GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Bezczelny kierowca autobusu

11.10.2007
16:08
smile
[1]

endrju771 [ Teleinformatyk ]

Bezczelny kierowca autobusu

Wracam dziś sobie ze szkoły busem, muszę się przesiadać, jechał przede mną drugi autobus, na który zawsze się przesiadam. Niestety musiałem troszkę podbiec, podbiegam do niego, on zamyka ostatnie drzwi, podbiegam do następnych - zamknął, do następnych, to samo i pierwsze też zamknął kiedy tylko dobiegłem. Potem jak na złość otworzył ostatnie drzwi, które zamknął mi bezczelnie przed nosem kiedy się do nich wróciłem i odjechał. Czy mogę coś takiego zaskarżyć do Komunikajci Miejskiej?

11.10.2007
16:09
[2]

Arcy Hp [ Legend ]

A niby jak im to udowodnisz?

11.10.2007
16:13
[3]

Red_ruM [ Centurion ]

Możesz.

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6912715

11.10.2007
16:14
[4]

MaciekJ [ Konsul ]

Raczej nic mu nie zrobisz... ;s

11.10.2007
16:16
smile
[5]

twostupiddogs [ Senator ]

Możesz, a nawet powinieneś.

11.10.2007
16:16
[6]

grish_em_all [ Hairless Cobra ]

Jasne że możesz, wystarczy powiedzieć na jakim przystanku to miało miejsce, jaki autobus i o jakiej godzinie. Po tym ustalą kierowcę, a Ty będziesz musiał tylko opisać całe zajście.

11.10.2007
16:17
smile
[7]

Glob3r [ Tots units fem força ]

beszczelny ten kierowca...

xD I co jeszcze? Może Bezszczelny? :D:D


IMO powinieneś iść do nich i powiedzieć gdzie i kiedy miało to miejsce.


[4]... o widzę, że edytowałeś ^^ :P

11.10.2007
16:18
[8]

kamyk_samuraj [ Senator ]

Nawsadzaj mirrencjum... on przekaze dalej a ty poczujesz sie lepiej.

11.10.2007
16:18
smile
[9]

eMMeS [ Dwyane Wade ]

A tam, to jeszcze nic.

Wracam sobie któregoś dnia z meczu autobusem na drugi koniec miasta ze skasowanym biletem, a koleś zjechał z trasy i pojechał na zajezdnię i tam wszystkich wypuścił


Fajny spacerek potem był :)

11.10.2007
16:19
[10]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Numer autobusu i godzina ...

Zgłaszaj ... Ja rozumiem jak ludzie nie wpuszczają na skrzyżowaniach. Ale na przystanku żeby nie poczekać? Skandal.

11.10.2007
16:19
smile
[11]

wysia [ Senator ]

Dokladnie, możesz, a nawet powinieneś.

MaciekJ ------------------------>


Bezczelny kierowca autobusu - wysia
11.10.2007
16:20
[12]

master53 [ Senator ]

Jeśli pamiętasz o której godzinie to było, na jakim przystanku, jaka to była linia i numer boczny autobusu to teoretycznie możesz, ale czy to ma sens ? Chamy się zdarzają. Ja już do tego przywykłem i przestałem się tym denerwować. Po prostu czekam na następny autobus.

11.10.2007
16:22
[13]

endrju771 [ Teleinformatyk ]

W pierwszej kolejności to zrobiłem, zapamiętałem nr. busa, linii i godzinę, w końcu jeżdże tym autobusem już 1.5 miesiąca w każdy poniedziałek, czwartek i piątek.

11.10.2007
16:22
smile
[14]

siekator [ Król Rybak ]

Ile razy ja mam podobnie?

11.10.2007
16:27
smile
[15]

WolverineX [ Legend ]

hahaha,...mial pewnie niezly ubaw hehehe z ciebie ;D

11.10.2007
16:51
smile
[16]

You tube my space. [ Konsul ]

Tutaj takim jeszcze gwiazdki dają!

spoiler start
;)))
spoiler stop

11.10.2007
17:14
smile
[17]

rothonu [ Generaďż˝ ]

Hahahahahaha, dobre!

11.10.2007
17:26
[18]

Golem6 [ Gorilla The Sixth ]

Jak wpadnie tu Mirencjum to sobie z nim o autobusach miejskich pogadasz.

12.10.2007
00:50
smile
[19]

mirencjum [ operator kursora ]

Czy słyszałeś o takiej zasadzie, wpajanej kierowcom autobusów miejskich:

"Biegnący pasażer jest pierwszym pasażerem następnego autobusu"

12.10.2007
01:16
[20]

alpha_omega [ Senator ]

mirencjum ------------> Niezbyt to śmieszne, szczególnie jak się jedzie z przystanku, gdzie autobusy kursują raz na godzinę. Ale spotkałem się z większym chamstwem - raz mnie gość celowo przyciął drzwiami, bo wsiadałem tymi przy kierowcy, które w teorii służą jako wyjście (szczegół, że autobus był w połowie pusty); innym razem jak pytałem kierowcy, gdzie autobus ma końcowy (akurat na tej linii którą jechałem różnie bywa i jako informacja służy często kartonik za szybą, którego - tak się jakoś dziwnie składa - kierowcy czasami zapominają umieścić), to po chamsku zapytał mnie podniesionym głosem czy jestem analfabetą i czy umiem czytać (a mam wadę wzorku i nie zawsze widzę jakieś nędzne karteluszki za szybą).

12.10.2007
01:57
smile
[21]

sokoip [ Niggy Tardust ]

powinien być przepis, że można zbić kierowcę autobusu kiedy uzna się to za słuszne

12.10.2007
02:24
smile
[22]

qLa [ MPO Proud Member ]

Ja osobiscie kocham to, jak kierowca busa wbija mi sie przed maske z jakiejs podporzadkowanej ( nie przystanku ), pokazujac mi lape w podziekowaniu, bedac na 3m przed moja maska...

12.10.2007
02:37
[23]

BBlacKK102 [ Generaďż˝ ]

Moze nie kierowca autobusu, ale motorniczy. Dzisiaj mialem z jednym smieszna sytuacje. Zatrzymuje sie na przystanku przy dworcu gdzie dosc sporo osob wsiadlo, wysiadl sobie z tramwaja jak gdyby nigdy nic i poszedl do sklepu. Po 2 minutach wrocil z... cytryna :|. Akurat jak sie spieszylem...

12.10.2007
02:52
smile
[24]

qLa [ MPO Proud Member ]

To ja nigdy nie zapomne, jak kiedys wracajac z liceum, chyba za blisko stanalem na przystanku i dostalo mi sie po baniaku lusterkiem :D
Moze dlatego jestem taki glupi czasem...

12.10.2007
03:05
[25]

wysia [ Senator ]

qLa --> Nie ma sie z czego smiac, slyszalem o gosciu (historia z pierwszej reki), ktory dokladnie w taki sposob zginal - tyle, ze dostal w glowe lusterkiem ciezarowki, nie autobusu.

12.10.2007
03:14
[26]

qLa [ MPO Proud Member ]

Tyle, ze mi sie ta historia naprawde przydazyla :) Tylko lusterko sie "sklapnelo" ;)

Co do lusterka z ciezarowki, to kiedys mialem taka sytuacje, ze jade za dwoma "tirami", nagle jeden zaczyna wyprzedzac drugiego ( waska droga ), no i, nie wiem z ktorego z kierowcow tirow winy, temu wyprzedzanemu zostalo urwane lusterko - dzieki bogom, ze w takich sytuacjach, probuje trzymac maly dyskans miedzy takimi dwoma gigantami, bo gdybym na tylku wyprzedzajacego siedzial, to lusterko mialby wbite w twarz...

Edit:
Odnosnie kierowcow "tirow" - niektorzy z nich to tak po tych naszych cudnych polskich drogach wala, ze strach sie bac...

12.10.2007
06:53
smile
[27]

Morbus [ TIR DRIVER ]

;] qLA --> jakies zastrzezenia do kierowcow tirow ? ;)
a jak nadal bedziesz tak rowerkeim ganial za naczepa to pewnie wkrotce sie przyjzysz z bliska co maja chlopaki na pace jak sie im w dupe wbijesz...

12.10.2007
08:49
smile
[28]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Ten od autobusu, ten od tira.... A mamy jeszcze kolejarzy (ale nie poznańskich)? :)
No i brakuje na GOLu motorniczego od tramwaju :)

12.10.2007
09:37
[29]

laki laki laki [ Centurion ]

a nasz kierowca autobusu pan Franek jest spoko ale nie można go denerwować bo wyzwie od trąboli :)

12.10.2007
10:17
[30]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Jesli chcecie zobaczyc chamstwo u kierowcow autobusow, to zapraszam do Londynu.

12.10.2007
10:28
smile
[31]

BoyLer [ tribunus plebis ]

Boroova---> A myślisz ze kto tam jezdzi autobusami? :) Sam mam co najmniej dwoch znajomych co smigaja autobusami po Anglii ;)

12.10.2007
10:40
[32]

mirencjum [ operator kursora ]

Przy korzystaniu ze środków komunikacji polecam więcej zrozumienia i wyobraźni.
Proszę się zastanowić, czy dochodzi do jakiejś przykrej sytuacji, gdy oczekujecie na autobus w wyznaczonym czasie na przystanku?
Nie, wtedy jest wszystko normalnie, bezpiecznie i ok. Jak pasażer na widok autobusu traci rozum i instynkt samozachowawczy, zaczyna atakować zamykające się drzwi, to wtedy zaczynają się problemy.

A przecież wystarczy odrobina wyobraźni. W autobusie nie ma peryskopu na podczerwień. Lusterko zewnętrzne ma ograniczone pole widzenia, około 1 m przy przednich drzwiach, do paru metrów przy tylnych. Czyli jeśli ktoś dobiega z boku i nagle wpada w zamykane drzwi z okrzykiem "co, ślepy?", robi z siebie idiotę.

Należy też pamiętać, że lusterko jest często zachlapane deszczem, przystanek ciemny a pasażer czarny. Nie wszystko się zobaczy.
Czy mądra jest osoba biegnąca za ruszającym autobusem? Kierowca przecież patrzy wtedy w lewe lustro, a taki pościg może skończyć się tragicznie.
Pasażer nigdy nie przyznaje się do swojego błędu, zawsze w agresywny sposób szuka winy kierowcy.

Debilem skończonym jest osobnik, który nawyzywa kierowcę od najgorszych, a potem powierza mu swoje zdrowie i życie, sadzając zadowolone dupsko na siedzeniu. Czy ten sam facet odważy się ubliżyć chirurgowi pięć minut przed operacją, leżąc na stole operacyjnym?
Oczywiście kierowcy też popełniają błędy, ale czy ubliżanie często zmęczonemu facetowi jest najlepszym wyjściem?

Czyli podsumowując: zanim zaczniesz wyzywać kierowcę, zastanów się, czy aby na pewno warto robić z siebie półgłówka.


Bezczelny kierowca autobusu - mirencjum
12.10.2007
10:45
[33]

Boroova [ Jožin z bažin ]

BoyLer --> akurat polscy kierowcy wykazuja sie normalna kultura (czyli w zakresie normy polskiej). Chodzi mi raczej o tepych imigrantow z bylych kolonii brytyjskich, o kolorze skory cechuajcej sie nadmiarem melatoniny.

12.10.2007
10:53
[34]

dave_mgs [ Generaďż˝ ]

Mirencjum -> Tutaj nie do końca się z tobą zgodzę. Są kierowcy, którzy naprawdę robią ludziom na złość i nie dlatego, że osoby te są niewidoczne w lusterku czy coś takiego. Tak poprostu zamkną sobie drzwi, pojadą. W wyżej wymienionej sytuacji (przynajmniej tak jak przedstawił to Endrju) widać ewidentne chamstwo kierowcy. Ja nie raz spotkałem się z tego typu sytuacją, a to naprawdę potrafi człowiekowi stresu przysporzyć.

12.10.2007
11:01
[35]

stanson [ Szeryf ]

Chamy zdarzają się zarówno wśród kierowców jak i wśród pasażerów - po prostu - wsród LUDZI.

12.10.2007
11:36
smile
[36]

zbm [ I Herd U Liek Mudkipz? ]

a propos tego co napisał mirencjum ->

któregoś pięknego dnia wracałem do domu nowiutkim MANem (jako pasażer ofkors), który, jak to nowe autobusy, rusza dość gwałtownie a i hamulce ma niezłe.
Oczywiście jedna ze starszych pań z wózkiem na kapustę postanowiła nie trzymać się rureczki podczas jazdy. A przy nowych autobusach generalnie należy się trzymać.
Przy jakiejś podrzędnej próbował wcisnąć się zielony golf, co mogło skończyć sie stłuczką. Kierowca depnął po heblach. Babcia poleciała tak ze 3 metry. razem z wózkiem.
oczywiście słychać już z tyłu autobusu komentarze innych sojuszniczek "jak on jeździ", "przecież nie wiezie kartofli", "pijany jakiś" (to najlepsze:D) - chyba maja agentki po tajniaku bo zawsze się znajdzie kilka co sobie poprzytakują:)
Dojechał do przystanku (siedziałem z przodu wiec miałem dobry widok) - widać było ze się troszkę zestresował kierowca. I też zahamował ale już nie aż tak ostro, tylko w miarę normalnie.
Owa babcia i jeszcze jedna znowu lekko się przemieściły (tym razem bez lotu:) i dawaj do przodu do "szoferki" Jak na niego z japą nie wsiadły, ze co on robi ze jak tak można ludźmi rzucać itd itd. (przypominam, zahamował ostro bo mu jakiś glut wyjechał)
Na co kierowca bez dłuższego zastanowienia, zupełnie nie reagując na krzyki owych starowinek złapał za radio (jakieś CB lub coś) i do dyspozytorni z takim tekstem:

"Kierowca autobusu nr cośtamcośtam linii takiej i takiej, proszę przysłać zastępcę na przystanek taki i taki, odmawiam dalszej jazdy ze względu na zdenerwowanie przez pasażerów"
Po czym wstał, odwrócił się i do całego autobusu "proszę państwa, proszę opuścić pojazd, dalej nie jadę, za pół godziny będzie zastępca"

mina owych pań - bezcenne. (bardziej bezcenna niż świadomość faktu, że jeden z mroczków urodził się 4 minuty po drugim).

12.10.2007
11:37
smile
[37]

stanson [ Szeryf ]

12.10.2007
11:38
smile
[38]

wysia [ Senator ]

zbm

12.10.2007
11:48
smile
[39]

KrzywdaKorona [ Konsul ]

O LoL, jaka Historyjka (LoL2)
Zaskarż go!

12.10.2007
11:50
smile
[40]

WolverineX [ Legend ]

zbm
mistrzowskie

12.10.2007
11:50
smile
[41]

Kompo [ Legend ]

< - zbm

12.10.2007
11:52
[42]

kiowas [ Legend ]

zbm ---> postępowanie kierowcy rewelecyjne :)

Choć faktem jest, ze niektórzy głupole lubia wypróbowywac hamulce, szczególnie na dojazdach do przystanków.
Raz podróżowalem z takim kozakiem co to do KAŻDEGO przystanku dojeżdżał 60-tką (specjalnie raz spojrzalem na zegar) po czym hamował na pare metrów przed slupkiem przystankowym. Skutek w autobusie oczywisty - jak nie przymierzając balanga pijanych marynarzy na rozchwianej lajbie.
Oczywiście potraktowałem go wiąchą co poskutkowało jedynie tym, że zwolnił dohamowania do 50-ciu :))

12.10.2007
12:02
[43]

smuggler [ Patrycjusz ]

...i trzeba ich tepic,

12.10.2007
12:05
[44]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Btw. smuggler, ładny ranking ;)

12.10.2007
12:16
smile
[45]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Jesli chodzi o wczesniej wspomniane Londynskie autobusy, to maja one jedna zalete (przynajmniej w oczach niektorych). Nie mozna do nich wsiasc bez biletu. Tylne drzwi (no w sumie to srodkowe, bo doklandnie w polowie autobusu) sluza TYLKO do wysiadania, natomiast przednie do wsiadania. KAZDY musi pokazac bilet, inaczej zostanie wyproszony z autobusu.

Jesli trafi sie jakis nachalny mlodzieniec, ktory probuje przemknac sie niezauwazony, kierowca zazwyczaj zauwaza delikwenta dzieki kamerom w busie (srednio 8 na autobus). Wylacza silnik i czeka, az ten opusci dobrowolnie autobus. Zazwyczaj reszta pasazerow sie spieszy i gapowicz chcac uniknac linczu musi opuscic pojazd.

Raz tylko mi sie zdarzylo, ze kierowca nie tylko zgasil silnik, ale tez wzial swoja kasetke z pieniedzmi, kluczyki i poszedl sobie w sina dal, zostawiajac zdebialych pasazerow (w tym i mnie) w autobusie na srodku ulicy.

P.S. I jeszcze jedno - jesli myslicie, ze w Polsce kierowcy jezdza ostro i gwaltownie, to polecam tutejsze autobusy. Jedna z pierwszych umiejetnosci ktorej czlowiek sie uczy, to trzymac sie kurczowo barierek niczym glodna malpa banana.

12.10.2007
12:21
[46]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> nie zawsze kierowca dokładnie sprawdza tam bilety - zwłaszcza jak wwala się tłum ludzi to on tylko klika w przybliżeniu ilość osób
A co do sposobu jeżdżenia - powiem ci, ze ja podziwiam kierowców londynskich za umiejętności jazdy. To z jaką oni prędkością manewrują na megaciasnych uliczkach to jest mistrzostwo świata.

12.10.2007
12:36
smile
[47]

mirencjum [ operator kursora ]

Z moich wieloletnich badań naukowych wynika jednoznacznie, że chamstwo pasażerów i kierowców zwiększa się w zależności od częstotliwości autobusów na danej linii. Im częściej kursuje autobus, tym poziom chamstwa wzrasta. Chociaż, logicznie myśląc powinien maleć, bo nawet w przypadku odjazdu jednego zaraz będzie drugi.
Całkiem inny świat, to linie podmiejskie. Tam autobus kursuje rzadko, a ludzie wsiadając mówią "dzień dobry, "do widzenia" i "dziękuję". Kiedyś mało nie zemdlałem z wrażenia, jak przyszedł gość na pętle i zaproponował mi na tą godzinę postoju wypicie kawy i oglądnięcie meczu (akurat były mistrzostwa). A w mieście, tylko warczenie i zły wzrok bazyliszka.

Czyli wniosek nasuwa się sam:

Na liniach o dużym poziomie chamstwa wprowadzić należy karne zmniejszenie ilości jeżdżących autobusów!

(hi, hi ha!)

12.10.2007
12:45
[48]

Lutz [ Senator ]

Co do londynskich autobusow, na poczatku bylem zszokowany roznica poziomu kierowcow, kultura i tym ze nie sa wredni wobec dobiegajacych pasazerow. Z czasem zaczalem zauwazac ze czasem sa wredni (moze nie az tak jak polscy). Poziom obslugi, ilosc autobusow i ich jakosc dzieli po prostu przepasc, dzieki czemu zagrania pojedynczych kierowcow sa pomijalne.
Kiedy autobusow jest malo (jak w polsce) latwiej zauwazyc takie wredne zagrania.

12.10.2007
12:45
[49]

kiowas [ Legend ]

mirencjum ---> i to jest ta różnica jesli chodzi o 'styl angielski' - tam podziękowania i powitania sa na porządku dziennym .
Inna sprawa, że wielokroc na prosbe kierowca otwierał mi drzwi nawet na skrzyżowani gdy czekał na światłach, że o czekaniu aż dobiegnę do autobusu nie wspomnę - u nas się to nie zdarza.

12.10.2007
12:58
smile
[50]

Boroova [ Jožin z bažin ]

Londynski motloch wymieka przy takim Oxfordzie. Tam to juz calkiem zdebialem gdy po raz pierwszy zobaczylem ludzi grzecznie czekajacych w kolejce do autobusu. Kierowcy mili i zawsze usmiechnieci. Dzien dobry, do widzenia, dziekuje - sa tam na porzadku dziennym. Stara babinka wsiadala przed nami do autobusu, a kierowca nie dosc, ze jej cierpliwie pomagal przeliczyc pieniadze na kupno biletu, to jeszcze poprosil ja, zeby schowala portmonetke gleboko do torebki i na siebie uwazala...

12.10.2007
13:01
[51]

kiowas [ Legend ]

Boroova ---> takie same zachowania widziałem w Londynie, więcej - sam byłem ich uczestnikime. Kiedy przeprowadzałem się z wielkimi walizami, kierowca pozwolił mi z nimi stać przy przy frontowym wejsciu i poki nie wysiadłem prosił wsiadających by korzystali ze środkowego wejścia.
Jakże to kontrastuje z zachowaniem angielksij młodziezy chlejącej browar, palącej pety i wywalajacej buciory na krzeselka w autobusie...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.