GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Studio 60 On The Sunset Strip - Serial dla uważnych

05.10.2007
15:09
[1]

alpha_omega [ Senator ]

Studio 60 On The Sunset Strip - Serial dla uważnych

Pamiętacie Matthew Perry'ego w 'Przyjaciołach' w roli sarkastycznego Chandlera? Choć serial jakiemu poświęcony jest ten wątek jest zupełnie inny i nie jest nawet serialem stricte komediowym, to właśnie w nim Perry odnajduje się w kolejnej wspaniałej roli. Gra zupełnie inną postać, ale coś pozostaje ze starego, dobrego Bingsa: sarkastyczny humor i inteligencja.

NBC anulowała ten serial po pierwszym sezonie, bo miał za niską oglądalność. Niezbyt dobrze świadczy to o społeczeństwie amerykańskim i jest bolesnym przykładem tego, że dzisiaj liczy się tylko doraźny zysk, a kultura masowa zabija pozycje bardziej ambitne. Jest to również znacząca ironia losu; już pierwszy epizod serialu wyśmiewa bowiem zachowania takie, jakie w brutalnej rzeczywistości doprowadziły do jego smutnego i nieodżałowanego końca.

Studio 60 On The Sunset Strip to w gruncie rzeczy serial obyczajowy, swego rodzaju komediodramat, opowiadający losy fikcyjnego telewizyjnego show komediowego i ekipy, która je tworzy. Siłą filmu jest odejście od fałszywego bożka kina akcji - miast tego mamy nastawienie na błyskotliwość dialogów, grę aktorską (na b. wysokim poziomie), ukazanie od środka procesu i klimatu tworzenia takiego programu wraz z całą specyfiką środowiskową twórców i zarządu stacji, co nadaje Studiu 60 charakter iście demaskatorski. W tym serialu po prostu nie ma słabych odcinków. Kiedy trzeba potrafi rozśmieszyć, zmusza do myślenia i przede wszystkim wciąga, choć - trzeba przyznać - wymaga od widza pewnej cierpliwości i nieustannego skupienia uwagi. Znakomity serial w znakomitej gwiazdorskiej obsadzie. Nie dajcie się zwieść tematyce - jeśli nieco bardziej ambitne kino nie powoduje u Was ataku epilepsji, ten film jest właśnie dla Was.

W tym wątku dyskutujemy o serialu, przedstawiamy własne wrażenia, zastanawiamy się, czy istnieje szansa, aby powstał kolejny sezon i co możemy zrobić, ażeby taki obrót rzeczy uprawdopodobnić. Wszelkie spojlery proszę umieszczać w przeznaczonych do tego znacznikach.

(radzę uważać na opisy i komentarze na filmwebie -niejednemu spojlery zepsuły film)

Uwaga:

Niestety - jeśli ktoś chciałby się skusić na oglądanie filmu na kompie i z napisami z i-netu, to muszę powiedzieć, że pozostawiają one dość dużo do życzenia. Nie żeby były zupełnie złe, ale czasami irytuje jakiś fragment, który wydaje się niezrozumiały i jak się okazuje po wsłuchaniu się w angielski tekst, wynika to z tłumaczenia. Po prostu tłumaczeń jest za mało i tylko z rzadka trafia się kompetentne tłumaczenie danego odcinka (większość ma jedno).

05.10.2007
15:16
[2]

kiowas [ Legend ]

alpha ---> jak z dostępnością na necie tego serialu? bez problemu idzie ściągnąć?
Jakość obrazu jest mam nadzieję dobra (bo napisy mnie nie interesują)?

tak z ciekawości - Strip to celowe przeinaczenie Street?

05.10.2007
15:27
[3]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas ------------>

Z dostępnością wydawało mi się krucho (pojedyncze odcinki mają bardzo mało seedów i padłe trackery). Na szczęście znalazłem cały sezon na torrencie (podpowiedź: polowanie na iso). Problemem są polskie napisy, bo naprawdę tłumaczenia zmieniają niektóre fragmenty w bełkot (czasami - bo z angielskim u mnie nie jest wspaniale, nie znam niektórych słów, a w szczególności amer. zwrotów - musiałem się wręcz uciekać do i-netowych słowników i ang. napisów; aczkolwiek trafiają się, szczególnie dalej, dobre tłumaczenia). Jest to szczególnie bolesne, bo olbrzymią siłą filmu są dialogi - jak ktoś nie potrafi się smakować dialogami (niekoniecznie śmiesznymi, bo nie jest to komedia sensu stricto, więcej tutaj swoistej powagi), częstą rozmową nie-wprost, to film go - w wielu odcinkach - znudzi, a czasami trudno mi było się smakować, kiedy nie rozumiałem fragmentu ze słuchu, a tłumaczenie okazywało się bezmyślnym użyciem pierwszych lepszych znaczeń danego słowa jakie w ogóle nie pasują do danej sentencji. Prawdę mówiąc sam się troszkę do niego przekonywałem, aż wsiąkłem zupełnie.

Co do tytułu - przyznam się, że jakoś w ogóle nań nie zwracałem uwagi, więc nie potrafię kompetentnie na to odpowiedzieć.

05.10.2007
15:34
[4]

kiowas [ Legend ]

Spróbuje dziś na mułku poszukać (bo torrenta nie używam) - aktualnie odświeżam pierwszy seozn Ally McBeal i drugi Heroesów - ale cos nowego chętnie bym zassał.

05.10.2007
15:40
[5]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas -------------> A czemu nie skorzystać z torrenta? Sciągasz BitCometa (ale starszą wersję: 0.61 np.), dokonujesz banalnej konfiguracji, klikasz pliczek torrent i idzie jak burza w porównaniu z eMule (eMule to tylko do wyjątkowo rzadkich plików, jak np. z muzyką klasyczną, albo starych; a podpowiedź może być prostsza co do strony z pliczkiem torrent: isopolowanie) - nie wiem jakie masz łącze, ale u mnie na 1Mbit ściąga ten plik po mniej więcej 70kB/s.

Serial nie leci nigdzie w Polsce poza HBO, nie mogę mieć na razie tej stacji (niedługo będę miał przez liveboxa), więc nie mam skrupułów. Zresztą i tak się skuszę na DVD.

05.10.2007
15:42
[6]

Szuga [ Junior ]

Też polecam bardzo gorąco Torrent, bardzo przyjemna sieć P2P.

05.10.2007
15:56
[7]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas -------------->

Co ciekawe mamy w tym filmie również wątek: tolerancja, wolność słowa, ateizm ---- wiara, bluźnierstwo, nietolerancja; w dodatku złączony z wątkiem romansowym. Taki mały odpowiednich forumowych podziałów (bez skojarzeń z drugą częścią poprzedniego zdania).

05.10.2007
16:02
[8]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> poniewaz akcja dzieje się w teatrze znajdujacym sie przy Sunset Strip który jest kawałkiem Sunset Boulevard. Niepotrzebnie węszysz spisek.

05.10.2007
16:02
[9]

kiowas [ Legend ]

alpha ---> ja na 1,5mB łączu zazwyczaj ściągam mułem z podobną prędkością (choc ostatnio wycięli mi fajne serwery i juz nie jest tak różowo).
Może faktycznie zainstaluję tego bitcometa i spróbuję.

ja tez nie miewam skrupułów gdy coś jest niedostępne w Polsce - wszak to nie moja wina, ze dystrybutor się nie postarał.

Wonski--->
Ulica nazywa się Sunset Strip? No właśnie myślalem, że tradycyjnie Street, i z jakiegos powodu zostało to przekręcone.
Nawyk spisku przjąłem przez trujący kontakt z twoimi teoriami :))

05.10.2007
16:07
[10]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

Polecam też zobaczyć ostatnie sezony SNL, znajdziemy tam wielu bohaterów studia 60 w wersji pierwotnej.

05.10.2007
16:08
[11]

alpha_omega [ Senator ]

Wonski --------------> Serio? W którym odcinku to pada? Bardzo możliwe, że te fakty po prostu przepłynęły bezmyślnie przez moją jaźń skupioną bardziej na grze między bohaterami (czasami mówią tak szybko, że trudno za ich myślą nadążyć: np. ta dziennikarka i jej dodawanie i odejmowanie - nie wyrobiłem się z tym w czasie bieżącym, ażby samemu to policzyć, ale to jeszcze nic w porównaniu z niektórymi gadkami [jakoś jednak szybciej łapię metafory i aluzje, niż dodawanie i to mnie ratuje w tekstach bez matematyki]), ale kompletnie nie pamiętam gdzie to padło (tylko nie mów, że w pilocie, bo to by dopiero było dobre).

:)))

05.10.2007
16:14
[12]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas -------------> Nie wiem, może na DVD już jest (wiem, że jest już na zachodzie). Ale na razie to ja nie mam kasy na DVD (zresztą ciekawe, czy nie upośledzą umysłowo dialogów pod szerokie masy w tłumaczeniu), więc mówiłem o TV. A co do eMula - ależ tam stoisz w niebotycznych kolejkach, a na torrentach włączasz i po paru minutach ciągniesz z dużą prędkością (w tym wypadku nie pociągniesz z pełną, bo mało seedów i peerów i zły stosunek, ale i tak dużo, dużo szybciej, niż eMule zważając na brak kolejek, a przy dobrych stosunkach i ilości źródeł ciągnie się maksymalną dostępna na łączu prędkością).

05.10.2007
16:16
[13]

kiowas [ Legend ]

alpha ---> nie wiem jak jest z tymi kolejkami bo mnie zazwyczaj chwilę po odpaleniu juz 'jedzie'

05.10.2007
16:22
[14]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas ---------------> Widocznie ściągasz popularne pliki i dużo wysłałeś (masz dobre statystyki), ja czasami tydzień w kolejce stoję niemal (i muszę mieć włączonego bez przerwy kompa).


Co do przekręconych nazw. Sama stacja jaka wydaje ten program w serialu nazywa się NBS (w nawiązaniu do NBC, choć NBC w serialu też istnieje), a program to coś w stylu Saturday Night Life jeśli wierzyć opisom, bo ja nigdy tego programu (SNL) nie oglądałem, więc nie wiem jak wygląda.

05.10.2007
16:23
[15]

You tube my space. [ Konsul ]

[offtopic]

uTorrent jest 15x mniejszy niż BitComet, łatwiejszy w konfiguracji, mniej zasobożerny, u mnie ściąga szybciej, nigdy nie był banowany.

kiowas, też nie wiem jak to jest z tym Mułem, używałem przez wiele lat i ciągle chodził kiepsko, znajomy na takim samym łączu u tego samego providera postawił to ustrojstwo i mu śmiga, mimo, że to ja mam High ID i upload 50x wyższy niż download ;/ Żeby było weselej eMule mi nawet przy szybkim ściąganiu zwyczajowo ucina transfer przy końcówce pliku, kiedyś czekałem dwa tygodnie na końcowy 1 MB.

05.10.2007
16:26
[16]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

Alpha_omega --> Wiesz to nie jest powiedziane jakoś wprost, że np Harriet to Amy Poehler czy cos w tym stylu. To jest między wierszami w S60 wplecione. Natomiast w SNL już są bezpośrednie aluzje do s60 ot choćby w skeczu z dostawcami wody mineralnej (skecz z Dane Cook).
Tak więc symultaniczne oglądanie s60 i ostatnich 2 sezonów SNL daje naprawde niezłą frajde. Dorzuć do tego 30 Rock i masz pełny zestaw :)

05.10.2007
16:30
[17]

alpha_omega [ Senator ]

Wonski ------------> Dzięki za info.


Do wszystkich: darujmy już sobie te rozmowy o p2p, bo jeszcze wątek niesłusznie poleci :)
Zresztą to wątek o serialu - więc raz jeszcze zachęcam do zapoznania się z tym, co nie zasłużyło sobie na miejsce na antenie (mam nikłą nadzieję, że przejmie to HBO).

05.10.2007
16:38
[18]

alpha_omega [ Senator ]

...i jak niszczy się kariery - Perry to aktor światowego formatu, w tym filmie to udowadnia, ma to coś co sprawia, że jest niepowtarzalny, charakterystyczny (w dodatku to naprawdę bardzo inteligentny facet - podobny humor prezentuje na żywo, sam sobie czasem pisze teksty, czy pomaga scenarzystom - przynajmniej w Przyjaciołach pomagał), ale najpierw zdjęli mu Friendsów (się załamał; choć Friendsów trzeba było już zdjąć), teraz taki numer ze Studio 60 - ponoć popadł znowu w nałogi przez to i jest w tle, zawsze jako gwiazdka, a nie gwiazda, propozycji filmowej nigdy nie miał naprawdę dobrej, a nie powiedziałbym, żeby de Niro, który gra ostatnio dużo komedii, był lepszy od niego w rozśmieszaniu, powiedziałbym, że jest znacznie gorszy (w czym i zasługa tego, że Perry właśnie sam tworzy skecze i żarty). Szkoda talentu.

05.10.2007
16:42
[19]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

alpha_omega --> Perry po friendsach IMHO zupełnie nie potrafi się znaleźć. Zresztą który z aktorów friendsów się znalazł? Po 10 latach grania tej samej postaci są już strasznie zaszufladkowani.

05.10.2007
16:46
[20]

alpha_omega [ Senator ]

Wonski ------------> Nie potrafił się przez dwa lata znaleźć. Znalazł się w Studio 60 (i to znakomicie się znalazł, czeka się na niego), to mu je zdjęli z anteny; bo 7mln widzów to zbyt mało, a to, że samo NBC kompletnie nieudolnie podeszło do promocji serialu (jak np. można to określać tylko i wyłącznie jednym słowem: komedia) i położyło taki serial to po prostu skandal, wyjątkowe chamstwo wobec Perry'ego i całej ekipy, nie mówiąc o widzach.

05.10.2007
16:51
[21]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

Alpha_omega -> Zdjeli, ponieważ moim zdaniem serial był dla zbyt inteligentnej publiczności (kiowas nie sciagaj!), dodatkowo robił się kłopotliwy poprzez na przykład konflikt pomiędzy Żydem ateistą i głęboko wierząca chrześcijanką, czyli parą głównych bohaterów. Druga sprawa, ludzie spodziewają się po Perrym bycia zabawnym non stop, a tu tak nie było. A gdy pojawiał się dowcip to znaczna część widowni i tak się nie śmiała, bo z offu brawa nie leciały.

05.10.2007
17:08
[22]

alpha_omega [ Senator ]

Wonski --------------> No serial jest dla inteligentnej publiczności, a ażeby poznać jego wszystkie smaczki to - jak sobie wyobrażam - trzeba nie tylko być obeznanym w wielu rzeczach (przede wszystkim amerykańskiej popkulturze: bo wiele osób np. nie wie dlaczego Tom Cruise i psychiatria się gryzą), ale nadążać też za skomplikowanymi dialogami (pierwszego warunku nie spełniam; nie rozumiem wielu aluzji do realiów USA, a jednak uwielbiam serial, kiedy większość Amerykanów olała go, bo zbyt wiele od nich wymaga uwagi). I to właśnie jest przykład spaczenia współczesnej cywilizacji, że chałtura, przeciętność, miernota, wygrywa z ambicją i inteligencją, bo liczą się tępe zyski. Że też państwo tak bogate jak USA nie ma instytucji, która wspomagałaby takie projekty, choćby miały miejsce w mediach prywatnych, to wstyd.

A te oczekiwania wobec Perry'ego, że ma być wciąż zabawny - czytałem poważne wypowiedzi na stronach stacji telewizyjnych o tym, że tak być powinno. Ale dla kogo tak być powinno? Dla gawiedzi. Owszem - obejrzałbym z chęcią czystą, dobrą komedię z Perry'm, ale tym bardziej go cenię, że tutaj zagrał rolę odmienną i się z tego wywiązał znakomicie, mi nie przeszkadza, że nie ma żartu na żarcie, przeciwnie - doceniam ten serial właśnie takim jakim jest.

05.10.2007
18:15
[23]

kiowas [ Legend ]

Wonski --->

moim zdaniem serial był dla zbyt inteligentnej publiczności (kiowas nie sciagaj!)
Zupełnie nie wiem co ci na to odpowiedzieć :))

05.10.2007
19:56
[24]

kiowas [ Legend ]

alpha ---> zapuściłem 22 odcinki (tyle ich wyszło?) i na razie ciągnie 70kB - czyli mułek się spisuje niezgorzej.

05.10.2007
20:05
[25]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas --------------> Tak, powinny być 22. I jak Ty to robisz z tym eMule - nie odpowiadaj, tylko się dziwię :)

08.10.2007
09:23
[26]

kiowas [ Legend ]

Jeszcze 5 odcinków i mam komplet.
Jestem na razie po 'lekturze' pierwszego - zapowiada sie miodnie! :)
Świetna Amanda Peet i Mathew Perry, reszta obsady tez nie odstaje.
Humor rzeczywiście jest, ale jak wspomniałeś alpha, na 'nieco' wyzszym poziomie niz typowy sitcom dla Amerykanów. Już pierwszy odcinek porusza ważne rzeczy, dalej mam nadzieję będzie tylko lepiej.

Aha - trafiłem na naprawdę niezłe napisy do poszczególnych odcinkow, nie wiem jeszzce czy wszystkie przygotowane przez tego samego autora i czy są do wszystkich, jak przetestuje to dam znać.

08.10.2007
09:28
smile
[27]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> napisy,...wiedziałem.

08.10.2007
09:42
[28]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> ?

08.10.2007
10:14
[29]

Volk [ Legend ]

Ok, nie doczytalem :]

08.10.2007
10:22
[30]

||Peter|| [ Konsul ]

Jesli podoba Wam sie Studio 60, to polecam serial The West Wing (w Polsce lecial jako Prezydencki poker). Ten sam twórca i scenarzysci - duza dawka znakomitych dialogów i humoru, pomimo pozornie nieciekawej tematyki (polityka). Pozornie, bo okazuje sie ze nawet z dyskusji o budzecie mozna zrobic cos wciagajacego :) No i znakomite role aktorów - m.in. Martina Sheena, Bradleya Whitforda (tak, jeden z glownych bohaterów Studia 60) i wielu innych.

08.10.2007
10:35
smile
[31]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

||Peter|| -> Od kiedy polityka jest nie ciekawa? Od lat ludzie zwykli się w jej imieniu wyrzynać co jakiś czas, to jak nie ciekawa jak ciekawa.
Niestety mam alergię na Martina Sheena, tak więc mimo słusznego pochodzenia Aarona Sorkina serial nie przypadł mi do gustu. :)

kiowas -> No wiedziałem, że tyranozaury nie znają języka :) Ot, co :)

08.10.2007
10:53
[32]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> dalej nie łapię - jeśli rzucasz jakąś ironią w moją stronę to mało chwytliwa :)

08.10.2007
10:54
[33]

koobon [ part animal part machine ]

Serial oglądałem na HBO. Ledwie kilka odcinków, bo wiecznie o nim zapomianałem w natłoku innych obowiązków. Serial naprawdę ciekawy.
Jedno nie daje mi tylko spokoju. Chodzi o kwestię, poruszoną w tym wątku, głupoty amerykańskiego widza i krótkowzroczności tamtejszych stacji zdejmujących z anteny dobrze zapowiadający się serial.
Moim zdaniem amerykańska telewzja, i zmiany w niej zachodzące, sa jednym z najciekawszych nurtów we współczesnej kinematografii. Tamtejsze stacje produkują seriale i filmy, które w odróżnieniu od tych z Hollywood, opowiadają o życiu i problemach prawdziwych ludzi. Przykładem może być choćby genialne "Sześć stóp pod ziemią", dla mnie serial gigant. Innym przykładem, również z HBO, jest "Rodzina Soprano", serial demaskujący środowisko przestępcze. Pokazujący mafiozów jako nudnych, głupich i pozbawionych gustu tłustych osiłków, jakże innych od tych z "Ojca Chrzestnego".
Jasne, że zdarzają się niewypały, błedne decyzjie programowe, etc. ale chciałbym zobaczyć choć jeden polski serial, który nie jest sztuczny i zakłamany. Choć jeden serial poruszający drażliwe i trudne tematy w sposób inteligentny, dowcipny i dający do myślenia. Amerykanie to potrafią.

08.10.2007
11:09
[34]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

Bez przesady z tą głupotą amerykańskiego widza. To jednak właśnie tam powstają najciekawsze seriale no i filmy w ogóle. Polskim jedynym ciekawym serialem jest Pitbull, reszta to wszystko jedno i to samo M jak Małaość czy inny crap. Nawet skopiować dobrego pomysłu się nie udało vide "Kiepscy".

08.10.2007
11:24
[35]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> całe szczęście, że to wlaśnie Amerykanie produkują najwięcej seriali - bo obok ewidentnych crapów powstają tez perełki.
Szkoda tylko, że zamiast umieścić serial na jakiejś 'mniej komercyjnej' stacji nie nastawionej li tylko na zysk, odcina się go zwyczajnie od źródełka, bo notuje zbyt małą oglądalność.

08.10.2007
11:29
[36]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas -> No to znaczy tylko, że trzeba zrobić serial dobry i oglądalny nawet dla white trasha z trailer parku. Co czasami się udaje.

08.10.2007
11:30
[37]

koobon [ part animal part machine ]

Tak jak pisałem we wcześniejszym poscie, serial oglądałem piąte przez dziesiąte, ale z tego co wychwyciłem to rzecz działe się w telewizjii religijnej. Moge się mylić. W kazdym bądź razie amerykanie są mocno wrażliwi na punkcie wiary. Być może zbyt kontrowersyjne ujęcie wystraszyło reklamodawców i trzeba było zdjąc go z anteny?

kiowas --> a są stacje nie nastawione na zysk?

08.10.2007
17:29
[38]

Volk [ Legend ]

kiowas
Moglbys ujawnic zrodlo tych napisow?

08.10.2007
18:12
[39]

kiowas [ Legend ]

koboon --->pewnie nie, ale są takie, które zyskunie traktują jako jedynego i najważniejszego - bo nie zaprzeczysz, że są stacje emitujące kino niezależne i ambitne - a to z założenia nie będzie miało takiej widownie jak pop-papka

Volk ---> muszę odszukać w ulubionych bo nie pamiętam źródła, a nie piszę ze swojego kompa. Dam znać.

08.10.2007
21:59
[40]

alpha_omega [ Senator ]

Wonski ----------------->

To, że w USA powstają jedne z lepszych seriali wynika głównie z kwestii finansowych. Ale przyznaję - trochę chyba przesadziłem z głupotą amerykańskiego odbiorcy, w każdym razie serial - co sam udowodnił - nie nadawał się dla masowego odbiorcy. Niemniej jednak nie zgadzam się z twierdzeniami, iż serial powinien szukać kompromisu - niestety bardzo rzadko się to udaje, nieliczna tematyka temu sprzyja i nigdy - choć czasami jest dobrze - nie wychodzi to tak dobrze, jak wtedy, kiedy o kompromisach się zapomina.

Trzeba jedynie żałować, że Studia 60 nie przejęła jakaś inna stacja, np. HBO - ponieważ jest płatna może sobie pozwolić na mniejszą (procentowo) widownię, tym bardziej, że ma zasięg światowy. Żałować również można tego, że serial był bardzo źle poprowadzony marketingowo. Po prostu nie jest o nim głośno i to pomimo zachwytów krytyki, przedstawia się go jako komedię, nie robi nic celem uświadomienia, że nie są to kolejne wypociny o gwiazdeczkach i życiu Hollywood, ktoś tutaj z całą pewnością zawalił swoją robotę i ostatecznie serial upadł. Cały pomysł marketingowy leży - chciano dotrzeć z tym serialem do wszystkich, ostatecznie nie dotarto do nikogo z wyjątkiem tych, którzy przypadkiem obejrzeli i stwierdzili, że to serial dla nich. Cieszyć się należy, że jedyny sezon jaki powstał (a pewnie nic się w tej mierze nie zmieni) jest znakomitą, zamkniętą całością.

kiowas --------------------> Zapomniałem dodać, że jeśli masz odcinek 1x20 w wersji zajmującej ok. 347Mb, to jest on mniej więcej od połowy uszkodzony (brak synchronizacji dźwięku z obrazem). Poszukaj wersji 350Mb.

08.10.2007
23:24
[41]

alpha_omega [ Senator ]

koobon ------------------> Ale Ty piszesz o HBO, telewizji płatnej i o zasięgu światowym. Tym czasem
to właśnie telewizje w rodzaju NBC i decyzje jakich dokonują, są papierkiem lakmusowym tego jaki jest przeciętny odbiorca w USA. Studio 60 miało w USA i tak większą widownię, niż przeciętna produkcja HBO, ale taka widownia dla sieci w rodzaju NBC jest zbyt mała, a koszta produkcji zbyt duże, ażeby serial miał szansę przetrwać.

08.10.2007
23:39
[42]

Radaar [ Skazany na Shawshank ]

[ lekki off-topic ]

alpha_omega --> House M.D. nie jest latwym serialem w odbiorze, a doczekal sie 4. sezonu i ma bardzo dobra ogladalnosc :)

08.10.2007
23:49
[43]

alpha_omega [ Senator ]

Radaar ---------------->

Otóż to jest łatwy w odbiorze serial. Inaczej - nie jest to serial krytyczny, mocny, poruszający niełatwe, śliskie tematy; nie jest to też serial zagrany na tak wysokim poziomie jak Studio 60, a jest serialem z dużo bardziej plastikowymi postaciami.

W USA zresztą seriale "medyczne" cieszą się popularnością, to już swego rodzaju tradycja, i nawet jeśli ktoś nieszczególnie rozumie niektóre teksty dr House, to i tak będzie ten serial oglądał - a ten serial jedyne co ma ciekawszego to właśnie dr House. Jakoś to ludzi wciąga - może dlatego, że boją się chorób - oglądanie kolejnych przypadków, napięcie, czy tym razem się uda, dowiadywanie się o różnych schorzeniach; ale tych seriali nie ma co porównywać - Studio 60 jest kilka poziomów wyżej.

08.10.2007
23:57
[44]

Radaar [ Skazany na Shawshank ]

alpha_omega --> nie mam jak odbic Twoich argumentow, bo nie ogladalem Studio 60 On The Sunset Strip ;) jednak osobiscie uwazam, ze aktorstwo w Housie stoi na wysokim poziomie.

coz, nie pozostaje nic innego jak obejrzec serial polecany przez Ciebie i sie samemu przekonac.

dzieki za informacje :)

09.10.2007
00:04
[45]

alpha_omega [ Senator ]

Radaar --------------> J

Ja nie mówię, że House MD jest źle zagrany, uważam, że jest zagrany gorzej, a przede wszystkim, że w porównaniu ze Studio 60, House MD jest lekkostrawny (choć jest dobrym serialem). Poza tym podkreślam, że seriale medyczne z natury rzeczy cieszą się w USA popularnością i to, że Ty widzisz świetne teksty dr House'a - a to one jedynie sprawiać mogą trudność (same medyczne terminy można puszczać mimo uszu) - nie oznacza, że wszyscy ludzie dla nich oglądają ten serial. Seriale medyczne - moim zdaniem - żerują na tym napięciu 'czy się uda'; na tym, że dotyczą spraw jakie mogą dotknąć bezpośrednio wszystkich; jak również - w stanach - na narodowym, a kształtowanym m.in. przez tego typu filmy, micie amerykańskiego lekarza.

09.10.2007
09:36
smile
[46]

kiowas [ Legend ]

Drugi odcienk obejrzany - zaczyna mnie wciągać!!

09.10.2007
10:12
smile
[47]

Volk [ Legend ]

kiowas
Jeszcze nie dorwales swojego kompa?;P

09.10.2007
10:18
smile
[48]

alpha_omega [ Senator ]

A ja właśnie się zastanawiam czy nie obejrzeć raz jeszcze całego sezonu. Obejrzałbym w sumie 'Prezydencki poker' - również Sorkina i ponoć znakomity - ale nie ma do tego napisów.

09.10.2007
10:25
[49]

kiowas [ Legend ]

Volk - napisy.info

alpha ---> mnie jakoś Poker nie wciągnął - podobnie jak Wonski nie lubię Sheena

09.10.2007
10:26
[50]

garrett [ realny nie realny ]

alpha_omega --> nie wiem skąd masz dane o ratio Studio 60 w porównaniu z flagowymi produktami HBO z poprzedniego sezonu jak The Wire (fakt ze metodycznie malało ale z tego co pamiętam wciąz była na granicy opłacalnosci i zagwarantowało obecnie 5 sez serialu), Sopranos, Entourage czy John from Cincinatti (pisownia?)

Samo Studio60 było oryginalne i niezle, z przyjemnoscia obejrzałem caly 1 sezon ale nie dziwie się ze padło. Pomijajac koszta i zyski, fikcyjne studio60 starając się byc niezalezne i niepoprawne politycznie wbrew pozorom było bardzo telewizyjnie poprawne politycznie. Przeciętny amerykanin jest raczej inteligentnym widzem a producenci liczą kazdego dolara. Nie wahają się kasowac oryginalnych ale drogich seriali jak np FireFly, Farscape, Dead Like Me, Studio60 i wiele innych. Pomysł na serial nie był formuła na wiele sezonów. Ile mozna walczyc o kolejny skecz, z szefostwem czy konkurencją. Mimo ciętego jezyka i swietnych dialogów postacie były dosc dwuwymiarowe i nieco przewidywalne. Ale to moje zdanie :) A najlepszy odcinek to ten na prowincji z sędzią Johnym Goodmanem.

Z tegorocznych nowosci polecam rzucic okiem na Pushing Daisies

09.10.2007
10:32
[51]

kiowas [ Legend ]

garrett ---> o czym to Wąchanie stokrotek? :)

09.10.2007
10:40
[52]

alpha_omega [ Senator ]

garret -------------> Mówiłem o przeciętnym ratio HBO w USA - tak gdzieś wyczytałem. Co do inteligencji bym się kłócił, oni sami widzą w tym problemat, a atmosfera jaka w pewnym momencie zapanowała wokół Studio 60 - jak się o tym czyta - nie stawia tamtejszych stosunków w dobrym świetle:




Mówisz o postaciach przewidywalnych - pewnie, były przewidywalne w pewnych rysach jak każdy człowiek (nieprzewidywalni są jedynie szaleńcy), natomiast nie zgodzę się z tym, że były dwuwymiarowe. Wystarczy chociażby spojrzeć na Jack'a

spoiler start
znakomita kreacja ambiwalencji między szefowaniem wytwórni filmowej, a skrytym gdzieś głębiej poczuciem honoru, racjami przyjaźni etc. Człowiek - jak określiła to pewna forumowiczka na filmwebie - którego zarazem się kocha i nienawidzi. W ogóle moim zdaniem charaktery osób zważywszy na specyfikę środowiska i ich tryb życia uważam za świetnie przedstawione. Wspaniała galeria postaci.
spoiler stop


Poza tym nie wiem dlaczego Ty w tym serialu widzisz tylko walkę o kolejny skecz z szefostwem czy konkurencją - sam serial, chociażby ostatnie odcinki - pokazuje na co stać Sorkin'a i jaka różnorodność pomysłów byłaby możliwa. Jeśli mógł zrobić powszechnie cenione 6 sezonów o Białym Domu, to i tutaj by sobie poradził. A odcinek, który uważasz za najlepszy jest w mojej opinii jednym ze słabszych (choć nie słabym) i właśnie nieco plastikowym i dwuwymiarowym (może za wyjątkiem rozwiązania i paru scen; ot, taki typowo rozrywkowy eksperyment dla rozładowania atmosfery). Dziwię się zatem, że z jednej strony coś zarzucasz, z drugiej to najbardziej cenisz.

09.10.2007
10:40
smile
[53]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas -> Wypychanie Stokrotek :)

---------
Co do odcinka- na- pustyni, to miałem wrażenie, że był sponsorowany przez US GOVT :)

09.10.2007
10:47
[54]

kiowas [ Legend ]

Wonski ---> nie bądź taki hop do przodu :)

Mówi się wąchanie kwiatków od spodu czy wypychanie? ;PPP

09.10.2007
10:49
[55]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

kiowas --> Mowi się wąchanie kwiatkow, ale ty zastosowałeś wąchanie stokrotek a te się wypycha :)

09.10.2007
10:50
[56]

kiowas [ Legend ]

Wosnki ---> stokrotki to tez kwiatki, a wypycha sie owcę lub poduszkę :))

09.10.2007
10:51
[57]

garrett [ realny nie realny ]

kiowas --> generalnie o smierci :)

alpha_omega --> coz kwestia gustów jak zwykle (w temacie ulubionego odcinka). O inteligencji przecietnego usa widza faktycznie mozna by długo rozmawiac. Podobnie się rzecz ma w temacie West Wingu, Sorkina i głębi postaci. Nie chciałem pozostawiac watku bez odpowiedzi, jak wygospodaruje w pracy chwile to pomarudzę :)

09.10.2007
10:52
[58]

alpha_omega [ Senator ]

Wonski -------------> Masz rację, można było odnieść takie wrażenie :)

09.10.2007
10:59
[59]

alpha_omega [ Senator ]

garrett --------------->

Czy ja wiem, czy taka kwestia gustu? To nie jest kino ambitne przez duże A, to nie Bergman, czy Kieślowski, nie chodzi tutaj o jakiś ekspresjonizm, metafizykę etc.

Poza tym nie wiem czy zdajesz sobie sprawę, ale istnieją środowiska - a nawet zwykłe grupy znajomych - które uwielbiają towarzyskie gry. Nie mnie oceniać, czy tak bywa wśród scenarzystów komediowych skeczy, ale uważam to za wielce prawdopodobne. W takich środowiskach zawsze istnieje pewna przewidywalność interakcji, bo każdy przyjmuje pewien styl, pewne formy żartów, toczy się gra. Nie wiem czy miałeś kiedykolwiek okazję obserwować tego typu grupy, ja miałem i nie biorę tego za dwuwymiarowość postaci. Takie towarzystwa z natury mają coś z gry dyplomatycznej - pewnie jakbyś pojawił się w XIX-wiecznym salonie również byś mówił o dwuwymiarowości postaci, a to tylko intelektualna, towarzyska gra, która czasami ma maskować pustkę rzeczywistej samotności, strach przed otwarciem się na drugiego człowieka; czasami wyrasta z przyjętych konwenansów, czasami jest zabawą.

17.10.2007
17:11
[60]

alpha_omega [ Senator ]

Daję UP'a.

17.10.2007
18:00
[61]

kiowas [ Legend ]

Ja utknąłem na 5 odcinku bo mójosioł się zaparł iani ruszy bydlak :)

17.10.2007
18:23
[62]

alpha_omega [ Senator ]

kiowas --------------> A mówiłem, że osioł to zły wybór. Spróbuj BitCometa :)

U mnie - za wyjątkiem może plików z olbrzymią ilością źródeł i zazwyczaj małych, bądź przypadku, że trafię na jakiegoś kola, który wysyła kilkadziesiąt kB/s - takie postoje na eMule to norma.

24.10.2007
09:45
[63]

kiowas [ Legend ]

Jestem właśnie po obejrzeniu 2-odcinkowej 'Nevady' i kolejnego. I muszę stwierdzić, że coraz bardziej się wciągam.
Dialogi między Mattem, Dannym i Jordan to po prostu poezja - w najlepszym sitcomie nie ma takiego funu :))

24.10.2007
11:19
[64]

Mortan [ ]

Ja skonczylem dawno cały, tzn ogladalem od poczatku, wiec nna biezaco wkurzalem sie jak go zawielsili, potem byly ploty, ze moze wroci, moze nie, ale jakos sie dociaganał do sensownego konca. Dla mnie serial naprawde wybitrny, a tym ktorym sie podoba, polecam Hotel Babylon ( troche podobny klimat) aldo Dead like Me. W obu bardzo inteligentne dialogi i dowcipy, bez podkładanego smiechu w tle.

ps. Strip to nie przinaczenie street, tylko jakby wlasna nazwa na głowna ulice miasta. np Las Vegas Boulevard, mozna nazwac inaczej The Strip własnie. To chyba nie ma zadnego senswonego polskiego odpowiednika.

24.10.2007
11:25
[65]

kiowas [ Legend ]

Mortan ---> w odcinku 9 wyjaśniono sprawe ze Strip (przy okazji projektowania reklam w studiu:)

Serial rzeczywiście rewelacyjny, mądrze napisany, ze świetnymi dialogami (choć tu przyznac się muszę, ze to pierwszy serial jaki zdecydowalem sie oglądać z napisami - mnogość nazw i nazwisk, które nie-Ameryakninowi nic nie mowią jest wielka) i świetnie zagrana. Rzadko trafia się na taka perełkę.

24.10.2007
11:29
[66]

Mortan [ ]

Odcinek 9 to ja widzialem prawie rok temu :-) nie pamietam co oni tam dokladnie wykombinowali, ale ta moja definicje slyszalem od rodowitego Jankesa :)

24.10.2007
11:33
[67]

Wonski [ Hebrew Hammer ]

The Sunset Strip is the name given to the mile and a half stretch of Sunset Boulevard that passes through West Hollywood, California. It extends from West Hollywood's east border with Hollywood at Marmont Lane to its west border with Beverly Hills at Phyllis street. The Strip is probably the best known portion of Sunset, embracing a premier collection of boutiques, restaurants, rock clubs, and nightclubs that are on the cutting edge of the entertainment business. It is also known for its trademark array of huge, colorful billboards.

24.10.2007
11:36
[68]

Mortan [ ]

Czyli mniej wiecej podobnie.

31.10.2007
16:59
[69]

alpha_omega [ Senator ]

No i - patrząc po wersji z HBO2 - upośledzono dialogi (obejrzałem 1 odcinek - gdybym znał ten serial tylko w takiej wersji to z pewnością bym się nim nie zainteresował). Ciekawe jak będzie z DVD.

18.11.2007
23:12
smile
[70]

belhaven [ Centurion ]

Właśnie skończyłem oglądać 5 odcinek, jestem pozytywnie zaskoczony, po Lostach i innych Prison Breakach, które całkiem przyjemnie się ogląda, ale głównie ze względu na akcję, tutaj mamy coś innego, siłą serialu są dialogi - i widzimy powstawanie show od podszewki.
Jak znajdę większą chwilę, to przeczytam wątek i może dopiszę coś od siebie, jak na razie to jeszcze jeden odcinek i do wyrka. :)

19.11.2007
08:49
[71]

kiowas [ Legend ]

Serial skończony, wrażenia rewelacyjne - aż szkoda, że to tylko tyle....:(

19.11.2007
08:57
[72]

ronn [ moralizator ]

hm, chyba zacznę oglądać :)

Kiowas -->

mamy aleje i ulice, tam może być : street, road, drive, boulevard, strip

30.11.2007
17:44
[73]

konioz [ Taternik ]

Szkoda tak szybkiego konca naprawde dobrego serialu. W koncowce ma sie wrazenie przyspieszenia do predkosci swiatla z cala ta akcja;)
Jak sie domyslam to szansy juz nie ma na zadna kontynuacje?

30.01.2008
11:43
[74]

alpha_omega [ Senator ]

Wątek o Przyjaciołach przypomniał mi Studio 60.

kiowas ----------->

Widzę, że serial się podobał w całości :) Też strasznie żałuję, że to już koniec.

konioz ------------->

Raczej nie ma szans na kontynuację. Jedyną szansą byłoby zainteresowanie stacji w rodzaju HBO. Ale oni pierwszy sezon Studia 60 już puszczają - tyle, że z lektorem. Podobnie jest zapewne we wszelkich krajach nieanglojęzycznych. A ten serial z lektorem nie istnieje. Z lektorem - obejrzałem kilka odcinków - to rodzi wrażenie niemal Mody na sukces. Dawno miałem przekonanie, że lektor niszczy film. Teraz mam przekonanie, że lektor (a tym bardziej dubbing w filmach fabularnych), może nawet z arcydzieła w swoim gatunku zrobić szmirę.

A wiadomo - oglądalność HBO na pewno bada. I ja się nie dziwię jak jest dość niska. Zresztą już ekipa się rozlazła po innych projektach. Szkoda serialu, szkoda Perry'ego, który tutaj ostatecznie udowodnił, że nie jest jakimś przeciętnym aktorzyną (co niektórzy mu zarzucają), chociaż nie ulega wątpliwości, że nadaje się do specyficznych, ironicznych ról.

31.01.2008
00:10
[75]

Mazzop [ ]

Jakieś namiary na napisy? - po polsku znalazłem tylko 1 i 13 odcinek, angielskie wszystkie, ale strasznie rozjechane.

Po Pilocie zapowiada się rewelacyjnie :)

31.01.2008
00:13
[76]

Mortan [ ]

Mazzop--->

zainstaluj sobie napiprojekt ( taki programik do pobierania napisów) powinien znalezc wszystkie napisy.

20.06.2008
09:30
[77]

Mazzop [ ]

Off topic, ale temat nie zasługuje na odrębny wątek, a info warto zapodać chyba, może być ciekawie:

Chociaż, tak czytając opis, to może powinienem to wrzucić do wątku o Californication :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.