tygrysek [ behemot ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" 1546
Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6986660&N=1
babajaksmok [ Pretorianin ]
...masz coś przeciwko trzem setkom tygrysku???...i to w taka pogode??!!)))
tygrysek [ behemot ]
dwie setki na wątek, jedna do gardziołka
takie są prawa polskiej natury :)
byle do piątku
sobie sangriję jak w barcelonie w pracy zrobię
Gilmar [ Easy Rider ]
Od kilku lat nie namęczyłem się tak, jak podczas walki z "Bestią".
W nagrodę za trud wsadzili mnie do mamra.
Az strach pomyśleć co będzie dalej...
Czesc Smoki!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Na zewnątrz zimno i leje, wewnątrz można zemdleć z gorąca. Druga zmiana słabo pozdrawia .
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Cos w tym jest.
Meganelle [ Konsul ]
Gilmar ---> Mnie za pierwszym razem Bestia rozniosła, za drugim przygotowałam sobie zamieć nigredo, przy czym zażyłam ją przed wyjściem z jaskini i co? I po filmiku oczywiście eliksir już nie działał, a i tak walka trwała tylko chwilę. Z drugiej strony wolę się trochę pomęczyć niż mieć szczęście jak Gach - u niego walka trwała, hmmm, 10 sek? Nawet mniej, bo na powitanie walnął Bestię Aardem, biedactwu łapki się poplątały i upadła, więc zostało tylko dobić jednym ciosem.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Czymze jest bestia, w porownaniu ze szponami nalogu...
Widzący [ Legend ]
Co do szponów to najbardziej ten małoogolony, chudy i czarniawy w nich tkwi. Wygląda jakby go Extra Mocne bez filtra wespół z płynem pędzonym, postanowiły wykończyć;-D
Tak mię tkło nagle forum obglądając, co też może znaczyć ksywka HWDS w randze konsula republiki?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
...J W ....E STEFCE
:>
babajaksmok [ Pretorianin ]
...Histeryczny Wielbiciel Damkich Stóp...?
...a bo to konsulowi republiki nie wolno??)))))
Gilmar [ Easy Rider ]
Meg ----> pierwszy, drugi raz... A kilkanascie razy to nie łaska?
Puszczyk, zamiec, dwie jaskółki, olejek do opalania na mieczu i ... game over....!
W koncu dołozyłem do tego jeszcze dobry charakter w nogach, dziesięc albo i wiecej przyzwanych pieseczkow na łopatkach, 4 nieskuteczne Aaardy i Bestia padła. Mały figiel a byłbym padł ofiarą chamskiej szermierki, bo juz się słaniałem na nogach...
Tu należą się podziekowania Abigail, gdyby nie ona...
Wszystko to przez przyznanie kilku talentow srebrnemu mieczowi (tak myslę), ale kto mógł przypuszczac, ze słynny wiedźmin nie zobaczy srebra w I akcie...?
Odetchnąłem z ulga, juz myślałem, ze moje perspektywiczne myslenie nad rozwojem postaci zaowocuje zaczynaniem gry od początku.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Why try? I'm that guy
Holden Caulfield from "Catcher In The Rye"
Put away 'cause he wasn't all there
Like a jigsaw puzzle you might compare
Me to him not a liver but wurst
Been much better off as a still birth
Big let down unparalleled
Like the last episode of "Seinfeld"
Or Jack Lemmon in "Glengarry Glen Ross"
Pepsi Challenge took it lost
Just fizzed out with my wires crossed
Buttons pushed but never went off
Like Martha I will self-destruct
The name's Dunnstock it's not Dumptruck
Just cursed as fuck with no such luck
My future plans include not much
Never gonna be never gonna be never gonna never gonna be
Nothin' more than me
Never gonna be never gonna be never gonna never gonna be
Nothin' more than me
Never gonna be never gonna be never gonna never gonna be
Nothin' more than me
Always gonna be always gonna be always gonna always gonna be
Most likely to suck
Wanna be a Ghostbuster
First black President, owner of "Hustler"
Got shot down like Larry Flynt
Felt like shit like a bowel movement
Have you seen my will to live?
Because I seem to have lost it
Lovelife? No but Mom thinks I'm handsome
Couldn't get off if I held a pimp for ransom
Feel like Jimmy Stewart no one sees my Harvey
Toxic Shock Syndrome gets more girls than me
Like Pee Wee Herman spermin' I can
See the future in the palm of my hand
Psychic Friends, Network loser
Large phone bill in my very near future
Dealt nothing and bluffing hard
Playing poker with a joker and some Uno cards
Never gonna be never gonna be never gonna never gonna be
Nothin' more than me
Never gonna be never gonna be never gonna never gonna be
Nothin' more than me
Never gonna be never gonna be never gonna never gonna be
Nothin' more than me
Always gonna be always gonna be always gonna always gonna be
Most likely to suck
Most likely to suck
Most likely to suck
Most likely to suck
Most likely to suck
Most likely to suck.
------
B.G.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
I wonder why nobody don't like me
Or is it the fact that I'm ugly?
I wonder why nobody don't like me
Or is it the fact that I'm ugly?
I leave my whole house and home
My children don't want me no more
Bad talk inside de house dey bring
And when I talk they start to sing
"Mama, look at bubu" they shout
Their mother tell them "shut up your mout' "
"That is your daddy", "oh, no"
"My daddy can't be ugly so"
"Shut your mout' " "Go away"
"Mama, look at bubu" dey (ooh)
"Shut your mout' " "Go away"
"Mama, look at bubu" dey
I couldn't even digest me supper
Due to thee children's behavior
John ("Yes, pa")-"come here a moment"
"Bring de belt, you're much too impudent"
John says it's James who started first
James tells thee story in reverse
I drag my belt from off me waist
You should hear dem screamin' round de place
"Mama, look at bubu" they shout
Their mother tell them "shut up your mout' "
"That is your daddy", "oh, no"
"My daddy can't be ugly so"
"Shut your mout' " "Go away"
"Mama, look at bubu" dey (ooh)
"Shut your mout' " "Go away"
"Mama, look at bubu" dey (oh)
So I began to question de mudda
These children ain't got no behavior
So I began to question de mudda
These children ain't got no behavior
"They're playing with you" my wife declared
"You should be proud of them, my dear"
"These children were taught too bloomin' slack"
That ain't no kind of joke to crack
"Mama, look at bubu" they shout
Their mother tell them "shut up your mout' "
"That is your daddy", "oh, no"
"My daddy can't be ugly so"
"Shut your mout' " "Go away"
"Mama, look at bubu" dey (ooh)
"Shut your mout' " "Go away"
Lord Melody
Widzący [ Legend ]
Cześć smoki
Postanowiłem zejść o jeden szczebel niżej w drabinie ewolucyjnej, ale to dopiero w piątek, nałoję się jak zwierzę.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Znaczy - wodą?
Widzący [ Legend ]
Znaczy - ognistą!
tygrysek [ behemot ]
piątek już niedługo
Widzący [ Legend ]
Kanon jak sobie przypomnę jakie to było mało kłopotliwe, poczekaj na liceum i studia.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzacy, to nie moje, wiec nie ja bede sie meczyl, jak pojdzie w oswiaty swiat ;) Jak bede mial swoje to Cie podpytam co i jak.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Było, nie bylo, z taką niańka młode już jest w szponach nałogu.
TrzyKawki [ smok trojański ]
No to coś łagodnego o poranku.
TrzyKawki [ smok trojański ]
.. i coś estetycznego.
Deser [ neurodeser ]
ot tak sobie bo mnie naszło :)
babajaksmok [ Pretorianin ]
...sehsehseh.....))))
postuluję zeby uchwalić koniecznie koniec zimy...:-/
rothonu [ Generaďż˝ ]
Jeszcze sie nawet nie zaczela :-D
Za to zaczal sie piatek. Czeeee :-)
Meganelle [ Konsul ]
Zieeeew dbry, Smoki
Ja pierdykam, przez Wieśka ledwie zipię, oczy mi się zamykają, a właściwie nie bardzo otwierają... Żeby byle siwy chłystek tak kobiecie w głowie zawrócił, żeby nocki przez niego zarywała*, no. Jak się w pracy nie będę nosem podpierać o klawiaturę, to będę z siebie bardzo dumna. Ziew.
*A zauważyliście, że mister W. to taki szybki lopez, że on w grze te panny obraca w mgnieniu oka? W pętlę czasu się wrzucają, czy jak?
tygrysek [ behemot ]
przez okienko pankracego, świat wygląda psiejsko czarodziejsko
aloha Smoki w ten piątkowy piątek
Widzący [ Legend ]
No i dupa zbita.
Pijątek i się nie uświnię, zostane na ludzkim szczeblu drabiny ewolucyjnej, a miało byc tak dobrze. Nie ma pite, będzie pracowane.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Piatek, tygodnia koniec i poczatek.
Trzaby zapytac panny, czy im to odpowiada. Tak czy owak, widac, ze proba traw kladzie sie pietnem rowniez na zyciu intymnym Wieska. Biedne chlopaki...
Dziendobry !
tygrysek [ behemot ]
Triss zaliczona
Gilmar [ Easy Rider ]
A feministki ponoc twierdzą, że to Wiedźmin zaliczony...
Dziendoberek.
Mysza [ ]
Cze smoki!
To ja się w końcu pochwalę... właśnie zwolniłem się z pracy w największej telekomunikacyjnej korporacji w kraju... mówiąc krótko - będę teraz siedział w domciu i wykonywał jedynie pracę zdalną, związaną z tym co pewnie nie tylko tygryski, ale i myszy lubią najbardziej... czyli z graniem, graniem i pisaniem... no może nie do końca w domu, bo właśnie wybywam na prasowy pokaz - podobno mający się zakończyć darmową wyżerką i zapojką... zaczyna mi się to cooooraz bardziej podobać... :D
TrzyKawki [ smok trojański ]
A ja muszę za godzinę wyjść i mi się nie chce...
Słońca proszę.
tygrysek [ behemot ]
jak dostaniesz zawału to Cię wyniosą. za darmo. znaczy na rachunek nfz
TrzyKawki [ smok trojański ]
Bardzo śmieszne.
Widzący [ Legend ]
No może nie bardzo śmieszne ale jednak NFZ by musiał bulić.
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń...)))Smocze powitam...)))
...i ku przestrodze!!!
"Czasem praca znaczy śmierc
Karoshi- to socjomedyczne określenie przypadków zgonów spowodowanych silnym przeciązeniem praca. Najczęsciej przyczyną tych śmierci są schorzenia krążeniowo-sercowe (jak zawał mięsnia sercowego), sprzęzenie nadciśnienia i miażdżycy. Cechą wspólną przypadków karoshi jest zbyt dużo pracy i stres. W Japonii normą jest kilkunastogodzinny dzień pracy. We wszystkich przeanalizowanych przypadkach karoshi w Japonii w latach 1974-1990 śmierć dotykała osób pracujących 60 godzin w tygodniu, mających ponad 50 nadgodzin w miesiącu i dziesiątki dni niewykorzystanych urlopów. Ofiarą karoshi stał się nawet premier Japonii, Keizo Obuchi."
K.B.
...uważajcie, kurde, na siebie!!
Widzący [ Legend ]
A teraz z innej beczki, poczytałem trochę newsów i już mam dość.
Jest mi smutno i czuje ogromne zażenowanie że prezydent mojego kraju, czyli i mój prezydent, jest postacią tak pełną małostkowości i niegodnego zachowania.
Te wszystkie zabiegi z wychodzeniem lub nie na przywitanie, małostkowe milczenie i starania aby poniżyć innych brakiem kulturalnej reakcji na wybór obywateli, czynią z niego najgorszego prezydenta jakiego mieliśmy od upadku PRLu. Odnoszę wrażenie że jest on w pełni dyspozycyjnym pomocnikiem szefa Prawa i Sprawiedliwości i nie potrafi wznieść się ponad to uzależnienie.
tygrysek [ behemot ]
kurdupel zasrany
ja na niego nie głosowałem i wypieram się małego karakana
nie pisz takich popierdułek Widzący, bo szkoda klawiatury
tygrysek [ behemot ]
bez sensu się uniosłem
czas się szykować i na wódeczkę do pracy iść
no nie?
TrzyKawki [ smok trojański ]
I jak wam smokuje weekend?
Widzący [ Legend ]
Cześć
Weekend taki jakiś nie doprawiony i zimnawy, chyba nieświeży.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zaraz po przebudzeniu dostalem zjebke, ze sie rozpycham. Ale zaraz potem dostalem tez przeprosinki...
Dziendobry :)
Seledynowy [ Konsul ]
Niby jaki ma być, skoro siedzę w robocie ?
Widzący [ Legend ]
Aaaa... to witaj w klubie.
sokoip [ Niggy Tardust ]
a ja mam wolne i idę pić
Widzący [ Legend ]
Mnie sie poprawiło o tyle że szwagier rozgrzeje saunę na wieczór, jest perspektywa. Ale oczywiscie bez przesady, jutro muszę być o ósmej rano za kółkiem.
Seledynowy [ Konsul ]
Próbowałeś lania wódy na rozgrzane kamienie ?
Widzący [ Legend ]
Tak, ale nie zauważyliśmy różnicy, może we krwi mieliśmy większe stężenie niż było w saunie?
Gilmar [ Easy Rider ]
Róznicy w nawaleniu się przez przewód pokarmowy i inhalację nie widzę, natomiast kac zwiazany z inhalacja jest znacznie bardziej dokuczliwy.
Sprawdzone empirycznie...!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Ale żołądek mniej cierpi.
Widzący [ Legend ]
Ooo. TrzyKawki, a ty co przy klawiaturze robisz? Wypoczywać trzeba, od poniedziałku nowy tydzień.
TrzyKawki [ smok trojański ]
A .. przeczesuję kompa w poszukiwaniu pewnego złośliwego robala rosyjskiej produkcji.
TrzyKawki [ smok trojański ]
No, killnięty, trochę to potrwało, bo straszne świnstwo.
Widzący [ Legend ]
A szto eta za zwier?
tygrysek [ behemot ]
czas się przygotować do pracy
no nie?
mocna, gorąca i czarna kawa oraz ćmiczek
mam straszne przeczucie, że będzie dziś szeroko
tygrysek [ behemot ]
przed chwilą był the clash z the guns of brixton a teraz psuje powietrze marilyn manson z the beautiful people
a na bloodhound gang się nie zdecydowałem wczoraj zagrać
jakiś taki obrzydliwy jest dla mnie ten "band"
[edit add]
Blind Guardian - The Bard's Song (In The Forest) - z takich rzeczy lekcję do pracy odrabiam też :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
A czort jewo znajet! Częśc antywirków go nie widziała, a część nie potrafiła usunąć. Programy antyspajłerowe wykrywały kilkanaście infekcji, ale gdy dochodzilo do fazy usuwania, to dostawały amnezji i twierdziły, że nic nie ma. Dla eTrusta i Pandy nie było sprawy. NOD wykryl coś, ale nie zaordynował kuracji, a po ręcznym usuwaniu paskudztwo nawracało. Hijackowanie nic nie dało. I komp nadal usiłował łączyć się z Moskwą, w okolicach Lenigradzkiego Prospektu :-D Najlepiej zachowal sie BitDefender, usuwając dwa paskudztwa i pokazując lokalizację pozostalych, co, przy użyciu Killboxa i kilku restartów, pozwolilo mi na chwile upragnionego spokoju :-D Macie może coś, czym można by się zrewanżować bratu-Słowianinowi? ;-)
tygrysek [ behemot ]
powiedzieć mu, że nie jest biały
tygrysek [ behemot ]
no i bono w elevation wskoczył na głośniki w porządnej jakości
boże, a ja przez kilka sporych lat spędziłem słuchając techno czas. a to dzięki mojej kobiecie wróciłem do gitar :)
Deser [ neurodeser ]
Motorhead grający Ramones :)
Deser [ neurodeser ]
I coś miłego dla milusińskich :D
tygrysek [ behemot ]
nic nowego Deser :)
wjechali ajroni i czas się zbierać do pracy
hough czy jakoś tak pokazał tygrys dłonią
tygrysek [ behemot ]
PS: dodam może dla tych którym zdarzało się słuchać nightwish'a. nowa płyta jest ciekawa i warta posłuchania a z tego głosu będzie nowy ale też nightwish
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Wieczor z Pendulum ?
Why not ?
Bedzie milo :)
- Slam
- Tarantula
- Blood Sugar
- Fasten your seatbelts
- Hold your colour
- Through the loop
- Bacteria remix
- Still grey
- Plasticworld
- Spiral
- Masochist
- Out Here
-------------------------------------------------------------------------------------
- The Prodigy, Pendulum & Sub Focus
Ok, Fuck it i lied it's drum&base what you gonna do ? :>
Dobranoc :)
rothonu [ Generaďż˝ ]
Przeklinacie robote? To pocieszcie sie, ja zaraz ide. Ruchawka jakas i cza leciec elaboraty pisac na rano. Szlag!
W dodatku cale rano internet diabli wzieli, a jest promocja na elity w GW. By to wszystko wziela jasna cholera! Czeee!
TrzyKawki [ smok trojański ]
Niin hilijaisen,
naen hilijaisen
naen kulkueen miin mustan,
niin tunman mustan
hiljaisen naen surussa kulkevan
kadet on siipina, niin on kadet suojana
suojana siivet silmain
surun silmain, kadet siipina
eessa mustan hunnun
kulkueen naen lanteen,
hiljaa, niin lipuu hiljaa lanteen
kulkueen niin tumman leskein,
niin mustan nuornain leskein
jol kadet siipina, suojana silmain
kaet siipina leskein
hiljaa kuulen surun laulun,
kuulen laulun katkeran
hyrinan hyisen leskein,
kivun tunnen kivun kuoleman
naen mina tumman taivaan,
palavan taivaanrannan mina naan
tuulesta kuulen hyisen huuon
sodan kylman huuon.
----------------
Korpiklaani
Widzący [ Legend ]
Cześć smoki
Nareszcie mogę spokojnie usiąść do pracy.
Kategorycznie żądam żeby najdalej za tydzień była juz wiosna, poprzyjcie mnie to może coś z tego będzie.
Widzący [ Legend ]
Masz mą wdzięczność.
TrzyKawki [ smok trojański ]
POpieram, aczkolwiek piękna, słoneczna i sucha zima też może być :-)
A tymczasem wykułem sobie miecz z meteorytu, na bestię będzie jak znalazł :-)
Widzący [ Legend ]
No to fajno, jednak zgodność jest możliwa do osiagnięcia.
3K a po co Ci takie cudactwo? Pomijając bestię (Bestię)?
Normalnie Wam zazdroszczę, jak Wy to robicie, ja kupiłem dwa tygodnie temu Bioshock i grałem juz całe dwie godziny.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Wiecie, Widzący, dobry oręż zawsze się przyda. Choćby na agresywnych opryszków w karczmie. A z tym graniem, to nie przesadzajmy. Pykam raz na tydzieńi i to u znajomego, bo na moim sprzęcie nie ruszy - za mało pamięci :-D
I jak ten Bioshock? Na tle innych bajek o mutantach?
Widzący [ Legend ]
A jaki masz domowy sprzęcior? Bo u mnie jak wiesz od czasu do czasu jest coś nadwyżkowego.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pentium IV 2,66 GHz, na płycie F-S D1675 (chipset SIS 648FX), 512 MB RAM, Radeon 9600.
Widzący [ Legend ]
Ciekawy klimat, takie futuroretro czyli amerykańskie lata 30-40 i postęp naukowy. Świat jak z dobrego komiksu, ładna grafika i zwariowane pomysły, reszta to niezła jatka.
Co do sprzętu to wbijam sobie w pamięć.
rothonu [ Generaďż˝ ]
I pomyslec tylko, ze 1/7 zycia, to poniedzialki. Czeeeee :-D
Widzący [ Legend ]
Chętnie bym powiedział "dobranoc" ale niestety nic z tego, trza prackać, kurna jego mać.
Meganelle [ Konsul ]
rothon, zniszczyłeś mi dzień. Niby człowiek wie, a sprawy sobie nie zdaje i potem nagle łup: jedna siódma życia...
Się zwlekłam, zaraz się powlokę, niechętne szuranie daleko będzie słychać.
Dziń dybry, Łuskosmoczy poniedziałkowicze.
Deser [ neurodeser ]
Zwlokłem się z własnej woli o switaniu :) Śniegiem we wrocku posypało na tyle, ze mamy fantastyczną breję... w robocie pewnie nie bedzie za ciepło wieczorem.
To moze jakies piwo na rozgrzewkę? ;)
tygrysek [ behemot ]
i wiecie jaka jest w tym wszystkim chujnia?
właśnie taka, że w stolicy podziemnej pomarańczy nie ma prawie nigdy nie pada śnieg. całą Polska zasypana czy ładnie obielona a tutaj mokro. możecie sobie ponarzekać raz to na lato jak i ja, raz to na jesień jak ja też, na wiosnę nikt nie narzeka ale jeśli dochodzimy do zimy to ja ciągle oglądam jesień
Wrocław biały, pewno na dalekich kresach gdzie cenzura w święta narodowe zmusza do oglądania na defilady a nie grania w internecie, u góry pewno już w czasie sztormów dryfują góry lodowe ... fajnie. a w Poznaniu bezsensowne liście.
przez całe 15 minut zima była i wyglądała w sobotę tak. to jest właśnie chujnia z patatajnią -->
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie powiem "dzień dobry", powiem: poniedziałek. Obudziłem się dziś jak klasyczny weteran: wszystko mnie bolało. I tak na razie zostało. A tu trzeba wysiedzieć do wieczora. No nic ...
Druga zmiana wita z opóźnieniem.
rothonu [ Generaďż˝ ]
Ja dla odmiany bylem dzis od switu w robocie zajmany, jak kon w kieracie normalnie. Albo wol w karecie, czy jak to tam leci... Musialem zrobic to co odlozylem sobie z wczoraj, z piatku i z czwartku hehehehe. Ale nadgonilem nadludzkim wysilkiem woli i guzikow w laptopie :-D
Meganelle [ Konsul ]
rothonu, powiedziałabym "hehe", ale to wcale nie jest śmieszne: od plus-minus tygodnia mam na gadu-gadu ustawiony status "zarobiona jak koń dorożkarski"... Pierwszy raz od półtora roku prawdopodobnie przekroczymy czasy podane w SLA. Co prawda zakres obowiązków się zwiększył a w dodatku nie ma na to jeszcze do końca ustalonych procedur, ale tak czy siak w tabelkach będzie się czerwienić...
Nawet w piłkarzyki gram już tylko raz dziennie przy okazji obiadu, co niestety odbija się na moich dopiero co zdobytych umiejętnościach.
rothonu [ Generaďż˝ ]
A ja juz mam tylko jeden dzien do odrobienia i dzis bede juz na prostej. Inna sprawa, ze czesc rzeczy zrobilem korzystajac z dobrodziejstw 'delegowania uprawnien', czyli wcisnalem to podwaladnym brzydko mowiac :-D Szkody jednak nikt wielkiej nie doznal. Niestety, nie wszystko tak moge wciskac, ba, znakomita mniejszosc tego, co robic mi przychodzi osobiscie :-) Czeeee
Widzący [ Legend ]
Cześć smoki
Właśnie wstałem, nieźle wyszło.
Położyłem się wczoraj o 18 (tak tylko na godzinkę) i wstać już nie mogłem, bardziej chyba utrata przytomności niż sen ale za to chyba się wyspałem.
Seledynowy [ Konsul ]
W przerwach od GW też pogrywam w Bioshocka. Przyjemna gierka.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dobry dzień ... wieczór ... eee .. cokolwiek. Wstałem dziś, państwo sobie wyobrazi, o 13:30 ... i nie to, żebym się wyspał. Pozdrowienia z drugiej zmiany :-D
rothonu [ Generaďż˝ ]
A ja sie tylko ciesze, ze czasem mozna ludziom wytlumaczyc, ze zadne stansony gfiastkowane nie musza mowic im, co trzeba myslec. Jak robic. Co pisac. Dac im odwagi, powiedziec, co sie komu powiedziec nalezy i juz. Kolega ogon podwinal, nie Kanon? :-)
Widzący [ Legend ]
Daj se siana rothonu, Stanson to przypadek raczej beznadziejny, dobrze zna się tylko na wioślarstwie i to pewno wyczerpuje jego mozliwości. Ty jako stary rep powinieneś zasłonę miłosierdzia na to ciepnąć.
Meganelle [ Konsul ]
Cze, elyty :)
Wieczór nadszedł, szkoda, że nie piątkowy. Na nic nie mam ochoty, ale może pójdę pozacieśniać znajomość z Wieśkiem, interesująca bestyja z niego :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
rothonu ---> co by nie mowic, jego gwiazdka zawisnie na mojej choince... ;)P
Des ---> dostalismy pochwale za kwasowe granie :D ---> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7052947&N=1
Seledynowy [ Konsul ]
Że jak ? Pukacz-stanson gwiazdki dostaje ? Co to się porobiło...
rothonu [ Generaďż˝ ]
Wiesiek dobry jest. Autentycznie dawno nie sluchalem dialogow w grze z przyjemnoscia. Zazwyczaj dlatego, ze musialem, a tu sa zwyczajnie dobrze nagrane. Panie Gerwalt, hiehiehie
Czeee... :-)
BTW, jak brzmi ostatnie zdanie wypowiadane w podziemiach kaplicy przez krola Gonu?
Deser [ neurodeser ]
Dzień dobry :)
Jaki cudny poranek! Pada, zimno ale uśmiech gości mi na gębie. Najwyraźniej całkiem już nadaję się na leczenie zamknięte :D
Dni w robocie upływają mi industrialnie... zwłaszcza z odtwarzaczem. Na obrazku... wieczór w robocie.
W linku... ilustracja muzyczna do roboty :D
Widzący [ Legend ]
To chyba nie industrial tylko demonikal;-D
Deser [ neurodeser ]
Po 20.00 robi się faktycznie straszno :D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Z takim graniem robota nigdy nie stoi w miejscu. Ach, pieknie te iskry daja...
Widzący [ Legend ]
Kanon-> pięknie dają, a w płucach gra Santana jak sam diabeł. Ciekawe kiedy Deser będzie zionął ogniem jak na smoka przystało i czy dzięki temu dostanie rentę czy też ino kwaterę.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Widzacy --> ale przeciez Deser pluca zostawia w szatni...
Odpowiedz prawidlowa: Kazimierz
Roman...
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jak widzę - przypalacie, panie Deser
rothonu [ Generaďż˝ ]
Sie ladnie zagonilem. Bestia, a ja nie mam kompletnie nic. Sadzilem, ze bedzie czas na nabycie medykamentow. A tu taki kanal. Ladnie... Dziala na mnie jedynie puszczyk, ktorego trzasnalem wchodzac do jaskin. No coz, bedzie od pocztku chyba.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Pilne pytanie.
Proszę o pomoc. Potrzebuję wyczerpującej odpowiedzi.
Jakiś czas temu zacząłem podejrzewać swoją żonę o zdradę. Skąd się dowiedziałem. No bo zachowywała się typowo dla takich sytuacji. Gdy odbierałem telefon w domu, po drugiej stronie odkładano słuchawkę. Miała często spotkania z koleżankami, niespodziewane wyjścia na kawę czy po książkę. Na pytanie "z kim z naszych wspólnych znajomych się spotyka", odpowiadała, że są to nowe przyjaciółki i ja ich nie znam. Zazwyczaj czekam na taksówkę, którą ona wraca do domu, jednak żona wysiada kilkaset metrów wcześniej i resztę drogi idzie na nogach, tak że nigdy nie widzę jakim samochodem przyjeżdża i z kim.
Kiedyś wziąłem jej komórkę, tylko aby zobaczyć która godzina. Wtedy ona po prostu dostała szału i zakazała dotykać jej telefonu. Przez cały ten czas nie mogłem się zdecydować, by porozmawiać z nią o tym wszystkim. Pewnie nie dowiedziałbym się prawdy, gdyby nie przypadek. Pewnej nocy żona niespodziewanie gdzieś wyszła. Ja się zainteresowałem, że coś nie tak.
Wyszedłem na zewnątrz. Postanowiłem schować się za naszym samochodem, skąd był doskonały widok na całą ulice, co pozwoliłoby mi zobaczyć, do jakiego samochodu wsiądzie. Kucnąłem przy swoim wozie i nagle z niepokojem zauważyłem, że tarcze hamulcowe przy przednich kołach mają jakieś brunatne plamy, podobne do rdzy.
Proszę mi odpowiedzieć, czy ja mogę jeździć z takimi tarczami hamulcowymi, czy trzeba je stoczyć? Jeżeli natomiast trzeba ja wymienić, to czy można zamontować tańszy zamiennik, a nie oryginalne, a jeżeli tak, to które najlepiej?
Gilmar [ Easy Rider ]
To oczywiste, ze nieszczęscia chodzą parami. Nie dość, ze zona zdradza to i tarcze hamulcowe do wymiany.
rothon ----> eliksiry na bestie to przystawka. Głowne danie stanowi rozwoj postaci.
TrzyKawki [ smok trojański ]
For too long now, there were secrets in my mind
For too long now, there were things I should have said
In the darkness...i was stumbling for the door
To find a reason - to find the time, the place, the hour
Waiting for the winter sun, and the cold light of day
The misty ghosts of childhood fears
The pressure is building, and I cant stay away
I throw myself into the sea
Release the wave, let it wash over me
To face the fear I once believed
The tears of the dragon, for you and for me
Where I was, I had wings that couldnt fly
Where I was, I had tears I couldnt cry
My emotions frozen in an icy lake
I couldnt feel them until the ice began to break
I have no power over this, you know Im afraid
The walls I built are crumbling
The water is moving, Im slipping away...
I throw myself into the sea
Release the wave, let it wash over me
To face the fear I once believed
The tears of the dragon, for you and for me
Slowly I awake, slowly I rise
The walls I built are crumbling
The water is moving, Im slipping away...
I throw
Myself
Into the sea
Release the wave, let it wash over me
To face
The fear
I once believed
The tears of the dragon, for you and for me
---------------- --------------------------------------
"The Tears of The Dragon" Bruce Dickinson
Seledynowy [ Konsul ]
Love In A Trashcan
If you touch that girl
You know it's okay
People say she's a whore anyway
I think she looks like a nice vamp
Looking for love in a trashcan
If you kiss that girl you won't be caught dead
She's the coolest girl you think you ever met
I think she fits right into my life
On the road till the end of time
Now the time is right and you feel the need
To go down low and receive a treat
The jukebox churns out songs about sex
Come on baby you're my best fix
The Raveonettes
Widzący [ Legend ]
Cześć smoki
Czas mija, wiosny nie widać, chyba złożę reklamację.
pasterka [ Paranoid Android ]
Widzacy --> zloz reklamacje. na pewno zostanie pozytywnie rozpatrzona w ciagu 5 miesiecy :-)
Meganelle [ Konsul ]
O, Kanon, następna do golenia z gwiazdek ;P
pasterko, gratulować czy łączyć się w bólu?
I dzień dobry, choć chłodny.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
To ze gwiazdka szeryfa_pukacza_Stansona zawisnie na mojej choince nie znaczy, ze obedre pasterke z gwiazdki, jakiez bylyby wtedy swieta ? Czegoz pacholeta wypatrywalyby przez mrozem malowane szyby... ? Inna sprawa, ze stawianie pasterki i szeryfa_pukacza_Stansona w jednym szeregu, to dosc ekwilibrystyczne posuniecie. A mi sie podoba gwiazdka u pasterki :) no dobra... zwykle to w moim wykonaniu kumoterstwo przyznaje sie :)
Widzący [ Legend ]
Całe szczęście że dają gwiazdki, bez niej bym nie wiedział że pasterka jest poczciwą i miłą niewiastą.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
(...)pasterka jest poczciwą i miłą niewiastą
Kto Ci takich bzdur nagadal Widzacy ? ;D
Meganelle [ Konsul ]
Kanon, czyżbyś zaprzeczał, że pasterka jest miła? :> Co do poczciwości to nie wiem, ale miła jest zdecydowanie.
Te gwiazdki to w ogóle dziwna sprawa, stanson-krynica-mądrości-wszelakiej-oraz-kierowca-idealny jest tylko jednym z co najmniej kilku kontrowersyjnych wyróżnień.
Widzący [ Legend ]
A o tytule Wioślarza Natchnionego to już niełaska wspomnieć?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Sluchajcie tak po prawdzie to zwisa mi czy i kto ma te gwiazdki, kryteria, jakimi kieruja sie je przydzielajacy, sa dla mnie nieznane i pewnie (mam nadzieje) pozostana niepoznawalne. A ze mozna sobie pozartowac z wyroznionych, to nawet dobrze i przeponie sluzy z nawiazka. Co do samej pasterki to oczywiscie, ze zaprzeczam jakoby byla poczciwa i mila, zla i zepsuta jest do szpiku kosci ;D
Gilmar [ Easy Rider ]
Co Wy opowiadacie... Przeciez wszem i wobec jest wiadome, ze gwiazdki są przydzielane za szczegolne osiagnięcia...
Połamane wiosła byly zapewne zakwalifikowane jako takie własnie osiagnięcie i nie ma w tym nic dziwnego.
Za poczciwosc, bezpretensjonalnosc i wdzięk nikt gwiazdek nie daje.
Pasterka musiala dokonac czegos wiecej a my o tym nie wiemy, bo jestesmy zasciankowymi gburami, ktorym skutecznie przykazano abysmy siedzieli cicho w swoim grajdole...
Sama pasterka zapewne najskuteczniej wyjasni sporna kwestie, na co zapewne nie tylko ja czekam z niecierpliwoscią.
Jezeli chodzi o aspekt kumoterstwa to w calej rozciagłosci popieram.
Smoki wszelkiego autoramentu łaczcie się!
TrzyKawki [ smok trojański ]
To ja, w ramach kumoterstwa, mogę się zgodzić na określenie "poczciwa".
Witaj, druga zmiano.
Widzący [ Legend ]
3K -> a co Ty robisz na drugiej zmianie? Czyżbyś zmienił robotę?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Jak to co? Uczę się pilnie, przez całe ... wieczory ^^ I to najczęściej tego, co już powinienem umieć dawno temu :-D Bo nauką i pracą ... ludzie dostają garbów, rozstroju nerwowego i rozbijają sobie nochale poruszając się rankiem do toalety po omacku. :-D
Widzący [ Legend ]
Ło matko! Ze zdjęciów sądząc wiek uczniowski masz już w lekkiej niepamięci to na co Ci te nauki? Profesury się i tak nie dorobisz boś za pyskaty, a może ty językowo się kształcisz coby zaraz potem wybrać spokój?
pasterka [ Paranoid Android ]
chyba nikt nie ma watpliwosci, ze jest to gwiazdka okolicznosciowa, komus i skojarzyla pasterka z 24 grudnia i voila! jest :-) nie jest to absolutnie zwiazane z tym, ze jest mila czy poczciwa (coz za nieuzasadnione oszczerstwa, swoja droga)
Widzący [ Legend ]
Nie ma sie co obruszać, nie napisałem "ześ jest łagodna poczciwina" jeno że jesteś poczciwa, co według słownika znaczy:
1. «życzliwy w stosunku do innych; też: wyrażający taką postawę»
2. «wzbudzający życzliwe uczucia»
i opinię swą podtrzymuję.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Hehehebuahahahahuhuhehe!
<zaśmiał się gromko po przeczytaniu tych określeń>
Widzący - profesorem nie zostanę, bom durny. A kursa robię z tego samego powodu i dlatego, że trzeba podwyższać te ... no ... kwalifikancje. Inaczej pozostanie mi jeno przenieść się pod most by tam dokonać żywota, dorabiając na jagodziankę przy pracach sezonowych oraz całorocznym zbieraniu surowców wtórnych. Ot ... taki mój nieszczęsny los ... .
Deser [ neurodeser ]
I po drugiej zmianie :)
Ilez mozna szlifować artystycznie... czasem mozna coś artystycznie namalować :)
Deser [ neurodeser ]
"We Wrocławiu zmarł znany satyryk, autor piosenek i felietonista Jan Kaczmarek, współtwórca m.in. kabaretu Elita."
Będzie teraz w lepszym towarzystwie śpiewał i błyszczał dowcipem. Szkoda.
Była już chata, w chacie szkło
i łapka w łapkę wszystko szło...
Co twoje było, prawie moje
i nagle szept: "Nie, ja się boję"!
Tak prysnął nastrój bardzo łatwo,
pogasły zmysły, błysło światło,
trzasnął policzek, potem drzwi,
nie było sprawy, koniec gry.
Czego się boisz, głupia?
Czemu nie chcesz iść na całość?
Czasem warto dobrze upaść,
tak niewiele brakowało...
Czego się boisz, głupia?
Przecież to jest takie ludzkie,
że aż wstyd tak nagle uciec!
Mała, nie bądź taki głupiec!
A potem przyszedł tęskny list:
"Przyjedź, kochany, nawet dziś!
Będziemy w domu tylko dwoje"!
Ciekawy plan, lecz ja się boję...
Znowu zasłonisz mi się mamą,
znów będą płacze i to samo (o nie, tym razem na pewno nie),
znów się rozmyślisz, przerwiesz grę (dlaczego?),
zamiast obietnic, wolę "Nie"!
Czego się boisz, głupi?
Czemu nie chcesz iść na całość?
Ja się mogę wstępnie upić,
bo to dobre jest na śmiałość...
No to czego się boję, głupi (właśnie!),
przecież to jest zwykła sprawa!
A jak uda się zabawa,
mogę ci pierścionek kupić.
La, la, la, la, la, la, la.......
Skąd ta rozterka durna,
czemu seks jest dla nas tabu?
"Muszę najpierw skończyć studia"!
A ja zdobyć jakiś zawód (koniecznie!).
TrzyKawki [ smok trojański ]
Pewnie piją już trzecią flaszkę z Waligórskim.
Ile jeszcze będzie nowych Rzeczypospolitych
wyniesionych z pęt niewoli na wolności szczyty ?
Ile razy zmowa zmiecie nas rusko-teutońska
wymazując z mapy świata dumne słowo Polska ?
Ile jeszcze będzie krwawych powstań narodowych
i tych z głową ale również tych całkiem bez głowy ?
Ile groźnych fal represji i pacyfikacji
i samobójstw rozpaczliwych hen na emigracji ?
Ile razy na obczyźnie będą armie polskie
czekające, żeby z ziemi obcej iść do polskiej ?
Ilu wodzów fantastycznych i wielkich herosów?
Ile jeszcze zarzynanych bezkarnie etosów ?
Ile jeszcze zmarnowanych bez sensu okazji ?
Ile chamstwa i prostactwa rodem z dzikiej Azji ?
Ile wściekłej nienawiści, pychy i głupoty ?
Ile przez wyborczą urnę przepchanej miernoty ?
Ile nowych gabinetów jeszcze się przekręci
z racji nieprawdopodobnej ich niekompetencji?
Ilu głupców się wywyższy nad autorytety ?
Ilu się złodziei schowa za immunitety ?
Tę litanię wciąż będziemy śpiewać gromkim głosem,
a w niedoli cicho mruczeć sobie ją pod nosem,
bo to polska jest litania i to jedno wiemy,
że niestety nie ma końca, póki my żyjemy !
------------------
Jan Kaczmarek
P.S.: Wyładnialeś, Deser :-D
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zgadzam sie, ladny taki jakis :)
Dobranoc
Widzący [ Legend ]
Cześć smoki
Spodobały mi się Kanonowe animacje więc daję też animację, troszkę inną ale też fajną.
Kane [ bladesinger ]
ihmo, animacja Widzacego lepsiejsza. pozatym widac po zmieniajacym sie oswietleniu na tej tablicy ze kilka(nascie?) dni zajelo zrobienie tej 4 minutowej animacji.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
To ja pochwale sie swoja, co prawda nieudolna ale robiona wlasnorecznie animacja ;) Dwa miesiace pracy po ok 2 godziny dziennie, z przerwami co prawda, ale nie zawsze mielismy wene wzespol z kolega Leonem stworzylismy takie cus. A wszystko zaczelo sie od wypozyczenia z biblioteki ksiazki z celtyckimi wzorami, najpierw powstal jeden wezel wielkosci pudelka po butach a potem postanowilismy zmierzyc sie z czyms wiekszym. Oto efekt.
---> w przyspieszonym tempie
---> w zwolnionym tempie i juz po pomalowaniu calosci farbami fluorescencyjnymi.
Widzący [ Legend ]
Fajne ale jako znany wybrzydzacz -> tu pojawia się mały błąd:
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń...)))
...zapomnieliście, że znów mamy piatek??)))
...wypijmy za błędy;-)
...pozdrowienia Smoczym...
Deser [ neurodeser ]
Ide do pracy :/
ale wypijemy około północy :)
Kane [ bladesinger ]
pojdac tropem 3K - wiecie ze 1/7 naszego zycia to piatki i oczekiwanie na upragniony weekend? :)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dziwne mam wrazenie, ze oczekiwanie na upragniony weekend to 3/4 mojego zycia...
pasterka [ Paranoid Android ]
Kanon --> wykonalam skomplikowane obliczenia i wyszlo mi, ze to 4.5/7 mojego zycia, nie liczac dlugich weekendow :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A wzielas pod uwage lata przestepne ? Jezeli nie, sluze algorytmem --->
pasterka [ Paranoid Android ]
az tak skomplikowanych obliczen to nie robilam :-)
Widzący [ Legend ]
Jako że nie uwzględniacie kwantowego efektu obserwatora i związanego z tym że faktem, przesunięcia ku podczerwieni w trakcie oczekiwania nas dni wolne od zajęć. Również nie uwzględniliście przesunięcia w nadfiolet w trakcie trwania czasu wolnego od nużących zajęć, to w Wasze obliczenia wkradł sie poważny błąd.
Uwzględniając wystepującą dzięki wyżej wymienionym zjawiskom znaczną dylatacje czasu, wyszło mi, ni mniej ni więcej jak to, że oczekiwanie na czas wolny od zajęć wynosi 99,5% czasu całkowitego.
Obliczenia te są również zgodne z obserwacjami dostępnymi każdemu w jego życiu osobistym, czas wolny mija błyskawicznie a obowiązki dłużą sie niemiłosiernie.
pasterka [ Paranoid Android ]
nie zapominajmy tez, ze druga polowa niedzieli jest skazona niepokojem przed zblizajacym sie poniedzialkiem, wiec jako tako do weekendu juz nie powinna byc zaliczana
EDIT: a niedzielny poranek nalezy zaliczyc do czasowej prozni z powodu syndromu dnia poprzedniego
babajaksmok [ Pretorianin ]
...do syndromu dnia poprzedniego poprostu nie wolno dopuścić pod żadnym pozorem...podręczny zestaw relaksacyjny (czteropak+paczka ćmików) winien być w każdym miejscu i o każdej porze....czego Wam i sobie życzę...)))
Gilmar [ Easy Rider ]
Phiii... Po ...dziestu latach pracy zmianowej w piatek, świątek i niedziele oczekiwanie na weekend nie wzbudza żadnych emocji. Nawet Sylwester, Boże Narodzenie itp trzeba traktowac z przymruzeniem oka.
Meganelle [ Konsul ]
A ja zaczynam łapać nerwa, bo jutro w końcu Zmorka idzie pod nóż. Niby wszystko ok, niby lekarz zaufany, ale jednak stres łapie. Dobrze, że ona nie wie, czemu od paru dni aplikuję jej tabletki...
Gilmar [ Easy Rider ]
Meg ----> A cóz to za operacja...?
Meganelle [ Konsul ]
Gilmar ---> Dla zdrowia i urody, czyli sterylka. Ostanio mała zaczęła aż za często rujkować, co nie tylko było uciążliwe dla nas, ale coraz bardziej dla niej. Nie mówiąc już o tym, że co Azja sobie przysposobił jakieś kartonowe pudło, to ta mu zaraz nasikała do środka.
rothonu [ Generaďż˝ ]
Bedze dobrze.
TrzyKawki [ smok trojański ]
[...] Przepraszamy za trudności techniczne [...]
Gilmar [ Easy Rider ]
To powazny zabieg, ale tak jak rothon napisal.
Będzie dobrze.
W razie sensacji przy wybudzaniu, zabezpiecz sobie mozliwosc konsultacji telefonicznej albo pomocy weterynaryjnej. *odpukuje w niemalowane drewno*
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Bedzie git, nie dramatyzujcie, to nic strasznego a i kotce bedzie duzo lzej. Mam na sumieniu 4 wysterylizowane paniusie i zawsze obylo sie bez komplikacji czego i Zmorce zycze z calego serca.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A tak dla zdrowia psychicznego (choc wiem ze juz za pozno) zapuszcze...
Here is a little song I wrote
You might want to sing it note for note
Don't worry be happy
In every life we have some trouble
When you worry you make it double
Don't worry, be happy......
Ain't got no place to lay your head
Somebody came and took your bed
Don't worry, be happy
The land lord say your rent is late
He may have to litigate
Don't worry, be happy
Lood at me I am happy
Don't worry, be happy
Here I give you my phone number
When you worry call me
I make you happy
Don't worry, be happy
Ain't got no cash, ain't got no style
Ain't got not girl to make you smile
But don't worry be happy
Cause when you worry
Your face will frown
And that will bring everybody down
So don't worry, be happy (now).....
There is this little song I wrote
I hope you learn it note for note
Like good little children
Don't worry, be happy
Listen to what I say
In your life expect some trouble
But when you worry
You make it double
Don't worry, be happy......
Don't worry don't do it, be happy
Put a smile on your face
Don't bring everybody down like this
Don't worry, it will soon past
Whatever it is
Don't worry, be happy
B.M
Gilmar [ Easy Rider ]
Czesc Smoki!
Kawek ------> Sto lat!
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
O ile mnie pamiec nie myli, to Villentretenmerth aka Borch Trzy Kawki, sto lat ukonczyl kilka setek lat temu... ;)
NAJLEPSZEGO !
babajaksmok [ Pretorianin ]
..Kanonie...kurde.....nie myl Jubilata z Solenizantem...)))
Solenizantowi życzymy tego czego sam sobie chce tylko że my życzymy szczerze...))))
Meganelle [ Konsul ]
Kawek pewnie rozpija teraz wszystkie trzy dzioby, tak więc ja życzę krótkoterminowo - spokojnego niedzielnego poranka.
Zmorka w tej chwili przysypia u mnie na kolanach, już po strachu. Oczywiście nie obyło się bez przeszkód w postaci poszukiwania nieistniejącego jajnika (okazało się, że miała tylko jeden), co przedłużyło czas zabiegu, ale wybudziła się bez problemów i nie wygląda tragicznie. Może tak to odbieram dlatego, że w przeciwieństwie do Azji nie próbowała wskoczyć na wszystkie krzesła, szafki i szafy, przemieszcza się wężykiem głównie w poziomie :)
Seledynowy [ Konsul ]
Najlepszego :)
Deser [ neurodeser ]
Kawek - Mózg jest najbardziej przecenianym z ludzkich organów. :) Najlepszego - Wisienka i Deser
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Zapraszam tych ktorzy nie widzieli --> https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7067873&N=1
Widzący [ Legend ]
TrzyKawki najlepszego zresztą wszystkiego, życzy Widzący.
Ciekawostka, też jubilat chociaż z całą pewnością mało dostojny;-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Tez jubilat ? Czy moze, tez solenizant ? Uwazaj Widzacy, bo dostaniesz opiernicz za pomylke, nawet jak jej nie popelnisz...
Tak czy owak... NAJLEPSZEGO !!
Widzący [ Legend ]
Kanonu-> jubilat, a juści jubilat, i dzięki za flaszkę Grant'sa, dobrze wchodzi ze Spritem.
Gilmar [ Easy Rider ]
Widzący -----> Będę nieco mniej oszczędny w słowach niz Kanon...
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!
Zastanawiam sie... Czy gdybys był bardziej dostojnym jubilatem to obrazek przedstawiałby bardziej dostojne piersi?
Widzący [ Legend ]
Gilmar-> obrazek był dla 3K, no bo właściwie co lepszego może spotkać faceta?
Jedna to czasami zbyt mało a trzy to z zasady zbyt wiele, więc dwie ale za to urodziwe to jest akurat.
Gilmar [ Easy Rider ]
Słusznie, słusznie...
3K zapewne rozwieje watpliwosci jakie mnie nurtują. A sa one tego rodzaju...
TrzyKawki ma trzy dzioby, trzy głowy trzy... No nie wiem, na dwie głowy miejsce widze a co z trzecią???
TrzyKawki [ smok trojański ]
Dziękuję, dziękuję ponownie.
Najlepszego, Widzący!
Gilmarze - Co prawda - co trzy glowy, to nie jedna, chyba że mamy na myśli trzech półgłówków. Mając to na uwadze nie wypowiem się w poruszonej kwestii, ponieważ w pewnych sprawch jestem głupszy niż po narodzeniu :-D
Deserze - Ponieważ myślę, że wiem o czym myślisz, a jednocześnie pozostając w omawianej dzisiaj sferze problemowej, zrewanżuję ci sie innym cytatem: "najważniejszym organem seksualnym czlowieka jest mózg". Ten jakze zaskakujacy dla niektórych poglad jest dośc popularny wśród seksuologów, a kto jak kto, ale oni powinni wiedziec o czym mówią i piszą :-D
Wróciłem! Na korytarzach pociagów tym razem dominowali Ukraińcy. Nie pili jednak horyłki i (na szczęście) nie rezali, tyko wykazywali nieprzezwyciężony pociąg (!) do polemiki na tematy pociągów (przeróżnych), trzymając w rękach złote i srebrne puchary. Puste i grawerowane. O ewentualny fakt posiadania ikon (nie popkultury) trochę bałem sie zapytać, choć jedna ze znajomych wykazywała chęć nabycia podobnego do siebie obrazu Matki Boskiej Bolesnej.
Ponadto - Po przeczytaniu najnowszego wydanai "Nowej Fantastyki - wydania specjalnego" gratuluję poznaniakom Wojtka Szydy, a wrocławianom (jeśli chcą) mogę ze powodów patriotycznych wspomnieć o opowiadaniu "Ręce nad Wrocławiem" Jacka Inglota. Nie tyle ze względu na olbrzymią wartość literacką, co z powodu odwoływania się do istniejących miejsc i osób. No, nie zawsze, wszakże nie ma tu Grochowskiej, jest tylko Grochowa. Drobiazg.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Dzis wieczorne spotkanie z Black Betty
----------------------------------------------------------------------------------------
- Leadbelly
- Ram Jam
- Spiderbait
- Tom Jones
- Sheryl Crow
- Meat Loaf
- Amsterband
- The Injectors
- Beat the Devil (jak Tom W. ktorego nie wyszperalem)
-----------------------------------------------------------------------------------------
I cos dla milosnikow GW czyli Guild Wars Black Betty Music Video
-----------------------------------------------------------------------------------------
Whoa black betty, bam ba lam
Yeah black betty, bam ba lam
Black betty had a child, bam ba lam
Damn thing gone wild, bam ba lam
She's always ready, bam ba lam
She's so rock steady, bam ba lam
Whoa black betty, bam ba lam
go black betty, bam ba lam
Alright
Whoa black betty, bam ba lam
go black betty, bam ba lam
What ever gets me high, bam ba lam
Yeah that's no lie, bam ba lam
She's always ready bam ba lam
She's so rock steady, bam ba lam
Whoa black betty, bam ba lam
Yeah black betty, bam ba lam
Yeah
Oh yeah, alright
Oh yeah, oh yeah
Whoa black betty, bam ba lam
go black betty bambalam
She's from birmingham, bam ba lam
Way down in alabam', bam ba lam
Black betty had a child, bam ba lam
Damn thing gone black, bam ba lam
Whoa black betty, bam ba lam
Yeah black betty, bam ba lam
Oh yeah alright,
Oh yeah, oh yeah
Bam ba lam!
-----------------------------------------------------------------------------------
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń...)))
...czyżbysmy dożyli wtorku??...to jakaś niemożliwość potworna....pomylka czasu i zachwianie poczucia równowagi upływu tegoż...)))
...nie widzieliscie gdzieś resztek mojej intuicyjnej inteligencji??...złośliwie mi sie schowała razem z kluczykami od samochodu...!!!..to jakis spisek jest...;)))
...Smocze pozwolę sobie pozdrowić...)))
P.S.Dalibyście kiedyś na rozkładówkę jakiegoś przystojniaka...a nie "tylko te banany i banany"...;))
Widzący [ Legend ]
Prośba baby jest jak rozkaz dla faceta, służę uprzejmie całą kolekcją, proszę sobie wybrać a my zrobimy z tego rozkładówkę.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Obejrzałem kilka pierwszych fotek i już jestem pewien, że "rozkładówka", to od "rozłożyć". Na łopatki.
Widzący [ Legend ]
Zaispirowany niezwykłym wątkiem skierowanym do osób z wyższym wykształceniem postanowiłem Wam opowiedzieć pewien dowcip. Przepraszam że jest taki długowaty ale tak już musi być, krótszy mi nie wychodził:
Zdarzyło się raz w dalekiej Syberii że pogłoska stugębna, wieść poniosła niezwykłą, do sklepu mianowicie, dostarczono kilka beczek śledzi solonych. Z przeróżnych miejsc pobytu wypełzli na tą wiadomość mieszkańcy. Różne to były indywidua, a to deportowani żydzi, Polacy, Ukraińcy i inne męty społeczne, w spontaniczną kolejkę wmieszali się prawdziwi rewolucyjni komsomolcy i niemała całkiem, grupa towarzyszy radzieckich, członków partii bolszewickiej co płomień wolności zaniosła aż w ten zakątek. Szmerom i wypełnionym nadzieją szeptom nie było końca. Sklepik maleńki bo w nim jeno nafta i patrony, przed sklepikiem werandka, przed werandką zaśnieżony placyk miłosiernie skuty mrozem to i nikt nie utonął. Drzwi sklepiku się roztwarły wyszedł z nich postawny sklepikarz w pięknie uświnionym fartuchu zawiązanym wprost na kufajkę.
„Towarzysze” zagaił, jako że był w jednym sekretarzem krestianskiej organizacji partyjnej na całą okolicę.
„Towarzysze” zagrzmiał ,” Tak, to prawda, przywieźli śledzie, solone śledzie w beczkach” tu powiódł spojrzeniem po wyraźnie rozradowanym tłumie, „ Ale dla wszystkich nie wystarczy”. Zimny strach uciął rozmowy, wszystkie oczy spoczęły na ustach towarzysza kierownika.
„Żydzi mogą iść do domu. Reszta niech się ustawi i czeka” i tyle go było widać.
Minął króciutki syberyjski jesienny dzionek, słonko wstało kolejka powolutku ożywała, ludziska pomykali ukradkiem na stronę, ostry zapach samogonu wyznaczył czas południowego upału. Drzwi zaskrzypiały, werandka zatrzeszczała i ukazał się towarzysz sekretarz-kierownik. Tłumek stanął sprężyście, ruki pa szwam i ani mru mru. Kierownik uśmiechnął się promiennie i zagaił
„ Tak towarzysze, śledzie są. Są śledzie” głos zawiesił, rozejrzał się i po chwili kontynuował „Ale ojczyzna nie może nastarczyć dla wszystkich. Szkodniki społeczne, Polacy, Ukraińcy, Łotysze, Litwini i element niepewny politycznie może iść do domu. Matka Rosja karmić was piersią słodką nie będzie”
Lekutko zaszemrało i tłumek stopniał gwałtownie, sekretarz popatrzał na pozostałych, wyglądał jakby ich w myśli liczył, odczekał chwilę aż element wywrotowy się oddali i zakończył „Zostają przodownicy pracy, bohaterowie rewolucji, komsomolcy i członkowie partii. Reszta idzie do domu”.
Od razu było widać wzorową organizację, szyk się zacieśnił, higiena rozkwitła, bałałajka tęskno zagrała, towarzysze radzieccy poczuli że coś znaczą dla tej ziemi, nikt się nie wysunął ani na milimetr, sprawiedliwość to sprawiedliwość a nie jakieś tam burżujskie fiki-miki.
Minął dzionek, minął drugi, ale nic to, komsomoł z partią partia z przodownikami sowchozowego trudu wytrwali, nikt nie osłabł.
Krótkie upalne południe zaczęło strącać pierwsze krople wody z sopli co cudnie wisiały nad sklepową werandką, na rozświetlony taras wyszedł towarzysz sekretarz. Tak, tak, sekretarz, nie jakiś tam sklepikarz w fartuchu, prawdziwy nastojaszczy sekretarz, kufajka zapięta, walonki wyrychtowane, uszanka jak się patrzy a przy pasie kabura z naganem.
Na ten widok co prędzej sformował się równiutki czworobok, czerwonolicy towarzysze ufnie patrzyli w oczy sekretarza, ten zaś widział w ich oczach pełne oddanie partii i towarzyszowi Stalinowi, temu prawdziwemu ojcu narodu.
„Członkowie partii wystąp” szuranie walonek potwierdzało zrozumienie rozkazu, „Reszta, formuje szyk i ze śpiewem rusza jako kolumna propagandowa z akcją uświadamiającą elementy politycznie niepewne”; „Wymarsz” ryknął a wirujące płatki śniegu znaczyły ślad niewielkiej kolumny śpiewającej „Towarzysz Stalin cel nam wyznaczył”.
„No tak” rzekł sekretarz, „Towarzysze proszę do środka„ i ruszył do sklepu otwierając drzwi szczęścia dla garstki wyrżnie dumnych członków przodującej siły narodu.
Rozsiedli się na tyle na ile sklepik pozwalał, na kilku półeczkach stoją bańki z naftą specjalnego przeznaczenia, paczki naboi radośnie dzielą miejsce z plakatami pokazującymi rozkład imperialistycznej gadziny.
„Więc tak, towarzysze. Jako członkowie partii możecie uzyskać informację zastrzeżoną wyłącznie do waszej wiadomości. Jakiekolwiek przecieki zostaną ukarane z całą surowością naszego sprawiedliwego prawa przez rozstrzelanie.”
Cisza zapadła martwa, miny wyrażały jedność z linią partii i całkowitą jednomyślność z jej wodzem przemawiającym ustami miejscowego sekretarza.
„Tak więc towarzysze, śledzi nie ma, nie było i nie będzie” powiódł srogim spojrzeniem po skupionych twarzach, „Czy ma ktoś jakieś pytania” dorzucił sucho.
„Ja mam pytanie” dało się słyszeć z ust Iwana Iwanowicza Pieruchy znanego jako Łajza, groza zawisła w powietrzu, Władimir Aleksandrowicz Pustak popuścił z napięcia w ledwo co pół roku temu wyfasowane kufajkowe spodnie.
„Słuchamy Was towarzyszu” delikatnie z mocą karabinowej salwy zabrzmiały słowa sekretarza.
„Powiedzcie mi sekretarzu, dlaczego u nas zawsze Żydzi mają najlepiej?”
babajaksmok [ Pretorianin ]
...))))...niekoniecznie właśnie o to mi chodziło....ale cóż.....po Czernobylu różne mutanty powstały....na rozkładówkę się jednak nie nadają...wyraźnie prosiłam o przystojniaka...;-))
Gilmar [ Easy Rider ]
Po Czernobylu żadne mutanty nie powstały.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
A ja to co ?
tygrysek [ behemot ]
Kanon, jesteś przecież starszy od Czarnobyla :)
szukamy wcześniejszej katastrofy czy prostujemy wiedzę na temat różnic co jest normalne a co zmutowane?
witam Smoki
wcięło mnie na nasza-klasa oh :)
Widzący [ Legend ]
Jedyne mutanty czarnobylskie to nienasyceni ukraińcy dojący frajerów z zagranicy.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
tigre ---> owszem, mialem 10 lat podczas katastrofy, jednak to nic nie zmienia, wybitny intelekt, arcyprzystojna fizjonomia to wszystko zawdzieczam opadowi radioaktywnemu ;) Jak spedzono nas do pielegniarki celem napojenia plynem Lugola to tylko udawalem ze wypilem i teraz prosze, mutacja udala sie jak zloto ;)
Gilmar [ Easy Rider ]
Kanon ------> Nie mów tak. Sprawiasz przykrosc swoim rodzicom, to oni się postarali a nie jakis opad...?
Czesc Smoki!
tygrysek [ behemot ]
zobaczcie jakiego laptopa sprzedaję:
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Mocna rzecz, kupie sobie taki ale jeszcze nie dzisiaj.
Gilmar ---> a tam sie zaraz postarali, pewnie o jedna alpage za duzo i trach...oto jestem ;)
sokoip [ Niggy Tardust ]
tygrys => a do wymiany w nim dysku twardego potrzeba palnika acetylenowego?
Deser [ neurodeser ]
Dobry :)
Z zupełnie innej beczki:
Najdłuższy koncert świata ma jednak trwać o wiele dłużej. Ma, bowiem zaczął się dopiero co, a mianowicie... 5 września 2001 roku. Skomponowany przez Johna Cage'a "organ2/ASLSP", znany także jako "As SLow aS Possible", czyli "Tak powoli, jak to tylko możliwe", wykonywany jest od sześciu lat w opuszczonym kościele w niemieckiej miejscowości Halberstadt. Przez pierwszych osiemnaście miesięcy słychać było wyłącznie ciszę. W lutym 2003 roku zabrzmiały pierwsze trzy nuty, dwie kolejne usłyszeć można było w lipcu 2004 roku, i tak dalej – zabawa ma trwać do… 2639 roku, czyli 639 lat. Długość wykonania utworu nie jest zresztą przypadkowa. Organizatorzy John Cage Organ Project zdecydowali tak bardzo rozciągnąć 20-minutowe z początku dzieło, by uczcić 639. rocznicę zbudowania pierwszych organów wykorzystanych w liturgii, dzięki którym w muzyce rozpoczęła się zupełnie nowa era.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
W tej sytuacji powiem tylko jedno... 4'33
Cztery minuty trzydziesci trzy sekundy...
Deser [ neurodeser ]
Bierzmy się przykładnie do pracy :)
babajaksmok [ Pretorianin ]
...dzyń...
..wjatkowo tego czwartku nienawidzę.....uczcijcie mnie chwilą ciszy...
pasterka [ Paranoid Android ]
a ja mam jeszcze tylko poltora dnia w starej pracy :-)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
TrzyKawki [ smok trojański ]
w Kielcach uruchomiono prototypową windę która zatrzaskuje się i włącza alarm gdy ktoś w niej załatwia swoją potrzebę fizjologiczną
Deser [ neurodeser ]
Na antenie telewizji TVN Style pojawi się wkrótce polska wersja brytyjskiego formatu "Jak dobrze wyglądać nago". Nabór do show rozpoczął się kilka dni temu.
Na początek w programie będzie mogło wziąć udział osiem kobiet. Panie dowiedzą się, jak dobrze wyglądać w ubraniu i jak czuć się seksownie bez niego.
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
<Maldz> gdyby jakas papuzka do ciebie przyleciala
<Maldz> to co by musiala miec w lapkach zebys uznal ja za zaczarowana?
<ikari> dwutonowy sejf
rothonu [ Generaďż˝ ]
Mowimy, ze mamy kiepska prace, bo trzeba rano wstac i leciec do biura? Ten dopiero ma przesrana prace :-))
Czeeee...
Widzący [ Legend ]
Cześć smoki
Niby nareszcie pijątek, niby, bo pracy od cholery, ale nic to, przyjdzie wieczór, życzę udanych lotów.
Kane [ bladesinger ]
Des --> 'jak dobrze wygladac nago' albo w oryginale 'how to look good naked' (tu juz 2 sezon tego leci) nie ma nic wspolnego z nagoscia - jedynie co zobaczysz to najwyzej bielizne.
program bardzo dobry - uczy ludzi jak sie ubierac zeby wygladac dobrze i uczy lubiec swoje cialo (w przeciwienstwie to wersji amerykanskiej w ktorej odrazu na operacje plastyczna wysylaja - taka mala roznica w mentalnosci europy i ameryki)
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
(...)Od dziś nasze pełne wsparcie otrzymuje także organizacja "Bara Bröst" ("Nagie piersi" bądź "Po prostu piersi") utworzona przez grupę szwedzkich kobiet.
Postulaty "Bara Bröst"? Jest jeden (a właściwie dwa): gołe piersi. Szwedki chcą "zdeseksualizować" swoją klatkę piersiową i żądają prawa publicznego paradowania topless. "To kwestia równości. Jeśli kobiety są zmuszane do zakrywania piersi, czy mężczyźni nie powinni także tego robić?" - wyjaśnia 22-letnia Ragnhild Karlsson.
Seledynowy [ Konsul ]
Słuchajcie - może wy mi pomożecie: jak znaleźć utwór, znając tylko dwa słowa z refrenu i melodię, która nie daje mi spokoju od kilku miesięcy ?
W refrenie jest "Susie swing", albo "Susie swims" i dalej chyba "belling ring" - śpiewa facet, trochę jakby nosowo. Piosenka przyjemna i melodyjna - taki lekki rock taneczny. Utwór na pewno ma ładnych parę lat.
TrzyKawki [ smok trojański ]
Nie zechciałbyś zanucić?
Kanon [ Befsztyk nie istnieje ]
Moze, Reamon - Supergirl
[EDIT] Wiem ze nie ma tu nic o Susie, ale piosenka przyjemna i melodyjna - taki lekki rock taneczny. Utwór na pewno ma ładnych parę lat.
[EDIT2]No i...śpiewa facet, trochę jakby nosowo.
Deser [ neurodeser ]
Nie śpiewam... idę o świcie do pracy.
Za to moge zapodać małą masakre :)
TrzyKawki [ smok trojański ]
Well I hope that I don't fall in love with you
'Cause falling in love just makes me blue,
Well the music plays and you display your heart for me to see,
I had a beer and now I hear you calling out for me
And I hope that I don't fall in love with you.
Well the room is crowded, people everywhere
And I wonder, should I offer you a chair?
Well if you sit down with this old clown, take that frown and break it,
Before the evening's gone away, I think that we could make it,
And I hope that I don't fall in love with you.
Well the night does funny things inside a man
These old tom-cat feelings you don't understand,
Well I turn around to look at you, you light a cigarette,
I wish I had the guts to bum one, but we've never met,
And I hope that I don't fall in love with you.
I can see that you are lonesome just like me, and it being late,
You'd like some some company,
Well I turn around to look at you, and you look back at me,
The guy you're with has up and split, the chair next to you's free,
And I hope that you don't fall in love with me.
Now it's closing time, the music's fading out
Last call for drinks, I'll have another stout.
Well I turn around to look at you, you're nowhere to be found,
I search the place for your lost face, guess I'll have another round
And I think that I just fell in love with you.
-------------
Tom Waits
Widzący [ Legend ]
Cześć zmęczonym smokom.
Dzisiaj posiedzimy troszkę dłużej. Kto wie, może nawet powitamy cudny poniedziłkowy poranek?
TrzyKawki [ smok trojański ]
Oj, biorąc pod uwagę tempo dzisiejszej pracy - niewykluczone :-D
Seledynowy [ Konsul ]
Kocham to...
TrzyKawki [ smok trojański ]
No ... chyba powoli trzeba się zbierać do snu. Może jeszcze jakaś herbatka i chwila siedzenia z fają przy muzyce, dla odprężenia.
Widzący [ Legend ]
TrzyKawki-> wnioskuję z tego że nalezymy do grupy rąbnietych w dekiel wolnych wyrobników. Żaden inny czlowiek nie będzie siedział całej nocy pracując nad jakimiś w sumie pierdołami. To jest chore mieć takie poczucie konieczności, ta wolność wolnego zawodu to najgorszy rodzaj niewolnictwa. Pracuję u obrzydliwego szubrawca czyli u samego siebie a ostatnio dowiedziałem sie że jak kopne w kalendarz to z mojego pogrobowego życzenia nici, żadna orkiestra nie bedzie chciała grać wesołych melodyjek na cmentarzu. A miał być wesoły kondukt i tęga balanga zamiast stypy.
rothonu [ Generaďż˝ ]
Czasem bycie najemnikiem jest dobre. Daje nam gwarancje zachowania niezbednego dystansu. Czeee :-)
tygrysek [ behemot ]
aloha, założę wam nową :)
tygrysek [ behemot ]
w imię CHRYSTUSA zapraszam: https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=7098556&N=1