kiowas [ Legend ]
Co poeta miał na myśli?
Może powinienem to dać w kategorii szkoła bo doprawdy podpada to pod rozważania natury językowej - czy ktos jest w stanie powiedzieć mi o co konkretnie Edgarowi chodziło i czym się rózni bandyta w sensie prawnym i potocznym (czyżby miał gdzieś wydźwięk pozytywny)?
eros [ elektrybałt ]
Nie rozumiem o co Ci kiowas chodzi:
bandyta ‹niem. Bandit, fr. bandit› «człowiek dokonujący zbrojnych napadów, morderstw; opryszek, zbój»
Groźny, zwyrodniały bandyta.
Napad bandytów.
Wyglądać jak bandyta.
ŕ fraz. pot. Jednoręki bandyta «automat do gry hazardowej, poruszany za pomocą umieszczonej z boku dźwigni»
Jak widac w wypowiedzi zabraklo slowa "jednorekich"
kiowas [ Legend ]
eros ---> ilekroć wspomnę coś okołoPiSowego ty udajesz głupiego. Nie wiem, może naprawdę nie nadążasz??
Potarfisz mi wyjasnic w paru słowach to naprędce wymyślone tłumaczenie Gosia nt swojej wcześniejszej wypowiedzi?
Wedle jego bełkotu bandyta 'potoczny' ma jakieś inne znaczenie niż bandyta 'prawny'.
Teraz łapiesz o co kaman?
eros [ elektrybałt ]
kiowas ----> Wydaje mi sie, ze Ty uwazasz, ze masz misje. I podchodzisz do niej smiertelnie powaznie. A ja mam w trabie jaka filipinke walnal Gosiewski, moge sie z tego smiac, bo mi na tym nie zalezy. Zazartowalem sobie, bo Twoje pytanie bylo w duzej mierze retoryczne. Nie rozumiem wiec Twojej reakcji...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Kiowas
" czym się rózni bandyta w sensie prawnym i potocznym (czyżby miał gdzieś wydźwięk pozytywny)?"
Najlepszym przykładem jest Al Capone. W sensie potocznym był gangsterem, w sensie prawnym nie bo mu tego sądownie nie udowniono.
Naprawdę nie znasz przykładów, że mógłbyś śmiało kogoś nazwać bandytą, kto w świetle prawa nim nie jest ?
ps
mój post jest natury ogólnej, wypowiedzi Gosiewskiego nie słyszałem a i tych całych Pawliszaków też nie kojarzę :)
kiowas [ Legend ]
elf ---> chyba nie rozumiesz co ja piszę - pytalem czy wedle posła Gosiewskiego bandyta w sensie potocznym jest czym innym niz bandyta w sensie prawnym. Nie duskutujemy tu o tym co komu odowodniono.
Widzę, że chyba dam sobie spokój bo na tym forum zawsze znajdą się obrońcy nawet najwiekszych idioctw PiSu.
eros ---> moja misja jest taka by ukazac hipokryzję i zgniliznę PiSu. jeśli choć jednej osobie to uświadomię będę zadowolony.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Kiowas - jak interesuje Cię zdanie Gosiewskiego, to zapytaj Gosiewskiego. Jak pytasz na forum, to chyba znaczy, ze oczekujesz opinii użytkowników forum.
kiowas [ Legend ]
elf ---> zastanawialem się tylko czy ktokolwiek potrafi logicznie odebrać przekaz (czy tez skrót jak to sie Gosiu barwnie wyraził) myślowy tegoż jegomościa
eros [ elektrybałt ]
kiowas ---> Nie przejmuj sie. Takie internetowe dyskusje rzadko kiedy kogos przekonuja :P W kazdym razie mnie nie musisz przekonywac, ze PiS swietym nie jest, el fa, o ile go znam tez nie.
GROM Giwera [ One Shot ]
Kiowas poprostu chce pokazać, że wiele ludzi PiSu to trochę głupkowate ludzie. (Owszem, mają wielu inteligentych ludzi którzy niestety się mineli z powołaniem, mają również ludzi wykształconych którzy nie do końca są inteligentni... mają również Gosiewskiego, Kursiego i im podobnych)
twostupiddogs [ Senator ]
"VAT w budownictwie: narazimy się na sankcje
(Rzeczpospolita, pr/22.09.2007)
Kilka miliardów złotych może stracić budżet, jeśli w życie wejdą przepisy pozwalające na zwrot podatnikom części VAT za materiały budowlane. Narazimy się też na sankcje Brukseli - pisze "Rzeczpospolita".
Wicepremier, minister finansów Zyta Gilowska zapowiedziała, że przyjęta przez Sejm ustawa jest nieprecyzyjna, a co gorsza grozi zdublowaniem zwrotów różnicy pomiędzy obniżoną 7-proc. stawką VAT a stawką 22 proc. na materiały budowlane.
- Obawiam się, że w ten sposób podatnicy mogą rocznie odzyskać kilka miliardów złotych nadpłaconego podatku - wyjaśniła Gilowska. Dotąd w okresie obowiązywania przepisów umożliwiających nadpłacony VAT (czyli od stycznia 2006 r. do końca czerwca 2007 r.) fiskus wypłacił niespełna 787,5 mln zł. Od stycznia przyszłego roku, kiedy zacznie obowiązywać znowelizowana ustawa, kwota ta -zdaniem szefowej resortu finansów - może wzrosnąć nawet kilkakrotnie.
Wicepremier dodała, że pretensje w sprawie nowych przepisów może mieć do nas również Bruksela. -Nam nie wolno zwracać podatku, a o tym ostatnio szeroko się mówi - wyjaśniła Gilowska.
- Rząd może wyłącznie rekompensować wydatki. Tak naprawdę przepisy te nie powinny nigdy wejść w życie - dodała. Zastrzegła jednak, że nie zamierza namawiać prezydenta do tego, aby ustawy nie podpisywał.
Więcej w sobotnim wydaniu "Rzeczpospolitej"
Kolejna złotousta.
massca [ ]
a juz myslalem ze zastanawiacie sie co mial na mysli nasz premier obiecujac nam "grudzien 1981" jesli nie wygra wyborów ;)
Bramkarz [ brak abonamentu ]
el f
Z tym Capone i Gosiewskim to trafiłeś w dziesiątkę :)