I po wyborach

22.10.2007

08:45

[1]

Tomuslaw [ Superbia ]

I po wyborach

Chciałbym się podzielić swoimi spostrzeżeniami odnośnie wyników wyborów.

PKW sukcesywnie sprawda karty do glosowania ( ), z których nie rysuje się juz tak wielki potencjał dla Platformy. Nie mniej wygrała. Nastanie czas pewnych zmian (oby na lepsze). W ciągu najbliższych 4 (?) lat Polska ma szansę odmienić swoje oblicze na lepsze. Ale od początku.

Od początku, ale zacznijmy od końca. Jestem bardzo zadowolony, że do Sejmu nie dostały się LPR oraz SO. Nie będę się rozpisywał dlaczego - nie mam na to ochoty ;). Jeden z członków tego ostatniego ugrupowania wczoraj deklarował, iż jego partia będzie "opozycją poza parlamentem". Szczerze mówiąc mam jedynie nadzieję, iż nie będą - jak to drzewiej bywało - wysypywać zboże na tory.

Pora na PSL. Co jest, moim zdaniem, oczywiste, partia ta będzie rządzić razem z Platformą. Zaskoczył mnie jej wysoki (jak na partię tej klasy) wynik. Widać, opanowanie i spokój jej przewodniczącego okazało się skuteczną taktyką, która dała jej dośc szybki wzrost w sondażach (a pamiętajmy, że jeszcze nie tak dawno nie przekraczała progu wyborczego).

Jeśli chodzi o LiD, to nie odnotowałem niczego rewelacyjnego. Zapewne zmienią Olejniczaka na kogoś innego, gdyż partia ta - wedle tego co czytałem przed wyborami - w razie gdy nie uzyska 18% miała go zastąpić kimś innym. Przynajmniej taki był wówczas warunek (bodajże dlatego, iż 2 lata temu SLD miało 17,5% - poprawcie jeśli się mylę). Teoretycznie LiD stał się trzecią siłą w parlamencie, ale wystarczy przyjrzyć się wynikom by dostrzec, że za wiele nie wniesie do naszego życia.

Pora na partię rządzącą i główną siłę opozycyjną. Wpierw ta druga.

PiS, mimo iż przegrał wybory, dostał o połowę więcej głosów niż 2 lata temu. Z jednej strony ugrupowanie to przegrało z Platformą, z drugiej zaś zwyciężyło. Skoro odnotowała swego rodzaju sukces, mogę zaryzykować stwierdzenie, iż w razie "skopania" czegoś przez Platformę (nie daj Boże) PiS, przy dobrej polityce jako opozycja, będzie mógł w następnych wyborach rządzić samodzielnie. Prezydentura kończy się dopiero za 3 lata, a zatem w razie "wpadki" PO (odpukać w niemalowane) PiS mógłby wygrać nie tylko wybory parlamentarne ale i prezydenckie.

Czas na wielkiego giganta - Platformę Obywatelską. Wygrali wybory, prawdopodobnie wejdą w koalicję z PSLem. Będąc wiele lat w opozycji wreszcie doczekali się swoich "5 minut". Czy za ich rządów będzie lepiej? Miejmy nadzieję. Podczas trzymania karty do głosowania nie byłem do końca pewny czy oddać swój głos właśnie na PO (których polityka wobec gospodarki jest mi bliższa), czy na PiS (z innych względów). Mimo, że zagłosowałem na Prawo i Sprawiedliwość, to mam głęboką nadzieję, że rządy Platformy Obywatelskiej okażą się sukcesem dla polskiego szkolnictwa, gospodarki, infrastruktury (i innych gałęzi związanych z polityką) i za 4 lata będę mógł z całym przekonaniem zagłosować właśnie na nich.

Chciałbym, na marginesie, zwrócić uwagę na pewne kwestie. Pierwsza z nich dotyczy sondaży przedwyborczych. Wskazywały one równomierny rozkład mandatów poselkich wśród dwóch największych partii. Okazuje się jednak, że różnica jest o wiele większa. Wniosek - nigdy już nie uwierzę sondażom ;). Kolejną kwestią jest sprawa TVNu. Mam nadzieję, że będzie ona równie dobitnie - jak w przypadku ostatnich 6 lat w przypadku SLD i PiSu - wskazywała błędy Platformy, choćby po to, by w mediach była - jako taka - równowaga (mam nadzieję, że jestem w tym miejscu zrozumiały).

Słońca (jeszcze?) za moim oknem nie widać, ale miejmy nadzieję, że będzie ono świeciło nad Polską całym swoim blaskiem i to bez zachmurzeń ;).

Bramkarz [ brak abonamentu ]

Przynajmniej taki był wówczas warunek (bodajże dlatego, iż 2 lata temu SLD miało 17,5% - poprawcie jeśli się mylę

Mylisz się i to znacznie.

Co do sondaży - czekam na PiSiaków z ich niezawodną nadworną sondażownią - ile wyniósł ich błąd?