GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Studia: licencjackie czy magisterskie na UW. CO wybrac? Help needed

24.08.2002
22:12
smile
[1]

motherphucker [ Konsul ]

Studia: licencjackie czy magisterskie na UW. CO wybrac? Help needed

Jestem w sytuacji w ktorej musze dokonac trudnego wyboru i wciaz sie waham. Do rozpoczecia roku akademickiego pozostal ponad miesiac jest to wystarczajaco duzo czasu zeby przygotowac sie do czekajacego mnie egzaminu.

Oto co moge zrobic:

opcja 1)
ucze sie przez reszte wakacji (z mala przerwa na wypad do hiszpanii :) zdaje egzamin, dostaje sie do grupy B (sredni poziom trudnosci) a przez nastepne 5 lat walcze o utrzymanie i zaliczenia-- czyli ostro zapie***.

opcja 2)
mniej sie przykladam do nauki a wiecej korzystam z wakacji. po egzaminie dostaje sie do grupy A (najnizszy poziom trudnosci) i staram sie miec przez 2 lata studiow srednia co najmniej 4.0 [czy to w ogole mozliwe???] z przedmiotow kierunkowych czyli z matematyki i fizyki....... w takim wypadku po 2. roku z taka srednia zostaje dopuszczony na studia magisterskie


opcja3)
na nauke klade tzw. lache i bawie sie na calego do konca wakacji. dostaje sie do grupy A, nie musze bardzo zapieprzac na uczelni, mam srednia nizsza niz 4.0 i robie licencjat a dopiero pozniej mgr.


Co WY byscie wybrali i dlaczego? CZy licencjat to naprawde strata czasu.


ps. interesuja mnie TYLKO wypowiedzi z odpowiednia argumentacja.... a nie typu "baw sie i wal szkole"

ps2. jestem na fizyce UW (dzienne)

ps3. help me!!!

24.08.2002
22:15
[2]

wysiu [ ]

Baw sie i wal szkołę;))) A w ogole - co chcesz studiowac? Ja mam inżyniera informatyki i wiecej mi nie trzeba...:) Pracodawcow w tej branzy nie interesuje papier, ale co sie umie.....:)

24.08.2002
22:21
[3]

motherphucker [ Konsul ]

wysiu--->> dzieki za rade :)) chyba bym na to nie wpadl.... a co do pytania to patrz ps2! najpierw mgr z fizyki potem hop na ocean i doktorat... jak dobrze pojdzie.

24.08.2002
22:29
[4]

AQA [ Pani Jeziora ]

motherphucker---> jak doktorat masz w planach, to wybrałabym co najmniej wariant drugi ...pomęczysz się 2 lata i będziesz od razu robił magistra ..a i z wakacji skorzystasz:) Na zabawę jeszcze Ci dużo czasu po studiach zostanie :) I wiem, co mówię :))

24.08.2002
22:29
[5]

wysiu [ ]

Echeche, sorry, nie doczytalem...:) Wiesz, przyzwyczajenia ze studiow (czyt. 'piwo');)) Ale serio - no, jak doktora planujesz robic, to opcja 2 - moze gdzies kogos bedzie obchodzilo, czy robiles najpierw to, potem tamto.. chociaz nie sądze..;) Do Ameryki zwiewać planujesz? Blizej nic nie ma?:) A w ogole - jest jakas realna szansa na prace pozniej w takiej branzy? (bo to chyba najwazniejszy czynnik, decydujacy czy warto sie przykladac do nauki...):)

24.08.2002
22:41
smile
[6]

motherphucker [ Konsul ]

wysiu-->> powiem co wiem.. mianowicie w europie tez chetnie przyjma cie na doktoranckie ale ja juz mam "wybadany" uniwerek w stanach. mam kilku znajomych ktorzy pomoga mi w nauce i w ogole w zyciu tam. wiem ze jest tam tez duze zapotrzebowanie na tego typu ludzi. Nie chce wspominac o NASA bo to jest firma do ktorej trudno sie dostac lecz jest tam multum innych opartych na podobnych zasadach. w najgorszym wypadku uczylbym innych na jakims podrzednym uniwerku.....za co i tak dostawalbym DUZZE wynagrodzenie. w europie natomiast tez chetnie zatrudniaja polskich fizykow. chocby w niemczech w bankowosci. moich 2 znajomych w styczniu tam uderzylo i nie narzekaja. AQA--> po studiach to ja bede mial 29 lat wiec bede musial dzieci bawic a nie chodzic na imprezy. ale dzieki za te kilka slow...

24.08.2002
22:48
smile
[7]

wysiu [ ]

No, widze, ze masz wszystko obadane ,po co w ogole pytasz???:) Wychodzi nadal na opcje nr 2 - w ogole co to za pomysł kuć na maksa w wakacje?;))Powodzenia:) Powodzenia:) ps. Fizyk do bankowości?:) No ale cóż, nie dziwie sie Germańcom.. lepszy polski fizyk niż niemiecki ekonomista...:)

24.08.2002
23:33
[8]

motherphucker [ Konsul ]

wiem juz mniej wiecej co i jak ale nie chce mi sie po prostu uczyc i liczylem ze ktos da mi argument nie do podwazenia za tym zebym sie nie uczyl hehe :))))) ps. o dziwo u nas tez zatrudniaja fizykow w tej dziedzinie... bo podobno maja lepsza umiejetnosc przwidywania co sie bedzie dzialo na rynku... pewnie jakis bullshit ale tak mowia. wazne ze zatrudniaja ;)

24.08.2002
23:46
smile
[9]

ainaval [ Konsul ]

motherphucker => to ja ci proponuje opcje 3, ewentualnie 2. dlaczego? Bo licencjat w niczym Ci nie przeszkadza. Sam planuje obecne studia skonczyc na licencjacie, bo mnie tak nudza, wkurw... i w ogole, ze jak sie uda domecze do tego najnizszego tutulu i zaczne sie uczyc czegos fajnego :/ W EU generalnie licencjat jest uznawanym tytulem, w ogole to u nas jest wprowadzony wlasnie ze wzgl. na UE. Nie wiem co za problem miec w papierach licencjat? To chyba liczy sie "in plus" :) Zwlaszcza jak potem zrobisz magisterke. A napisanie licencjatu to raczej nie jest wielki problem. Dlatego moja rada - opcja 3, a jesli w jakis sposob - przypadkiem, fartem lub celowo bedziesz miec po pierwszym roku srednia powyzej 4, to realizuj opcje 2 (na drugim roku). TYLE :) imho - studia, to nie wyscigi.

25.08.2002
00:40
[10]

motherphucker [ Konsul ]

oto piersza osoba opowiadajaca sie za 3 opcja. dzieki anival. tak chyba zrobie. jak sie uda. nic na sile.

25.08.2002
14:06
[11]

motherphucker [ Konsul ]

moze ktos jeszcze mi cos podpowie? ....mialo byc ainaval oczywiscie. sorry :)

25.08.2002
22:39
[12]

majkel [ Konsul ]

motherphucker: niezaleznie czy wybierzesz grupe A, B czy C (dla totalnych mozgow) - MUSISZ SIE UCZYC NA PIERWSZYM ROKU. w przeciwnym razie w styczniu czeka cie wizyta u milej chociaz strasznie zlosliwej czasami dziekan kicinskiej-habior. na drugim roku mozesz kombinowac - chodzic na przyklad na fizyke B a matematyke A (lub odwrotnie) - wystarczy, ze jedno zaliczysz i bedzie ok... z tego co pamietam to od kilku lat w drugim lub pierwszym tygodniu zajec i tak bedziesz mial zrobiony test, ktory wskaze ci poziom grupy, do ktorej bedziesz chodzil... radze ci uwazac na zajeciach: rachunek bledu (niby prosty, a mozna sie latwo wkopac i niezaliczyc) matematyka (algebra) fizyka na drugim polroczu - sprawy zwiazane z elektrycznoscia - KOSZMAR. a co do wakacji - lepiej przypomnij sobie caleczki i rozniczki - bez tego ani rusz na hozej. ja na szczescie koncze powoli ten wydzial :)))) ps. te studia sa NAPRAWDE trudne i pracochlonne

26.08.2002
01:04
[13]

motherphucker [ Konsul ]

majk-->> dzieki za slowa otuchy z tym ze jest trudno :))) moge prosic troche jasniej: "na drugim roku mozesz kombinowac - chodzic na przyklad na fizyke B a matematyke A (lub odwrotnie) - wystarczy, ze jedno zaliczysz i bedzie ok... " czy to znaczy ze jesli I rok zalicze w grupie A, a na II roku chociaz jeden przedmiot w grupie B to bede dopuszczony do studiow magisterskich (bez sredniej co najmniej 4.0????? ps. test mam juz 2 pazdziernika!!!!! malo czasu juz zostalo...aaaaaa!!! (panika) ps2. dzieki za info o calkach i rozniczkach. trza sobie bedzie przypomniec. ps3. moge wiedziec do jakiej grupy TY chodzisz?

26.08.2002
10:36
[14]

majkel [ Konsul ]

chodzilem na poziom B. z koncem II roku nie ma podzialow na poziomy. od II roku sam sobie wybierasz przedmioty, na ktore chcesz chodzic - a takze grupe -> mozesz chodzic na analize do grupy np. 3, a fizyke robic w grupie 6. ta srednia 4.0 nic sobie nie rob - ten wydzial jest bardzo elastyczny - sam zobaczysz jaki odsiew nastapi po pierwszym roku nauki :))))))))

26.08.2002
14:30
smile
[15]

motherphucker [ Konsul ]

"odsiew"- hmmm ladna nazwa :)) tylko dobrze by bylo gdybym ja sie do niego nie zalapal :P dziekuje raz jeszcze za wazne dla mnie informacje. peace.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.