Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Kolejny dowód...
...na to, że tak naprawdę wszyscy azjaci to boty.
goku plx [ Pretorianin ]
OMG masz więcej?
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Więcej dowodów?
Naturalnie -
Było jakiś czas temu na forum.
Vidos [ Legend ]
Też tak mam czasami jak się napiję.
siekator [ Król Rybak ]
O_O
Vegetan [ Zbieramy pieniążki ]
Na pewno tego nie rozegrał na macie do tańczenia. Sam mam matę i chyba parę lat trzebaby ćwiczyć jedną piosenkę. To było grane na klawiaturze.
slowik [ NightInGale ]
heh a co powiesz na cos takiego ?
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Vegatan ---> To oczwiste. Nie ma ludzi z 4 nogami :]
Słowik ---> Najśmieszniejsze jest jednak to, że niektórzy to coś w tle nazywają muzyką...
Frogus121 [ Kitchen Vanquisher ]
O_O
A może grał rękoma i nogami ? ;P
slowik [ NightInGale ]
Golem6===>chcesz czy nie to muzyka a ze sposob wykonania i zalorzenia sa takie jakie sa no coz ;-)
BukE [ Płetwonurek ]
Przeciez to fake grane na klawiszach...
legrooch [ MPO Squad Member ]
Ale Japonki mają zdolne rączki :) (i nie tylko! :D)
Kozi89 [ Senator ]
Jedno pytanie. Czy Azjaci graja tylko w takie nienormalne gry??
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Sobotni up.
Van Gray [ Tengu ]
O kur**, ja nawet wzrokiem za tymi strzałkami nadążyć nie mogę, toż to skrajna patologia :)
Igierr [ Isilven ]
immposible!
caniks [ Centurion ]
lol
Łysack [ Przyjaciel ]
BukE -> na klawiszach poziom trudności wzrasta x2:) w piosenkach które przechodzę na jednym combo na klawiszach mam po kilka błędów:)
Orl@ndo [ Reservoir Dog ]
To i tak wymiata:
marszym [ Senator ]
<--- To robi za cały komentarz...
goku plx [ Pretorianin ]
ale jaja!!! ma ktoś tego więcej?
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Ostatni raz podnosze.
goku plx [ Pretorianin ]
Wiedziałem że chinczycy są chorzy na punkcie gier...ale żeby aż tak?
boskijaro [ Senator ]
ktos tu wspomnial o 4 nogach - moze po prostu na czworaka w to gral :D co nie zmienia faktu ze sprawia wrazenie "fuckin imposibble"
klimson_ [ Konsul ]
to juz wiem czemu oni wygrywaja wszystkie konkursy pianistyczne
TeadyBeeR [ Legend ]
Sa i 4 nogi --> :)
goku plx [ Pretorianin ]
wow niezłe
PatriciusG [ pink floyd ]
Za ostre
goku plx [ Pretorianin ]
Ma ktoś może tego trochę więcej...
maviozo [ Man with a movie camera ]
O kurczę...ten z piano wymiata.
xanat0s [ Wind of Change ]
Biali nie lepsi, patrzcie na tego dzieciaka...
siekator [ Król Rybak ]
Dobry dzieciak.
Gasto [ Pretorianin ]
pytanie nieaktualny hihi juz rozumiem
ehem troche nie wiem "ocochodzi" czy to odmiana takiego naszego tetrisa?
TURIN9 [ Konsul ]
Gasto---->u azjatow jest taka popularna gra(nie wiem jak sie nazywa) przy ktorej sie "tanczy" sa 4 strzalki(lewo, prawo, gora, dol) na podlodze ktore sie przydeptuje w rytmie wyskakujacych znakow na ekranie:) i tyle
Adamss [ beer & chill ]
Coś z nimi nie tak.
Fle$h [ Chor��y ]
Japończycy mają posrane w łbach:)
Kozi89 [ Senator ]
Ten dzieciak to sie do żółtych nie umywa :P Dobry jest, ale be przesady.
goku plx [ Pretorianin ]
Zgadzam się z kumplami ten "pianista" był najlepszy
goku plx [ Pretorianin ]
Prosze to skomentować... bo mnie zatkało...
bikero [ -bitpie- ]
co jak co ale tego nic nie przebije. styka mi koncowka jak koles niewidzi klockow nie mowiac o szybkosci
alpha_omega [ Senator ]
I czym tu się podniecać? To losowo leci? Pewnie nie. A jeśli nie to co to za prędkość w porównaniu z wykonaniami niektórych utworów fortepianowych czy organowych i co za trudność. Ćwiczy to potrafi, nie ma co się podniecać.
bikero [ -bitpie- ]
jakbys niezauwazyl to na gorze sa pokazane 3 nastepne klocki.musisz mniec w glowie ten 3 zanim postawisz 1 niewspominajac o tym etapie co niewidac ulozonych klockow
wysia [ Senator ]
alpha_omega --> Oczywiscie, ze losowo.
alpha_omega [ Senator ]
A nawet jeśli i losowe - kwestia wprawy i skupienia uwagi. Nadal nie wiem czym tu się podniecać. W sumie to nawet jest żałosne, ażeby tyle poświęcać uwagi takiej bzdurze, by dojść do takiego poziomu, miast zająć się czymś sensownym. I nadal - trudność zagrania niektórych utworów fortepianowych, czy organowych (każdy zresztą instrument ma swoją wirtuozerię) i tak przerasta to o lata świetlne i już sensowniej jest się przyjrzeć grze jakiegoś pianisty (gdyby taki youtube miał odpowiednią jakość video, która ma wystarczającą do tego ilość klatek), niż tego typu bezużytecznym lansom zamkniętych w sobie Azjatów.
bikero [ -bitpie- ]
wspolczuje ci- same kompleksy
Backside [ Generaďż˝ ]
"Ding! Ding! I'm bot" :)
A prawda jest taka, że pewnie "tam" konsole są pewnie na każdym kroku i w przerwie między lekcjami, wykładami czy pracą tną ciągle w to samo zamieniając swojego skilla w skrypt ;).
A potem, cytując South Park: "I'm socialazing. I'm logged on to an MMORPG with people all over the world(...)" :).
alpha_omega ---> po odzewie widać, że najwyraźniej jest się co podniecać. Myślisz, że jak dawniej muzyk zagrał bardzo szybko na pianinie to mówiono "Eee, ćwiczy to potrafi" :)?
edit
Dla mnie żałosne jest wchodzenie na forum i eksponowanie takiego zachowania
alpha_omega [ Senator ]
bikero ------------->
Jeśli do mnie pijesz, to śpieszę zwrócić Twoją uwagę, że kompleksy to musi mieć ktoś, który w tak bezużyteczny sposób się lansuje, jak ci goście z tych filmików. Ale ja wiem, że Ty z pewnością chcesz bronić własnego naruszonego ego i tłumaczyć to, że kilkadziesiąt osób w wątku podnieca się czymś zupełnie absurdalnym, jednocześnie krzywiąc się, gdy w tv zapowiadają festiwal chopinowski.
Backside -------------> Widzisz z muzyką i muzykami jest ta różnica, że po pierwsze na coś się te ich osiągnięcia nadają, po drugie - wymaga to czegoś więcej niż ćwiczeń (bo rzemieślników nikt nie ceni i ważna jest interpretacja), po trzecie wreszcie jest to obcowanie z geniuszami muzyki, a nie ze znaczkami na ekranie. Równie dobrze mógłbym mówić: a, b, c, c, c, aaa, b, d, a a Ty byś tukał w odpowiednie butelki wykałaczką.
wysia [ Senator ]
Wystarczy, ze zacytuje.
"Trudność zagrania niektórych utworów fortepianowych, czy organowych (każdy zresztą instrument ma swoją wirtuozerię) i tak przerasta to o lata świetlne i już sensowniej jest się przyjrzeć grze jakiegoś pianisty."
"W sumie to nawet jest żałosne, ażeby tyle poświęcać uwagi takiej bzdurze, by dojść do takiego poziomu, miast zająć się czymś sensownym."
Niby w czym ciekawsze czy kreatywniejsze jest odgrywanie na fortepianie cudzych utworow, od gry w tetrisa?
"No jeśli tego nie rozumiesz, to widać mało wiesz o wykonaniach muzycznych."
Wiec wytlumacz, prosze. 'Argumentowac' w stylu "och jak ty malo wiesz, ze takich oczywistych rzeczy nie pojmujesz" bez zadnego uzasadnienia to moze kazdy.
alpha_omega [ Senator ]
wysia -------------> No jeśli tego nie rozumiesz, to widać mało wiesz o wykonaniach muzycznych. A jeśli ktoś chce być mistrzem tetrisa - w porządku, niech sobie będzie, ale nie wiem jak się tym można podniecać - przecież to w żaden sposób nikogo innego nie dotyczy, nie czujesz jak w wykonaniu muzycznym potęgi niektórych wykonań, ot, ktoś szybko klika i jest obcykany, tak samo jak w rzucie oszczepem - zakładasz wątek jak są zawody w rzucie oszczepem?
Backside [ Generaďż˝ ]
alpha_omega ---> ok. Ale czy ktoś tu napisał, że to jest prawdziwa muzyka? Albo, że nie ma zamiaru zachwycać się muzyką, bo ciekawsze dla niego są popisy Japończyków na jakimś jednorękim bandycie? Nie. Więc po co piszesz coś o żałosności?
Ludzie zawsze zachwycali się i będę się zachwycać nowymi osiągnięciami w ilości. I nie wiem co w tym złego. Nikt tu nie napisał, że od dziś zostaje Azjatą i porzuca wszelkie intelektualne rozrywki na rzecz klikania w 4 kolorowe guziki.
alpha_omega [ Senator ]
wysia ---------------->
PS. Rozumiem jeszcze żeby to były jakieś zawody, jakaś rywalizacja, turniej - wtedy można jeszcze popatrzyć, poczuć to napięcie walki o trofeum, ale tak? Dla mnie to równoznaczne z patrzeniem na wygaszacz ekranu.
wysia [ Senator ]
Nadal wystarczy zacytowac.
"A jeśli ktoś chce być mistrzem tetrisa - w porządku, niech sobie będzie, ale nie wiem jak się tym można podniecać - przecież to w żaden sposób nikogo innego nie dotyczy, (...), ot, ktoś szybko klika i jest obcykany".
"A jeśli ktoś chce być mistrzem fortepianu - w porządku, niech sobie będzie, ale nie wiem jak się tym można podniecać - przecież to w żaden sposób nikogo innego nie dotyczy, (...), ot, ktoś szybko klika i jest obcykany" - oczywiscie mam na mysli odtwarzanie cudzych utworow, nie komponowanie.
alpha_omega [ Senator ]
Co do tłumaczenia: ja tutaj nic tłumaczył nie będę; jak zrozumiesz co oznacza fakt, że dyrygent jest niezwykle ważny w orkiestrze i dlaczego jego nazwisko pisze się zaraz pod nazwiskiem kompozytora, oraz jak przyjmiesz do wiadomości, że przez dziesięciolecia pewne interpretacje muzyczne są niepokonane mimo, iż niektórzy z precyzją doszli dużo dalej, wtedy może zrozumiesz, co jest, a co nie jest kreatywne.
A jeśli ktoś chce być mistrzem fortepianu - w porządku, niech sobie będzie, ale nie wiem jak się tym można podniecać - przecież to w żaden sposób nikogo innego nie dotyczy, (...), ot, ktoś szybko klika i jest obcykany
Wiesz jak śmiesznie dla kogoś znającego się jako tako na rzeczy brzmi sprowadzenie interpretacji muzycznych do mechaniki? Człowieku nieobeznany - dwie różne dobre interpretacje, to niemal dwa różne utwory, a tutaj masz tylko różnicę szybkości.
alpha_omega [ Senator ]
Masz tutaj filmik:
i wyobraź sobie, że im lepiej wyrabia się słuch, tym bardziej w muzyce widzi się (czuje) to jak jest zbudowana - te kwadraciki, a im lepiej się to widzi, tym głębiej się też muzykę czuje emocjonalnie(właściwie to jest dopiero słuchanie muzyki - z nastawieniem na jej budowę, a więc na samą muzykę właśnie).
Teraz sobie wyobraź, że to od wykonawcy zależy tempo zarówno całego utworu jak i jego fragmentów, ekspozycja danych ścieżek i pojedynczych dźwięków w stosunku do innych, rozłożenie akcentów, dynamika w całym swoim rozwoju, w przypadku np. muzyki organowej (w dużej mierze w jej wypadku) - również barwa, strojenie; pewne przesunięcia itp. Możliwości kreatywnego zaznaczenia swojej obecności, włożenia w utwór czegoś od siebie są olbrzymie. I to jak najbardziej odbiorcy dotyczy. W przypadku niektórych utworów - jak np. fugi Bacha - właściwie tylko kilka osób w historii umiało pewne zjawiska muzyczne na tyle podkreślić, uwypuklić, wyklarować, ażeby wydobyć je w pełni dla odbiorcy, takim wykonawcą jest nieżyjący już geniusz wykonań muzyki klawiszowej Bacha - G. Gould, którego talentu w wydobywaniu i podkreślaniu jednego z najwspanialszych zjawisk muzycznych - kontrapunktu - nikt do tej pory nie pobił.
wysia [ Senator ]
"Teraz sobie wyobraź, że to od wykonawcy zależy tempo zarówno całego utworu jak i jego fragmentów, ekspozycja danych ścieżek i pojedynczych dźwięków w stosunku do innych, rozłożenie akcentów, dynamika w całym swoim rozwoju, w przypadku np. muzyki organowej (w dużej mierze w jej wypadku) - również barwa, strojenie; pewne przesunięcia itp. Możliwości kreatywnego zaznaczenia swojej obecności, włożenia w utwór czegoś od siebie są olbrzymie."
"W sumie to nawet jest żałosne, ażeby tyle poświęcać uwagi takiej bzdurze, by dojść do takiego poziomu, miast zająć się czymś sensownym."
alpha_omega [ Senator ]
wysia -------------> Już się sztucznie nie ośmieszaj - doskonale rozumiesz różnicę. Muzyka jest czymś fascynującym dla miliardów ludzi na całym świecie, nowe interpretacje są pożywką dla całych pokoleń muzyków, którzy czerpią z tego inspiracje, nierzadko nowe podejście staje się nowym stylem, styl może przerodzić się w gatunek (bo Bacha np. przerabia się i na jazz, właśnie poprzez podejście interpretacyjne). Tym czasem osiągnięcie najszybszego wyniku w tetrisie styka się w prostej linii z pustką tego przedsięwzięcia (w dodatku jest zwykłą mechaniką), to zwykła liczba i - owszem - jak ktoś chce się tym zajmować, niech się zajmuje, ale ja nie widzę jak może to podniecać kogoś z boku.
alpha_omega [ Senator ]
PS. Po prostu interpretacja muzyczna jest w pewien sposób intelektualna, rekord szybkości w tetrisie nie (tetris jest oparty na zbyt prostych algorytmach, przez co zostaje powtarzalność i szybkość).
wysia [ Senator ]
Bzdury alpha, muzyki sluchaja miliony ludzi na swiecie (miliardy to co najwyzaja 'sluchaja, bo akurat lecio w radio', nie poznajac nawet wykonawcy), tak samo jak miliony ludzi graja w gry komputerowe. Niewielki procent tych sluchajacych za to podnieca sie mistrzowskimi kontrapunktami w wykonaniu Goulda, ba, niewielki procent w ogole w zyciu o nim uslyszal, nie wspominajac o sluchaniu jego wykonan, czy rozpoznaniu roznicy miedzy nimi, a wykonaniami kogokolwiek innego. I doskonale rozumiem, ze MOZNA fascynowac sie muzyka powazna, choc niezbyt rozumiem sens takiego podniecania sie cudzymi wykonaniami, jesli samemu nie potrafi sie zagrac nawet 'Dla Elizy'. Zrozum wiec i ty, ze sa ludzie - jakis procent wsrod wszystkich graczy - ktorzy fascynuja sie doskonalym opanowaniem danej gry, przejsciem na czas, i tak dalej. Polega to na tym samym dazeniu do perfekcji, co i odgrywanie muzyki. I ma to dokladnie taki sam sens - dla nich, jak i dla wszystkich postronnych obserwatorow - jak dla ciebie muzyka organowa.
Azzie [ bonobo ]
Od azjaty zawsze lepiej grac bedzie komputer/robot, a jakos sie nie zapowiada aby jakikolwiek komputer/robot gral lepiej na fortepianie niz dobry artysta.
I tu jest roznica.
Jesli dla kogos celem w zyciu jest zblizenie sie do osiagow i mozliwosci robota, to droga wolna, ale nie ma co sie tym zbytnio podniecac. Z taka wytrwaloscia mogliby robic cos o wiele bardziej wartosciowego i kreatywnego, chociaz pewnie mniej "trendi" wsrod podobnej im mlodziezy.
alpha_omega [ Senator ]
wysiu ------------> Tylko, że mylisz podstawowe pojęcia. Ja sam się potrafię podniecać filmikami z gier, ale z gier, które są kreatywne. Taki np. prosty Q3 jest kreatywny (czuć w grze człowieka i jego styl, pomysłowość, że wnosi coś więcej, niż mechanikę klikania), bo nie jest tandetnym algorytmem, a tetris to jest tandetny algorytm. Tak jak z kostką rubika - pojawia się na onecie wiadomość o nowym rekordzie ułożenia. Tylko nikt już ludzi nie poinformuje, że na to są wzory i mistrzowie znają na pamięć setki tych wzorów i przejść etc. i nie ma tam nic z kreatywności.
Muzyki słuchają miliardy, bo w każdej żywej muzyce, a nie jedynie klasyce można dokonywać interpretacji, zresztą zapewne i w techno również. Poza tym wśród wykonawców Bacha, każdy słyszał o Gouldzie i ma to wpływ na dalsze próby interpretacyjne zresztą nie tylko muzyki Bacha.
A podniecać się można cudzymi wykonaniami właśnie dlatego wysia - nie dziwię się, że tego nie rozumiesz, bo dotyczy to tej istoty, której cały czas nie pojmujesz - że te wykonania nie są jedynie mechaniką, rzemieślniczą perfekcją, lecz są twórczością, są twórcze i jako takie dotykają również tych, którzy słuchają muzyki jako muzyki, choć sami nie grają, a nawet tych, którzy w ogóle w muzykę się głęboko nie wsłuchują i podchodzą czysto uczuciowo, bo interpretacja zmienia też ich odbiór, zmienia utwór. Właśnie to jest istota - słucha się interpretacji [rozumiesz to słowo?], a nie podnieca tym, że jakiś pianista zagrał coś wyjątkowo szybko; bo to że zagrał coś wyjątkowo szybko tylko wtedy może podniecać, kiedy ma to sens interpretacyjny (jak np. w genialnym, wyjątkowo szybkim wykonaniu Requiem Mozarta pod Savall'em na przekór przyjętych standardów), a kiedy jest tylko tzw. tanim wirtuozerstwem, żenuje, a nie zachwyca, jest popisywaniem się maszyny.
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
alpha_omega ---> TO JEST FORUM O GRACH !!!
Dziękuję.
alpha_omega [ Senator ]
Jeckyl ------------------> TO NIE JEST FORUM O GRACH. TO FORUM OGÓLNOTEMATYCZNE!!!
Dziękuję.
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
Widzę, że jednak muszę jaśniej :/
alpha_omega ---> Na to forum ludzie trafiają głównie dzięki stronie o grach i tematach pobocznych. Więc nie widzę sensu Twoich wypowiedzi. Ja sam mógłbym Ci zacząć pisać o tym jakie to trzeba mieć sprawne ręce i oczy przy produkcji okien. Co to zmieni? Dla większości osób piszących tutaj ważne są GRY a nie konkursy Szopenowskie.
Edit:
Literówka.
alpha_omega [ Senator ]
Jeckyl ------------------> To teraz przeczytaj posta nr. 60 i spróbuj zrozumieć o czym mówię, bo ironizujesz tutaj z jasnością, a meritum problemu gdzieś Ci uciekło w trakcie czytania. Ja się dziwię temu, że kogoś fascynuje czysta szybkość, bo tę mamy w rękach znacznie większą np. u wybitnych pianistów, tak więc jeśli już koniecznie się tym fascynować to są lepsze przykłady. Dalej mówię o tym, że w ogóle jest to bezsensowne, ażeby czystą prędkością się fascynować. Jednym słowem nie chodzi mi o to, że głupio jest się fascynować grami, lecz tak wyjątkowo algorytmicznymi i bezsensownymi rekordami, jak w tego typu grach.
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
alpha_omega ---> Przeczytaj post 63 jeszcze raz.
Ja Ci tłumaczę:
To jest forum głównie o grach. Tutaj ten filmik jest uważany za OOOOOOOO!!!!!
I po prostu nie rozumiem Twojej reakcji na to wszystko.
Koniec z mojej strony bo jestem w pracy.
alpha_omega [ Senator ]
PS. Gdyby interpretacje muzyczne polegały na osiąganiu kolejnych prędkości wykonań, uznałbym je za bezsens równy tym rekordom jakimi się w tym wątku niektórzy podniecają i uważałbym filmiki z turniejów Q3 za znacznie bardziej interesującą tematykę. I to pomimo, że uwielbiam muzykę klasyczną. To jest wystarczające - jak sądzę - wytłumaczenie tego, dlaczego uważam argument o forum o grach za zupełnie bezcelowy i raczej zbywający problem, niż coś obalający czy tłumaczący.
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
alpha_omega ---> To nie jest żaden argument. Ja traktuję to jako zwrócenie uwagi na fakt, że większość osób tu zgromadzonych woli gry od pianina. Żebyś nie marnował klawiatury na oświecanie innych.
alpha_omega [ Senator ]
Rozumiem co chcesz powiedzieć, chcesz powiedzieć, że podnieta niektórych w tym wątku niczym się nie różni od fascynacji błyskawicznym wbijaniem gwoździ, jednak osoby owe nie są w stanie wyabstrahować tego co je w istocie podnieca, od komponentu fascynacji grami komputerowymi. Rozumiem nie tylko Ciebie, ale i owe osoby - być może sam bym się fascynował rekordami tetrisa, gdybym działał w kierunku bicia kolejnych rekordów w tej grze dla samego bicia rekordów.
Ale jeśli spojrzeć na to trzeźwo, to głupotą jest podniecać się prędkością klikania w klawiaturę komputera jakichś nastolatków, kiedy tym co nas podnieca jest mechaniczna perfekcja, a ta - w podobnym tonie - jest niewyobrażalną ilość poziomów wyżej u wirtuozów fortepianu, którzy - co najważniejsze (bo podniecanie się mechaniczną perfekcją samo w sobie uważam za stratę czasu i dziwactwo) - są w dodatku obok tej precyzji twórczy, dokonują interpretacji, tworzą sztukę.
Sens w biciu własnych rekordów w tetrisie widzę jeden - takie gry, właśnie takie, poprawiają koncentrację i refleks. Ale z tego nie wynika od razu, że warto się fascynować rekordami innych z netu i mówić ochhh i achhh nad czymś, co właściwie jest niezrozumiałym uporem w dążeniu do automatyzacji prostego procesu algorytmicznego. Może dlatego jedyny sens lekkoatletyki i tego typu sportów, widzę w rywalizacji.
Jeckyl [ Prawie jak abstynent ]
alpha_omega ---> Przykro mi. Zrozumiałem niewiele ponad połowę tekstu, który napisałeś. Do tego co zrozumiałem odniosę się tak: Masz rację.
Ja też nie widzę sensu w podniecaniu się takimi rzeczami. I dla mnie Ci goście po prostu coś potrafią ale w żaden sposób nie stanowią dla mnie wzoru do naśladowania.
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Panowie, bez napinki!
koobon [ part animal part machine ]
alpha_omega -->
Odnoszę wrażenie, że czepiasz się dla samego czepiania. Co ma granie na konsoli wspólnego z grą na fortepianie? I kto powiedział, że to pierwsze jest bardziej wartościowe od tego drugiego? Uprawiasz demagogię i tyle.
"osoby owe nie są w stanie wyabstrahować tego co je w istocie podnieca, od komponentu fascynacji grami komputerowymi" - rozumiem, że chcesz się pochwalić znajomością trudnych wyrazów, ale wyszedł Ci bełkot. Warto wiedzieć jaki sens mają słowa, których chce się użyć.
alpha_omega [ Senator ]
Jeckyl --------------> O gustach się dyskutuje, to propaganda masy i przeciętności narzuciła tę łacińską sentencję, która twierdzi coś odwrotnego, jako jakieś objawienie, jako fakt niepodważalny, jako doskonałe narzędzie usprawiedliwienia braku gustu.
koobon -------------> Kto powiedział? To proste. Granie na konsoli nikomu postronnemu nic nie daje, przynajmniej w gry takie jak tetris, niczego nie rozwija, nie czyni żadnego postępu. Zresztą zawsze można dojść do pewnych aksjomatów (gdybym umiał ująć to co myślę w całej pełni zszedłbym zapewne jeszcze kilka poziomów niżej; może do tego potrzeba poezji?) i w zależności od tego czy ktoś się zgadza czy też nie z owymi aksjomatami, dopiero przyjmować stanowiska. Problem w tym, że większość osób nawet się do poziomu owych aksjomatów nie zbliża, a ja właśnie tutaj staram się problem pogłębić.
rozumiem, że chcesz się pochwalić znajomością trudnych wyrazów, ale wyszedł Ci bełkot. Warto wiedzieć jaki sens mają słowa, których chce się użyć.
O moją znajomość słów się nie martw, zapewne jest większa, niż Twoja. Ale chcesz jaśniej i bez błędów? Proszę bardzo:
Osoby owe nie są w stanie wyabstrahować tego, co je w istocie podnieca, z całej materii wrażeń, na którą składa się przede wszystkim komponent fascynacji grami komputerowymi wraz z przywołaniem wrażeń z własnych rozgrywek.
alpha_omega [ Senator ]
Albo szerzej:
Osoby owe nie są w stanie wyabstrahować tego, co je w istocie podnieca, z całej materii wrażeń, na którą składa się przede wszystkim komponent fascynacji grami komputerowymi wraz z przywołaniem wrażeń z własnych rozgrywek. To właśnie ten komponent odpowiada za całą podnietę (a właściwie nie tyle za samą podnietę, co dostrzeganie w niej sensu), bo pytanie 'jak on to zrobił', nabiera znaczenia w połączeniu z przypomnieniem własnych usiłowań. Jednak abstrahując od tego komponentu pozostaje nam próżna i pusta istota przedmiotu naszych zachwytów: perfekcja bezmyślnej mechanizacji, wprawa rzemieślnicza jaką znajdziemy w znacznie lepszym wydaniu chociażby w przypadku wirtuozów fortepianu.
koobon [ part animal part machine ]
alpha_omega -->
Nie wyraziłem się jasno. Kto, na tym forum, powiedział, że granie na konsoli ma większą wartość od gry na fortepianie? I najważniejsze. Twoje porównanie, gry na fortepianie z grą na konsoli, jest nielogiczne. Jedno ma się do drugiego jak pięść do nosa. Równie dobrze mógłbyś porównać pisanie poezji z pisaniem podania albo życiorysu. Jedno i drugie się pisze i tyle. Dlatego mówię, że uprawiasz demagogię.
W jednym masz rację, na pewno nie jest to kwestia gustu.
alpha_omega [ Senator ]
koobon -------------->
Nie ja uprawiam demagogię, tylko Ty nie rozumiesz co tutaj piszę. W istocie podniecanie się osiągnięciami czasowymi w tetrisie, a już szczególnie w tych grach muzycznych, jest podniecaniem się zręcznością i doprowadzeniem mechanicznych zachowań do perfekcji. Znacznie wyższą perfekcję w tych względach znajdzie się w wirtuozerskich wykonaniach muzycznych. I tutaj osadza się sens tego porównania.
Jeśli ktoś szuka takiej perfekcji to znajdując ją w tego typu filmikach, albo szuka jej tam gdzie nie trzeba (bo większą znajdzie gdzie indziej), albo nie jest świadomy czego naprawdę szuka, bo nie potrafi wyabstrahować istoty swojej podniety z okowów fascynacji grami komputerowymi. W drugim wypadku podnieca się tym dlatego, bo sam grał w podobne gry. I jest to psychologicznie zrozumiałe, aczkolwiek - poza jakąś rywalizacją ze znajomymi, z samym sobą, w jakichś turniejach - nieco, moim zdaniem, infantylne, bo cóż sobą taki rekord prezentuje, ażeby tym się podniecać.
Ot, ma gość refleks i tyle, mało to takich? A z tego się jakiś kult robi, to swego rodzaju lans tak potrafić, tacy ludzie istnieją w sieci jako idole niektórych. Po prostu ja tylko chcę powiedzieć, że ulega się w tym wątku zjawisku fascynacji perfekcjonizmem przeciętności. Już nie jest ważne co człowiek robi, ważne żeby był w tym dobry. I jak ktoś jest dzisiaj dobry w pluciu farbą na płótno, to będzie wybitnym malarzem abstrakcjonistą, chociaż nic tak naprawdę sobą nie prezentuje.
Judith [ Legend ]
Alpha - widzę że nadal walczysz :) Pamiętaj że poza Wysiem (któremu się pewnie nudzi w pracy i droczy się z Tobą dla zabawy) i paroma innymi starszymi użytkownikami na forum jest masa młodych ludzi "ery youtube", gdzie takie "podniecanie się" to coś zupełnie normalnego. Składanie masowych gratulacji gościowi, który trenuje przekładanie plastikowych kubków z jednej kupki na drugą w jak najkrótszym czasie i próbuje ustanowić "rekord świata" to wydarzenie tygodnia :)) A spróbuj jeszcze dyskutować np. w USA, że to wcale nie jest sport - żywcem Cię zjedzą :] Ty wolisz ten czas poświęcić na czytanie książek, oglądanie filmów, chodzenie do teatru etc. a inni będą godzinami łoić w tetrisa - ciesz się, będziesz duchowo bogatszy.
Natomiast porównanie tetrisa do gry na fortepianie wcale nie jest nielogiczne, ponieważ obie te czynności posiadają wspólne co najmniej dwa ważne elementy - technikę i emocje grającego. Podczas gdy graniu w tetrisa nie powinny towarzyszyć niemal żadne emocje, czysta technika i zimna kalkulacja, szybka reakcja na problem dyktowany przez maszynę i już. Przy fortepianie sama technika nie wystarcza i to zazwyczaj słychać czy ktoś gra na odwal się, czy z pasją (też w pewien sposób kontrolowaną - żeby się nie zapędzić i np. nie pomylić ;). Natomiast porównywanie wrażeń jakich doznaje oberwator w obu przypadkach jest faktycznie nieprzystające - rzeczywiście nie ma co dyskutować o gustach z kimś, kto woli patrzeć na dzieciaka łojącego w tetrisa, niż słuchać jak ktoś ładnie gra na fortepianie ;)
alpha_omega [ Senator ]
Judith -------------> Nic dodać, nic ująć :)
koobon [ part animal part machine ]
Judith -->
Istnieje całe mnóstwo czynności, które wymagają techniki i wywołują emocje. Nie wydaje mi się, żeby był to wystarczający sensowny powód aby je ze sobą porównywać.
Nie rozumiem czemu grze, np. w Tetrisa, nie powinny towarzyszyć emocje. W końcu gry służą rozrywce, a ta jakby nie patrzeć wywołuje emocje. Co w tym złego?
alpha_omega [ Senator ]
koobon --------------> Tobie trzeba 10 razy to samo napisać, ażebyś raczył przeczytać z nastawieniem, ażeby zrozumieć? Swoje wytłumaczyłem, nie mój problem, że niczym typowy ignorant zrozumieć tego nie tyle nie możesz, co nie chcesz.
goku plx [ Pretorianin ]
A co o tym sądzicie?
goku plx [ Pretorianin ]
I po co się kłócicie?
bikero [ -bitpie- ]
widze ze sporo sie wydazylo tutaj ale niechce mi sie czytac wszytskiego po tym jak przeczytalem kilka razy w roznych postach slowa tetris-->fortepian--->podniecac.
a tak poza tym poczytaj sobie o wyksztalceniu danych partii mozgu i do czego sluza skoro piszesz bzdury ze gry zadnych emocji i nic nierozwijaja panie alpha omega
lekko z innej bajki- byly badania na temat rozwoju mozgu graczy maniakalnych w dana gre(ogolnie chodzi o strzelanie)i tych co zawodowo strzelaja jak np snajperzy/policja itp
zdziwilem sie jak wszyscy wzieli znane bronie na kulki z farba zalozyli kombinezony ochronne i do lasu. ci gracze maniakalni tak skopali tylek zawodowym "strzelcom" ze trudo bylo uwierzyc
co do ' cwiczyl duzo gral to napiernicza w tetrisa " - gdyb ywszyscy z takiego zalozenia wychodzili to niebyloby igrzysk olimpijskich zadnego sportu slawnych ludzi no i malysza czy kubicy.
po tym co wyczytalem z tego co piszesz musisz byc niezle zakompleksiony
poczytaj o tych partiach mozgu i wypwiadaj sie pozniej na forum
bikero [ -bitpie- ]
bo ogolnie chodzi o to ze zadziwi nas to co widzimy po raz 1.ja widze po raz 1 kogos kto tak napiernicza w tetrisa. mozliwe ze on jest jedyny na swiecie. ty sie dziwisz jak jedyny na swiecie bethoven napisal taka symfonie nie ktos inny a my jestesmy bardziej wszechstronni i dziwimy sie jak widzimy cokolwiek kogokolwiek po raz 1 najlepszego czy najgorszego w roznych dziedzinach miedzynnymi w tetrisa
moze troche zamieszane ale mam nadzieje ze zrozumiecie
bikero [ -bitpie- ]
dodam niestety po czasie wpadl mi ten pomysl :( ze jak na +18 zobaczylem strone z filmikiem jak 2 dziewczyny robia na siebie kupe/jedza itp to tez mnie zdziwilo i wzbudzilo pewne emocja a moze niektorych ---------------->podniecilo ?
przed momentem zobaczylem filmik jak facet sciaga majtki dziewczynom na ulicy i co? zdziwilo mnie to i wzbudzilo pewne emocje :)
jak zobaczylem jak koles gra w tetrisa . . . . . . !!!!!!
goku plx [ Pretorianin ]
bikero--->A podasz linki tych filmików?
alpha_omega [ Senator ]
bikero -------------> Idź do szkoły i naucz się czytać ze zrozumieniem. Następnie wróć na forum i się wypowiadaj.
Revanisko [ >>>Sith Lord<<< ]
Nie ma to jak poświęcić ,życie grze w tetrisa :D
Golem6 [ Gorilla The Sixth ]
Tu pan poświęcił całe życie na bicie rekordu na deskorolce