GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

zajęte

10.10.2007
15:53
[1]

dexter48 [ Pretorianin ]

zajęte

co jezeli dziewczyna ktora mi sie podoba ma juz kogos? w tym problem bo prawie zawsze jak ja widze to on tez jest i jak mialbym z nia sobie poflirtowac jak stoi jej koles?

10.10.2007
15:55
smile
[2]

Pl@ski [ FlaT ]

Heh, człowieku podaruj! Skoro ona ma faceta to nie zarywaj do niej, przecież nie rzuci tamtego dla Ciebie!

A poza tym, gdy tamten się dowie o twoich zamiarach może się lekko zirytować... :]

10.10.2007
15:57
[3]

Łysack [ Przyjaciel ]

rozumiem, że odbijanie czyjejś dziewczyny i niszczenie komuś szczęścia dla osiągnięcia własnego sprawia Ci przyjemność, tak?

cieszyłbyś się pewnie jakby Ci się udało... ale wiedz o tym, że za parę miesięcy ktoś się może cieszyć z takiego samego zachowania wobec Twojej (wtedy już byłej) dziewczyny:)

10.10.2007
15:57
[4]

eMMeS [ Dwyane Wade ]

to poczekaj aż będzie wolna albo wykorzystaj to prawie ;)

10.10.2007
16:06
[5]

chickenom [ The Ramones ]

A co jeśli nie jest z tamtym szczęśliwa i szuka kogoś, kto by ją naprawdę docenił?

10.10.2007
16:09
[6]

GROM Giwera [ One Shot ]

a co jeśli a co jeśli. Pieprzenie. Jest z nim to chce z nim być. Nie będzie chciała to go zostawi. Trzeba być dupkiem aby wpakowywać się komuś w związek.


Nie mówiąc o tych, co się szczycą i opowiadają, że 'mężatki są najlepsze w łóżku'.

10.10.2007
16:09
[7]

dexter48 [ Pretorianin ]

widzisz chickenom ten jej chlopak wyglada na (przepraszam za wyrazenie) ciote. Jak sie z nim gada to poprostu czasami nie wiadomo czy sie smiac czy plakac.

10.10.2007
16:10
[8]

cioruss [ oko cyklopa ]

chickenom, dobrze prawisz. jakos wszyscy zapominaja, ze i dziewczyna ma cos do powiedzenia.

10.10.2007
16:11
[9]

dexter48 [ Pretorianin ]

GROM giwera wlasnie nie wydaje mi sie ze chce z nim byc tylko ze jest z nim bo chce miec kogos blisko siebie.

10.10.2007
16:35
[10]

BukE [ Płetwonurek ]

przecież nie rzuci tamtego dla Ciebie!

- sranie w banie.

10.10.2007
16:35
[11]

koziolekl [ Generaďż˝ ]

Chłopak nie ściana... :) Ja wyznaje zasadę, że dziewczyny nie odbiłbym tylko kumplowi/przyjacielowi. Jeśli dziewczyna na chłopaka, którego nie znam, nie obchodzi mnie to :)

10.10.2007
16:36
[12]

Łysack [ Przyjaciel ]

chickenom -> jest tak jak GROM napisał - gdyby nie była szczęśliwa to by go rzuciła.

sądząc po tym co piszesz to nie masz dziewczyny, ale gdybyś miał to wiedziałbyś, że dziewczyna z chłopakiem jest, bo chce z nim być, a nie dlatego, że on jej tak każe.

dexter -> według Ciebie on wygląda na ciotę, według niej Ty zachowujesz się jak ciota - on ma znaczącą przewagę:)

a Tobie się tak tylko wydaje - ja ze swoją sprzeczamy się co chwila i jakoś żadnemu z nas nie przyszło do głowy, żeby się rozstać:)) po prostu to lubimy i wisi nam to jak to wygląda ze stronyy osób trzecich

10.10.2007
16:36
smile
[13]

Coy2K [ Veteran ]

Giwera, Lysack >>> już sie obudziliście ? :) życie to nie bajka, a facet nie ściana, teksty Waszego pokroju to tylko w tanich romansidłach mozna uslyszec :))))

10.10.2007
16:38
[14]

Lutz [ Senator ]

jak to mowia, latwo przyszlo, latwo poszlo,
przetestuj, jak sie uda tylko wyswiadczysz tamtemu przysluge, a ty zyskasz problem, ktory objawi sie pewnie z pojawieniem twojego nastepcy :D

10.10.2007
16:41
[15]

Łysack [ Przyjaciel ]

Coy -> zawsze to dziewczyna decyduje o tym z kim chce być lub też nie. jeśli jest skłonna rzucić obecnego chłopaka dla nas to nie widzę powodu dla którego nie miałaby zrobić czegoś takiego z nami dla kogoś innego po jakimś czasie.

kobiety z natury wolą stałe związki z kimś kogo już znają - nie lubią iść w ciemno, znają słabe i mocne strony swojego faceta i potrafią to wykorzystać - dla kobiety długość związku ma znaczenie, tym bardziej, ze kobiety dużo później nudzi związek z jednym facetem niż facetów z jedną kobietą...

10.10.2007
16:42
[16]

dexter48 [ Pretorianin ]

Łysack ‹po pierwsze›co ty mozesz wiedziec co ona o mnie mysli?
‹po drugie›nic nie wspomnialem o ty mze sie kłócą a ty mi tu piszesz o tym ze ty z twoja
dziewczyna ciagle sie klocisz i jest spoko.

10.10.2007
16:45
[17]

Coy2K [ Veteran ]

no tak, a Ty potrafisz ocenic po wypowiedziach goscia z forum czy dziewczyna jest z danym facetem tydzien czy rok ... najs, tez tak chce umiec :)

druga sprawa.... skoro dziewczyna decyduje, to w czym masz problem ? najpierw zachowujesz sie ofensywnie, teraz defensywnie... zdecyduj sie. Nikt nie broni mu poflirtować z "zajętą" dziewczyną, najwyzej powie mu nie, ale jesli mu na to pozwala to chyba nie bez powodu. Uwierz lub nie, ale nie w kazdej bajce jak dziewczyna jest w związku oznacza to szczęśliwy związek, czas przejrzeć na oczy.

i na litość boską nie zachowuj się jakbyś był kobietą, przebierać sie lubisz, to już wiemy, ale zachowujesz się tak jakbyś był nieomylnym znawcą i przedstawicielem płci przeciwnej...

10.10.2007
16:46
[18]

Łysack [ Przyjaciel ]

dexter -> widać, że mało rozumny jesteś:) chodziło mi o to, że oceniasz to czy są szczęśliwi ze sobą zakładając, że na pewno jej jest z nim źle i potrzebuje Ciebie jako swoistego Apolla, bo nie wyglądasz jak ciota, w przeciwieństwie do tamtego - jednak wyglądanie jak ciota to tylko Twoje zdanie o tamtym kolesiu. Dla kobiet mimo wszystko ważniejsze jest zachowanie i jak by nie patrzeć kobiety zdobywa się intelektem a nie siłą.

poza tym mój przykład był po to, żeby uświadomić Ci, że z zewnątrz ich związek może nie wyglądać najlepiej, ale między nimi może istnieć więź, której nie będziesz w stanie przerwać.

Coy -> mam dwie około 30-letnie siostry, które od zawsze mnie uświadamiały w tych sprawach i opowiadały jak to jest z kobietami w różnych sytuacjach - wiele przykładów było opartych na ich własnym życiu, sam też już trochę mam za sobą, więc sytuacje są jak najbardziej realne, a nie z romansideł, bo takowych nie czytam:)

edit:
zakładam, że już trochę są ze sobą, bo nie byłoby takich pytań - autor pewnie ma już tę dziewczynę na oku od jakiegoś czasu, zapewne wystarczającego do zbudowania silnej więzi między dwojgiem osób.

owszem - zdarzają się związki nieszczęśliwe, lecz nie ma co zakładać, że tamta kobieta czuje się źle w związku, bo takie związki to mały procent ogółu - lepiej zakładać że związek jest szczęśliwy, a poza tym po obojętne jakim związku kobieta potrzebuje czasu na związanie się z kimś innym - niezależnie czy był to związek szczęśliwy czy też nie - przy czym w tym drugim przypadku czasu trzeba jeszcze więcej, żeby odzyskać zaufanie do płci przeciwnej.

coy2k -> większość kobiet które znam siedzi na www.puellanova.pl - polecam poczytać:) sporo sie można o kobietach dowiedzieć:P wypowiedzi kobiet, a nie pseudospecjalistów zawsze pozytywnie wpływają na ich zrozumienie i zapewnienie szczęścia swojej dziewczynie:)

10.10.2007
16:54
[19]

chickenom [ The Ramones ]

Giwera, Łysack, a słyszeliście o czymś takim jak przywiązanie, przyzwyczajenie, rutyna? Że czasami, choć nic do drugiej osoby nie czujemy, to jednak chcemy z nią być, bo "tyle już razem przeżyliśmy" i rutynowo wykonujemy niektóre czynności?

Po za tym niektórym kobietom po prostu trzeba pokazać, że są mężczyźnie lepsi, od tego, z którym są obecnie, bo same nawet nie będą chcialy spróbować przekonać się, że facet może być lepszy.

10.10.2007
16:55
[20]

Raziel [ Action Boy ]

prawda jest taka, że osobiście jeśli w mój związek nagle władowałby się ktoś inny i moja dziewczyna stwierdziłaby, że woli być z nim to pewnie troche bym pocierpiał, ale raczej byłbym "rad", że stało się to teraz aniżeli po zawarciu jakiś wspolnych deklaracji (typu małżeństwo).

Jeśli związek z obu stron jest "szczery" to nie ma się czego obawiać:)

10.10.2007
16:56
[21]

dexter48 [ Pretorianin ]

nie chodzilo mi o jego wyglad tylko o zachowanie ( napisalem "wyglada na ciote" bo go jeszcze dobrze nie znam, ale pierwsze wrazenie-jest ciota) i to nie jest tylko moje zdanie. jak raz usiedlismy przy piwie(kumple, kumpele, on, ona) to naprawde nie wiedzielismy czy sie smiac czy plakac z jego gadki

10.10.2007
16:57
[22]

chickenom [ The Ramones ]

Ja w takim wypadku byłbym rad, że może z nim w końcu jest w pełni szczęśliwa.

Cieszyć się szcześciem innych też trzeba umieć.

Dexter -> czy wogóle wiesz co oznacza słowo "ciota"?

10.10.2007
17:00
smile
[23]

wysia [ Senator ]

dexter48 --> Hehehe, koles puka ladna dziewczyne, a ty szukasz na internecie porad jak sie zabrac za podrywanie. I kto tu jest ciota?

10.10.2007
17:02
[24]

dexter48 [ Pretorianin ]

wysiu to ze chcialbym zeby byla ze mna nie znaczy ze zyje w celibacie ;]

10.10.2007
17:03
smile
[25]

Raziel [ Action Boy ]

wysiu, majstersztyk

10.10.2007
17:05
[26]

koziolekl [ Generaďż˝ ]

Ja w takim wypadku byłbym rad, że może z nim w końcu jest w pełni szczęśliwa.

Cieszyć się szcześciem innych też trzeba umieć.


Takiego pieprzenia to ja dawno nie słyszałem :D Za dużo filmów.

10.10.2007
17:10
[27]

chickenom [ The Ramones ]

koziolek, taaaa no pewnie, powienienem wziąć ją za fraki, włożyć do nogawki od dresu, zaciągnąć do bmki, rzucić parę prymitywnych odzywek i nakazać jej, żeby była ze mną. Nie patrz na innych przez pryzmat swojej osoby.

Po cholerę mam stawać na drodze do jej szczęścia?

10.10.2007
17:13
[28]

KOLOSrv [ SiedzącY O ŚwiciE ]

Pewnie jesteś w wieku góra nastolatka, więc odpuśc sobie... Za 2 miesiące i tak nie będą już razem jak to "związki" w tym wieku... Jeśli jednak jesteś już dorosły to po kiego grzyba pytasz się nas o pomoc? Bo takie wątki mogę przypisac tylko jeszcze niedorozwiniętym nastolatk.

10.10.2007
17:13
[29]

Łysack [ Przyjaciel ]

chickenom -> a czemu miałbyś nie spróbować sam stanąć na wysokości zadania i spowodować by była szczęśliwa z Tobą? czego nie mógłbyś w sobie poprawić, żeby dorównać temu komuś kto będzie następcą? warto pomyśleć nad własnymi słabościami i nad tym dlaczego wybrała kogoś innego a nie nas... czasem można sie postarać żeby stać się jej szczęściem, a nie cieszyć się, że ktoś inny nim jest...

Kolos -> nie zawsze:) u mnie w klasie kumpel jest ze swoją dziewczyną bodajże 5 czy 6 lat (18 l):) natomiast mój instruktor od prawka jest ze swoją od 9 lat, a sam ma 26:)

10.10.2007
17:13
[30]

Lutz [ Senator ]

jak raz usiedlismy przy piwie(kumple, kumpele, on, ona) to naprawde nie wiedzielismy czy sie smiac czy plakac z jego gadki

Tak mysle i chyba wiem czemu ona jest z nim a nie z toba :D
Ale nie ma co tlumaczyc, mozesz nie wiedziec czy smiac sie czy plakac...

10.10.2007
17:22
[31]

chickenom [ The Ramones ]

Łysack, zmienić się można. Ale zmienić błędów z przeszłości się nie da.

18.10.2007
20:38
[32]

zajcev1939 [ Generaďż˝ ]

dexter48--> zainstaluj najnowsze sterowniki 77.41 , przeskanuj ją antyvirusem i usuń V I R U S A który kręci się koło twojej płyty głównej... powinno wtedy zadziałac...

18.10.2007
20:49
smile
[33]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

A ja chciałbym stanąć po stronie Łysack'a

Dobrze prawi. Kobiety mają własne zdanie i jak już z kimś są to na pewno tego chcą.
Po trochu zgadzam się też z tym "przyzwyczajeniem i pokazaniem kobiecie lepszego faceta". Poniekąd.

Ciekawa dyskusja :)

BTW. Dexter. Traktujesz tego kolege jak 'ciote' ponieważ on jest Twoim rywalem, wrogiem, intruzem. :) Może lepiej się z nim zakolegować? Będziesz bliżej dziewczyny która Ci się podoba częściej. A może to jedyne co uda Ci się zrobić dla Twoich uczuć :P

BTW2. Sory że wyciągnąłem ten wątek i nie popatrzyłem na datę ale to przez kolegę wyżej. :) Myślałem że jeszcze gorący.

18.10.2007
20:51
smile
[34]

Apocaliptiq [ Mr Everything ]

Dzisiaj ma chłopaka, jutro może nie mieć.

18.10.2007
21:05
smile
[35]

Ultron [ Konsul ]

Jak na razie powinieneś odpuścić dopiero kiedy go żuci bierz sie do roboty ale jak na razie to utrzymuj z nią dobre kontakty to później będzie prościej.

18.10.2007
21:08
[36]

bartushan [ zjem Twój mózg ]

Ale niektore dziewczyny sa z chlopakiem z litosci z tym tez tzreba sie liczyc inne zas boja sie zerwac bo beda mialy moralniaka przez miesiac :P Prawda jest jedna my tu gadu gadu a dziewczynki stygna :P

Ale to byl caly kawal hyh rozmawia 2 gosci w kostnicy wkoncu po chwili jeden do drugiego:
"my tu gadu gadu a dziewczynki stygna' ^^ chamskie ale smieszne.

18.10.2007
21:12
smile
[37]

Ello997 [ Generaďż˝ ]

Ultron --> Ty lepiej niczego nie Żucaj

18.10.2007
21:34
[38]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Próba rozbijania czyjegoś związku jest moralnie nieetyczna. Jednak na tym świecie wielu jest moralnych sukinsynów, którzy takimi rzeczami się nie przejmują. Do której grupy należysz dexter? :)

18.10.2007
21:41
smile
[39]

Lady [ Sorceress Sephiria ]

Panowie co prawda napomknęli o tym, że każda z nas ma własny rozum i to jej wybór, acz dośc nieśmiało. Ten rozum również nadzoruje proces dopasowania, bo w poważnych związkach to trzeba jednak sporo prób (zarówno z jednej jak i drugiej strony, jak również wspólnych) przejść, by się zgrać w naprawdę dobry związek. A takiego nic nie rozerwie, chyba że na własne życzenie, czy też głupotę, jednej ze stron.

Jedno też od razu trzeba uciąć - bycie z kimś po iluś latach "z przyzwyczajenia" nie ma sensu i nie ma racji bytu, dlatego w takich sytuacjach dochodzi do separacji czy rozwodów. Trzeba bowiem panom wiedzieć, że kobieta nie zostanie w związku jeśli nie czuje się w nim potrzebna. Decyzja o rozstaniu nie jest łatwa i najpierw jest długo i dogłębnie rozważana zanim nastąpi, ale nie można tłumaczyć tego przyzwyczajeniem. Przede wszystkim na uwadze kobiety są walory tego związku i to, co w nim ceni, co jej daje, a nie przyzwyczajenie. To właśnie to bogactwo związku determinuje trwanie w nim i jego obronę przed zakusami trzecich.

Następna sprawa - ten trzeci (lub ta trzecia, ale ze względu na przedstawioną tu sytuację zostajemy przy wariancie "ten trzeci") może próbować, ale albo na dzień dobry powie mu się wprost "nie" lub "kumpel" lub trochę się go pozwodzi i narobi nadziei, by ostatetcznie znów twardo powiedzieć "nie". Zabawa może się dziać za wiedzą połówki lub bez (zależnie jak nachalny trzeci bywa), ale meritum jest że dobrze działającego związku każda kobieta będzie bronić do granic możliwości lub skutecznego spławienia natręta. Na dłuższą metę, wkręcanie się miedzy dwoje ludzi nie ma sensu i przysporzy kłopotów przede wszystkim temu trzeciemu. Zwroty akcji jak w Magdzie M między Piotrem a tym drugim, to głównie wymysły romansideł i filmów.

Wreszcie - nie ma czegoś takiego jak "być z kimś z litości", z wyjątkiem niby-związków młodzieży gimnazjalno-wczesnolicealnej, które są w większości (bo nie wszystkie - moi przyjaciele chodzili ze sobą od drugiej klasy ogólniaka i dziś po 7-mu latach chodzenia są od 3 lat zgodnym i dobranym małżeństwem) płytkie i krótkotrwałe. W normalnych realacjach związek opiera się na więzi emocjonalno-charakterowej i jakiekolwiek "bycie z kimś z litości" jest absurdem.

18.10.2007
21:45
[40]

Łysack [ Przyjaciel ]

a nie mówiłem? :)

18.10.2007
21:48
smile
[41]

DarkStar [ magister inzynier ]

kolejny watek przystojnego i wygadanego internetowego Fabio, ktoremu "cioty" wyrywaja laski:)

18.10.2007
21:49
[42]

J0GURT [ Konsul ]

przecież nie rzuci tamtego dla Ciebie!

- sranie w banie.


Taaa, znamy z autopsji.

18.10.2007
21:50
[43]

bartushan [ zjem Twój mózg ]

Lady a co ze strachem zwiazanym ze slowem zrywam z Toba bo mi nie zle ? Sa kobiety ktore boja sie po jakims czasie powiedziec zegnaj. O tym nie wspomnialas :P

18.10.2007
21:51
smile
[44]

DarkStar [ magister inzynier ]

boja sie moze w podstawowce bartushan

18.10.2007
21:52
[45]

WolverineX [ Legend ]

jesli on nie jest twoim znajomym. to boj do niej. nie gadaj jej o stalym zwiazku tylkoze chcesz ja przeleciec bo cie pociaga. jak to dobrze rozegrasz to bedzie miala swoi sekret.

jesli to twoj znajomy. tez mzoesz. choc bedzie w pyte ciezej i troche szkoda znajomego. chyba ze to h**.


awe

18.10.2007
21:55
[46]

PatriciusG [ pink floyd ]

Popieram Łysacka...
...ale jak się źle trafi to laska potrafi odejść do pierwszego lepszego.

Poza tym wyrywanie komuś dziewczyny to szmaciarstwo i idiotyzm moim zdaniem. Może jeszcze skuj michę temu kolesiowi, żeby jej pokazać jaki to jesteś fajny a jaki to on jest ciota.

Poza tym tyle dziewczyn na świecie a ty akurat chcesz taką zajętą. Jak z nią będziesz to będziesz miał napoje w McDonaldzie za darmo? Czemu akurat ta?

18.10.2007
22:02
smile
[47]

bartushan [ zjem Twój mózg ]

Dark oj dzwiwilbys sie :D i nie chce podsumowywac takich osob ale tak samo jest cos jak litosc u kobiet :P nie mozna szufladkowac jest ich troche i wiadomo kazda ma inny charakter i swoje widzimisie akurat to ze Lady ma takie poglady to nie oznacza ze sa kobiety z innymi :P

18.10.2007
22:09
smile
[48]

Lady [ Sorceress Sephiria ]

Bartushan - są to najczęściej kobiety mające różne kompleksy i/lub zaburzenia rozwoju osobowego, ewentualnie obniżonej samooceny. Ostatecznie partner może być na tyle dominujący, że przytłacza osobowość kobiety. Trzeba jednak zwrócić uwagę, że wszystko w przeważającej większości są patologie i odsetek kobiet z prawidłowym profilem osobowości, które boją się zerwania związku "bo się boją" jest praktycznie nieistotny (no nie znaczy, że pojedynczych takich przypadków nie ma - nie mogę wypowiadać się za wszystkie kobiety świata).

Jak z nią będziesz to będziesz miał napoje w McDonaldzie za darmo? - Patricius, na pewno nie, wręcz prędzej ta dziewczyna by od niego z wrzaskiem uciekła ;D. Powód jest taki, że McDonald to symbol robienia wszystkiego po najmniejszej linii oporu, a jeśli kobieta czegoś wymaga w związku od faceta, to między innymi tego, by próbował uczciwie coś do niego wnieść. Robienie czegokolwiek na odwał to.... murowany ból głowy na cały tydzień :P NIe zawsze się to udaje i tego, by zawsze się udawało żadna kobieta nie wymaga, bo to nierealne, ale liczy się fakt gdy nasi faceci poświęcają czas dla nas, by coś zrobić, jakoś zaskoczyć, wnieść coś do związku. Przede wszystkim liczy się wysiłek, efekt to sprawa drugorzędna. Typowy przykład - klip J.Lo do "Love don't cost a thing". J. Lo. wywala bransoletki i inne błyskotki od jej faceta, bo choć piękne to są prezentami "na odwał" - facet nie ma w klipie dla niej czasu by razem spędzić jej urodziny (czy cokolwiek tam świętowała). Naprawdę często wcale nie trzeba tak wiele, by zyskać w naszych oczach. Na marginesie: drugi akapit mojej wypowiedzi usłyszycie od większości kobiet (tu ukłon do Bartushana).

18.10.2007
22:16
smile
[49]

Deton [ klein Zwerg ]

jest tylko jedno rozwiązanie tego problemu...

spoiler start
...nie obejdzie sie bez czyjejś śmierci...
spoiler stop

18.10.2007
22:20
smile
[50]

bartushan [ zjem Twój mózg ]

I teraz jestem usatysfakcjonowany Panienko lub Pani Lady :) dziekuje.

18.10.2007
22:25
[51]

N|NJA [ Senator ]


Jak to w swych wykładach mam w zwyczaju, przytocze małą anegdotke z życia wziętą, która naswietli pewne mechanizmy pojmowania świata przez kobiety i obali niektóre romantyczne teoryje, snute przez kilka osób tu zebranych. Jako dobry i życzliwy wykładowca nie upitolę was na egzaminie, ale nie prawcie takich banałów.

Było sobie dwóch facetów. Jeden z nich był zajęty, drugi z nich był wolny, znali się nieźle. Przyjmijmy, dla potrzeb łatwiejszego rozrysowania sytuacji, ze ten zajęty zwał się pan A, ten drugi- pan B. Pewnego dnia pojawiła się kobieta. Wzięła sobie pana B, jednak ze zgoła innych przyczyn niż mogłoby się wydawać, ale o tem potem. Trwała w nim w związku przez lat kilka, gdy ten, co wczesniej miał kobiete, czyli pan A, rozstał się z nią i był wolny. Jako dobry ziom pana B, dostał pod opiekę kobietę tegoż pana, miał jej doglądać i pilnować na wyjeździe, na który pan A nie mógł się z nią wybrac z powodów takich a srakich. Na wyjeździe tym okazało się (uwaga, tajemnica kobiecej psychiki jeszcze bardziej się poglębi, a co wrazliwsi zemrą na konsternację), że sprzyjające warunki sprawiły, ze kobieta pana B przyznała się do czegoś panu A. Otóż była z panem B przez dłuższy czas, by... być bliżej pana A, którym była wciąż, mimo upływających miesięcy, zainteresowana, zaś pan B, jako jego dobry ziomal, zapewniał jej dobry kontakt z obiektem jej uczuć. Pan A był twardy i (co prawidłowe i społecznie pochwalane) i wybrał kumpla nad zacną, ogledną i, jak to się ładnie mówi, bezpośrednią i chętną kobietę pana A. Jednakoż mimowolnie, będac biernym uczestnikiem całej szopki, doprowadził do rozpadu związku.

Z tej mydlanooperowej historyjki płyną dwa morały:
1.Dupy przychodza i odchodzą, kumpli masz na całe życie
2.męzczyzna miałby prościej w zyciu, gdyby został gejem i nie tykał kobiet


O kobietach wykład co prawda już był, ale pozwolę sobie rozwinąć myśl z jednej z poprzednich prelekcji ( https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=6931728&N=1 )- męzczyźni mysla w prostych kategoriach, i mimo, ze niektórzy mogą udawac, ze jest inaczej, że są romantyczni, ze nigdy się z nikim nie rozstaną, że swiat to wesoła kraina małych kucyków z tęczami i kwiatkami na zadach, że życie to planeta zielonego emenemsa (pozdorwienia dla łysacka), to, niestety, rewizja poglądów nastepuje dośc szybko w obliczu czegoś, co w języku naukowym my, habilitowani ninja, zwykliśmy nazywac "zderzenie z miażdzącą siłą rzeczywistości". Osobnik męski ma proste potrzeby i proste sposoby ich zaspokajania: chce jeść- zagląda do lodówki, chce pić- zagląda do lodówki, chce spać- zagląda do lodówki i kładzie sie do wyra, chce się rozerwać- zagląda do lodówki i włącza telewizor, chce trochę poruchać- rucha (a potem zagląda do lodówki). Owszem, uczucia sa mu nieobce, jednak funkcjonują na bardzo prostych zasadach i ograniczają się (jesli wyciąc całe to smęcenie o wielkiej miłości aż po grób) do otoczenia opieką osobniczki żeńskiej, która spełnia okreslone wymagania naturalne:
1.zaopiekuje się ogniskiem domowym (w domyśle- potencjalni potomkowie zostaną przez nią odpowiednio odchowani)
2.będzie wiedziała, co włożyć do lodówki, by bylo po co tam zaglądać
3.zapewni męzczyźnie seksualne spełnienie (że to szowinistyczne? owszem)
Do tego dochodza jeszcze indywidualne preferencje co do wyglądu czy usposobienia, jednak trzy powyższe punkty musza być spełnione, by związek miał szansę na dłuższą metę trwać.

Kobiety natomiast, jak już zdołałem napomknąć w poprzednim wykładzie na ich temat, to istoty skonstruowane zupełnie inaczej. Miast prostej, nieskomplikowanej praktyczności, jaką jest "mam coś zrobić- robię", jesli już trzymamy się sfery stosunków damsko-męskich, kobieta rozważa milion sytuacji "co by było gdybym zrobiła to, co chcę zrobić". To komplikuje juz i tak pogmatwaną logike postępowania (co też miał na celu udowodnić przykład podany pare akapitów wyżej).

Krótko mówiąc- jeśli chcesz sobie pouzywac, drogi autorze wątku, niezaleznie od tego, jaka drogę postepowania wybierzesz, masz przejebane.

18.10.2007
22:32
smile
[52]

Lady [ Sorceress Sephiria ]

Krótko mówiąc- jeśli chcesz sobie pouzywac, drogi autorze wątku, niezaleznie od tego, jaka drogę postepowania wybierzesz, masz przejebane.
NINJA - i z tą częścią Twojen wypowiedzi zgadzam się w 101%-ach :)

18.10.2007
22:32
[53]

PatriciusG [ pink floyd ]

Lady -> No aleja po prostu mówię, że jakąś korzyść z tego musi mieć, bo po tym co pisze wątpię, by była to tak wielka miłość. Więc albo się ładnie prezentuje jak jej nosi tornister, albo ma darmową kawę bo jej stara pracuje w szkolnym sklepiku...

A co do zyskania w waszych oczach to mów mi jeszcze, bo ja najwyraźniej jestem nieobyty w temacie gdyby tak przeanalizować moje życie...

18.10.2007
22:34
[54]

Łysack [ Przyjaciel ]

N|NJA -> mój emenems jest pomarańczowy:)

ale tak czy siak wyrywanie komuś dziewczyny to szmaciarstwo i idiotyzm moim zdaniem.

jakoś nigdy nie miałem zwyczaju wpieprzać się ludziom w związki:)

18.10.2007
23:14
[55]

N|NJA [ Senator ]

Lady-> Z tą czescią nie da się nie zgodzić.

łysacek-> zapomniałem o twoim zboczeniu do tego koloru. Jednak mimo wszystko życie rozwala wszelaki światopogląd, wystarczy chwile poczekac, a twój pomatranczowy emenems i różowy kucyk umkną gdzieś za horyzont.

18.10.2007
23:38
[56]

Łysack [ Przyjaciel ]

NINJA -> nadzieję trzeba mieć zawsze, to po pierwsze, a po drugie nie takie już się rzeczy w moim życiu działy, żeby kobieta sprawiła utratę pomarańczowego emenemsa i różowego kucyka:) ludzie umierają, ludzie się rozstają, a życie leci dalej - na pomarańczowo i różowo, wszak wszystkie pozostałe powody do szczęścia pozostają:)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.