GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wesela bezalkoholowe : ). Co o tym sądzicie ?

24.09.2007
21:54
[1]

Krasper [ Konsul ]

Wesela bezalkoholowe : ). Co o tym sądzicie ?

Kolega wspominał , że się wybiera na coś takiego. Co o tym sądzicie bo dla mnie wesele bezalkoholowe ma taki sam sens co reformy Giertycha czy glosowanie na PIS : ) ?

24.09.2007
21:59
smile
[2]

Apocaliptiq [ Mr Everything ]

Jak dla mnie to czemu nie. I tak jestem niepijący ;)

24.09.2007
21:59
smile
[3]

Jeremy Clarkson [ Prezenter ]

kpina dla młodej pary...

24.09.2007
22:00
smile
[4]

leszo [ I Can't Dance ]

w Polsce ?

24.09.2007
22:01
[5]

Lolter [ Totally ]

Ja ktoś chce to dlaczego nie?Nie każdy musi się upić żeby się dobrze bawić.

24.09.2007
22:01
smile
[6]

immortal''' [ Pretorianin ]

LIPA, NA WESELU TO TRZEBA SIE SCHLAC ZEBY KACA ZAPAMIETAC DO KONCA ZYCIA!

24.09.2007
22:02
[7]

Mogur [ Joga Burito ]

glupota ;/

24.09.2007
22:02
[8]

mineral [ Senator ]

Wesele bezalkoholowe to gorzej niż lokata.

24.09.2007
22:03
[9]

Mutant z Krainy OZ [ Legend ]

W ogóle bez alkoholu? Żadnego toastu? Toż to nie wesele, tylko dzień jak co dzień...

24.09.2007
22:03
[10]

Debczak_Lebork [ Głos Prawdy ]

Jak dla mnie porażka maksymalna... Toc to piękny widok jak wujkowi Ryskowi glowa opada do talerza, jak ciocia Marysia tanczy cala czerwona i spiewa na cały głos na dopalaczu, piekne sa rozmowy z sasidem i wspolne lanie...
na szescie rodzinka i znajomi są z tych "normalnych" i na takie weselicho nie trafie :]

24.09.2007
22:03
smile
[11]

legrooch [ MPO Squad Member ]

:O

24.09.2007
22:06
[12]

Zenedon_oi! [ Generaďż˝ ]

To mniej więcej tak jak polonez bez LPG.

24.09.2007
22:07
[13]

Marek z Lechem [ Okoolarnik ]

patologia ;(

24.09.2007
22:10
[14]

Azzie [ bonobo ]

Polowa gosci bedzie narabana jak sto piecdziesiat...

nie oni pierwsi na takie wesele wpadli. Zaraz paru gosci skoczy na stacje benzynowe i pare flaszek wodki przyniesie. Pite w kiblu, w pospiechu, bez zagryzki i zapity...

Wiecej osob bedzie beltac niz na normalnym jak kazdy ma tyle ile chce :)

24.09.2007
22:18
smile
[15]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Azzie ==> Jak po waszym? Szczęśliwi? :]
Zbliżyły się chociaż kosty do zysków?
Goście dopisali? :)

Pozdrowienia dla Nasty, której nie miałem niestety okazji spotkać na żywo nigdy :/

24.09.2007
22:25
[16]

erton F [ Konsul ]

Czytalem o tym w wyborczej, byly relacje z paru wesel, pewnie przejaskrawione, ale i tak tragedia. Sama idee ja doskonale rozumiem i nawet popieram bo dla mnie tradycyjne wesela gdzie kazdy zaleje morde sa potwornie czerstwe, ale jeszcze gorsza jest sytuacja w ktorej ktos na weselu pilnuje zeby goscie nie pili w kiblu. No niestety cos za cos dlatego ja planuje skromna kolacje i spadac na chate, ale zapewne przyszla panna mloda i tak mnie naprostuje na popijawe ;)

24.09.2007
22:26
smile
[17]

Conroy [ Dwie Szopy ]

Wesela bezalkoholowe?

Przykro mi się zrobiło.

24.09.2007
22:27
smile
[18]

wilqu [ Konsul ]

Słodycze bez cukru? To tak jak z prohibicją zawsze się znajda tacy co obejdą dookoła i będą pić

24.09.2007
22:27
smile
[19]

Loiosh [ Generaďż˝ ]

Nazywanie czegos takiego weselem trąci herezją.

24.09.2007
22:34
smile
[20]

Backside [ Generaďż˝ ]

Nie widzę w tym nic dziwnego.
Temat schlania się, nawalenia za całe życie jest dla mnie denny jak muł i trywialny - za dużo widziałem pijanych ludzi, a jakieś licealne czasy pijanych zabaw dla mnie minęły i znam lepsze sposoby spędzania wolnego czasu.

Nie widziałbym w tym nic przyjemnego, żeby na własnym weselu oglądać skatowanych krewnych i zbierać pawie z podłogi.



Z drugiej strony nie sądzę, abym pozbawił ludzi toastu i totalną abstynencję uważam również za niepotrzebną.
Jakiś czas temu widziałem gdzieś nawet ogłoszenie "spotkania małżeństw, które miały bezalkoholowe małżeństwo". Faktycznie świetny pomysł do na poznawanie nowych osób...

24.09.2007
22:36
smile
[21]

You tube my space. [ Konsul ]

Jestem za. Też nie wyobrażam sobie narąbanego towarzystwa na moim weselu zasuwającego do "Jesteś Szalona". Nie chcę takiego wesela jakie mieli moi rodzice, czasy się zmieniają, to nie PRL, żeby największą (jedyną) atrakcją była wóda.

Mam o tyle prosto, że sam nie piję (sporadycznie szampan czy wino), mój brat bierze ze mnie przykład, zaś rodzice są dość "nowocześni" i raczej nie byłoby problemów. Abstynentki nie szukam, ale alkoholiczki też nie ;) Myślę, że wesele to dość ważne wydarzenie i warto byłoby zorganizować coś naprawdę zajebistego a nie wystawić wódę na stoły i czekać aż się wszyscy najebią i rozjadą po domach. Takich styp to ja widziałem dziesiątki.

Jadą młodzi jakąś gablotą, jakieś dzieciaki i żule robią bramy (LMAO, to jest dla mnie już w ogóle zesrany zwyczaj :D), potem straszna żenua w kościele (choć w ostatnich latach odnotowałem postęp i śluby trwają coraz krócej), na koniec wszyscy przybici jadą na salę w celu odreagowania stresów dnia codziennego. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że większość obecnych tak naprawdę nie wie o co tu chodzi i co jest naprawdę ważne - byle do przodu.

24.09.2007
22:40
smile
[22]

mineral [ Senator ]

Nie widziałbym w tym nic przyjemnego, żeby na własnym weselu oglądać skatowanych krewnych i zbierać pawie z podłogi.

Przykro mi, że wesele kojarzy ci się z zarzyganą podłogą.

24.09.2007
22:42
[23]

Azzie [ bonobo ]

legrooch: Wesle sie udalo :) Oprocz paru wpadek, ale naprawde drobnych to wszystko wyszlo rewelacyjnie :)

Chyba wsrod znajomych najlepsze wesele (bez falszywej skromnosci). mielismy to szczescie ze lokal prowadzi nasz znajomy ktory za punkt honoru postawil sobie zeby wszystko bylo jak najlepiej :)

Goscie tez dopisali, oprocz dwoch nietrafionych prezentow to bilecikow NBP zebralismy nawet troche wiecej niz wyszly koszty.

Po slubie pierwszy tydzien byl dosc ciezki, ale to pewnie stres schodzil :) Teraz jest naprawde super, zalujemy tylko ze tak malo pamietamy :)

A jutro pierwsza miesiecznica ;)

24.09.2007
22:46
[24]

Backside [ Generaďż˝ ]

mineral ---> źle czytasz. Wyraźnie zarysowałem kontekst wesela na którym wódka leje się szklankami. Uważasz, że takich nie ma?
Zresztą nie każdy musi pić na umór - niektórzy odlatują po 2 kieliszkach.

btw - nie musisz pisać, że Ci 'przykro' i sie o mnie martwić :]

24.09.2007
22:49
smile
[25]

Loiosh [ Generaďż˝ ]

potem straszna żenua w kościele
Myślę, że wesele to dość ważne wydarzenie
większość obecnych tak naprawdę nie wie o co tu chodzi i co jest naprawdę ważne

Ladnie sie komponuje:) Jezeli dla Ciebie cala ceremonia zaslubin to jest "zenua" to nie mam pytan. No ale pewnie jak sie modlisz(o ile to w ogole robisz) to zaczynasz od "Boshe..."

24.09.2007
22:55
[26]

You tube my space. [ Konsul ]

Backside, ostatnio bardzo wpływowa dama z mojego otoczenia wyprawiała wesele i pojechała na nie moja sąsiadka (też dziana) ze swoimi dzieciakami (11, 13, 14 lat). Wesele kulturka, głównie ludzie z wyższych sfer, wszystko pięknie i nagle sąsiadka spostrzegła, że nie widzi dzieciaków. Tak po pół godziny panna młoda w ryk, bo się okazało, że chłopaki w ramach żartu zaczęli się do niej dobierać spod stołu i jeden mając głowę pod jej suknią najzwyczajniej na świecie puścił pawia :o Podobno całkiem sporo rozgromili i był to dla nich pierwszy (i jak dotąd ostatni :P) kontakt z alkoholem :D To już raczej sytuacja dość hardkorowa, ale jak widać - wcale dużo alkoholu nie trzeba, żeby sobie spier$#ć wesele ;) I rzeczywiście - takie rzeczy się zdarzają. Mam dość dużą rodzinę i widziałem dziesiątki wesel, jednak czegoś takiego - nigdy :P

Loiosh, najważniejsza jest oczywiście para młoda. Nie Bóg, nie ksiądz, nie ołtarz. Szopka w kościele jest zaiste cholernie nudna i chyba tylko kobiety tutaj zaprzeczą, bo niektóre z nich to rusza. Ostatni raz modliłem się przed komunią, bo mi kazano, więc już nie pamiętam jak to leciało.

Nie mówię, że nie może być inaczej - bodajże Tzymische dyskutował z kimś (Azzie?) nt. ślubu kościelnego i miał całkiem fajne pomysły. I to jest to. Kreatywność. Niech będzie dart, bilard i paintball, skoki na linach i ze spadochronu, brakdans aka "taniec na głowie" i DJ Pieróg. Byle nie nuda zabijana tymczasowo przez alko.

Jeśli nadal nie wiesz o czym mówię to polecam "Polowanie na druhny", scena, w której główni bohaterowie zakładają się o to, co będzie zaraz czytane ;-)

24.09.2007
22:58
[27]

Krasper [ Konsul ]

Zrobię mały offtop. You tube my space też dostałeś po rankingu za wątek o trawie : ) ?

24.09.2007
23:01
[28]

You tube my space. [ Konsul ]

Krasper, nie wiem, na tym forum dostałem już tyle banów, że mi rankingi latają koło pióra.

24.09.2007
23:03
smile
[29]

Majcyk [ Pretorianin ]

Ja wyprawiam wesele za 4 dni i bedzie alkohol :P.

24.09.2007
23:09
[30]

Deepdelver [ Legend ]

Sprawa podstawowa - wesele nie jest dla państwa młodych (bo ci i tak się za bardzo nie pobawią), wesele jest dla gości.

Wesela bezalkoholowe czy wegetariańskie to poroniony pomysł. Jak goście chcą się napić albo zjeść mięcha, to wtrynianie im na siłę zieleniny i oranżad jest średnio eleganckie, bo to oni przejeżdżają pół Polski, płacą za tą imprezę a dorośli byli jak biegałeś w pieluchach, więc trudno żebyś ich wychowywał. Oczywiście nikt głośno narzekać nie powinien, zawsze przecież można się na weselu nie pojawić. :)

IMO lepsze są wesela gdzie pod koniec jakiś podpity wuja zaintonuje "Jesteś szalona", ale przynajmniej cała rodzinka hasa od pierwszego tańca, niż gdyby wszyscy mieli dystyngowanie sączyć kubusie, rozprawiać o kinie europejskim i grzać ławy. Oczywiście można się zarzekać, że przecież "mam zajebistych znajomych, którzy będą tańczyć", ale rówieśnicy to na weselu przystawka - przede wszystkim są tam wujki, ciotki etc. i to oni powinni się dobrze bawić.

Chyba, że chcesz mieć wesele, którego nikt nie będzie pamiętał.

24.09.2007
23:16
smile
[31]

eros [ elektrybałt ]

DD -----> Wyjales mi to z ust, zeby nie powiedziec, ze z glebi serca ;)

24.09.2007
23:19
smile
[32]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Deepdelver: Ladnie powiedziane.

24.09.2007
23:30
smile
[33]

Ogon. [ Uzależniony od Marysi ]

To ja chyba zrobie dwa wesela... jedna dla znajomych w jakimś klimatycznym miejscu...może jakiś zameczek, jakaś skoczna kapela folkowa; wina, wódki i miody będą lać się strumieniami, upieczone dzikie świniaki będą leżeć na stole i wspaniala zabawa do rana i jeszcze dłużej :P

Natomiast drugie dla wójków i cioć z wódką, wiejska kapela grająca przeboje disco i ładnie wystrojoną salą balową... gdzie będę się nudził jak cholera. Zdecydowanie miejsce gdzie podpity wójek będzie nad ranem śpiewał "jesteś szalona" nie jest dla mnie... ale przynajmniej rodzina będzie się dobrze bawiła.

25.09.2007
07:27
[34]

glen dżonson [ mistrz IBF ]

Nie absolutnie nie !!!!!!!!
nawet jeśli ja bym tak chciał to nie przeszło by ,bo mentalność polaków jest taka .

25.09.2007
08:50
smile
[35]

kuba553666 [ Pretorianin ]

Polak musi pic..przecierz trzeba jakos zyc

25.09.2007
09:09
[36]

legrooch [ MPO Squad Member ]

Azzie ==> Uświadomiłeś mi właśnie, że to już miesiąc... Organizujesz coś żonce? Zabiłeś mi ćwieka....
Co do wesela - u nas tak samo :) I szczęście, że kamerzysta zawinął o 2:30 :> Mogłem wreszcie coś chlapnąć na stresik malutki i zmęczenie :)
Gości mi trzech zabrakło, reszta imprezowała tak, że poprawiny były przez 3 dni, a wspomnienia trwały trzy tygodnie :) (a jeszcze zdjęć nie pokazaliśmy ani filmu ludziom! :) )
Mieszkanie OFICJALNIE jest dziwne, ale ma swoje koloryty :)


Do wszystkich będących za weselami bezalkoholowymi!
Jak dorośniecie do poważnych związków i pomyślicie o zaobrączkowaniu się, to pogadamy na temat takich wesel. 17 latek wyrabia zdanie, jakie powinny być wesela. LOL

25.09.2007
09:18
smile
[37]

Ronnie Soak [ Lollygagger ]

moje wesele dwa lata temu bylo bezalkoholowe i sie bardzo dobrze udalo :) co prawda na poczatek byla lapka szampana i byly dwa konkury z alkoholem (dwoch GOLowiczow bralo udzial i pewnie calkiem dobrze ten konkurs pamietaja:P), ale na stolach alkoholu nie bylo. nie bylo to spowodowane zadna moda ani fochem, to byl moj warunek i powiedzialem, alkoholu nie bedzie.
byla cala masa gosci, ktorzy sie krzywili, ze bedzie do dupy, ktos sie nawet odgrazal, ze jak nie bedzie alkoholu to jego tez nie bedzie. nawet dj, ktory prowadzil impreze chcial wiecej kasy, bo powiedzial, ze bedzie trudniej bez procentow. jednak na imprezie wszyscy sie bardzo dobrze bawili (poza babcia panny mlodej ale to inna historia.. a moze nie? :P), a po imprezie dj dziekowal i mowil, ze dawno mu sie tak dobra impreza nie wyszla. moim zdaniem wszystko zalezy od gosci - jezeli masz rodzine i znajomych, ktorzy bez alkoholu nie dadza rady, to nie masz wyjscia, bimber musi byc.

p.s. dwoch w/w forumowiczow moze cos dopisze :)

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.