Azzie [ bonobo ]
Ile kosztuje Twoj czas?
Rozmyslam wlasnie nad kursem czasu (kurs rozumiany tak jak w walutach jako wartosc w innym pieniadzu, a nie jako kierunek). Bo to ze czas to pieniadz to juz wiedza przedszkolaki. Tak samo pieniadz to czas, bez problemu w obie strony wymiany robimy na codzien...
Sprzedajemy nasz czas pracujac, niektorzy 5 zl/h, inni pewnie duzo wiecej. Kupujemy tez czas i to bardzo czesto: prosty przyklad, do mamy na obiad moge pojechac w godzine autobusem placac 5 zl za bilety, moge taksowka w 20 minut placac 50 zl, albo isc caly dzien na piechote calkiem gratis.
Ciekawa jednakze sprawa, o ile z pieniedzmi sie liczy prawie kazdy, chyba nie ma osob ktore wogole nie kontroluja swoich wydatkow i ktorzy by byli gotowi wyrzucic 50 zl na ulice, o tyle marnowanie czasu jest dosc powszechne. Sam tak robie, mimo, ze patrzac obiektywnie, to nic nie ogranicza nas przed posiadaniem wiekszej ilosci pieniedzy, nie ma zadnych barier aby miec milion, dwa miliony, miliard zlotych, dolarow, euro, funtow. Wystarczy poswiecic odpowiednio duzo czasu na ich zdobycie, a kazda fortuna czeka za rogiem.
Ale chocbysmy mieli nieskonczona fortune, nie da sie przedluzac naszego zycia w nieskonczonosc. Jest takie krotkie... A wiec to o ten czas powinnismy sie martwic. Plakac nad kazda zmarnowana godzina, a nie nad 100 zlotowka ktora nam wypadla na ulicy.
Kiedys wycenialem swoj czas na 10 zl/h. Uwazalem ze ponizej tej kwoty nie oplaca sie pracowac. Ostatnio doszedlem do wniosku ze jednak moj czas jest nieskonczenie cenny. Ale czy to pomoglo? Dzis na ogladaniu nic nie wnoszacych filmow stracilem 50 zl wg mojej starej wyceny...
Ale wracajac do tematu: na ile wyceniasz swoj czas i czy go szanujesz? Co robisz aby go wykorzystac jak najlepiej?
Ja niestety mam ogromny problem z zarzadzaniem czasem, moze jakies porady?
Dym14 [ C L I N I C ]
2 stanowiska = 2 wypłaty
8zł/h+9zł/h=17zł/h
Mi pasuje. Starcza na podstawy + jeszcze coś odłożyć.
PS.
1)Skup się na zadaniu a nie myśl o obiedzie-pójdzie ci o wiele szybciej to masz więcej czasu dla siebie
2)Wydziel sobie godziny obowiązków i postępuj według tego schematu. To również da ci dodatkowy czas.
Arxel [ Legend ]
Mnie również zaczyna brakować czasu. Przydała by się możliwość wykupienia dodatkowych pakietów w ciągu dnia... Tak z jakieś 5-10 godzin :)
Zarządzanie? U mnie takie słowo niestety nie istnieje i może to przez to nigdy nie mam czasu na nic. Oczywiście "nie mam czasu" oznacza w tym przypadku bezcelowe siedzenie na komputerze...
Jeśli ktoś chciałby kupić mój czas to od wczoraj mam promocje - 75zł/h :) Normalnie to poniżej 130zł/h nie schodzę ;)
Dodatkowo sekundowe naliczanie!
Vader [ Legend ]
Czas tak naprawdę jest bezcenny. Życie jest nisamowitym przypadkiem w skali wszechswiata. Jest jedno, jedyne. Teraz albo nigdy. Każda upływająca sekunda, to sekunda utracona bezpowrotnie. Czasu nie da się odzyskać.
shadzahar [ Generaďż˝ ]
Porady? W "Tao Kubusia Puchatka"(chyba) była taka porada:
"Patrząc na to wszystko ze strony praktycznej, gdyby takie urządzenia oszczędzające czas naprawdę go oszczędzały, to powinniśmy mieć znacznie więcej czasu niż kiedykolwiek w historii. Tymczasem wydaje się, że mamy go mniej niż jeszcze kilka lat temu. Naprawdę przyjemnie jest pojechać gdzieś, gdzie nie ma urządzeń oszczędzających czas, bo wtedy okazuje się, że mamy naprawdę bardzo dużo czasu. Podczas, gdy gdzie indziej musisz się bardzo starać, aby móc zapłacić za te wszystkie maszyny mające zaoszczędzić twój czas, tam nie musisz tak ciężko pracować."
Moniash [ Generaďż˝ ]
Ja ostatnio strasznie nie potrafię się zorganizować... marnuję mnóstwo czasu na nic... a potem żałuję...
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Czas jest bezcenny, więc żyjąc w dotychczasowy sposób robię marny interes. Trudno. Nie mam czasu o tym dyskutować ;)
cioruss [ oko cyklopa ]
Azzie -> proponuje lekture nowego Pratchetta, nauczysz sie dzielic czas na mniejsze kawalki ;)
a na powaznie, trzeba cwiczyc zdolnosc koncentracji, inaczej umysl 'sie rozluznia' i po kilku godzinach pracy nie jestes w stanie skupic sie na niczym, przez co tracisz efektywnosc.
praktyka, praktyka, praktyka. zapisuj sobie co robisz i ile to zajmuje, staraj sie nad tym pracowac i kontroluj rezultaty po tygodniu, miesiacu itp. zobaczysz, efekty przyjda szybko.
Scatterhead [ łapaj dzień ]
niestety mam podobny problem w zarządzaniu czasem, nie potrafie dobrze nim gospodarować, a szkoda bo teraz jest wart nie mało.
Jotkichłopak [ ancymonek ]
szastam czasem nie miłosiernie i jakoś mnie to nie boli, wiem że kiedyś się to zemści. Normalnie pracuję, 8 godzin dziennie bez sobót, zarabiam jakieś 13 zł na godzinę. Czasu chciałbym mieć więcej na robienie wspomnianego na wstępie "niczego" w jeszcze większych ilościach... miec przez to garba i nie mieć złotówki :D (episode two teraz XD) a to wszystko po pracy.. ale są dni kiedy po pracy dorabiam, wtedy mój czas staje się bardzo cenny, nie wiedzieć czemu, przecież tak mi na nim nie zależy, a kosztuje 75zł/ h i tego staram się trzymać ;)
Azzie [ bonobo ]
Brak organizacji czasu jest chyba wynikiem niskiej samokontroli, brakiem wewnetrznej samodyscypliny. W pelni mnie to opisuje :) Zmobilizowac sie przed wzieciem do roboty to dla mnie najwieksze wyzwanie :)
Tez tak macie?
Zielona Żabka [ Let's rock! ]
Efekt substytucyjny i dochodowy się kłania :>
Moja rada co do organizacji czasu: Co masz zrobić dzisiaj, zrób pojutrze. Będziesz miał dwa dni wolnego ;)
QrKo_ [ ]
Ja za to na studiach mam w pizdu wolnego czasy (w sumie 17h szkoly na tydzien + piatki w calosci wolne), jednak caly go trace na rozne pierdoly. Mozna by sie pouczyc, wyjsc z ziomkami na piwo i jeszcze by go zostalo na pogranie w cos na kompie i obejrzenie jakiegos filmu, a mimo to zagospodarowac go nie potrafie (a w szczegolnoscie na pierwszy cel ;p)
Robi27 [ Mes que un club ]
Staram sie mocna kreska dzielic czas prywatny i sluzbowy, jeden i drugi maja zupelnie inna wartosc, gdzie ten drugi znacznie łatwiej policzyc. Najwazniejsze w tym wszystkim to planowanie wg priorytetow, wtedy wartosc czasu powinna nabierac wiekszej wartosci. Niestety ciagle sie ucze i ciagle mam wrazenie, ze jestem na poczatku tej nauki :(
btw.
zarzadzać czasem sie nie da,
zarzadzać jedynie można samym sobą ;)
Gotman [ Senator ]
Czas jest bezcenny. Dokładnie tak jak pisał Vader.
W naszych ziemskich wymiarach nie ma czasu teraźniejszego - jest przyszłość i przeszłość. Próba wycenienia czasu przyszłego to próba nie tyle rzeczywistej wyceny czasu [ bo to niemożliwe ], co próba oszukania samego siebie. Jeśli zastanawiasz sie 5 minut nad wyceną swego czasu - współczuję. Właśnie straciłeś 5 minut swojego życia :)
Darekpwl [ Konsul ]
Zielona Żabka -> Co masz zrobić dziś, zrób wczoraj. I masz wolne :)
Azzie [ bonobo ]
Gotman: Czemu od razu stracilem? A moze zainwestowalem?
Zainwestowalem 5 minut swojego czasu w rozmyslania ktore pozwala mi lepiej wykorzystac czas w przyszlosci. Moze sie oplaca nad tym myslec?
Da_Mastah [ Elite ]
Rynek nie pyta o godzinę.
mos_def [ Generaďż˝ ]
Chce mi sie pracowac wiecej to pracuje wiecej, chce mi sie lenic to sie lenie, chce sie zajac jakims hobby, to to robie.
Za duze myslenie nad "czasem, sensem zycia... itp" nie przynosi nic dobrego, a tylko frustracje bo im wiecej o tym myslisz, tym bardziej sie przejmujesz i wiecej o tym myslisz itd..
Coolabor [ ~~Kochający Walery ]
Dla mnie najcenniejsza jest każda godzina czasu wolnego, który mogę spędzić tak, jak ja chcę. Po to pracuję, aby w przyszłości mieć tych godzin coraz więcej w ciągu dnia.
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Azzie --> Opłaca się na tym pomyśleć tą chwilę inwestując drobne kwoty. Bo dzięki temu można w prostu sposób dojść do wniosku, że komputer to bardzo funduszochłonna maszyna.
N2 [ negroz ]
Kurcze Azzie mam to samo. Porzadnie muszę sie zmobilizować, aby wziąć się za coś i doprowadzić to do końca. Zaazwyczaj brak mi dyscypliny, często sobie odpuszczam coś, czego później żałuję.
Belert [ Senator ]
hmm dalej kontynuujac ciekawy wywod najlepiej siedziec i myslec nad uplywaniem czasu bo wszystko inne jest strata czasu.Hmm... nwet pojscie z dziewczyna do kina to okropna strata czasu , lazenie bez sensu po kawiarniach pubach zeby ja wreszcie zaliczyc to tez strata czasu.Zeby tak wchodzis z a ona wola kocham cie , naga i hooop.Ale to tylko w erze.A życ trzeba.Nie lam sobie glowy to nic nowego zareczam ci.W pewnym okresie kazdy , choc najczesciej przy piwie wystekuje podobne "odkrycia",relax przejdzie ci po drugim dziecku.
Chacal [ Senator ]
I tak nie da się cały czas lecieć na najwyższych obrotach. Chęć nie robienia niczego to normalny stan umysłu, naturalnie następujący po wysiłku. Nawet jeśli nie robi się nic specjalnie wymagającego, ale robi się to dostatecznie długo, to gdy przychodzi chwila luzu, najchętniej siadamy z herbatą/piwkiem przed TV, albo komputerem i z lubością marnotrawimy godziny. Ja mam tak, że gdy przychodzi większa ilosc dni wolnych, to pierwszych kilka mam ochotę po prostu leżeć wałem i mieć wszystko w dupie. Dopiero po jakimś czasie przychodzi ochota na aktywny wypoczynek, powrót do zaniedbanych zainteresowań itp.
Jesteśmy niewolnikami zegarków, często odczuwamy wręcz dyskomfort nie wiedząc która jest godzina. Takie życie.
No, ale idę spać, bo straciłem już za dużo czasu :) Sen to szczyt nic-nie-robiena. Totalna straca czasu, ale jakże przyjemnie jest się wyspać. :)
DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]
Azzie czas nalezy rozpatrywac w 3 kategoriach :
czas zmarnowany slusznie - czas potrzebny zeby moc zyc , czyli praca , sen , posilki - czyli rzeczy ktore sa potrzebne do zycia bez nich nie mozemy zyc/ miec innego czasu (nie jesz nie zyjesz , nie pracujesz nie masz forsy itd ;) ) - ten czas trzeba w miare dobrze zagospodarowac ale perfekcja nie jest wymagana (bo jadlbys jak najpredzej spal po 4h itd - czyli meczarnia siebie :)
Czas niezmarnowany - czyli czas poswiecony na przyjemnosci i nasz rozwoj - obejrzenie ciekawego filmu, pobycie z ukochana osoba (i niech ktos mi powie ze to marnowanie czasu siedzac czy rozmawiajac z wlasna kobieta :P ) - czyli czas ktorego nie zalujemy i staramy sie zeby jego bylo jak najwiecej
Czas zmarnowany nieslusznie przyslowiowe opieprzanie sie czyli marnowanie czas na siedzenie bezczynne, nudzenie sie itd :P czas ktory mozna lepiej byloby wykorzystac i nim nalezy sie zajac ;P
Bo lepiej stracic kilkanascie godzin na niezmarnowanie zycia (chodzby jak posiedzenie z wlasnym aniolkiem ) niz na bezproduktywne siedzenie na dupie czy nawet prace - bo jak ktos to kiedys powiedzial pieniadze to nie wszystko :)
A moj czas zalerzy jak dla kogo jest cenny - jak dla osob ktore lubie czy kocham ma wartosc zerowa i daje go im w nadmiarze dla osob ktorych nie lubie jest za drogi zebym marnowal bo w zyciu na niego nie zbiora zeby ten czas mi odac :)
alpha_omega [ Senator ]
Moim zdaniem czas nigdy nie ma bezpośredniego przełożenia na pieniądz. To jest zawsze funkcja wielu zmiennych. Tak też nie daje się przełożyć abstrakcji ilościowej (jednostka czasu) na jakąkolwiek cenę. Czas to egzystencja, a tej przejawy są różne, a wręcz nigdy takie same.
req_ [ wet and dirty ]
Seks i sen to największe (najwięksi) złodzieje czasu.
siekator [ Król Rybak ]
Uważam osobiście, że swój czas strasznie marnuję. A wyceniam na 7zł/h
MientusPL [ Konsul ]
Mój czas na godzinę to 12,40zł brutto :)
Kompo [ Legend ]
Napisałbym coś, ale nie mam czasu.
Widzący [ Legend ]
Jako że w końcowym rozrachunku chodzi wyłącznie o przepchanie swoich genów dalej, to coś takiego jak marnowanie czasu nie istnieje. Im mniej energii zużyjemy na rozsianie swoich genów i im więcej ich powielimy, tym większa miara naszego sukcesu. Cała reszta to ludzkie wymysły wytworzone przez nadmiarowy mózg, który z braku konieczności walki o przetrwanie kręci się w kółko i produkuje różne mrzonki.
Azzie [ bonobo ]
Noo Widzacy, tu sie nie zgodze. Przepchanie genow OK, zgadza sie, ale zauwaz im wiecej robisz tym masz wieksza szanse na wiecej zaliczen :) Im masz wiecej kasy, wladzy, pieknego ciala tym samice lepiej biora :)
Co wiecej zarowno pieniadze jak i pozycje spoleczna mozna przekazac potomkom, ktorzy dzieki niej rowniez beda mieli wieksza szanse splodzic mlode z lepsza samica, ergo Twoje geny beda lepiej przekazywane.
A wiec wlasnie wszystko co nie zmierza do zapladniania (takze posrednio przez zdobywanie pieniedzy, wladzy, pozycji, pieknego ciala, rozwoju umyslu i czym jeszcze mozna zaimponowac samicy) to czas zmarnowany z punktu widzenia podstawowego celu naszej egzystencji, czyli przekazania genow.
A trudno uznac ze przez siedzenie i pieprzenie glupot na forum zwiekszamy szanse na zaliczenie, bo jak kazdy wie "Rule 68: There are no girls on internet" :)
cotton_eye_joe [ maniaq ]
55 zl / godz. a jak pomysle, ile zmarnowalem.. moglbym byc milionerem :)
Axl2000 [ Hohner ]
ze ile? ze 55/h ? fajnie u mnie 9/h :D
kiowas [ Legend ]
Azzie ---> zależy co rozumiesz pod pojęciem 'marnowanie czasu'. Jeśli pożytkowanie go w inny sposób niz praca to jestes w grubym błedzie - znajoma psycholog powiedziała mi jakiś czas temu, że każda forma odpoczynku, aktywnego bądź pasywnego, w zależności od upodobań, działa na naszą korzyść (pod warunkiem wszakże, iż trwa rozsądny odcinek czasowy). Ba, nawet zupelne lenistwo polegające na leżeniu na kanapie i bezmyślnym wgapianiu się w tv może wpływać zbawiennie na nasz organizm.
Widzący [ Legend ]
Azzie -> w oczywisty sposób popełniasz błąd zakładając że to co Ty uważasz za skuteczne takim jest w istocie. Zapewniam Cię że metoda Kalibabki jest skuteczniejsza a nie wymaga wieloletniej nauki i posiadania innego wyposażenia niż naturalne. Z całkowitym spokojem możemy założyć że chłopaki byczoszyjne z podmiejsko-wiejskich dyskotek mają wiecej zaliczeń niż wymoczkowaci inteligenci sprzed monitorów. Dziewczyny z takich środowisk też mają raczej mniej skomplikowaną filozofię niż okularnice z uniwerków i żyje im się dobrze w mniej skomplikowanych układach zależności.
Co oczywiście nie swiadczy o tym iż Twoja metoda nie przynosi w Twoim przypadku olśniewajacych rezultatów.
Azzie [ bonobo ]
kiowas: Ja pracuje moze z 5 godzin tygodniowo :) Spie po 9-10 godzin dziennie :)
Nie da sie obijac wiecej :)
Ale zgadzam sie ze odpoczynek tez jest potrzebny, najlepiej laczyc przyjemne z pozytecznym i odpoczywac z ukochana osoba :)
Widzacy: Cos jest w tym co napisales, musze to przemyslec dzis na silowni :)
kiowas [ Legend ]
Azzie ---> no to chyba jestes najlepiej w Polsce opłacanym czlowiekiem licząc w roboczogodzinach
Karl_o [ maniaC ]
fajnie by bylo miec 55zl/h.......(marzy)
Widzący [ Legend ]
Karl_o -> zależy czy w kolejnej RP czy też za granicą. Kochane państwo zabierze Ci z tego do 40% jako podatek dochodowy, jak nie masz szczęścia to zabierze również 22% VATu a do tego jeszcze skromne 800 miesięcznie na ZUS. Więc z tych 55/h zarabiasz w rzeczywistości jakieś 30, czysta radość.
Azzie [ bonobo ]
Ano... Srednio 48% naszej pracy idzie na roznego rodzaju podatki... A i tak w 2007 roku byl spadek obciazenia...
Dla porownania: Indie 20%, USA 32%, Szwecja 60%
cotton_eye_joe [ maniaq ]
Karl_o -> zależy czy w kolejnej RP czy też za granicą.
w rp. i oczywiscie brutto.