glen dżonson [ mistrz IBF ]
pogląd o żebrakach ...
co sądzicie o takich ludziach ???
taki wątek dałem bo dziś na mieście widziałem kolesia co miał wręcz wspaniały garnitur i kartke ,,zbieram dla brata co ma białaczke''
pierwsze co mi się skojarzyło to żeby sprzedał ten garnitur...
czy dajecie choć małą danine takim ludziom ?
jak widze jakąś starszą panią lub pana bez nogi lub naprawde zmarnowanego to mi żal..
ale jak mam przed oczami kola co ma z 30 lat i byłby normalnie zdrowy do pracy to krew mnie zalewa...
dałbym z chęciom weteranom walk o niepodległość tym co nam sie przysłużyli,co prawda tacy weterani to mają honor żeby nie błagać o nic ale jęśli to bym dał bez wątpliwości...
MadaKosnik [ Kocham Polki ]
Ostatni raz dałem forsę dla faceta z karteczkę "Jestem studentem, zbieram na piwo" I przynajmniej grał na gitarze, a nie siedział tylko...
Api15 [ dziwny człowiek... ]
Srała baba w lesie. Gdybyś na prawdę chciał dać, to byś dał.
Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]
Ja nie lubię najbardziej cyganów grających na instrumentach po autobusach i tramwajach ...
A na Starym mieście ostatnio śpiewał młody chłopak z bardzo ładnym głosem to mu wrzuciłem coś tam ale to dlatego, że nie chodził i się nie prosił tylko śpiewał a cygan pogra pogra i potem chodzi z czymś tam aby mu wrzucić ...
Co sądzę? Nic. Przywykłem. Mieszkam w Warszawie.
provos [ Generaďż˝ ]
Czasami daję, starszym a nawet bezdomnym żulom na wino, jak nie łżą. Czasami kupuję coś do jedzenia. Raz się jednak wkurzyłem. Na parkingu pod marketem chodziła sobie babka koło 30-tki, prosiła o jedzenie albo pytała, czy może wózek odprowadzić (żeby 2 złote wyjąć). OK, nie ma sprawy. Dałem. Ale za jakiś czas widzę ją znowu. A wkurzyło mnie to, że jakby weszła do tej galerii handlowej, to w większości sklepów znalazłaby kartkę z informacją, że poszukują sprzedawców. A to naprawdę nie wymaga wielkich kwalifikacji. Pogoniłem ją.
pecet007 [ - ]
Nie wrzucam bo jestem złym człowiekiem i nie wzrusza mnie los innych. Raz dałem za to złotówke zataczającej się dość ładniej dziewczynie która akurat szła po drodze, ale generalnie mnie to nie rusza, podobnie raz z kolegą jak szedłem to nie dałem dwom panom złotóweczki na 'dobre polskie tanie wino', cóż jestem zły i spłonę w piekle dla ateistów... ;(
Dwulitz [ Centurion ]
Dobrze, że coś robią - grają czy śpiewają, a nie kradną.
Czasem daję 1-2zł mnie to nie zbawi, a ma przynajmniej na chleb czy piwo.
Nigdy nie wiadomo czy sam kiedyś nie będę potrzebował takiej pomocy innych :)
Mati176 [ King Klick ]
Dałem ostatnio dwa funty pewnemu rastamanowi, który fajnie spiewal i gral na gitarze... naprawde mu to wychodzilo :)
Azzie [ bonobo ]
Ja dalem funta kolesiowi z KFC ale chyba niepotrzebnie :)
ereyty [ Bragiel ]
Jezli ktos robi cokolwiek, co wymaga jakiegos wysilku i mozna to podpiac pod definicje jakiejs tam pracy, a wiec gra na jakims instrumencie, spiewa, mowi wiersze, gwizdze na palcach, stoi na jednej nodze, czy chociazby nawet sie usmiecha (niechby nawet falszowal, zle gral czy wykonywal inne czynnosci, ale przxynajmniej byloby widac w tym jakis wysilek) to daje jakies pieniadze.
Jezeli natomiast ktos chce pieniedzy za to, ze jest i uwaza, ze mus ie nalezy cos za nic, to nie daje.
Łysack [ Przyjaciel ]
to my w końcu piszemy o żebrakach czy grajkach ulicznych?
większość żebraków to tak naprawdę ludzie, którzy znaleźli dobry zysk - ot taki jednoosobowy niemy teatr...
Artur20 [ Generaďż˝ ]
Pieniędzy nigdy, jedzenie czasem daję. A jak ktoś mi chce wózeczek odprowadzić to się zgadzam, tylko niech mi najpierw da 2zł, chętnych nigdy nie znalazłem :( Jakiś miesiąc temu też facet chciał wózeczek, ale odezwało się we mnie dobre serce, dlatego stwierdziłem że pójdę mu kupić coś do jedzenia. Kupiłem 3 pączki, 2 dla niego, 1 dla siebie. Ale wychodząc ze sklepu zaczepił mnie następny, tym razem chłopaczek który wyszedł z domu dziecka. W ten sposób pojechałem głodny do domu, choć obiecałem sobie że ostatni raz miałem takie dobre serce, zwłaszcza jak jestem głodny.
kiowas [ Legend ]
Żebracy i bezdomni nie przeszkadzają mi specjalnie o ile nie wpierdzielą sie do komunikacji miejskiej - po takiej wizycie ubranie obowiązkowo do prania bo smierdzi jak po przemieleniu przez kanał ściekowy.
emii [ Generaďż˝ ]
przeczytałam : przegląd o żeberkach, nie wiem skąd ja to sobie wymyśliłam.
Co do tematu to na Wrocławskim rynku jest zdecydowanie za dużo takich osób, czasami daje, ale głównie tym co przyznają się, że na browar zbierają. Czasami daje też takim zwykłym.Ostatnio wkurzyła mnie taka jedna, siedzieliśmy w spiżu, już daliśmy dwóm osobą, podchodzi trzecia taka starsza i też prosi. My jej grzecznie mówimy, że już daliśmy i nie mamy, żeby tak każdemu dawać to się oburzyła i coś tam ględzić pod nosem zaczęła.
gacek [ FISHKI dot NET ]
emii >>> dokładnie to samo sobie pomyślałem :) A żeberka uwielbiam więc, myśle watek dla mnie :)
Żebrak musi miec to coś , żebym się nad nim zlitował >>>>
Fett [ Avatar ]
Zazwyczaj nie daję, ostatnio się zlitowałem bo jakiś gość mnie poprosił, żeby mu zupę w barze mlecznym kupić. Zaprowadził, kupiłem i od razu się poczułem lepiej :)
gacek [ FISHKI dot NET ]
Fett >>> a to co innego, nie miałbym żadnego oporu jakby ktoś mnie poprosił żebym kupił mu jedzenie!
Kiedyś mały rumunek mówi : panie daj pan dwa złote bo głody jestem:
Chodź dziecko kupie ci bułke i jakiś serek
- nie dasz kasy to spierdalaj !
Czyli wiadomo że na jedzenie to nie było !
Fett [ Avatar ]
gacek - przypuszczam, że gdyby poprosił mnie o kasę na jedzenie, to bym go olał:)
Fett [ Avatar ]
Przypomniała mi się jedna sytuacja :)
Nie pamiętam w jakim to mieście było, ale chyba to był Toruń. Wakacje, idę wieczorem jedną z uliczek... szczerze mówiąc to nie pamiętam gdzie dokładnie to było w mieście, byłem tam tylko raz i nie na długo. W każdym razie ulica na wzór Floriańskiej w Krakowie, z tą różnicą, że przy ścianach stały ogródki z restauracji i na każdej gablocie sklepowej pisało coś o piernikach;) Typowy ogródek, garniturki, wykwintne jedzenie - jak to w restauracji na starówce. Ludzie sobie żarli tam jakieś smakołyki - normalne. Naglę patrze wstaje z gródka jakiś łysy dres, wielki gość 2 m wzrostu, napakowany, złoty łańcuch, lampasy przy ortalionach, koszulka w spodniach etc. Wychodzi z ogródka i wlecze się w kierunku jakiegoś żebraka. Żebrak już strach w oczach, nie wie czy uciekać, czy co... A kafar podchodzi, łapie go za szmaty i z tekstem "Jadł już pan coś dzisiaj?" wziął go pod rękę, wprowadził (oczywiście wśród pomruków pod nosem innych klientów) i postawił mu przed nosem, swój nie ruszony obiad.
Rzadko można być świadkiem czegoś takiego :)
deTorquemada [ I Worship His Shadow ]
Jeżeli widzę kolesia bez nóg, ciężko mi się zastanawiać, dać czy nie ... na wino, czasami dam chociaż to chore. Swojego czasu regularnie dokarmiałem takiego jednego, trochę zupy w słoiku, chleb, ciepła herbata - ale przestał przychodzić kiedy go wysyłałem do schroniska.
koziolekl [ Generaďż˝ ]
Do dziś pamiętam, jak jakoś 2 lata temu siedziałem sobie z dziewczyną przed restauracją przy stoliku i podszedł żebrak i poprosił o pieniądze na jedzenie, mówił że nie ma gdzie mieszkać i w ogóle... Dałem mu 5zł. Gdy wracałem do domu, odprowadziłem już dziewczynę, idę i patrzę. Co widzę? Tego samego żebraka pijącego jakieś wino. Podszedłem i kazałem oddać moje 5zł. Oddał i obiecałem sobie, że już nigdy nie dam pieniędzy.. I to nie dlatego, że jestem chytry...
tadek[5] [ 5 ]
> Fett - Rzadko można być świadkiem czegoś takiego :)
Ja byłem swiadkiem czegoś podobnego, tyle, ze nie byl to kafar z lancuchem.
Tylko zwykly szary czlowiek w garniturze.
bylem pod wrazeniem
Child of Bodom [ Woo Hoo! ]
Szkoda tylko ze ci "zebracy" czesto zarabiaja wiecej niz niejeden ciezko pracujacy czlowiek...
tomekcz [ Polska ]
Jeżeli ktoś prosi mnie o pieniądze na jedzenie to idę do sklepu i kupuje mu chleb/ jakąś kiełbasę ew daję jak mam przy sobie. Robi się bardzo miło jak widać, że sie naprawdę pomogło takim ludziom, ale czasami są tacy, że jak powiem masz bułkę, to mówi "spier... bułki sobie sam mogę kupić...":/