należałoby myślę podać swój wiek i tytuły gier. Jak się bronicie, a może nie mówicie prawdy, ile i w jakie gry gracie, przed dajmy na to swoimi teściami :p lub po prostu z nimi o tym nigdy nie rozmawialiście.

mam 26 lat i usłyszałem, że jestem prymitywny, pytam się więc tej osoby, czy kiedykolwiek grała w jakąkolwiek grę, zwłaszcza w te najnowsze, które oferują najlepszą grafikę, animację, udźwiękowienie i fabułę... które według mnie przerastają produkcje Video. Jak wiemy filmy video to rzecz normalna, której nie trzeba się wstydzić w dzisiejszych czasach, no a które niestety są dużo dużo bardziej ograniczone od gier video... tam mamy rozrywkę na 2 godziny góra, a i tak zaserwujemy sobie takich filmów w tygodniu więcej, nie mówiąc już o serialach i innych ambitnych produkcjach naszej telewizji publicznej, które ta "normalna" osoba, "normalny" człowiek włączy bezmyślnie, a sam telewizor niech sobie będzie włączony do tej 22:00 conajmniej. Gry Video (używajcie tego stwierdzenia to działa)
coraz bardziej przypominają formą filmy video ale dają dużo dużo więcej możliwości. wpływanie na fabułę, możliwość rozmowy z npc, eksploracja świata, wykonywanie pobocznych zadań, długość rozgrywki, wpływanie na pogode - możemy się położyć spać, wybór stylu bycia (film akcji, czy film akcji połączony z filmem fabularnym)

acha i najważniejsze. Gry video pobudzają wyobraźnie, jakby nie było...przynajmniej w moim przypadku. Grając w stalkera czy w Obliviona jestem zmuszony do pokonywania dłuższych dystansów pieszo, teleportacji używam w 50 % przypadków w temacie obliviona a poruszam się konno, lub możliwość poruszania sie pojazdami na przykład w Boiling Point. Zawsze wtedy podziwiam świat i bardzo dużo sobie dopowiadam, coś na zasadzie gier karciancyh, gdzie świat szkicuje nam master, tak tutaj od tego jest moja własna wyobraźnia... i robię to celowo dla własnej przyjemności... i nikt mi nie powie że jestem pusty łeb bo czytam mniej książek niż kiedyś...

Obecnie czytam "Oczy smoka" Stephena Kinga, gram dziennie po 2-4 godzin a zaczynam od 22:00... teraz mam urlop i gram od 14 do 18 i potem znowu od 22:00 do 1-3 nad ranem. W tym okresie urlopowym dowiedziałem się że jestem wąski.

Gry nie powinny wyprzeć książek, jednak w grach jak na razie nie spotkałem się z narracją a jak wiemy narracja to 80 % zawartości książek. Nawet jakby gry były z narracją to ze względu na sentyment do książek nigdy z nich nie zrezygnuje... czytałem całe dzieciństwo i cały okres młodzieńczy, to się we mnie wżarło. Ostatnio mam okres bez książki, jak dostałem auto i nie muszę jeździć autobusem :p

09.11.2007
12:41
smile
[2]

Karl_o [ maniaC ]

Moja mama ostanio miala do mnie troche pretensji o to, ze tak duzo czasu spedzam grajac w gry, ale jej uswiadomilem, ze to jest o niebo lepsze od spedzania wolnego czasu przed TV ogladajac jakies denne seriale typu "Moda na sukces" czy "Pierwsza milosc", ktore ona oglada. Od tamtej pory mam spokoj. Zreszta zawsze preferowalem wirtualna rozrywke od ogladania telewizora.

09.11.2007
12:42
[3]

musio3 [ Konsul ]

słuchaj, nie przejmuj się, że ktoś rzucił w Ciebie epitetem. Zawsze się takimi głupotami przejmujesz? Ja gram zanim zdążyłem jeszcze rozróżniać literki na klawiaturze i chyba jestem normalny. Moja Żona toleruje moje hobby, czasem je nawet podziela a o innych się nie martwię bo mi na nich za bardzo nie zależy <z dużym przymrużeniem oka>.

Poza tym zdajemy sobie sprawę, że naród polski jest mało tolerancyjny - na zmiany, na nowości i na odmienność. Według nich byłbyś bardziej normalny gdybyś codziennie oglądał M jak miłość, w sobotę na piwo a w niedziele chodził rano do kościoła.

09.11.2007
13:21
[4]

hamburger 7 [ Konsul ]

@Karl


Zabije cie ! pierwsza miłość to mój ulubiony serial :D

a co do tekstu, to zgadzam sie w 100%

09.11.2007
13:27
smile
[5]

COREnick [ LaNuit AppartientANous ]

A ja mam dobrze, bo moja dziewczyna też gra na kompie. He, he. :)

09.11.2007
13:29
[6]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Wymiatanie do wirtualnych przeciwników czy rozbijanie wirtualnych samochodów raczej trudno nazwać inteligentną rozrywką, ale od kiedy to rozrywka musi być inteligentna. Wszystko to kwestia proporcji, co nie zmienia faktu że gry komputerowe dzielą się na myślące, kreatywne i twórcze oraz jałowe, bezmyślne i płytkie.

09.11.2007
13:38
smile
[7]

Stalker1 [ wkurzający typ ]

Silence! I'll kill you!!

09.11.2007
13:51
[8]

Promyk [ moonshine ]

Komputer mam od 17 lat:P (sam mam niewiele więcej:P).

Więc u mnie rodzinka wyszkolona. Baaa.. nawet za dawnych czasów moja babunia się w Tetris zagrywała!

Tatuś mnie zaraził - czyli mamuś niewiele do gadania miała i ma:).
A ostatni "teściowie" to starzy znajomi mojego tatusia i to on zaraził ich komputerami i grami.
Rodzinka dalsza wujkowie i ciocie - buczeli od zawsze:P i nigdy nikogo u mnie w domu to nie ruszało.

09.11.2007
16:39
[9]

Jotkichłopak [ ancymonek ]

olivierpack >> a film lubisz sobie obejrzeć? co do wymiatania do wirtualnych przeciwników to też lubię czasami, painkillera przechodzę już rok. Ale jeśli lubisz sensacyjne kino, to obojętnie koło GTA nie powinieneś przejść, powinieneś chociaż spróbować i zapomnieć lub nie... ja zapomniałem, pograłem może z tydzień raczej skupiłem się a ujeżdzaniu po laskach... misji z zamalowywaniem tagów nie ukończyłem, zrobiłem ją do połowy (dla nie wtajemniczonych, ta misja to pierwsza misja jaką się dostaje w tej grze)

09.11.2007
17:11
[10]

Backside [ Generaďż˝ ]

Jako, że gram od podstawówki rodzice zdążyli się przyzwyczaić, że to moja normalna forma spędzania części wolnego czasu i rozrywki. Nie znaczy to, że zawsze pozwalali lub byli zadowoleni z tego, że siedzę (wg nich) długo.

Zdanie negatywne miał za to jeden z dziadków - w sumie nic dziwnego, bo widział jak grałem w DNF3D :), a potem dziwnym windowsowym bugiem dźwięki rechoczących żab z AoE zainstalowały mu się na komputerze.

Sytuacja zmieniła się na lepsze, gdy zacząłem redagować portale internetowe i w jakiś sposób się rozwijać, a w końcu gdy zacząłem pracować w redakcji.
Dziadek wraz ze starszawą ciocią zaczęli patrzeć na to jako na zwyczajną pracę do tego stopnia, że pożyczyłem seniorowi rodu, na jego własne życzenie, grę :].

Oczywiście opowiadając o tym co gra podaję jedynie te neutralne czy pozytywne przykłady - strategie i RPG'i. Opowiadanie o taktyce i widok map robią swoje. Pokazanie grafiki Obliviona oraz możliwości interakcji z NPC też.

Nie wiem natomiast jak będzie z dziewczyną, która absolutnie nie miała styku z wirtualnym spędzaniem czasu i prędzej czy później będzie skazana na oglądanie stosu płyt oraz dźwięku mieczy i thompsonów.


Co do środowiska - nie spotkałem się, na szczęście, z opinią, że gry są dla prymitywów. Mam 20 lat, więc raczej każdy ma jakiś styk ze współczesną e-kulturą. Co prawda bardzo mało znajomych gra i interesuje się światem gier.

09.11.2007
17:30
[11]

Pl@ski [ FlaT ]

Ja natomiast spotykam się z totalnym brakiem zrozumienia i tolerancji, tak ze strony rodziny jaki i znajomych. Dla rodziny zawsze była to prymitywna rozrywka dla dzieciaków (hipokryci, sami grywają w casuale!), 90% moich znajomych natomiast jeśli w ogóle grała to już jakiś czas temu przestała. Mam 20lat, najczęściej grywam w RPGi i FPSy. Nie mam ŻADNEGO kumpla w realu (poza jednym, który jednak wyjechał do Anglii), który na poważnie traktowałby gry, kilkoro co najwyżej lubi od czasu do czasu zagrać...

Gry są dla prymitywistów? Dajcie spokój, bzdura! Wystarczy spojrzeć na starszych userów z tego forum. Gracze to ludzie ambitni, kreatywni, z wyobraźnią...

09.11.2007
17:32
[12]

fan realu madryt i raula [ Manolito ]

Teraz gry komputerowe są najpopularniejszą rozrywką. Filmy i muyuka ostatnio ustępują miejsca grą komputerowym. Przykładem moż ebyć ostatnie wylane łzy ludzi od filmów, którzy twierdzą, że Halo 3 zabrało im widzów.
Jak ktoś mówi, że gry są prymitynwe oznacza to, że nigdy nie miał z nimi styczności. Tak, gry pokroju Serious Sam są może troche prymitywne, ale jak ktoś zagra np. w Portal, pierwszą lepszą przygodówkę czy inne gry z elemantami logicznymi 9zagadki). Prawie wszystkie zmuszają nas do myślenia od czasu do czasu. Gry nie są więc prymityne, wręcz przeciwnie.

09.11.2007
17:34
smile
[13]

szymon_majewski [ Senator ]

Wiem wiem wielu tak mysli. Ja gram dostatecznie dlugo aby tak sadzic

Ps. kiedys to byly czasy >>>


gry komputerowe a prymitywna rozrywka - szymon_majewski
09.11.2007
17:51
smile
[14]

^Gracz^ [ Chor��y ]

Dużo osób mi mówi że po co ja w to gram w takie głupoty itp. Mam 17lat i lubię poprostu grać.Dzięki grom można rozwijać wyobraźnię, ćwiczyć mózg itp. Lubię grać mimo że jestem dziewczyną, wiem że z mojej ksywki to nie wynika ale nie wiedziałam że mi się spodoba na tym forum i będę tu zaglądać a ksywka była na szybkiego robiona xD Wiem że zaraz będzie lawina komentarzy dziewczyna i gra w gry.A co to dziewczyny nie mogą grać ;D

09.11.2007
17:56
[15]

Jotkichłopak [ ancymonek ]

czasami gram w bf2 i bf2142. Robię to dla czystej chęci zdobycia punktów. Przecież wszystkie gry planszowe w jakie grali nasi rodzice na tym polegały... na zbieraniu punktów. Wiem bo mnie tata zasypywał planszówkami. (rowerki, obieżyświat, monopoly, nauka znaków drogowych, młynek, bruce lee) Pamiętam "bruce lee - gra komputerowa bez komputera" nazwa mnie zszokowała i do dzisiaj mi siedzi w głowie. Wtedy myślałęm że nadchodzi nowa epoka XD Dzisiaj jest nam to podawane na monitorze, i jest 1000 razy lepsze. A jednak krytykowane.

Wiem, zaletą gier planszowych było spędzanie czasu razem z rodziną, ale dzisiaj wyborem rodziców jest odżegnanie się od wirtualnej rozgrywki i nie wchodzenie do tego świata, a w ostateczności i tak samo by para grająca przed monitorem rechotała się jak przed planszą i narzekała jak to dostaje fory lub cieszyła się że wygrywa - to wszystko, ta sama zasada... tu i tu jest ten sam poziom spędzania wolnego czasu.

COMMANDER & CONQUER ... jak byłem mały i chory leżałem w łóżeczku, budowałem pod kołdrą bazę wojskową, a potem roznosiłem ją w powietrze za pomocą dostępnych środków masowego rażenia. Wojna trwała chilkę CALL OF DUTY

Dzisiaj mam to ochotę robić na ekranie monitora, choć wydaje się że powinienem z tego typu rozrywek wyróść. Nic z tego, ktoś pomyślał o tym by dorośli mogli robić co innego niż tylko pracować i oglądać telewizję.

Niech dorośli zbyt wcześnie nie wydoroślają, jeszcze przyjdzie im przecież kiedyś chować dzieci, co? mają się zmuszać do wygłupów i wyglądać nie przekonująco ? dziecko to wyczuje.

"NAJDłOZSZA PODROZ", będzie to moja pierwsza opowieść którą przedstawię mojemu dziecku, gdy osiągnie odpowiedni wiek, zmodyfikowana czy nie, ale zainspirowana cyfrową produkcją.

No właśni w jakim stopniu pokażecie tą formę rozrywki swoim pociechom? lub jak je dozujecie jeśli już dziecko posiadacie ? a może póki co, czekacie na w 100% nie szkodliwy monitor ?


09.11.2007
18:01
[16]

maviozo [ Man with a movie camera ]

^Gracz(ko)^, cóż ma wiek do gier? Mój tata gra więcej ode mnie na kompie:)
A cóż ma płeć do gier?...

09.11.2007
19:07
smile
[17]

^Gracz^ [ Chor��y ]

maviozo ----> Już pare opini widziałam co do grania w gry przez dziewczyny i napewno nie były one przyjazne.Ja znam pare dziewczyn które grają i się bardzo cieszę że jest ich coraz więcej xD Dużo ludzi myśli że gry są tylko dla płci męskiej ale ja tam to teraz olewam :-)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.