GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Na co liczysz, drogi wyborco ?

23.10.2007
22:56
[1]

jojo691 [ Teraz Polska ]

Na co liczysz, drogi wyborco ?

Stało się i się nie odstanie- PO wygrało wybory.

Sam nie jestem zachwycony, ale nie załamany.
Mało tego, to że PO ma tak dobry wynik ma swoje zalety. Szkoda że nie może w pełni odpowiadać za swoje czyny, ale dobrze dla Polski że LSD poszło do "klopa" i PO nie jest od nich zależna.

Wracając do tematu - na co liczycie:
W roku:
2008 ?
2009?
2010?
2011?

Jakie są wasze priorytety, z których będziecie rozliczać NASZ RZĄD :
Liberalizm gospodarczy, społeczny ?
Podatki ?
Dobrobyt ?
Wolność słowa, wyznania ?
Cuda ?
Strawność żołądkowa (nie żremy koszulek GOL-a) ?
Obniżenie wydatków budżetowych ?
Polityka zagraniczna ?

Głosowaliście za Polską, czy tylko przeciw PIS-owi ?
Co uważacie że zmieni się w przyszłych latach ?
Na jakie ustawy, dobre dla Polski liczycie w wymienionym okresie ?
Tylko proszę, bez "pierdół" typu - "nie ma znaczenia - aby nie było złych kaczorów".
Liczę na merytoryczną odpowiedź.

Pozdrawiam

23.10.2007
23:00
[2]

Volk [ Senator ]

Liczę, że jojo ogoli jeża.

23.10.2007
23:04
smile
[3]

Czesiek_Alcatraz [ Senator ]

Liczę na merytoryczną odpowiedź. => Liczę, że jojo ogoli jeża.

Wiwat merytoryka!

23.10.2007
23:04
[4]

jojo691 [ Teraz Polska ]

Volk -->

Wyczerpałeś temat- dobranoc.

Pozdrawiam

23.10.2007
23:06
smile
[5]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Istnieje dla mnie cień szansy na to, że z Tuska narodzi się drugi Sarkozy, który będzie potrafił zapewnić Polsce nowoczesne, nielewackie rządy, oparte na pozytywnym wizerunku, a nie na permanentnym, sztucznie wywoływanym (!) kryzysie.

Pozdrawiam.

23.10.2007
23:06
[6]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

O jojo wypuścili z indoktrynarium. Fajowo :).

Na co liczę? Na to, że:

- urzędy i funkcje będą obejmować ludzie znający się na danej dziedzinie, a nie jedynie "dobrzy i lojalni".
- kiedy nie będzie dobrego pomysłu i ekspertów, to w danej kwestii chwilowo nie będzie robione nic, co jest opcją zdecydowanie lepszą, niż bieganie w kółko, robienie szkód i wygłaszanie bredni byle sprawić wrażenie dynamicznych i aktywnych na głupim elektoracie. (tak, piję do Magistra Sprawiedliwości w szczególności)
- rząd i Sejm po prostu odp** się od spraw, które regulacji prawnych nie wymagają: zakazy handlu w niedzielę, mundurki i inne kurioza.

Polskie prawo nie jest takie złe, wyniki gospodarki pokazują, że ludzie sobie poradzą. Wystarczy, że rząd PO-PSL nie będzie się starał na siłę psuć wszystkiego i wszędzie, a skoncentruje się na nietkniętych od 2 lat, bardzo ważnych sprawach i już będzie się żyło lepiej. Wszystkim.

edit:

Jeszcze parę marzeń politycznych:
- likwidacja CBA
- Zi0br0, Kaczyński, Kaczmarek przed komisję śledczą i - jeśli będzie trzeba - Trybunał Stanu
- przywrócenie nadzoru bankowego w poprzedniej postaci
- podwaliny pod prywatyzację PKP
- pakiet ustaw ułatwiający budowę infrastruktury na Euro 2012
- przywrócenie służby cywilnej

I najważniejszy (w moim mniemaniu): jednomandatowe okręgi wyborcze, zmniejszenie liczebności Sejmu.

23.10.2007
23:07
[7]

Kurdt [ Legend ]

1. Liczę, że PO uprości wiele spraw formalnych. Zwłaszcza w kwestii rejestracji przedsiębiorstw. Ograniczy biurokrację generalnie.
2. Liberalizm społeczny - nie mówię o robieniu drugiej Holandii. Ale niektóre sprawy trzeba zweryfikować. Skończyć z ideami państwa katolickiego. Nie każdy, do ciężkiej cholery w tym kraju jest katolikiem. Kościół to nie święta krowa, a jego idee nie muszą być (i nie są!) ideami całego narodu.
3. Wolność słowa - wyjebie w kosmos cały KRRiT. I sprawi, że telewizja publiczna będzie telewizją publiczną, a nie rządową.
4. Polityka zagraniczna na wysokim poziomie. Bez durnych wpadek, z ludźmi, którzy przynajmniej w kwestii angielskiego nie potrzebują tłumaczy. Poza tym - skończyć z szarpaniem się w Europie. Jeżeli już weszliśmy do UE to trzeba w tej UE być. Idea "Mocnej Polski" narobi więcej szkód niż pożytku.
5. Przynajmniej częściowo rozprawi się z ZUSem. Całe toto jest nie do ruszenia. Ale można je ograniczyć.
6. (Najlepiej) zlikwiduje CBA. Policja rządowa to przejaw totalitaryzmu.
7. Na cuda gospodarcze nie ma co liczyć. Cuda się nie zdarzają. Ale można wiele spraw ułatwić i przyspieszyć.
8. Poczyni wreszcie kroki w kwestii Euro. Bez biurokracji, bez całej paperwork. To co powinno się zdarzyć w 2012 roku może być ogromnym bodźcem dla Polski. Gospodarczym i mentalnym. Zaistniejemy na mapie ludności europejskiej na przynajmniej miesiąc i trzeba zrobić wszystko, żeby go jak najlepiej wykorzystać. Czwarta sportowa impreza globu to nie byle co.

Tyle na szybko, idę coś zjeść.

23.10.2007
23:09
[8]

Lewy Krawiec(łoś) [ Cęturion ]

Ja zaś liczę, że zadanie golenia jojowego jeża będzie powierzona Volkowi.

Ponadto:

Umożliwiony rozwój wszelkiej maści przedsiębiorst PRYWATNYCH. A składa się na to wprowadzenie wystarczająco niskich podatków oraz ograniczenie biurokracji.

Rozpieprzenie w drobny mak KRRiT'u

Rozwój infrastruktury - więcej dróg, więcej kroków w s tronę euro 2k8

Niestety na likwidację CBA nie ma co liczyć, więc może nadanie mu jakiegoś normalnego wymiaru, wypieprzenie Kamińskiego

23.10.2007
23:10
[9]

req_ [ wet and dirty ]

Wracając do tematu - na co liczycie:
W roku:
2008 - Dysk 320GB, nowy procek, pamięć, płyta
2009 - Wakacje w Kanadzie
2010 - Inwestycja w HD -> BD/Telewizor 42 cale
2011 - hmm nie wiem, może kolejny upgrade kompa, ale nowe auto.

23.10.2007
23:12
[10]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

Ja jak zwykle będę liczył na siebie.

23.10.2007
23:13
[11]

Volk [ Senator ]

Lewy Krawiec(łoś)

23.10.2007
23:45
[12]

Łysack [ Przyjaciel ]

w zasadzie to już prawie wszystko napisał Kurdt:) do tego warto wspomnieć o zmniejszeniu podatków, które idą na biurokrację, którą to wypadałoby ograniczyć:) ewentualnie zamiast zmniejszać podatki można je przeznaczyć na renty i emerytury - emeryci mają to do siebie, że jak dostaje 600zł to tyle wyda, jak dostanie 800zł to też wyda wszystko:) to znacząco może napędzić gospodarkę i już na starcie wspomóc powstające i już istniejące firmy:) większe zapotrzebowanie na towary zwiększy potrzebę zatrudniania nowych pracowników i koło się zamyka:) trzeba je tylko rozpędzić, a może to zrobić jedynie w miarę odważny i jednoczęśnie rozsądny rząd otwarty na realizację nowych pomysłów.

chyba każdy z nas może zauważyć podział gospodarstw domowych na 3 grupy:)
1) nie inwestują, nie ryzykują, nie zyskują ale też nie tracą. Starcza od pierwszego do pierwszego, odłożone parę groszy na czarną godzinę - wszyscy jakoś egzystują.
2) zainwestowali, nie udało im się, teraz żyją poniżej tego co mieli przed inwestycją. Udaje się jakoś wiązać koniec z końcem. Założenie to pracować nawet za grosze, ale żeby stanowisko było w miarę pewne, bo wszelkie oszczędności zostały utracone
3) zainwestowali i się udało - interes wypalił, pieniądze przybrały formę kuli śniegu - obracając się przynoszą zyski i to nie małe. Pozwalają zapewnić sobie godną przyszłość oraz godne życie już teraz.

jeśli chodzi o mieszanie się polityki w gospodarkę to za rządów lewicy było mniej więcej tak jak w drugim wypadku - niepotrzebne mieszanie się w gospodarkę i liczne niepowodzenia w tej kwestii. Pis to przykład pierwszy - nie mieszali się w gospodarkę, ona sobie poradziła sama, ale też nie było rewelacji. PO natomiast zapowiada trzeci wariant i miejmy nadzieję, że tak właśnie on się skończy, a nie pójdą w ślady SLD :)

24.10.2007
00:13
[13]

Chacal [ Senator ]

Nie mam wygórowanych wymagań. Jak każdy normalny człowiek liczę na godne życie i dobre zarobki za uczciwą pracę w zamian za młodość przesiedzianą w szkolnych i uczelnianych ławach. I fajnie by było, bym przy tym mógł być dumny ze swojego kraju.

24.10.2007
00:25
[14]

red_baron [ pVd ]

ja licze na 4 razy wieksze zarobki, nowe stadiony i baseny za 4 lata. i czekam na ziszczenie tego cudu zwanego irlandia xDDD a jak bedzie - zobaczymy:)

24.10.2007
00:37
[15]

blood [ Killing Is My Business ]

A ja liczę na to, że Warszawa otrzyma w końcu dostęp do morza.

24.10.2007
01:49
[16]

kufcik [ Chor��y ]

a ja na to ze lineage 2 bedzie mi chodzil bez lagow hehehehhehe :)

24.10.2007
01:59
smile
[17]

sasquath_ [ Konsul ]

Golem6--> bedziesz jedynym, ktory sie nie zawiedzie.

24.10.2007
10:51
smile
[18]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Jojo --> wczoraj w innym watku wspomnialem twoja ksywe, przy okazji bluzgania delikwenta o niku Ja_Sprite_costamcostam. Zarzucono mi, ze jade po wszystkich z innymi pogladami politycznymi niczym po lysej kobyle. Jednak ty udowadniasz, ze wyborca PiSu moze tez zachowac sie taktownie i wykazac inteligencja.

Na co licze w poszczegolnych latach?

2008 --> chcialbym wrocic w koncu do kraju i znalesc dobra prace. Sprawy typu wolnosc slowa szczerze mi zwisaja, bo tak naprawde inne rzeczy w zyciu sa wazniejsze. Polska jako kraj ma swoje wady i zalety, natomiast ogolnie wypada pozytywnie. Jedyny "drawback" to kwestie finansowe, ale wierze, ze w najblizszych latach sie poprawi. Juz teraz widac pozytywne zmiany, ktore POWOLI sie wkradaja do codziennego zycia. Od rzadu nie oczekuje zbyt wiele, ale jesli mialbym postawic na jedna rzecz bylaby to liberalizacja gospodarki.

Jesli chodzi o nastepne lata, to nigdy nie planuje niczego wiecej niz rok do przodu.

24.10.2007
11:20
[19]

musio3 [ Konsul ]

Boroova --> i w drugą stronę. Głosowałem na PO - jestem zadowolony ale jeszcze nie szczęśliwy. Co będzie? Liczę, że panowie z PO na prawdę zakończą styl rządzenia i wprowadzą nowe standardy w rządzeniu.
Jak na razie wygląda to wszystko umiarkowanie sympatycznie - odbieram ich tak, że czują trochę pokory i wydają się mieć stosunek partnerski do innych, też przewinął mi się tekst, że działacze PO mają przestać fetować zwycięstwo, zabrać się do roboty i ignorować to, że mają w rękach silną władzę. Takiego czegoś również oczekiwałem pomimo tego, że są ważniejsze sprawy.
Co wyjdzie - zobaczymy. Na razie im ufam. Tak samo ufałem PiS kiedy rządził Marcinkiewicz - mimo tego, że byłem sercem za PO.

24.10.2007
12:00
smile
[20]

Belert [ Senator ]

"1. Liczę, że PO uprości wiele spraw formalnych. Zwłaszcza w kwestii rejestracji przedsiębiorstw. Ograniczy biurokrację generalnie.
2. Liberalizm społeczny - nie mówię o robieniu drugiej Holandii. Ale niektóre sprawy trzeba zweryfikować. Skończyć z ideami państwa katolickiego. Nie każdy, do ciężkiej cholery w tym kraju jest katolikiem. Kościół to nie święta krowa, a jego idee nie muszą być (i nie są!) ideami całego narodu.
3. Wolność słowa - wyjebie w kosmos cały KRRiT. I sprawi, że telewizja publiczna będzie telewizją publiczną, a nie rządową.
4. Polityka zagraniczna na wysokim poziomie. Bez durnych wpadek, z ludźmi, którzy przynajmniej w kwestii angielskiego nie potrzebują tłumaczy. Poza tym - skończyć z szarpaniem się w Europie. Jeżeli już weszliśmy do UE to trzeba w tej UE być. Idea "Mocnej Polski" narobi więcej szkód niż pożytku.
5. Przynajmniej częściowo rozprawi się z ZUSem. Całe toto jest nie do ruszenia. Ale można je ograniczyć.
6. (Najlepiej) zlikwiduje CBA. Policja rządowa to przejaw totalitaryzmu.
7. Na cuda gospodarcze nie ma co liczyć. Cuda się nie zdarzają. Ale można wiele spraw ułatwić i przyspieszyć.
8. Poczyni wreszcie kroki w kwestii Euro. Bez biurokracji, bez całej paperwork. To co powinno się zdarzyć w 2012 roku może być ogromnym bodźcem dla Polski. Gospodarczym i mentalnym. Zaistniejemy na mapie ludności europejskiej na przynajmniej miesiąc i trzeba zrobić wszystko, żeby go jak najlepiej wykorzystać. Czwarta sportowa impreza globu to nie byle co."
podpisuje sie oboma rekami .Podkreslenia moje :)

24.10.2007
12:04
smile
[21]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

likwidacja CBA

Szalone marzenie dzieci neostrady. A co tatuś też lody kręci?

24.10.2007
12:05
[22]

kiowas [ Legend ]

oliver ---> masz rację - to tylko marzenie. Policja polityczna przyda się każdej partii niezależnie od jej 'skrętu'.
Ale miło by było gdyby jej nie było...

24.10.2007
12:07
[23]

NicK [ Smokus Multikillus ]

CBA mogłaby zostać, ale powinna być inaczej kontrolowana.

24.10.2007
12:08
[24]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

"PO uprości wiele spraw formalnych. Zwłaszcza w kwestii rejestracji przedsiębiorstw. Ograniczy biurokrację generalnie."

Buahahaha

Nie po to chłopaki w latach 90 mącili wodę, żeby teraz cokolwiek upraszczać. Wszak jak wiadomo w mętnej wodzie sie lepiej kręci lody.

Reszta tych życzeń jest już tak debilna i naiwna, że szkoda gadać.

24.10.2007
12:10
[25]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Kiowas. Wiesz to tak jakby nazywać Policje łapiąca prostytutki - Policją Prostytucyjną. Taka to już widać POwska logika.

24.10.2007
12:11
smile
[26]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> ale ci pejsy dęba staną jeśli któreś z tych wyśmianych zapowiedzi się ziści - aż nie mogę się doczekać :))

oliver ---> trafiłeś w sedno - wedle twojej definicji CBA jest policją zajmującą się politykami. I tak jest w rzeczywsitości. Jakże się cieszę, że się w końcu zgadzamy :)

24.10.2007
12:11
[27]

Lutz [ Senator ]

Ja tam nie oczekuje nic ponad to co obiecali, i bede czekal cierpliwie bez narzekania (ktore nie wiem czemu caly czas sa zarzucane m.in. mojej osobie) Maja (az) cztery lata i niech robia, nie zrobia to sie ich zmieni, ot cala filozofia.

Oczywiscie czekam na "2" Irlandie.

24.10.2007
12:13
smile
[28]

albz74 [ Legend ]

Oj widzę niektórym chłopcom staje.... gul :P Jeszcze nie ma kogo ani za co ale słuszny front krytyki nieistniejącej władzy już jest :D

wyluzujta nie napinajta. Partia was potrzebuje za parę lat. Będziecie mogli znowu na Zbyszka, Tadzia, Jarka, Edgara głosować.

24.10.2007
12:14
[29]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> coś mi mówi, że punkt 4 się spełni. I od tego jakie to będzie miało konsekwencje to wszystko staje dęba, pejsy zachodzą w głowę "po cholere nasi przodkowie przelewali krew za kraj, skoro teraz Polacy wcale tego kraju nie chcą".

"Jeszcze nie ma kogo ani za co" Nie pamiętasz lat 90? Ah, tak zapomniałem, ci politycy to są zupełne świeżynki. Niczym jaja od tej moher baby co kiowasa truje...

24.10.2007
12:15
[30]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

kiowas. A jeżeli politycy zajmują się korupcją to kto ma się nimi zajmować, hycle czy deratyzatorzy?

24.10.2007
12:21
[31]

albz74 [ Legend ]

"Jeszcze nie ma kogo ani za co" Nie pamiętasz lat 90? Ah, tak zapomniałem, ci politycy to są zupełne świeżynki. Niczym jaja od tej moher baby co kiowasa truje...

To chyba Ty zapomniałeś że PiS to AWS-bis plus wcześniejsze wcielenia różnych ZCHNów i innych. Jarków i Lechów maszerujących na czele pochodu palącego kukłę urzędującego prezydenta. Oczywiście wszystkie akcje z jakimiś tam oczyszczalniami w Białymstoku czy zakupem jakiejś leśniczówki za bezcen to brednie dziennikarskie.

Krótka i baaardzo selektywna pamięć. Zastanawiam się jak Ty jesteś się w stanie doliczyć swoich pieniędzy skoro zapewne zapominasz do której kieszeni je uprzednio włożyłeś.

24.10.2007
12:25
[32]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

olivierpack ---> Czas zrozumieć różnicę pomiędzy zajmowaniem się politykami a zajmowaniem się korupcją.
Bo jak na razie jedyny "sukces" CBA to mega prowokacja stworzona na zamówienie polityczne.
Ciekawe dlaczego nie przeprowadzili takiej prowokacji na polityku PiSu tylko na kobitce z PO ? Hę ? Czyżby dlatego, że wybory nadciągały ?
Tylko nie gadaj debilizmów, że na polityku PiSu to by się nie udało bo są zbyt uczciwi ... każdy ma swoją cenę.

W tej formie w której jest - CBA to Policja Polityczna i narzędzie do gnojenia polityków z przeciwnych frakcji, a nie Antykorupcyjna.

Zadziwiające, że wszystkie nagłośnione akcje CBA były prowokacjami przeprowadzonymi na politykach z przeciwnej frakcji/niewygodnych/potrzebujących utemperowania.

Pomyśl trochę a nie bajdurz frazesów o walce z korupcją.

24.10.2007
12:25
[33]

kiowas [ Legend ]

oliver --->

Chodzi ci o to jakie struktury mają się zajmować korupcją?
Dokładnie te przed utworzeniem CBA. Mamy odpowiednie wydziały policji, mamy CBŚ - na cholerę było tworzyć kolejną zżerającą publiczne peiniądze skarbonkę??

Wonski --->

po cholere nasi przodkowie przelewali krew za kraj, skoro teraz Polacy wcale tego kraju nie chcą
A kiedyż to się twoi przodkowie tej krwi narozlewali za nasz kraj co? Mówimy oczywiście o dobrowolnym rozlewaniu.

"Jeszcze nie ma kogo ani za co" Nie pamiętasz lat 90? Ah, tak zapomniałem, ci politycy to są zupełne świeżynki. Niczym jaja od tej moher baby co kiowasa truje...
Tak jak dawałem SLD i PiSowi szanse na wykazanie się, tak samo dam ją PO.
Myślisz, ze nie chcialbym świeżej krwi w politycznym światku? Nie ode mnie to jednak zależy.
Poza tym nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale ludzie zmieniają swoje poglądy, a nuz bedzie tak i tym razem.

24.10.2007
12:26
[34]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

Skąd wniosek, że nie pamiętam zchnów awsów? Tylko dlatego, że zwróciłem uwagę na permanentną bzdurę Twego autorstwa?

"Zastanawiam się jak Ty jesteś się w stanie doliczyć swoich pieniędzy skoro zapewne zapominasz do której kieszeni je uprzednio włożyłeś."

a wiec to tak. No dobra.


kiowas --> "A kiedyż to się twoi przodkowie tej krwi narozlewali za nasz kraj co? Mówimy oczywiście o dobrowolnym rozlewaniu. " rozwiń tę insynuacje, go on! :)

Odniosłem się do prawdziwości zdania wygłoszonego przez szpenia od konsol. Ponieważ nie zgadzam się z tym, że nie można winić tych polityków za to co mamy.

24.10.2007
12:29
[35]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> którą insynuację mój drogi? :)

24.10.2007
12:30
[36]

Lutz [ Senator ]

To bylo mocne Kiowas Tak jak dawałem SLD i PiSowi szanse na wykazanie się, tak samo dam ją PO.

24.10.2007
12:30
[37]

albz74 [ Legend ]

permanentną ? Chyba innego słowa chciałeś użyć.

Miara jaką mierzysz obecną władzę nie pasowała najwyraźniej do PiS - jeżeli pamięć nie krótka jak twierdzisz to zapewne inne standardy - wiadomo co gorsze, skleroza ludzka rzecz a stronniczość i szowinizm - uuuuuu tego nam nie potrzeba.

24.10.2007
12:32
[38]

olivierpack [ Generaďż˝ ]

Hellmaker. Herezje waść prawisz. Najgośniejsza akcja CBA była wymierzona w polityków PISu, to że polityczna świadomość większości Polaków zawęża się poniżej dwóch lat to było zadziwiające, ale widze że jest jeszcze gorzej.

24.10.2007
12:32
[39]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

albz74 --> Może innego, chciałem podkreślić bzdurność tego stwierdzenia i zaakcentować jak bardzo się z tym nie zgadzam. Jakie słowo polecasz w zamian?

24.10.2007
12:32
[40]

kiowas [ Legend ]

Lutz ---> mocne w jakim sensie? Być może mylisz mnie z kimś kto jeszcze przed utworzeniem rządu wiesza na nim psy?

Wonski ---> polecam 'oczywistą' :))

24.10.2007
12:34
[41]

smuggler [ Patrycjusz ]

Ja chce tylko tego, zebym mogl wlaczyc TV w czasie serwisu informacyjnego bez mdlacego uczcia "k*** co oni znowu wymysla".

I zebym znow mogl ogladac Wiadomosci bez uczucia zazenowania stopniem zwasalizowania ekipy tworzacej ten program wzgledem AKTUALNEGO rzadu, niezaleznie od tego kim sa rzadzacy.

Zebym, patrzac co sie dzieje wokol, nie zaczynal sie serio zastanawiac, czy zmywak w Irlandii nie jest aby lepszyjm miejscecm niz bycie dziennikarzem w Polsce. Albo w ogole bycie w Polsce.

Zeby, k****, normalnie bylo. Zeby politykow interesowaly glownie stopy procentowe, hossy i bessy, skokic cen ropy i to co sie dzieje w UE, a nie kto na kogo doniosl w 1953 i kto jest obecnie najwiekszym sk*** na swiecie, bo ma poglady inne niz rzadzacy.

Zeby mi nie mowiono w twarz w TV, ze jestem w jednym szeregu z Zomo czy mordercami (Popieluszki) bo smialem NIE zaglosowac na kogo trzeba.

czy to duzo?

Dla mnie wystarczy.

24.10.2007
12:36
[42]

maviozo [ Man with a movie camera ]

Totalny offtop do smugglera: dlaczego nie używasz polskich znaków? To pytanie z czystej ciekawości.

24.10.2007
12:38
smile
[43]

albz74 [ Legend ]

Najgośniejsza akcja CBA była wymierzona w polityków PISu, to że polityczna świadomość większości Polaków zawęża się poniżej dwóch lat to było zadziwiające, ale widze że jest jeszcze gorzej.

Kaczmarek, Lepper, Kornatowski to politycy PiSu czy też chodzi Ci może o jakąś inną spektakularną akcję która umknęła uwadze opinii publicznej ?

24.10.2007
12:40
[44]

smuggler [ Patrycjusz ]

Maviozo - bo PO zrobilo przekret i sprzedalo Niemcom moje znaki diakrytyczne :)

A serio - cieeezki do wykorzenienia wieloletni nawyk z IRCa i czasow, gdy bylo kilka roznych a obowiazujacych standardow polfonotw, wiec wygodniej bylo pisac bez nich, zeby u wyznajacych inny standard nie krzaczylo.

24.10.2007
12:41
[45]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

olivierpack ---> "Najgośniejsza akcja CBA była wymierzona w polityków PISu". Hehe. Jasne. Biedne Kaczorki. Jakaż to akcja im się tak dała we znaki - bądź łaskaw przypomnieć tym, których pamięć nie sięga tak daleko.
Przypomnij sobie wszystkie ich akcje w ciągu czasu, gdy "zarządzały" CBA Kaczory i ich przydupasy. Ich akcje nie miały nic wspólnego z korupcją, za to wszystko wspólne z zamówieniami politycznymi.

24.10.2007
12:42
[46]

smuggler [ Patrycjusz ]

Chodzilo pewnie o Sawicka, bo ta akcja zaszkodzila w sumie politykom PiSu :)

24.10.2007
13:51
[47]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Tak a propos "polityczna świadomość większości Polaków zawęża się poniżej dwóch lat"- CBA zostało powołane przez Kaczory, dla Kaczorów i zatrudnia ludzi od Kaczorów.
"Centralne Biuro Antykorupcyjne zostało powołane ustawą z dnia 9 czerwca 2006 r. (Dz.U. 2006 Nr 104, poz. 708)" - cytat i ich stronki.
Czyli rok i 4 miesiące temu. Nie trzeba sięgać pamięcią dalej niż 2 lata żeby orientować się we wszystkim co im się udało "wypracować".

24.10.2007
13:59
[48]

Ward [ Senator ]

jojo - zrób edycję , nie wymianiłeś cudu
a wyborca może też liczyć na obiecany cud :->

24.10.2007
14:06
[49]

provos [ Generaďż˝ ]

Liczę na to, że nie będzie atmosfery układu, zjednoczonego frontu żydowsko-medialno-zomowskiego wymierzonego w Braci, wojny (choć Kuchciński dzisiaj powiedział, że wojna trwa nadal), bezproduktywnych konferencji prasowych i ogólnie całego tego bałaganu.
Co do realizacji programu - program można realizować mając większość w sejmie (chyba, że jest się Jarosławem Kaczyńskim, wtedy nie wystarczy większość sejmowa, senacka, prezydent, CBA, TVP i Rydzyk). PO nie ma 231 posłów, siłą rzeczy pewne kompromisy muszą nastąpić. Nie da się oddzielić zarządzania od polityki, choć pewnie normalni wyborcy tego by oczekiwali.
Mam nadzieję, że wreszcie ktoś kompetentny stanie na czele ministerstwa sprawiedliwości i posprząta ten gnój, który zostawił Ziobro.
Polityka zagraniczna też ulegnie zmianie na lepsze (każda zmiana Fotygi będzie zmianą na lepsze).
Być może bardziej kompetentni ludzie zajmą się funduszami unijnymi i uda się je wykorzystać w pełni.
Tak czy inaczej - jeśli chodzi o kwestie gospodarczo-społeczne, gorzej nie będzie, a co do atmosfery rządzenia na pewno będzie zdecydowanie lepiej.

24.10.2007
14:20
[50]

smuggler [ Patrycjusz ]

Kuchicnski powiedzial tez wczoraj, a propos pytania czy nie boja sie "wyluskiwania" poslow PiSu przez PO, ze nie BO WSZYSCY ZDRAJCY (!) juz odeszli.

Bez urazy ale PiS to ciekawa partia, gdzie zapisujac sie oddajesz swoj honor w zastaw (odchodzac z partii go automatycznie tracisz) tudziez podpisujesz cyrograf zwany tez slubami wiernosci po wiecznosc (sakramet jakis nowy), nadrzedny zreszta do konstytucji, ktora glosi, ze posel jest wybrancem narodu, a nie partii.

Tak wiec ja bym tam nie wstapil, gdyz nie moglbym zyc z pietnem pozbawionego honoru zdrajcy.
Swoja droga z kanonu lektur PiS wykresli "Potop" po ew. powrocie do wladzy - nie mozna wszak czytac o czlowieku, ktory stracil honor i zdradzil swego pryncypala (Kmicic -> J. Radziwill) i wszyscy maja mu to za zalete jeszcze. To nie uczy patriotyzmu przeciez...

PS. No sorry ale najwyrazniej dla niektorych wojna (klasowa?) nadal trwa i nawet nabiera wyzszych obrotow - mowie o politykach, dla jasnosci.

A raczej pretorianach.

24.10.2007
14:49
[51]

HopkinZ [ Legend ]

Już teraz wiadomo, że CBA nie zostanie zlikwidowane.

I dobrze. PO nie jest głupie (he). Stosując politykę destrukcyjną (zlikwidujemy wszystko, co stwrzyło PiS, bez wyjątku, bo PiS jest be) zraziła by do siebie sporo elektoratu.

Czego oczekuję od rządu?

W zasadzie tego samego co smuggler. Sięgając po gazetę/telewizor nie chcę mieć w głowie tej irytującej myśli "co też takiego dziś o nich przeczytam, gdzie zamieszali, co ukradli, jak zabajerowali, kiedy skończy się ich kadencja".

No i rzeki płynącej złotem oraz spadku ceny mieszkań, że tak sobie pozwolę zamarzyć ;-).

24.10.2007
14:55
[52]

smuggler [ Patrycjusz ]

A tu mamy sprzecznsoc zyczen, bo ja bede opylal mieszkanie na wiosne. :)

No dobra, kompromis - niech stanieja od lata 08 :)

24.10.2007
15:25
[53]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

Po kolejnym dniu po wyborach, dodaję jeszcze jedno życzenie. Chciałbym wreszcie przestać oglądać tych schizofreników, którzy zatruli ostatnie 2 lata Polsce. Niestety, przegrana wyborcza nie ostudziła zapału Młodego Czekisty ani Jarka do wygłaszania oświadczeń na konferencjach prasowych. W związku z tym na TVP Info i TVN24 przez cały czas można tylko słuchać, jak stonka Colorado, cykliści, syjonizm, wiatr słoneczny, podległa PiS telewizja publiczna, niskie zbiory orzeszków ziemnych i dziura ozonowa sprzymierzyły się w niecnym froncie i spowodowały zaćmienie umysłów wyborców, którzy zapomnieli, że musieli zagłosować na Kaczyńskiego.

Kończcie panowie, bo nawet jak na was jest to wyjątkowo żenujące.

---> smuggler

No sorry ale najwyrazniej dla niektorych wojna (klasowa?) nadal trwa i nawet nabiera wyzszych obrotow - mowie o politykach, dla jasnosci.

Nie zorientowałeś się wcześniej, na przykład przy "stoją tam, gdzie stało ZOMO"?

24.10.2007
15:26
[54]

kiowas [ Legend ]

smug ---> jestem za , w lecie będę kupował :)

24.10.2007
16:30
[55]

neozes [ Generaďż˝ ]

"(...)zakazy handlu w niedzielę, mundurki i inne kurioza."

Zachowując zwięzłość krytyki powiem krótko: jesteś w błędzie. Mimo, iż rządy PISu wypluwały faktycznie wiele kuriozalnych pomysłów, to te akurat należą do jednych z tych, które szkoda, że nie weszły w życie codzienne (z wyjątkiem mundurków - te weszły).

Mundurki, choć z założenia pachną socjalizmem, to w okresie dojrzewania są dobrym rozwiązaniem i tylko sprzyjają rozwojowi poszczególnych osób. Mówię o rozwoju osobowości, który później ma wielki wpływ na całokształt społeczeństwa. Sprzyjają powstawaniu kolektywizmu, co ja osobiście popieram. A bynajmniej w okresie szkolnictwa, gdzie skrajny indywidualizm wpływa ujemnie na ogół.

Natomiast zakaz handlu w niedziele sprzyja rodzinom/związkom i w efekcie całemu społeczeństwu (znowu). Jest jeden dzień, gdzie wszyscy mają wolne i wreszcie mają okazje spędzić wspólnie czas. Jeżeli pomysł zostaje przeprowadzony z głową (tak jak w Niemczech), to miejsca służące spotkaniom towarzyskim/rodzinnym nie są objęte tym przypisem, tym samym wzbogacając całą tę ideę.
Z drugiej strony, biorąc pod uwagę, że Tusk jest Niemcem z pochodzenia, co sprawia, że jest bardzo proniemiecki, to ten drugi pomysł ma wielkie szanse się ziścić, z czego osobiście bym się cieszył.

Nie wiem jak ważna jest dla Ciebie rodzina, czy znajomi. Ale wychodząc w niedziele na spacer w Niemczech, czy to gdzieś do baru/restauracji czy nawet do parku, widzieć, jak rodziny wspólnie spędzają czas, bez żadnego stresu, zmartwień, to naprawdę przyjemny widok. Widać po twarzach ludzi, że tego dnia odpoczywają, najzwyczajniej w życiu odpoczywają. Kiedy cały świat tego jednego dnia staje w miejscu, głos przejmuje natura, to uwierz mi, nawet najbardziej spięty buc poczuje luzy w kiszce.

Tyle odnośnie pewnych kuriozalnych pomysłów :)

24.10.2007
21:36
[56]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

---> neozes

Na początek sprawdź, co dokładnie oznacza 'bynajmniej' :).

Mundurki, choć z założenia pachną socjalizmem, to w okresie dojrzewania są dobrym rozwiązaniem i tylko sprzyjają rozwojowi poszczególnych osób. Mówię o rozwoju osobowości, który później ma wielki wpływ na całokształt społeczeństwa. Sprzyjają powstawaniu kolektywizmu, co ja osobiście popieram.

Straszny bełkot. W jaki sposób mundurki rozwijają osobowość i sprzyjają rozwojowi? Wymieniłeś tylko powstawanie kolektywizmu. Też bełkot, ale przynajmniej konkret. Mimo to nie widzę żadnej przewagi mundurków i najwyżej marginalny udział w wychowywaniu tego rodzaju. Znacznie bardziej przydatne byłoby zachęcanie do zbiorowych działań i zbiorowej odpowiedzialności. Mundurki to nadregulacja - pchanie się z prawem tam, gdzie nie ma takiej potrzeby i jednocześnie pozorowany ruch, odwracający uwagę od braku pomysłów na reformę szkoły.

Natomiast zakaz handlu w niedziele sprzyja rodzinom/związkom i w efekcie całemu społeczeństwu (znowu). Jest jeden dzień, gdzie wszyscy mają wolne i wreszcie mają okazje spędzić wspólnie czas.

Być może za 10 lat będzie można wrócić do tego problemu. Na razie problemem jest przede wszystkim brak pracy, nie czasu wolnego.

Jeżeli pomysł zostaje przeprowadzony z głową (tak jak w Niemczech), to miejsca służące spotkaniom towarzyskim/rodzinnym nie są objęte tym przypisem, tym samym wzbogacając całą tę ideę.

Bardzo popularnym obecnie miejscem spotkań rodzinnych są centra/galerie handlowe. W sobotę tradycyjnie się sprząta, odpoczywa, zwalnia tempo, w niedzielę można spokojnie zrobić zakupy na cały tydzień, coś przegryźć, wpaść do kina w tymże centrum handlowym. Po drugiej stronie lady też nikt nie stoi charytatywnie. Dlaczego tego zabraniać? Znów chęć do regulowania kwestii, o której ludzie powinni sami decydować. Teraz mają wybór, czy godzić się na pracę w niedzielę. Po wprowadzeniu takiego idiotycznego przepisu nie będzie żadnego wyboru, podobnie jak - dla wielu osób - pracy.

Nie wiem jak ważna jest dla Ciebie rodzina, czy znajomi. Ale wychodząc w niedziele na spacer w Niemczech, czy to gdzieś do baru/restauracji czy nawet do parku, widzieć, jak rodziny wspólnie spędzają czas, bez żadnego stresu, zmartwień, to naprawdę przyjemny widok. Widać po twarzach ludzi, że tego dnia odpoczywają, najzwyczajniej w życiu odpoczywają. Kiedy cały świat tego jednego dnia staje w miejscu, głos przejmuje natura, to uwierz mi, nawet najbardziej spięty buc poczuje luzy w kiszce.

Brzmi jak scena z propagandowego idiotyzmu Ligi Polskich Rodzin. Już teraz przytłaczająca większość ludzi odpoczywa w niedzielę. Dlaczego: a) zabraniać im odpoczywać tam gdzie chcą b) zabraniać innym dobrowolnej rezygnacji z odpoczynku akurat w niedzielę wzamian za wynagrodzenie i zatrudnienie? Nie chcesz? Nie pracuj, nie chcesz, nie kupuj w niedzielę.

24.10.2007
22:16
[57]

neozes [ Generaďż˝ ]

Nie określaj moich słów bełkotem, jeżeli nie potrafisz się do nich odnosić z szacunkiem, to nie czyń tego w ogóle. Jeżeli się nie zgadzasz - argumentujesz dlaczego. Jeżeli jestem w błędzie - poprawiasz. Nie potrzebuję Twojej oceny jakościowej tego, co wypowiadam, bowiem doskonale wiem, co mówię.

Nie napisałem, że mundurki rozwijają, tylko że sprzyjają temu. A sprzyjają w tym kontekście, że nie pozwalają na rozwój skrajnego indywidualizmu, który w okresie dorastania przybiera przeróżne formy, często szkodliwe dla pozostałych (ponieważ jest podsycany buntem). Kolektywizm gra tutaj najbardziej istotną rolę w tym wszystkim i wprawdzie więcej plusów wymieniać nie muszę. Wystarczy się odnieść do bezpośrednich korzyści, które niesie ze sobą kolektywizm.

"Mundurki to nadregulacja - pchanie się z prawem tam, gdzie nie ma takiej potrzeby i jednocześnie pozorowany ruch, odwracający uwagę od braku pomysłów na reformę szkoły.
"
Dodałeś to od siebie, jest to Twój wytwór domysłów i podejrzeń, który nie ma nic wspólnego z prawdą. Czysta spekulacja. Że szkolnictwo wymaga reformy - popieram. Wymaga dlatego, bo ktoś wpadł na prześmieszny pomysł wprowadzenia gimnazjum, które tak naprawdę w wykonaniu naszego ministerstwa edukacji jest kpiną, a nie korzystną dla dzieci reformą. A przy obecnym stanie "liberalizmu" i "wolności" wręcz szkodliwy. Gimnazjum wydłuża okres dojrzewania i wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że samo wydłużenie tego okresu to nie wszystko, tutaj potrzebny jest szereg zabiegów, który czyni to wszystko w ogóle warte zachodu. W tym miejscu mogę się odwołać do Twoich słów o zbiorowych działaniach i odpowiedzialności - w istocie stoi to w bezpośrednim powiązaniu z kolektywizmem. I w ten oto sposób wracamy do słuszności tego pomysłu.

Co do niedzielnego zakazu handlu:

Po pierwsze - pieniądz to nie wszystko.
Po drugie - niektórym ludziom trzeba pomagać z zewnątrz. Niestety nie każdy posiada tak dobrze rozwiniętą samoświadomość jak Ty. A wręcz mniejszość. Stad powstało prawo, które reguluje nasze codzienne życie.

A co do idiotycznej propagandy LPR. No cóż... Zatem w Niemczech co niedziele jestem świadkiem idiotycznej propagandy LRP i wiesz co? Jest mi z tym dobrze, i najwyraźniej większości wokół mnie również.

Co do "bynajmniej" - dziękuję za wrócenie uwagi.

24.10.2007
22:53
[58]

Gregor Eisenhorn [ Ordo Xenos ]

---> neozes

Nie napisałem, że mundurki rozwijają, tylko że sprzyjają temu.

Jeśli sprzyjają, to mają wpływ.

A sprzyjają w tym kontekście, że nie pozwalają na rozwój skrajnego indywidualizmu, który w okresie dorastania przybiera przeróżne formy, często szkodliwe dla pozostałych (ponieważ jest podsycany buntem).

I tu zdecydowanie spuszczasz z tonu. Zamiast sprzyjać powstawaniu kolektywizmu, zapobiegają skrajnemu indywidualizmowi. Be-ze-dura, że zacytuję klasyków. Przede wszystkim indywidualizm to zjawisko psychiczne, które szuka ujścia, czasem poprzez ubiór, ale równie dobrze bezsensowne tłamszenie akurat tej, nieszkodliwej w sumie dziedziny szkolnej codzienności równie dobrze może prowadzić do gwałtownego upustu buntu w innej, zaiste niebezpiecznej dla innych formie. Weźmy też pod uwagę, że w postaci skrajnej, do której - jak piszesz - odnosi się ów zbawienny wpływ mundurków, żadne zjawisko nie jest łatwe do opanowania. Wówczas tak śmieszna kwestia, jak narzucony ubiór nie zapobiegnie w żaden sposób 'stoczeniu się' danego indywiduum, jeśli nie zostaną podjęte rzeczywiste wobec niego działania.

Wszystko to blednie w obliczu ceny, jaką przychodzi zapłacić za bardzo wątpliwą korzyść. Pomijam już finansowy koszt, bo że mundurki są drogie albo gówniane, udowodniono. Mnie osobiście mierzi idea konieczności dostosowania się do jakiejś niewygodnej szmaty, której nie mogę zdjąć, kiedy jest mi wygodnie. Mnie mundurki dotyczyć nie będą i zadbam o to, żeby moje dzieci nic z publiczną szkołą nie miały wspólnego. Drażni mnie jednak lekkomyślne operowanie prawem jako zasłoną dymną i wchodzenie z butami w prawa i wolności, których ograniczanie nie jest konieczne.

Co do gimnazjum nie sposób się nie zgodzić pomyłka i kosztowny, bezsensowny pomysł.

Gorzej już z...

W tym miejscu mogę się odwołać do Twoich słów o zbiorowych działaniach i odpowiedzialności - w istocie stoi to w bezpośrednim powiązaniu z kolektywizmem. I w ten oto sposób wracamy do słuszności tego pomysłu.

To mocno chybiona manipulacja. Moje słowa o słuszności działań, które rzeczywiście budują jakąś kolektywną świadomośc nie mają nic wspólnego, ze słusznością pomysłu z mundurkami.

Po pierwsze - pieniądz to nie wszystko.

Błagam. Bogaci i tak nie pracują w niedzielę. Z kolei dla tych niezamożnych nawet wynagrodzenie za pracę w supermarkecie ma drastyczny wpływ na jakość egzystencji.

Po drugie - niektórym ludziom trzeba pomagać z zewnątrz. Niestety nie każdy posiada tak dobrze rozwiniętą samoświadomość jak Ty. A wręcz mniejszość. Stad powstało prawo, które reguluje nasze codzienne życie.

Znów manipulujesz dyskusją. Przedstawiasz to tak, jakby niemożnośc pracowania w niedzielę, a także brak możliwości robienia wtedy zakupów był obiektywnym dobrem, które należy narzucić nieuświadomionym masom dla ich własnego dobra. Otóż nie, poza religijnymi względami, które nie powinny mieć wpływu na politykę ekonomiczną państwa, nie widziałem żadnego poważnego argumentu za tym nieszczęsnym zakazem. ZWŁASZCZA - czego wydajesz się kompletnie nie rozumieć, może problem perspektywy? - w obecnej sytuacji na rynku pracy w Polsce.

A co do idiotycznej propagandy LPR. No cóż... Zatem w Niemczech co niedziele jestem świadkiem idiotycznej propagandy LRP i wiesz co? Jest mi z tym dobrze, i najwyraźniej większości wokół mnie również.

Przede wszystkim: patrz wyżej. Poza tym jest to kwestia mentalności i pewnej dojrzałości kultury pracy, zatrudnienia, wypoczynku. Całkowicie wolna niedziela nie jest ich przyczyną i fundamentem, lecz pochodną. Za 10 lat, jeśli wszystko pójdzie dobrze, można pomyśleć nad ideą.

24.10.2007
23:56
[59]

neozes [ Generaďż˝ ]

Może podejdę z troszkę innej strony do tego.
Ja chciałem tylko pokazać, że zarówno za mundurkami jak i za zakazem handlu w niedziele kryje się coś więcej: pewna wiedza, niemała, oparta na empirii, a nie jakiś kuriozalny wybryk bezmyślności. Pokazałem to i podałem pewne przykłady, które to udowadniają.

Były robione badania na temat wpływu jednolitych strojów na rozwój jednostki, z wynikami przemawiającymi ZA nimi. Musiałbym się wysilić, przejrzeć bazę danych czasopism psychologicznych, by podać zbite dowody na to, co mówię (może i nawet w googlach coś by się znalazło, ale na pewno bez szczegółów na temat przebiegu badania). Niestety, i przepraszam Cię tutaj, nie jest mi to warte aż takiego zachodu, przekonanie Ciebie o tym, że niesłusznie potraktowałeś te dwa pomysły. Co prawda do tego drugiego miałbym kłopot znaleźć jakieś dowody, ale uwierz mi, co do pierwszej kwestii, były robione badania.

Możesz wpisać w google Zimbardo + jail. Co prawda ten eksperyment nie jest idealnym przykład tego, co chcę powiedzieć; gdyby się uprzeć, można by nawet rzec, że chybiony. Ale można to potraktować jako truciznę, która w odpowiedniej dawce ma właściwości lecznicze.

Na dzisiaj muszę kończyć i życzę miłej nocy :) Zresztą temat jest dla mnie także zamknięty. Miło było porozmawiać :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.