GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Został tylko ból

23.09.2007
19:58
smile
[1]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Został tylko ból

Nie wiem po co tak na serio piszę tego posta, ale mam ochotę przynajmniej tutaj to z siebie wyrzucić. Chodzi o to, że wczoraj zmarł mój wujek i nie wiem zupełnie jak sobie z tym poradzić. Chodzę po mieszkaniu ze łzami w oczach, nawet teraz kiedy piszę. Jest to tym bardziej ciężkie, że był dla mnie jak brat:( Był niepełnosprawny, miał problemy z wymową nie był taki jak każdy zdrowy człowiek, ale był dla mnie zupełnie jak brat i to w najbardziej dosłownym tego słowa znaczenia i nawet ja nie okazywałem mu takiej dobroci jak on mnie. Znowu zawinił lekarz, bo leczono go na zwykłą chorobę a okazało się, że to było serce i jeszcze męczył się tydzień. Dostał nagłego rozległego zawału i umarł, widziałem jak go wkładali do karetki i mogę tylko mówić jaki był to straszny widok, chyba nigdy go nie zapomnę. Życie jest straszne i docenia się to co się ma dopiero jak się to straci.

23.09.2007
20:01
[2]

kasas [ Jah jest ze mna! ]

Eee no sam nie wiem moze psycholog?

23.09.2007
20:03
[3]

[bd,[55,pb5i [ Generaďż˝ ]

Jeżeli zawinił znowu ten sam lekarz, możesz podać go do sądu za błąd lekarski.

23.09.2007
20:04
smile
[4]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Właśnie mamy taki zamiar. Gdyby nie prawo to nie wiem co ja bym jej zrobił..

23.09.2007
20:06
smile
[5]

jewbacca [ Generaďż˝ ]

[*]

23.09.2007
20:33
[6]

Belert [ Senator ]

[']

23.09.2007
20:36
smile
[7]

Makiu [ Centurion ]

[*]

23.09.2007
20:38
[8]

Agent_007 [ Twoja Stara! ]

Współczuję...
Najlepiej pójdź do psychologa. Lepszego rozwiązania nie widzę.

23.09.2007
20:45
[9]

KANTAR1 [ Symulator Interfejsu ]

Współczuję... [*]

Nie przesadzajcie,z tym psychologiem! Gdy zmarł mój dziadek, przez 2 tygodnie chodziłem ze łzami w oczach, ale potem jakoś przeszło, chociaż do dzisiaj, gdy tak przypomne sobie wszystkie chwile jakie z Nim spędziłem, chce mi sie płakać.

Ps. Moja babcia po śmierci dziadka chodziła smutna 2 miesiące, a teraz... Jest już pełną radości babunią, która cieszy się życiem ile tylko można. I chwała Jej za to.

23.09.2007
20:48
[10]

siekator [ Król Rybak ]

Miałem podobnie jak zmarł mój dziadek...

23.09.2007
20:50
[11]

boskijaro [ Senator ]


Miałem podobnie jak zmarł mój ojciec ...

23.09.2007
20:51
[12]

MartiniBianco [ dobry Bajer ]

może to zabrzmi trochę cyniczne, bo wiem że każde życie jest cenne,ale skoro mu było ciężko (choroba,niepełnosprawność) i nie mógł w pełni korzystać z uroków życia to może i lepiej że tak się stało

a tak na marginesie to kondolencje

23.09.2007
20:52
[13]

Krasper [ Konsul ]

MartiniBianco--> Nie cynicznie tylko idiotycznie. Będąc chorym/niepełnosprawnym nie można niby cieszyć się życiem ?

23.09.2007
20:58
[14]

Drozdi [ Żunior ]

Krasper -> nie krytykuj tak pochopnie. Fakt faktem że nie zabrzmiało to bardzo mądrze, ale troche racji w tym jest. Chociaż z drugiej strony nie wiemy co wujek Innocentz'a przeżywał, więc...

Innocentz -> tak naprawde nie wiem co czujesz, ale jest mi przykro

23.09.2007
22:49
[15]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Dzięki za wsparcie. Psycholog, raczej dam sobie radę bez, bo wiem, że trzeba być twardym, staram się przetłumaczyć sobie, że takie rzeczy się zdarzają i czasu nie da się cofnąć. Odbylem też rozmowę z rodzicami, która bardzo mi pomogła. Wiem, że smutek nigdy nie zniknie, ale jak to się mowi, czas leczcy rany i trzeba żyć dalej, ale cały czas się zastanawiam, czy iść do sali pożegnań, czy dać sobie spokój. Głupio to pytanie zabrzmiało, ale nie wiem, czy po prostu nie zostawia takie coś śladów w psychice, różnie to bywa..

23.09.2007
22:55
[16]

Uno07 [ Senator ]

Wyrazy współczucia [*]
Trzymaj się .!

23.09.2007
23:32
smile
[17]

LooreNz [ Creators ]

[*]

23.09.2007
23:43
[18]

Kharman [ ]

Jak dla mnie to jest kwestia kontroli nad uczuciami, myślami czy jak to nazwać, miałem okazje już dwukrotnie żegnać członków rodziny, ale zawsze koncentrowałem sie na ceremonii, nawet jeśli jej wymiar religijny nie miał dla mnie znaczenia, poza tym zawsze znalazł sie ktoś bardziej dotknięty odejściem komu trzeba było okazać wsparcie wiec tak czy tak było co robić. Oczywiście później przychodziły refleksje typu, nigdy go nie zobaczę, nie dotknę nie porozmawiam itd, ale to kwestia ich dawkowania i pilnowania aby nie przekroczyły punktu w którym smutek będzie wszechogarniający.

24.09.2007
09:48
smile
[19]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

Jest to wszystko straszne i nie daje mi spokoju, bo był to pomimo tego, że był inwalidą to był bardzo dobrym i miłym człowiekiem. Ogarnia mnie czasem taki paniczny strach, że po prostu zdaję sobie sprawę, że człowieka już nigdy nie zobaczę, nie porozmawiam z nim i to jest właśnie straszna rzecz. Dotyka mnie to też, że nie miał takich wygód jak wszyscy typu, komputer, ale zawsze marzył aby pracować w sieciach telekomunikacyjnych. Nie reaz człowiek się denerwował na niego, bo tylko o tych telefonach i telefonach. Szkoda, bo nie dość, że był jaki był to jeszcze taka śmierć w wieku 44 lat. Ale był to super facet, nie potrafił kłamać, kłócić, zawsze jak ja z kimś zaczynałem to mówił, daj spokój, po prostu nie wiem co dalej powiedzieć. Straciłem wujka, ale tak na serio to ja straciłem brata, którego już nigdy, nigdy nikt mi nie zastąpi i mogę być przekonany, że nawet najlepszy kolega na świecie nie będzie lepszy od niego i nigdy mi go nie zastąpi. Ale wiecie co mi jeszcze nie daje żyć ? On był trochę bojaźliwy o siebie i jeszcze się tak pytał, a czy nim mi nie będzie a, czy ja wyzdrowieję, bał się śmiertelnie szpitala. Ja jeszcze się tak śmiałem, że zwykła choroba a on się pyta już, czy nie będzie umierał, a okazało się, że to ja byłem idiotą śmiejąc się niby z oczywistej rzeczy, że od gardła nikt jeszcze nie umarł. Zawsze będę go pamiętał.

24.09.2007
09:57
[20]

MacGawron [ Generaďż˝ ]

Wyobraz sobie ze teraz po smierci jego dusza jest w pelni sprawna, w swoim wybranym miejscu zajmuje sie telekomunikacja... wierz albo nie ale dusza istnieje, poczytaj o OOBE :)

24.09.2007
10:37
[21]

kiowas [ Legend ]

NIe wiem skąd ten lek przed psychologiem (że już o psychiatrze nie wspomnę), to lekarz jak każdy inny.
Z innymi dolegliwościami nie ma problemu pójść do innego specjalisty, ale jak przychodzi do sfery psychicznej to większość się wstydzi/lęka.

Idź do psychologa, choćby po to by się wygadać.

24.09.2007
10:45
[22]

_zielak_ [ Thief ]

Czas leczy rany.
Nie martw sie, że teraz płaczesz, to całkowicie normalne po tym co przeżyłeś. Powoli się z tym oswoisz i zaakceptujesz...
Głowa do góry! Będzie dobrze. :)

24.09.2007
10:46
[23]

Innocentz [ Generaďż˝ ]

No wiesz, psycholog to ludzie mają pewien lęk do tego. Wiem, bo szczerze to sam go mam. Niby to zwykły lekarz, ale trudniej jest powiedzieć do obcej osoby, że się boimy niż powiedzieć, że boli nas brzuch. Wydaję mi się, że po części to jakaś część naszej, no nie wiem, dumy nie pozwala nam na to. Jest po prostu takie coś w człowieku, że trudno rozmawiać z kimś o właśnych problemach. A poszedł byś do lekarza bez strachu powiedzieć, że coś się dzieje z pewną częścią ciała ( tą wstydliwą, hehe, wiadomo o co chodzi), że coś jest nie tak ? Pewnie się śmiejesz, ale też byś miał uprzedzenia a to przecież normalna sprawa. Po prostu jest coś takiego, taki rodzaj wstydu.

24.09.2007
10:50
smile
[24]

_MaZZeo [ Generaďż˝ ]

Nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy piszą o takich rzeczach na forum.

24.09.2007
10:57
[25]

Spocony_Pan [ Konsul ]

[*] przykro mi :( Mi zginął dziś rano (przed szkołą) kot... miał 5 lat :((

24.09.2007
11:02
[26]

kiowas [ Legend ]

Innocentz ---> masz rację, większość Poalków traktuje w ten właśnie sposób wizytę u psychiatrylub psychologa - i to pomimo, że nigdy u nich nie było więc zupelnie nie wie czego się spodziewać.
Moja rada in general - ZAWSZE najlepiej się wygadać obcej osobie. Nie zna ciebie ani twoich historii więc nie ocenia i nie przylepia łatki jak ktoś znajomy. A już zdecydowanie nie zrobi tego specjalista, którego zadaniem jest ci pomóc.

Dlatego nie ma co tłamsić tego w sobie, jesli potrzebujesz zwykłego wygadania się, skorzystaj.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.