arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Jak Wy wyjechaliscie do pracy do Anglii?
Hallo People!
Wczoraj urodzila sie we mnie chec wyjechania na jakis rok na wyspy. Cel jest mniej zarobkowy niz ideowy. Chce sie nauczyc jezyka, a wiadomo, ze jezeli jest sie do tego nieprzymuszenie zmuszonym, to idzie to najlepiej. Pewnie sporo ludzi powie, ze bez jezyka nie ma co sie ruszac ... nieprawda. Do Niemiec jechalam tez z mala znajomoscia, dzis nie narzekam.
Interesuje mnie jakimi drogami szukaliscie pracy, czy szukanie przez internet daje pozytywne rezultaty? Jak wyglada cala struktura rejestracyjna i ubezpieczenia zdrowotne. Czy trzeba samemu sie w kasie chorych meldowac, czy robi to pracodawca? Na co trzeba uwazac, zeby pracowac legalnie, zeby okres zatrudnienia w Anglii liczyl sie do czasu emerytalnego?
W jakich najnizszych przedzialach zarobkowych mozna przezyc, ile kosztuje wynajecie pokoju na stancji?
Jak traktowani sa Polacy w Anglii? Jak traktowani sa inni obcokrajowcy?
Sa jakies szczegolne rzeczy, ktore trzeba miec pod uwaga wyjezdzajac do Anglii?
Bardzo bym byla wdzieczna na uzyskanie porad i wskazowek od ludzi, ktorzy juz w Anglii/Szkocji/Irlandii pracuja.
Z checia porozmawiam tez na GG: 1891304 albo ICQ 344328486.
Azzie [ bonobo ]
Ja niedawno pojechalem na tydzien do Londynu, cel turystyczno-biznesowy, przy okazji orientowalem sie jak tam wyglada sprawa Polakow i pracy.
No wiec tygodniowe koszty utrzymania to mniej wiecej:
50-60 funtow za pokoj (jedno miejsce w dwojce), jedynka okolo 70-80 funtow
35 funtow za bilet na metro i autobusy
70 funtow na jedzenie (bez oszczedzania, spokojnie mozna i cos zjesc na miescie, i na piwo w piatek wyskoczyc)
plus komorka, internet itp
wychodzi mniej wiecej 200 funtow tygodniowo.
Tyle zarabia sie w byle jakiej pracy, ktora mozna bez problemu znalezc w jeden dzien, bez znajomosci jezyka.
Stosunek do Polakow w Londynie raczej obojetny, taki tam tygiel kolorow, narodowosci i jezykow, ze Polacy sie mieszaja z tlumem. Poza Londynem slyszalem ze lepiej unikac mowienia po polsku przy miejscowych "dresikach", bo lubia poprzeklinac i powyzywac za "zabieranie pracy" (informacje z Leeds)
Ogolnie wydaje mi sie ze jesli masz poszukiwany tam zawod i znasz jezyk, to szukaj pracy w zawodzie i jedz tam gdzie taka oferuja. Natomiast jesli nic nie potrafisz i nie znasz jezyka, to w Londynie spokojnie przezyjesz. Ale nie licz na jakies szczegolne doswiadczenia ani na super wzrost umiejetnosci jezykowych, bo w takich pracach zwykle malo sie mowi po angielsku (szczegolnie jak wkolo sami Polacy :) ), mieszkasz tez zwykle z Polakami itp.
Misiak [ Pluszak ]
Wow, Arthe, a co z Niemcami? :)
Chcesz dosiąść się do naszej kochanej emigracji zarobkowej? :D
A co do rady. Jest/był wątek "Moja Bitwa o Anglię" tam jest pełno informacji co i jak.
Linki do wątków archiwalnych:
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4983481
http://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=4968314
Pozdrowienia :D
pasterka [ Paranoid Android ]
arthemide --> napisalam do Ciebie na gg. daj znac, jesli bedziesz miala jakies pytania.
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Dzieeeki!
Dziekuje za napisanie na GG :)
Misiak --> nie, ja nie rezygnuje z Niemiec, ja chce sie tego angielskiego nauczyc i swiat zwiedzic :))
Misiak [ Pluszak ]
Nie mogłem się powstrzymać :D
"Szprechen zi inglish?"
W jakimś filmie to było :D
Volk [ Senator ]
Ja w czasie swojego pobytu najdluzej mieszkalem w Luton.
Prace znalazlem w agencji jakich wiele jest w Anglii ze wzgledu na to ze szukalem zajecia jako pospolity robotnik. Znalazlem ja w pierwszy dzien poszukiwan :)
Z dokumentow to wysylalem oswiadzcenie ze pracuje do Home Office (~100 funtow) i dzwonilem do Job Centre zeby umowic sie na spotkanie na ktorym otrzymuje sie National Insurance Number (taki mniej wiecej ZUS). To jest na szczescie za darmo. Poza tym wybieralem tez lekarza pierwszego kontaktu w miejscowej przychodni.
Koszty zycia. Ja za miejsce w pokoju dwuosobowym placilem 35 funtow tygodniowo. Nie narzekam bo chata byla calkiem przyjemna, takoz i wspolokatorzy. Ok 65 funtow wydawalem na zycie i w sumie za bardzo nie musialem oszczedzac. Znam takich co wyzywiali sie za dyche :)
Tak wiec strona finansowa nie byla zla bo oszczedzalem 2/3 zarobkow. Oczywiscie troche inaczej moze to sie przedstawiac w innych miastach/rejonach Anglii.
Co do spraw jezykowych to za duzo wiedzy mi nie przybylo bo w fabryce w ktorej pracowalem jakies 70% to byli Polacy, 20% Litwini i 10% reszta.
Jakiejs dyskryminacji tez nie doswiadczylem, byc moze tez dlatego ze Luton jest wielokulturowa spolecznoscia.
PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]
niedawno wrocilem z nottingham.
w moim przypadku bylo troche taniej niz to podal azzie
pokoj 40f /week
zarcie 15f /week
bilet na trama kosztuje 4f all-day nie wiem jak z autobusami
zarobek ok 200f. praca zwykla w fabryce, akurat w moim przypadku british bakeries..
stac mnie bylo na cos wiecej niz bycie zwyklym robolem ale nie mialem czasu i nie pojechalem tam z zamiarem by zostac
polakow mnóstwo. jak nie spotkasz na ulicy polaka, to znaczy ze nie jestes w nottingham!
ps, o home offisie i IN juz moj przedmowca wspomnial.
w job center dostajesz TIN czyli tymczasowy numerek, zanim beda mogli przyznac staly.
dostajesz wtedy karte i dokument.
arthemide [ Prawdziwa kobieta ]
Serdecznie dziekuje Pasterce za wyrazenie checi pomocy! To bardzo praktyczna pomoc zaoferowanie mozliwosci noclegu na start. To bardzo wiele i warte publicznego podziekowania.
Dziekuje, ze moge na Was liczyc, za udzielenie mi informacji i wsparcie. Ciesze sie miec takich rodakow!
Drackula [ Bloody Rider ]
Poza Londynem slyszalem ze lepiej unikac mowienia po polsku przy miejscowych "dresikach", bo lubia poprzeklinac i powyzywac za "zabieranie pracy" (informacje z Leeds)
Przeciez w Leeds Polacy to tez jak dresiki sie nosza, jedyna roznica to ze czasem maja dzinsy. Ale moda z Polski nie zanika, laweczki grupowo okupuja z wygolonymi na kolano lbami :). Czestym widokiem jest podnieta z powodu komurki jednego z nich :p.
zarcie 15f /week
Niektorzy to maja zdrowie, 4 razy dziennie fasolkie wpierniczac :) Tyle to nawet w Netto nie wydasz na przeterminowane zarcie :p
Co do twoich pytan to prawda jest taka, ze ile ludzi tyle roznych wiadomosci bedzie.