GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Polonistyczny Galimatias - "wyszłem,przyszłem,poszłem"

23.08.2002
22:20
smile
[1]

Paradox [ Pretorianin ]

Polonistyczny Galimatias - "wyszłem,przyszłem,poszłem"

Ostatnio dobili mnie ze ZATWIERDZONO TE FORMY ZA POPRAWNE !!! az mi sie wierzyc nie chce... przeciez uzywanie tych "form" swiadczy o głupocie osobistej, niecierpie ludzi poprawiac z tego blędu a niektorzy moi koledzy spierają się ze mną ze "poszedłem " jest niepoprawne....(potem slychac tylko moj bum o podloge :( )

23.08.2002
22:24
[2]

banan [ Leniwiec Pospolity ]

"szłem łąka, kwiaty pachły, ona mnie odepchła, wiec poszłem do domu, trzasłem drzwiami, pierdłem, rzygłem i wyszłem, bo chamsta nie zniese":))

23.08.2002
22:32
[3]

Mr_Baggins [ Senator ]

nie wierzę, że to zatwierdzili

23.08.2002
22:45
[4]

CooN [ Generaďż˝ ]

O tym juz jakis czas temu Miodek mowil w jednej ze swych audycji. Wiekszosc ludzi woli powiedziec "wyszlem, poszlem" etc. bo latwiej jest to wymowic. Ja juz sie przyzwyczailem do formy "wyszedlem, poszedlem", wiec tak mowie. Jednak jesli ktos woli inaczej, nie bede go poprawial. Inna sprawa, ze juz tak prostymi slowami mozna sobie wyrobic wstepna opinie o czlowieku.

23.08.2002
22:52
[5]

chemic [ Chor��y ]

przesadzają. nie lepiej znieść ó czy ż???????

23.08.2002
22:59
[6]

bartek [ ]

Ona - szła. On - szeł(?)

23.08.2002
22:59
smile
[7]

Atreus [ Senator ]

ja ciagle od razu mowie "poszlem" czy "przeszlem" by po chwili poprawic na "poszedlem" czy "przeszedlem". To dyskryminacja meskich form!

23.08.2002
23:02
smile
[8]

tramer [ ]

oj... tragedia. polski jenzyk upada! za niedugo zupeunie zapomnimy o jenzyku pisanym na szecz mufionego i zapisyfanego fonetycznie. czemu uuatfiać rzycie imbecylom i analfabetom? nie lepiej ih óczyć?

23.08.2002
23:04
[9]

chemic [ Chor��y ]

co trzeci polak nie myje sie codziennie, co drugi nie mówi poprawnie po polskiemu ;]

23.08.2002
23:07
smile
[10]

tramer [ ]

zresztom, co to za rusznica? jak jurz zamiast "już" pisze siem "joosh" i takie inne wymysuy? hu faken kerz? prendziej czy puźniey wszystko padnie...

23.08.2002
23:10
[11]

bartek [ ]

Zgodzom sie w pelni s Tramerem, po co sopie sycie otrodniac, zkoro mosna latfiej?

23.08.2002
23:11
smile
[12]

ainaval [ Konsul ]

ja j... i co dalej? "lubiałem" i "kupywałem"? Ale co sie dziwic, nawet w gazetach i wielu, wielu powaznych pismach "dziennikarze" i "redaktorzy" notorycznie pisza NIE z przymiotnikami i imieslowami przym. osobno!!!

23.08.2002
23:11
[13]

CooN [ Generaďż˝ ]

eee tam padnie.. przeciez to znow nadchodza czasy awangardy (hmm...dadaizm? ;) a to za sprawa internetu. Cieszmy sie jednak, ze taki wynalazek istnieje, bo inaczej 73% mlodego spoleczenstwa polski zapomnialaby jak sie pisze...A tak to chociaz eksperymentuja sobie z jezykiem w internecie ;))

23.08.2002
23:14
smile
[14]

tramer [ ]

tak, a potem zapomną jak się pisze naprawdę. zakładając, że taki "młokos" mówi nagminnie "poszłem" (dodatkowo zakładając, iż facetem jest), to co stoi na przeszkodzie, aby mu w krew weszło takie "nowo-modo-pisanie"?

23.08.2002
23:15
smile
[15]

Hebron [ _)V(_CaRboN ]

eeeee tam....nie ma sobie czym głowy zawracać....miliony osób umiera z głodu lub na raka , a ty sie przejmujesz "poszłem", 'wyszłem" itp :)

23.08.2002
23:17
smile
[16]

tramer [ ]

tak, wkrótce zginie polska mowa, przez miliony zabita...

23.08.2002
23:20
smile
[17]

tramer [ ]

ale już nic nie będe pisał, bo ktoś powie, że "statsze se" ;-)

23.08.2002
23:23
[18]

CooN [ Generaďż˝ ]

a niechaj zapomna jak sie pisze normalnie; to tak, jak odroznic latanie z palka w grze i latanie z palka po osiedlu i okladanie nia przechodniow. Jak ktos nie odroznia, to chyba ma cos z glowa... gowno i tak zawsze wyplynie na powierzchnie (ostatnio spieralem sie z kumplem, czy aby na pewno wyplynie w slonej, morskiej wodzie - chcielismy to empirycznie sprawdzic, niestety nikt nie mial w ostatecznej chwili ochoty na taki test ;)

23.08.2002
23:27
[19]

CooN [ Generaďż˝ ]

heh, widze, ze motywacji do pisania przybywa ;) to znak dobry dla poslkiego spoleczenstwa; piszmy wiecej! czytajmy wiecej! (nie wazne jak i co ;)

23.08.2002
23:27
smile
[20]

tramer [ ]

to nie to samo. tutaj mamy czyste przyzwyczajenie vs. poczucie rzeczywistości i moralności. łatwiej po 1000 razach nauczyć się pisać "joosh", niż po grze w 10 FPPków wyskoczyć na ulicę z gunem i mordować ludzi...

23.08.2002
23:28
smile
[21]

Mr_Baggins [ Senator ]

Ona szła On szł

23.08.2002
23:28
smile
[22]

ainaval [ Konsul ]

Hebron => w tej kwestii trzeba stosowac "zero tolerancji" Moze powiesz, ze jazdy "na gape" tez nie warto scigac - w koncu inni kradna grube miliony :PP ZERO TOLERANCJI

23.08.2002
23:29
[23]

chemic [ Chor��y ]

wiecie, takie upraszczanie języka to początek anarchii;]

23.08.2002
23:30
[24]

tramer [ ]

Baggins --> że zapodam przykład, który śmierdzi jak ta "nowa idea" zesrał - zesrł

23.08.2002
23:32
smile
[25]

DKAY [ Generaďż˝ ]

poziom rozwoju obecnej młodzieży jest zastraszająco niski, no może poza rozwojem fizycznym. Piszę to przerażony bo sam mam lekko ponad 20 lat i na codzień spotykam się z "ciekawymi" okazami:(

23.08.2002
23:36
[26]

Mr_Baggins [ Senator ]

rozwój fizyczny też leży i kwiczy

23.08.2002
23:44
[27]

CooN [ Generaďż˝ ]

jesli juz porownujemy przyzwyczajenia z poczuciem rzeczywistosci - jesli ktos przez 20 lat, majac chec zrobienia za przeproszeniem kupy , to siada na muszli i dziala. Gdy zas pojedzie na wakacje i dajmy na to na polu namiotowym, w zagrzybialym (za przeproszeniem) kiblu, zechce zaznac przyjemnosci oddania kalu, zrobi to zapewne "na malysza" (w obawie przed spotkaniem z grzybem). I co? 20 lat przyzwyczajenia nie dalo rezultatu by teraz siasc niczym krol na tornie? (to taka mala dygresja) Jesli kto zachowa odrobine rozumu w przegnilym od irc'owych rozmowek mozgu, to nawet po 1000 razach pisania "jush" w CV napisze "juz". I godyby ktos zechcial do tego lac pala, to niechaj uda sie do lekarza (bo to juz nie poczucie rzeczywistosci, a zaburzenie psychiczne). Summa summarum - nagrode darwina dla tych, co o pisownie "jush" beda spierac sie z polonista. Jesli madrych nie moze przybyc, to glupich musi ubyc..

23.08.2002
23:46
[28]

DKAY [ Generaďż˝ ]

Mr_Baggins -> chodziło mi o rozwój wspomagany...:(

23.08.2002
23:50
smile
[29]

Riven [ infamousbutcher ]

Tragedia.

24.08.2002
09:47
smile
[30]

wysiu [ ]

Moze: Ona szła On szył?;) Przypomina to szkolne zanizanie poziomu klasy do najgorszych, byle tylko wszyscy zdali... Na poziomie narodu - to nie jest dobre rozwiazanie...

24.08.2002
11:00
smile
[31]

Mr_Baggins [ Senator ]

wysiu --> bardzo dobre... mniej konkurencji do koryta...

24.08.2002
11:16
[32]

AK [ Senator ]

Moi drodzy poloniści... Język nie jest wartością samą w sobie, jest jedynie narzędziem do komunikacji. Owszem, aby działał sprawnie, pewne reguły muszą obowiązywać, ale on z kolei MUSZĄ ustępować rzeczywistym sposobom jego używania. To nie jest, jak sam Miodek zresztą wiele razy mówił, jedynie zbiór suchych zasad, stałych na wieki wieków amen. Inaczej nie pisalibyście teraz "kliknąć myszą" tylko "mlasnąć" (a to akurat najmniej zabawna z wysuwanych propozycji w ramach "czystości" języka, jaką znam), nie było by w polskim słownictwie czegoś takiego jak interfejs, itp, itd. Takie zmiany wychodzą czasem na lepsze, czasem na gorsze. Skrócenie jakiegoś słowa nie jest w ewolucji języka niczym niezwykłym. Jak wam się tak to nie podoba, dlaczego po prostu nie przerzucicie się na staropolski? Czy też może mamy skończyć jak Francuzi, którzy co innego piszą a co innego mówią? ;)

24.08.2002
11:23
[33]

wysiu [ ]

AK --> Co innego zapozyczanie obcych slow (to sie dzieje od zawsze, od czasow plemion slowianskich, probojacych dogadac sie z Germanami itp.;)), a co innego sztuczne zmienianie obowiazujej gramatyki i ortografii..

24.08.2002
11:57
[34]

AK [ Senator ]

Ehem... Wysiu, Francuzi mają już naprawdę dość właśnie swojej obowiązujących reguł pisowni... Z naszymi ó i ż obcokrajowcy też mają trudności. No, chyba żę utrzymamy te zasady i będąc omijani szerokim łukiem przez inne nacje zaczniemy wprowadzać ich języki zamiast naszego. Co może nie byłoby takim złym pomysłem...

24.08.2002
11:59
[35]

AK [ Senator ]

W pierwszej linijce miało być "swoich" a nie swojej - tak na wypadek jakby komuś przyszło krytykować...

24.08.2002
12:02
smile
[36]

Paul12 [ Buja ]

Cholernie mnie wkurza jak ktoś z moich kolegów mówi poszłem\wyszłem\przyszłem!!! Uważam takie osoby za wieśniaków! Ja zawsze mówię -edłem... Kompletny debilizim. Zamieniamy się w pedałów ;)))) Wysiu - Może ona szła, a on szeł ???

24.08.2002
12:04
[37]

wysiu [ ]

AK --> Kilka lat temu Niemcy uproscili sobie troche gramatyke... Do dzisiaj wiekszosc z nich psioczy na to mocno..:) I w zasadzie wszyscy (przynajmniej wszyscy w miare wyksztalceni) Niemcy staraja sie uzywac starych zasad, a uproszczone funkcjonuja praktycznie tylko w dzielnicach 'turasow', 'zółtkow' itp (sorki za rasizm:P)..:)) A Francuzi to sa w ogole dziwolągi - wszedzie na swiecie komputer to jakas pochodna 'computera', tylko u nich nie...:)

24.08.2002
12:18
smile
[38]

Paul12 [ Buja ]

wysiu - TURASÓW?! Masz coś do Turków ?!

25.08.2002
21:00
[39]

Paradox [ Pretorianin ]

Ona szedła On szł :) A ostatni o moja wychowawczyni i: " i Kamil poszłeś w końcu się poprawić" A ja gleba! I CI LUDZIE NAS UCZĄ ???

25.08.2002
21:02
[40]

Mr_Baggins [ Senator ]

Paradox --> to pewnie matematyczka :) U mnie też matematyczka "wyłanczała" przed nawias...

25.08.2002
22:22
[41]

Loonatyk [ ]

a moja mate,atyczka non stop mowi do uczniow " WONT MI ZA drzwi" Robimy konkurs kto zrobi najwecej bledow ortograficznych w jednym zdaniu???

25.08.2002
22:33
[42]

bruno [ Pretorianin ]

A nie wystarczy w jednym słowie. np fshut?

25.08.2002
22:37
smile
[43]

wich3r [ Sprzedam nerkę ]

Ale jaja hyhyhy

26.08.2002
07:55
smile
[44]

Zyga [ Urpianin ]

Niektórzy uważają, że "poszłem " używa sie jak jest blisko a jak daleko to "poszedłem" :)

26.08.2002
07:57
smile
[45]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Niektorzy mowia tez "lubiałem". To dopiero chamówa :-))))

26.08.2002
08:24
[46]

Patrokles [ Konsul ]

Takie zmiany to odzwierciedlenie pewnych tendencji, które są zauważalne na każdym kroku. Generalnie wszystko sprowadza się do zaniżania poziomu. To już nie tylko kwestie językowe ale cała otaczająca nas rzeczywistość obrosła w miernotę. Mierne filmy i programy telewizyjne na czele sitkomami i wielkimi braćmi. Marna prasa przesycona tanim seksem plotkami i sensacyjkami. Coraz niższy poziom szkół średnich i wyższych. A tym wszystkim kierują mierni politycy. Poprzeczka opada. Trzeba samemu sobie ją podnosić, by móc spokojnie spoglądać w lustro każdego poranka. W końcu szlachectwo zobowiązuje.

26.08.2002
08:29
smile
[47]

tramer [ ]

usus excultus modernus et approbatus ... :Q

26.08.2002
08:35
[48]

bartek [ ]

Baggins patrz moj post gdzies tam u gory :)

26.08.2002
08:40
[49]

Przemodar [ Konsul ]

Przeczytałem wątek, jestem przerażony sankcjonowanym prostactwem naszego języka. Jak to zobaczyłem, to jestem w stanie wybaczyć naszym prezenterom sportowym, którzy celują w takich komentarzach: o zwycięstwie mówią "wrócił z tarczą", o klęsce jako "o powrocie na tarczy"... Huh!

26.08.2002
08:42
smile
[50]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Skoro o prezenterach mowa, bodaj wczoraj slyszalem komentatora mowiacego " ... na samym przedzie, widzimy ..." hahahaha, czego wymagac od licealistow? :-)))

26.08.2002
09:04
[51]

Zyga [ Urpianin ]

Przemodar --> Powrót z tarczą to JEST zwycięstwo. Co do klęski - zgoda. Ale to się bierze z nieznajomości tematu (starożytnej Grecji) o którym się mówi. Co do redaktorów sportowych (zwłaszcza panów Sz.) to oni mają duży - IMO negatywny wpływ na nasz język. Kiedyś, za Ciszewskiego, np. funkcjonował w naszej piłce nożnej rozgrywający ... i graliśmy całkiem nieźle. Teraz mamy wyłącznie plejmekerów ... i gramy tak jak gramy. Tak samo zniknął w l.a. zając.

26.08.2002
09:13
[52]

Przemodar [ Konsul ]

Zyga => masz rację, to zwycięstwo, ale "oni" uważają powrót na tarczy za klęskę. A jest akurat odwrotnie: jeśli wojownik wracał Z TARCZĄ, to znaczy, że przeżył i był dzielny w walce. Jeśli zaś wracał NA TARCZY, to znaczy, że odniósł niesamowite zwycięstwo i z szacunku do niego i na jego cześć jest niesiony przez pozostałych na tarczy.

26.08.2002
09:38
[53]

mikmac [ Senator ]

przemodar, zyga --> dot. tej tarczy (choc od razu zaznaczam ze nie jestem zadnym ekspertem w tej sprawie) jesli chodzi o zwyc czyli powrot z tarcza to sie raczej zgadza... a jesli chodzi o powrot na tarczy to... tez sie zgadza. W sredniowieczu w krajach slowianskich i germanskich powrot na tarczy oznaczal kleske - po prostu na tarczach niesli trupy... Takze jedyny zgrzyt to mieszanie dwoch historii - ale to nie blad - przeciez nasze powiedzenia pochodza z roznych epok, chocby ostatnie od Milosza... No a teraz na temat jez. polskiego. Oczywiscie tez mi sie nie bardzo podoba pomysl na poszlem, wyszlem i piardlem... Jednak nie ma co sie tak oburzac - przeciez wielu z nas tez robi takie bledy na codzien...wezmy chocby wziasc/wziac, albo dylemat jak napisac pojedyncze... Jestem przekonany, ze conajmniej polowa robi w tych wyrazach bledy...

26.08.2002
09:39
[54]

Attyla [ Legend ]

Nie rozumiem za bardzo o co wam idzie. Jezyk ulega zmianom. I to generalnie ulega uproszczeniu. Zlikwidowanie form meskich (czy tez dopuszczenie zenskich) od czasownika "isc" jest przykladem wlasnie czegos takiego. Z jezykiem problem jest ten, ze uzywaja go nie tylko elity intelektualne. Uzywaja go tez zwykli smiertelnicy. To, ze ci smiertelnicy nabywaja w swoich domach okreslonych nawykow, i ze nawyki te nie ulegaja wyplenieniu w szkole to rzeczywistosc. Z tym "szlem" zawsze byl ten problem, ze uzywaly tej formy "doly". A ze jest ich wiecej... No coz... Z tego samego powodu cieszymy sie dzisiaj socjalistyczna ojczyzna...

26.08.2002
09:42
[55]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No tak Attyla, to wiemy, ale czy to dobrze, czy nie? Czy taka ewolucje uznac za wlasciawa, pozyteczna itd. i nie ingerowac, czy tez korygowac tego rodzaju ciagoty. Jakby nie patrzec, to wciaz blad. I cale szczescie :-))

26.08.2002
09:54
smile
[56]

SER-JONES [ Generaďż˝ ]

Pamietacie ostatni mecz polskiej reprezentacji w piłce nożnej ? Komentator pan D.S. na początku powiedział bardzo fajne zdanie "Belgowie w jednolitych czarnych strojach z elementami czerwieni", ale na szczęście nie o to w tym wszystkim chodzi. Sam jestem prostym człowiekiem i robie dużo błędów.

26.08.2002
09:58
[57]

AK [ Senator ]

Attyla - lepiej uważaj. Jak zauważyłem wypowiadają się tu także ludzie którzy próbują wyróżnić się od chamstwa i miernoty, oraz dodać sobie klasy i inteligencji - i robią to własnie przez utrzymanie statusu starej poprawnej polszczyzny wśród społeczeństwa. W końcu możliwe są jedynie dwie postawy wobec zmian - płynąć z prądem lub pod prąd... Tylko denerwuje mnie ktoś kto idzie przeciwko zmianom i ogłasza się jako opoka kultury.

26.08.2002
10:01
[58]

Attyla [ Legend ]

Rothon - a czy to, ze pulsary wysylaja sygnaly radiowe to dobrze czy zle? Albo to, ze gonsiennice przepoczwarzaja sie w motyle? Nie ma w tym nic zlego ani nic dobrego. Takie zmiany sa neutralne etycznie. To sie moze najwyzej komus nie podobac. Mam tylko nadzieje, ze podobnych zmian doczekam w pisowni i juz nie bede musial sie zastanawiac czy tu jest z czy rz albo o czy u, ze nie wspomne o innych "dogodnosciach" wartych pacyfikacji.

26.08.2002
10:04
[59]

Zyga [ Urpianin ]

Przemodar, nie masz racji. W którymś z greckich miast (IMO to była Sparta) matki i żony, żegnając wojowników idących na wojnę mówiły: Wróc z tarczą lub na tarczy. W domyśle tego było: Tylko nie bez tarczy. Problem w tym że te spartańskie (?) tarcze były duże i ciężkie. Wojownik zwycięski wracał z tarczą. Pokonanego (zabityego) jego towarzysze przynosili na tarczy, która ze względu na swoją długość, doskonale się do tego nadawała. Był to jednak również powrót honorowy. Wojownik powracający bez tarczy był tchórzem, który ją porzucił aby móc szybciej uciekać. Stąd się przyjło, że powrót z tarczą to jest zwycięstwo, powrót na tarczy jest porażką ale honorową (po walce), Klęska sromotna, bez walki, to jest powrót bez tarczy. Tymczasem nasi sprawozdawcy nawet sromotą klęskę określają jako powrót na tarczy. To dowód, że nie wiedzą o czym mówią. Pardon za przydługi wywód :)

26.08.2002
10:05
[60]

Attyla [ Legend ]

AK - Jezyk zawsze wizytowka pewnej grupy ludzi. To, czy w przyszlosci bedziemy mowic "szlem" czy tez "szedlem" nie ma zadnego znaczenia. To tylko forma. Wyroznikiem zas jest zawsze przede wszystkim tresc. Wiem, ze sa ludzie, ktorzy na sile staraja sie poszezyc swoj kod komunikacji, by wyjsc na madzejszego niz sa w rzeczywistosci. To plaga. Nie sadze jednak, zebysmy mieli tutaj z czyms takim do czynienia. Sadze, ze spotkalismy poprostu konserwatystow jezykowych.

26.08.2002
10:06
[61]

Attyla [ Legend ]

Zyga - stolisa Sparty to Laodycea. A to powiedzenie rzeczywiscie pochodzi stamtad.

26.08.2002
10:13
[62]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Attyla, to o czym mowisz, z pulsarami i poczwarkami to zjawisko, ktore mozemy sobie chciec, albo nie chciec zmieniac. I z naszej chceci albo niecheci nic nie wyniknie, na tym sie skonczy. Jak z fizjologia, czy sikanie jest dobre czy nie? Odpowiedz bez sensu, bo nie zmieni kierunku sikania :-)) Tak jest i nie ma alternatywy. Tymczasem tutaj, w przypadku mowienia mamy mozliwosc mowic, ze to zle i uparcie sie trzymac swojego, albo poprzec, wychodzac z zalozenia, ze naturalne procesy sa nieuniknione i zazwyczaj prowadza do rozwoju. O tym mowie. AK, nie wiem o czym mowisz. Pierwsze, nie starej a wspolczesnej. Drugie, mylisz pojecia. Isc pod prad? Pod jaki prad? Czy mowiacy "poszłem" to juz prad? Czy jezeli kogos drazni takie gadanie to od razu jest "opoka kultury idaca pod prad"? Ejze, chyba cos nie tak. Czy jezeli powiem, ze swinia jest ten, ktory mi sie zesral pod domem (albo jego pies, wszystko jedno, gowno jest gowno) to jestem "opoka kultury", ktora Cie rozdrazni, bo wskazuje co wg. niego jest prawidlowe a co nie? I nikt tu podejrzewam nie zamierza sie wybijac z chamstwa i miernoty. Raz, ze neiwiadomo kto jest chamstwo i miernota, a dwa, ze nie w ten sposob sie to robi. Zdziwiony jestem, powaznie.

26.08.2002
10:20
[63]

AK [ Senator ]

Rothon - akurat kogoś innego miałem na myśli. Nie chcę teraz wykorzystywać przysłowia o nożycach, ale... Pod prąd - w domyśle - przeciwko postępującym zmianom. Jeśli ktoś chce iśc pod prąd, proszę bardzo, ale niech nie robi z siebie bastionu poprawnej polszczyzny (jeszcze raz, to nie jest do ciebie)

26.08.2002
10:23
[64]

Sparky [ Pretorianin ]

Attyla ----> W pelni sie z toba zgadzam. Jezyk sluzy komunikacji, a co za tym idzie musi sie rozwijac. to, czy ktos uzna nowe formy slow, ktore dotad uchodzily za bledne, za uwstecznienie, to juz jego sprawa. Przciez nie musi mowic "poszlem", tylko pozostac przy "poszedlem". Kiedys wyraz "kakao" i "radio" byly nieodmienne, a 90 procent spoleczenstwa mowilo "Slucham radia" i "Nie wypilem kakała". W koncu to zmieniono i dzisiaj juz oficjalnie mozna tak mowic. Jezyki, ktore nie poddaja sie zmianom umieraja. A jak wiadomo, jezyki martwe sa utrapieniem studentow :)

26.08.2002
10:26
smile
[65]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nie, nie, AK, do mnie czy nie, temat pozostaje. Ale mniejsza o to. Faktem jest, ze dla mnie kierunek pradu to "poszedłem". I teraz, albo ci od "poszłem" to awangarda mowy XXI wieku, albo ciemnogrod. Od nas zalezy jak bedzie, i dlatego pisze o tym i ja, jeden z 40 milionow. I wcale nie dlatego, zem konserwatysta, choc fakt, co do jezyka konserwatywne mam poglady bardzo mocno. A w sprawie nozyc, hahahaha, po prostu bylem na watku, bo czekalem co mi Attyla dowali, dlatego napisalem. Bo wiem, ze ja to co bym nei zrobil, to i tak jestem statsiarz i wyscigowiec postowy *smieje sie*

26.08.2002
10:30
[66]

Attyla [ Legend ]

Rothon - jezeli zasady dot. jezyka ulegaja zmianie, to musza one byc bardzo gleboko ugruntowane i wystepujace powszechnie na terenie calego kraju. Inaczej takich zmian by sienie wprowadzalo. Jezeli wiec nastapilo to co nastapilo, to musialo byc na tyle powszechne, ze zmusilo panow profesorow do zrewidowania swoich dotychczasowych pogladow. Jezyk jest zywy i zmienia sie czy sie nam to podoba czy nie. To Twoje mowienie o wplywie na jezyk ma taki sam wymiar materialny jak wplyw na rzadzenie tym krajem. mam prawo glosowac i na tym koncza sie moje prawa. Dalej rzadzi juz statystyka. A statystyka nie zastanawia sie nad tym czy cos jest dobre czy zle. Zas co do mowienia... No coz - ja cale zycie mowilem "szedlem" i nie sadze, zebym mial zmieniac zwyczaje.

26.08.2002
10:31
[67]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Sparky_ --> A ja uparcie bede twierdzil, ze jezyk i mowa nie sluza wylacznie komunikacji. Tak moze byc u malp, albo u mrowek. Zapytaj Miodka, ten odpowie Ci, ze poza tym to osrodek przenoszenia kultury, obyczajowosci, stylu i sposobu wyrazania tego czy owego. "Przyjdzta" dowodzi ciemnoty i niedouczenia, a nie ewolucji jezyka i zmiany kultury. Chyba, ze to wlasnie jest odbiciem naszego rozwoju, w takim razie niech nas maja w opiece ci co trzeba :-)

26.08.2002
10:34
smile
[68]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Attyla, taaaa, statystyka. Ale jak swoje powiem, to lepiej spie hahahaha Wiesz, ze tak mam, ze jak zobacze cos, co uznaje podswiadomie za konieczne do skomentowania (zwykle krytyki)to komentuje. Ech, ile ja mialem przez to. I niech to sobie bedzie nawet statystyka. W kazdym razie ... na sen nie narzekam :-))

26.08.2002
10:40
smile
[69]

AK [ Senator ]

Rothon - jednak wpasowałeś się w odpowiedź niemal dokładnie :) Na początku wszystkie zmiany to awangarda. Dopiero czas pokaże czy się utrwalą, ale zwykle czym mówi ulica tym potem wypełnia się słowniki. Język "kultury" konserwuje jedynie stare zwroty jeszcze przez jakieś 30-50 lat, potem i on się ugina - bo pojawiają się jeszcze nowsze trendy językowe i przerzucają się w końcu na te "starsze" z konieczności, aby być jeszcze rozumianym. Atylla w pełni ma rację - ewolucja języka jest faktem. Co by ci "poprawni językowo" nie robili, nie zatrzymają tego. Gorzej, kiedy się tym szczycą.

26.08.2002
10:40
[70]

Sparky [ Pretorianin ]

rothlon ---> Ale spojrz na to z tej strony: jesli cztery osoby na sto mowia blednie "przyjdzta", to oczywiscie nie jest to zadna ewolucja. Ale jesli piecdziesiat na sto powie "poszlem", to chyba musi to oznaczac, ze ludzie po prostu wola tak mowic (oczywiscie nie wszyscy). A skoro coraz wiecej osob woli tak mowic, to chyba nastepuje jakas ewolucja jezyka. Zgadzam sie z toba, ze jezyk rowniez jest osrodkiem przenoszenia kultury i obyczajowosci, ale jego nadrzednym zadaniem jest komunikacja. Czy angielski Shakespear'a bylby obecnie mozliwy do uzywania? Oczywiscie, ze nie. Zreszta sam jezyk angielski jest swietnym przykladem ewolucji i wprowadzania ulatwien. Czy przez to, ze anglosasi nie mowia obecnie tak jak Shakespear powoduje, ze nie moga oni czuc sie pradkobiercami jego kultury i oczyczajowosci? Chyba nie.

26.08.2002
10:43
[71]

Patrokles [ Konsul ]

Był kiedyś w historii tego kraju taki okres (piękny okres) kiedy to doły starały się za wszelką cenę równać do góry. Nikt nie zważał na to że doły stanowią większość. Jeżeli chciałeś być kimś musiałeś piąć się do góry. Dziś sytuacja uległa zmianie. Ciekawe, że przez 50 lat rządów "tych z dołu" normy językowe były w miarę sztywne. Teraz wszystko stanęło na głowie. Attyla ty piszesz, że wszystko jest OK bo etycznie neutralne. Tak sobie pomyślałem, że w sumie dłubanie w nosie lub uchu w miejscu publicznym albo dłubanie w zębie przy restauracyjnym stoliku też jest etycznie neutralne. Może sie komuś podobać lub nie ale tak na dobrą sprawę nikogo nie krzywdzi. Mimo wszystko pozostanę przy formach do niedawna jedynie poprawnych.

26.08.2002
10:46
smile
[72]

wysiu [ ]

Patrokles --> Zobacz pierwszy moj post w tym watku..:)

26.08.2002
10:48
[73]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

AK--> Ja Attyli generalnej racji nie odmawiam. Wedlug mnie jednak "przyszłem" nie jest ewolucja. Ewolucja jest stosowanie angielskiej skladni - Spotkalem wczoraj Anke, ona mowila, ze ... - po co "ona"? nie mam pojecia, ale tak sie gada i to jest ewolucja a nie ewidentny blad "poszłem". U mnie na wsiach mowi sie "przyjdźta", "przyjxta do nas na kolacje". Ewolucja? Nieeeee. Blad, nalecialosc, cholera wie co, ale nie ewolucja. Owszem, bylo tak, ze bledy weszly jako zasada poprawna (chocby z tym radiem), ale tutaj, nieeeeeee. Zatem jednym slowem, nie roznimy sie co do zrodel pochodzenia postacie jezyka, a jedynie w klasyfikacji "poszłem". Bo ja tego za ewolucje uznac zwyczajnie nie moge, chociaz sie wysilam. Aaaaa, nie zauwazylem, by sie ktos szczycil. Ja bym sie nie odwazyl, sam popelniam bledy, jak to ludź :-)))

26.08.2002
10:52
[74]

Sparky [ Pretorianin ]

Patrokles ---> Ale Ty chyba mylisz ewolucje jezykowa z ewolucja norm zachowania sie publicznie. Przez 50 lat nasz jezyk tez sie zmienial, tylko my tego nie zauwazylismy, bo jestesmy za mlodzi. A czy ludzie urodzeni w latach trzydziestych XXw. mowia dokladnie tak samo jak my?

26.08.2002
10:55
[75]

Astrea [ Genius Loci ]

Dla mnie formy: "wyszłam" czy "poszłam" są calkiem naturalne ;))

26.08.2002
10:57
[76]

Sparky [ Pretorianin ]

rothon ---> zebys widzial, jak wsciekal sie moj dziadek (swiec Panie nad jego dusza), gdy slyszal rozmowy mlodych ludzi, ktorzy mowili - wedlug naszych norm - poprawnie. W stosunku do lat dwudziestych i trzydziestych najwiecej zmian w naszym jezyku dokonano (bynajmniej tak mi sie wydaje) w kwestii akcentowania. A ze dziadek byl rowniez wojownikiem poprawnej polszczyzny, pienil sie straszliwie. Tyle, ze wiele z bledow, ktore on pietnowal nieststy sa obecnie poprawne. Dziadek sie pewnie przewraca w grobie. A tak w ogole, to za 100 lat nikt nie bedzie pamietal o naszej dyskusji i o tym, ze ktos sie kiedys pienil z tego powodu, ze uznano forma "przyszlem" za poprawna.

26.08.2002
10:57
smile
[77]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Ty Astrea nie dowcipkuj :-))))

26.08.2002
11:07
[78]

Attyla [ Legend ]

Patrokles - nic nie chce mowic, ale znam ludzi, na dktorych OK, czy Spox dziala jak dlubanie w zebych na mnie:-))))) Slowem - my tez przyczyniamy sie do ewoluowania naszego jezyka. bardzo duzo w nim kalek jezykowych (niekoniecznie majacych sens - jak np "opera mydlana") i zapozyczen z angielskiego. Sa ludzie, na ktorych dziala to tak samo jak na ciebie forma "szlem". Razem to wszystko nie ma zadnego znaczenia. To tylko forma. Pilnujmy, by mowic o rzeczych pieknych. To, czy w takich przemowach bedzie sie uzywalo "szlem" czy "szedlem" ma znaczenie tylko o tyle, ze niektorych z nas moze to razic (mnie to razi).

26.08.2002
11:07
smile
[79]

Attyla [ Legend ]

Oczywiscie z wyjatkiem Duszka. Nawet forma "poszlam" w jej ustach nie wzbudzi we mnei sprzeciwu:-)))))

26.08.2002
11:11
smile
[80]

Astrea [ Genius Loci ]

Rothonie ---> nie przyjmiesz do uzytkowania formy "wyszlem, przyszlem"? Szkoda, przeciez to takie.... hmmm.... zfeminizowane :-)) Attylo---> "Poszlem po edukacje i wyszlem na idiotę" Ot, piekno w prostocie przekazu ;))

26.08.2002
11:12
smile
[81]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Tylko zebysmy nie musieli nigdy jak Rosjanie, w mowie potocznej mowia "głaza", ale poetycko, w wierszu oczy to "oczi". Rozlazi sie to to. Ps. No szkoda, ze Mag nie ma, co fachowiec, to zawsze fachowiec.

26.08.2002
11:13
smile
[82]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Astrea, starczy mi, ze mam dusze niemal niewiescia (no i golebie serce, ale to inna rzecz) :-))))

26.08.2002
11:16
[83]

Patrokles [ Konsul ]

Attyla. Ewolucja jest nieunikniona. Możemy jednak wpływać na jej kierunek. Bierne przyglądanie sie temu co się dzieje wokół nas powoduje, że ewolucja = powszechnemu schamieniu.

26.08.2002
11:17
smile
[84]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A wiecie, ze w ramach rozwoju jezyka polskiego doszly nam nowe przypadki do istniejacych siedmiu? Doszedl na pewno łapownik (od kogo? za ile?) i jeszcze jakies dwa, ale zapomnialem :-))) Aaaa, seksownik (z kim? gdzie?)

26.08.2002
19:20
smile
[85]

Paradox [ Pretorianin ]

mowilimy - kolejna gwara , lubilymy - wnerwia mnie A teraz konkurs Loonatyka :) Rzułf poszł rzeby zrobidź kópem za dżewo i siem zalatilimysmy . Kej - nudne to : Na koloni bylem z gostkiem ktory pisze : swoj mail : krzyś[email protected] Albo dostalismy na pozegnanie myszki - treba było je nazwać a on swoją nazwał " Myśa" Ludzie ręce opadają....o sorry - uszy ... tfu ... "urzy" :)

27.08.2002
09:46
[86]

paciorus [ Annius Verus ]

ona szła lecz to on doszedł ;-))) a z form językowych najbardziej podoba mi się "wartałoby" i jedyne polskie słowo, które ma sześc ygreków: "wypylylybyśmy"

27.08.2002
10:57
smile
[87]

Zyga [ Urpianin ]

Drugie w kolejności jest: YMYNYNY !!!

27.08.2002
15:59
[88]

Attyla [ Legend ]

Paciorus - wartaloby to jest juz forma archaiczna ale jeszcze to i owdzie stosowa.

27.08.2002
21:34
[89]

Paradox [ Pretorianin ]

A to w pierwszej klasie podstawowki trzeba bylo napisac swoj adres i moj kolega z lawki ( mieszkający na Łukasiewicza) napisał ze mieszka na Ukasiewicza :) Hie,hie :)

28.08.2002
21:44
[90]

Paradox [ Pretorianin ]

odswierze bo widze ze problemy jezykowe bardzo Was zainteresowały !

29.08.2002
10:50
smile
[91]

abu [ Senator ]

jaaaaa... do czego to dochodzi?!?!

29.08.2002
11:19
[92]

bartek [ ]

Paradox startujesz na moderatora czy jak?

30.08.2002
12:23
[93]

Paradox [ Pretorianin ]

hm.. tak sie smiejecie z inynych a pochwalcie sie jak stoi polski u was !Ja mialem na koniec 5.... Bartek- o co ci biega z tym moderatorem....ze nie wierze w ludzką głupotę :) ???

30.08.2002
12:42
smile
[94]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

Ja miałem 4,ale to nic nie znaczy za wiele względem wymowy i poprawności języka. Wszyscy,co piszą poprawnie staną się samotnymi wyspami i co gorsza pokazywane i wytykane palcami. a trzeba także przyznać,że: niech sobie motłoch gada co chce ja i tak będę swoją drogą szedł. Cholera..

01.09.2002
18:40
[95]

Paradox [ Pretorianin ]

Hm..nie wiem czy ten wątek w swojej drugiej odsłonie bedzie sie cieszył popularnością... powiedzcie czy zakładac drugą część na ten temat...moim zdaniem juz nie !

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.