QrczakJR [ capo di tutti capo ]
do Warszawiakow - knajpka okolice nowego swiatu :)
mozecie polecic jakis pub w okolicach nowego swiatu wymagania to wygodne siedzenia brak kolejek do wc ;) no i zeby jakas muzyczka po cichu grala ... zeby mozna bylo spokojnie porozmawiac a nie krzyczec :) no i zeby browar nie byl po 15 zl :)
Vany Van [ Konsul ]
Takie rzeczy to tylko w Erze... :P
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
Pomiędzy FOksal, a Smolną musisz wejść w bramę (jest ich 2-3, i poszukać jakiegoś baru azjatyckiego. Koło niego znajdują się stare zniszczone parterowe pawlony. Raczej nie miałbyś ochoty do nich wejść. Okna w nich są pozasłaniane, a drzwi są stare, masywne metalowe. Lecz za nimi znajdują się fajne knajpki (choć do zjedzenia raczej nic tam nie dostaniesz) jak Le Melange czy Kociarnia. Piwo jest jak na to miejsce tanie, rok temu możnabyło nawet dostać Śląskie za 3 zeta.
Zaraz rzuce pineske do Google Earth
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
Dodam,że te miejscówki są dosyć specyficzne. Ale spodobały się mnie i moim znajomym.
QrczakJR [ capo di tutti capo ]
ok dzieki ..a w jakich to klimatach jest jaka tam muzyka leci ? bo mam zamiar sie tam spotkac z kolezanka a ja ani ona nie przepadamy za klimatami mrocznymi metalowymi ;) taki zwyczajny pub napic sie piwka i zeby cois gralo mam nadzieje ze wiecie o co chodzi :)
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
Zależy od pawilonu, ale nie jest to metal, rap, techno. Głównie chill out. Lepiej obadaj wcześniej te miejsca, gdyż są one naprawde specyficzne i nie każdemu muszą się spodobać. Pamiętam, jak po raz pierwszy prowadziłem tam znajomych to po tych pawilonach sądzili, że do jakiejś rzeźni idziemy. Ja zazwyczaj wybieram, którąś z ostatnich miejscówek.
NIestety nie mogę znaleźć w sieci żadnych fotek.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Ta, polecam Kociarnię. Bardzo fajne miejsce, spokojne i na uboczu. No tylko jak się siedzi przed lokalem, to czasem za płotem miejscowe menele raczą się tanim winem etc. Ale to też ma swój klimat, a w środku takich atrakcji nie ma.
Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]
Zaraz przy rondzie de Gaulle'a masz knajpę o nazwie "Piotruś". 5,5zł za królewskie z flaszki i do tego towarzystwo starych kurew i pedałów.
Faolan [ Człowiek Wilk ]
Idź na Bracką do pub "U Boryny" na pięterko - piwko za pięć zeta, wygodne fotele... no i pięterko. Do kibelków nie ma kolejek. Ogólnie mój ulubiony pubik.
Idi Amin [ Legionista ]
Fao-> Błagam, nie borynka, tam browar od zawsze chrzczą.
Na samym nowym świecie, zaraz po wyjściu z chmielnej w lewo, jest caffeine caffe. Genialna kawa, tanie (jak na warunki stolicy- 7 zeta) piwo, niechrzczone, zacne kelnereczki.
A przy okazji- za meksykańską knajpą na NŚ jest brama, a tam stare, obdarte pawilony. W jednym z nich jest cafe fajka. Taniej niż w lansiarskiej Sheeshy na sienkiewicza, piwo tez w granicach rozsądku. I muzyka pasująca klimatycznie.
Raynor [ Big Man ]
Naprzeciwko rotundy jest Kicz Pub. Piwko po 7 zł ale za to klimat specyficzny bo właściciele lokalu pozwalają na bazgranie po ścianach, meblach, lampach. Efektem tego jest całkowite 'otagowanie' piętra. No i jak tam zawsze byłem (fakt, godziny ok 12 w dni robocze - przerwy na uczelni :) ) to było cicho, bardzo mało ludzi. Muzyka - radio.
Nie widzę tam zdjęć 'poziomu +1' ale mam nadzieję, że nic się nie zmieniło. :)
Pan P. [ Konsul ]
W pawilonach o których mówił The LasT Child polecam przede wszystkim Daily Alcohole (stolik koniecznie w piwnicy), Butelkę (choć jest dość mała, przez co bywa tłoczno) i Kociarnię, również bardzo zacny lokal. No i te nieśmiertelne, wieczorne posiadówki na murku za lokalem. :)
Janczes [ You'll never walk alone ]
Ja polecam Tortille, co prawda kawałek od NŚ ale nawet pieszo to trwa max. 15 min.
Atmosfera meksykańska, browar chyba 10 zł... Kolejek do wc tez nie ma :)
zarcie drogie i strasznie niesmaczne....
Ogólnie knajpka mi sie podoba :D
gkowal [ Centurion ]
idz do Alhambry. Slodkie lata 70-e.
To ze 200 metrow od de Gaulla, Jerozolimskim w strone zachodnia gdzies tak w polowie drogi do Smyka (po stronie Smyka)
The LasT Child [ MPO GoorkA ]
Mam pytanie do sympatyków pawilonów przy NŚ... rozróżniacie te bary? zawsze chodzicie tam do któregoś konkretnego?
Ja zawsze wchodze do nich na zasadzie wyliczanki. W sumie nie przywiązuje uwagi do którego wchodze ;)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
W sumie to nie za bardzo ;P Znaczy do jednego nie chodzę, bo mnie muzyka odrzuca, do innego nie, bo wkurzyła mnie obsługa. Ale ogólnie to wielkiej różnicy nie ma - jak w Kociarni nie ma miejsc (kumpel ma tam zniżkę na piwo, więc... sami rozumiecie) to idziemy gdzieś obok.
Pan P. [ Konsul ]
Ja chodzę do wspomnianego przeze mnie Daily Alcohole i w drugiej kolejności do Kociarni. Butelka jest awaryjnym wyjściem. Powód jest prosty - są to lokale zaufane, w których znam już obsługę, wiem że nie chrzczą piwa, no i bardzo często kogoś znajomego mogę nawet przypadkiem spotkać.
yasiu [ Senator ]
TLC ma racje - w tych pawilonach jest naprawde milo... ew. na brackiem boryna - lokal w ktorym niejedno wypilem, ma swoj klimat... albo na nowym swiecie bajka - ale to juz kompletny oldskul =]
edit - TLC ja chodzilem do... kurde... chyba trzynastka sie to nazywalo... stalym bywalcem tam bylem mimo sporej odleglosci... nie raz lokal zamykal sie o 23 a siedzielismy tam do rana :)
QrczakJR [ capo di tutti capo ]
to ja jako zalozyciel wątku tez sie wypowiem :)
mi sie bardzo podoba w wieżycy (obok muzeum ) na tarasie jak jest ciepło można milo posiedzieć ... tylko nie ma muzyki co mnie najbardziej boli ... no i ile razy można siedzieć w jednym lokalu dlatego powstał ten watek :)